Naukowcy prognozują, że w najbliższym czasie choroby związane z otyłością staną się główną przyczyną zgonów w wielu krajach świata. Narastająca częstość występowania nadmiernej masy ciała to poważne zagrożenie nie tylko dla zdrowia populacji naszego globu, lecz także dla finansów państw.
Szacuje się, że:
- koszty opieki zdrowotnej w przypadku osób z nadwagą i otyłością są o 44 proc. wyższe w porównaniu z osobami z prawidłową masą ciała.
- koszty bezpośrednie związane z otyłością, w zależności od kraju, pochłaniają od 1 do 10 proc. funduszy wydawanych na ochronę zdrowia.
- leczenie otyłości i jej powikłań pochłania w Polsce około 21 proc. budżetu przeznaczonego na ochronę zdrowia – odpowiada to kwocie ponad 11 mld zł rocznie
- choroby przyczynowo związane z nadwagą i otyłością są powodem 25 proc. hospitalizacji (w skali kraju odpowiada to ok. 1,5 mln przyjęć do szpitala).
- bezpośrednie koszty leczenia 1 mln pacjentów wynoszą 250 mln zł – według tych obliczeń ogólne koszty bezpośrednie związane z otyłością w Polsce sięgałyby blisko 3 mld zł.
Ponadto...
Niekorzystna z ekonomicznego punktu widzenia jest również rosnąca liczba otyłych pracowników. Osoby otyłe nie są w stanie wykonać niektórych prac, np. wymagających większego wysiłku bądź sprawności. Otyłość wiąże się również ze zwiększoną niezdolnością do pracy i absencją. Czynniki te wpływają na obniżenie produktywności i zysku przedsiębiorstwa, stwarzają też konieczność wypłaty zasiłków chorobowych.
Źródło: www.faktymedyczne.pl
Komentarze
[ z 10]
To prawda, że otyłość na wysokim poziomie w społeczeństwie niesie ze sobą także konsekwencje dla państwa. Leczenie chorób towarzyszących, których jest wiele jest bardzo drogie. Nawet kampanie i akcje promujące zdrowy tryb życia mogą się na nic nie zdać przy braku działania oraz chęci ze strony obywatela. Najtrudniej jest zacząć. Motywacja w odchudzaniu jest niezwykle ważna. Na początku walki z nadwagą często myślimy, że efekty odchudzania pojawią się dość szybko. Proces zrzucania wagi wymaga jednak czasu i na pewno wielu wyrzeczeń. Kiedy nie widzimy rezultatów naszych wysiłków, łatwo jest się poddać. Nie można jednak wątpić. Trzeba systematycznych ćwiczeń, regularnej zdrowej diety oraz pozytywnego myślenia, by odchudzanie było skuteczne i nie zakończyło się już na samym wstępie. Tego zazwyczaj brakuje.
To prawda, działanie jest najważniejsze, ale warto "nauczyć" ludzi prawidłowego stylu życia. Wysiłki mogą być daremne jeśli źle podejdziemy do problemu. Edukacja społeczeństwa jest konieczna w zwalczaniu problemów takich jak cukrzyca, nadwaga i otyłość. Promocja zdrowia jest procesem umożliwiającym zwiększenie kontroli nad zdrowiem oraz jego polepszenie poprzez podnoszenie poziomu wiedzy o sposobach zapobiegania chorobom w celu długotrwałej poprawy stanu zdrowia całego społeczeństwa. Działania podejmowane w ramach promocji zdrowia mają pomagać w tworzeniu sieci współpracy instytucji zajmujących się ochroną zdrowia oraz wspierać projekty skierowane do grup, które są marginalizowane ze względów społecznych, kulturowych lub innych. Promocja zdrowia to między innymi działania zmierzające do przeciwdziałania chorobom układu krążenia i problemowi starzenia się społeczeństwa. Obejmuje także działania zmierzające do szerszego wprowadzenia do programów szkolnych edukacji zdrowotnej. Promocja zdrowia sprzyja tworzeniu wielu typu programów, adresowanych do różnego rodzaju odbiorców.
Właśnie. W dzisiejszych czasach pacjenci doprowadzają swoje organizmy do ostateczności. Nie twierdzę, że wszyscy, ale często zgłaszają się do lekarza dopiero wtedy, gdy sytuacja jest krytyczna. Budżet państwa cierpi, ponieważ występuje wiele chorób współistniejących takich jak miażdżyca, nadciśnienie, cukrzyca i inne. Wiele z tych chorób jest po prostu "bardzo droga". Rozumiem pacjentów, którzy nie mają wpływu na sytuację, ale wielu mogłoby uniknąć swojego losu. Otyłość powstaje przede wszystkim w wyniku spożywania nadmiaru tłuszczu oraz zbyt małej aktywności fizycznej. Zmniejszona aktywność fizyczna jest ważnym czynnikiem sprzyjającym rozwojowi otyłości. U niektórych osób zmniejszenie aktywności fizycznej powoduje zwiększenie spożywania pokarmu. Także siedzący tryb życia prowadzi do wzrostu masy ciała. Kobiety prowadzące siedzący tryb życia są 7-krotnie bardziej narażone na przybieranie na wadze, a mężczyźni 4-krotnie. Udowodniono, że istotną rolę w rozwoju otyłości mogą odgrywać czynniki psychologiczne. Zaburzenia sfery psychologicznej powodują zmianę zachowań żywieniowych, co z kolei prowadzi do otyłości. Często dochodzi do uzależnienia przyjmowanych pokarmów od potrzeb emocjonalnych i psychoafektywnych. Lęk lub depresja stają się przyczyną zmian zachowań żywieniowych, polegających na zwiększaniu dziennego spożywania kalorycznego. Już sam fakt wystąpienia otyłości może stanowić sytuację konfliktową, wpływającą dodatkowo na psychogenezę otyłości. To niesie ze sobą konsekwencje natury psychicznej, co sprowadza nas na drogę bardzo kosztownego leczenia psychiatrycznego.
Ma Pani rację, to choroby towarzyszące nadwadze generują największe koszty. Nieprawidłowe żywienie pociąga za sobą określone skutki zdrowotne, prowadzące do wystąpienia chorób cywilizacyjnych takich jak schorzenia układu sercowo-naczyniowego, otyłość, cukrzyca typu 2, nadciśnienie, nowotwory czy osteoporoza. Urozmaicona dieta dostarcza witamin, składników mineralnych oraz energii z makroskładników takich jak białka, tłuszcze i węglowodany. W prawidłowo zbilansowanej diecie nie ma ani deficytu ani nadmiaru energii i składników odżywczych, jest natomiast ilość potrzebna do utrzymania optymalnego stanu zdrowia i stabilnej masy ciała. Nie należy zaczynać od drastycznych metod i rygorystycznych diet. Pamiętajmy, że najważniejsze jest długoterminowe utrzymanie niższej wagi, choćby była ona wciąż daleka od ideału. Męczące i wyniszczające diety, a w cale nie powiedziane, że skuteczniejsze, nie są warte ryzykowania utraty zapału i konsekwencji w odchudzaniu. We wszystkim trzeba mieć umiar.
