Pionierska operacja Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Lekarze wszczepili 66-letniemu mężczyźnie całkowicie sztuczne serce (total artificial heart, TAH). Pacjent czuje się dobrze i już wkrótce wróci do domu.
Zabrzański ośrodek dołączył w ten sposób do elitarnego grona osrodkow oferujacych wszystkie mozliwe sposoby terapii chorych z niewydolnoscia krazenia, poczynajac od zaawanspwanej farmakoterapii, leczeniu przezskornym, LVAD, tranplantacja serca i TAH.
O sukcesie lekarzy ze śląskiego ośrodka poinformował na Facebooku dr hab. Michał Zembala.
„Jest mi niezwykle miło móc Was poinformować, iż nasz zespół wykonał pierwszą w Polsce implantację sztucznego serca (total artificial heart or TAH) u pacjenta cierpiącego z powodu krańcowej niewydolności krążenia, u którego inne formy terapii zawiodły lub były niewskazane. Pacjent czuje się dobrze i pod okiem naszych świetnych pielęgniarek i rehabilitantowi wraca do sił" - napisał dr Zembala.
Komentarze
[ z 8]
Rewelacyjna informacja a zarazem wspaniały sukces lekarzy ,którzy podjeli się tak cieżkiej pracy. Z pewnością był to dla nich olbrzymi trud. Operacja polegająca na wszczepieniu sztucznego serca to nie lada wyzwanie.Możemy być z nich dumni , już wpisali się do grona tych najlepszych. Cały naród powinien być z nich dumny. Mamy w KKraju tak wspaniachył specjalistów. Życzę dalszych sukcesów i oczywiście dużo zdrowia dla pacjenta.
To sukces nie tylko na skalę krajową ale również na cały świat! Z tego typu zabiegiem wiąże się na pewno odpowiednie, bardzo skomplikowane przygotowanie pacjenta oraz rehabilitacja. Problem z uzyskaniem odpowiedniego dawcy istnieje nie od dziś. Przy takiej kolei rzeczy możemy liczyć na dużo prawdopodobieństwo, że w przypadku jego nie znalezienia można pacjentowi wszczepić sztuczne serce. Dzisiejsza technologia pokazuje, że coraz bardziej jesteśmy od niej zależni, ale w takich wypadkach to ogromny plus. Zakres leczenia jakim dysponuje Śląskie Centrum Chorób Serca w Zabrzu pozwala licznym pacjentom, w różnych stadiach chorobowych na kompleksową pomoc. Dr hab. Michał Zembala to syn słynnego kardiochirurga profesora Mariana Zembali, który jako pierwszy dokonał transplantacji serca. To świetne, że syn kontynuuje sukcesy swojego ojca. Pokazuje to jak ogromny potencjał i nadzieja drzemie w młodych lekarzach, w których warto inwestować aby zostali w naszym kraju. Gratulacje dla całego zespołu. Oby pacjent szybko się kurował i wracał do zdrowia.
Coś niesamowitego ! Przecież to pierwsza, pionierska operacja i już możemy mówić o sukcesie. Doktor Michał Zembala, jak wspomniał użytkownik adam99, kontynuuje dzieło swojego ojca. To wspaniałe, że dzięki młodym lekarzom Polska nie odstaje od krajów zachodnich i wykorzystuje narzędzia, które dają nam teraźniejsze czasy. Musimy sobie uświadomić, jak niezwykle trudna i skomplikowana była to operacja. Niestety, nie jest to ostatnia operacja, która czeka tego pacjenta. Lekarze musieli wyciąć mężczyźnie w całości serce. Na jego miejsce wszczepiono sztuczny organ, od którego pacjent jest całkowicie zależny. TAH jest jedynie zamiennikiem całego organu. Sztuczne serce o wadze dochodzącej do około 7 kilogramów to tak naprawdę dwa plastikowe pojemniki z mechanicznymi zastawkami, gdzie rolę tłoczącą wykonuje sprężone powietrze. Niestety, jest to jedynie rozwiązanie tymczasowe i sztuczne serce nie może zastąpić prawdziwego. Jednak bądźmy spokojni, zabrzański szpital przoduje w polskiej kardiochirurgii, o czym świadczą przeprowadzane badania. Śląskie Centrum Chorób Serca w Zabrzu uzyskało rekordowy wynik: w tym roku wykonano 39 transplantacji serca i 13 przeszczepów płuc. Warto jednak zauważyć, że tylko w tym ośrodku na przeszczep serca w kolejce czeka ponad 200 pacjentów. Co więcej, 33 lata temu w Śląskim Centrum Chorób Serca profesor Zbigniew Religa przeprowadził pierwszy w Polsce, zakończony powodzeniem przeszczep serca. Wybitny polski kardiolog marzył o stworzeniu w pełni implantowanego sztucznego organu. Teraz, po ponad trzydziestu latach, jego marzenia się spełniły !
