Urząd Miasta Torunia wygrał konkurs na dofinansowanie zadania, polegającego na organizowaniu grup wsparcia dla tych mieszkańców, którzy borykają się z nadwagą. Już po raz drugi miasto otrzymało ministerialny grant przeznaczony na ten cel.
Koordynatorem akcji, która potrwa do końca października jest Wydział Zdrowia i Polityki Społecznej Urzędu Miasta. W ramach projektu utworzono dwie grupy chętnych składające się z 15 osób w wieku od 26 do 39 lat. Przez najbliższe miesiące będą one uczestniczyć w specjalnym programie, który ma im pomóc przywrócić właściwą masę ciała. Organizowane są dla nich specjalne „Warsztaty Dobrego” jedzenia z dietetykiem, spotkania z psychologiem oraz dwa razy w tygodniu zajęcia z trenerem fitness. Plan zajęć sportowych dostosowany jest do indywidualnych potrzeb każdego z osobna.
Uczestnicy programu poznają zasady zdrowej, ale i skutecznej diety, nauczą się odróżniać apetyt od głodu, a także poznają sposoby na wyeliminowanie cukru z codziennego menu. Ważnym elementem szkolenia jest poznanie norm, nauka czytania etykiet na produktach i poznanie składników żywności szkodliwych dla zdrowia. W ramach kursu przeprowadzone zostaną praktyczne ćwiczenia, polegające na wspólnym gotowaniu niskokalorycznych potraw. „Quchnia zdrowia” to nauka szybkiego, taniego i smacznego przyrządzania potraw z produktów i przypraw, które przyspieszają metabolizm i przyczyniają się do utraty wagi.
Celem tych działań jest wyrobienie oraz utrwalenie poprawnych nawyków żywieniowych, które zapobiegną efektowi jo-jo, zwiększenie aktywności fizycznej i wymiana informacji, ale także wspieranie w skutecznym zmaganiu się z problemem otyłości. Warunkiem zakwalifikowania się do programu były badania lekarskie i BMI (Body Mass Index) powyżej 30 kg/m2.
Komentarze
[ z 12]
W dzisiejszych czasach sytuacja wydaje się poprawiać - siłownie rosną jak na drożdżach, wszędzie widać biegaczy i rowerzystów. Z drugiej jednak strony gdzie nie spojrzeć widać osoby otyłe. Dyscyplina jest trudna. Często ludzie łatwo rezygnują z walki o zdrowie. Bo nie chodzi tylko o szczupłą sylwetkę i ładny wygląd. Dlatego również niestety kwitnie handel preparatami odchudzającymi i suplementami, które mają zastąpić warzywa i owoce. W obliczu szerokiej oferty suplementów diety panuje przekonanie że wystarczy wziąć kilka tabletek aby organizm działał jak należy. Niestety nic nie zastąpi ruchu. W dzisiejszych czasach ludzie nie mają czasu ale praca nie jest na tyle ważna aby rezygnować dla niej ze zdrowia. Na początek kilka chwil ćwiczeń dziennie może wpłynąć na poprawę naszego samopoczucia i zwiększyć wydajność organizmu. Stopniowo możemy zwiększać stopień obciążenia organizmu. Warto zacząć powoli aby się nie zniechęcać. Korzyści z pewnością będą bardzo duże. Czasem wyrobimy sobie nawyk i włączymy aktywność fizyczną do naszej codzienności.
Ilu schorzeń związanych z nadwagą można uniknąć zmieniając nawyki żywieniowe i zwiększając aktywność fizyczną? Cukrzyca, miażdżyca, niewydolność nerek, choroba wieńcowa, nadciśnienie... Myślę, że wymieniać można długo. Mimo to tak niewielu z nas decyduje się wziąć sprawy w swoje ręce. Zdrowe żywienie jest bardzo ważne. Edukacja pełni istotną rolę w zmianie trybu życia na zdrowszy, dlatego bardzo dobrze, że się w nią inwestuje. Stan naszego organizmu w dużej mierze zależy od sposobu odżywiania się. To, co jemy znacznie wpływa na funkcjonowanie ustroju, a zatem i na zdrowie. Istnieje nawet pewna teoria mówiąca, że przestrzegając odpowiednio ułożonego jadłospisu moglibyśmy żyć dłużej. Pewne jest, że człowiek musi dostarczać organizmowi wszystkich składników niezbędnych dla jego wzrostu, regeneracji i prawidłowego działania. Od tego bowiem zależy nie tylko kondycja fizyczna ale i psychiczna, czyli ogólnie mówiąc - nasze zdrowie. Zasady zdrowego odżywiania dotyczą nie tylko składu spożywanych pokarmów. Równie ważne jest regularnie odżywianie. Dorosły człowiek powinien zjadać od 4 do 5 niezbyt obfitych posiłków dziennie. Pamiętajmy o śniadaniu dostarczającym nam odpowiednią dawkę energii i o tym, że ostatni posiłek w ciągu dnia nie może być zbyt duży ani ciężkostrawny. Jedzenie zaraz przed położeniem się spać również nie wpływa dobrze na zdrowie. Ilość i kaloryczność pożywienia należy dobrać indywidualnie dla każdego. Podstawowe znaczenie dla dziennego zapotrzebowania energetycznego organizmu ma wiek i płeć. Bardzo ważny jest również rodzaj wykonywanej pracy, gdyż zarówno intensywny wysiłek umysłowy, jak i aktywność fizyczna wymagają sporej dawki energii.
Bardzo cieszy mnie fakt, że w polskich miastach organizowane są tego typu inicjatywy. Moim zdaniem jest to bardzo ważne z uwagi między innymi na to, że Polacy bardzo często krótkotrwale zmieniają swoje nawyki związane ze stylem życia ponieważ brakuje chęci oraz motywacji. Moim zdaniem bardzo ważne jest aby utrzymywać ciągłość jeżeli chodzi o zdrowe odżywianie oraz regularną aktywność fizyczną. Oczywiście od czasu do czasu można pozwolić sobie na krótki okres, w którym możemy zjeść nieco bardziej niezdrowe rzeczy, a także odpuścić sobie kilka treningów. Nie można jednak dopuszczać do całkowicie odwrotnej sytuacji, w której to dużo częściej prowadzimy niezdrowy tryb życia, na zmianę z tym prawidłowym, który jest bardzo ograniczony w czasie. Pozostając w temacie zdrowego trybu życia bardzo ważne jest poruszenie problemu niskiej aktywności fizycznej wśród naszego społeczeństwa. Cały czas przeprowadzone badania w naszym kraju pokazują, że wciąż jest to bardzo duży problem, który dotyczy bardzo dużej liczby Polaków. Zastanawia mnie dlaczego cały czas dochodzi do takiej sytuacji skoro praktycznie z każdej strony jesteśmy informowani o tym, że w celu zmniejszenia ryzyka wystąpienia bardzo dużej liczby chorób, która dotyka coraz większej liczby zarówno starszych ale także młodszych Polaków trzeba się głównie stosować do kilku podstawowych zasad, wśród których znajduje się regularna aktywność fizyczna. Bardzo wiele osób tłumaczy to po prostu brakiem czasu co oczywiście w znacznej większości przypadków nie okazuje się prawdą. Jeżeli ludzie są bardzo zapracowani to chociaż przy ładnej pogodzie, która pojawia się coraz częściej oraz niewielkiej odległości warto wybrać się do pracy rowerem lub na piechotę. Dzięki temu obywatele nie tylko dbają o swoje zdrowie, ale także o środowisko, które w dzisiejszych czasach jest bardzo zanieczyszczone z racji chociażby bardzo dużej ilości spalin, które dostają się do powietrza. Aktualnie, moim zdaniem największy nacisk powinien być kładziony na najmłodszą część społeczeństwa. Da się zauważyć, że w tym wieku pojawia się coraz większy problem w naszym kraju. Według danych już co piąty uczeń polskich szkół ma problem z nadwagą lub otyłością, co bezpośrednio związane jest z niskim poziomem aktywności fizycznej (a także licznymi błędami dietetycznymi). Dzieci coraz częściej nie chcą brać udziału w zajęciach wychowania fizycznego, a także pozalekcyjnych. Na terenie całego kraju powstały liczne orliki, przy szkołach powstają nowoczesne hale sportowe oraz siłownie, z których młodzież korzysta niechętnie. To według mnie przykre ponieważ wiele lat temu, gdy młodzi ludzie chcieli pielęgnować swoje pasje sportowe bardzo często nie mieli do tego odpowiednich warunków. Teraz gdy wszystko podane jest jak na tacy, sytuacja diametralnie się zmieniła. Dochodzi do sytuacji, że na zajęciach wychowania fizycznego ćwiczy tylko kilka osób, podczas gdy klasa liczy około 30 osób. Rodzice bardzo często przyczyniają się do tego wypisując dzieciom zwolnienia. Trzeba zaznaczyć, że przecież aktywność fizyczna w młodym wieku ma ogromny wpływ na prawidłowy wzrost oraz rozwój… Zapobiega powstawaniu licznym wadom kręgosłupa, a także otyłości, która jak wspomniałam jest bardzo powszechna wśród młodzieży. Zostając już w tematyce otyłości, chciałabym nawiązać do tematyki prawidłowego odżywiania. Sporym problemem wśród naszego społeczeństwa, w tym także młodych osób jest brak regularności przyjmowanych posiłków. Bardzo często wynika to po prostu z braku czasu i ciągłego pośpiechu co oczywiście jest niewskazane, ale coraz częściej nieuniknione. Rano dzieci przed wyjściem do szkoły rzadko jedzą pełnowartościowe śniadania, tylko sięgają po najprostsze rozwiązania jakim są chociażby płatki śniadaniowe. W innym przypadkach młodzi ludzie nie jedzą w ogóle śniadań tylko często kupują drugie śniadanie w szkolnych sklepikach, w których asortyment bardzo często sprzyja otyłości… Wydaje mi się, że warto jest również przyglądać się wciąż zmieniającej się piramidzie żywieniowej, która jest cały czas aktualizowana jeżeli chodzi o najnowsze doniesienia w tematyce zdrowego stylu życia. Również ostatnio przeprowadzone kampanie sugerują, że Polacy coraz bardziej świadomie sięgają po zdrowe produkty. Być może istnieje cień szansy na to, że w końcu sytuacja w naszym kraju ulegnie znacznej poprawie. Ciężko jest zorganizować taką kampanię która trafi do wszystkich obywateli w takim sam sposób. Podejmowanie prób walki z nieprawidłowymi nawykami jest niestety bardzo trudne i rozciągnięte w czasie.Trudno jest zmienić przyzwyczajenia, które praktykowało się przez całe życie z dnia na dzień. Rzecz jasna zdarzają się pojedyncze przypadki osób, którym się to udało, jednak takich ludzi nie jest zbyt dużo. Należy zaznaczyć, że jest to proces, który trwa wiele miesięcy, a nawet lat. Jeśli jednak został on zapoczątkowany i systematycznie stwierdzany jest postęp to według mnie można uznać to za duży sukces.
