Spożycie wódek, likierów i innych napojów spirytusowych, w przeliczeniu na 100 proc. alkoholu, wzrosło w Polsce w 2017 roku do 3,3 l na osobę, podczas gdy w roku 2015 było to 2,5 l - poinformował Główny Urząd Statystyczny.
Według GUS w tym samym czasie spadło spożycie wina i miodów pitnych do 6,1 l na osobę z 8,6 l. Wzrosło natomiast spożycie piwa na osobę. Z danych GUS wynika, że o ile jeszcze w roku 2015 statystyczny Polak wypijał rocznie 80,7 l piwa wytwarzanego ze słodu, to w roku 2017 było to już 98,5 l na osobę.
Jak podaje GUS od roku 2005 spadła liczba wypalanych przez Polaków papierosów z 1974 sztuk na osobę do 1345 sztuk w roku 2017.
Z danych GUS wynika ponadto, że jemy coraz mniej jaj. Ich spożycie spadło na osobę z 215 sztuk do 139 sztuk.
Mniej jemy też owoców i warzyw. W 2015 roku statystyczny Polak rocznie zjadał 110 kg warzyw i 54,1 kg owoców. Spożycie to spadło w roku 2017 do odpowiednio 105 kg i 53 kg.
Komentarze
[ z 7]
Coraz większym problemem jest nadużywanie alkoholu przez młodzież. Niestety, jak informuje nas telewizja, nawet najmłodsi sięgają już po ten środek. Uzależnieni nie potrafią sobie radzić z problemami. Wszytko ich przerasta. Jak wobec tego mogą kierować swoim życiem? Jeśli ktoś nie wyciągnie do nich pomocnej dłoni, to mogą przerwać naukę, uciec z domu i prowadzić uliczne życie. Wtedy łatwo jest zejść na drogę przestępstwa. Alkoholizm prowadzi do zmian fizycznych w organizmie, jest to jednak najbardziej widoczne u nastolatków, która od najmłodszych lat sięga po alkohol. Alkohol wywołuje ogromne zaburzenia psychiczne. Ludzie którzy są uzależnieni od alkoholu nie potrafią się odnaleźć. Zamykają się w sobie, więcej czasu spędzają samotnie.
Statystyczny Polak rocznie wypija 10,85 l czystego alkoholu. Czy to dużo, czy mało w porównaniu z mieszkańcami innych państw Unii Europejskiej? Nieco poniżej średniej. Pod względem spożycia alkoholu wyprzedzają nas inne kraje byłego bloku wschodniego, takie jak Czechy (15 l), Estonia (13,36 l), Litwa (12,62 l). Wiecej piją teą w Europie Zachodniej: we Francji (12,3 l), w Niemczech (11,87 l), Hiszpanii (11,67 l). Te dane dotyczą alkoholu znajdującego się w legalnym obrocie. Rzeczywiste jego spożycie jest wyższe – szacuje się, że 13 l na osobę, ale nie zmienia to naszej pozycji w alkoholowym rankingu. W innych krajach UE konsumpcja nierejestrowanego alkoholu jest bowiem podobna. Do 2009 r., w którym podwyższono akcyzę na alkohol, spożycie trunków rosło. Od wprowadzenia wyższej ceny zaczęło się jednak zmniejszać. Z roku na rok pijemy mniej. Świadczą o tym nie tylko dane dotyczące sprzedaży alkoholu, ale także zmniejszenie liczby zgonów związanych z jego nadużywaniem. Te dwa wskaźniki są zawsze ze sobą skorelowane. Zmieniła się także struktura spożycia alkoholu. W latach 80. aż 70 proc. wypijanych trunków stanowiły wódka i jej pochodne. Po 1990 r. coraz częściej zaczęliśmy sięgać po piwo i wino. Spożycie wysokoprocentowych napojów znacznie się zmniejszyło i obecnie wynosi ok. 35 proc. wszystkich napojów alkoholowych. Wina jednak nie polubiliśmy, jego spożycie spada. Rynek należy do piwa i wódki. Na pewno jedną ze zmian jest pojawienie się grupy młodych, zazwyczaj samotnych kobiet poniżej 35. roku życia, które piją ryzykownie, w męskim stylu. Są wykształcone, świetnie sobie radzą w życiu zawodowym, często zajmują kierownicze stanowiska. Niepokoi również fakt coraz częstszego sięgania po alkohol przez nastolatki. Według badań przeprowadzonych przez Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (PARPA) robi to ponad 2/3 chłopców i ponad połowa dziewcząt z III klas gimnazjum (15-16 lat). A co może cieszyć, poza spadkiem konsumpcji alkoholu? Rzadziej niż kiedyś sięgają po niego kobiety w ciąży. To zasługa kampanii uświadamiających wpływ alkoholu na rozwój płodu. Trudno jednak w tym wypadku podać rzetelne dane. Nie wiemy, na ile świadomość szkodliwości picia alkoholu rzeczywiście zmieniła zachowania przyszłych mam, a