Cukier winy chorobom układu krążenia?
Zespół badawczy z Otago’s Department of Human Nutrition pod kierownictwem dr Lisa Te Morenga oraz profesora Jim Mann, dokonał przeglądu i metanalizy wszystkich międzynarodowych badań porównujących efekty wysokiego i niskiego spożycia cukru na poziom ciśnienia krwi oraz poziom cholesterolu. Badania, które zostały wzięte pod uwagę w metanalizie, ukazały się w czasopismach między 1965 a 2013 rokiem i ich głównym tematem było porównanie różnic w ilości spożywanych cukrów oraz ich wpływ na poziom lipidów i ciśnienie krwi.
Do metaanalizy zostało zakwalifikowane 37 badań opisujących wpływ węglowodanów na poziom lipidów oraz 12 badań dotyczących bezpośredniego ich wpływu na ciśnienie krwi. Wyniki poszczególnych prac zostały następnie przeanalizowane oraz zestawione w celu określenia ogólnego działania. Przeprowadzona metanaliza potwierdziła przypuszczenia, iż cukry przyczyniają się do chorób układu krążenia, niezależnie od masy ciała.
Mimo, że ich wpływ na ciśnienie krwi i poziom lipidów nie jest stosunkowo duży, to wyniki badań potwierdzają słuszność w ograniczaniu cukrów w codziennej diecie, w celu zmniejszania globalnego obciążenia chorobami układu krążenia.
[The Medical News]
Komentarze
[ z 7]
Cukier rafinowany pozbawiony jest wody, błonnika, białek, witamin i soli mineralnych, jakie znajdują się w jego naturalnych źródłach. Niestety jest wszechobecnym dodatkiem do przetworzonej żywności. Wysokie spożycie sacharozy wywołuje szybką i wysoką, ale krótką podaż energii, która zaburza mechanizmy regulujące poziom glukozy (zaburzenia wydzielanie insuliny i hormonów kory nadnerczy) . Skutkiem jest możliwa cukrzyca lub stany hipoglikemiczne. Kolejną konsekwencją jest wzrost poziomu TAG we krwi (zwłaszcza fruktoza łatwo jest w nie przekształcana), co może zaowocować odkładaniem złogów tłuszczowych w ścianach naczyń. Cukier rafinowany daje niedobory witamin biorących udział w jej metabolizmie – B1,2,3, przy czym produkty bogate w sacharozę na ogół ich nie dostarczają. Nadmiar ma również działanie drażniące na przewód pokarmowy, możliwość wywołania nadkwaśności soku żoł., zaburzenie równowagi kwasowo-zasadowej (cukier jest czynnikiem kwasotwórczym), próchnica zębów i kandydoza przewodu pokarmowego – sacharoza jest doskonałą pożywką dla bakterii i grzybów.
Niestety w produktach spożywczych rafinowane cukry mają spory udział. Pełnoziarniste produkty zbożowe w zdrowej diecie powinny stanowić główne źródło energii. Produkty te dostarczają wielu cennych witamin np. witamin z grupy B oraz witaminę E i cynk, które są silnymi przeciwutleniaczami chroniącymi między innymi cholesterol przed utlenianiem i powstawaniem zmian miażdżycowych w ścianach naczyń krwionośnych. Produkty skrobiowe nisko przetworzone są także bogatym źródłem błonnika pokarmowego, który działa jak szczoteczka - drażniąc ściany jelit pobudza ich perystaltykę i usprawnia przesuwanie się treści pokarmowej.