W ostatnim czasie bardzo popularne stało się promowanie zdrowia w różnych miastach w Polsce. Walka z otyłością jest czymś bardzo ważnym ponieważ prowadzić ona może do licznych chorób cywilizacyjnych, które stanowią zagrożenie dla zdrowia i życia. Warto pamiętać o tym, że nigdy nie jest za późno aby zacząć dbać o swoje zdrowie. Dobrze jeśli robi się to możliwie od najmłodszych lat, ale każdy moment jest dobry aby to zacząć. Dobrze aby członkowie rodziny mogli się wzajemnie motywować, co z pewnością sprawi, że początkowe okresy, które zwykle są dosyć trudne będą po prostu łatwiejsze do pokonania. Kolejną sprawą jest to, że im jest się starszym tym trudniej jest stracić zbędne kilogramy. Wynika to między innymi z tego, że metabolizm jest znacznie wolniejszy niż w młodszych latach. Według amerykańskich badań tempo spalania kalorii bez wykonywania jakiejkolwiek czynności zmniejsza się o około 1 do 2 procent na każde dziesięć lat życia. Wiąże się z tym również fakt, że dochodzi do zmniejszenia ilości masy mięśniowej, a zwiększenia tkanki tłuszczowej. Dodatkowo częstym błędem jest to, że wraz z wiekiem nie dochodzi do zmiany nawyków żywieniowych, a tak jak wspomniałem zapotrzebowanie kaloryczne ulega zmniejszeniu. W wyniku tego dochodzi do nadwyżki energetycznej co sprzyja odkładaniu się tkanki tłuszczowej. Warto jest w pierwszej kolejności porozmawiać z lekarzem o tym, że planuje się się zrzucić zbędne kilogramy i chce się utrzymać prawidłową masę ciała. Często bowiem osoby popełniają różne błędy, czy to dietetyczne czy te związane z aktywnością fizyczną. Lekarz z pewnością pomoże pacjentowi, uniknąć wszelkich błędów. Może polecić także dietetyka czy trenera personalnego, którzy z pewnością doradzą jak należy postępować aby w odpowiedni sposób tracić zbędne kilogramy. Po 50 roku życia może również dochodzić do zaburzeń hormonalnych. Warto jest zmierzyć w zależności od płci poziom progesteronu, testosteronu, ponieważ ich niewłaściwe poziomy mogą przyczyniać się do tego, że tkanka tłuszczowa odkłada się w łatwiejszy sposób. Oczywiście jak w każdym schorzeniu najlepiej jest możliwie w największym stopniu zredukować poziom stresu, który negatywnie wpływa na nasz organizm i może przyczyniać się do zaburzeń hormonalnych, a także powodować, że nawyki dietetyczne będą niewłaściwe. Wiele osób “zajada” stres. Niestety w większości przypadków są to niezdrowe przekąski. Na skutek tego dostarczana jest do organizmu bardzo duża ilość zbędnych kalorii. Istnieje wiele produktów, które są w stanie ułatwić nam odchudzanie. Dobrą formą przekąsek są chociażby orzechy. Trzeba jednak pamiętać, że są one źródłem także dużej ilości kalorii, dlatego też nie należy spożywać ich w dużych ilościach. Przykładowo bardzo dobrym rozwiązaniem jest dodawanie cynamonu do różnych potraw. Wpływa on pozytywnie na poziom glukozy we krwi co ma również związek z tym, że apetyt nie staje się większy. Inną przyprawą, którą warto wybierać gdy chce się szybciej schudnąć jest ostra papryka. Zawiera ona kapsaicynę, która zmniejsza apetyt, a także przyspiesza metabolizm. Warto jest także sięgać po produkty, które zawierają zwiększoną ilość błonnika, który ma zdolność pęcznienia dzięki czemu pojawia się uczucie sytości. Takim produktem może być na przykład fasola, która ma sporo białka oraz błonnika, przy niskiej zawartości tłuszczów. Innym źródłem sporej ilości błonnika może być grejpfrut. Właściwie chodzi o błonkę znajdującą się tuż pod skórką. Owoc ten skutecznie zmniejsza apetyt, a dzięki zawartych w nich składnikach zmniejsza się ilość tłuszczów, które wnikają do komórek. Wiele mówi się także o wpływie kawy na nasze zdrowie. Jak się okazuje zawarta w niej kofeina może przyspieszać metabolizm. Niestety często popełnianym błędem jest to, że dodawana jest do niej śmietanka czy też tłuste mleko. Jeżeli mamy do wyboru mięso wołowe czy też wieprzowe i ryby, to zdecydowanie lepiej jest wybrać te drugie ponieważ zawierają dużo białka, dzięki czemu jest sycące. Istnieją ryby, które zawierają mniejszą ilość tłuszczów, a te które zawierają go więcej zwykle są źródłem korzystnie wpływających na organizm tłuszczów omega-3. Jeżeli chodzi o wołowinę to dobrze jest wybierać polędwicę wołową, która może ułatwić utratę zbędnych kilogramów. Jest ona także źródłem witaminy B6, B12, witaminy D, wapnia, magnezu oraz żelaza. W dzisiejszych czasach coraz więcej osób choruje na nowotwory. Może to być związane z nieprawidłowym stylem życia, który prowadzi coraz więcej osób. Jeżeli chodzi o raka piersi to zbyt mała liczba kobiet regularnie poddaje się badaniom, które są w stanie wcześnie wykryć zmianę nowotworową, którą da się jeszcze skutecznie wyleczyć. Jak dobrze wiemy nadwaga czy też otyłość to czynniki, które zwiększają ryzyko rozwoju nowotworu piersi. Przez pewien czas zastanawiano się czy osoby, które straciły zbędne kilogramy stały się automatycznie w mniejszym stopniu narażone na rozwój tego raka. Jak się okazuje stopień redukcji ryzyka zależał od tego ile kilogramów zostało utraconych. W przypadku utraty 2-4,5 kilogramów ryzyko zachorowania zmniejszyło się o 13 procent. Te które schudły 4,5-9 kilogramów miały o 16 procent mniejsze ryzyko, natomiast które straciły więcej kilogramów były narażone w mniejszym stopniu aż o jedną czwartą. Jest to więc kolejny argument, że nigdy nie jest za późno aby rozpocząć dbać o swoje zdrowie. Chęć zrzucenia zbędnej ilości kilogramów wiąże się oczywiście z aktywnością fizyczną. Okres grzewczy niestety nie sprzyja temu aby uprawiać ją na świeżym powietrzu. Dobrą informacją jest to, że powstaje coraz większa ilość siłowni oraz miejsc, w których można uprawiać sport. Jeżeli chce się uprawiać aktywność fizyczną na świeżym powietrzu to warto jest poczekać do miesięcy, w których ilość zanieczyszczeń w powietrzu jest mniejsza. Warto również wspomnieć o tym, że w wielu miejscach można natknąć się na preparaty, które rzekomo ułatwiają spalanie tkanki tłuszczowej. Niestety wiele z nich może nie być nieprzebdana w wystarczającym stopniu. Często nie przynoszą one oczekiwanych efektów, ale nie jest to jeszcze tak duży problem. Dużo gorzej gdy przyczyniają się do występowania szkód w organizmie. Koniecznie trzeba wspomnieć o tym, że należy stosować się do metod, które są sprawdzone i polecane przez specjalistów. W dzisiejszych czasach chirurgia bariatryczna staje się coraz chętniej wybieraną metodą jeżeli chodzi o leczenie otyłości. Oczywiście jest to bardzo dobre rozwiązanie, ale pacjent musi być we właściwy sposób przygotowany do tego zabiegu oraz musi zaistnieć pewność czy faktycznie chce on zmienić swoje nawyki żywieniowe, a także zacząć uprawiać jakiś sport. Bardzo ważne jest też odpowiednie nastawienie. Nie jest wskazane aby w początkowych etapach utraty wagi, w szczególności gdy są to nasze pierwsze próby redukcji masy ciała stawiać sobie bardzo wygórowane cele. Gdy nie zostaną one zrealizowane bardzo często osoby te zniechęcają się co jest oczywiście niewskazane ponieważ może wiązać się z tym, że wszelkie starania zostaną zaprzestane. Masa ciała musi być redukowana etapami. Taka forma utraty kilogramów jest dużo zdrowsza i istnieje szansa, że efekty będą trwalsze. Wiele osób zabiera się również za sport po bardzo długiej przerwie. Często wybierają sobie nieodpowiednie dyscypliny co wiąże się z tym, że ryzyko wystąpienia kontuzji staje się większe. Początkowo należy wybrać takie ćwiczenia, które nie obciążają stawów w zbyt dużym stopniu i pozwolą im na nowo przystosować się do ruchu. Bardzo dobrym wyborem jest basen. Organizowane jest na nich bardzo dużo różnych zajęć chociażby aqua aerobiku. Moim zdaniem to bardzo dobra forma aktywności fizycznej, która pozwala także na pewnego rodzaju integrację pomiędzy jej uczestniczkami. Dosyć często zdarza się, że właśnie na takich zajęciach zawierane są nowe przyjaźnie. W wielu przypadkach takie osoby ćwiczą także razem poza basenem, wymieniają się ciekawymi ćwiczeniami, czy zdrowymi przepisami co według mnie jest bardzo dobrym rozwiązaniem ponieważ podejmowanie nowych wyzwań w grupie, często jest łatwiejsze niż miałoby to się odbywać samodzielnie.