na ile przyczyniła się do nieszczerych deklaracji. Lekarze nie pytają, a pacjenci wolą milczeć Zaledwie połowa lekarzy pyta kobiety w ciąży o picie alkoholu. Rzadko też zadają to pytanie osobom starszym. A powinni. Nie zdają sobie one bowiem sprawy z tego, że dla 60-latka alkohol jest nieporównywalnie bardziej szkodliwy niż dla 40-latka, bo znacznie wolniej się rozkłada. Poza tym wchodzi w interakcje z lekami (np. przeciwdepresyjnymi, nasennymi, uspokajającymi), a osoby w tym wieku często sporo ich zażywają. Lekarz powinien im to uświadomić. W zasadzie powinien wszystkich pytać o picie alkoholu, aby ocenić, na ile ryzykowny jest model picia pacjenta. Mogą mu w tym pomóc proste testy przesiewowe, które warto przeprowadzać co 4 lata. Jeśli wykażą, że pacjent pije ryzykownie lub szkodliwie, zadaniem lekarza jest uświadomienie mu szkód zdrowotnych ponoszonych z tego tytułu i zachęcenie do zmiany sposobu picia. Powinien też udzielić mu konkretnych rad, jak stopniowo ograniczyć spożycie. To najtańsza i najefektywniejsza procedura profilaktyki uzależnienia od alkoholu. Natomiast jeśli wynik testu pozwala przypuszczać, że już do niego doszło, lekarz powinien skierować pacjenta do poradni odwykowej.
Młodzież zaczyna pić już w szkole podstawowej, oczywiście nie we wszystkich środowiskach. Do sięgnięcia po alkohol usposabiają wzorce domowe i rodzinne oraz tolerancja dla używek np. alkoholu, papierosów, nadużywania leków. Jeśli młodzi ludzie zaczynają palić papierosy, to wśród nich jest zdecydowanie więcej tych, którzy będą również pić alkohol i brać narkotyki. W tej chwili młodzież traktuje zarówno alkohol i narkotyki jako niegroźne używki, które często stosowane są zamiennie lub łączone razem np. amfetamina z alkoholem czy marihuana plus alkohol. Jeszcze 10-15 lat temu tego zjawiska nie było - wówczas alkohol i narkotyki pojawiały się u młodzieży oddzielnie. Alkoholizm to nie jest problem wieku, tylko wzorców i modelu funkcjonowania oraz agresywnej reklamy firm produkujących alkohol, zwłaszcza piwowarskich wykorzystujących w spotach mechanizm naśladownictwa. Istotne jest, kiedy następuje inicjacja alkoholowa i jaką rolę pełni alkohol w rodzinie czy środowisku. Tak więc w tej chwili nie można powiedzieć, że ludzie w jakimś wieku są niezagrożeni. Wiele osób zaczyna nadużywać alkohol po przejściu na emeryturę lub z powodu braku pracy (zajęcia). Nie potrafią konstruktywnie wykorzystać swojego wolnego czasu. Dodać też trzeba, że w Polsce w ostatnich latach wraz ze wspomnianą agresywną reklamą napojów alkoholowych zwiększyła się znacznie dostępność do alkoholu. Wielcy producenci są zainteresowani wzrostem zysków ze sprzedaży, a nie interesują ich skutki powikłań, leczenia, wypadków i przestępstw związanych ze spożywaniem alkoholu. Na przykład prawie połowa pospolitych przestępstw (pobicia, rozboje, kradzieże) popełniana jest przez ludzi będących pod wpływem alkoholu. Te osoby na trzeźwo nie dopuściłyby się takich czynów. Prawdopodobnie są pewne predyspozycje genetyczne związane z szybszym lub wolniejszym rozkładaniem alkoholu przez enzym dehydrogenazę alkoholową. Wyraźnie widać te różnice pomiędzy rasami np. u ludzi rasy żółtej następuje powolny rozkład alkoholu, czyli niewielka ilość alkoholu wypitego powoduje szybko stan upicia. U rasy białej (kaukaskiej) alkohol rozkładany jest szybko, czyli proporcjonalnie więcej można go wypić, zanim wystąpi stan upicia. Oprócz tego istnieją osobnicze różnice również w obrębie rasy kaukaskiej w szybkości metabolizmu alkoholu. Niektórzy z nas wobec tego mają predyspozycje genetyczne i to jest ryzyko, że szybciej popadną w uzależnienie. Jest kilka objawów świadczących o chorobie alkoholowej. Jednym z nich jest poranne picie na kaca lub klinowanie. Osoby nieuzależnione następnego dnia rano po piciu nie mogą patrzeć na alkohol. W ten sposób organizm się przed nim się broni. Natomiast inni, aby poczuć się dobrze muszą np. wypić 1-2 piwa. Świadczy to o