Na ławie oskarżonych zasiada dyrektor placówki, dwóch lekarzy i dwie pielęgniarki. Jak ustalili śledczy, operacja Szwedki od strony chirurgicznej przebiegała prawidłowo. Zaś niewłaściwie przebiegała opieka pooperacyjna. Po operacji pacjentka przestała oddychać, doszło do zatrzymania krążenia i niedotlenienia. 


Zdaniem prokuratury, b. dyrektor szpitala nie zagwarantował prawidłowej pooperacyjnej opieki medycznej komercyjnym pacjentom placówki. 

 
Dwóch lekarzy ma odpowiedzieć m.in. za to, że podjęli się operacji, mimo nieprawidłowo zorganizowanej opieki pooperacyjnej, a dodatkowo anestezjolog za sfałszowanie dokumentacji medycznej. 

 
Pielęgniarki zdaniem śledczych, miały niestarannie doglądać pacjentki i za późno zauważyć, że dzieje się z nią coś niedobrego. Jednej z pielęgniarek zarzucono też zniszczenie karty obserwacji pacjentki. 
 

Przed gdańskim sądem okręgowym toczy się również proces cywilny, w którym rodzina poszkodowanej żąda od szpitala odszkodowania, zadośćuczynienia i pokrycia kosztów leczenia, w sumie ok. 6 mln zł. 
 


Więcej: www.tvn24.pl