Słodycze i inny rodzaj przetworzonej żywności mają w sobie dużo cukru. Powinniśmy zmienić dietę - jej skład i rozkład posiłków. Tryb życia większości z nas sprawia, że mamy coraz mniej czasu na jedzenie. Konsekwencją tego jest zmniejszenie liczby posiłków do 2 dziennie: śniadania i obiadokolacji, co z kolei zwiększa znacznie ryzyko nadwagi i otyłości. Dlatego należy jeść co najmniej 3 posiłki (lub więcej) na dobę. Ostatni posiłek nie powinien być zjadany bezpośrednio przed snem. Jedzmy warzywa i owoce (mogą być mrożone) do każdego posiłku, a także między posiłkami. Powinny być nie tylko składową każdego posiłku, ale trzeba je również spożywać między posiłkami. Warzywa i owoce są bowiem głównym źródłem większości witamin i składników mineralnych oraz dostarczają dużych ilości błonnika pokarmowego. Świeże warzywa i owoce pokrywają w dużym stopniu dzienne zapotrzebowanie na witaminę C i §-karoten, czyli przeciwutleniacze (zwalczające wolne rodniki) odgrywające ogromną rolę w zabezpieczeniu organizmu przed rozwojem miażdżycy i nowotworów. Owoce i warzywa są niskokaloryczne, a więc szczególnie polecane w dietach odchudzających.
Ograniczenie cukru jest zawsze dobrym wyborem, niezależnie od problemu. Jeśli nie możemy się oprzeć, to czasem warto pozwolić sobie na zjedzenie małej porcji ulubionego ciasta (np. raz w tygodniu). Pamiętajmy jednak, by nie podjadać słodyczy między posiłkami. Słodycze gwałtownie podnoszą poziom cukru we krwi i rozregulowują gospodarkę węglowodanową organizmu. Gdy w ciągu dnia męczy nas głód i ochota na przekąskę , lepiej sięgnijmy po chrupiącą marchewkę lub owocowy jogurt. Powinniśmy również ograniczyć spożywanie tłuszczy pochodzenia zwierzęcego, choć nie wolno ich całkowicie wyeliminować. Z pewnością taka zmiana znacznie poprawi stan naszego organizmu.
Może nie bezpośrednio cukier, ale na układ krążenia z pewnością bardzo duży wpływ ma za to tłuszcz. Jeśli już spożywamy pokarmy bogate w tłuszcz zwierzęcy to nigdy nie łączmy ich z cukrem (słodzona herbata, ciastka, dżemy itp.). Zwiększmy w diecie ilość tłuszczy nienasyconych. Nie musi to oznaczać potrzeby “picia” oleju (chyba, że ktoś chce), wystarczy jeśli zaczniemy jeść nasiona słonecznika, sałatki “skrapiać” oliwą. Do smażenia można użyć oleju zamiast smalcu, natomiast nikomu nie polecam używania margaryn, nawet do smarowania pieczywa. Zachęcam do zwiększenia spożycia ryb morskich. Zawierają one kwasy tłuszczowe omega-3, obniżające poziom cholesterolu. Podobne działanie wykazują nasiona lnu (zmielone), oliwa z oliwek, oraz preparaty z wiesiołka. Nasiona lnu możemy kupić w każdej aptece (nie są drogie) i samemu zmielić. Wsypujemy je do szczelnego słoika i mamy wspaniały środek leczniczo-profilaktyczny. Nasiona lnu zawierają poza tym wiele cennych składników odżywczych jak cynk, czy witamina E.