Walką z otyłością jest niezmiernie ważna w dzisiejszych czasach. Mówi się o tym, że w przyszłym roku ma zostać wprowadzony model kompleksowej skoordynowanej opieki nad otyłym pacjentem, w tym także z otyłością olbrzymią. Według analiz Narodowego Funduszu Zdrowia w naszym kraju w 2025 roku będzie 6,1-11,4 miliona dorosłych osób z otyłością. Dane te są naprawdę niepokojące, które powinny być sygnałem do tego, że już teraz niezbędne jest przeprowadzanie odpowiednich kroków. Wyniki te przekładają się na to, że otyłych kobiet będzie 26 procent, a mężczyzn 30 procent. Eksperci są zgodni co do tego, że leczenie zachowawcze otyłości zwykle nie przynosi oczekiwanych efektów, lub utrzymują się one stosunkowo krótko, co oczywiście nie jest celem żadnej terapii. Konieczna jest standaryzacja metod leczenia otyłych pacjentów, włączając w to leczenie chirurgiczne. W 2019 roku wprowadzono nowe standardy dotyczące leczenia bariatrycznego. Zostały one oparte na standardach holenderskich, dzięki czemu opieka nad pacjentem stała się bardziej kompleksowa, a sama operacja bezpieczniejsza i cechująca się wyższą skutecznością. Pieniądze przeznaczone na leczenie otyłości mają pochodzić z tak zwanego “podatku cukrowego”, który ma zostać wprowadzony w przyszłym roku. Dodatkowe pieniądze ze wspomnianego podatku mają być wykorzystane nie tylko na prewencję otyłości, ale również wszelkiego rodzaju terapie. Wprowadzenie tego typu podatku w innych krajach przyczyniło się do tego, że spożycie słodzonych produktów znacznie się zmniejszyło. Zmniejszone spożycie cukru wiąże się z mniejszym ryzykiem rozwoju otyłości, a co się z tym wiąże także cukrzycy, której powikłań jest bardzo wiele. Istnieje też pewna zależność. Im większy był podatek, tym chęć wyboru wspomnianych produktów była mniejsza. Może to być sygnał do tego, że takie działanie może się sprawdzić w naszym kraju. Znaczącym źródłem cukru w diecie wielu osób są słodzone napoje. Niestety w wielu przypadkach są one często i chętnie kupowanych przez młodych ludzi, chociaż starsze osoby również po nie sięgają. Zredukowanie ich sprzedaży z pewnością korzystnie wpłynie na stan zdrowia wielu osób i sprawi, że ryzyko otyłości, a także innych chorób ulegnie redukcji. Jeżeli chodzi o edukację na temat cukru to odgrywa ona drugorzędne znaczenie. Decydujące znaczenie odgrywa cena żywności ponieważ tańsze jedzenie z reguły sprzyja otyłości. Cukier w naszym kraju jest spożywany w bardzo dużych ilościach. Znaczna część społeczeństwa nie zapoznaje się z etykietami na produktach kupowanych w sklepach. Można z nich wyczytać, że cukier jest dodawany do bardzo wielu produktów, które nawet na pozór wydają się być zdrowe i w taki sposób są reklamowane. Według badań przeprowadzonych w Polsce przeciętny obywatel naszego kraju spożywa każdego roku 46,5 kilogramów. Polskie dzieci, a także młodzież tyją najszybciej w Europie. Podkreśla się, że słodycze można spożyć ewentualnie po znacznym wysiłku fizycznym. Koniecznie trzeba to zrobić szybko ponieważ im dłużej odczeka się po wysiłku tym zwiększa się ryzyko odkładania tkanki tłuszczowej. Warto jest również wspomnieć o tym, że konieczne może być stworzenie kompleksowych ośrodków, w których nad pacjentem będzie pełnił opiekę skoordynowany zespół.Naukowcy cały dążą do opracowania nowych terapii oraz tego jak należy zapobiegać otyłości. Przykładowo naukowcom w ostatnim czasie udało się zablokować jeden z genów w komórkach odpornościowych-makrofagach. Dzięki temu możliwe, że uda się opanować stan zapalny, który w przypadku otyłych osób występuje w organizmie przewlekle. Opanowanie tego stanu może okazać się przydatna w kontroli otyłości i regulacji przyrostu masy ciała. Jak się okazuje badaczom udało się zapanować nad wzrostem wagi właśnie poprzez modulowanie aktywności komórek zapalnych. Usunięcie wspomnianego genu spowodowało, że w mniejszym stopniu dochodziło do odkładania się tłuszczu w tkance białej, a większym w tkance brunatnej. Co ciekawe w większym stopniu dochodziło także do spalania nadmiaru tłuszczu. Jak na razie testy zostały przeprowadzone w warunkach laboratoryjnych na myszach i z pewnością minie jeszcze trochę czasu, aż zostaną one wykorzystane w przypadku ludzi w warunkach klinicznych. Czasem bardzo trudno jest zachęcić osoby z nadwagą lub otyłością do tego aby straciły nadmierne kilogramy. Przeprowadzanych jest bardzo wiele kampanii, które są reklamowane w różnych mediach, a mimo to problemu wciąż nie udaje się rozwiązać tak jak się zakłada. Bardzo ważna jest rozmowa z lekarzami, którzy są w stanie przekazać pacjentom jakich zasad należy przestrzegać oraz jakie korzyści płyną z tego, że waga znów osiągnie prawidłowe wartości. Wśród zalet wymienia się między innymi zmniejszone ryzyko wystąpienia nowotworów. Zaraz po paleniu papierosów, otyłość jest drugą przyczyną rozwoju nowotworów. Związane jest to ze wspomnianym przeze mnie wcześniej przewlekłym stanem zapalnym. Wiele osób w dzisiejszych czasach narzeka na problemy ze snem. Przyczyn tego zjawiska może być wiele. Wśród nich wymienia się także nadwagę i otyłość. Według naukowców utrata 5 procent kilogramów pozwala na sen dłuższy o 22 minuty. Nadmiar tkanki tłuszczowej może także przyczyniać się do gorszego funkcjonowania hipokampa. Jest to część mózgu, która odpowiada między innymi za pamięć. Gdy pojawiają się z nią problemy to z pewnością trudniej dzieciom jest się uczyć, a starszym osobom pracować. Redukcja kilogramów może przełożyć się na lepsze wyniki w nauce, a także pracy. Da się zauważyć, że w dzisiejszych czasach coraz więcej osób choruje na depresję. Być może ma to związek z tym, że otyłość diagnozowana jest coraz częściej. Zostało potwierdzone w badaniach naukowych, że istnieje związek pomiędzy tymi dwoma schorzeniami. Co ciekawe 10 kilogramów nadwagi przekłada się na 17-procentowe zwiększenie prawdopodobieństwa rozwoju depresji. Nie da się nie zauważyć, że problem otyłości lub nadwagi jest także powszechny wśród najmłodszej części społeczeństwa. Nie tylko w przypadku dorosłych osób, schorzenie te związane jest z groźnymi dla życia i zdrowia skutkami ubocznymi. Podobnie jest także wśród dzieci i młodzieży. Według przeprowadzonych badań 80 procent osób, które w wieku dziecięcym miało problemy z otyłością w przyszłości również mogą go doznać. Bardzo groźna jest otyłość typu brzusznego. Mówi się o tym, że dużo częściej jest ona diagnozowana wśród mężczyzn. Warto jednak zaznaczyć, że w przypadku kobiet jej obecność, także stanowi poważne zagrożenie i może wiązać się z licznymi powikłaniami. Ten typ otyłości, zwłaszcza w przypadku kobiet może przyczyniać się do zwiększenia prawdopodobieństwa demencji. Ryzyko to jest aż o 39 procent większe, w przeciągu 15 lat, w porównaniu do kobiet, które mają właściwe obwody talii. Jeżeli chodzi zaś o mężczyzn do większe prawdopodobieństwo wynosiło 28 procent. Co ciekawe wyniki badania wykazały zależność, że im większy był obwód w talii tym zaobserwowany mniejszy ośrodek pamięci. Zakłada się, że demencja może mieć bezpośredni związek z hormonami produkowanymi przez komórki tłuszczowe. Może to wynikać ze związku z funkcjonowaniem szlaków metabolicznych i naczyniowych, które odpowiadają za powstawanie płytek amyloidowych lub nieprawidłowości w mózgu, które są związane z demencją. Jak się okazuje otyłość może przyczyniać się do zwiększonego ryzyka wystąpienia ponownych zawałów serca. Im większa była otyłość typu brzusznego tym ryzyko wspomnianego zdarzenia, a także udaru mózgu. Co więcej inne czynniki ryzyka takie jak palenie papierosów, nadciśnienie tętnicze, cukrzyca miały na nie niezależny wpływ. Jest to istotny sygnał, że jeżeli u chorych wystąpił już zawał czy udar to zmiana stylu życia, który przyczyni się do utraty nadmiernych kilogramów jest konieczny, aby uniknąć ponownych zdarzeń. Koncentrowanie się na prewencji wtórnej powinno być standardem w dzisiejszych czasach. Miejmy nadzieję, że w niedalekiej przyszłości w naszym kraju więcej osób będzie zwracać uwagę na swoje zdrowie. Zapobieganie licznym schorzeniom wcale nie wymaga tak wiele wysiłku jak mogłoby się wydawać. Dobrze aby więcej osób czerpało informacje z kampanii zdrowotnych, które oparte są na licznych badaniach przeprowadzanych przez specjalistów.
Znaczący postęp cywilizacyjny spowodował, że warunki życia większości ludzi na świecie uległy znacznej poprawie. Niestety, postęp ten stał się również przyczyną upowszechniania się nadwagi i otyłości. Uważa się, że istotnym czynnikiem sprzyjającym wzrostowi masy ciała jest długotrwały dodatni bilans energetyczny, wynikający z nadkonsumpcji wysokoenergetycznej, przetworzonej żywności przy niedostatecznym wydatkowaniu energii, związanym z niską aktywnością fizyczną. Wzrostowi spożycia żywności sprzyja chociażby jej wysoka gęstość energetyczna, wyrażona jako liczba kalorii dostarczana przez jednostkę masy (objętości) produktu lub posiłku. Gęstość energetyczną żywności kształtuje przede wszystkim zawarta w niej woda, błonnik pokarmowy, cukier oraz tłuszcz. Gęsta energetycznie żywność (np. chipsy, mały batonik czekoladowy) spożywana w nadmiarze tylko w niewielkim stopniu zaspokaja głód. Dzieje się tak dlatego, że mała objętościowo, aczkolwiek kaloryczna żywność słabo rozciąga ściany żołądka, czego konsekwencją jest brak uczucia sytości i dalsze przyjmowanie pokarmu. Ponadto tłuszcz dodawany do żywności poprawia jej walory smakowe, co również sprzyja przejadaniu się. Tym samym tzw. dieta zachodnia, ze znacznym udziałem żywności przetworzonej, z małym udziałem warzyw i owoców, uważana jest za dietę mało sytną i indukującą pojawienie się nadwagi i otyłości5. Obserwacje te zostały potwierdzone w metaanalizie przeprowadzonej przez Rouhani i wsp., w której dowiedziono istnienia dodatniej zależności korelacyjnej pomiędzy spożyciem żywności o wysokiej gęstości energetycznej a wzrostem masy ciała w różnych grupach populacyjnych. Z kolei dietami polecanymi w kontroli masy ciała o stosunkowo niskiej gęstości energetycznej jest dieta śródziemnomorska i dieta DASH . Zalecenia diety śródziemnomorskiej uwzględniają spożycie warzyw, owoców, oliwy z oliwek, ryb morskich, produktów zbożowych z pełnego przemiału9. Z kolei wytyczne żywieniowe dla diety DASH zakładają spożywanie owoców i warzyw, najlepiej w formie nieprzetworzonej, pełnoziarnistych produktów zbożowych oraz niskotłuszczowego nabiału. Dieta DASH ogranicza dodatek soli do przygotowywanych posiłków i spożycie przetworzonej żywności będącej jej źródłem. Otyłość może być również uwarunkowana genetycznie, jednak warto zwrócić uwagę, że zazwyczaj dziedziczone są jedynie predyspozycje do wystąpienia otyłości, które mogą się ujawnić lub nie w zależności od środowiska, w jakim przebywamy, i jakie nawyki żywieniowe oraz postawy wobec żywności, żywienia i stylu życia od niego przejmiemy. Ponadto nadmierny pobór energii w stosunku do potrzeb organizmu może być wynikiem skomplikowanych mechanizmów psychologicznych m.in. zaburzone mechanizmy samokontroli i nieumiejętne radzenie sobie ze stresem, a przyjmowanie znacznej ilości pożywienia nierzadko służy zaspokajaniu wielu, nie zawsze uświadomionych potrzeb, np. potrzeby bezpieczeństwa, potrzeby miłości i przynależności oraz potrzeby szacunku i uznania.
Nadmierna ilość tkanki tłuszczowej to nie tylko brak pożądanej sylwetki, lecz także zwiększone ryzyko szeregu chorób, w tym układu krążenia, przewodu pokarmowego i układu ruchu, ale także sfery psychicznej. Otyłość przebiegająca z dominującą akumulacją tkanki tłuszczowej w okolicy brzusznej wiąże się ze szczególnie wysokim ryzykiem cukrzycy typu 2, nadciśnienia tętniczego, chorób serca, obturacyjnego bezdechu sennego i udaru. Otyłość należy traktować jak każdą inną chorobę przewlekłą. Otyłość jest chorobą przewlekłą, przebiegającą z nadmiernym gromadzeniem tkanki tłuszczowej, które wpływa niekorzystnie na funkcjonowanie psychiczne i fizyczne. U dorosłych otyłość rozpoznaje się przy indeksie masy ciała (BMI) wynoszącym lub przekraczającym, 30 kg/m². Główną przyczyną nadwagi i otyłości jest dodatni bilans energetyczny, (czyli podaż kilokalorii w ilości przekraczającej ich zużycie przez organizm) lub zbyt mały wydatek energetyczny (zwykle brak bądź zbyt mała aktywność fizyczna). Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w 2016 r. 39 proc. dorosłych miało nadwagę, a 13 proc. otyłość – czyli mniej niż połowa osób na świecie miała prawidłową masę ciała. Otyłość to choroba, której w większości przypadków można zapobiec ograniczając spożycie kilokalorii, poprawiając jakość swojej diety ‒ zwiększając w diecie ilość warzyw i owoców, ale również nasion roślin strączkowych oraz pełnoziarnistych produktów zbożowych, orzechów i nasion, wprowadzając i utrzymując regularną aktywność fizyczną ‒ pożądane 150 minut w ciągu tygodnia dla osób dorosłych. Nagromadzenie nadmiernej ilości tkanki tłuszczowej prowadzi do szeregu powikłań, w tym chorób układu krążenia, m.in.: choroby wieńcowej serca, nadciśnienia tętniczego, zawału serca, udaru, migotania przedsionków, żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej, chorób metabolicznych ‒ cukrzycy typu 2, dyslipidemii, wzrostu ryzyka pewnych nowotworów (w tym piersi, endometrium, jajnika), demencji, chorób przewodu pokarmowego, m.in.: refluksu żołądkowo-przełykowego, kamicy żółciowej i chorób wątroby, Ponadto, nadmiernej ilości zgromadzonej tkanki tłuszczowej może towarzyszyć nietrzymanie moczu, niższa skuteczność doustnej antykoncepcji oraz zmiany skórne. Szacuje się, że 1 na 11 osób ma cukrzycę. Szacuje się, że nawet 90 proc. osób z cukrzycą typu 2 jest otyłych. Nadmierna masa ciała i zawartość tkanki tłuszczowej, zwłaszcza w okolicy brzusznej, prowadzą do rozwoju insulinooporności, czyli spadku wrażliwości tkanek na insulinę. Gorsza odpowiedź tkanek na insulinę wiąże się z zaburzeniem tolerancji glukozy, co w konsekwencji prowadzi do rozwoju cukrzycy typu 2. Cukrzyca jest często rozpoznawana, gdy już występuje co najmniej jedno jej powikłanie (np. tzw. cukrzycowa choroba oczu, neuropatia, stopa cukrzycowa). Dlatego warto kontrolnie wykonywać badanie glikemii, zwłaszcza jeżeli występują objawy sugerujące cukrzycę typu 2. Objawy cukrzycy typu 2 to m.in.: zwiększone oddawanie moczu (wielomocz), osłabienie, wzmożone pragnienie oraz częste występowanie zakażeń układu moczowo-płciowego. Źle lub niekontrolowana cukrzyca może spowodować ślepotę, udar, zawał serca, niewydolność nerek, czy nawet amputację kończyn dolnych. Otyłość, zwłaszcza typu brzusznego, wiąże się ze wzrostem ryzyka chorób sercowo-naczyniowych, w tym nadciśnienia tętniczego. Szacuje się, że 1 na 4 mężczyzn i 1 na 5 kobiet ma nadciśnienie tętnicze. Nadciśnienie tętnicze jest określane „cichym zabójcą”. Mimo braku charakterystycznych objawów, może prowadzić do zawału serca, niewydolności serca, bólu w klatce piersiowej, udaru, a nawet uszkodzenia i niewydolności nerek. Dlatego warto regularnie kontrolować ciśnienie krwi, by w porę wykryć zmiany i zacząć działać. Nadwaga i otyłość są jednym z głównych modyfikowalnych czynników ryzyka tej choroby. Optymistyczne jest to, że redukcja masy ciała koreluje ze spadkiem ciśnienia tętniczego krwi, dlatego jest postępowaniem z wyboru nie tylko w terapii nadciśnienia tętniczego, lecz także w jego zapobieganiu. Otyłość wiąże się ze zwiększonym ryzykiem wielu nowotworów: nerek, okrężnicy, przewodów żółciowych, trzustki, przełyku, wątroby, szpiczaka mnogiego, endometrium, jajników i piersi u kobiet w okresie pomenopauzalnym (przy czym ryzyko jest wyższe u kobiet, które nigdy nie przyjmowały terapii hormonalnej). Otyłość jest związana z przewlekłym stanem zapalnym, prowadzącym do uszkodzeń DNA, które z kolei zwiększają ryzyko nowotworzenia. Otyłość może zwiększać ryzyka niektórych nowotworów również w sposób pośredni, przyczyniając się do rozwoju chorób, które z kolei są czynnikami ryzyka konkretnych chorób nowotworowych, np.: przełyk Barreta i rak przełyku lub choroby zapalne wątroby i nowotwór wątroby. Tkanka tłuszczowa (uznana za organ endokrynny) wytwarza duże ilości estrogenu – żeńskiego hormonu płciowego, którego wysokie stężenie może być związane z podwyższonym ryzykiem zachorowania na: raka piersi, endometrium i jajników. Objawowa choroba refluksowa występuje nawet do 20 proc. osób mieszkających w krajach uprzemysłowionych. Głównymi objawami są zgaga i wracania treści jelitowej z żołądka do jamy ustnej (tzw. regurgitacje), ale również mogą wystąpić zaburzenia połykania (tzw. dysfagia), ból w nadbrzuszu, czy ból w okolicy klatki piersiowej. Objawy nie muszą jednak ograniczać się do przełyku. U osób z chorobą refluksową odnotowywano również wzmożoną erozję szkliwa, astmę i zespół kaszlu związanego z refluksem. Refluks żołądkowo-przełykowy rozwija się w wyniku zmian w obrębie przełyku i żołądka. Zaburzenie motoryki w przełyku (pasaż treści pokarmowej), obniżenie ciśnienia dolnego zwieracza przełyku i wydłużenie jego relaksacji, przepuklina rozworu przełykowego i wzrost ciśnienia wewnątrzżołądkowego – czyli zaburzenie tzw. bariery antyrefluskowej, oraz opóźnienie opróżniania żołądkowego i zaburzony mechanizm oczyszczania przełyku z treści pokarmowej, prowadzą do rozwoju choroby refluksowej u osób otyłych. Tkanka tłuszczowa w okolicy trzewnej wydziela sporo mediatorów hormonów, które dodatkowo zwiększają ryzyko rozwoju tzw. przełyku Barretta (stan przedrakowy) i raka przełyku. Redukcja masy ciała jest wysoce zalecana u chorych na refluks ze współistniejącą nadwagą lub otyłością. Otyłość to nie tylko choroba wpływająca na metabolizm, układ ruchu, ryzyko nowotworów, zdolności do reprodukcji, lecz także zdrowie psychiczne. Nadmierna masa ciała często wiąże się z brakiem akceptacji własnego wyglądu i brakiem pewności siebie, ale również często z publicznym ostracyzmem. Osoby otyłe muszą niekiedy mierzyć się ze stygmatyzacją ze strony społeczeństwa. Nic dziwnego zatem, że problem otyłości wiąże się ze zwiększonym ryzykiem rozwoju depresji, zwłaszcza u nastolatków. Co ciekawe, w grupie nastolatków wykazano, że zarówno otyłość zwiększa ryzyko depresji, jak i występująca depresja ma wpływ na nadmierny wzrost masy ciała. Problemy psychiczne mogą wpływać negatywnie na proces leczenia otyłości. Dlatego wsparcie psychologiczne jest niezbędnym krokiem w jej terapii. Szacuje się, że osoby z otyłością częściej niż zdrowe cierpią z powodu upadków i związanych z tym urazów (np. skręceń i złamań). Otyłość zwiększa również ryzyko choroby zwyrodnieniowej stawów. Jest to konsekwencja nadmiernego obciążenia stawów, zwłaszcza kolanowych i biodrowych, związanego ze zbyt dużą masą ciała. U osób otyłych zauważono również spadek siły mięśni dłoni, jak również przewlekłe obciążanie może prowadzić do problemów z kostkami i stopami (np. płaskostopia i dolegliwości bólowych) w porównaniu z osobami o prawidłowej masie ciała. Otyłość może mieć również znaczący wpływ na zdolności reprodukcyjne, zwłaszcza kobiet. Stanowi znany czynnik kobiecej niepłodności. Prowadzi do zaburzeń menstruacji, owulacji, problemów z zajściem w ciążę, zwiększonego ryzyka poronień. Kobiety z otyłością są obciążone zwiększonym ryzykiem poronień, komplikacji okołoporodowych. Mogą mieć trudności z naturalnym zajściem w ciążę, również metodą in vitro. Otyłość wpływa na zmianę stężeń hormonów płciowych, w tym gonadotropiny kosmówkowej. Insulinooporność w przebiegu otyłości wpływa również na hiperandrogenizm (zwiększone stężenie androgenów) – oba zjawiska wpływają na zaburzenia funkcji jajników, w tym owulacji. Redukcja masy ciała jest kluczowa, by poprawić możliwości reprodukcyjne kobiety otyłej. Ponadto otyła kobieta ciężarna, jest w grupie zwiększonego ryzyka wystąpienia cukrzycy ciężarnych, nadciśnienia i przedwczesnego porodu. U mężczyzn problem otyłości to wyższe ryzyko problemów z erekcją. Nie można wykluczyć, że problemy w życiu seksualnym są nie tylko efektem bezpośrednim nadmiernej ilości tkanki tłuszczowej, lecz także dopatruje się w tym roli zwykle współistniejących zaburzeń emocjonalnych i psychicznych.
