W ostatnim dziesięcioleciu znacząco wzrosło spożycie cukru. Przeciętny Polak je o prawie 11,8 kg więcej cukru przetworzonego rocznie niż 10 lat temu. Takie wnioski wypływają z raportu „Cukier, otyłość – konsekwencje”, przygotowanego przez analityków Narodowego Funduszu Zdrowia i zaprezentowanego podczas konferencji prasowej w Ministerstwie Zdrowia.
Nadmierne spożycie cukru jest przyczyną otyłości, która według danych z 2016 roku dotyczy już 23 proc. kobiet i 25 proc. mężczyzn, z kolei nadwaga jest problemem 53 proc. kobiet i 68 proc. mężczyzn. Wynika stąd, że aż 3 na 5 dorosłych Polaków ma nadwagę, a co czwarty jest otyły. Równie niepokojące są dane dotyczące dzieci i młodzieży do 20. roku życia – 44 proc. chłopców i 25 proc. dziewcząt ma nadwagę, z kolei otyłość dotyczy 13 proc. chłopców i 5 proc. dziewcząt.
Nadwaga i otyłość przekładają się bezpośrednio na zachorowalność na cukrzycę typu 2. Ryzyko zachorowania dla osób z BMI przekraczającym 35 kg/m2 jest 40-krotnie wyższe niż dla osób z BMI poniżej tego progu. W 65 proc. przypadkach cukrzyca typu 2 wynika z nadwagi, a w przypadku 13-16 proc. populacji pacjentów dotyczy osób otyłych. W parze ze wzrastającą liczbą osób chorych na cukrzycę rosną koszty jej leczenia – wartość recept wystawionych z powodu cukrzycy w latach 2012-2017 wzrosła ogółem o 373 800 000 zł.
Z nadwagą są związane też inne schorzenia, np. choroby pęcherzyka żółciowego i dróg żółciowych. Liczba pacjentów korzystających ze świadczeń w tym zakresie wzrosła o blisko 6 tysięcy w latach 2012-2017, a kwota refundacji przeznaczona na ten cel w 2017 r. była o ponad 22 mln zł wyższa w 2012 r. Stale wzrasta też liczba pacjentów leczonych z powodu bezdechu sennego – o 12,5 tysiąca w latach 2012-2017. W ślad za tym rośnie koszt tych świadczeń – w 2017 r. wydaliśmy na ten cel ponad 5 mln zł więcej niż w 2012 r.
Niepokoją statystki dotyczące rosnącej liczby dorosłych pacjentów cierpiących na nadciśnienie. W 2017 r. ponad milion dorosłych pacjentów korzystało ze świadczeń z powodu rozpoznanego nadciśnienia – to blisko o 200 tys. osób więcej niż w 2012 r. Kwota refundacji tych świadczeń była w 2017 r. o ponad 8 mln wyższa niż 2012 r. Ponadto wzrasta liczba dzieci, dla których zrealizowano recepty na leki stosowane w nadciśnieniu – w 2017 r. ich wartość była 2-krotnie wyższa niż w 2012 r.
Szacuje się, że w Polsce blisko 1400 zgonów rocznie wynika z konsekwencji nadmiernego spożycia napojów słodzonych cukrem. Osoba, której zgon można powiązać z konsekwencjami spożycia takich napojów, żyje przeciętnie o 15 lat krócej niż średnio osoba w jej wieku.
Według szacunków, w 2025 r. na leczenie chorób związanych z otyłością wydamy więcej o 0,3–1,0 mld zł niż w 2017 r. Prognozy mówią, że liczba dorosłych pacjentów, którym zostaną udzielone świadczenie, wzrośnie (względem 2017 r.) o 35 proc. w przypadku osób cierpiących na cukrzycę i nadciśnienie, o 53 proc. w przypadku chorujących na bezdech senny, o 14 proc. w przypadku pacjentów z chorobami pęcherzyka i dróg żółciowych.
Raport można pobrać ze strony internetowej Ministerstwa Zdrowia [Plik PDF]
Źródło: Ministerstwo Zdrowia
Komentarze
[ z 10]
Otyłość jest zwykle powodowana przez spożywanie większej ilości kalorii, szczególnie w tych w tłustych i słodkich pokarmach, niż spala się poprzez aktywność fizyczną. Nadmiar energii jest przechowywany przez organizm jako tłuszcz. Otyłość jest coraz powszechniejszym problemem, ponieważ dla wielu ludzi współczesne życie polega na spożywaniu nadmiernych ilości taniego, wysokokalorycznego jedzenia i spędzania wielu czasu na siedzeniu, w biurach, na sofach lub w samochodach. Istnieją również pewne częste schorzenia, które mogą przyczyniać się do zwiększenia masy ciała, takie jak niedoczynność tarczycy, chociaż tego typu warunki zwykle nie powodują problemów z nadwagą, jeśli są skutecznie kontrolowane za pomocą leków. Kolejne wyniki badań nie zmieniają tragicznej obecnie sytuacji. Ludzie ciągle nie chcą zrezygnować z wygodnego życia, które może skończyć się dla nich tragicznie. Nie pomagają apele, komunikaty i akcje edukacyjne finansowane z budżetu państwa. Polak mądry po szkodzie - często wyrażamy się tak o nas samych. Czasami jednak może warto uczyć się na czyiś błędach zamiast na swoich.
Nie ma szybkiego sposobu na pozbycie się otyłości. Programy odchudzania wymagają czasu i zaangażowania, a najlepiej, gdy są prowadzone pod okiem specjalisty. Pracownicy służby zdrowia zaangażowani w opiekę nad pacjentami powinni zachęcać i zwracać uwagę na istniejący problem. Słowo lekarza często daje dobry efekt. Regularne monitorowanie masy ciała, ustalanie realistycznych celów i angażowanie znajomych oraz rodziny przy próbach schudnięcia również może pomóc. Pamiętajmy, że nawet utrata czegoś, co wydaje się niewielką wagą, taką jak 3% lub więcej z pierwotnej masy ciała i utrzymywanie tego przez całe życie, może znacznie zmniejszyć ryzyko wystąpienia powikłań związanych z otyłością, takich jak cukrzyca i choroby serca.
Nawet jeśli jesteśmy w dobrej formie i wydaje nam się, że jesteśmy zdrowi, spożywanie zbyt dużej ilości cukru może nadal mieć poważny wpływ na nasze zdrowie. Poważne problemy mogą pojawić się dopiero później. Szczególnie ważne jest, aby próbować zmniejszyć ilość cukru spożywanego przez dzieci. Mogą przyzwyczaić się do diety bogatej w cukry, a ten zwyczaj będzie trudniejszy do przełamania w przyszłości. Dlatego ważne jest, aby spróbować wprowadzić w domu wybór zdrowych, niskocukrowych alternatyw, które mogą być równie smaczne.
