Od 1 grudnia 2018 r. do końca listopada 2019 r. wystawiono 25,1 mln elektronicznych zwolnień lekarskich. W formie elektronicznej wystawianych jest 99,99 proc. takich zaświadczeń - poinformował Zakład Ubezpieczeń Społecznych.

– Wprowadzenie e-ZLA okazało się sukcesem. Elektroniczne zwolnienia dają zupełnie nowe możliwości przy analizowaniu m.in. kosztów i przyczyn absencji - zwróciła uwagę prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska.

Od 1 grudnia 2018 roku lekarze tylko w szczególnych przypadkach mogą wystawiać papierowe zwolnienia lekarskie, wykorzystując wcześniej przygotowany wydruk z systemu elektronicznego, np. w razie braku prądu lub internetu albo podczas domowych wizyt, gdy nie będą mieli przy sobie żadnego urządzenia mobilnego. W tej sytuacji lekarze mają trzy dni na wprowadzenie tego zaświadczenia do systemu elektronicznego.

Z danych ZUS wynika, że od 1 grudnia 2018 roku wprowadzono 25,1 mln elektronicznych zwolnień lekarskich. Blisko 100 proc. wszystkich zaświadczeń wystawianych jest w formie elektronicznej. Najwięcej zwolnień wystawiono w dużych miastach. Około miliona e-ZLA zanotowano w Gdańsku, Krakowie czy Łodzi. Ponad dwa miliony elektronicznych zaświadczeń wystawiono w Warszawie. E-ZLA wystawia już 101,3 tys. lekarzy.

>>>ZOBACZ TEŻ: Jak wystawić e-receptę w Gabinecie drWidget?

– Dziś mogę powiedzieć, że wprowadzenie elektronicznych zwolnień lekarskich, tzw. e-ZLA, okazało się sukcesem. Aby przeprowadzić tę reformę wykonaliśmy ogromną pracę. Chodzi tu nie tylko o zmiany informatyczne na Platformie Usług Elektronicznych. Największym wyzwaniem było przekonanie do tego rozwiązania lekarzy, co się w pełni udało – podkreśliła prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska.

Przypomniała, że jeszcze w listopadzie 2018 roku, czyli tuż przed wejściem reformy w życie, wystawiano zaledwie ok. 60 proc. zwolnień elektronicznych. – To pokazuje, że od 1 grudnia byliśmy bardzo dobrze przygotowani do tych zmian – zaznaczyła profesor. Zwróciła uwagę, że wprowadzenie elektronicznych zwolnień daje wiele możliwości. – Ubezpieczeni, pracodawcy oraz Zakład Ubezpieczeń Społecznych mają natychmiastowy dostęp do danych o zwolnieniu lekarskim. To daje zupełnie nowe możliwości przy analizowaniu między innymi kosztów i przyczyn absencji. Ponadto dane gromadzone dzięki e-ZLA pozwalają na przygotowanie polityki prewencyjnej, budowanie polityki prozdrowotnej – dodała prezes ZUS.

>>>ZOBACZ TEŻ: CSIOZ: Jak obalić mit o e-recepcie – top 3 najczęściej zadawanych pytań

Lekarz przekazuje zaświadczenie lekarskie e-ZLA (po jego podpisaniu z wykorzystaniem certyfikatu z ZUS, kwalifikowanego podpisu elektronicznego lub podpisu zaufanego ePUAP) elektronicznie do ZUS. ZUS udostępnia e-ZLA płatnikowi składek (np. pracodawcy) na jego profilu na PUE ZUS (bez podawania numeru statystycznego choroby). Informacja ta jest przekazywana także ubezpieczonemu (m.in. pracownikowi) posiadającemu profil ubezpieczonego na PUE ZUS.

Lekarze mogą upoważnić tzw. asystentów medycznych do wystawania e-zwolnień w swoim imieniu. Asystent wykonuje jednak tylko w imieniu lekarza techniczne czynności w systemie. O samym zwolnieniu i jego szczegółach nadal decyduje lekarz. Upoważnianie asystenta do wystawiania elektronicznych zwolnień lekarskich odbywa się w RAM (Rejestrze Asystentów Medycznych). Następnie informacja ta jest przekazywana do ZUS – na jej podstawie asystent uzyskuje dostęp do odpowiednich funkcji na PUE ZUS. Od 1 grudnia 2018 roku wystawiono blisko 18 tys. upoważnień przyjętych z RAM.


Źródło: ZUS