Już połowa Polaków ma nadwagę, a co piątego dotyczy problem otyłości. WHO mówi o epidemii - co roku na świecie z powodu chorób wywołanych czy powiązanych z otyłością umiera ponad 2,5 mln ludzi. Znacznej nadwadze najczęściej towarzyszą: choroba wieńcowa (choroba niedokrwienna serca), miażdżyca, nadciśnienie tętnicze. Choroba niedokrwienna serca jest diagnozowana u ponad 40 proc. osób otyłych. W porównaniu z osobami o prawidłowej masie ciała, otyli są o 1,5-krotnie bardziej narażeni na wystąpienie tego schorzenia. 10-procentowa utrata masy ciała zmniejsza o 20 proc. ryzyko choroby niedokrwiennej serca. Do chorób sercowo-naczyniowych na tle miażdżycy zalicza się nie tylko wieńcową chorobę serca, ale także zawał serca, miażdżycę tętnic obwodowych. U osób otyłych występuje zazwyczaj kilka sercowo-naczyniowych czynników ryzyka, w tym nadciśnienie i podwyższone stężenie cholesterolu we krwi. Ryzyko zawału serca dla otyłej kobiety jest około trzy razy wyższe niż dla szczupłej kobiety w tym samym wieku. U osób otyłych istnieje wyższe ryzyko pojawiania się podwyższonego poziomu trójglicerydów, lipoprotein o niskiej gęstości (LDL, "zły" cholesterol) i zmniejszonego poziomu lipoprotein o wysokiej gęstości (HDL, "dobry" cholesterol). Zespół tych czynników prowadzi do powstania groźnej dla życia otyłości brzusznej. Utrata wagi 10 kg może doprowadzić do 15-procentowego obniżenia poziomu cholesterolu LDL i 8-procentowego wzrostu cholesterolu HDL. Związek pomiędzy nadciśnieniem i otyłością jest dobrze udokumentowany. Nadciśnienie tętnicze ma 30-65 proc. osób otyłych. Wartość ciśnienia krwi wzrasta z wartością BMI. Im wyższe BMI, tym wyższe ciśnienie. Utrata wagi prowadzi do spadku ciśnienia krwi, dla każdego 1 proc. redukcji masy ciała ciśnienie krwi obniża się o 1-2 mmHg. Im większa otyłość, tym większe ryzyko rozwoju cukrzycy. Wśród osób chorujących na cukrzycę 80 proc. stanowią ludzie otyli. Rozwojowi cukrzycy sprzyja przede wszystkim otyłość brzuszna, czyli inaczej mówiąc nagromadzenie tkanki tłuszczowej we wnętrzu jamy brzusznej. Dzieje się tak, ponieważ tłuszcz nagromadzony w trzewiach sprzyja wytworzeniu się w tkankach oporności na insulinę. Kobiety, które są otyłe, mają 12 razy większe prawdopodobieństwo rozwoju cukrzycy typu 2 niż kobiety mające prawidłową wagę ciała. Osoby z dziedzicznym obciążeniem cukrzycą, zachowanie prawidłowej masy ciała chroni – przynajmniej częściowo – przez rozwojem cukrzycy. Schorzenia pęcherzyka żółciowego sześć razy częściej dotyczą osób z nadwagą. Wysokie stężenie cholesterolu w żółci, a niskie kwasów żółciowych, zwiększa skłonność do tworzenia się kamieni. Na skutek nadmiaru tkanki tłuszczowej w brzuchu dochodzi również do stłuszczenia wątroby i zakłócenia pracy przewodu pokarmowego. Złe nawyki żywieniowe (jedzenie potraw tłustych i słodkich) oraz brak ruchu prowadzą do zaparć i sprzyjają powstawaniu hemoroidów. U osób otyłych istnieje także podwyższone ryzyko tworzenia się kamieni nerkowych. Osoby z dużą nadwagą mają mniejszą pojemność płuc i szybciej się męczą. Otłuszczenie ścian klatki piersiowej zmusza organizm do większego wysiłku podczas wdechu. Warstwa tłuszczu znajdująca się w brzuchu wypycha wątrobę ku górze, przez co zmniejsza się przestrzeń w klatce piersiowej. Płuca nie mogą się swobodnie rozkurczać. To zaburza wymianę gazową w płucach. Organizm jest stale niedotleniony. Kłopoty z prawidłowym oddychaniem przekładają się również na gorszą jakość snu osób otyłych. Większość z nich cierpi na tzw. bezdech senny, czyli zatrzymanie oddechu na dłużej niż 10 sekund częściej niż 5 razy na godzinę. Otyli wstają zmęczeni, przez co w dzień są senni. Okresowe zaburzenia oddychania podczas snu prowadzą także do niewydolności układu krążenia. Otyłe kobiety często cierpią z powodu zaburzeń cyklu miesiączkowego oraz przedłużonych krwawień. Mają także zaburzenia hormonalne, które niejednokrotnie utrudniają zajście w ciążę. Gdy uda się im począć dziecko, ciężko znoszą okres ciąży. W tym czasie wzrasta także ryzyko wystąpienia nadciśnienia, cukrzycy ciężarnych oraz infekcji dróg moczowych. Poród rzadko odbywa się siłami natury. U otyłych kobiet częściej niż u pań z prawidłową masą ciała występuje hirsutyzm (owłosienie na twarzy) oraz zespół policystycznych jajników. Otyli mężczyźni wytwarzają plemniki gorszej jakości, często niezdolne do zapłodnienia jajeczka. Ryzyko bezpłodności u otyłych mężczyzn jest podwyższone o 25 proc. Choroby zwyrodnieniowe obciążonych nadwagą stawów, takich jak stawy kolanowe, są bardzo powszechnym powikłaniem otyłości i nadwagi. Zbyt silny nacisk na stawy prowadzi do uszkodzenia błony wyściełającej stawy. Przeciążone stawy kręgosłupa są przyczyną bólu w jego lędźwiowym odcinku. Inną choroba stawów, powszechnie występująca u osób otyłych, jest dna moczanowa, czyli gromadzenie się ostrych kryształków w stawach. Przed laty chorobę tę nazywano chorobą bogaczy, którzy nie stronili od tłustego jedzenia i nadużywania alkoholu. Coraz częściej mówi się o tym, że otyłość jest jednym z czynników ryzyka chorób nowotworowych. Dowiedziono, że u otyłych kobiet rośnie prawdopodobieństwo zachorowania na raka trzonu macicy, sutka, pęcherzyka żółciowego oraz jelita grubego. U mężczyzn otyłych częściej występują nowotwory prostaty i jelita grubego. U wszystkich otyłych istnieje też wyższe ryzyko raka trzustki i wątroby. Często się mówi, że osoby otyłe są przyjazne i życzliwe, wesołe. To jednak niekiedy maska, pod którą ukrywają kompleksy i samotność. Osoby otyłe często cierpią na kompulsywne objadanie się, przez co pogłębiają swoją nadwagę. Otyłość jest niekorzystnie postrzegana. Ludzie ci trudniej znajdują partnerów, pracę. Poza tym otyłość spowalnia pracę mózgu. Jak twierdzą niektórzy uczeni, może ona mieć związek z rozwojem choroby Parkinsona oraz choroby Alzheimera.
W czasie pandemii koronawirusa Światowa Organizacja Zdrowia podkreśla, że otyłość i nadmiar dodatkowych kilogramów mają wpływ na przebieg infekcji koronawirusem oraz na ewentualne wystąpienie powikłań. W ostatnich tygodniach nowe badania populacyjne ugruntowały to powiązanie i wykazały, że nawet osoby, które mają jedynie nadwagę, są bardziej narażone na cięższy przebieg COVID-19. Wiele osób z nadwagą nie jest świadoma tego, że otyłość negatywnie wpływa na układ odpornościowy, co sprawia, że w wielu przypadkach organizm osoby otyłej nie jest w stanie samodzielnie zwalczyć wirusa. Badania przeprowadzone jeszcze przed rozwojem pandemii wyraźnie wskazują, że układ immunologicznych osób z otyłością funkcjonuje gorzej, co z kolei zwiększa ich podatność na infekcję, ciężki przebieg, komplikacje a nawet ryzyko zgonu w przebiegu chorób wirusowych takich, jak chociażby grypa. Według lekarzy system odpornościowy osób otyłych jest stale eksploatowany, gdyż stara się chronić i naprawiać komórki, które uległy uszkodzeniu, przez co ma mniejsze zasoby do obrony przed nowymi infekcjami, takimi jak np. koronawirus powodujący COVID-19. Warto również zaznaczyć, że komórki tłuszczowe infiltrują narządy, w których wytwarzane i przechowywane są komórki należące do układu odpornościowego, takie jak śledziona, szpik kostny i grasica. W związku z tym osoby na nadmierną ilością kilogramów tracą tkankę immunologiczną kosztem pojawiającej się tkanki tłuszczowej, przez co układ odpornościowy jest mniej wydolny w obronie organizmu przed patogenami lub w odpowiedzi na szczepionkę na koronawirusa. Dodatkowo otyłość zwiększa ryzyko wystąpienia innych chorób, takich jak cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, czy zespoły metaboliczne, które w połączeniu z osłabionym układem odpornościowym czynią osoby otyłe bardziej podatnymi na ciężki przebieg infekcji koronawirusem. Specjaliści już od lat podejrzewali, że otyłość powoduje wystąpienie przewlekłego stanu zapalnego w organizmie. Tkanka tłuszczowa zwiększa produkcję cytokin. Są to cząsteczki, które wywołują reakcja zapalne i wpływają na metabolizm. Komórki odpornościowe, które niszczą nowotwory, są blokowane przez tłuszcz. Spowalniają i tracą umiejętność walki z nowotworem. Otyłość, tak jak inne choroby, może mieć charakter egzogenny lub endogenny. W drugim przypadku na początku dochodzi do zaburzeń neurohormonalnej regulacji spożycia pokarmów, a za tym idą zaburzenia gospodarki energetycznej organizmu. Podstawowa jest jak najszybsza diagnostyka, by uchronić chorego przed rozwojem powikłań i dalszą progresją otyłości. Z badań naukowych wiemy, że tylko niewielki odsetek pacjentów ma stawianą w sposób formalny diagnozę tego schorzenia. Oczywistą rzeczą jest, że takie rozpoznanie będzie miało przesiewowy charakter i będzie wymagało dalszych działań diagnostycznych, ale spowoduje, że zostaną one w odpowiedni sposób rozpoczęte. Jakiś czas temu uchwalono ustawę o opłacie cukrowej i w systemie ochrony zdrowia pojawiły się środki, które trzeba będzie w sposób właściwy i efektywny rozporządzić. „Kompleksowa opieka specjalistyczna nad pacjentem z otyłością olbrzymią” (KOS-BAR) jest świadczeniem o którym mówi się od około trzech lat. Główne zalety tego projektu to całościowe, kompleksowe podejście do pacjenta i jego schorzenia. Oznacza to zapewnienie opieki przez dwa lata. W jej ramach pacjent będzie przygotowywany do operacji bariatrycznej, która jest kluczowym elementem realizacji tego świadczenia. Przygotowanie będzie opierało się na uświadamianiu, konsultacjach z dietetykiem, psychologiem, zajęciach fizjoterapeutycznych, czego efektem ma być utrata masy ciała przed zabiegiem wynoszącym 8–10 procent. Ośrodek zajmujący się chorym będzie otrzymywał premię, jeśli uda się osiągnąć wcześniej ustalone założenia. Premie będą przyznawane po przeanalizowaniu ściśle obiektywnych wskaźników. Spowodowanie utraty masy ciała osób otyłych może spowodować, że również choroby będące powikłaniem otyłości, których leczenie jest bardzo kosztowne dla Narodowego Funduszu Zdrowia, takie jak cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, choroba wieńcowa, udary mózgu, będa występować znacznie rzadziej. Jak pokazuje najnowsza analiza Światowego Indeksu Bezpieczeństwa Żywnościowego, opracowanego przez Economist Intelligence Unit na zlecenie firmy nieco ponad 25 procent Polaków jest otyła i jest to o 2,9 procent więcej niż wynosi średnia w krajach europejskich. Problem nadmiernej wagi wśród Polaków sukcesywnie wzrasta, zwłaszcza w czasie pandemii. COVID-19 i wywołany nim lock down spowodował, że problem otyłości stał się jeszcze bardziej zauważalny. Według oficjalnych badań wskutek przymusowej izolacji średnio każdy z nas przytył o dwa kilogramy. Najczęściej za nadwagę i otyłość odpowiadają czynniki środowiskowe, a więc niewłaściwe odżywianie, złe nawyki w przyrządzaniu i spożywaniu posiłków, stres oraz niski poziom aktywności fizycznej. Okazuje się, że co czwarty obywatel Polski je fast foody kilka razy w miesiącu, a co trzeci kilka razy w tygodniu pije słodzone napoje. Wyniki Narodowego Testu Zdrowia wskazują też, że połowa Polaków nie uprawia żadnego sportu, a codziennie po warzywa i owoce sięga około 30 procent obywateli. Testy leku dla diabetyków w terapii otyłości wykazały 86-procentową skuteczność w grupie pacjentów którym podawano zastrzyki z semaglutydu. Reguluje on trzustkowe wydzielanie insuliny. Lek ten pozytywnie wpływa na kontrolę glikemii poprzez zmniejszenie stężenia glukozy we krwi zarówno na czczo jak i po posiłkach. W eksperymentalnym badaniu wzięło udział prawie 2000 otyłych dorosłych z 16 różnych państw. Część uczestników przyjmowała tygodniową dawkę wspomnianego leku. Druga zaś grupa zamiast leku stosowała tylko placebo. Obie grupy badanych przez cały okres trwania badania stosowały się do wytycznych związanych z żywieniem, aktywnością fizyczną prowadząc podobny tryb życia. Pod koniec badania uczestnicy, którzy przyjmowali placebo, stracili niewiele kilogramów, ale osoby, które przyjmowały semaglutide, zniacznie schudły. Po 68 tygodniach leczenia lekiem semaglutide, który zmniejsza apetyt, uczestnicy, którzy go stosowali, stracili średnio 14,9 procent masy ciała. Warto jest wspomnieć nieco więcej także o operacji bariatrycznej. Przed nią pacjent musi przejść wiele szczegółowych badań, które zakwalifikują go do do zabiegu lub nie. Jednym z istotniejszych jest badanie psychologiczne ponieważ lekarze muszą mieć pewność, że pacjent jest gotowy nie tylko do samej operacji, ale również do całkowitej zmiany nawyków żywieniowych. Chory musi doskonale zrozumieć nie tylko kwestie powikłań zabiegu, ale i to, że operacja bariatryczna wymusi na nim całkowitą zmianę trybu życia. W procesie leczenia otyłości, przed operacją bariatryczną, specjalista musi być pewny, że pacjent wie, na co się decyduje, jakie są tego konsekwencje, jak będzie wyglądało jego życie po zabiegu. Przede wszystkim specjaliści muszą mieć pewność, że pacjent ma ochotę długotrwałej współpracy. Jeżeli tylko chce się zoperować i nie ma zamiaru z nikim współpracować, to taki pacjent jest dyskwalifikowany. Zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) profilaktyka otyłości powinno opierać się na ograniczaniu spożycia kalorii, poprawie jakości diety oraz wprowadzeniu regularnej aktywności fizycznej wynoszącej minimalnie 150 minut tygodniowo w przypadku osoby dorosłej. Czasem wystarczą nawet niewielkie zmiany, wejście po schodach zamiast wejścia do windy czy spacer zamiast przejażdżki autem. Jedzenie powinno być przede wszystkim zgodne z piramidą zdrowego żywienia, w której podstawą wszystkich posiłków są warzywa. Problem nadwagi rośnie wraz z upływem lat. Nie oznacza to jednak, że nie dotyczy on dzieci i młodzieży. Szacuje się, że w naszym kraju co roku będzie przybywać 400 tys. dzieci z nadwagą. Świadomość społeczeństwa odnośnie zdrowego trybu życia w ogólnej populacji jest niestety wciąż na zbyt niskim poziomie. Brakuje programów profilaktycznych, edukacyjnych, które będa skierowane w szczególności do rodziców. Nawet jeżeli dziecko w szkole nauczy się piramidy zdrowego odżywiania, to nie do końca przekłada się na to, jak żywienie będzie wyglądało w domu. Nawyki żywieniowe dziecko podpatruje u swoich rodziców.