Cukier to forma węglowodanów wytwarzanych przez rośliny. Jednak jego nadmierne spożycie jest niekorzystne dla naszego zdrowia. Cukier tuczy, kradnie z organizmu ważną witaminę B1, ponadto odpowiedzialny jest za cukrzyce, arteriosklerozę, osłabienie odporności organizmu oraz próchnicę. Cukier na co dzień używamy do słodzenia potraw i napojów. Należy do węglowodanów, które z kolei dzielą się na proste i złożone. Węglowodany proste to jednocukry, np. fruktoza (obecna w owocach) i galaktoza (zawarta w mleku) oraz dwucukry, jak laktoza, która występuje w mleku czy sacharoza, popularnie zwana cukrem. Natomiast węglowodany złożone zbudowane są z co najmniej trzech pojedynczych cukrów, ich długie łańcuchy tworzą skrobię. Do węglowodanów zaliczamy również celulozę, główny składnik błonnika pokarmowego. Węglowodany złożone występują w ziemniakach, warzywach strączkowych i zbożach. Cukry naturalnie występujące w żywności stanowią połowę spożywanych przez nas węglowodanów. Reszta to cukier dodany. Cukier jest ważnym źródłem energii. 1 g węglowodanów dostarcza człowiekowi 4 kcal energii. Według wytycznych WHO przynajmniej 55% energii dostarczanej organizmowi powinno pochodzić z węglowodanów, najlepiej tych złożonych, głównie w postaci skrobi zawartej w przetworach zbożowych i warzywach strączkowych. Pozostałą część energii powinniśmy pozyskiwać w wyniku spożycia tłuszczów – maksymalnie 30% oraz białka – do 15%. Cukier spożywany w nadmiarze ma niekorzystny wpływ na zdrowie człowieka, dlatego WHO w ramach strategii przeciwdziałania otyłości, niezakaźnym chorobom przewlekłym i próchnicy apeluje do ograniczenia konsumpcji cukru. Nadmierne spożycie cukru jest główną przyczyną powstawania próchnicy oraz może prowadzić do otyłości. Słodki smak jest jednym z pierwszych, jaki rozpoznajemy i lubimy najbardziej już od wczesnego dzieciństwa. To nasze upodobanie do słodkich potraw w połączeniu z ich dużą dostępnością są głównymi czynnikami wpływającymi na wysoki poziom spożycia cukru w naszej diecie. Jedną z głównych przyczyn wzrostu ilości kalorii w diecie jest większe spożycie cukru dodawanego do żywności, np.: słodzonych napojów, cukierków, czekolad, ciastek i innych słodyczy, dżemów, lodów, sosów owocowych, past do smarowania pieczywa. Jeżeli nie wyobrażasz sobie wypicia kawy czy herbaty bez dodatku cukru, powinieneś stopniowo zmniejszać ilość cukru, którą dodajesz do napojów. Potrzebujesz aż 3 miesięcy, by odzwyczaić się od słodkiego smaku potraw. Jednak cyklicznie zmniejszając ilość wsypywanych do filiżanki łyżeczek cukru, pozwoli ci na szybkie odzwyczajenie się od słodkiego smaku. Jeżeli należysz do osób, które nie wyobrażają sobie wypicia kawy czy herbaty bez cukru, skorzystaj ze słodzika. Cukier biały, którego najczęściej używamy do słodzenia napojów i potraw może negatywnie wpływać na nasze zdrowie, gdy jest stosowany w nadmiarze. Dostarcza on nam tzw. pustych kalorii, które są szybko spalane i jednocześnie nie zapewnia nam żadnych innych cennych składników odżywczych. Dlatego należy używać go z rozwagą. Jeśli musisz już sięgnąć po przekąskę, zastąp batonik czy czekoladę świeżymi lub suszonymi owocami. Możesz sięgnąć również po ich przetwory. Co prawda są one słodkie, ale zawierają cenne dla zdrowia witaminy i składniki mineralne, a także błonnik. Ograniczasz cukier w diecie, ale masz poczucie zaspokojenia potrzeby zjedzenia czegoś słodkiego. Musisz ograniczyć również kolorowe i gazowane napoje, w których znajduje się najwięcej cukru. Zastąp jej 100% sokami owocowymi, wodą mineralną cz niesłodzoną herbatą. Napoje te ugasza pragnienie i nie dostarczą Twojemu organizmowi zbędnych kalorii. Wyeliminuj cukier ze swojej diety i postaw na naturalny miód. Pozwala osiągnąć słodki smak potraw. Łyżeczka miodu waży więcej niż łyżeczka cukru. Zatem przy prawie takiej samej kaloryczności – 1 g miodu to 3,2 kcal, a 1 g cukru to 4 kcal - zjadamy więcej energii z łyżeczką miodu. Pamiętaj, aby nie podgrzewać miodu, w przeciwnym razie straci on swoje cenne właściwości.
Najczęściej słowo „cukier” kojarzymy jednoznacznie z cukrem spożywczym, czyli sacharozą, wytwarzaną z buraków cukrowych lub trzciny. Niezależnie od miarki (sypany łyżeczką do herbaty czy odmierzany w kostkach), jego ilość powinna być pod kontrolą. Ostatnie badania naukowców wskazują, że przeciętny dorosły spożywa dziennie około 22-27 łyżeczek cukru! Słodycze – wiemy tylko tyle, że mamy ich nie jeść, że szkodzą, że są pokusą, której powinniśmy się wystrzegać i że od nich się tyje. Nadmiar cukru w diecie jest jedną z głównych przyczyn nadwagi i otyłości. Nadmiar cukru wpływa na wzrost częstości występowania wielu chorób. Ograniczenie cukru w diecie stanowi jedno z podstawowych założeń zdrowego odżywiania. Spożycie cukru i słodyczy powinno być kontrolowane. Cukier to z chemicznego punktu widzenia sacharoza, czyli disacharyd. Oznacza to, że białe kryształki, którymi słodzimy herbatę to substancja zbudowana z dwóch cząsteczek monosacharydów, a zatem cukrów prostych. Węglowodany, bo sacharoza zależy do tej grupy związków, podobnie jak dom zbudowany jest z cegieł powstają z jednostek podstawowych zwanych monosacharydami. Do tej grupy należą przede wszystkim glukoza, fruktoza i galaktoza. Sacharoza to połączenie dwóch słodkich monosacharydów glukozy i fruktozy. Jest to produkt wysokoenergetyczny gdyż na 100 g dostarcza organizmowi 400 kcal. Pozbawiony jest jednocześnie innych składników odżywczych. Stąd wzięło się określenie pustych kalorii. Cukier, czyli sacharoza dostarcza właściwie tylko i wyłącznie czystej energii za pomocą glukozy i fruktozy. Po spożyciu produktu zawierającego cukry proste wzrasta szybko poziom glukozy we krwi. Towarzyszy temu wyrzut insuliny, która pozwoli wykorzystać ten cukier prosty, jako paliwo dla naszych komórek. Im bardziej intensywny wzrost poziomu glukozy tym więcej tego hormonu zostanie wyprodukowane przez trzustkę i uwolnione do krwiobiegu. Komórki ciała szybko wykorzystują glukozę i jej poziom we krwi spada. Efektem spożycia czegoś słodkiego jest, więc krótkotrwały zastrzyk energii dla organizmu. Krótkotrwały, dlatego, że nasze ciało za chwilkę w związku ze spadkiem glukozy ponownie będzie upominało się o kolejną porcję pożywienia posługując się narzędziem w postaci uczucia głodu. Eksperci oszacowali, że udział sacharozy w diecie nie powinien przekraczać więcej niż 10% dziennej porcji energii. Daje nam to w przeliczeniu dla dorosłej osoby około 50 g cukru na dzień. Należy jednak pamiętać, że jest to nie tylko cukier używany do słodzenia herbaty, ale również ukryty w produktach spożywczych. Przykładowo puszka znanego napoju słodzonego zawiera blisko 40 g cukru. Dlatego stosunkowo łatwo jest przekroczyć w codziennym jadłospisie wskazaną ilość sacharozy. Szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że składnik ten zawiera wiele produktów spożywczych. Oczywistym wydaje się fakt, że jest on obecny w produktach takich jak słodzone napoje czy słodycze. Jak widać większość produktów, które spożywamy zawiera dodatek cukru. Jeśli nie w formie sacharozy to w formie syropu glukozowo fruktozowego. Jest to substancja dodawana żywności, którą produkuje się z kukurydzy a której nadmiar w diecie jest równie szkodliwy jak nadmiar sacharozy. Podobnie jak tradycyjny cukier jest dodawana do bardzo wielu produktów spożywczych. Mówiąc o cukrach prostych i ich źródłach w diecie należy wspomnieć również o owocach. Jest to grupa produktów, której obecność w codziennym jadłospisie jest wskazana ze względu m.in. na witaminy, inne substancje antyutleniające czy błonnik, których są źródłem. Należy jednak pamiętać, że zawierają one również większą aniżeli warzywa ilość cukrów prostych (przede wszystkim fruktozy), dlatego ich nadmiar w diecie może przyczyniać się do przekroczenia zalecanej na co dzień ilości cukru. Nadmiar cukrów prostych a co za tym idzie energii w stosunku do zapotrzebowania organizmu nienależnie od ich źródła będzie prowadzić do wzrostu masy ciała. Dlatego też zaleca się spożywanie codziennie nie więcej niż 2-3 porcji owoców. Istotną pułapką dietetyczną są słodzone napoje i tzw. wody smakowe. Oba płyny dostarczają, bowiem dużej ilości pustych kalorii właśnie za sprawa cukru, którymi są słodzone. Chcąc być dokładnym należałoby powiedzieć, że cukry w diecie będą szkodliwe, jeśli spożywamy je w nadmiarze. Warto pamiętać, że każda substancja może być lekiem lub trucizną w zależności od dawki, w jakiej jest podana. Nadmiar każdego składnika odżywczego w jadłospisie prowadzi do dostarczenia większej ilości energii niż potrzebuje nasz organizm, co z kolei powoduje w konsekwencji nadmierny wzrost masy ciała. Wiemy, jednak, że cukier to składnik wielu produktów, które na co dzień spożywamy. Dlatego przekroczenie jego zalecanego poziomu w diecie nie jest wyjątkowo trudne. Częste i nadmierne spożycie cukru prowadzi również do występowania zjawiska wahań poziomu glukozy we krwi. Towarzyszą temu częste wyrzuty hormonu insuliny. Po spożyciu np. puszki słodzonego napoju poziom cukru we krwi rośnie szybko i za sprawą wyprodukowanej przez trzustkę insuliny po kilkunastu-kilkudziesięciu minutach maleje. Wtedy ponownie odczuwamy potrzebę uzupełnienia jego poziomu i mamy ochotę na coś do zjedzenia. Utrudnia to kontrolę apetytu i często pcha nas do sięgania po pokarmy, których w innych okolicznościach łatwo byłoby nam odmówić. Dodatkowo częste wyrzuty insuliny do krwiobiegu powodują, że nasze komórki stają się na nią coraz mniej wrażliwe. To zmusza trzustkę do coraz większej produkcji tego hormonu, aż do osiągnięcia pewnej granicy wydolności tego organu. Mechanizmy te pokazują, że nadmiar cukrów prostych w diecie jest jednym z czynników wpływających na rozwój zaburzeń glikemicznych. Dlatego też ograniczenie spożycia produktów zawierających ten składnik pokarmowy stanowi jeden z elementów profilaktyki cukrzycy typu 2. Naukowcy wskazują również na związek pomiędzy nadmiernym spożyciem cukrów prostych a występowaniem niektórych nowotworów oraz nadciśnienia tętniczego. Duża ilość słodyczy w diecie prowadzi do podrażnienia błony śluzowej przewodu pokarmowego, co może powodować wystąpienia takich objawów jak zgaga czy ból brzucha. Wahania poziomu glukozy we krwi mogą prowadzić również do zmian nastrojów czy bólów głowy. Nadmiar cukru w diecie powoduje powstawanie większej ilości wolnych rodników, które prowadzą do rozwoju stanów zapalnych. Dodatkowo obniża się ilość naturalnego antyutleniacza glutationu, który walczy z wolnymi rodnikami. Cukier spożywany nadmiarze przyczynia się, więc do przyspieszenia procesów starzenia organizmu. W organizmie zachodzi proces glikacji białek polegający na łączeniu się glukozy z grupami aminowymi. Efektem tego dochodzi do swoistego przeprogramowania komórki i zmiany jej funkcji. Przykładem może być kolagen, u którego zaburzeniu ulega funkcja strukturalna. Prowadzi to do utraty elastyczności skóry. Innym efektem może być również wystąpienie mutacji w obrębie komórek w kierunku powstawania zmian nowotworowych. W związku z szeregiem negatywnych zjawisk prowadzących do powstawania wielu poważnych chorób na skutek nadmiernego spożycia cukru z pożywieniem należy świadomie kontrolować ilość produktów, które dostarczają nam duże ilości tego składnika. Aby tego dokonać niezbędne jest dokładne czytanie etykiet żywności i wybór produktów, które nie zawierają cukru w ogóle lub zawierają go w najmniejszych ilościach.
Doczekaliśmy świata, w którym więcej osób umiera na skutek nadwagi i otyłości niż przez niedowagę. Ofiarą zbyt dużej masy ciała i chorób z tym związanych pada prawie 3,4 miliona dorosłych rocznie. Przyczyną nadwagi w przeważającej liczbie przypadków są złe nawyki żywieniowe. Problem otyłości, a w szczególności jej przyczyn, ostatnio burzliwie dyskutowany w polskich mediach, wciąż nie daje spokoju. Winę za otyłość zrzuca się często na efekty uboczne chorób, przyjmowane leki, stres, zaburzenia nastrojów oraz depresję, czy geny. Szacuje się, że predyspozycje genetyczne mogą stanowić 25-40 proc. przyczyn tycia. Jednak w rzeczywistości nie muszą - badania z Harvardzkiej Szkoły Zdrowia Publicznego pokazują, że mutacje genów mogą przyczyniać się do otyłości, ale nie determinują jej. Głównym powodem problemów z wagą jest spożywanie zbyt dużej wartości odżywczej w stosunku do zapotrzebowania organizmu, dlatego dzięki odpowiedniej diecie i aktywności fizycznej osoby obarczone „genami otyłości” nie doprowadzają do niej. To nieprawidłowe odżywianie i brak ruchu jest przyczyną nadwagi prawie 1,5 miliarda osób na świecie. Jak pokazują najnowsze badania, głównym sprzymierzeńcem otyłości wcale nie jest tłuszcz, ale wszechobecny cukier3. Dietetycy wyczulili nas na dietę niskotłuszczową. W kuchniach zmniejszyliśmy zużycie tłuszczy, a te zwierzęce zastąpiliśmy roślinnymi. Przemysł spożywczy też zareagował: wypuścił serie produktów o obniżonej zawartości tłuszczu, ale często składnik o złej sławie po cichu zastąpił cukrem. Cukier pod różnymi postaciami dodawany jest obecnie do większości produktów, bo poprawia ich smak i zapach. Nawet jeśli produkty te są pikantne czy kwaśne, w pewnym momencie daje się w nich wyczuć przyjemnie słodki smak – to element kuszenia klienta! Cukier dostarczany w gotowych produktach jest trudny do kontrolowania – nawet nie wiemy, w którym momencie przekraczamy maksymalną dzienną dawkę węglowodanów czy kalorii. Część konsumentów ma już wyrobiony odruch sprawdzania kalorii w składzie produktu, tymczasem istotniejsze jest sprawdzenie ilości cukru! Kuszenie słodkim smakiem to realne zagrożenie - liczne badania potwierdzają, że cukier uzależnia. Mózg odczuwa przyjemność z jedzenia, zwłaszcza z jedzenia słodyczy. Niestety ta przyjemność zamienia się po czasie w zbędne kilogramy i wyrzuty sumienia. Ratunkiem dla osób z nadwagą, ale też elementem prewencji przed otyłością, jest stosowanie zamienników cukru – np. naturalnej stewii . Glikozydy stewiolowe z liści stewii są słodsze od cukru, a przy tym niekaloryczne, mają też prawie zerowy indeks glikemiczny. Naukowcy wskazują stewię jako dobrą alternatywę dla cukru i sztucznych słodzików zarówno w przemyśle spożywczym, jak i w domowej kuchni.
Pozostając w temacie pochodnym, czytałam pewien czas temu dość obszerną lekturę pod redakcją państwa: Marioli Janiszewskiej oraz Doroty Żołnierczuk-Kieliszek na temat popularnego od pewnego czasu stylu życia fit ! Wrzucam tutaj co nie co! W centrum stylu życia fit jest człowiek i jego ciało. Świat narzuca nam centralizację ciała, jak pisał kanadyjski socjolog medycyny Arthur W. Frank: „ (…) ciała są (…) w samym centrum uwagi, zarówno w salach wykładowych, jak i na ulicy”. Można to zdanie rozumieć jako centralizację ciała – wszystko co dzieje się w życiu człowieka jest zdominowane przez jego cielesność – to ona w pewnym sensie „rządzi” jednostką. Człowiek autodyscyplinuje ciało, podporządkowuje swojej woli, można wręcz powiedzieć, że styl życia fit to nieinwazyjny skalpel, który pomaga osiągnąć wymarzony wizerunek. Szczególnie kobiety są wrażliwe na punkcie swojego wyglądu co podkreśla Ellyn Kaschak: „Każdy aspekt ciała kobiety mówi coś o jej wartości. Ona po prostu jest swoim ciałem i twarzą”. Współczesna kobieta dba o wygląd, zdrowie- „jest swoim ciałem” co oznacza, że to ciało jest wyznacznikiem szczęścia, powodzenia etc. Współczesny świat sprowadza człowieka do wymiaru cielesnego i dotyczy to zarówno kobiet jak i mężczyzn. Warto tu podkreślić fakt, że coraz więcej mężczyzn zaczyna ulegać chorobom takim jak anoreksja czy bulimia, które raczej kojarzone były przypadłościami płci żeńskiej. Pogoń za osiągnięciem ideału prowadzi do podejmowania stylu życia fit – można powiedzieć, że styl życia fit jest określeniem tych praktyk, wyrósł na potrzebę „legalizacji” czy też formalnego nazwania powyżej opisanych praktyk. Rola mass mediów w kreowaniu cielesnych trendów jest współcześnie niezwykle ważna. Wystarczy spojrzeć na reklamy, gdzie prezentowane są wyidealizowane kobiece ciała, które są szczupłe i wysportowane. Jak pisze Sławomira Walczewska: „(…) ciało kobiece staje się przedmiotem, „towarem”, który się sprzedaje i kupuje. Obnaża się je żeby je sobie dokładniej obejrzeć” . Obecnie w mediach człowiek równa się ciału, które zostaje rozczłonkowane- każda jego część potrzebuje oddzielnych zabiegów, ćwiczeń, pielęgnacji. Coraz częściej prasa, radio, telewizja, nie wspominając o Internecie, daje nam do zrozumienia, że piękne ciało to szczupłe ciało. By ten cel osiągnąć należy w odpowiedni sposób się odżywiać, ćwiczyć, poddawać się technikom relaksacyjnym . Oczywiście w kształtowaniu naszego wizerunku ogromną rolę gra samoocena- im niższa tym bardziej jesteśmy podatni na wpływy medialne. Warto zaznaczyć, że nasze ciała rzadko budzą w nas poczucie zadowolenia w porównaniu z wizerunkiem ciała przedstawianym w mediach Właśnie dzięki mass mediom styl życia fit dociera zarówno do jednostek jak i większych grup społecznych. Stał się on odpowiedzią na pytanie – jak osiągnąć prezentowany w mediach wizerunek? Dodatkowo pozwala osiągnąć wymarzony wizerunek poprzez zdrowe żywienie i aktywność fizyczną co wzmacnia jego pożytek społeczny. Trzeba też wspomnieć o roli celebrytów/osób znanych w propagowaniu stylu życia fit. Jest to ważny aspekt, gdyż osoba popularna staje się liderem, który skłania nowe osoby do naśladowania jego postępowania. W gronie tych osób warto wymienić dwie najczęściej pojawiające się w mediach: Annę Lewandowską oraz Ewę Chodakowską . Pani Lewandowska propaguje aktywność fizyczną, nagrywa płyty z ćwiczeniami, prowadzi bloga , podróżuje po Polsce, gdzie uczestniczy w otwartych treningach. Jest związana z marką Nike i promuje sportowe kolekcje ubrań i obuwia. Ma dużą rzeszę fanów, których zainspirowała do podjęcia stylu życia fit, osiągnięcia wymarzonej sylwetki, zrzucenia zbędnych kilogramów. Z kolei Ewa Chodakowska jest ciekawą postacią, ponieważ nie jest żoną ani rodziną osoby znanej i promuje się jako „dziewczyna z nikąd”. Media bardzo propagują jej „zwyczajne” pochodzenie, ponieważ jest to komunikat dla odbiorcy – „ty też możesz osiągnąć to co ona”. Mass media prezentują Panią Chodakowską jako trenerkę wszystkich polek, która namawia kobiety do zejścia z kanapy, podjęcia aktywności fizycznej i rozpoczęcia zdrowej diety. Dodatkowo Ewa Chodakowska na swoim profilu na Facebooku kontaktuje się ze swoimi odbiorcami, odpowiada na wiadomości, motywuje do działania, wspiera osoby, które postanawiają „być fit”. Jej działalność obejmuje treningi personalne, nagrywanie płyt, wydawanie własnego czasopisma Be Active, prowadzenie profilu na Facebooku, wyjazdy integracyjno-treningowe. Jej wkład w promowanie stylu życia fit w Polsce jest bardzo znaczący z uwagi na to, że jako lider tworzy społeczności, których nadrzędnym celem jest aktywność fizyczna i zdrowe odżywianie. Można to zauważyć szczególnie na Facebooku, gdzie tworzą się grupy o różnych nazwach np. Ćwiczymy z Ewą, Być Fit z Chodakowską itp. Członkowie tych grup dzielą się doświadczeniami, wspierają, motywują, dzielą efektami. Mass media mają znaczący wpływ na rozwój i promocję stylu życia fit w społeczeństwie. Przekazują informacje, promują produkty fit (takie jak odzież, produkty spożywcze, sprzęty do ćwiczeń, fit eventy), pokazują filmy instruktarzowe. Jest to ważne wsparcie, ponieważ jak pokazują badania CBOS przeprowadzone w 2009 roku- 54% Polaków nie uprawiało żadnego sportu i nie podejmowało żadnych aktywności fizycznych. Sport uprawiały częściej kobiety (57%) niż mężczyźni (52%). Ponad to, jak wynika z raportu CBOS, uprawianie sportu uzależnione jest od wieku, wykształcenia Polaków i dochodów. Aktywność fizyczna to domena ludzi młodych, posiadających wyższe wykształcenie, pracujących często na kierowniczych stanowiskach oraz osoby dobrze zarabiające .Dlatego też media zaczęły propagować sport i połączyły zdrowy styl życia z celem marketingowym- wystarczy spojrzeć na reklamy, które proponują nam fit jogurty, fit pieczywo, fit ubrania etc. Promocja zdrowia łączy ze sobą biznes – kto z nas nie chciałby być piękny i młody jak najdłużej? Również celebryci biorący udział w reklamach pod przykrywką promowania aktywności fizycznej i zdrowia zarabiają ogromne sumy pieniędzy i nakręcają rynek medialny. Rośnie też zapotrzebowanie na płyty z treningami, które są dostępne dla każdego, a jednocześnie są dobrym zarobkiem dla wydawcy, ponieważ cieszą się dużą popularnością, tym bardziej, że treningi prowadzą zazwyczaj osoby znane. W ciągu dwudziestu lat oddziaływanie mass mediów na społeczeństwo znaczni wzrosło. Media wywierają duży wpływ na edukację społeczną, są w stanie szybko wpływać na postawy, zachowania i działania jednostek. Styl życia fit upowszechniany przez media ma szanse dotrzeć do szerokiego grona odbiorców, dlatego zaznacza się pozytywną rolę mediów w propagowaniu dobrych praktyk prozdrowotnych. Sport to zdrowie- to popularne hasło słyszymy dość często w różnych przekazach. Już od najmłodszych lat dzieci są zachęcane przez rodziców, nauczycieli do podejmowania aktywności fizycznej, uczestnictwie w zajęciach wychowania fizycznego, wybierania sportu jako hobby, są często nakłaniane do spożywania regularnych zbilansowanych, pełnowartościowych posiłków bogatych w warzywa i owoce. Gdy człowiek osiągnie samodzielność i nie podlega już wpływowi rodziców, opiekunów prawnych wtedy dobrowolnie podejmuje decyzję o podjęciu stylu życia fit. To jaką podejmujemy aktywność fizyczna w dużej mierze wyznacza nasza sylwetka, predyspozycje i siła woli oraz odporność lub jej brak na presję społeczeństwa. Jedni podejmują styl życia fitz własnego przekonania, inni właśnie ulegają naciskom społecznym. Zdarza się, że jesteśmy podatni na modę lub poddajemy się społecznie narzuconym wzorcom wyglądu. Z jednej strony styl życia fit jest trendem społecznym, który nie może zostać niezauważony – poczynając od gazet typu Woman’s Health czy Shape , które są przeznaczone właśnie dla osób zainteresowanych tym stylem życia kończąc na Internecie, który kipi informacjami z kategorii fitness/wellness. Jednostka jest bombardowana treściami nakłaniającymi do podejmowania różnych form aktywności. Moda na fit zauważalna jest w: • przemyśle spożywczym (alejki ze zdrową żywnością, tytułowanie produktów fit), wiążąca się z wzrostem ceny za „zdrowy” produkt; • fit style- w przemyśle odzieżowym kolekcje ubrań/butów sportowych łączące design z materiałami przeznaczonymi dla odzieży typowo sportowej; • fit media- programy lub ramówki poświęcone aktywności fizycznej, zdrowemu odżywianiu i motywacji; • fit coaching- prowadzony przez osoby znane, które motywują do podjęcia stylu życia fit, reklamują produkty i usługi. Warto też wypunktować pozytywne aspekty stylu życia fit: • zdrowe nawyki żywieniowe; • podjęcie korzystnej aktywności fizycznej; • zapobieganie chorobom wywołanym przez niezdrowy tryb życia; • lepsze samopoczucie psychiczne; • dowartościowanie poprzez zrzucenie zbędnej masy ciała. Z tych punktów wynika, że styl życia fit to trend pożyteczny i wpływający pozytywnie na społeczeństwo. W tym momencie trzeba zaznaczyć grupo twórczy charakter stylu życia fit. Najłatwiej zaobserwować to za pomocą social mediów, które są nieodłącznym elementem życia większości polaków. Szczególnie na Facebooku obserwujemy wzrost wcześniej wspomnianych grup motywacyjnych, gdzie członkowie łączą się w społeczności, które wzajemnie się motywują i wspierają w dążeniu do redukcji masy ciała, zdrowej diecie czy zmianie nawyków. Często zdarza się, że grupy spotykają się w świecie realnym na wspólne treningi, wymianę doświadczeń, dzielą się fit przepisami, wzajemnie motywują do przestrzegania zdrowego stylu życia. Moda na fit ogarnia też przemysł odzieżowy niekoniecznie związany na co dzień ze sportem. Wiele sieciówek specjalnie wprowadziło kolekcje sportowe, które cieszą się bardzo dużym popytem wśród klientów. Również wzrosło zapotrzebowanie na aplikacje mobilne, które poprzez zainstalowanie w smartfonie, pozwalają planować i liczyć czas treningu, spalone kalorie oraz trasę treningu biegowego czy tętno. Dzięki aplikacjom można zaprezentować swoje wyniki treningowe w social mediach co też w pewien sposób podnosi samoocenę jednostki. Również powstały aplikacje do diet- licznik kalorii, pomiary wagi, plany żywieniowe. Nowoczesne technologie wspierają nas w podejmowaniu zdrowego stylu życia, są kieszonkowym trenerem personalnym. Czy wobec tylu pozytywnych aspektów styl życia fit może być zagrożeniem? Okazuje się, że wszystko zależy tak naprawdę od siły charakteru, odporności człowieka na nacisk medialno- społeczny. Wcześniej wspomniano, że styl życia fit determinuje program dnia-może się zdarzyć, że styl życia przejmie władzę nad naszym dniem i możemy całkowicie podporządkować życie dążeniu do bycia fit. Co to oznacza? Nasz plan dnia nie stawia w centrum pracy, rodziny tylko nastawiony jest na pilnowanie treningów, zdrowych posiłków etc. Skutkiem tego może być zaniedbanie relacji rodzinnych, towarzyskich, problemy w pracy. Do innych negatywnych aspektów stylu życia fit należą: • przeciążenie organizmu nadmiernymi ćwiczeniami, kontuzje; • dieta zbyt rygorystyczna, wycieńczająca organizm; • postawienie celu bycia szczupłym jako wyznacznika szczęścia; • uszczuplenie finansów spowodowane wydatkami na siłownię, ubiory, suplementy diety etc. Każdy z tych podpunktów jest realnym zagrożeniem, jeżeli pozwolimy, aby ten styl życia nas zdominował. Grozi nam obciążenie organizmu związane z nadmiernymi lub źle dobranymi ćwiczeniami, zbyt restrykcyjną dietą, spadek samooceny spowodowany niemożliwością osiągnięcia wymarzonego rozmiaru może prowadzić nawet do depresji. Osoby podejmujące ten styl życia często sięgają również po wspomagacze farmakologiczne, które niekoniecznie są dobre dla zdrowia i mogą powodować skutki uboczne. Najgorszym efektem podjęcia stylu życia fit może być nowo wykształcona choroba społeczna ortoreksja. Obok anoreksji i bulimii jest to jedna z bardzo groźnych chorób psychicznych. Ortoreksja inaczej obsesja na punkcie zdrowego odżywiania może być tragiczna w skutkach, nie leczona może prowadzić do poważnych zaburzeń psycho- somatycznych. Schorzenie to dotyka zazwyczaj osoby z nadmiernie perfekcyjną osobowością, bardzo krytycznie nastawionych do siebie. U ludzi młodych może być też wyrazem buntu, budowania własnej autonomii, próbą wyróżnienia się wśród innych. U ludzi dorosłych często „wyzwalaczem” jest choroba przewlekła: choroba onkologiczna, cukrzyca, alergie pokarmowe, niewydolności narządowe – wszystko co w powiązaniu z chorobą wymusza prozdrowotną zmianę sposobu żywienia. Choroba ukrywa się pod pozorną zmianą stylu życia na zdrowyi wymaga mądrej diagnostyki . Patrząc całościowo na styl życia fit można stwierdzić, że jest to trend społeczny, który bardzo dynamicznie się rozwija . Rozwój ten wspierają media poprzez promowanie zachowań prozdrowotnych, rozwijając intensywnie marketing dzięki reklamowaniu fit produktów. Jako trend jest niegroźny jednak łatwo może przerodzić się w chorobę społeczną, która może nawet zagrażać życiu człowieka. Bardzo ważny jest zdrowy rozsądek i silna wola nie tylko w dążeniu do celu, ale też w wypośrodkowaniu działań tak, aby nie zaszkodzić zdrowiu. Współczesne ciało człowieka można potraktować jako swego rodzaju kapitał, w który człowiek nieustannie inwestuje, który gromadzi by w odpowiednim czasie wyciągnąć z niego profit. Dzięki ciału możemy funkcjonować w społeczeństwie, osiągać wyznaczone cele, komunikować się. Dlatego coraz więcej czasu poświęcamy na dbałość o to, by było zdrowe i atrakcyjne. Odpowiedzią na te zachowania jest podejmowanie stylu życia fit. Obejmuje ono aktywność fizyczną, zdrowe odżywianie i pewną filozofię życia- pozytywne myślenie i unikanie sytuacji stresujących oraz bezkonfliktowe życie. Media dodatkowo prowokują nas do podejmowania stylu życia fit poprzez prezentowanie wysportowanych ciał, eksponowanie fit produktów, kuszą elitarnością bycia wysportowanym i zdrowym. Odbiorca może się czuć przytłoczony tyloma komunikatami – spoglądając na siebie dochodzi do wniosku, że jego wygląd odbiega od społecznie przyjętego kanonu piękna. Do tego oglądając znane osoby, które są idealnie wykreowane przez media pragniemy, aby być tacy jak oni, ponieważ wyglądają na szczęśliwych i spełnionych. Zdrowie w społeczeństwie ostatnio staje się ważnym priorytetem. W porównaniu do ubiegłych lat możemy zaobserwować wzrost zainteresowania zdrowym odżywianiem, medycyną naturalną, aktywnością fizyczną. Na gruncie tych zainteresowań wyrósł styl życia fit, który jest obecnie bardzo popularny w dyskursie publicznym. Do niewątpliwych zalet tego stylu życia należą: utrzymanie zdrowia i prawidłowej masy ciała, wzrost integracji społecznej, tworzenie grup społecznych skupionych wokół aktywności fizycznej i wzajemnego motywowania. Są to bardzo ważne aspekty społeczne. Jednak nie sposób nie wspomnieć o zagrożeniach, które są coraz bardziej widoczne. Należą do nich: kontuzje, zaburzenia odżywiania, powstawanie nowych chorób cywilizacyjnych takich jak ortoreksja nervosa, które stanowią poważne zagrożenie dla społeczeństwa. Styl życia fit to nowe zjawisko społeczne, które nieustanie ewoluuje. Analizując publikacje naukowe, przekazy medialne i dyskurs publiczny możemy stwierdzić, że jest on w fazie rozwoju. Na ten moment nie można stwierdzić czy jest to trend społeczny, który szybko przeminie czy też na trwałe wpisze się w nasze społeczeństwo.
Otyłość, tak jak inne choroby, może mieć charakter egzogenny lub endogenny. W drugim przypadku na początku dochodzi do zaburzeń neurohormonalnej regulacji spożycia pokarmów, a za tym idą zaburzenia gospodarki energetycznej organizmu. Podstawowa jest jak najszybsza diagnostyka, by uchronić chorego przed rozwojem powikłań i dalszą progresją otyłości. Z badań naukowych wiemy, że tylko niewielki odsetek pacjentów ma stawianą w sposób formalny diagnozę tego schorzenia. Oczywistą rzeczą jest, że takie rozpoznanie będzie miało przesiewowy charakter i będzie wymagało dalszych działań diagnostycznych, ale spowoduje, że zostaną one w odpowiedni sposób rozpoczęte. Jakiś czas temu uchwalono ustawę o opłacie cukrowej i w systemie ochrony zdrowia pojawiły się środki, które trzeba będzie w sposób właściwy i efektywny rozporządzić. „Kompleksowa opieka specjalistyczna nad pacjentem z otyłością olbrzymią” (KOS-BAR) jest świadczeniem o którym mówi się od około trzech lat. Główne zalety tego projektu to całościowe, kompleksowe podejście do pacjenta i jego schorzenia. Oznacza to zapewnienie opieki przez dwa lata. W jej ramach pacjent będzie przygotowywany do operacji bariatrycznej, która jest kluczowym elementem realizacji tego świadczenia. Przygotowanie będzie opierało się na uświadamianiu, konsultacjach z dietetykiem, psychologiem, zajęciach fizjoterapeutycznych, czego efektem ma być utrata masy ciała przed zabiegiem wynoszącym 8–10 procent. Ośrodek zajmujący się chorym będzie otrzymywał premię, jeśli uda się osiągnąć wcześniej ustalone założenia. Premie będą przyznawane po przeanalizowaniu ściśle obiektywnych wskaźników. Spowodowanie utraty masy ciała osób otyłych może spowodować, że również choroby będące powikłaniem otyłości, których leczenie jest bardzo kosztowne dla Narodowego Funduszu Zdrowia, takie jak cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, choroba wieńcowa, udary mózgu, będa występować znacznie rzadziej.Jak pokazuje najnowsza analiza Światowego Indeksu Bezpieczeństwa Żywnościowego, opracowanego przez Economist Intelligence Unit na zlecenie firmy nieco ponad 25 procent Polaków jest otyła i jest to o 2,9 procent więcej niż wynosi średnia w krajach europejskich. Problem nadmiernej wagi wśród Polaków sukcesywnie wzrasta, zwłaszcza w czasie pandemii. COVID-19 i wywołany nim lock down spowodował, że problem otyłości stał się jeszcze bardziej