Na Oddziale Klinicznym Ortopedii i Rehabilitacji Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie po raz pierwszy przeprowadzono operację wszczepienia endoprotezy stawu biodrowego pacjentce, która ma zaledwie 117 centymetrów wzrostu. Zabieg, który przeszedł bez komplikacji, przeprowadził prof. Artur Gądek.

– Cierpiąca na wrodzoną karłowatość, trzydziestoletnia pacjentka skarżyła się na bolesność w stawie biodrowym, która w znacznym stopniu utrudniała jej chodzenie. Ponieważ doszło u niej do zmian zwyrodnieniowych byliśmy zmuszeni wszczepić jej endoprotezę – mówił prof. Artur Gądek, kierownik Kliniki Ortopedii i Rehabilitacji. – Sama operacja wszczepienia endoprotezy jest procedurą standardową. Wykonujemy ich około 600 rocznie, natomiast w tym konkretnym przypadku trudność polegała na niedużym polu operacyjnym i drobnym kośćcu, co utrudniało dojście do zmian zwyrodnieniowych. Z uwagi na to zabieg był obciążony także większym ryzykiem powikłań.

Jak poinformował Szpital, z uwagi na wzrost pacjentki, wszczepiana jej endoproteza musiała być wykonana na specjalne zamówienie – w Stanach Zjednoczonych, a oczekiwanie na przygotowanie implantu trwało pół roku. Koszty – prawie 50 tysięcy złotych – w całości pokrył Narodowy Fundusz Zdrowia.

Podczas trwającej prawie 1,5 godziny operacji pacjentka była przytomna, ponieważ zastosowano u niej znieczulenie podpajęczynówkowe (w kręgosłup). Zabieg zniosła bardzo dobrze, a gdy usłyszała, że endoproteza znajduje się już na właściwym miejscu, delikatnie zaczęła bić brawo. – Obym tylko mogła już normalnie chodzić – skomentowała.


Źródło: Szpital Uniwersytecki w Krakowie