Problem nadwagi i otyłości od lat jest jednym z najbardziej niepokojących zjawisk zdrowotnych obserwowanych na świecie. W USA to druga po paleniu tytoniu przyczyna zmian chorobowych i zwiększonego ryzyka przedwczesnej śmierci, której można zapobiegać. W wielu krajach otyłość przybrała rozmiary epidemii, obejmującej także dzieci i młodzież. Według najnowszego Raportu WHO szacuje się, że w roku 2014 liczba dzieci poniżej 5 rż. dotkniętych nadwagą lub otyłością osiągnęła liczbę 41 mln. W USA jedno na czworo dzieci ma nadwagę lub jest otyłe. Wzrastające rozpowszechnienie dziecięcej nadwagi i otyłości wymaga niezwłocznej uwagiorganów zdrowia publicznego, ustawodawców, pracowników służby zdrowia, lecz przede wszystkim rodziców. Dzieciństwo i dojrzewanie są okresami krytycznymi w rozwoju otyłości, a także jej powikłań w wieku dorosłym. Rolland-Cashera i wsp. wykazali silny związek między otyłością dziecięcą a otyłością dorosłych. W swoim badaniu stwierdzili, że większość otyłych niemowląt traci zwykle nadmiar tkanki tłuszczowej około drugiego roku życia, a więc w okresie, w którym wzrasta ich aktywność ruchowa. W kolejnych latach dochodzi do ponownego przyrostu tkanki tłuszczowej, nazwanego „otyłością z odbicia” (adiposity rebound). Do przyrostu masy ciała dochodzi zwykle około 8 roku życia i w późniejszym wieku większość dzieci utrzymuje swoją masę ciała na tym samym centylu aż do ukończenia wzrastania. Większość dzieci przybierających na wadze przed 6 rokiem życia utrzymywała nadwagę w okresie pokwitania. Im wcześniej następowała „otyłość z odbicia”, tym obserwowano większą ostateczną masę ciała w badanej grupie. Badanie Bogalusa Heart Study, prowadzone przez Freedmana i wsp., wykazało, że 53–90% dzieci z otyłością stawało się dorosłymi z nadmierną masą ciała, ale tylko 20% takich dorosłych było w przeszłości dziećmi z BMI powyżej 85 centyla, zaś odsetek ten wzrastał w przypadku dorosłych z BMI powyżej 40. Zarówno Litwin, jak i Nader i wsp.stwierdzili, iż otyłość w dzieciństwie nie tylko zwiększa prawdopodobieństwootyłości w dorosłości, lecz jest także ściśle związana z ryzykiem rozwoju chorób sercowo-naczyniowych oraz cukrzycy. Co więcej, Kasley i wsp. dowodzą, iż konsekwencje zdrowotne mogą być wciąż obecne mimo normalizacji masy ciała u osoby obciążonej otyłością w dzieciństwie. Sugeruje, iż okres wieku rozwojowego pozostawia swoisty imprinting, który zwiększa wskaźniki zachorowalności i śmiertelności z powodu zaburzeń z kręgu zespołu metabolicznego, niezależnie od BMI osoby dorosłej. Zrozumienie przyczyn nadwagi i otyłości u dzieci oraz obserwacja trendu ich występowania napotyka jednak na trudności. Wynikają one w dużej mierze z różnych kryteriów określania nadwagi i otyłości w tej grupie wiekowej. Do wyznaczania nadwagi i otyłości u dzieci stosowano pomiary grubości fałdów tłuszczowych, masy ciała należnej dla danego wieku i płci itd. Część autorów używała do określania nadwagi i otyłości standardów międzynarodowych, tj. IOTF czy WHO, inni badacze stosowali kryteria amerykańskie CDC (Center Disease Control), jeszcze inni używali kryteriów krajowych. Kolejną przeszkodą w badaniach porównawczych są różne grupy wiekowe, w których autorzy określali występowanie nadwagi i otyłości u dzieci.Jedni autorzy badali częstość nadwagi i otyłości w wieku przedszkolnym, inni w wieku wczesnoszkolnym, jeszcze inni w okresie dojrzewania. Wreszcie różnice i trudności w badaniach porównawczych wynikają z różnych sposobów i typów prowadzonych badań. Najczęściej były to badania populacyjne bądź przekrojowe cross- sectional study. Przeprowadzano również badania kohortowe, a także kliniczno- -kontrolne oraz badania interwencyjne. Wszystkie te rodzaje badań różnią się wielkością badanych grup, kryteriami ich doboru, czasem i miejscem przeprowadzania badania. Czynniki te mogą mieć wpływ na otrzymane końcowe wyniki. Na przykład w ciągu ostatnich dekad zaobserwowano wzrost grubości fałdu tłuszczowego u badanych dzieci, będącego wskaźnikiem nadmiaru podskórnej tkanki tłuszczowej. Okazuje się, że na przestrzeni lat wskaźnik ten wzrósł nie tylko u otyłych dzieci, ale również u tych z optymalną, a nawet obniżoną masą ciała, co czyni go obecnie mało miarodajnym. Pomiar BMI również nie jest idealnym wyznacznikiem poziomu tkanki tłuszczowej, ponieważ ilość tkanki tłuszczowej w organizmie różniła się między badanymi osobami o tym samym BMI, lecz pochodzącymi z różnych grup etnicznych. Mimo wymienionych zastrzeżeń analizując różne publikacje dotyczące występowania nadwagi i otyłości u dzieci, można jednak zaobserwować trendy i tendencje w ich występowaniu na świecie. Od lat siedemdziesiątych do końca lat dziewięćdziesiątych XX wieku liczba dzieci szkolnych z nadwagą i otyłością podwoiła się bądź nawet potroiła w krajach takich, jak USA i Kanada w Ameryce Północnej, Brazylia i Chile w Ameryce. Południowej, Australia i Japonia w regionie zachodniego Pacyfiku, wreszcie w Finlandii, Niemczech, Grecji, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii w Europie. Aktualne dane dotyczące występowania nadwagi i otyłości u dzieci i młodzieży wskazują, iż zjawisko jest coraz bardziej powszechne we wszystkich krajach, jednak z najszybszym wzrostem w krajach o niskim lub średnim dochodzie. Większość dzieci z nadwagą lub otyłością żyje w krajach rozwijających się, gdzie ich liczba rośnie o ponad 30% szybciej niż w krajach rozwiniętych. I chociaż częstość występowania nadwagi i otyłości dziecięcej w wielu rozwiniętych krajach może osiągać plateau, jej poziom jest nadal historycznie wysoki i stanowi swego rodzaju bombę zegarową dla przyszłych wyzwań opieki zdrowotnej. W USA na przestrzeni ostatnich trzech dekad średnia masa ciała dziecka wzrosła o około 5 kg, w rezultacie prawie jedna trzecia populacji w wieku rozwojowym obciążona jest nadwagą lub otyłością . Według Raportu WHO z 2016 r. rozpowszechnienie otyłości jest większe w krajach rozwiniętych w stosunku do krajów rozwijających się, jednak w liczbach bezwzględnych to właśnie w krajach rozwijających się liczba dzieci dotkniętych nadwagą lub otyłością jest znaczniejsza. Na świecie w roku 2014 blisko 41 mln dzieci poniżej 5 roku życia dotkniętych było nadwagą lub otyłością: 48% z nich żyło w Azji, 25% w Afryce. Między 2000 a 2013 rokiem częstość występowania nadwagi u dzieci poniżej 5 roku życia wzrosła z 11%do 19% w niektórych krajach Afryki Południowej i z 3% do 7% w regionie Południowo-Wschodniej Azji. Wskaźniki te narastają mimo współistnienia wciąż wysokiego poziomu niedożywienia w tych rozwijających się krajach. W roku 2013 oszacowano 18 mln dzieci poniżej 5 roku życia z nadwagą w Azji (Chiny, Mongolia, Iran), 11 mln w Afryce (Egipt, Libia) oraz 4 mln w Ameryce Południowej i Środkowej (Brazylia, Chile, Meksyk). Jeśli powyższy trend utrzyma się, przewidywany jest do roku 2025 globalny wzrost liczby dzieci poniżej 5 roku życia z nadwagą o 11%. Na podstawie badań, prowadzonych m.in. w Danii, Francji, Niemczech, Szwecji, zaobserwowano, że status socjoekonomiczny był odwrotnie proporcjonalny do stopnia nadwagi i otyłości u żyjących tam dzieci. Zjawisko odwrotne występowało w krajach rozwijających się, gdzie wskaźniki nadwagi i otyłości dzieci szły w parze z wyższym statusem socjoekonomicznym. W krajach rozwiniętych najbardziej zagrożone pojawieniem się nadwagi lub otyłości były dzieci z mniejszości etnicznych, w tym dzieci imigrantów i tzw. first-nation children (np. amerykańska ludność rdzenna). Przyczyną tego jest prawdopodobnie trudna adaptacja do nietradycyjnych środowisk i „amerykanizacja” stylu życia, ze zmniejszeniem aktywności ruchowej. Zgodnie z szacunkami WHO Childhood Obesity Surveillance Initiative w roku 2010 wśród dzieci pomiędzy 6 a 9 rż. zamieszkujących Unię Europejską jedno na trzy dotknięte było nadwagą lub otyłością . Jest to niepokojący wzrost od 2008 r. kiedy problem ten dotyczył 1 na 4 dzieci. Badanie zachowań zdrowotnych u dzieci w wieku szkolnym (HBSC 2010) wykazało, że wśród 11-latków obu płci największą częstość występowania nadwagi zanotowano w Grecji (33%), Portugalii (32%), Irlandii (30 %) oraz Hiszpanii (30%), natomiast najniższe wartości w Holandii (13%) oraz Szwajcarii (11%). Zaś wśród 15-latków rozpowszechnienie nadwagi wahało się od 10% (w Armenii, Litwie i Rosji) do 23% (w Grecji). Sumarycznie aż 27% 13-latków w Europie obciążonych było nadwagą. Podczas gdy w krajach Europy Zachodniej obserwowano powolną stabilizację wskaźników nadwagi i otyłości wśród dzieci, w krajach Europy Środkowo-Wschodniej wskaźniki te rosły. Na uwagę zasługuje trend, który pojawił się w ostatnim czasie. Począwszy od roku 2000 wskaźniki dziecięcej otyłości najwidoczniej osiągnęły plateau lub nawet obniżyły się w krajach rozwiniętych. Dane te nie powinny uśpić czujności, gdyż częstość występowania otyłości jest wciąż wysoka i znacznie wyższa niż przed rokiem 1980. Należy zaznaczyć, że rozpowszechnienie otyłości olbrzymiej stale wzrasta mimo stabilizacji wskaźników dla otyłości mniejszego stopnia. Przyczyną ostatnio zaobserwowanego zjawiska plateau u dzieci w rozwiniętych krajach może być pozytywny efekt programów profilaktycznych mających zapobiegać dziecięcej otyłości. W kontraście do krajów rozwiniętych ostatnie wskaźniki częstości nadwagi i otyłości u dzieci w krajach rozwijających się wciąż znacznie wzrastają. Przyczyną może być zachodni styl życia z łatwo dostępną i tanią wysokokaloryczną żywnością oraz spadek aktywności fizycznej w związku z powszechniejszą motoryzacją. Kraje