Nie ulega wątpliwości, że bardzo poważnym problemem w ostatnich czasach, również wśród dzieci staje się otyłość. Liczba zachorowań z roku na rok jest coraz większa. Powikłania otyłości są bardzo poważne i mogą doprowadzić do śmierci, dlatego tak ważne jest specjalistyczne leczenie. Osoby, które zmagają się z tą chorobą bardzo często są wycofane ze społeczeństwa i mają mnóstwo kompleksów. Za bardzo groźną uważa się otyłość brzuszną, która nazywana jest także otyłością trzewną lub centralną. Stanowi ogromne zagrożenie dla zdrowia, bo doprowadza do wielu poważnych powikłań, np. cukrzycy czy też zespołu metabolicznego. Wśród przyczyn która może przyczyniać wystąpieniem m.in. cukrzycy, nadciśnienia tętniczego, zawału serca. Do głównych przyczyn wystąpienia tego schorzenia zalicza się złą dietę, brak wystarczającej aktywności fizycznej oraz między innymi uwarunkowania genetyczne. Dietetycy radzą, aby walkę z otyłością brzuszną zacząć od zmiany diety. Do codziennego jadłospisu należy wprowadzić surowe owoce i warzywa, pełnoziarniste pieczywo, chude mięso, a także produkty bogate w błonnik pokarmowy, który jest jednym z głównych sprzymierzeńców w walce ze zbędnymi kilogramami. Jednak sama zmiana sposobu odżywiania się nie wystarczy, a najlepsze efekty uzyskać można dopiero po zwiększeniu swojej aktywności ruchowej. Warto też wspomnieć o menopauzie, w czasie której zanika produkcja hormonów żeńskich z jednoczesnym wzrostem produkcji hormonów męskich. Powoduje to skłonności do odkładania się tkanki tłuszczowej na brzuchu. Nie bez znaczenia jest także stres. W trakcie długotrwałego jego odczuwania w mózgu uwalnia się neuropeptyd Y – jest to hormon, który odpowiada za gromadzenie się w komórkach tłuszczu. Razem z kortyzolem przyczynia się do powstawania otyłości brzusznej. Należy także pamiętać, że w sytuacjom stresowym towarzyszy także wzmożona produkcja noradrenaliny. Naukowcy z University of Adelaide uważają, że u wszystkich kobiet z nadwagą i otyłością przed zajściem w ciążę powinno się podjąć szereg interwencji dietetycznych oraz tych dotyczących stylu życia bowiem. W krajach o wysokim dochodzie już około 50 procent ciężarnych kobiet ma nadwagę lub otyłość. Stanowi to zagrożenie dla przebiegu ciąży i porodu, i ma negatywny wpływ zarówno na matkę, jak i jej dziecko. Poza tym matczyna otyłość może prowadzić do zbyt wysokiej masy urodzeniowej, co z kolei podnosi ryzyko przyszłej otyłości u dzieci. Zatrzymując się na chwilę przy tematyce nadwagi i otyłości wśród dzieci. Z badań wynika, że obie dolegliwości dotyczą w Polsce 14 procent dzieci w wieku 11-15 lat. Polskie dzieci należą do najszybciej tyjących w Europie. Eksperci przewidują, że do 2030 roku otyłość będzie dotyczyła co drugiej osoby w UE. Zły przykład idzie z góry, od rodziców - 64% mężczyzn i 49% kobiet w Polsce ma nadmierną masę ciała. Rodzice odgrywają niezwykle ważną rolę w kształtowaniu nawyków oraz preferencji żywieniowych dzieci. To, co najmłodsi wyniosą z domu, będzie miało wpływ na ich rozwój i zdrowie w przyszłości. Nadwaga i otyłość jest przede wszystkim skutkiem złego stylu życia: niewłaściwej diety oraz braku aktywności fizycznej. Oba te czynniki sprawiają, że w organizmie dziecka zostaje zaburzona równowaga między dostarczaną a pożytkowaną energią. Dzieci coraz częściej sięgają po niezdrowe przekąski i posiłki (batony, chipsy i tzw. fast foody), dostarczając do organizmu zbyt dużą ilość tłuszczów, słodyczy, gazowanych napojów, czyli wysokokalorycznych składników. Nadwaga i otyłość zwiększają ryzyko wystąpienia zwyrodnienia stawów oraz groźnych chorób układu krwionośnego i oddechowego. Niepokojącym zjawiskiem jest diagnozowanie wśród niepełnoletnich cukrzycy typu 2, która dotychczas występowała wyłącznie u osób dorosłych. Okazuje się że aż 40 procent wszystkich nowych zachorowań na nowotwory złośliwe może być w jakimś stopniu związana z otyłością. Najprawdopodobniej nie ma tu jednego mechanizmu, ale kilka, które wspólnie przyczyniają się do rozwoju choroby. Tkanka tłuszczowa w nadmiernej ilości blokuje układ odpornościowy, “zatykając” jego komórki, co przyczynia się do tego, że nie są w stanie walczyć z komórkami nowotworowymi. Otyłość może powodować nowotwór jelita grubego, trzustki czy endometrium. Komórki tłuszczowe mają zdolność uwalniania tzw. czynników wzrostu, które mogą przyczyniać się do tego, że inne komórki organizmu do szybkich niekontrolowanych podziałów, co jest cechą charakterystyczną procesu nowotworowego. Jak widzimy otyłość jest bardzo złożonym schorzeniem, który ma wpływ na bardzo dużą ilość układów stanowiąc realne zagrożenie dla zdrowia oraz życia. To powinien być dla nas jasny sygnał, że nie można doprowadzać do nadwagi i otyłości i zwrócić większą uwagę na nasze dzieci, aby nie wchodziły w dorosłe życie z nadmiernymi kilogramami.
Otyłość to bardzo poważny problem w dzisiejszych czasach. Dotyczy coraz częściej osób z młodszego pokolenia, którzy poprzez nieprawidłową dietę oraz brak otyłości mają coraz więcej zbędnych kilogramów. Wydaje mi się, że Polacy nie zdają sobie sprawę z tego jak wiele niepożądanych skutków niesie za sobą otyłość. Niestety w takich momentach wychodzi niska świadomość naszego społeczeństwa odnośnie zdrowia. Jestem przekonana co do tego, że lekarze cały czas wspominają swoim pacjentom jak ważnym elementem w leczeniu wielu chorób przewlekłych jest redukcja masy ciała. Bardzo duża część pacjentów cały czas żyje w przeświadczeniu, że stosowanie leków jest rozwiązaniem ich wszystkich problemów zdrowotnych. Oczywiście tak nie jest i potrzeba również bardzo dużej inicjatywy ze strony pacjenta, aby stan ich zdrowia uległ znacznej poprawie. Niestety liczne uwagi lekarzy prowadzących często są nieskuteczne, co również może być spowodowane tym, że lekarz nie ma wystarczającej ilości czasu dla każdego pacjenta, aby dokładniej przedstawić mu problem, który dotyczy pacjenta. Niestety spowodowane jest to między innymi tym, że brakuje lekarzy w przychodniach, a także szpitalach. Pamiętajmy o tym, że jest to jest bardzo istotny element, który trzeba naprawić w polskiej ochronie zdrowia. Jest to jednak problem bardzo złożony, który przy prawidłowym zarządzaniu może być zażegnany dopiero za kilka lat. Wracając do tematu. Gdyby lekarz mógł na spokojnie przedstawić szereg powikłań jakie niesie za sobą nadwaga i otyłość oraz wytłumaczenie pacjentowi jak należy sobie z tym krok po kroku poradzić to sytuacja mogłaby wyglądać znacznie inaczej. Wydaje mi się, że warto również podjąć odpowiednią współpracę z dietetykiem, który bardzo dokładnie zaplanuje co i kiedy pacjent może spożywać. Dzięki przedstawieniu przez lekarza powikłań, do których prowadzi nadwaga i otyłość oraz ułożenie zbilansowanej diety przez dietetyka, pacjent w mniejszym stopniu będzie narażony na wystąpienie powikłań z nimi związanych. Bardzo często w gabinetach lekarskich pacjenci są zestresowani, szczególnie w momentach gdy słyszą, że ich zdrowie pogorszyło się. W takich momentach nie zawsze zapamiętają wszystkie przez specjalistę przekazane informacje, co może wiązać się chociażby z popełnianymi przez pacjenta błędami. Dobrze, aby wszelkie wytyczne były wydrukowane i dodatkowo w takiej formie przekazane pacjentowi, który na spokojnie będzie mógł się jeszcze raz z nimi zapoznać w domu. Taka forma może dodatkowo zainteresować inne osoby, które także postanowią zadbać o swoje zdrowie. Aby uchronić się przed chorobami cywilizacyjnymi nie trzeba naprawdę bardzo dużo. Ważna jest świadomość tego, że to od nas samych w dużej mierze zależy stan naszego zdrowia. Do zdrowej diety oraz regularnej aktywności fizycznej bardzo szybko da się przyzwyczaić, a na efekty wcale nie trzeba czekać bardzo długo.