przestrojeniu organizmu i stąd biorą się tzw. ciągi alkoholowe czyli picie przez 2-3 dni, a niekiedy i dłużej. Kolejnym objawem uzależnienia jest niepamięć tego, co robiło się dnia poprzedniego. Oczywiście nie mam tu na myśli osób, które upiły się i spały. Dotyczy to tych, którzy pili, ale funkcjonowali - nie pamiętają co robili, jak wrócili do domu. Jest to tzw. palimpsest alkoholowy. Następnym objawem jest zmiana tolerancji alkoholu. Niektórzy mówią sobie tak: "Ja mam mocną głowę, mogę wypić dużo. Mnie alkohol nie szkodzi, bo ja mam mocną głowę". Tymczasem wraz z rozwojem choroby alkoholowej rozwija się tolerancja na alkohol, czyli taka osoba może wypić więcej niż kiedyś, zanim wystąpi stan upojenia alkoholowego. I jeśli ktoś obserwuje u siebie takie zjawisko to znaczy, że rozwija się u niego choroba alkoholowa. Dalszym etapem jest oczywiście spadek tolerancji na alkohol i do upicia wystarczy wówczas znacznie mniejsza ilość alkoholu np. ćwiartka wódki czy też dwa piwa.
Statystyki mówią, że na głowę Polaka przypada rocznie aż 12.5 litra czystego alkoholu. Pomimo wielu kampanii społecznych, pokazujących cierpienie dzieci alkoholików czy ofiary wypadków samochodowych, Polacy bardzo często sięgają po alkohol. Wśród nich są niestety także kobiety w ciąży. Może te liczby i spoty do Was przemówią… Według danych Światowej Organizacji Zdrowia ze wszystkich używek najczęściej sięgamy po alkohol. Znajdujemy się w światowej czołówce narodów, które nadużywają alkoholu. Wyprzedza nas tylko Rosja i Białoruś. Statystyczny Polak wypija dwukrotnie więcej niż wskazuje światowa średnia! Według ekspertów WHO palimy mniej niż pijemy, ponieważ Polak jest bardziej świadomy szkód, które wyrządza palenie. Począwszy od żółknięcia uzębienia, przez choroby oczu, skończywszy na nowotworze. W odróżnieniu od uzależnienia od papierosów, skutki alkoholizmu odczuwają na własnej skórze nasi bliscy. Ten wpływ – jak pokazują liczne kampanie społeczne – może spowodować wiele tragedii. Jedną z najbardziej poruszających kampanii społecznych, które mają nakłonić alkoholików do podjęcia leczenia, jest spot zatytułowany „Potwory”. W reklamie pojawiają się dzieci alkoholików i rodzice stylizowani na przerażające potwory. Gdy jesteś pijany, Twoje dziecko postrzega Cię jak potwora – brzmi hasło kampanii. Trzeba przyznać, że spot w dobitny sposób pokazuje, co czuje dziecko rodzica znajdującego się pod wpływem alkoholu. Przerażenie, stres i wreszcie wstyd przed rówieśnikami: tak wygląda życie dziecka z ojcem lub matką uzależnionym od alkoholu. Potworami są rodzice ukazani w spocie, ale jak nazwać kobietę w ciąży, która nawet w tym stanie nie potrafi powstrzymać się przed wypiciem? Do takiej sytuacji doszło zaledwie kilka tygodni temu. W szpitalu w Szczecinie przyszła na świat dziewczynka, która miała we krwi ponad promil alkoholu. Sprawą zajęła się policja. Według badań przeprowadzonych przez Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w 2015 roku, nawet 9 tysięcy dzieci przyszło na świat z zaburzeniami rozwojowymi powstałymi w wyniku kontaktu ciężarnej z alkoholem. W latach 2013-2014 co trzecia Polka sięgała po alkohol w ciąży. O dziwo, więcej takich przypadków odnotowano w miastach, a nie wielodzietnych rodzinach wiejskich. Niestety, zmorą na polskich drogach są także pijani kierowcy. Od początku 2016 roku policja zatrzymała 267 nietrzeźwych kierowców. 42 z nich spowodowało wypadki drogowe, w wyniku których zginęły 4 osoby a 57 zostało rannych. Za walkę z pijanymi kierowcami wzięła się Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Jej spot - „Alkohol i kluczyki? Wykluczone!" - podchodzi do tematu nieszablonowo. Przedstawiono w nim sposoby, utrudniające nietrzeźwym dostęp do kluczyków samochodowych. Bohaterami są przyjaciele, którzy trzymają rękę na pulsie i próbują przeszkodzić kierowcy będącemu "pod wpływem" wsiąść do auta. Wszyscy sięgają po ulubiony alkohol, ale tylko nieliczni zachowują zdrowy rozsądek....