te, by zahamować dalszy wzrost odsetka dziecięcej nadwagi i otyłości, mogą zaadaptować programy zdrowia publicznego z krajów rozwiniętych, bazując na ich skuteczności. Na tle innych krajów europejskich występowanie nadwagi i otyłości u dzieci w Polsce jest na średnim poziomie. W naszym kraju przeprowadzono szereg badań oceniających zjawisko nadwagi i otyłości u dzieci. Większość z nich obejmowała dzieci z wybranych miejscowości bądź regionów, przeprowadzono również badania o charakterze ogólnopolskim. W latach 1994–1995 odbyło się ogólnopolskie badanie koordynowane przez Instytut Matki i Dziecka, obejmujące reprezentatywną w skali kraju populację uczniów szkół podstawowych i średnich. Nadwagę i otyłość określano na podstawie siatek centylowych skorelowanych masy ciała i wzrostu, opracowanych w Instytucie Matki i Dziecka. Nadmierna masa ciała występowała u 8,7% dzieci i młodzieży w wieku 7–17 lat, w tym otyłość u 3,4%. Odsetek dzieci z nadwagą i otyłością wzrastał wraz z wiekiem od 6,1% w wieku 7–8 lat do 14,8% w wieku 16–17 lat u chłopców i odpowiednio od 7,9% do 13,7% wśród dziewcząt. W roku 2001 Małecka-Tendera i wsp. prowadzili ogólnopolskie badania na reprezentatywnej grupie dzieci w wieku 7–9 lat. W określeniu nadwagi i otyłości stosowali kryteria IOTF. Nadwagę i otyłość stwierdzili u 15,8% dziewcząt i 15% chłopców, w tym otyłość u 3,7% dziewcząt i 3,6% chłopców. Wskazuje to na znaczny wzrost nadwagi i otyłości w badanej grupie wiekowej w stosunku do rezultatów badań z początku lat dziewięćdziesiątych, prowadzonych przez Instytut Matki i Dziecka. Wyniki tych badań nie mogą być jednak całkowicie porównywalne ze względu na różne metody określania nadwagi i otyłości u dzieci. W Instytucie Żywności i Żywienia prowadzono badania uczniów warszawskich od 11 do 15 roku życia, w latach 1971, 1982–1985, 1988–1991 oraz 1999–2000.W określaniu nadwagi i otyłości stosowano kryteria IOTF. W roku 1971 nadwaga występowała u 9,2% chłopców i 8,2% dziewcząt. W badanej grupie w latach 1982–1985 odsetek chłopców mających nadwagę wzrósł do 11,7%, a dziewcząt do 9,4%.W kolejnym okresie badawczym w latach 1988–1991 częstość występowania nadwagi wśród chłopców nie uległa zmianie, wzrosła natomiast w niewielkim stopniu u dziewcząt do 10,1%. W ostatnim analizowanym okresie 1999–2000 dramatycznie wzrosło występowanie nadwagi wśród chłopców, aż do 20,2%, podczas gdy odsetek dziewcząt z nadwagą zmienił się w niewielkim stopniu i wyniósł 10,9%. W kolejnych badaniach obserwowano narastanie liczby dzieci z otyłością. W latach 1999– 2000 stwierdzono ją u 2,75% chłopców i 2,2% dziewcząt. W tych samych okresach, co Instytut Żywności i Żywienia w Warszawie, Chrzanowska i wsp. prowadzili badania wśród dzieci i młodzieży w wieku 4–20 lat z Krakowa. Występowanie nadwagi i otyłości w badanej grupie wzrosło z 7,5% u chłopców i 6,5% dziewcząt w roku 1971 do 15,2% u chłopców i 11,8% dziewcząt w roku 2000. Największy wzrost występowania nadwagi i otyłości w latach 1971–2000 obserwowano wśród chłopców w wieku 7–12 lat i dziewcząt w wieku 7–10 lat. Najmniejsze zmiany stwierdzono w grupie chłopców w wieku 16–18 lat oraz dziewcząt w wieku 14–18 lat. W latach 2005–2006 w Łodzi prowadzono badania na bardzo dużej grupie dzieci i młodzieży, w których stwierdzono nadwagę i otyłość u 15,7% badanych. Nadwaga i otyłość u dziewcząt i chłopców występowały ze zbliżoną częstością . Kozieł i wsp., badając trend występowania nadwagi otyłości u 14-letnich chłopców z Wrocławia w latach 1987–1997, stwierdzili w tej grupie nieznaczne obniżenie liczby chłopców z nadwagą i otyłością w roku 1997. Z kolei Felińczak i Brodziak w roku 2004 również we Wrocławiu przeprowadzili badanie wśród młodzieży w wieku 13 lat. Nadwagę i otyłość określano według standardów IOTF. Nadwaga i otyłość występowały u 16,9% chłopców i 22,6% dziewcząt. Nadwaga występowała częściej u dziewcząt, a otyłość u chłopców. W roku 2007 Oblacińska i wsp. badali w kilku województwach występowanie nadwagi i otyłości u nastolatków w wieku 13–15 lat. Autorzy ci stwierdzili nadwagę u 8,1–8,5% badanych chłopców oraz u 8,1–10,1% dziewcząt. W przeprowadzonym badaniu otyłość występowała u 2,9–3,6% chłopców i odpowiednio u 5,2–6,2% dziewcząt. Stosowali jednak w określaniu nadwagi i otyłości opracowane własne siatki centylowe BMI. Badania występowania nadwagi i otyłości u dzieci w regionie rzeszowskim prowadzili Radochońska i wsp. Badali występowanie stopnia otłuszczenia u dzieci szkolnych z regionu rzeszowskiego, określanego na podstawie grubości fałdów tłuszczowych. Autorzy tej pracy wskazywali na wzrastający poziom otłuszczenia dzieci w tym regionie w latach 1976– 2000. W przeprowadzonym w roku 2008 badaniu wśród dzieci przedszkolnych w regionie rzeszowskim stwierdzono występowanie nadwagi u 9,1% dziewcząt i 9,9% chłopców, a otyłości u 7,2% dziewcząt i 8,4% chłopców w tej grupie wieko wej. W badaniu dynamiki występowania nadwagi i otyłości wśród dzieci szkolnych w latach 1998– 2008 z regionu rzeszowskiego stwierdzono znamienny statystycznie wzrost występowania nadwagi u chłopców z 10,5% do 14,2%, podczas gdy u dziewcząt jej występowanie uległo stabilizacji (12% vs 13,3%). Otyłość w latach 1998–2008 wśród dziewcząt znamiennie uległa zmniejszeniu (10,1 vs 7,7%), podczas gdy u chłopców jej występowanie uległo stabilizacji (6,8% vs 6,4%). Według ostatnich badań HBSC 2014 nadwaga i otyłość występowały u 14,8% ankietowanych polskich uczniów. W porównaniu z poprzednimi badaniami HBSC 2010, biorąc pod uwagę te same kryteria, częstość występowania nadwagi i otyłości uległa obniżeniu z poziomu 17%, co wskazuje na zahamowanie poprzednio obserwowanej tendencji wzrostowej. Ponadto stwierdzono, że odsetek młodzieży z nadwagą i otyłością istotnie maleje wraz z wiekiem badanych. Narastającej tendencji występowania nadwagi i otyłości u dzieci i młodzieży ze względu na konsekwencje dla zdrowia publicznego poszczególne kraje i regiony próbują zaradzić, wprowadzając różnego rodzaju programy profilaktyczne i lecznicze. W celu ustalenia odpowiedniej strategii działania w maju 2014 r. Dyrektor Generalny WHO ustanowił Wysoką Komisję do Walki z Dziecięcą Otyłością, która obrała za cel zmniejszenie wskaźników otyłości u dzieci do roku 2025. Unia Europejska w lutym 2014 r. ustanowiła zaś Europejski Plan Przeciwdziałania Dziecięcej Otyłości na lata 2014–2020.W naszym kraju Główny Inspektorat Sanitarny i Stowarzyszenie „Polska Federacja Producentów Żywności” podjęły realizację ogólnopolskiego programu edukacyjnego „Trzymaj Formę!”, promującego zasady zbilansowanej diety i aktywności fizycznej wśród młodzieży szkolnej. Pojawiły się w większej liczbie gabinety udzielające profesjonalnych porad dietetycznych, niestety na razie bez możliwości kontraktowania swoich usług w NFZ. W roku 2007 w ślad za wytycznymi Unii Europejskiej opracowano Narodowy program zapobiegania nadwadze i otyłości oraz przewlekłym chorobom niezakaźnym poprzez poprawę żywienia i aktywności fizycznej na lata 2007–2011. Od roku 2010 program ten stanowi Moduł I Narodowego Programu Przeciwdziałania Chorobom Cywilizacyjnym. W latach 2012–2016 planowana jest jego kontynuacja. Ponadto z dniem 1 września 2015 r. weszła w życie ustawa w sprawie grup środków spożywczych przeznaczonych do sprzedaży dzieciom i młodzieży w jednostkach systemu oświaty oraz wymagań, jakie muszą spełniać środki spożywcze stosowane w ramach żywienia zbiorowego dzieci i młodzieży w tych jednostkach, zakazująca sprzedaży w sklepikach szkolnych żywności o wysokiej zawartości cukrów prostych, soli oraz tłuszczów nasyconych. W środkach masowego przekazu coraz częściej ukazywały się informacje o zagrożeniach wynikających z nadwagi i otyłości u dzieci i młodzieży. Na rozwój nadwagi i otyłości u dzieci szkolnych w regionie rzeszowskim w okresie 1998–2008 miał wpływ szereg czynników środowiskowych. Przemiany ustrojowe i gospodarcze, postępująca komputeryzacja, wzrost liczby samochodów w gospodarstwach domowych, ekspansja sieci hipermarketów oraz restauracji fast-food, reklamy w mass mediach sprzyjały rozwojowi nadwagi i otyłości u dzieci. Ponieważ łatwiej zapobiegać, niż leczyć, dlatego większość działań i środków powinna być skierowana na profilaktykę. Głównymi jej zadaniami powinno być opracowanie programu edukacji zdrowotnej, zwłaszcza w zakresie racjonalnego żywienia w przedszkolach i szkołach, oraz stworzenie infrastruktury jego realizacji. Niezbędne jest zwiększenie aktywności fizycznej dzieci i ich rodzin, wspieranie ruchów i organizacji w szkołachi placówkach oświatowych promujących zdrowie. Podstawową trudnością we wprowadzeniu w życie wszystkich tych programów jest jednak brak dostatecznych środków finansowych przeznaczanych na prewencję pierwotną nadwagi i otyłości. Z tego m.in. powodu w społeczeństwie występuje niedostateczna wiedza na temat roli żywienia i aktywności fizycznej w utrzymaniu zdrowia. Niedostateczne jest również przygotowanie kadr medycznych do poradnictwa dietetycznego. Barierą w zwiększeniu aktywności fizycznej jest też niska świadomość w zakresie potrzeb sportu rekreacyjnego, a także, szczególnie w środowisku wiejskim, stopień dostępności obiektów sportowych. Wszystko to sprawia, że w naszym kraju i regionie czekają nas niezwykle trudne zadania wymagające oddania i zapału wielu osób na różnych płaszczyznach działań, jednakże konsekwencja w ich wdrażaniu i prowadzeniu może przynieść pożądane efekty. ( publikacja: Aleksandra Kędzior, Katarzyna Jakubek-Kipa i wsp.)