Otyłość zarówno w naszym kraju i na świecie jest powszechnym problemem już od pewnego czasu. Nie da się nie zauważyć, że problem otyłości lub nadwagi jest także powszechny wśród najmłodszej części społeczeństwa. Nie tylko w przypadku dorosłych osób, schorzenie te związane jest z groźnymi dla życia i zdrowia powikłaniami. Podobnie jest także wśród dzieci i młodzieży. Według przeprowadzonych badań 80 procent osób, które w wieku dziecięcym miało problemy z otyłością w przyszłości również mogą go doznać. Bardzo groźna jest otyłość typu brzusznego. Mówi się o tym, że dużo częściej występuje ona wśród mężczyzn. Warto jednak zaznaczyć, że w przypadku kobiet jej obecność, także stanowi poważne zagrożenie i może wiązać się z licznymi powikłaniami. Ten typ otyłości, zwłaszcza w przypadku kobiet może przyczyniać się do zwiększenia ryzyka demencji. Ryzyko to jest aż o 39 procent większe, w przeciągu 15 lat, w porównaniu do kobiet, które mają właściwe obwody talii. Jeżeli chodzi zaś o mężczyzn do większe prawdopodobieństwo wynosiło 28 procent. Co ciekawe wyniki badania wykazały zależność, że im większy był obwód w talii tym zaobserwowany mniejszy ośrodek pamięci. Zakłada się, że demencja może być bezpośrednio związana z hormonami produkowanymi przez komórki tłuszczowe. Może to mieć związek z funkcjonowaniem szlaków metabolicznych i naczyniowych, które odpowiadają za tworzenie się płytek amyloidowych lub nieprawidłowości w mózgu, które są związane z demencją. Jak się okazuje otyłość może przyczyniać się do zwiększonego ryzyka wystąpienia ponownych zawałów serca. Im większa była otyłość typu brzusznego tym ryzyko wspomnianego zdarzenia, a także udaru mózgu również była większa. Co więcej inne czynniki ryzyka takie jak palenie papierosów, nadciśnienie tętnicze, cukrzyca miały na nie niezależny wpływ. Jest to jasny sygnał, że jeżeli u chorych wystąpił już zawał czy udar to zmiana stylu życia, który przyczyni się do utraty nadmiernych kilogramów jest niezbędny, aby uniknąć kolejnych zdarzeń. Koncentrowanie się na prewencji wtórnej powinno być standardem w dzisiejszych czasach. Naukowcy cały czas starają się opracować nowe metody leczenia oraz zapobiegania otyłości. Przykładowo naukowcom w ostatnim czasie udało się zablokować jeden z genów w komórkach odpornościowych-makrofagach. Dzięki temu możliwe, że uda się opanować stan zapalny, który w przypadku otyłych osób występuje w organizmie przewlekle. Kontrola tego stanu może okazać się przydatna w kontroli otyłości i regulacji przyrostu masy ciała. Jak się okazuje badaczom udało się zapanować nad wzrostem wagi właśnie poprzez modulowanie aktywności komórek zapalnych. Usunięcie wspomnianego genu spowodowało, że w mniejszym stopniu dochodziło do odkładania się tłuszczu w tkance białej, a większym w tkance brunatnej. Co ciekawe w większym stopniu dochodziło także do spalania nadmiaru tłuszczu. Jak na razie testy zostały przeprowadzone w warunkach laboratoryjnych na myszach i z pewnością minie jeszcze trochę czasu, aż zostaną one wykorzystane w przypadku ludzi w warunkach klinicznych. Czasem bardzo trudno jest zachęcić osoby z nadwagą lub otyłością do tego aby zrzucić zbędne kilogramy. Przeprowadzanych jest bardzo wiele kampanii, które są reklamowane w różnych mediach, a mimo to problemu wciąż nie udaje się rozwiązać tak jak się zakłada. Bardzo ważna jest rozmowa z lekarzami, którzy są w stanie przekazać pacjentom jakich zasad należy przestrzegać oraz jakie korzyści płyną z tego, że waga znów będzie prawidłowa. Wśród zalet wymienia się między innymi zmniejszone ryzyko rozwoju nowotworów. Zaraz po paleniu papierosów, otyłość jest drugą przyczyną rozwoju nowotworów. Związane jest to ze wspomnianym przeze mnie wcześniej przewlekłym stanem zapalnym. Wiele osób w dzisiejszych czasach narzeka na problemy ze snem. Przyczyn tego zjawiska może być wiele. Wśród nich wymienia się także nadmierną masę ciała. Według naukowców utrata 5 procent kilogramów pozwala na sen dłuższy o 22 minuty. Nadmiar tkanki tłuszczowej może także przyczyniać się do gorszego funkcjonowania hipokampa. Jest to część mózgu odpowiedzialna między innymi za pamięć. Gdy pojawiają się z nią problemy to z pewnością trudniej dzieciom jest się uczyć, a starszym osobom pracować. Redukcja kilogramów może przełożyć się na lepsze wyniki w nauce, a także pracy. Da się zauważyć, że w dzisiejszych czasach coraz więcej osób choruje na depresję. Być może ma to związek z tym, że otyłość diagnozowana jest coraz częściej. Zostało potwierdzone w badaniach naukowych, że istnieje związek pomiędzy tymi dwoma schorzeniami. Co ciekawe 10 kilogramów nadwagi przekłada się na 17-procentowy wzrost ryzyka wystąpienia depresji. Mówi się o tym, że w przyszłym roku ma zostać wprowadzony model kompleksowej skoordynowanej opieki nad otyłym pacjentem, w tym także z otyłością olbrzymią. Według analiz Narodowego Funduszu Zdrowia w naszym kraju w 2025 roku będzie 6,1-11,4 miliona dorosłych osób z otyłością. Dane te są naprawdę niepokojące, które powinny być sygnałem do tego, że już teraz konieczne jest przeprowadzanie odpowiednich kroków. Wyniki te przekładają się na to, że otyłych kobiet będzie 26 procent, a mężczyzn 30 procent. Eksperci są zgodni co do tego, że leczenie zachowawcze otyłości zwykle nie przynosi oczekiwanych efektów, lub utrzymują się one stosunkowo krótko, co oczywiście nie jest celem żadnej terapii. Konieczna jest standaryzacja metod leczenia otyłych pacjentów, włączając w to leczenie chirurgiczne. W 2019 roku wprowadzono nowe standardy dotyczące leczenia bariatrycznego. Zostały one oparte na standardach holenderskich, dzięki czemu opieka nad pacjentem stała się bardziej kompletna, a sama operacja bezpieczniejsza i cechująca się wyższą skutecznością. Pieniądze przeznaczone na leczenie otyłości mają pochodzić z tak zwanego “podatku cukrowego”, który zostanie wprowadzony w przyszłym roku. Dodatkowe pieniądze ze wspomnianego podatku mają być wykorzystane nie tylko na prewencję otyłości, ale również wszelkiego rodzaju terapie. Wprowadzenie tego typu podatku w innych krajach przyczyniło się do tego, że spożycie słodzonych produktów uległo zmniejszeniu. Mniejsze spożycie cukru wiąże się z mniejszym ryzykiem rozwoju otyłości, a co się z tym wiąże także cukrzycy, której powikłań jest bardzo wiele. Istnieje też pewna zależność. Im większy był podatek, tym chęć wyboru wspomnianych produktów była mniejsza. Może to być sygnał do tego, że takie działanie może się sprawdzić w naszym kraju. Znaczącym źródłem cukru w diecie wielu osób są słodzone napoje. Niestety w wielu przypadkach są one często i chętnie wybierane przez młodych ludzi, chociaż starsze osoby również po nie sięgają. Zredukowanie ich sprzedaży z pewnością korzystnie wpłynie na stan zdrowia wielu osób i sprawi, że ryzyko otyłości, a także innych chorób będzie mniejsze. Jeżeli chodzi o edukację na temat cukru to odgrywa ona drugorzędne znaczenie. Decydujące znaczenie odgrywa cena żywności ponieważ tańsze jedzenie z reguły sprzyja otyłości. Cukier w naszym kraju jest spożywany w bardzo dużych ilościach. Znaczna część społeczeństwa nie czyta etykiet na produktach kupowanych w sklepach. Można z nich wyczytać, że cukier jest dodawany do bardzo wielu produktów, które nawet na pozór wydają się być zdrowe i w taki sposób są reklamowane. Według badań przeprowadzonych w Polsce przeciętny obywatel naszego kraju spożywa każdego roku 46,5 kilogramów. Polskie dzieci, a także młodzież tyje najszybciej w Europie. Podkreśla się, że słodycze można spożyć ewentualnie po znacznym wysiłku fizycznym. Koniecznie trzeba to zrobić szybko ponieważ im dłużej odczeka się po wysiłku tym zwiększa się ryzyko odkładania tłuszczu. Warto jest również wspomnieć o tym, że konieczne może być stworzenie kompleksowych ośrodków, w których nad pacjentem będzie pełnił opiekę skoordynowany zespół. Miejmy nadzieję, że w niedalekiej przyszłości w naszym kraju więcej osób będzie zwracać uwagę na swoje zdrowie. Zapobieganie licznym schorzeniom wcale nie wymaga tak wiele wysiłku jak mogłoby się wydawać. Dobrze aby więcej osób czerpało informacje z kampanii zdrowotnych, które oparte są na licznych badaniach przeprowadzanych przez specjalistów.
Niestety, temat stał się jeszcze bardziej poważny i aktualny w dobie post-pandemicznej. Zasady etycznego podejścia do chorych na otyłość opracowane przez Amerykańskie Towarzystwo Ginekologów i Położników pokazują, że negatywne nastawienie do chorych na otyłość występuje nawet u lekarzy specjalizujących się w jej leczeniu. Przeprowadzone badania wskazują, że przyczyny tego negatywnego nastawienia są bardzo różne, począwszy od tego, że lekarz również choruje na otyłość, aż po wspomniane już powyżej obwinianie pacjentów za ich chorobę, postrzeganie ich jako problematycznych i marnotrawiących czas lekarza. Obserwowano, że skutkuje to zaburzeniem relacji lekarz – pacjent, ponieważ lekarze wykazują w stosunku do chorych na otyłość mniej empatii, rzadziej angażują się w poradnictwo i opiekę skoncentrowaną na pacjencie i poświęcają im mniej czasu. Taka postawa lekarza może wpływać na opóźnienie rozpoznania przyczyny otyłości oraz podjęcie skutecznego leczenia. Ponadto pacjent, który doświadczył uprzedzeń lub stygmatyzacji, może unikać prób leczenia nie tylko otyłości, lecz także jej powikłań. Wykazano m.in., że nowotwory u chorych na otyłość są diagnozowane w znacznym stopniu zaawansowania, ponieważ chorzy zdecydowanie rzadziej zgłaszają się na badania przesiewowe. Nie tylko z medycznego, ale również etycznego punktu widzenia każdy lekarz powinien postrzegać otyłość jako wymagającą leczenia chorobę przewlekłą o złożonym podłożu. Chory na otyłość powinien być traktowany z szacunkiem, a jego choroba nie powinna być źródłem wstydu i samoobwiniania. Lekarz powinien używać w odniesieniu do chorego na otyłość odpowiedniego medycznego słownictwa, wykazywać w stosunku do niego empatię i udzielać adekwatnych do jego sytuacji porad, a także wdrażać wszystkie możliwe do zastosowania u chorego procedury terapeutyczne, w tym farmakoterapię i psychoterapię. Normą w podejściu do chorych na otyłość powinna być zasada opieki skoncentrowanej na osobie. W Polsce na otyłość zdiagnozowaną na podstawie kryteriów WHO choruje blisko 8 milionów dorosłych, a nadwagę rozpoznaje się u blisko 19 milionów. Oszacowanie częstości występowania wszystkich przewlekłych powikłań otyłości jest niezwykle trudne ze względu na brak rzetelnych danych. Liczne dane potwierdzają, że przyczynowym leczeniem powikłań otyłości jest jej skuteczna terapia z zastosowaniem wszystkich potwierdzonych naukowo metod, dostosowanych indywidualnie do potrzeb pacjenta. Pandemia COVID-19 udowodniła, że dotychczasowe podejście skupione głównie na leczeniu objawowym powikłań otyłości nie przynosi zamierzonych efektów, jeżeli chory ulegnie zakażeniu. Nierówność w zdrowiu, jakiej doświadczają chorzy na otyłość, spowodowała, że to właśnie oni są najbardziej narażeni na ciężki przebieg zakażenia COVID-19 oraz zgon z tego powodu. Dane pochodzące z Chin, Włoch i USA wykazały, że u chorych na otyłość zakażenie COVID-19 miało dłuższy przebieg, częściej wymagali oni intensywnego nadzoru medycznego, intubacji i prowadzenia wentylacji mechanicznej. Ponadto otyłość i jej powikłania były niezależnymi czynnikami ryzyka hospitalizacji i śmierci. Badania przeprowadzone w Nowym Jorku pokazały, że otyłość i jej powikłania powodowały ciężki przebieg zakażenia COVID-19 i zwiększały ryzyko zgonu również wśród dzieci i nastolatków. Nadwaga u chorych z zakażeniem SARS-COV-2 powodowała wzrost ryzyka rozwoju ciężkiego zapalenia płuc o 86%, a otyłość o 142%. Jakie są tego przyczyny? Chorzy na otyłość mają obniżoną odporność (przewlekła układowa reakcja zapalna, nasilona aktywacja układu podwzgórze–przysadka–nadnercza, niska aktywność fizyczna), często występuje u nich zespół hipowentylacji otyłych (zmniejszona objętość klatki piersiowej – zaburzenia wentylacji i perfuzji) i przerost lewej komory serca, a czasem również niewydolność serca. Główne powikłania otyłości zwiększają także ryzyko zgonu z powodu COVID-19 (nadciśnienie tętnicze o 6%, cukrzyca typu 2 o 7,3%, choroby układu sercowo-naczyniowego o 10,5%, przewlekła choroba płuc o 6,3%, a choroba nowotworowa o 5,6%). Trzeba podkreślić, że kwarantanna w perspektywie długoterminowej może zwiększać podatność na rozwój otyłości, czynnik ryzyka rozwoju ciężkiego COVID-19, z powodu narażenia na stres. Należy dodać, że takie same stresory mogą wywierać wpływ na osoby niepoddane przymusowej kwarantannie. Jedzenie jest łatwo dostępną odskocznią od problemów, dlatego mamy do czynienia ze zwiększeniem się odsetka osób jedzących pod wpływem emocji i takich, które spełniają kryteria rozpoznania zaburzeń odżywiania (zespół kompulsywnego jedzenia, nałogowe jedzenie, zespół nocnego jedzenia) oraz takich, u których dochodzi do nasilenia się wcześniej występujących zaburzeń. Do czynników wywołujących w dobie pandemii lęk i smutek należą: adaptacja do nowych warunków funkcjonowania, możliwość zakażenia, choroba osób bliskich, zwłaszcza starszych, obawa przed stworzeniem zagrożenia dla innych, niepewna przyszłość w wymiarze zdrowotnym i społecznym (nie wiadomo, kiedy skończy się pandemia i kiedy życie wróci do normy; nie wiadomo, czy pandemia za jakiś czas nie powróci; lęk o to, jak będzie wyglądał świat po pandemii, na ile będziemy musieli zmienić tryb życia, przyzwyczajenia, zweryfikować marzenia; lęk przed pogorszeniem się sytuacji ekonomicznej, utratą pracy i krachem finansowym), izolacja społeczna i narastanie konfliktów rodzinnych, problemy organizacyjne związane ze zdalną pracą i zdalnym nauczaniem, ograniczenia w odreagowywaniu stresu poza domem (obawa przed korzystaniem z klubów fitness, kin, teatrów i innych miejsc rozrywki oraz podróżowaniem). Dodatkowo występuje znaczny deficyt bodźców pozytywnych. Oddzielnym czynnikiem wpływającym na przyrost masy ciała w tym czasie jest również zmniejszenie aktywności fizycznej wskutek wprowadzanych ograniczeń i kwarantanny Regulacja poboru pokarmu jest procesem złożonym i nie jest ograniczona tylko do aspektu odczuwania sytości i głodu, które są sygnałami biologicznymi kontrolowanymi przez podwzgórze. Głód jest fizjologicznym odczuciem organizmów wyższych, związanym z niedoborem pożywienia. Jest także popędem przyczyniającym się do zachowań skierowanych na pobieranie pokarmu i jego zdobywanie. Odczucie sytości natomiast hamuje ten popęd. Ważną rolę w przyjmowaniu pokarmu przez człowieka odgrywa odczuwanie apetytu, które powoduje poszukiwanie konkretnego pokarmu nie w celu zaspokojenia głodu, ale odczucia przyjemności z jego spożycia. Napędem do powstawania apetytu są emocje i jest on niezależ ny od odczuwania sytości. Za powstawanie odczuwania apetytu odpowiada układ nagrody. Nawet u osób z prawidłową masą ciała stres (reakcja organizmu w odpowiedzi na wydarzenia, które zakłócają jego homeostazę – stresory związane z przeżywaniem emocji zarówno negatywnych, jak i pozytywnych, które przekraczają nasze zdolności do skutecznego poradzenia sobie) i związana z nim aktywacja osi podwzgórze–przysadka–nadnercza powoduje zwiększenie uwalniania kortyzolu, zmniejsza wrażliwość podwzgórza na działanie leptyny i wzmacnia wpływ układu nagrody, który odpowiada za pobór pokarmu związany nie z potrzebą biologiczną, ale przyjemnością. Aktywacja układu nagrody, w tym takich jego części, jak jądro półleżące, zwiększa skłonność do spożywania wysokoenergetycznego jedzenia o dużej zawartości cukru, tłuszczu i sodu. Stres może prowadzić do spożywania większych ilości jedzenia wysokoenergetycznego. Ponadto zmniejsza tendencję do aktywności fizycznej i zakłóca sen. Mechanizm traktowania jedzenia jako nagrody lub pocieszenia powstaje już w okresie niemowlęcym i może być utrwalany w późniejszych okresach życia. Objadanie się może być sposobem na redukowanie niepokoju i frustracji. Wiele osób sięga po jedzenie w sytuacji działania czynnika stresu o charakterze niejasnym i wywołującym dominujące uczucie lęku. Jedzenie staje się sposobem na odzyskanie samokontroli nad poziomem odczuwanych emocji. Pobudzenie neuronów dopaminowych w brzusznym obszarze nakrywki uwalnia dopaminę w jądrze półleżącym. Aktywacja receptorów dopaminowych powoduje uczucie świadomej przyjemności (kora przedczołowa) i aktywność ruchową związaną z poszukiwaniem nagrody (zwoje podstawy). Aktywowany jest również hipokamp (pamięć) i jądra migdałowate (emocje). Subiektywne odczuwanie przyjemności jest proporcjonalne do ilości dopaminy uwalnianej z zakończeń nerwowych w jądrze półleżącym. Smaczne jedzenie sprawia, że o 50% wzrasta stężenie dopaminy. Reasumując: zmniejszenie wydzielania dopaminy w strukturach układu nagrody powoduje dążenie/napęd do uzyskania przyjemności, a endogenne opioidy zwiększają odczuwanie przyjemności np. z jedzenia. Idealną sytuacją byłoby, gdyby chory na otyłość mógł zostać skierowany do ośrodka specjalistycznego, w którym objąłby go opieką lekarz obesitolog we współpracy z dietetykiem, psychologiem i fizjoterapeutą. Ponieważ w Polsce nie istnieje skoordynowany system leczenia otyłości, a jej leczenie jest wpisane w obowiązki lekarza rodzinnego i lekarzy specjalistów opiekujących się pacjentami z rozpoznaniem powikłań otyłości, to właśnie na tych grupach lekarzy ciąży obowiązek rozpoznawania i leczenia tej choroby. Jeżeli lekarz nie potrafi lub nie chce zająć się leczeniem otyłości, po jej zdiagnozowaniu powinien skierować pacjenta do innego lekarza, który obejmie chorego opieką. Proponujemy, żeby chorych kierować do lekarzy, którzy uzyskali certyfikaty Polskiego Towarzystwa Badań nad Otyłością. Lista znajduje się na stronach internetowych ptbo.edu.pl lub certyfikacjaptbo.pl. Niepodjęcie zdiagnozowania i leczenia otyłości lub nieskierowanie pacjenta do innego lekarza, który zajmie się leczeniem tej choroby, jest nieetyczne. Otyłość jest chorobą i podjęcie działania w postaci tylko skierowania pacjenta do dietetyka, bez wdrożenia wszystkich potrzebnych metod terapeutycznych, również jest działaniem nieetycznym. Należy podkreślić, że cztery spośród pięciu zarejestrowanych w USA leków wspomagających leczenie otyłości i dwa z trzech zarejestrowanych w Europie działają na ośrodkowy układ nerwowy. Jedynym lekiem działającym lokalnie w przewodzie pokarmowym jest orlistat – lek o marginalnym znaczeniu w farmakologicznym leczeniu otyłości. Leki wpływające na pobór pokarmu wywierają działanie farmakologiczne w ośrodkowym układzie nerwowym, bo tam mieszczą się ośrodki odpowiedzialne za odczuwanie sytości, głodu i apetytu. Jednak nie stanowi to wystarczającego uzasadnienia do tego, aby leki zarejestrowane do wspomagania leczenia otyłości mogły być ordynowane wyłącznie przez lekarza psychiatrę, ani tym bardziej do tego, aby diagnostykę zaburzeń odżywiania mógł podejmować tylko lekarz psychiatra. Otyłość jest chorobą o charakterze postępującym, a rozwój jej powikłań zależy od dystrybucji tkanki tłuszczowej, stopnia zaawansowania choroby i czasu jej trwania. Aby nie dopuścić do postępu choroby i rozwoju powikłań, leczenie otyłości należy rozpocząć jak najwcześniej, najlepiej na etapie nadwagi stopnia 0. Leczenie należy podejmować, nie czekając na rozwój powikłań. Nadrzędnym celem leczenia otyłości jest zahamowanie postępu choroby, uniknięcie nawrotów i zapobieganie rozwojowi powikłań spowodowanych nadmiarem tłuszczu w organizmie lub ograniczenie ich nasilenia oraz ogólna poprawa stanu zdrowia i jakości życia chorego, a także przedłużenie jego życia. Do uzyskania tego celu u różnych pacjentów może być potrzebna inna odsetkowa redukcja masy ciała w odniesieniu do wyjściowej. W celu zapobiegania powikłaniom otyłości początkowy cel to redukcja 5–10% początkowej masy ciała w czasie 3–6 miesięcy, później taki sam okres utrzymania, a następnie kolejna 5–10% redukcja masy ciała. Cel nadrzędny u chorych bez powikłań otyłości to zmniejszenie nasilenia stopnia choroby o jeden stopień. Natomiast u pacjentów z powikłaniami celem nadrzędnym jest uzyskanie takiej redukcji masy ciała, która spowoduje znaczną poprawę kontroli tego powikłania, możliwość zmniejszenia liczby lub dawek leków stosowanych z powodu powikłania lub zaprzestanie ich stosowania, a w części przypadków uzyskanie remisji w zakresie powikłania. W leczeniu otyłości – przeciwnie niż w odchudzaniu – celem nie jest szybka i znaczna utrata masy ciała, ale powolna i długotrwała jej redukcja, która spowoduje poprawę stanu zdrowia, jakości życia i wydłużenie czasu życia. Metody stosowane w leczeniu otyłości, w tym farmakoterapia, mają prowadzić do powolnego ubytku masy ciała. Fakt ten należy wytłumaczyć choremu, ponieważ cel może nie zgadzać się z jego oczekiwaniami, które muszą zostać zweryfikowane. Cel wyznaczony pacjentowi musi być skonkretyzowany, mierzalny, akceptowalny, realny i terminowy (SMART). W drodze do celu ostatecznego należy wyznaczać cele cząstkowe i krótkoterminowe obejmujące czas od 3 do 6 miesięcy. Aktualnie do udzielania porad na odległość wykorzystuje się najczęściej telefony lub komunikatory internetowe. Coraz częściej jednak sięga się również po aplikacje telemedyczne wykorzystujące algorytmy sztucznej inteligencji. Takie rozwiązania stosowane są już w psychiatrii. Psychiatrzy jako pierwsi wydali rekomendacje dotyczące przeprowadzania teleporad w czasie pandemii. Zgodnie z nimi rozmowę z pacjentem należy rozpoczynać od oceny związanego z epidemią niepokoju, uspokojenia i wsparcia w wyciąganiu wniosków. Następnie należy omówić aktualne problemy zdrowotne. Nie powinno się pozostawiać pytań bez odpowiedzi. Pacjent musi mieć przekonanie, że w razie potrzeby może w każdej chwili kontaktować się zdalnie. Przedstawione powyżej doświadczenia wskazują, że usankcjonowanie teleporad w systemie Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ) pozwoliło pomóc wielu pacjentom, gdy placówki opieki zdrowotnej w związku z pandemią były zamknięte. Pomocny okazał się też system e-recept. Połączenie porady tradycyjnej i teleporady może być efektywnym narzędziem do podejmowania diagnozowania i leczenia otyłości, kiedy brakuje na to czasu w poradni. Ponadto włączenie telemedycyny do opieki nad chorymi na otyłość może przyczynić się do poprawy relacji lekarz–pacjent i poprawy stosowania się pacjenta do zaleceń, w tym farmakoterapii. Przed marcem 2020 r. lekarze rodzinni udzielali sporadycznie porad telefonicznych. Przed 2019 r. porady tego typu nie były usankcjonowane przez NFZ. Teleporadę lekarską wprowadziło Rozporządzenie Ministra Zdrowia z 31 października 2019 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu podstawowej opieki zdrowotnej Dz.U. 2019 poz. 2120 (przepisy zaczęły obowiązywać 5 listopada 2019 r.). Regulacja precyzuje kwestię udzielania świadczeń w warunkach ambulatoryjnych, ale także w ramach nocnej opieki zdrowotnej, wskazując, że możliwa jest pomoc na odległość dzięki systemom teleinformatycznym lub łączności telefonicznej. Od stycznia 2020 r. przynajmniej raz w roku lekarz rodzinny powinien dokonać pomiarów antropometrycznych i ocenić status nikotynowy każdego pacjenta zgłaszającego się do praktyki POZ (nowy wymóg NFZ – Zarządzenie Prezesa NFZ nr 177/2019/DSOZ). Od 2020 r. NFZ finansuje dodatkowo opiekę nad pacjentami chorymi przewlekle na cukrzycę, choroby układu krążenia lub tarczycy. Większość z tych pacjentów choruje jednocześnie na otyłość. Wskazane jest, aby również otyłość jako przewlekła choroba znalazła się w wykazie porad lekarskich kwalifikujących się do dodatkowego finansowania przez NFZ. Do czasu nowych uregulowań porada dotycząca otyłości w gabinecie lekarza rodzinnego może być elementem porad kontrolnych odnoszących się do chorób przewlekłych. Lekarz rodzinny, który dysponuje odpowiednią wiedzą na temat otyłości i leków wspomagających jej leczenie, ma obowiązek etyczny podjąć leczenie chorego na otyłość i proponować choremu farmakoterapię. W celu zwiększenia poziomu wiedzy lekarzy powstały aktualne wytyczne. W dobie pandemii teleporady były również stosowane i refundowane w poradnictwie specjalistycznym. Telemedycyna w postaci zastosowania aplikacji medycznych w leczeniu chorych na otyłość jest nową formułą wspomagania terapii behawioralnej i farmakologicznej. Aplikacje te mogą wspomagać lekarza zarówno w procesie diagnostycznym, jak i w podejmowaniu decyzji terapeutycznej oraz wspomagać leczenie poprzez różne formy zwiększenia adherencji terapeutycznej, cyfrowe formy leczenia i monitorowanie jego stanu pomiędzy spotkaniami lub telespotkaniami z lekarzem. Telewizyty lekarza z pacjentem powinny mieć charakter wideowizyt umożliwiających nawiązanie kontaktu wzrokowego, ocenę mimiki i pantomimiki pacjenta oraz nawiązywanie kontaktu i relacji terapeutycznej. Leczenie otyłości w dobie pandemii stało się jeszcze ważniejsze niż do tej pory. Aktualna sytuacja sprzyja rozwojowi istniejącej choroby, jak również nowym zachorowaniom, przede wszystkim z powodu kompensowania negatywnych emocji jedzeniem. Biorąc pod uwagę dane dotyczące wpływu otyłości i jej powikłań na przebieg i ryzyko zgonu z powodu COVID-19, rekomendujemy diagnozowanie otyłości z zastosowaniem kryteriów Amerykańskich Towarzystw Endokrynologicznych z 2016 r. zamiast kryteriów WHO z roku 1998. Zalecamy również diagnozowanie jedzenia pod wpływem emocji i takich zaburzeń odżywiania, jak zespół kompulsywnego jedzenia, zespół nocnego jedzenia i nałogowe jedzenie, oraz powikłań otyłości. Wskazane jest także diagnozowanie członków rodziny w kierunku nadwagi i otyłości oraz ich angażowanie w pomoc pacjentowi. Podejście do leczenia powinno być zindywidualizowane i nie powinno ograniczać się do edukacji żywieniowej oraz wskazań aktywności fizycznej. Każdemu choremu należy proponować odpowiednio dobraną farmakoterapię, a w razie potrzeby również psychoterapię. Lekiem I rzutu powinien być preparat złożony, który zawiera naltrekson i bupropion (Mysimba). Liraglutyd w dawce 3 mg (Saxenda) powinien być brany pod uwagę jako lek II rzutu, gdy zostaną wykluczone: jedzenie pod wpływem emocji (sięganie po jedzenie w sytuacjach przeżywania emocji negatywnych i pozytywnych, nudy, zaburzenia odżywiania – zespół kompulsywnego jedzenia, zespół nocnego jedzenia i nałogowe jedzenie), obniżony nastrój lub istnieją trwałe przeciwwskazania do zastosowania leku I rzutu. Niepodejmowanie leczenia otyłości lub nieskierowanie chorego do innego lekarza, który podejmie się jej leczenia, jest postępowaniem nieetycznym. Wykorzystanie narzędzi telemedycyny może ułatwić pracę w zespołach terapeutycznych (lekarz, dietetyk, psychoterapeuta), a także poprawić stosowanie się pacjentów do zaleceń dotyczących farmakoterapii, zmian nawyków żywieniowych i podjęcia aktywności fizycznej. W celu ułatwienia zastosowania powyższych wytycznych w praktyce opracowano algorytm diagnozowania i leczenia otyłości z wykorzystaniem technik telemedycyny. Mamy nadzieję, że ułatwi on codzienną pracę i spowoduje, że więcej chorych będzie prawidłowo zdiagnozowanych i skutecznie leczonych. ( publikacja: Magdalena Olszanecka-Glinianowicz i wsp.)
Okazuje się, że co czwarty obywatel Polski je fast foody kilka razy w miesiącu, a co trzeci kilka razy w tygodniu pije słodzone napoje. Wyniki Narodowego Testu Zdrowia wskazują też, że połowa Polaków nie uprawia żadnego sportu, a codziennie po warzywa i owoce sięga około 30 procent obywateli. Testy leku dla diabetyków w terapii otyłości wykazały 86-procentową skuteczność w grupie pacjentów którym podawano zastrzyki z semaglutydu. Reguluje on trzustkowe wydzielanie insuliny. Lek ten pozytywnie wpływa na kontrolę glikemii poprzez zmniejszenie stężenia glukozy we krwi zarówno na czczo jak i po posiłkach. W eksperymentalnym badaniu wzięło udział prawie 2000 otyłych dorosłych z 16 różnych państw. Część uczestników przyjmowała tygodniową dawkę wspomnianego leku. Druga zaś grupa zamiast leku stosowała tylko placebo. Obie grupy badanych przez cały okres trwania badania stosowały się do wytycznych związanych z żywieniem, aktywnością fizyczną prowadząc podobny tryb życia. Pod koniec badania uczestnicy, którzy przyjmowali placebo, stracili niewiele kilogramów, ale osoby, które przyjmowały semaglutide, zniacznie schudły. Po 68 tygodniach leczenia lekiem semaglutide, który zmniejsza apetyt, uczestnicy, którzy go stosowali, stracili średnio 14,9 procent masy ciała. Warto jest wspomnieć nieco więcej także o operacji bariatrycznej. Przed nią pacjent musi przejść wiele szczegółowych badań, które zakwalifikują go do do zabiegu lub nie. Jednym z istotniejszych jest badanie psychologiczne ponieważ lekarze muszą mieć pewność, że pacjent jest gotowy nie tylko do samej operacji, ale również do całkowitej zmiany nawyków żywieniowych. Chory musi doskonale zrozumieć nie tylko kwestie powikłań zabiegu, ale i to, że operacja bariatryczna wymusi na nim całkowitą zmianę trybu życia. W procesie leczenia otyłości, przed operacją bariatryczną, specjalista musi być pewny, że pacjent wie, na co się decyduje, jakie są tego konsekwencje, jak będzie wyglądało jego życie po zabiegu. Przede wszystkim specjaliści muszą mieć pewność, że pacjent ma ochotę długotrwałej współpracy. Jeżeli tylko chce się zoperować i nie ma zamiaru z nikim współpracować, to taki pacjent jest dyskwalifikowany. Zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) profilaktyka otyłości powinno opierać się na ograniczaniu spożycia kalorii, poprawie jakości diety oraz wprowadzeniu regularnej aktywności fizycznej wynoszącej minimalnie 150 minut tygodniowo w przypadku osoby dorosłej. Czasem wystarczą nawet niewielkie zmiany, wejście po schodach zamiast wejścia do windy czy spacer zamiast przejażdżki autem. Jedzenie powinno być przede wszystkim zgodne z piramidą zdrowego żywienia, w której podstawą wszystkich posiłków są warzywa. Problem nadwagi rośnie wraz z upływem lat. Nie oznacza to jednak, że nie dotyczy on dzieci i młodzieży. Szacuje się, że w naszym kraju co roku będzie przybywać 400 tys. dzieci z nadwagą. Świadomość społeczeństwa odnośnie zdrowego trybu życia w ogólnej populacji jest niestety wciąż na zbyt niskim poziomie. Brakuje programów profilaktycznych, edukacyjnych, które będa skierowane w szczególności do rodziców. Nawet jeżeli dziecko w szkole nauczy się piramidy zdrowego odżywiania, to nie do końca przekłada się na to, jak żywienie będzie wyglądało w domu. Nawyki żywieniowe dziecko podpatruje u swoich rodziców. W czasie pandemii koronawirusa Światowa Organizacja Zdrowia podkreśla, że otyłość i nadmiar dodatkowych kilogramów mają wpływ na przebieg infekcji koronawirusem oraz na ewentualne wystąpienie powikłań. W ostatnich tygodniach nowe badania populacyjne ugruntowały to powiązanie i wykazały, że nawet osoby, które mają jedynie nadwagę, są bardziej narażone na cięższy przebieg COVID-19. Wiele osób z nadwagą nie jest świadoma tego, że otyłość negatywnie wpływa na układ odpornościowy, co sprawia, że w wielu przypadkach organizm osoby otyłej nie jest w stanie samodzielnie zwalczyć wirusa. Badania przeprowadzone jeszcze przed rozwojem pandemii wyraźnie wskazują, że układ immunologicznych osób z otyłością funkcjonuje gorzej, co z kolei zwiększa ich podatność na infekcję, ciężki przebieg, komplikacje a nawet ryzyko zgonu w przebiegu chorób wirusowych takich, jak chociażby grypa. Według lekarzy system odpornościowy osób otyłych jest stale eksploatowany, gdyż stara się chronić i naprawiać komórki, które uległy uszkodzeniu, przez co ma mniejsze zasoby do obrony przed nowymi infekcjami, takimi jak np. koronawirus powodujący COVID-19. Warto również zaznaczyć, że komórki tłuszczowe infiltrują narządy, w których wytwarzane i przechowywane są komórki należące do układu odpornościowego, takie jak śledziona, szpik kostny i grasica. W związku z tym osoby na nadmierną ilością kilogramów tracą tkankę immunologiczną kosztem pojawiającej się tkanki tłuszczowej, przez co układ odpornościowy jest mniej wydolny w obronie organizmu przed patogenami lub w odpowiedzi na szczepionkę na koronawirusa. Dodatkowo otyłość zwiększa ryzyko wystąpienia innych chorób, takich jak cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, czy zespoły metaboliczne, które w połączeniu z osłabionym układem odpornościowym czynią osoby otyłe bardziej podatnymi na ciężki przebieg infekcji koronawirusem. Specjaliści już od lat podejrzewali, że otyłość powoduje wystąpienie przewlekłego stanu zapalnego w organizmie. Tkanka tłuszczowa zwiększa produkcję cytokin. Są to cząsteczki, które wywołują reakcja zapalne i wpływają na metabolizm. Komórki odpornościowe, które niszczą nowotwory, są blokowane przez tłuszcz. Spowalniają i tracą umiejętność walki z nowotworem. Otyłość, tak jak inne choroby, może mieć charakter egzogenny lub endogenny. W drugim przypadku na początku dochodzi do zaburzeń neurohormonalnej regulacji spożycia pokarmów, a za tym idą zaburzenia gospodarki energetycznej organizmu. Podstawowa jest jak najszybsza diagnostyka, by uchronić chorego przed rozwojem powikłań i dalszą progresją otyłości. Z badań naukowych wiemy, że tylko niewielki odsetek pacjentów ma stawianą w sposób formalny diagnozę tego schorzenia. Oczywistą rzeczą jest, że takie rozpoznanie będzie miało przesiewowy charakter i będzie wymagało dalszych działań diagnostycznych, ale spowoduje, że zostaną one w odpowiedni sposób rozpoczęte. Jakiś czas temu uchwalono ustawę o opłacie cukrowej i w systemie ochrony zdrowia pojawiły się środki, które trzeba będzie w sposób właściwy i efektywny rozporządzić. „Kompleksowa opieka specjalistyczna nad pacjentem z otyłością olbrzymią” (KOS-BAR) jest świadczeniem o którym mówi się od około trzech lat. Główne zalety tego projektu to całościowe, kompleksowe podejście do pacjenta i jego schorzenia. Oznacza to zapewnienie opieki przez dwa lata. W jej ramach pacjent będzie przygotowywany do operacji bariatrycznej, która jest kluczowym elementem realizacji tego świadczenia. Przygotowanie będzie opierało się na uświadamianiu, konsultacjach z dietetykiem, psychologiem, zajęciach fizjoterapeutycznych, czego efektem ma być utrata masy ciała przed zabiegiem wynoszącym 8–10 procent. Ośrodek zajmujący się chorym będzie otrzymywał premię, jeśli uda się osiągnąć wcześniej ustalone założenia. Premie będą przyznawane po przeanalizowaniu ściśle obiektywnych wskaźników. Spowodowanie utraty masy ciała osób otyłych może spowodować, że również choroby będące powikłaniem otyłości, których leczenie jest bardzo kosztowne dla Narodowego Funduszu Zdrowia, takie jak cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, choroba wieńcowa, udary mózgu, będa występować znacznie rzadziej. Jak pokazuje najnowsza analiza Światowego Indeksu Bezpieczeństwa Żywnościowego, opracowanego przez Economist Intelligence Unit na zlecenie firmy nieco ponad 25 procent Polaków jest otyła i jest to o 2,9 procent więcej niż wynosi średnia w krajach europejskich. Problem nadmiernej wagi wśród Polaków sukcesywnie wzrasta, zwłaszcza w czasie pandemii. COVID-19 i wywołany nim lock down spowodował, że problem otyłości stał się jeszcze bardziej zauważalny. Według oficjalnych badań wskutek przymusowej izolacji średnio każdy z nas przytył o dwa kilogramy. Najczęściej za nadwagę i otyłość odpowiadają czynniki środowiskowe, a więc niewłaściwe odżywianie, złe nawyki w przyrządzaniu i spożywaniu posiłków, stres oraz niski poziom aktywności fizycznej.
U osób, które chorują na otyłość, zaburzenia endokrynologiczne występują częściej niż w populacji ogólnej. Najczęstszą chorobą endokrynologiczną, która prowadzi do otyłości, jest niedoczynność tarczycy. Obniżenie stężenia wolnej tyroksyny w surowicy krwi prowadzi do zmniejszenia trijodotyroniny w obrębie tkanek i zmniejsza się intensywność procesów utleniania we wszystkich komórkach. W konsekwencji spowalnia to tempo przemiany materii, powoduje zachwianie równowagi energetycznej pomiędzy wydatkowaniem energii, które jest obniżone, a jej przyjmowaniem. Niedobór tyroksyny przyczynia się do insulinooporności tkanek. W efekcie komórki beta trzustki zaczynają produkować większe ilości insuliny, aby przezwyciężyć insulinooporność obwodową. Ta kompensacyjna hiperinsulinemia nie jest korzystnym zjawiskiem, bo pobudza apetyt, powoduje zatrzymywanie wody, a więc także pogłębianie otyłości. Poza tym insulinooporność w obrębie tkanki tłuszczowej i towarzysząca jej hiperinsulinemia nasilają lipolizę, uwalniając wolne kwasy tłuszczowe, co prowadzi do insulinooporności ogólnoustrojowej, także mięśni szkieletowych i wątroby. Jest to punktem wyjścia różnych powikłań, zwłaszcza sercowo-naczyniowych. W maju do konsultacji publicznych trafił projekt rozporządzenia w sprawie programu pilotażowego w zakresie kompleksowej opieki specjalistycznej nad pacjentami leczonymi z powodu otyłości olbrzymiej KOS-BAR. Pilotaż ma poprawić jakość i efektywność leczenia pacjentów z rozpoznaniem otyłością olbrzymią. Do realizacji programu pilotażowego wytypowano 15 ośrodków, które będą mogły go przeprowadzić pod warunkiem zawarcia umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia. Po dokonaniu kwalifikacji do programu pilotażowego, ośrodek koordynujący wyda pacjentowi kartę KOS-BAR i od chwili jej otrzymania przez cały okres terapii chory będzie pod opieką tego ośrodka. Szacuje się, że w ramach pilotażu opieką zostanie objęte około 2907 pacjentów. Pilotaż KOS-BAR, w zależności liczby pacjentów włączonych do programu, będzie kosztował około 71 milionów złotych. Pieniądze na ten program zostaną przekazane m.in.: z tzw. opłaty cukrowej, która zgodnie z przepisami jest przeznaczona na działania o charakterze edukacyjnym i profilaktycznym oraz na świadczenia opieki zdrowotnej związane z utrzymaniem i poprawą stanu zdrowia pacjentów z nadwagą i otyłością. Prognozuje się, że do 2025 roku w naszym kraju aż 30% mężczyzn będzie mieć problem z otyłością. Jeżeli chodzi o kobiety oczekiwany wynik wyniesie odrobinę mniej, bo będzie to 26%. Dane dotyczą wyłącznie dorosłych, co jest warte podkreślenia, ponieważ skala problemu otyłości u dzieci rośnie w jeszcze szybszym tempie. Co czwarty chłopiec i co trzecia dziewczynka w wieku 5-9 lat w Polsce ma nadwagę. Otyłość w wieku od 15 do 17 lat wiąże się z aż 17,5 razy większym ryzykiem wystąpienia otyłości w życiu dorosłym. Ponad jedna trzecia. otyłych przedszkolaków i prawie 80 procent otyłych nastolatków stanie się otyłymi dorosłymi. Eksperci są zgodni, że dieta dziecka musi uwzględniać pięć posiłków w ciągu dnia spożywanych w regularnych odstępach, czyli co 3-4 godziny. Najczęściej popełnianym błędem jest jedzenie małej liczby posiłków, co bardzo spowalnia przemianę materii, pomijanie śniadań, jedzenie tylko wieczorami i stosowanie diety nieodpowiednio zbilansowanej pod względem odżywczym. Śniadanie dziecko musi zjeść (najpóźniej pół godziny po przebudzeniu). Posiłki powinny być urozmaicone i smaczne, zawierać łatwostrawne białko, węglowodany złożone i odpowiednią ilość zdrowego tłuszczu. Ogromnym problemem współczesnego żywienia dzieci są przekąski. Dzieci mają naturalną tendencję do podjadania, ale lepiej proponować im odpowiednie przekąski niż herbatniki, chipsy czy biszkopty. Zdrowe przekąski to suszone owoce bez dodatku cukru i niesiarkowane, pestki dyni oraz słonecznika, niewielkie ilości orzechów, migdałów, a także galaretki, kisiel z owocami, produkty mleczne (budyń) lub koktajle mleczno-owocowe. Przy otyłości ważne jest odciążenie aparatu ruchu (stawów, więzadeł, ścięgien, kręgosłupa i stóp), dlatego jeżeli chodzi o aktywność fizyczną najlepiej zacząć od pływania czy jazdy na rowerze. Spersonalizowanego doboru ćwiczeń dla każdego dziecka powinien dokonać fizjoterapeuta, uwzględniając dodatkowo zajęcia o charakterze korekcyjnym dla tych dzieci, u których równocześnie z otyłością występują nabyte wady postawy. Niestety pandemia miała wpływ również na aktywność fizyczną. W okresie pandemii 34 procent mieszkańców naszego kraju zmniejszyło swoją aktywność fizyczną. Najczęściej ograniczali ruch mężczyźni w wieku 45-64 lata i kobiety w wieku 20-44 lata. Czynnikiem sprzyjającym zmniejszeniu może być ograniczenie dostępności do obiektów sportowych. Zgodnie z danymi udostępnionymi przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) otyłość dotyka około 800 milionów ludzi na całym świecie. Zgodnie ze statystykami Narodowego Funduszu Zdrowia aż jedna czwarta mężczyzn i 23% kobiet po dwudziestym roku życia choruje na otyłość. W przypadku dzieci i nastolatków wartości są niższe, jednak nadal alarmujące – 13% chłopców i 5% dziewcząt poniżej 20. roku życia ma zbyt dużą ilość tkanki tłuszczowej. W Polsce przeprowadzono ponadto badanie COVID 365+, którego wyniki nie są zbyt optymistyczne ponieważ co drugi Polak ma problem z nadwagą lub jest otyły. Eksperci wyliczają, że otyłość prowadzi do ok. 200 powikłań zdrowotnych. Najczęstsze z nich to cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, choroba niedokrwienna serca, zawały i nowotwory. Są to zagrożenia dla konkretnych, ale jednocześnie powodują one znaczne obciążenie dla systemu ochrony zdrowia. Bezpośrednie koszty leczenia otyłości w Polsce wynoszą 5 miliardów złotych, a uwzględniając także koszty pośrednie jest to kwota ponad trzykrotnie większa, co stanowi około jedną piątą rocznych wydatków na ochronę zdrowia w Polsce. Pierwotnymi przyczynami otyłości jest złożony zestaw czynników. Wśród nich jest dieta, styl życia, uwarunkowania genetyczne, stan zdrowia psychicznego, liczne czynniki socjoekonomiczne i stan środowiska naturalnego. Według ekspertów należy zwiększyć świadomość społeczeństwa dotyczącą otyłości, zmodyfikować sposób traktowania cierpiących na nią osób i poprawić skuteczność naszych systemów opieki zdrowotnej w walce z tą chorobą. Światowa Organizacja Zdrowia podkreśla, że każdy powinien włączyć się w walkę z otyłością i wspierać dotknięte nią osoby. WHO szacuje, że medyczne konsekwencje otyłości do 2025 roku będą kosztować ponad bilion dolarów, a liczba cierpiących na nią dzieci i młodzieży zwiększy się o 60 procent do 2030 roku. Leczenie osób z otyłością powinno być procesem wielopłaszczyznowym, a jednocześnie dopasowanym indywidualnie do pacjenta. Pierwszym i podstawowym elementem każdego etapu leczenia otyłości jest wdrożenie odpowiednio zbilansowanej diety. Powinna ona uwzględniać wprowadzenie właściwych i trwałych zmian czyli wyrobieniu dobrych nawyków żywieniowych. Choć w zaleceniach polskiej grupy ekspertów ds. otyłości edukacja żywieniowa jest przypisana lekarzom, to najbardziej kompetentnym specjalistą w tym zakresie jest dietetyk kliniczny. Następnym elementem leczenia otyłości jest aktywność fizyczna. W przypadku osób z nadmiarem masy ciała nie jest ona jedynie rekreacją czy sposobem spędzania czasu wolnego. Z tego względu powinna odbywać się zgodnie ze wskazaniami specjalisty, ponieważ w przypadkach ekstremalnej otyłości, z niewyrównaną niewydolnością krążenia lub z niestabilną chorobą wieńcową aktywność fizyczna może być niewskazana. Właściwy sposób odżywiania i systematyczny ruch nie są jedynymi sposobami leczenia otyłości. W pewnych przypadkach zalecana może być terapia behawioralna, kiedy otyłość jest efektem zaburzeń związanych z zachowaniem. Wbrew pozorom nie jest to sytuacja rzadka. Kolejnym elementem leczenia otyłości jest farmakoterapia. Choć nie jest w stanie zastąpić podstawowych elementów leczenia jakimi są odpowiedni sposób odżywiania i aktywność fizyczna to może je skutecznie uzupełniać. Co ważne, redukuje również ryzyko wystąpienia poważnych dla zdrowia powikłań otyłości. W tym aspekcie kluczową rolę pełni lekarz ponieważ to on dobiera odpowiednie leki i dawkowanie.