Blisko 680 tys. Polaków jest uzaleznionych od alkoholu. Statystycznie pijemy ponad 10 litrów mocnych trunków rocznie. Abstynencję i umiar wśród Polaków, promować ma Narodowy Program Trzeźwości. W jubileuszowym roku Konferencja Episkopatu Polski ogłosiła rówinież 100 dni trzeźwości na 100-lecie odzyskania Niepodległości. Alkohol w Polsce jest rozpowszechniony i skutki tego są bardzo opłakane, ale jest jednocześnie elementem naszego życia, z którym łatwo byłoby się rozstać. Biorąc pod uwagę wiedzę, wspartą profilaktyką a z drugiej strony odważnych polityków, którzy wezmą pod uwagę, że większość Polaków umiarkowanie spożywa alkohol, to w ślad za tym powinny pójść ograniczenia administracyjne. Umiarkowanych abstynentów jest więcej niż ludzi nadużywających. Potrzebna jest troska samorządów, od których my powinniśmy się domagać tego, aby ta "mniejszość" nie niszczyła życia innym. Jednym z efektów wsparcia samorządów w tej kwestii jest m.in. wprowadzenie zakazu sprzedaży alkoholu w porze nocnej. - To nie jest tak, że wszystkie samorządy wprowadzą to ograniczenie w nocnych godzinach, nie pozostawiając stref w których wolno pić alkohol. Przykładem są chociażby bulwary w Warszawie, które w weekendy zamieniają się w pobojowisko. Te szkody są coraz większe, a to dlatego, że nikt na to nie reaguje. Widzę, jak wygląda to w rodzinach, z którymi się spotykam. Powinniśmy zwrócić uwagę na to, że alkoholizm to jest choroba systemu, a nie jednostki.... Choroba alkoholowa jest to przewlekła, nieuleczalna choroba wywołana uzależnieniem od alkoholu przebiegająca z nawrotami, jak każda inna choroba przewlekła np. cukrzyca czy zapalenie stawów. Konsekwencje zdrowotne tej choroby dotyczą nie tylko samego pacjenta, ale i jego najbliższych. I to wyraźnie różni ją od innych chorób przewlekłych. Nadużywanie alkoholu staje się coraz większym problemem i wyraźnie zmienia swoje oblicze. Zwiększa się zdecydowanie ilość kobiet nadużywających alkoholu. Poza tym liczne kampanie reklamowe napojów alkoholowych spowodowały, że młodzież zaakceptowała, iż alkohol - zwłaszcza piwo, czyli pozornie niegroźny napój - jest niezbędnym elementem kultury młodzieżowej. Dlatego coraz więcej młodzieży nadużywa piwa, a tym samym znajduje się w grupie ryzyka rozwinięcia się u nich choroby alkoholowej, czyli uzależnienia od alkoholu. Zjawiska te są ewidentnie skutkiem transformacji gospodarczej. W ostatnich latach zmalała wyraźnie rola i siła oddziaływania przeciwalkoholowego państwa oraz społeczeństwa w porównaniu do siły producentów alkoholu czyli tych, którzy na alkoholu zarabiają - zwłaszcza producentów piwa, którego spożycie zdecydowanie wzrosło...
Według danych Światowej Organizacji Zdrowia alkohol jest na całym świecie przyczyną śmierci trzech milionów osób rocznie z tego miliona w Europie. Na skutek pandemii i ogólnego zamrożenia gospodarki gastronomia jest nieczynna, a organizowanie imprez jest zabronione. Mimo to na całym świecie odnotowano znaczny wzrost spożycia alkoholu. W ostatnim czasie coraz większą uwagę zwraca się na to jak pandemia wpływa na nasze życie. Walka z koronawirusem trwa już około roku. Z tego powodu wiele osób, znaczną część spędza w domu, a sama pandemia przyczyniła się, że wiele osób ma pewne problemy finansowe, z którymi ciężko im sobie poradzić. Pogorszenie funkcjonowania psychicznego przekłada się na zwiększoną ilość spożywanego alkoholu. W czasie pandemii COVID-19 liczba osób uzależnionych od mocnych trunków szybko rośnie. Ośrodki zajmujące się leczeniem nałogów alarmują, że sytuacja w niedalekiej przyszłości może być niepokojąca. Przeciętny Polak spożywa znacznie więcej alkoholu niż statystyczny mieszkaniec innych krajów europejskich. Według WHO liczba Polaków nadużywających alkoholu niebezpiecznie wzrasta, a w czasie pandemii skala zjawiska znacząco przyspieszyła. Złudzeń nie pozostawiają również ekspertyzy Instytutu Psychiatrii i Neurologii, które wykazały, że mieszkaniec naszego kraju pije przeciętnie 9,4 l alkoholu każdego roku. Najgorsza sytuacja ma miejsce w Warszawie, gdzie średnie spożycie mocnych trunków wynosi 13,3 l. Alkohol daje poczucie chwilowego relaksu, pomaga zapomnieć o problemach finansowych i obawach o utratę pracy. Po kilku lampkach wina znika poczucie osamotnienia, a izolacja staje się mniej problematyczna. Niestety, picie alkoholu na dłuższą metę nie pozwala na rozwiązanie żadnego z problemów związanych z pandemią. Jest jedynie prostą drogą do uzależnienia i stopniowego niszczenia kolejnych aspektów życia. Wiele osób nie jest w stanie sama poradzić sobie z problemem alkoholowym. Dzieje się tak ponieważ często nie mają oparcia w bliskich lub jest to przez nich bagatelizowane. Specjaliści podkreślają, że najważniejsze jest to, by w trudnych czasach nie starać się oszukiwać samego siebie. Nad kontrolą spożycia alkoholu i uświadomieniu sobie niebezpieczeństw mogą pomóc aplikacje stworzone na smartfona. Oczywiście jeśli problem jest już zaawansowany to konieczne może być skorzystanie z pomocy specjalistów i udanie się na terapię. Leczenie alkoholizmu rozpoczyna się od detoksykacji. Dzięki niej odtruwa organizm i jednocześnie zapobiega wystąpieniu zespołu abstynencyjnego. Objawy nagłego odstawienia alkoholu są zróżnicowane, a ich nasilenie zależy od wieku pacjenta, jego stanu zdrowia, czasu trwania w uzależnieniu i ilości wypijanego alkoholu. Im więcej i dłużej się piło, tym trudniej jest przeprowadzić detoksykację. Odtrucie alkoholowe jest prowadzone stacjonarnie pod opieką lekarzy i pielęgniarek. Pacjentowi podaje się leki i kroplówki, które korzystnie wpływają na samopoczucie fizyczne oraz chronią przed wystąpieniem poważnych objawów odstawienia takich jak napady padaczkowe, drgawki lub omamy. Współpraca z terapeutą w ośrodku leczenia uzależnień okazuje się skuteczna skuteczna zarówno w przypadku osób, które wpadli w alkoholizm przed epidemią, jak i w przypadku osób, które sięgają po alkohol od czasu pojawienia się koronawirusa. Terapeuta pracuje z pacjentami w pojedynkę oraz w grupie. W czasie spotkań stara się określić przyczynę sięgania po alkohol, wypracowuje się nowe sposoby kontroli nad emocjami oraz stara się odbudować prawidłowe relacji z rodziną i znajomymi. Kompleksowe podejście do tematu alkoholizmu sprawia, że wyjście z nałogu jest możliwe. Spożywanie alkoholu nie jest obojętne dla zdrowia. Uzależnienie jest chorobą wymagającą specjalistycznej pomocy i wsparcia. Może wywoływać poczucie wstydu, bezradności, izolację i samooszukiwanie wobec obawy przed reakcją otoczenia i brakiem akceptacji, a to utrudnia rozpoznanie problemu u siebie i szukania specjalistycznej pomocy. Ponadto zespół uzależnienia od alkoholu charakteryzuje się występowaniem tzw. głodu alkoholowego, polegającego na odczuwaniu silnej potrzeby sięgnięcia po alkohol. W takim stanie, nawet pomimo podjęcia decyzji o utrzymywaniu abstynencji, jej realizacja może nie być łatwa. Jednym z pierwszych efektów picia alkoholu jest wzrost ciśnienia tętniczego krwi. Następnie przez