zauważalny. Według oficjalnych badań wskutek przymusowej izolacji średnio każdy z nas przytył o dwa kilogramy. Najczęściej za nadwagę i otyłość odpowiadają czynniki środowiskowe, a więc niewłaściwe odżywianie, złe nawyki w przyrządzaniu i spożywaniu posiłków, stres oraz niski poziom aktywności fizycznej. Okazuje się, że co czwarty obywatel Polski je fast foody kilka razy w miesiącu, a co trzeci kilka razy w tygodniu pije słodzone napoje. Wyniki Narodowego Testu Zdrowia wskazują też, że połowa Polaków nie uprawia żadnego sportu, a codziennie po warzywa i owoce sięga około 30 procent obywateli. Zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) profilaktyka otyłości powinno opierać się na ograniczaniu spożycia kalorii, poprawie jakości diety oraz wprowadzeniu regularnej aktywności fizycznej wynoszącej minimalnie 150 minut tygodniowo w przypadku osoby dorosłej. Czasem wystarczą nawet niewielkie zmiany, wejście po schodach zamiast wejścia do windy czy spacer zamiast przejażdżki autem. Jedzenie powinno być przede wszystkim zgodne z piramidą zdrowego żywienia, w której podstawą wszystkich posiłków są warzywa. Problem nadwagi rośnie wraz z upływem lat. Nie oznacza to jednak, że nie dotyczy on dzieci i młodzieży. Szacuje się, że w naszym kraju co roku będzie przybywać 400 tys. dzieci z nadwagą. Świadomość społeczeństwa odnośnie zdrowego trybu życia w ogólnej populacji jest niestety wciąż na zbyt niskim poziomie. Brakuje programów profilaktycznych, edukacyjnych, które będa skierowane w szczególności do rodziców. Nawet jeżeli dziecko w szkole nauczy się piramidy zdrowego odżywiania, to nie do końca przekłada się na to, jak żywienie będzie wyglądało w domu. Nawyki żywieniowe dziecko podpatruje u swoich rodziców. Specjaliści już od lat podejrzewali, że otyłość powoduje wystąpienie przewlekłego stanu zapalnego w organizmie. Tkanka tłuszczowa zwiększa produkcję cytokin. Są to cząsteczki, które wywołują reakcja zapalne i wpływają na metabolizm. Komórki odpornościowe, które niszczą nowotwory, są blokowane przez tłuszcz. Spowalniają i tracą umiejętność walki z nowotworem. W czasie pandemii koronawirusa Światowa Organizacja Zdrowia podkreśla, że otyłość i nadmiar dodatkowych kilogramów mają wpływ na przebieg infekcji koronawirusem oraz na ewentualne wystąpienie powikłań. W ostatnich tygodniach nowe badania populacyjne ugruntowały to powiązanie i wykazały, że nawet osoby, które mają jedynie nadwagę, są bardziej narażone na cięższy przebieg COVID-19. Wiele osób z nadwagą nie jest świadoma tego, że otyłość negatywnie wpływa na układ odpornościowy, co sprawia, że w wielu przypadkach organizm osoby otyłej nie jest w stanie samodzielnie zwalczyć wirusa. Badania przeprowadzone jeszcze przed rozwojem pandemii wyraźnie wskazują, że układ immunologicznych osób z otyłością funkcjonuje gorzej, co z kolei zwiększa ich podatność na infekcję, ciężki przebieg, komplikacje a nawet ryzyko zgonu w przebiegu chorób wirusowych takich, jak chociażby grypa. Według lekarzy system odpornościowy osób otyłych jest stale eksploatowany, gdyż stara się chronić i naprawiać komórki, które uległy uszkodzeniu, przez co ma mniejsze zasoby do obrony przed nowymi infekcjami, takimi jak np. koronawirus powodujący COVID-19. Warto również zaznaczyć, że komórki tłuszczowe infiltrują narządy, w których wytwarzane i przechowywane są komórki należące do układu odpornościowego, takie jak śledziona, szpik kostny i grasica. W związku z tym osoby na nadmierną ilością kilogramów tracą tkankę immunologiczną kosztem pojawiającej się tkanki tłuszczowej, przez co układ odpornościowy jest mniej wydolny w obronie organizmu przed patogenami lub w odpowiedzi na szczepionkę na koronawirusa. Dodatkowo otyłość zwiększa ryzyko wystąpienia innych chorób, takich jak cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, czy zespoły metaboliczne, które w połączeniu z osłabionym układem odpornościowym czynią osoby otyłe bardziej podatnymi na ciężki przebieg infekcji koronawirusem. Testy leku dla diabetyków w terapii otyłości wykazały 86-procentową skuteczność w grupie pacjentów którym podawano zastrzyki z semaglutydu. Reguluje on trzustkowe wydzielanie insuliny. Lek ten korzystnie wpływa na kontrolę glikemii poprzez zmniejszenie stężenia glukozy we krwi zarówno na czczo jak i po posiłkach. W eksperymentalnym badaniu wzięło udział prawie 2000 otyłych dorosłych z 16 różnych państw. Część uczestników przyjmowała tygodniową dawkę wspomnianego leku. Druga zaś grupa zamiast leku stosowała tylko placebo. Obie grupy badanych przez cały okres trwania badania stosowały się do wytycznych związanych z żywieniem, aktywnością fizyczną prowadząc podobny tryb życia. Pod koniec badania uczestnicy, którzy przyjmowali placebo, stracili niewiele kilogramów, ale osoby, które przyjmowały semaglutide, zniacznie schudły. Po 68 tygodniach leczenia lekiem semaglutide, który zmniejsza apetyt, uczestnicy, którzy go stosowali, stracili średnio 14,9 procent masy ciała. Warto jest wspomnieć nieco więcej także o operacji bariatrycznej. Przed nią pacjent musi przejść wiele szczegółowych badań, które zakwalifikują go do do zabiegu lub nie. Jednym z istotniejszych jest badanie psychologiczne ponieważ lekarze muszą mieć pewność, że pacjent jest gotowy nie tylko do samej operacji, ale również do całkowitej zmiany nawyków żywieniowych. Chory musi doskonale zrozumieć nie tylko kwestie powikłań zabiegu, ale i to, że operacja bariatryczna wymusi na nim całkowitą zmianę trybu życia. W procesie leczenia otyłości, przed operacją bariatryczną, specjalista musi być pewny, że pacjent wie, na co się decyduje, jakie są tego konsekwencje, jak będzie wyglądało jego życie po zabiegu. Przede wszystkim specjaliści muszą mieć pewność, że pacjent ma ochotę długotrwałej współpracy. Jeżeli tylko chce się zoperować i nie ma zamiaru z nikim współpracować, to taki pacjent jest dyskwalifikowany.
Eksperci wyliczają, że otyłość prowadzi do ok. 200 powikłań zdrowotnych. Najczęstsze z nich to cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, choroba niedokrwienna serca, zawały i nowotwory. Są to zagrożenia dla konkretnych, ale jednocześnie powodują one znaczne obciążenie dla systemu ochrony zdrowia. Bezpośrednie koszty leczenia otyłości w Polsce wynoszą 5 miliardów złotych, a uwzględniając także koszty pośrednie jest to kwota ponad trzykrotnie większa, co stanowi około jedną piątą rocznych wydatków na ochronę zdrowia w Polsce. Pierwotnymi przyczynami otyłości jest złożony zestaw czynników. Wśród nich jest dieta, styl życia, uwarunkowania genetyczne, stan zdrowia psychicznego, liczne czynniki socjoekonomiczne i stan środowiska naturalnego. Według ekspertów należy zwiększyć świadomość społeczeństwa dotyczącą otyłości, zmodyfikować sposób traktowania cierpiących na nią osób i poprawić skuteczność naszych systemów opieki zdrowotnej w walce z tą chorobą. Światowa Organizacja Zdrowia podkreśla, że każdy powinien włączyć się w walkę z otyłością i wspierać dotknięte nią osoby. WHO szacuje, że medyczne konsekwencje otyłości do 2025 roku będą kosztować ponad bilion dolarów, a liczba cierpiących na nią dzieci i młodzieży zwiększy się o 60 procent do 2030 roku. Leczenie osób z otyłością powinno być procesem wielopłaszczyznowym, a jednocześnie dopasowanym indywidualnie do pacjenta. Pierwszym i podstawowym elementem każdego etapu leczenia otyłości jest wdrożenie odpowiednio zbilansowanej diety. Powinna ona uwzględniać wprowadzenie właściwych i trwałych zmian czyli wyrobieniu dobrych nawyków żywieniowych. Choć w zaleceniach polskiej grupy ekspertów ds. otyłości edukacja żywieniowa jest przypisana lekarzom, to najbardziej kompetentnym specjalistą w tym zakresie jest dietetyk kliniczny. Następnym elementem leczenia otyłości jest aktywność fizyczna. W przypadku osób z nadmiarem masy ciała nie jest ona jedynie rekreacją czy sposobem spędzania czasu wolnego. Z tego względu powinna odbywać się zgodnie ze wskazaniami specjalisty, ponieważ w przypadkach ekstremalnej otyłości, z niewyrównaną niewydolnością krążenia lub z niestabilną chorobą wieńcową aktywność fizyczna może być niewskazana. Właściwy sposób odżywiania i systematyczny ruch nie są jedynymi sposobami leczenia otyłości. W pewnych przypadkach zalecana może być terapia behawioralna, kiedy otyłość jest efektem zaburzeń związanych z zachowaniem. Wbrew pozorom nie jest to sytuacja rzadka. Kolejnym elementem leczenia otyłości jest farmakoterapia. Choć nie jest w stanie zastąpić podstawowych elementów leczenia jakimi są odpowiedni sposób odżywiania i aktywność fizyczna to może je skutecznie uzupełniać. Co ważne, redukuje również ryzyko wystąpienia poważnych dla zdrowia powikłań otyłości. W tym aspekcie kluczową rolę pełni lekarz ponieważ to on dobiera odpowiednie leki i dawkowanie. U osób, które chorują na otyłość, zaburzenia endokrynologiczne występują częściej niż w populacji ogólnej. Najczęstszą chorobą endokrynologiczną, która prowadzi do otyłości, jest niedoczynność tarczycy. Obniżenie stężenia wolnej tyroksyny w surowicy krwi prowadzi do zmniejszenia trijodotyroniny w obrębie tkanek i zmniejsza się intensywność procesów utleniania we wszystkich komórkach. W konsekwencji spowalnia to tempo przemiany materii, powoduje zachwianie równowagi energetycznej pomiędzy wydatkowaniem energii, które jest obniżone, a jej przyjmowaniem. Niedobór tyroksyny przyczynia się do insulinooporności tkanek. W efekcie komórki beta trzustki zaczynają produkować większe ilości insuliny, aby przezwyciężyć insulinooporność obwodową. Ta kompensacyjna hiperinsulinemia nie jest korzystnym zjawiskiem, bo pobudza apetyt, powoduje zatrzymywanie wody, a więc także pogłębianie otyłości. Poza tym insulinooporność w obrębie tkanki tłuszczowej i towarzysząca jej hiperinsulinemia nasilają lipolizę, uwalniając wolne kwasy tłuszczowe, co prowadzi do insulinooporności ogólnoustrojowej, także mięśni szkieletowych i wątroby. Jest to punktem wyjścia różnych powikłań, zwłaszcza sercowo-naczyniowych. W maju do konsultacji publicznych trafił projekt rozporządzenia w sprawie programu pilotażowego w zakresie kompleksowej opieki specjalistycznej nad pacjentami leczonymi z powodu otyłości olbrzymiej KOS-BAR. Pilotaż ma poprawić jakość i efektywność leczenia pacjentów z rozpoznaniem otyłością olbrzymią. Do realizacji programu pilotażowego wytypowano 15 ośrodków, które będą mogły go przeprowadzić pod warunkiem zawarcia umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia. Po dokonaniu kwalifikacji do programu pilotażowego, ośrodek koordynujący wyda pacjentowi kartę KOS-BAR i od chwili jej otrzymania przez cały okres terapii chory będzie pod opieką tego ośrodka. Szacuje się, że w ramach pilotażu opieką zostanie objęte około 2907 pacjentów. Pilotaż KOS-BAR, w zależności liczby pacjentów włączonych do programu, będzie kosztował około 71 milionów złotych. Pieniądze na ten program zostaną przekazane m.in.: z tzw. opłaty cukrowej, która zgodnie z przepisami jest przeznaczona na działania o charakterze edukacyjnym i profilaktycznym oraz na świadczenia opieki zdrowotnej związane z utrzymaniem i poprawą stanu zdrowia pacjentów z nadwagą i otyłością. Prognozuje się, że do 2025 roku w naszym kraju aż 30% mężczyzn będzie mieć problem z otyłością. Jeżeli chodzi o kobiety oczekiwany wynik wyniesie odrobinę mniej, bo będzie to 26%. Dane dotyczą wyłącznie dorosłych, co jest warte podkreślenia, ponieważ skala problemu otyłości u dzieci rośnie w jeszcze szybszym tempie. Co czwarty chłopiec i co trzecia dziewczynka w wieku 5-9 lat w Polsce ma nadwagę. Otyłość w wieku od 15 do 17 lat wiąże się z aż 17,5 razy większym ryzykiem wystąpienia otyłości w życiu dorosłym. Ponad jedna trzecia. otyłych przedszkolaków i prawie 80 procent otyłych nastolatków stanie się otyłymi dorosłymi. Eksperci są zgodni, że dieta dziecka musi uwzględniać pięć posiłków w ciągu dnia spożywanych w regularnych odstępach, czyli co 3-4 godziny. Najczęściej popełnianym błędem jest jedzenie małej liczby posiłków, co bardzo spowalnia przemianę materii, pomijanie śniadań, jedzenie tylko wieczorami i stosowanie diety nieodpowiednio zbilansowanej pod względem odżywczym. Śniadanie dziecko musi zjeść (najpóźniej pół godziny po przebudzeniu). Posiłki powinny być urozmaicone i smaczne, zawierać łatwostrawne białko, węglowodany złożone i odpowiednią ilość zdrowego tłuszczu. Ogromnym problemem współczesnego żywienia dzieci są przekąski. Dzieci mają naturalną tendencję do podjadania, ale lepiej proponować im odpowiednie przekąski niż herbatniki, chipsy czy biszkopty. Zdrowe przekąski to suszone owoce bez dodatku cukru i niesiarkowane, pestki dyni oraz słonecznika, niewielkie ilości orzechów, migdałów, a także galaretki, kisiel z owocami, produkty mleczne (budyń) lub koktajle mleczno-owocowe. Przy otyłości ważne jest odciążenie aparatu ruchu (stawów, więzadeł, ścięgien, kręgosłupa i stóp), dlatego jeżeli chodzi o aktywność fizyczną najlepiej zacząć od pływania czy jazdy na rowerze. Spersonalizowanego doboru ćwiczeń dla każdego dziecka powinien dokonać fizjoterapeuta, uwzględniając dodatkowo zajęcia o charakterze korekcyjnym dla tych dzieci, u których równocześnie z otyłością występują nabyte wady postawy. Niestety pandemia miała wpływ również na aktywność fizyczną. W okresie pandemii 34 procent mieszkańców naszego kraju zmniejszyło swoją aktywność fizyczną. Najczęściej ograniczali ruch mężczyźni w wieku 45-64 lata i kobiety w wieku 20-44 lata. Czynnikiem sprzyjającym zmniejszeniu może być ograniczenie dostępności do obiektów sportowych.Zgodnie z danymi udostępnionymi przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) otyłość dotyka około 800 milionów ludzi na całym świecie. Zgodnie ze statystykami Narodowego Funduszu Zdrowia aż jedna czwarta mężczyzn i 23% kobiet po dwudziestym roku życia choruje na otyłość. W przypadku dzieci i nastolatków wartości są niższe, jednak nadal alarmujące – 13% chłopców i 5% dziewcząt poniżej 20. roku życia ma zbyt dużą ilość tkanki tłuszczowej. W Polsce przeprowadzono ponadto badanie COVID 365+, którego wyniki nie są zbyt optymistyczne ponieważ co drugi Polak ma problem z nadwagą lub jest otyły.