Zapewnienie przejrzystego i racjonalnego procesu oceny celowości inwestycji w ochronie zdrowia - to główny cel nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnych ze środków publicznych przyjętej w czwartek przez Sejm.
Chodzi o dostosowanie podaży usług medycznych do rzeczywistych potrzeb mieszkańców, a w efekcie ograniczenie marnowania pieniędzy publicznych. Aby spełnić to zadanie, ocena celowości inwestycji zostanie oparta na racjonalnych i wiarygodnych przesłankach.
Zgodnie z nowelizacją, wojewoda będzie wydawał opinie w tym zakresie przede wszystkim w oparciu o: mapy potrzeb zdrowotnych (dla danego województwa), priorytety dla regionalnej polityki zdrowotnej oraz dane z rejestru podmiotów wykonujących działalność leczniczą. Podstawą do wydania pozytywnej opinii o celowości inwestycji będzie jej ocena dokonywana w oparciu o formularz zwany Instrumentem Oceny Wniosków Inwestycyjnych w Sektorze Zdrowia (IOWISZ).
Przed wydaniem opinii wojewoda będzie również musiał uzyskać stanowisko dyrektora oddziału wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia. W przyszłości NFZ lub jego następca będzie kontraktował świadczenia mając na uwadze rzeczywiste potrzeby mieszkańców danego regionu, wynikające z map potrzeb zdrowotnych oraz priorytetów regionalnej polityki zdrowotnej. Jednocześnie podmioty będą miały możliwość uzyskania dodatkowych punktów w konkursie w przypadku prowadzenia inwestycji pozytywnie ocenianych przez wojewodów z wykorzystaniem Instrumentu Oceny Wniosków Inwestycyjnych w Sektorze Zdrowia.
Najwyżej premiowana będzie racjonalność i efektywność udzielanych świadczeń, przy zachowaniu odpowiedniej ich jakości i dostępności, a także kompleksowość oraz ciągłość. Brak pozytywnej opinii o celowości inwestycji będzie skutkował przyznaniem mniejszej liczby punktów, a podmiot w takiej sytuacji będzie musiał przedstawić ofertę znacznie korzystniejszą od innych, które uzyskały pozytywną opinię wojewody.
W przypadku wielu inwestycji infrastrukturalnych w ochronie zdrowia uzyskanie pozytywnej opinii o celowości inwestycji będzie konieczne przy składaniu wniosków o dofinansowanie z UE. Również w sytuacji gdy podmiot leczniczy będzie chciał zrealizować inwestycję z własnych środków, posiadanie opinii będzie ważną informacją o zasadności jego działań.
Za przyjęciem nowelizacji głosowało 261 posłów, 18 było przeciw, 154 wstrzymało się od głosu. Teraz ustawa trafi do Senatu.
Źródło: Sejm RP
Komentarze
[ z 2]
Biurokracja, wszędzie biurokracja. Potrzeby inwestycji w polskiej służbie zdrowia nie ulegają wątpliwości i są ogromne. Można tworzyć nowe drogi i źródła informacji o konkretnych potrzebach w danym rejonie, ale nie wpłynie to na zmianę faktu, iż konieczne jest zwiększenie nakładów finansowych na sektor ochrony zdrowia. Bez tego nie uda się tak zmodyfikować aktualnej puli środków pieniężnych, aby zaspokoić wszystkie potrzeby. Nawet nie wszystkie, ale przynajmniej te priorytetowe. Nie dziwię się więc, że tak wielu posłów sprzeciwiło się wprowadzeniu nowej ustawy lub wstrzymało się od głosu. Doszliśmy do miejsca, w którym konieczne jest wprowadzenie realnych zmian, modyfikacji i zrealizowanie ich w praktyce. Tworzenie kolejnych ustaw, które w praktyce nie będą nic zmieniały wprowadzi tylko nieład i być może da jakieś narzędzie w ręce polityków do odpierania ataków ze strony pracowników służby zdrowia, dziennikarzy i w końcu pacjentów. Jednak będzie to kolejna papka słowna wciskana do uszu by na jakiś czas zamknąć usta protestującym. Podobne ustawy nie wydaje mi się, aby mogły przynieść w praktyce zmiany, które przecież są konieczne i bez których nastroje w służbie zdrowia pozostaną nerwowe i domagające się konkretnych działań nastawionych na rezultaty, a nie tylko nowych ustaw, które nic nie będą wnosiły w praktyce, a przynajmniej nie będą wnosiły widocznych, realnych zmian, na jakie czeka już tak wiele osób od dłuższego czasu. Panowie politycy- do pracy i dajcie nam w końcu obietnice konkretnych zmian, a potem pokażcie, że to nie tylko słowa, ale potraficie nie zawieść pokładanego w was zaufania i te postulaty zrealizować. I to nie tylko przed wyborami!
Decyzją resortu zdrowia reforma lekarskiego stażu podyplomowego została przesunięta o rok. Reforma stażu podyplomowego dla studentów medycyny i stomatologii została przesunięta o rok i jej realizacja rozpocznie się 1 stycznia 2023 roku. To dobrze, że po roku nauki zdalnej i kolejnym roku hybrydowej, wysunięto wniosek, że studia niewystarczająco przygotowują do wykonywania zawodu lekarza i staż jednak jest niezbędny. Zdaniem organizacji zrzeszonej przez studentów, jakość kształcenia na kierunku lekarskim i lekarsko-dentystycznym ulega ciągłemu obniżeniu. Przyczyną tej sytuacji jest m.in. coraz mniejsza liczba lekarzy, którzy decydują się na przekazywanie wiedzy młodszym kolegom, a także nie powiększająca się baza dydaktyczna.Wraz z corocznym zwiększeniem limitów przyjęć na kierunkach medycznych, z równoczesnym brakiem wzrostu liczby dydaktyków oraz infrastruktury dydaktycznej, obawy dotyczące obniżenia jakości kształcenia pod względem umiejętności praktycznych wydają się jak najbardziej uzasadnione. Problemy finansowe polskiej ochrony zdrowia przekładają się także za kłopoty związane z przebiegiem podyplomowego kształcenia lekarzy, w tym specjalizacyjnego. Polska jest wyjątkiem na skalę europejską, że przy tak dużej skali niedofinansowania systemu, pracownicy ochrony zdrowia robią tak dużo za tak niewielkie pieniądze.Porozumienie Rezydentów OZZL otrzymuje od młodych lekarzy z całego kraju sygnały świadczące o tym, że rezydenci bardzo często pełnią funkcję sekretarki medycznej, zamiast uczyć się zawodu lekarskiego od swoich mistrzów. Coraz więcej doświadczonych specjalistów decyduje się na przyjmowanie pacjentów prywatnie, na czym oczywiście znowu tracą rezydenci, bo coraz częściej nie mają się od kogo uczyć zawodu. Zdaniem lekarzy właściwe kształcenie medyków powinno zaczynać się od prawidłowego, jak najbardziej efektywnego wykorzystania czasu podczas studiów. Propozycje zmian w sposobie kształcenia medyków przygotował specjalny zespół powołany przez ministra zdrowia, który właśnie zakończył pracę. Założeniem jest aby studia na kierunku lekarskim mają kłaść większy nacisk na praktyczną stronę zawodu, a przekazywanie wiedzy w teorii ma być uzupełnione o jej praktyczne zastosowanie.Dla Ministerstwa Zdrowia ważnym celem jest pomoc dla studentów, którzy uciekli przed wojną w Ukrainie. Studenci powinni być przyjmowani na określonych zasadach i one muszą mieć solidne podstawy. Jeżeli ci studenci są przyjmowani na nasze uczelnie i nie posługują się językiem polskim, to powinien odbywać się etap przejściowy tak, żeby mogli dalej kształcić się w naszym języku. Jeżeli studenci z Ukrainy posługują się językiem angielskim, nauczanie może przebiegać właśnie w tym języku.Porozumienie Rezydentów, publikując w mediach społecznościowych swoje propozycje, wskazało, że rząd powinien lepiej wynagradzać podstawowych pracowników systemu ochrony zdrowia. Rezydenci proponują wprowadzić opłatę zdrowotną w wysokości złotówki od każdej sprzedanej paczki papierosów. To miałoby dać rocznie przychód w postaci ok. 2 mld zł. Ta kwota jak zaznaczają rezydenci dwukrotnie przewyższa pokrycie kosztów brutto proponowanych przez nich podwyżek. Według ekspertów warto mieć świadomość, że w niedalekiej przyszłości z rynku pracy odejdzie jedna trzecia osób, a wejdzie na ten rynek o wiele mniejsza liczba. Musimy więc budować na nowo zasoby kadrowe w medycynie. W tym celu trzeba wprowadzić takie narzędzia, które przyciągnęłyby do zawodu młode osoby. Samo tworzenie miejsc na studiach nie jest wystarczające. Jakiś czas temu resort zdrowia opublikował projekt noweli rozporządzenia w sprawie standardów kształcenia przygotowującego do wykonywania zawodu lekarza, lekarza dentysty, farmaceuty, pielęgniarki, ratownika medycznego, położnej, diagnosty laboratoryjnego i fizjoterapeuty. Przewiduje on uelastycznienie wymagań dotyczących odbywania i zaliczania w bieżącym roku akademickim zajęć kształtujących umiejętności