Żyjemy w czasach, w których cukier pod różną postacią jest dodawany praktycznie na każdym kroku. Wielu osobom, które prowadzą zdrowy tryb życia lub chcą aby ich bliscy go prowadzili, wydaje się, że decydując się na zdrową żywność, mają pewność że cukier stanowi bardzo małą część tych produktów. Niestety nie zawsze tak jest co powinno skłaniać te osoby do każdorazowego czytania etykiet na każdym produkcie. Oczywiście nie można całkowicie wykluczyć tego składnika z diety, skrajne działanie w każdą ze stron rzadko kiedy prowadzi do pozytywnych efektów. Trzeba mieć jednak na uwadze i dokładnie monitorować to co jemy, aby zdrowie dopisywało nam jak najdłużej. Ostatnio przedstawione dane pokazują, że 10 lat temu spożywaliśmy rocznie 12 kilogramów cukru mniej. Wyobrażając sobie rzeczywistą ilość tej substancji jest to przerażające. Zapewne spowodowane jest to tym, że w dzisiejszych czasach coraz mniej czasu poświęca się na gotowanie w domu, a więcej je się produktów wysokoprzetworzonych. Należy zdać sobie sprawę z tego, że nadmiar cukru może prowadzić do rozwoju różnych nowotworów, a także bardzo cukrzycy, która dotyka niestety coraz większą część naszego społeczeństwa. Tak jak wspomniano w artykule, cukier może przyczyniać się do rozwoju chorób układu krążenia. Bardzo zaciekawił mnie fakt, że substancja ta może wpływać na zwiększenie ciśnienia tętniczego krwi. Do tej pory znaczną rolę temu zjawisku przypisywano soli, jak się teraz okazuje również inny czynnik może to potęgować. Podkreślono, że cukier tylko nieznacznie może podwyższać jego wartości. Biorąc jednak pod uwagę ilości jego spożywania, a także stosowanie niezdrowej diety oraz brak regularnej aktywności, to po zsumowaniu wszystkich tych czynników ryzyko rozwoju nadciśnienia tętniczego wzrasta. Coraz częściej słyszy się o wprowadzeniu podatku cukrowego oraz zakazu reklamowania produktów zawierających bardzo duże ilości cukru. Odnosząc się do drugiej sprawy wydaje mi się to bardzo dobrym pomysłem ponieważ praktycznie z każdej strony jesteśmy “atakowani” reklamami, które mają zachęcić nas do zakupu danego produktu. Najbardziej podatne na takie reklamy są dzieci, które spożywają go stanowczo za dużo, o czym świadczą badania wskazujące na bardzo duży problem nadwagi i otyłości wśród dzieci i młodzieży. Jak się okazuje 70 procent dzieci między 11 a 15 rokiem życia w naszym społeczeństwie spożywa za dużo słodyczy. Trzynastolatków jedzących słodycze raz dziennie jest blisko 30 procent, a 10 procent nawet kilka razy w ciągu dnia.
Wciąż powtarza się o tym, że nadmierna ilość cukru może niekorzystnie wpływać na zdrowie. Powikłaniem z którym kojarzy nam się jego nadużywanie jest cukrzyca, która również ma niekorzystny wpływ na układ krwionośny. Narodowy Fundusz Zdrowia potwierdza informacje, że nie stanowi już ona epidemią tylko pandemią w naszym kraju. Obecnie blisko 3 miliony osób w Polsce a cukrzycę, a według prognozowania w przeciągu 7 lat liczba chorych zwiększy się do 4 milionów. Eksperci przekonują, że liczba chorych osób jest większa, bowiem szacuje się, że co piąta osoba nie jest jeszcze świadoma tego, że może być chora. Często jest ona diagnozowana dopiero w zaawansowanym stadium, co według mnie wynika z niewystarczającej świadomości społeczeństwa odnośnie tego aby regularnie badać poziom glukozy we krwi. NFZ informuje, że ostatnio znacznie zwiększyła się liczba amputacji stóp. Na przełomie lat 2014-2018 ich ilość wzrosła o 22 procent. Złą informacją jest to, że znaczna część z tych osób nie była na żadnej wizycie u diabetologa. Jak podają eksperci trzeba znacznie więcej uwagi poświęcić edukacji. Konieczne jest wytłumaczenie młodym osobom w jaki sposób mogą spalić nadmierną ilość kalorii przyswojonej najczęściej w postaci cukru. Niestety może być z tym problem ponieważ młodzi ludzie, w znacznej części nie chcą uprawiać żadnego sportu. Narodowy Fundusz Zdrowia już w tym momencie kładzie większy nacisk na zapobieganie oraz zwiększenie świadomości społeczeństwa co uważam za bardzo istotne działanie. Na przestrzeni kilku lat aż o 35 procent wzrosła ilość pieniędzy na walkę z cukrzycą i wszelkimi świadczeniami z nią związanymi. Stanowi to bardzo dużą ilość pieniędzy, którą z pewnością dzięki świadomości obywateli można wykorzystać w innym celu. Wiele chorób nie jest związane bowiem z naszym trybem życia, a również wymagają ogromnych nakładów finansowych, aby zapewnić pacjentom jak najlepszą jakość świadczeń. Jak się okazuje rola edukacji odnośnie zdrowia jest przypisana pielęgniarkom. Problem braków kadrowych występuje również w tym wypadku ponieważ przeszkolone pielęgniarki są deficytową kadrą co wiąże się z tym, że nie pełnią one każdego dnia dyżurów w placówkach oświatowych, co jest właściwym miejscem do przeprowadzania działań profilaktycznych. Często znajdując się nawet w takich placówkach nie mają one wystarczającej ilości czasu aby je przeprowadzić. Podobna sytuacja dotyczy pielęgniarek czy położnych zatrudnionych w Podstawowej Opiece Zdrowotnej. Nadmiar obowiązków również utrudnia im przeprowadzanie odpowiednich działań, których celem jest niedopuszczenie do rozwoju chorób cywilizacyjnych. Według danych w naszym kraju pracuje około 4 tysiące pielęgniarek przeszkolonych w zakresie opieki diabetologicznej. Niestety nie znajdują one zatrudnienia nawet w szpitalach na oddziałach diabetologicznych w roli edukatorów. Pozostając w tematyce cukrzycy to warto wspomnieć, że niska aktywność fizyczna jest również jednym z czynników, który zwiększa ryzyko jej rozwoju. Ma to związek z tym, że w mniejszym stopniu dochodzi do utleniania glukozy, zmniejsza się aktywność jej transporterów i nasila się efekt zwiększonej syntezy kwasów tłuszczowych. Wracając jednak co cukru. Cały czas zalecenia co do ilości spożywanego cukru ulegają zmianom. Nie ulega wątpliwości, że jest on nadużywany przez znaczną część społeczeństwa. Często może także dziać się to nieświadomie. Wystarczy jednak zerknąć na etykietę każdego produktu, a mniej więcej będziemy wiedzieć czy zawiera on bezpieczne dla naszego zdrowia składniki, w odpowiedniej ilości. Rodzice powinni zwracać uwagę na produkty, które podają swoim dzieciom. Warto zwrócić uwagę na to aby unikać mleka smakowego, słodkich (nawet niskokalorycznych) napojów oraz wody z dodatkami smakowymi. Gdy sięgnie się po nie od czasu do czasu to z pewnością nie stanowi to zagrożenia dla zdrowia. Jednak warto aby dzieciom nie podawać takich produktów ponieważ jeżeli nie poznają one smaku tych produktów to jest szansa, że nie będą po nie sięgać w przyszłości. Warto jest zwrócić uwagę na to, że cukier może występować pod różnymi postaciami. Trzeba o tym pamiętać sugerując się wyborem danego produktu. Może on występować jako: syrop glukozowo-fruktozowy, syrop klonowy, syrop z agawy, cukier kukurydziany, glukoza, fruktoza, cukier inwertowany, izoglukoza, sacharaza czy melasa. Warto wspomnieć o fruktozie, która stanowi znaczny składnik naszej diety, gdyż stanowi aż około 30 procent wszystkich cukrów, które spożywamy lub wypijamy. Osoby uprawiające sport powinny pamiętać o tym, że podczas wysiłku fizycznego jest ona wolniej wchłaniana niż glukoza, toteż zapotrzebowanie na nie jest zbyt duże. Jak się okazuje jej dzienna dawka występuje w 150 mililitrach świeżo wyciśniętego soku z owoców. Moim zdaniem konieczne są działania mające na celu zmniejszenie ilości spożywanego cukru. Prawie 61 procent niemowląt i aż 98 procent małych dzieci spożywa codziennie cukry dodane. W przypadku niemowląt ich głównym źródłem są dosładzane jogurty owocowe, natomiast w przypadku małych dzieci dotyczy to słodzonych napojów. Jest to spory problem jeżeli chodzi o zdrowie publiczne bowiem w tym okresie kształtują się nawyki żywieniowe, które towarzyszą danej osobie przez resztę życia, tak jak wcześniej wspominałam. Jak się okazuje dzieci, które piły słodkie napoje przed ukończeniem pierwszego roku życia z większym prawdopodobieństwem sięgały po nie przynajmniej raz dziennie w wieku 6 lat. Należy w tym momencie wspomnieć o substytutach cukru, które stają się coraz bardziej popularne i są częściej dodawane do różnych produktów. Ksylitol jest o 40 procent mniej kaloryczny niż normalny cukier. Co więcej jest metabolizowany bez udziału insuliny, dlatego może być stosowany przez osoby chorujące na cukrzycę. Nie należy go jednak stosować w ilości większej niż 15 gramów na dobę gdyż działa przeczyszczająco. Jeżeli chodzi o pozytywne aspekty to ma on jeszcze działanie przeciwpróchnicowe co wykorzystano np. w gumach do żucia. Innym zamiennikiem może być stewia, która charakteryzuje się zerową kalorycznością, a jest znacznie słodsza od cukru. Jej liście są słodsze od cukru kilkadziesiąt razy, a w postaci ekstraktu nawet kilkaset razy, dlatego nie ma konieczności używania jej w dużych ilościach. Można stosować także erytrytol, który również nie jest metabolizowany. Z kolei tagatoza jest przyswajana przez organizm w zaledwie 20 procentach dzięki czemu jest znacznie mniej kaloryczna i nie podnosi gwałtownie poziomu cukru we krwi. Wiele osób zastanawia się czy cukier trzcinowy jest zdrowszy od tego, który jest powszechnie stosowany. Głównym składnikiem cukru trzcinowego podobnie jak cukru białego jest sacharoza. Oprócz różnicy w wyglądzie i walorach smakowych ich wartości odżywcze są identyczne, dlatego w jednakowym stopniu mogą przyczyniać się do rozwoju groźnych chorób.Coraz częściej mówi się w naszym kraju o wprowadzeniu podatku od cukru. Są zwolennicy tego pomysłu, którzy twierdzą, że z takiego działania byłyby liczne korzyści, a są też tacy, którzy podchodzą do tego pomysłu nieco sceptycznie i uważają, że dopóki nie wpłynie się we właściwy sposób na świadomość obywateli to ciężko będzie coś zmienić. Wiele osób sugeruje się danymi, które pochodzą z innych państw. Wprowadzenie podatku na produkty zawierające znacznie ilości cukru sprawiło, zainteresowanie się nimi znacznie spadło. Tego typu działania wprowadzono w Wielkiej Brytanii, Kanadzie, Finlandii, Francji, Stanach Zjednoczonych czy na Węgrzech. Bardzo ciekawym pomysłem jednej z ekspertek jest to, że pieniądze uzyskane z takiego podatku można by wykorzystać na leczenie powikłań otyłości lub co jest też bardzo istotne zwiększanie świadomości pacjentów odnośnie profilaktyki zdrowia. We Francji czy Belgii wprowadzono bardzo ciekawe rozwiązanie oznaczając produkty kolorami, w zależności od stopnia ich szkodliwości. To z pewnością także może wpłynąć na świadomość konsumentów. Wiele osób nawet po przeczytaniu składu produktu może mieć problem ze stwierdzeniem czy jest on zdrowy czy nie. Takie rozwiązanie zapewne ułatwi im wybranie produktu, który nie będzie szkodliwy dla ich zdrowia. Ostatnio słyszy się o tym, że pewien rodzaj czujników do monitorowania poziomu glukozy we krwi może zostać objęty refundacją. Miałby on przysługiwać osobom z cukrzycą typu 1 w wieku od 4 do 18 lat z bardzo dobrze monitorowaną glikemią (8 pomiarów na dobę). Czujniki te posiadają system FGM, który pozwala na przesyłanie pomiarów bezpośrednio do rodziców, a także lekarza prowadzącego terapię. System ten jest szczególnie polecany dzieciom ponieważ pozwala na stałe monitorowanie poziomu glukozy we krwi co znacznie zmniejsza prawdopodobieństwo wystąpienia groźnej hipoglikemii, negatywnie wpływającej na układ nerwowy, a także mogących przyczynić się do zgonu dziecka. W cukrzyca typu 1 w wieku rozwojowym bardzo szybko może dochodzić do rozwoju hiper- lub hipoglikemii.