Pracujemy nad stworzeniem tzw. klauzuli dobrego Samarytanina, zakładającej, że w ramach walki z COVID-19, błędy popełniane nieumyślnie nie będą karane - powiedział w czwartek minister zdrowia Adam Niedzielski. Dodał, że rozwiązanie pozwoli lekarzom poczuć się bezpieczniej.
Niedzielski dziękował podczas czwartkowej konferencji prasowej premierowi, rządowi i parlamentowi za - jak mówił - zgodę na zorganizowanie nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu.
O prawdopodobnym piątkowym, dodatkowym posiedzeniu Sejmu w sprawie ustawy dotyczącej służby zdrowia informował wcześniej wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS).
"Będziemy (na nim - PAP) chcieli przedłożyć projekt rozwiązania legislacyjnego, które właśnie ma nie być jedynie wsparciem dla dobrego słowa dla medyków, ale zaoferować takie rozwiązania, które poprawią ich sytuację i przede wszystkim zdejmą pewne ryzyka związane z walką z COVID" - powiedział minister. Niedzielski podkreślił, że zaangażowani w tę walkę będą nie tylko specjaliści chorób zakaźnych, ale lekarze innych specjalności, "być może bardzo odległych od tego, z czym mamy w tej chwili do czynienia".
.... ZOBACZ RÓWNIEŻ: |
"Dlatego pracujemy nad stworzeniem tzw. klauzuli dobrego Samarytanina, która pozwoli lekarzom poczuć się bezpiecznie i w ramach walki z COVID, w ramach właśnie tego okresu pandemii, błędy, które będą popełniane nieumyślnie, nie będą po prostu karane" - oświadczył minister zdrowia.
Poinformował również, że planowane jest zwiększenie dodatku, który wynika z pracy przy COVID dla medyków skierowanych do tej pracy. "Tu będziemy chcieli płacić 175 proc. wynagrodzenia" - przekazał. "Również wszyscy medycy, którzy z powodu walki z COVID będą narażeni na konieczność odbycia izolacji, kwarantanny, będą mieli refinansowanie wynagrodzenia nie na standardowych zasadach dla zwolnień lekarskich, tylko będą mieli pełną płatność" - poinformował Niedzielski.
"Będziemy chcieli też uregulować kilka kompetencji, które dotyczą koordynacji, szczególnie w ratownictwie medycznym, po to, żeby uniknąć sytuacji, w których karetka jeździ między poszczególnymi szpitalami, bo koordynator ratownictwa medycznego będzie miał uprawnienie rozstrzygania sporów w postaci decyzji administracyjnej, co potem pozwala na wyciąganie konsekwencji w przypadku braku rygoru realizacji" - powiedział szef MZ. (PAP)
Komentarze
[ z 0]