praktyczne na tych kierunkach. Według założeń projektu studenci, którzy w trakcie roku akademickiego 2021/2022 wykonywali czynności w ramach zadań realizowanych przez podmioty lecznicze lub służby sanitarno-epidemiologiczne mające związek z zakażeniami wirusem SARS-CoV-2, będą mogli ubiegać się o zaliczenie części zajęć lub grup zajęć kształtujących umiejętności praktyczne, w tym zajęć praktycznych i praktyk zawodowych, do których w programie studiów zostały przypisane efekty uczenia się obejmujące umiejętności praktyczne, które nabyli w czasie wykonywania tych czynności. Takie działanie pozwoli, aby wykonywanie przez studentów czynności polegających między innymi na przeprowadzaniu przez telefon wywiadu epidemiologicznego, pomocy w monitorowaniu stanu osób będących na kwarantannie lub izolacji, czy uczestniczeniu w sprawowaniu opieki nad pacjentami, mogło zostać zaliczone przez uczelnię w roku akademickim 2021/2022, jako odbycie części zajęć kształtujących umiejętności praktyczne, w tym zajęć praktycznych i praktyk zawodowych, w związku z nabyciem lub pogłębieniem przez studentów umiejętności w danym zakresie. Uczelnia uwzględniając informacje o liczbie godzin i charakterze wykonywanych czynności zawartych w zaświadczeniu ze szpitala, w którym student pomagał przy pacjentach z zakażonych koronawirusem, będzie mogła zaliczyć studentowi część zajęć praktycznych.Porozumienie Rezydentów wylicza, że całkowity koszt leczenia powikłań wynikających z palenia papierosów to pomiędzy 13 a 52 miliardów złotych brutto rocznie. Przypominają też, że co ósmy nowotwór jest bezpośrednim skutkiem palenia papierosów, a sam nikotynizm sprzyja rozwojowi co najmniej 16 różnych nowotworów m.in. raka płuca, piersi czy pęcherza. Młodzi lekarze traktują czas specjalizacji jako inwestycję w siebie. Według studentów staż jest potrzebny i jego usunięcie może w niekorzystny sposób wpłynąć na jakość ochrony zdrowia. Po zakończeniu edukacji na uczelni wyższej, rozpoczyna się okres wykorzystywany na usystematyzowanie wiedzy, ugruntowanie jej i nabycie odpowiednich umiejętności praktycznych. To również okres, w którym młodzi lekarze uczą się funkcjonowania w przestrzeni szpitala jako pracownicy, poznający system ochrony zdrowia wybierają dziedziny, które będą mogli praktykować poza szpitalem. Tak jest przykładowo z dermatologią, która jest specjalizacją dochodową zwłaszcza jeśli chodzi o medycynę estetyczną, która staje się coraz popularniejsza nie tylko wśród kobiet, ale także i mężczyzn. To, że najwięcej chętnych jest na specjalizacje bardziej dochodowe i obarczone mniejszą odpowiedzialnością, to trend ogólnoświatowy. Dlatego lekarze tuż po zakończeniu studiów poszukują specjalizacji w węższych dziedzinach medycyny, które zapewniają szybką samodzielność i możliwość prowadzenia własnej praktyki. Inaczej jest ze specjalizacjami, które wymagają dużego nakładu nauki, zaplecza szpitalnego np. sal operacyjnych, tu proces osiągania samodzielności jest zdecydowanie wydłużony w czasie i bardziej skomplikowany. Wiele osób z kolei nie chce decydować się na specjalizację z interny. Twierdzi się, że internista musi wiedzieć najwięcej i być przygotowany na każdą ewentualność, a nie idzie za tym ani wynagrodzenie, ani warunki pracy, ani prestiż. Niestety wśród wielu ludzi wciąż panuje przekonanie, że internista to lekarz bez specjalizacji. Jak alarmują specjaliści, osoby z tą specjalizacją zostały wykluczone z samodzielnego funkcjonowania w Podstawowej Opiece Zdrowotnej a to dawało zdecydowanie korzystniejsze możliwości dalszej pracy po zakończeniu zatrudnienia w szpitalu. Gdyby nie medycy, którzy mają uprawnienia emerytalne, ale mają chęć jeszcze pracować, już teraz wiele oddziałów internistycznych mogłoby przestać funkcjonować. Propozycje podwyżek zostały zawarte w skierowanym do konsultacji publicznych 1 kwietnia 2022 roku projekcie nowelizacji ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych.