Coraz więcej rodziców zamiast iść do urzędu, narodziny swoich dzieci rejestruje online. – Chcemy, aby ta e-usługa była jeszcze popularniejsza – powiedzieli na poniedziałkowej konferencji ministrowie cyfryzacji i zdrowia. W skierowanym do pracowników szpitali i oddziałów ginekologiczno-położniczych liście zachęcają do rozpowszechniania wiedzy o nowej, ułatwionej procedurze rejestracji noworodków.
- Rejestracja narodzin dziecka online to proste, szybkie, bezpieczne i w pełni bezpłatne narzędzie, ale przede wszystkim oszczędność czasu rodziców, którzy w tym ważnym momencie życia mogą – zamiast wizyty w urzędzie – spędzić go z nowym członkiem rodziny – powiedział podczas konferencji minister cyfryzacji Marek Zagórski.
Informacje z dobrej ręki
Ministerstwo Cyfryzacji uruchomiło tę e-usługę 1 czerwca. Aby z niej skorzystać rodzice potrzebują jedynie Profilu Zaufanego i chwili wolnego czasu. Do tej pory w ten sposób zarejestrowano prawie 6 tysięcy dzieci.
- To bardzo dobry wynik, ale chcielibyśmy by jeszcze więcej Polaków z niej korzystało, stąd współpraca z Ministerstwem Zdrowia. Chcemy upowszechnić tę usługę na pierwszej „linii frontu” – w szpitalach. Tam, gdzie rodzice dostają pierwszy podstawowy pakiet informacji, co zrobić po narodzinach dziecka – powiedział minister cyfryzacji Marek Zagórski.
- Ja cztery razy już rejestrowałem dzieci w różnych urzędach i zawsze się zastanawiałem, dlaczego mam gdzieś jeździć i szukać tego urzędu, dlaczego tego nie można zrobić online, skoro w szpitalu wszystkie dane już zostawiliśmy? Otóż już można – dodał minister zdrowia Łukasz Szumowski. - Mamy nadzieję, że dzięki zaangażowaniu pracowników szpitali ginekologiczno-położniczych, czyli osób, które na co dzień spotykają się z rodzicami noworodków, dotrzemy z informacją o tej usłudze do najbardziej zainteresowanych osób – świeżo upieczonych rodziców – dodał.
E-państwo dla rodzin
- E-usługi tworzymy po to, by ułatwiać życie obywateli. Dlatego drugi etap rozwoju e-usługi „zgłoszenie urodzin dziecka” będzie polegał m.in. na umożliwieniu rodzicom - w ramach tej usługi - składania kolejnych wniosków związanych z dzieckiem, czyli np. wniosków w programie „Dobry start”, czy „500+” – powiedział minister cyfryzacji.
List ministra cyfryzacji i ministra zdrowia do dyrektorów szpitali można pobrać ze stron rządowych (plik ODT).
Komentarze
[ z 9]
Nowa procedura rejestrowania noworodków drogą internetową jest już ogólnie znana i z pewnością pozwala oszczędzić więcej czasu rodzicom jaki i urzędnikom. E-usługi są wykorzystywane przez tę część społeczeństwa , która śledzi nowinki techniczne. Cały czas jednak pozostaje grupa osób , która nie tyle ,że nie potrafi korzystać z tego typu usług co nie ma jednak zaufania do internetu i preferuje sposoby tradycyjne. Fenomenalnym pomysłem jest informowanie młodych rodziców o takiej możliwości już w szpitalu. Jest to jedyna logiczne rozwiązanie. W ten sposób można być pewnym iż taka informacja dotrze do każdego.Trzeba by było jeszcze dodać iż zajmuje to tylko kilka minut i jest naprawde proste w wykonaniu. Te zadanie należeć będzie do kadry praciwniczej placówki położniczej oczywiście. Pytamie czy będą się na to godzić i chętnie polecać takie rozwiązanie młodym rodzicom. Czy tylko przyjmą to do informacji.
Z całą pewnością młodzi rodzice pierwsze dni po przyjściu maleństwa na świat chcą spędzić razem z nim. Jest to dla nich coś nowego, olbrzymia zmiana. Więc pocóż stać w tych kolejkach w urzędzie czekając na swój numerek. Lepiej ten czas poświęcić na opiekę nad rodziną. Dla niektórych mam początki macieżyństwa są ciężkie i nie mają czasu, siły i nawet nie myślą aby lecieć zaraz do urzędu. Jest to dla nich wielkie udogodnienie. Myślę ,że z miesiąca na miesiąc statystyki będą rosły i coraz więcej par będzie decydowało się na załatwienie sprawy przez internet.
To, że coraz więcej rzeczy możemy załatwić online to dla nas bardzo duże ułatwienie. Jak podkreślił minister Zagórski, czas po narodzinach dziecka jest bardzo trudny i lepiej aby rodzice spędzali go razem ze swoją pociechą, a nie tracili czas czekając w kolejkach w urzędach. W wielu przypadkach w godzinach pracy nie ma możliwości odwiedzania urzędów. Sukcesywne zwiększanie możliwości załatwiania spraw online jest wyciągnięciem ręki między innymi do tych osób. Przypisanie zadania pracownikom oddziałów ginekologiczno-położniczych wydaje się być naprawdę świetnym rozwiązaniem. Możliwość rejestrowania narodzin online jest stosunkowo nowa, niezbyt nagłośniona. To, że rodzice w szpitalu dowiedzą się o takiej możliwości na pewno przyczyni się do polepszenia statystyk. Połączenie rejestrowania dziecka z wypełnianiem wniosków odnośnie programów “Dobry Start” czy “500+” pokazuje, że wszystko zostało przemyślane od samego początku. Tak to powinno wyglądać, aby usprawniać życie Polakom.
Myślę, że to bardzo dobre nowoczesne rozwiązanie. Od kilku lat możemy zamawiać zakupy, czy wypełniać PIT-y przez internet. Na pewno to bardzo duże ułatwienie i oszczędność czasu dla rodziców. Nie ma konieczności wypisywania dużej ilości druczków i czekania w nieraz horrendalnych kolejkach. Ciekawa jestem ile osób w tym roku skorzysta w tego przywileju, przydałaby się jakaś statystyka, czy podsumowanie !
Bardzo się cieszę z takiego rozwiązania i chętnie sama bym z niego skorzystała. Jeżeli możemy już wypisywać e-recepty, czy e-zwolnienia to nie widzę żadnego problemu ze zgłoszeniem urodzin dziecka. Tata czy mama nowonarodzonego maluszka może spędzić z nim ten czas, zamiast stać w gigantycznej kolejce i stresować się w urzędzie. Oby było tylko więcej cybernetycznych ułatwień !
Po pierwszym artykule dotyczącym rejestracji narodzin dziecka przez internet ( pojawił się jakoś na początku czerwca), postanowiłam trochę zgłębić temat. Okazuje się, że numerze PESEL oraz zaświadczenie o zameldowaniu. Co jeszcze? Ministerstwo Cyfryzacji wskazuje, że to nie jedyne zmiany, które wkrótce zaczną obowiązywać, a które dotyczą rodziców. Resort zauważa, że w funkcjonujących dotychczas przepisach i rejestrach publicznych brakuje mechanizmów jednoznacznie łączących dziecko z rodzicami, bo gromadzone w aktach imiona, nazwiska i nazwiska rodowe rodziców nie zawsze jednoznacznie ich wskazują. Zdaniem ministerstwa utrudnia to nie tylko prowadzenie rozmaitych statystyk publicznych, ale też na przykład realizację programów pomocowych państwa, takich jak wspomniana w artykule - Rodzina 500 Plus. W przygotowaniu jest już funkcja tak zwanej parentyzacji, czyli systemowego parowania numerów PESEL dzieci oraz rodziców. W ten sposób elektroniczne bazy danych będą łatwiej łączyć użytkowników w grupy rodzinne. Co za tym idzie, podczas korzystania z innych usług internetowych proces weryfikacji danych będzie jeszcze szybszy, użytkownik będzie musiał wprowadzać jeszcze mniej informacji, a system sam wychwyci rozmaite błędy i nieprawidłowości. Wracając do tematu, na zarejestrowanie narodzin dziecka rodzice mają 21 dni od dnia wystawienia karty urodzenia. Do tej pory mieli tylko jedną opcję - wizyta w urzędzie. Od teraz będą mieli wybór - pędzić do urzędu czy spędzić ten czas z nowym członkiem rodziny, a to jest przecież najważniejsze.
W dzisiejszych czasach coraz częściej załatwianie spraw przez Internet staje się powszechniejsze. To naturalna kolej rzeczy, która pozwala nam unikania tracenia czasu na poczcie, urzędach czy w bankach. Możliwość rejestracji narodzin dziecka online, była sprawą nad której wprowadzeniu rozmyślano od jakiegoś czasu. Stworzenie takiej możliwości jest niedużym, ale jednak wyciągnięciem ręki w stronę młodych rodziców, którzy głównie skupieni są na swoich pociechach. Dodatkowa współpraca pomiędzy Ministerstwami wydaje się być bardzo dobrym rozwiązaniem, ponieważ 6 tysięcy zarejestrowanych dzieci przez ponad 2 miesiące można zdecydowanie poprawić. Zapewne znaczna część osób nie ma jeszcze założonego Profilu Zaufanego, którego posiadanie jest niezbędne do zarejestrowania narodzin dziecka online. Myślę, że to tylko kwestia czasu aż coraz większa liczba Polaków zacznie załatwiać sprawy urzędowe w Internecie, po najzwyczajniej jest to dużo wygodniejsze i znacznie skraca czas tych procedur. Sama strona jest prosta w obsłudze, więc to na pewno nie powinno odstraszać.
Z jednej strony z własnego doświadczenia wiem, że to bardzo dobre rozwiązanie. Te pierwsze dni, tygodnie po narodzinach wyczekiwanego Dziecka to bardzo gorący czas, wymagający przede wszystkim czujności i pełnego poświęcenia. Nie mówię już tutaj o Matkach, bo sprawa jest oczywista że Mamą się jest 24 godziny na dobę a nie bywa ale pamiętam, jak świeżo po studiach urodziła się Córeczka i próbowałem ogarnąć staż i tacierzyństwo jednocześnie a najgorsze że Urząd Miasta czy Pomocy Socjalnej znajdował się parenaście kilometrów od naszego miejsca zamieszkania. Całe załatwianie, na czele z tonami papierów ze świadczeń 500+ czy rodzinnego doprowadzało mnie do szału a dodatkowo zabierało mnóstwo czasu, którego potrzebowałem żeby pomóc Żonie przy Dziecku. Fajnie, że idziemy z duchem czasu i pojawia się możliwość załatwienia tego z domu, na spokojnie w wolnej chwili, z dala od uciążliwych kolejek, walki o przetrwanie z nękającymi, spieszącymi się wszędzie interesantami a także niezbyt współpracującymi Paniami po drugiej stronie okienka. Z drugiej strony natomiast zastanawiam się, jaki jest poziom zabezpieczenia takich rejestracji online? Teoretycznie każdy, kto miałby dostęp do mojego dowodu osobistego i informacji o Dziecku mógłby zrobić online w moim imieniu i np przyjmować świadczenia na własne konto, bez mojej wiedzy. Chociaż wymagany jest szereg dokumentów z zakładów pracy, ZUSu, urzędu skarbowego itp ale tak naprawdę wszystko da się teraz podrobić a nikt nie zweryfikuje czy ten gość ze zdjęcia z dowodu to jestem autentycznie ja i rozumiem, że nie wymaga to podpisu ?? Jakie jest zabezpieczenie, może ktoś wie coś więcej o formalnościach tej opcji i mógłby wytłumaczyć ? Z góry dziękuję, pozdrawiam ! :)
Wszelkie rozwiązania zakładające zastąpienie pracy urzędniczej systemami informacyjnymi jest godne uwagi i, o ile jest poparte przemyślanym planem realizacji, godne jak najszybszego wprowadzenia w życie. Takie rozwiązania generują ogromne oszczędności związane z likwidacją etatów urzędniczych (nie tylko nie trzeba wypłacać pensji urzędnikom, ale również utrzymywać biur z całym ich wyposażeniem), a jak wiadomo w każdym sektorze tak bardzo brakuje środków finansowych. Poza tym systemy informacyjne zamiast wizyty w urzędzie to ogromne ułatwienie da obywateli – wymagają nieporównywalnie mniej czasu i zaangażowania, a co najważniejsze dostęp do usług administracyjnych online jest możliwy w każdej chwili, nie tylko w ramach godzin pracy urzędu, które wielu osobom, a szczególnie młodym rodzicom nie odpowiadają. Ideałem, do którego powinniśmy dążyć, powinno być państwo ułatwiające życie i takie które prowadząc swoją politykę prorodzinną jest wyrozumiałe dla oczywistych i nie podlegających dyskusji ograniczeń rodzin z malutkim dzieckiem. Przestrzeganie niemodyfikowalnych godzin karmienia, godzin snu i wszystkie czynności pielęgnacyjne, które trzeba wykonywać przy noworodku sprawiają, że dla rodzica nowo narodzonego dziecka wyjście do urzędu jest dużym utrudnieniem i, przyznajmy, czymś kompletnie niepotrzebnym. Jak podkreśla minister Szumowski, wszystkie konieczne dane zostawiane są w szpitalu, więc po co urząd? Przeniesienie tej formalności na drogę internetową jest świetnym rozwiązaniem.