około 6 pierwszych godzin po jego spożyciu ciśnienie w organizmie ulega redukcji. Jednak po upływie tego czasu następuje jego nagły wzrost. Ten podwyższony poziom utrzymuje się przez dłuższy czas, co może negatywnie wpływać nie tylko na samopoczucie, ale przede wszystkim na układ krążenia. Neurolodzy z Uniwersytetu Południowej Kalifornii (USC) po przebadaniu 17 tysięcy mózgów starszych osób, które zmarły stwierdzili, że sięganie po alkohol przyśpiesza szkody wywołane starzeniem, niekorzystnie wpływa na pamięć i sprawność intelektualną. Według przeprowadzonych przez badaczy obliczeń jedna dawka alkoholu każdego dnia przyśpiesza starzenie się mózgu o tydzień. Światowa Organizacja Zdrowia podkreśla, że konsumpcja alkoholu jest bardziej niebezpieczna dla kobiet niż mężczyzn. Wiąże się to z mniejszą ilością wody w organizmie, co przekłada się na wyższe stężenie alkoholu, a co za tym idzie – jego toksyczność. W dodatku enzym, który rozkłada alkohol, w przypadku kobiety jest syntetyzowany w mniejszych ilościach, co oznacza, że alkohol jest dłużej wydalany. Ostatnie wyniki badań przeprowadzone przez europejskich kardiologów wskazują, że codzienne spożywanie dawki alkoholu, jaka odpowiada jednemu piwie lub kieliszkowi wina, może prowadzić do problemów z sercem. Osoby, które przyjmowały każdego dnia dwanaście gramów czystego alkoholu etylowego były o 16 procent bardziej narażone na ryzyko wystąpienia zaburzeń rytmu serca w ciągu najbliższych 14 lat w porównaniu z osobami, które nie spożywali alkoholu. Trunki wysokoprocentowe, spożywane w nadmiernych ilościach zaburzają także wchłanianie poprzez krew substancji odżywczych i minerałów. Niedobory, spowodowane przez zbyt małą wchłanialność mogą doprowadzić do rozwoju chociażby anemii. Alkohol sprzyja rozwijaniu się przewlekłych stanów zapalnych błon śluzowych. Ponadto długo trwający stan zapalny powoduje, że organizm o wiele gorzej radzi sobie nawet z niegroźnymi infekcjami. W konsekwencji prowadzi to do rozwoju owrzodzenia jelit i dwunastnicy czy dolegliwości ze strony żołądka. Alkohol etylowy ma działanie zarówno odurzające, jak i depresyjne, powoduje także problemy z utrzymaniem równowagi. Spożycie zbyt dużej ilości alkoholu prowadzi do braku koordynacji myśli i czynów, a w skrajnych przypadkach powoduje sen narkotyczny i brak występowania odruchów. Alkohol etylowy bardzo szybko wchłania się do organizmu z przewodu pokarmowego, przez drogi oddechowe oraz skórę. Spożycie alkoholu może doprowadzić do śmierci, na drodze różnych mechanizmów. Często zgon następuje na skutek uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego, ale przyczyną śmierci związaną z alkoholem może też być zachłyśnięcie się czy wychłodzenie organizmu u nietrzeźwych osób. Chciałbym się zatrzymać w tematyce spożywania alkoholu w czasie ciąży. Łożysko nie jest skuteczną barierą dla alkoholu. Cząsteczki alkoholu bez problemu przedostają się przez łożysko i docierają bezpośrednio do organizmu dziecka zaburzając tym samym jego prawidłowy rozwój przez wszystkie trzy trymestry ciąży. Dziecko metabolizuje alkohol dwukrotnie wolniej niż matka. Jest to spowodowane niedojrzałością enzymatyczną wątroby. Może się zdarzyć, że jego niewielkie ilości spowodują uszkodzenia w ośrodkowym układzie nerwowym. Z tego też względu uważa się, że nie istnieje bezpieczna dawka alkoholu w przypadku kobiety w ciąży. W wyniku szkodliwego oddziaływania alkoholu na rozwijający się płód dochodzi do rozwoju całego spektrum wrodzonych zaburzeń określanych mianem spektrum alkoholowych uszkodzeń płodu. Najcięższą jego postacią, powstającą wskutek wysokiego narażenia płodu na alkohol, jest FAS. Stanowi on mniej więcej jedną dziesiątą wszystkich zaburzeń związanych z ekspozycją płodu na alkohol i obejmuje anomalie dotyczące wyglądu dziecka, czasem także funkcjonowania narządów wewnętrznych oraz szereg zaburzeń zachowania i poznawczych. Należy zwrócić uwagę, że reakcja na alkohol jest w pewnym stopniu zależna od czynników osobniczych. Wiąże się to z tym, że niektórym rozwijającym się płodom niewielka ilość alkoholu nie zaszkodzi w znacznym stopniu, a u innych dojdzie do nawet poważnych zaburzeń. W ciąży można pić piwo bezalkoholowe, ale tylko takie, które zawiera 0,0% alkoholu. Należy zrezygnować z tych zawierających go w ilości 0,3 czy 0,5%, mimo iż są nazywane bezalkoholowymi.