Ogromne brawa dla całego zespołu z Zabrza ! Ponad trzydzieści trzy lata temu w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu profesor Religa dokonał pamiętnego pierwszego udanego przeszczepu serca w Polsce. Teraz, w tym samym miejscu został dopisany nowy rozdział w historii polskiej transplantacji. Tamtejsi kardiochirurdzy dokonali czegoś, czego w naszym kraju nie zrobił nikt przed nimi, oby na świecie zrobiło się o tym głośno ! Jak wspomniała przed mną Wittia - nie jest to jednak długoterminowe rozwiązanie. Należy dodać, że że nie działa ono samodzielnie. Wymaga dodatkowego sprzętu pomagającego pompować krew w postaci 6,5-kilogramowej skrzynki, w której trzeba wymieniać co dwie godziny baterie, a to wymaga dodatkowej opieki po operacji i w czasie rekonwalescencji. Również zespół lekarzy i pielęgniarek musiał doskonale przygotować się do wykonania zabiegu. Za przeprowadzenie tej pionierskiej operacji odpowiadał 12-osobowy zespół specjalistów, który przed podjęciem tego wyzwania, przez kilka tygodni przygotowywał się w Niemczech. Teraz Śląskie Centrum Chorób Serca w Zabrzu, z doktorem Zembalą na czele, dołączyło do elitarnego grona ośrodków oferujących wszystkie możliwe sposoby terapii chorych z niewydolnością krążenia, poczynając od zaawansowanej farmakoterapii, leczeniu przezskórnym, LVAD, transplantacja serca i TAH. Jeszcze raz, wielkie gratulacje i dużo zdrowia dla pacjenta !
To bardzo dobre wiadomości, że kardiochirurgia i transplantologia w Polsce tak prężnie się rozwijają, ponieważ jest szczególne zapotrzebowanie na tego typu zabiegi. Dynamiczny rozwój nauki w każdej dziedzinie, również w medycynie, wpływa prędzej, czy później na życie zwykłych ludzi. Niestety, problem przeszczepów wzbudza jeszcze w naszym kraju wiele kontrowersji. Wiadomo, że organy często są pobierane od zmarłych. Jednak dawców jest zawsze mniej niż biorców. Zabieg transplantacji serca stanowi dla wielu osób jedyną skuteczną metodę leczenia schyłkowej niewydolności serca. Zakwalifikowani do przeszczepu mogą być chorzy, u których wykorzystano już wszelkie dostępne metody leczenia, w tym farmakologiczne i chirurgiczne, a jednocześnie nie stwierdzono istotnych przeciwwskazań do transplantacji. Statystyki informują, że prawie 100 osób w minionym roku dostało w Polsce nowe serce. To aż o jedną trzecią więcej niż w ostatnich latach. Ale choć liczba transplantacji rośnie, daleko nam do "sercowego" boomu z lat 1999-2004, kiedy to jeszcze za życia prof. Zbigniewa Religi przeszczepów było prawie 130 rocznie. Ubiegłoroczni pacjenci klinik kardiochirurgii czekali na serce dawcy 14 miesięcy – tyle wynosi polska średnia oczekiwania na przeszczep tego narządu. Te dane ukazują tylko zapotrzebowanie na ważne dla życia organy. Polacy bardzo przychylnie odnoszą się do idei transplantacji, a także do bycia dawcą narządów. Aż 80 procent z nas deklaruje, że nie ma nic przeciwko temu, by po śmierci pobrano jego jego narządy do przeszczepów. Mam nadzieję, że operacji ratujących ludzkie życie będzie coraz więcej, a sztuczne serce będzie kiedyś w pełni refundowane - a co za tym idzie, dostępne dla każdego pacjenta wymagającego tego typu zabiegów.
