Do Biura RPO wpływają skargi w sprawie kosztów pobytu opiekuna w ramach leczenia uzdrowiskowego dzieci, finansowanego ze środków publicznych. Z jednej ze skarg wynika, że opiekun musiał zapłacić 3670 zł za nocleg i wyżywienie w ośrodku (traktowany jako pobyt komercyjny), a także pokryć dodatkowe wydatki związane z pobytem: 210 zł za parking, 100 zł za korzystanie z lodówki w pokoju, itp. RPO Marcin Wiącek prosi o stanowisko w tej sprawie minister rodziny i polityki społecznej Marlenę Maląg.

Zgodnie ze stanowiskiem Ministerstwa Zdrowia, pobyt opiekuna nie stanowi realizacji świadczenia opieki zdrowotnej w rozumieniu przepisów ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Dlatego nie ma możliwości sfinansowania go przez Narodowy Fundusz Zdrowia.

Budzi to zaniepokojenie Rzecznika Praw Obywatelskich, który zwraca uwagę, że ponoszenie przez opiekunów kosztów ich pobytu w zakładzie lecznictwa uzdrowiskowego może być jedną z przyczyn zwiększającej się liczby rezygnacji z przyznanego dzieciom leczenia.

Rzecznik wskazuje, że w raporcie końcowym zespołu ds. opracowania koncepcji zmian w zakresie systemu lecznictwa uzdrowiskowego jako formę przeciwdziałania temu zjawisku zarekomendowano m.in.:

  • dofinansowanie ze środków socjalnych kosztów pobytu opiekuna w ramach leczenia dzieci niepełnosprawnych oraz dzieci w wieku od 3 do 6 roku życia pod opieką osoby dorosłej;
  • dofinansowanie ze środków socjalnych kosztów przejazdów na leczenie uzdrowiskowe dzieci;
  • przyznanie rodzicowi (opiekunowi) dodatkowego płatnego urlopu potrzebnego na przywiezienie i odwiezienie dziecka do i z uzdrowiska.

„Na mocy art. 68 ust. 3 Konstytucji dzieciom przysługuje prawo do szczególnej opieki zdrowotnej. Jednym z jej aspektów jest zaś zapewnienie prawa dziecka do obecności osoby bliskiej przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych. A pobyt rodzica w uzdrowisku wypełnia potrzeby uczuciowo–emocjonalne dziecka, zapewnia poczucie bezpieczeństwa i ma szczególne znaczenie w przypadku hospitalizacji najmłodszych dzieci oraz dzieci przewlekle chorych” – podkreśla Marcin Wiącek.


Źródło: Biuro RPO