Według ostatnich danych Polacy piją coraz więcej alkoholu. Od lat jest to bardzo poważny problem w polskim społeczeństwie, który trudno jest rozwiązać. Jak się okazuje spożywamy nie tylko więcej alkoholu, ale są to coraz mocniejsze trunki. Rzadziej sięga się po piwo, a częściej po wino i wyroby spirytusowe. Problemem jest to, że wiele osób kupuje tak zwane “małpki” czyli mocne alkohole w butelkach o małej objętości. Jak się okazuje tak bardzo sprzyjają one uzależnieniom, że w niektórych krajach zostały one wycofane ze sprzedaży. Od lat trwają badania dotyczące tego dlatego dzieje się tak, że jedne osoby są bardziej podatne, a inne mniej na rozwój alkoholizmu. Jakiś czas przypisywano to cechom charakteru i osobom, które mają problem z samokontrolą i silną wolą do zerwania z nałogiem. Jak się okazuje podatność może także być związana z czynnikami genetycznymi, które mniej więcej w połowie mogą przyczynić się do rozwoju alkoholizmu. Związane jest to z genem GABRB3 kodującym białko receptorów rozpoznających kwas gamma-aminomasłowy (GABA). Gen ten odpowiada za powstawanie innych zaburzeń działań ośrodkowego układu nerwowego, takich jak epilepsja. To odkrycie może mieć związek z tak zwaną nadpobudliwością mózgu. Alkohol wykazuje działanie uspokajające, wpływając kojąco na zbyt pobudzone neurony. Warto jest także wspomnieć, że uzależnienie się od alkoholu zwykle zaczyna się przed ostatecznym uformowaniem mózgu, które ma miejsce około 30 roku życia. W badaniach na myszach w 2015 roku wykazano, że również inny gen- NF1 może mieć związek z problemami z nadużywaniem alkoholu. Dobrze jest zwrócić uwagę na sygnały, które mogą świadczyć, że u nas samych albo u kogoś z naszego otoczenia może występować problem alkoholowy. Może wystąpić wewnętrzny przymus sięgnięcia po alkohol, ponieważ bez niego dalsze funkcjonowanie może być bardzo trudne, a wręcz niemożliwe. Osoba, która ma problem z nadużywaniem alkoholu może mieć problem z postawieniem granicy, której nie powinien przekraczać jeżeli chodzi o picie. U alkoholików występuje większa tolerancja na alkohol, dlatego osoby te mogą dostarczyć do swojego organizmu większe jego ilości. Obecność nawet 1,5 promila alkoholu we krwi może nie sprawić, że osoba ta będzie pijana i zachowywała się nieodpowiednio. Bardzo ciekawe badanie wykazało, że 9 na 10 żon alkoholików pozostaje przy nich pomimo problemu. Co ciekawe 9 na 10 mężczyzn odchodzi od swoich żon, jeśli nadużywają one alkoholu. Osoba, która jest “współuzależniona” tak bardzo poświęca się swojemu partnerowi, że bardzo niekorzystnie wpływa to na jej psychikę i może przyczynić się do rozwoju różnych zaburzeń psychicznych i przestaje tracić kontrolę nad swoimi zachowaniami i emocjami.W ostatnich latach bardzo wiele mówi się o nadużywaniu alkoholu wśród młodzieży. Według danych wiek inicjacji alkoholowej z każdym rokiem ulega obniżeniu. Aktualnie po alkohol sięgają nawet dzieci poniżej 10 roku życia. Przyczyn takiego zjawiska może być wiele. Bardzo często dzieje się tak ponieważ rodzice takich dzieci także mają problem z nadużywaniem alkoholu, który jest obecny w domu praktycznie cały czas. Dziecko alkoholika ma bardzo wysokie ryzyko, że także nim zostanie. Jak się okazuje jest ono cztery razy większe niż w przypadku dzieci, u których w domu nie ma tego problemu. Dzieci widząc, że ich rodzice czy też rodzic często sięgają po alkohol wyciągają wniosek, że jest to coś normalnego, co towarzyszy nam każdego dnia. Warto pamiętać o tym, że to rodzice są bardzo często pierwszymi autorytetami, które dzieci chcą naśladować. Inną przyczyną dla którego młodzi ludzie decydują się na picie jest presja ze strony rówieśników. Warto zaznaczyć, że większość wyjść czy też imprez organizowanych przez młodzież kończy się piciem alkoholu lub stosowaniem innych używek. Ci, którzy nie chcą tego robić bardzo częstą są odtrącani przez daną grupę ponieważ takie zachowanie jest dla nich podejrzane i ciężko jest im zrozumieć dlaczego tak właśnie się dzieje. Poważnym problemem jest to, że wciąż w wielu sklepach nieletni mogą nabyć alkohol ponieważ sprzedawcom zależy przede wszystkim na zysku, a wiele sklepów utrzymuje się ze sprzedaży właśnie tego typu produktów, nie zwracając uwagi na zdrowie dzieci i młodzieży. Dodatkowym problemem jest to, że stosunkowo szybko rozwija się sieć punktów, w których można nabyć alkohol. Media społecznościowe, a także różnego rodzaju spoty reklamowe przedstawiają picie alkoholu jako formę zabawy oraz dostarczania przyjemności. Zaczyna się on kojarzyć młodym ludziom z ciekawym sposobem spędzania wolnego czasu. Wiele młodych osób, które są nieśmiałe lub mają problemy z akceptacją siebie sięgają po niego aby dodać sobie pewności siebie i nabrać pewności siebie w realizacji niektórych czynów. Skutki spożywania alkoholu przez młode osoby są bardzo poważne. Warto wspomnieć, że młodzi ludzie uzależniają się dużo szybciej niż starsze. Wiele nastolatków uważa, że od piwa nie da się uzależnić. Stało się ono stałym elementem wyjazdów na biwaki oraz na różnego rodzaju imprezach. Alkohol jest substancją psychoaktywną, która wpływa na ośrodkowy układ nerwowy. Może powodować wzmożoną pobudliwość, agresję, zwiększoną męczliwość, zaburzenia pamięci, problemy z koncentracją, obniżenie aktywności psychicznej. Alkohol może przyczynić się także do wystąpienia zaburzeń rytmu serca, ponieważ przyczynia się on do rozszerzenia naczyń krwionośnych. Powoduje także wypłukiwanie z organizmu witamin z grupy B, a związana jest z tym utrata apetytu oraz trudności wchłaniania tych witamin w przewodzie pokarmowym. Alkohol zmniejsza także odpornośc organizmu na wirusy i bakterie, zwiększając prawdopodobieństwo infekcji górnych dróg oddechowych. Nadmierne ilości alkoholu doprowadzają do rozwoju stanów zapalnych w jamie ustnej, dwunastnicy i żołądka, a także zaburzonej perystaltyki jelit. Pijąca młodzież bardzo często sprawia także problemy wychowawcze. Dopuszcza się kradzieży, wszczyna bójki. W połączeniu z innymi używkami, szczególnie z narkotykami lub dopalaczami może decydować się na czyny, które mogą stanowić zagrożenia zdrowia, a nawet życia nie tylko ich samych ale także innych osób. W naszym kraju istnieje wiele programów profilaktycznych oraz kampanii, których celem jest uświadomienie jakie niebezpieczeństwo niesie za sobą picie oraz nadużywanie alkoholu. Mimo to za najważniejsze uwaga się wychowanie przez rodziców i przekazane przez nich rady dotyczące różnego rodzaju nałogów oraz niebezpieczeństw, na które mogą trafić młodzi ludzie. Warto aby w okresie dojrzewania rodzice w sposób szczególny obserwowali zachowanie swoich pociech. Wśród nich wymienia się między innymi: spadek zainteresowania zajęciami, które wcześniej sprawiały przyjemność, napady złości, zwiększenie poziomu frustracji, trudności w szkole oraz kontaktach z rówieśnikami. Mogą pojawić się problemy z zasypianiem, a także zmniejszony apetyt. Miejmy nadzieję, że polska młodzież weźmie przykład z tej mieszkającej w Stanach Zjednoczonych. Jak się okazuje studenci w tym kraju spożywają mniejsze ilości alkoholu w porównaniu do poprzednich lat. Bardzo często porusza się temat spożywania alkoholu w czasie ciąży. Istnieje wiele badań odnośnie tego, jednak ostatnie dowodzą tego, że żadna jego ilość nie może być dostarczana do organizmu matki przez cały okres trwania ciąży. Alkohol, który dostaje się do płodu może zwiększyć ryzyko zaburzeń behawioralnych i psychologicznych. Mogą one dotyczyć leków oraz depresji. Przez jakiś czas istniało przesłanie, że niewielka ilość alkoholu w czasie ciąży na przykład w postaci kieliszka wina, wypitego raz na jakiś czas, co jak się okazuje może być nieprawdą. Często dochodzi do sytuacji, że przyszłe matki piją alkohol zanim dowiedzą się, że są w ciąży. Gdy już mają tą świadomość to od razu kategorycznie decydują się na zrezygnowanie z picia. Jest to oczywiście bardzo rozważne postępowanie, jednak warto jest wspomnieć o tym, że planując ciąże powinno się przez pewien czas zrezygnować z sięgania po alkohol. Jak się okazuje wskazane jest zrezygnowanie z tego nawet na pół roku przed planowaną ciążą. Warto jest wspomnieć o uzależnieniu od alkoholu. Spożywany w nadmiernych ilościach może zwiększać ryzyko występowania zachowań agresywnych i wpływa na funkcjonowanie mózgu.