Piękna historia ! Serce się raduje, że w naszym kraju pojawiają się takie spektakularne osiągnięcia, dodatkowo Zabrze, tam gdzie Zbigniew Religa wszczepiał pierwsze w Polsce serce. Idą za ciosem mistrza - super, niech takie wieści idą w świat. Jak to powiedział docent Zembala tym samym klinika dołączyła do elitarnego grona ośrodków oferujących wszystkie możliwe sposoby terapii chorych z niewydolnością krążenia, poczynając od zaawansowanej farmakoterapii, leczeniu przezskórnym, LVAD, transplantacja serca i TAH. Jak się okazuje, z takim serduchem pacjent może prowadzić całkowicie normalne życie. No może poza pływaniem w basenie, bo to jednak urządzenie mechaniczne, ale może normalnie biegać, jeździć rowerem, spacerować. To szansa dla oczekujących na transplantacje, chociaż zdaje sobie sprawę, że droga to pewnie "przyjemność" :))
Fantastyczna informacja! Ogromny sukces zespołu medycznego ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu, którego członkowie po długich przygotowaniach podjęli się wykonania zabiegu wszczepienia TAH jako pierwsi w Polsce i ta pionierska próba zakończyła się pełnym sukcesem. To również bezsprzecznie wspaniała wiadomość dla wszystkich chorych cierpiących z powodu zaawansowanej niewydolności serca. Wszyscy wiemy, że nie każdy pacjent potrzebujący przeszczepienia serca ma szansę je otrzymać. To właśnie dla takich pacjentów (wymagających przeszczepu serca, a napotykających na jego niedostępność) dedykowany jest total artificial heart – TAH. Sztuczne serce samo w sobie nie jest rozwiązaniem lepszym niż serce ludzkie, ale ma jedną cechę, dającą mu niepodważalną przewagę – może być dostępne w wyposażeniu danej placówki medycznej niezależnie od czynników losowych, które determinują dostępność serca ludzkiego. Teraz czas na obserwację, jak z biegiem czasu sztuczne serce będzie sprawdzało się u pacjenta – oby jak najdłużej wszystko było w porządku. Czas też na kolejne tego typu operacje, być może przeprowadzane również w innych ośrodkach niż Zabrze; pierwszy, przełomowy krok został zrobiony i miejmy nadzieję, że to otworzy drogę kolejnym zespołom.
Fantastyczna informacja! Jest to z pewnością kolejny milowy krok w kierunku rozwoju leczenia niewydolności serca w Polsce. Jak można przeczytać pacjent taki jest w stanie normalnie funkcjonować co wydaje się niesamowite! TAH przeszło bardzo długą drogę zanim stało się obecną wersją. Waży 900 gramów, a jego pojemność to 750 mililitrów, zużycie energii 27 watów. Składa się ono z dwóch komór, każda posiada dwa przedziały – jeden wypełniony krwią, drugi silikonowym płynem – oddzielone są od siebie membraną pozwalającą na pulsujące ruchy. W naszym kraju sytuacja transplantacji organów (tutaj konkretnie serca) jest nadal bardzo ciężka - w Polsce wykonuje się około 100 takich przeszczepów rocznie natomiast dla porównania w Stanach Zjednoczonych aż 2200. Jest to również spowodowane takimi czynnikami jak ilość warunków, które musi spełnić zarówno dawca jak i biorca by do tego przeszczepienia mogło dojść. Z całego serca gratuluję osiągnięć całemu zespołowi i z niecierpliwością czekam na kolejne informacje ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu.