Choroby cywilizacyjne są wciąż główną przyczyną zgonów Polaków – przypominają eksperci. W okresie pandemii pogłębił się dług zdrowotny w zakresie tych chorób. Aby go odrobić konieczne jest zwrócenie szczególnej uwagi społeczeństwa na profilaktykę – podkreślają.
Specjaliści mówili o tym w poniedziałek podczas konferencji online.
Prezes Polskiego Towarzystwa Chorób Cywilizacyjnych prof. Filip M. Szymański wyjaśnił, że dług zdrowotny to nadmiar zgonów w stosunku do lat poprzednich. „Nie byłoby tych zgonów, gdyby nie pandemia COVID-19 (…), ale nie tylko, ponieważ dużą rolę odegrały szpitale, które były przemienione na szpitale covidowe, co uniemożliwiło leczenie chorób przewlekłych, ostrych stanów, utrudniło dostęp do służby zdrowia” – przypomniał specjalista.
W jego opinii wśród czynników, które wpłynęły na ten dług, było nieoptymalne leczenie chorób cywilizacyjnych. Prof. Szymański przypomniał, że już przez pandemią w Polsce mieliśmy problemy z osiąganiem docelowych wartości ciśnienia tętniczego u pacjentów z nadciśnieniem, poziomu cholesterolu u pacjentów z hipercholesterolemią, czy poziomu glukozy u chorych na cukrzycę. Dlatego obecnie trzeba uświadamiać nie tylko lekarzom, ale i społeczeństwu, jak ważna jest profilaktyka. „Ważna jest świadomość samych pacjentów - upominanie się o badania, samokontrola, dodawanie cegiełki w postaci wysiłku fizycznego, zaprzestania palenia. To wszystko przekłada się na lepsze zdrowie publiczne naszej populacji” – powiedział prof. Szymański.
"Musimy wspólnie robić bardzo dużo, żeby nadrobić ten stracony czas” – dodał prof. Krzysztof Tomasiewicz z Katedry i Kliniki Chorób Zakaźnych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. Podkreślił zarazem, że obecna sytuacja nie ułatwi spłacania długu zdrowotnego.
„Jesteśmy na spadającym ramieniu piątej fali pandemii, ta fala ustępuje w tej chwili, z tego się bardzo cieszymy, ale nie można mówić, że pandemii już nie ma. Radzimy sobie z tym problemem, zaczynamy kontrolować sytuację, ale daleko jeszcze do normalności” – tłumaczył ekspert. Jego zdaniem obecna sytuacja związana z wojną na Ukrainie i ruchem migracyjnym może przełożyć się na „problemy w stałym i szybkim obniżaniu nowych zakażeń”. Ta sytuacja przekłada się też na luźniejsze podejście do kwestii pandemii.
„Ja bym przestrzegał przed zupełnym zlekceważeniem tego wirusa - dlatego, że on nam pokazał w ciągu tych dwóch lat, że jest w pewnym sensie nadzwyczajny, bo doprowadził do tak dużych problemów w skali globalnej i epidemiologicznej, ale i w skali indywidualnej” – powiedział.
Ekspert zaapelował o to, by nie zapominać o szczepieniu się i doszczepianiu trzecią dawką, o noszeniu masek i zachowywaniu dystansu społecznego. „Musimy się przygotować do jesieni”- podkreślił.
Prof. Szymański zwrócił uwagę na to, że zaburzenia lękowe, depresja, stres, które nam towarzyszyły przez ostatnie dwa lata pandemii i które towarzyszą nam obecnie w związku z konfliktem na Ukrainie, również stanowią czynnik ryzyka chorób cywilizacyjnych, w tym chorób serca i naczyń.
Przypomniał, że w pandemii część miejsc w szpitalach była zajęta dla pacjentów COVID-19. „Teraz część miejsc jest proponowanych na leczenie naszych przyjaciół zza wschodniej granicy, czyli obywateli Ukrainy. To jest dobra inicjatywa - musimy pomagać, musimy się solidaryzować. Ale pamiętajmy, że ten polski pacjent w jakimś sensie będzie miał, chociaż niewielki, ale jednak będzie miał, ograniczony dostęp do służby zdrowia. Dlatego tak mocno apelujemy o konieczność prewencji, profilaktyki” – tłumaczył specjalista.
Zaapelował do lekarzy, by badać pacjentów i optymalizować leczenie. „Pacjenci muszą wrócić do gabinetów, muszą być ponownie zbadani, ryzyko ponownie ocenione – czy pacjent wymaga badań biochemicznych, badan obrazowych, jak echo serca, być może spirometrii, być może zdjęcia klatki piersiowej, badania EKG” – wymieniał. Dodał, że to może przełożyć się na lepszą jakość opieki nad pacjentami, a co za tym idzie – na mniejsze ryzyko i hospitalizacji, i zgonu. (PAP)
Komentarze
[ z 8]
Niestety od lat nasze społeczeństwo boryka się cały czas z problemem chorób cywilizacyjnych, które są coraz częściej diagnozowane w naszym kraju. Liczne kampanie prozdrowotne co prawda wpłynęły na decyzje wielu ludzi jednak wciąż problem ten jest powszechny wśród różnych grup wiekowych. Choroby, o których mowa w artykule wynikają z nieprawidłowego stylu życia, związanego z nieprawidłową dietą , niskim poziomem aktywności fizycznej, a także przewlekłym stresem, który niestety w ostatnim czasie towarzyszy nam coraz częściej. Aby zmienić coś w swoim życiu, często nie są potrzebne bardzo duże modyfikacje, jak wielu osobom może się wydawać i czego się oczywiście obawiają.
Wydaje mi się, że w pewnym momencie, na samych początkach wybuchu pandemii bardzo wiele osób uświadomiło sobie, że dbanie o zdrowie jest bardzo ważnym elementem naszego życia. Związane to było z tym, że na tamten czas, nowe doniesienia na temat koronawirusa, który przyczyniał się do rozwoju COVID-19. Wiele mówiło się o schorzeniach współistniejących, które zwiększają ryzyko ciężkiej infekcji, która w licznych przypadkach przyczyniała się nawet do śmierci, albo ciężkich powikłań. Dało się wówczas zauważyć, że ludzie chętniej wychodzili na spacery i moim zdaniem wybory dokonywane w sklepach przez wielu obywateli były dużo lepsze niż w przeszłości. Wydaje się więc, że przy odpowiedniej mobilizacji część naszego społeczeństwa jest w stanie zmienić swoje złe nawyki.
Ostatni akapit wydaje mi się szczególnie istotny jeżeli chodzi o dbanie zdrowie naszych obywateli. Od lat powtarza się o tym, że profilaktyka oraz regularne badania są kluczem do utrzymania organizmu w dobrej formie. Oczywiście pandemia utrudniła dostęp do licznych badań diagnostycznych co z pewnością było spowodowane tym, że personel medyczny był skoncentrowany na walce z koronawirusem. Pacjentów należy jednak na każdym kroku uświadamiać, że ich zdrowie nie zależy tylko od lekarzy, ale jeżeli chodzi o choroby cywilizacyjne to w dużej mierze ich samych.
Z pewnością pandemia sprawiła, że dostęp do lekarzy specjalistów oraz przeprowadzenia niektórych badań był utrudniony. Warto jednak wspomnieć o tym, że w różnych mediach cały czas pojawiały się informacje w jaki sposób należy zadbać o swoje zdrowie w tym czasie. Niestety nasi obywatele cały czas szukają różnego rodzaju wymówek, które w pewnym sensie pozwolą im usprawiedliwić swój stan zdrowia. Oczywiście pandemia realnie utrudniła przeprowadzanie badań jednak zarówno przed jak i obecnie liczba Polaków zgłaszających się na badania jest zdecydowanie zbyt mała. Wydaje mi się, że Internet staje się coraz lepszym miejscem to propagowania zdrowego stylu życia i moim zdaniem może mieć bardzo duży wpływ na zdrowie społeczeństwa.
To bardzo niepokojące wieści. Choroby cywilizacyjne to inaczej choroby społeczne, których źródłem nie jest zakażenie a szybki rozwój cywilizacji. Choroby cywilizacyjne występują globalnie, zarówno w społeczeństwach wysokorozwiniętych, jak i rozwijających się. Skąd się biorą choroby cywilizacyjne, czy można się przed nimi uchronić? Choroby cywilizacyjne nie bez powodu nazywane są epidemią XXI wieku. Rozprzestrzeniają się globalnie, są niezakaźne, a mimo to prowadzą do niepełnosprawności i w ponad 80% doprowadzają do przedwczesnych zgonów. Wyróżnia się dwie przyczyny chorób cywilizacyjnych - bezpośrednie, czyli brak aktywności fizycznej, siedzący tryb życia, zła dieta (monotonna, źle zbilansowana: bogata w energię, cukry, tłuszcze zwierzęce, sól, produkty wysoko przetworzone), nadużywanie alkoholu i kawy, palenie papierosów, a także brak odpoczynku, permanentny stres, wszechobecna kultura masowa, postęp technologiczny oraz pośrednie - to te, przed którymi człowiek nie może się obronić: galopujące uprzemysłowienie, zanieczyszczenie środowiska naturalnego (zanieczyszczenia powietrza, gleby, wody), hałas, promieniowanie jonizujące i tym podobne. W dzisiejszych czasach uprzemysłowienie stanowi duży problem dla różnych dziedzin życia codziennego. Zanieczyszczamy środowisko naturalne i jemy wysoko przetworzone jedzenie. Spożywamy za mało błonnika, za dużo w naszej diecie jest cukrów, a za mało owoców i warzyw. W produkcji stawiamy na ilość, nie na jakość, przez co tracimy kontrolę nad tym, co tak naprawdę jemy i czym się posługujemy na co dzień. Żyjemy w głośnych miastach, w szybkim tempie. Dużo czasu spędzamy w zamkniętych pomieszczeniach, wszędzie poruszamy się autem, autobusem czy tramwajem, bo tak szybko i wygodnie. Za mało czasu spędzamy na świeżym powietrzu, na zdrowej aktywności. Oddychamy zanieczyszczonym powietrzem. Zanieczyszczamy środowisko tonami rakotwórczych śmieci. Zycie w takim świecie człowiek przypłaca zdrowiem, a nawet życiem. Do chorób cywilizacyjnych zaliczamy schorzenia sercowo - naczyniowe, czyli nieprawidłowości w funkcjonowaniu układy krwionośnego powodują: zawał serca, miażdżycę, nadciśnienie tętnicze, udary mózgu, przewodu pokarmowego, takie jak zła dieta, szybie jedzenie i stres, wpływają na upośledzenie układu pokarmowego. Powodują: chorobę wrzodową żołądka i dwunastnicy, refluks, biegunki, zaparcia, choroby jelit, psychiczne - stres, „wyścig szczurów” i poczucie osamotnienia przyczyniają się do powstawania nałogów i zaburzeń psychicznych: nerwicy, depresji, schizofrenii, anoreksji, bulimii, pracoholizmu, alkoholizmu, seksoholizmu, narkomanii, otyłość, cukrzyca oraz oczywiście nowotwory. Czy mamy wpływ na pojawienie się chorób cywilizacyjnych? Czy możemy im przeciwdziałać? Wg badań, mamy wpływ na nasze życie, bo to od nas zależy jaki tryb życia będziemy prowadzić, czy aktywny, czy bierny. Za indukowanie chorób cywilizacyjnych odpowiedzialni jesteśmy my sami. Naukowcy twierdzą, że w 52% mamy wpływ na to, czy wystąpią u nas choroby cywilizacyjne, czy nie. Od nas samych zależy, jak i co, będziemy jeść, jak spędzać czas, jak sypiać, jak odpoczywać i pracować. Tymczasem badania pokazują, że w Polsce aktywność rodzin wynosi jedynie 8-20%. Wśród dzieci aż 70%, wykazuje za małą aktywność. Dane epidemiologiczne pokazują, że 1/3 Polaków choruje na choroby dieto zależne, a co drugi Polak umiera przedwcześnie z powodu chorób układu krążenia. W tym wypadku bardzo ważna jest odpowiednia diagnostyka, w tym ocena ryzyka zachorowania nie tylko na choroby układu krążenia, ale także choroby nowotworowe. Aby zapobiec chorobom cywilizacyjnym, należy wprowadzić kilka zdrowych zasad : zdrowo jeść i dbać o zbilansowaną dietę - codziennie jeść owoce i warzywa (bogate w witaminy, błonnik i sole mineralne), ograniczać mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego, cukier i sól zastąpić zdrowymi ziołami, uprawiać sport dostosowany do stanu zdrowia i spędzać aktywnie czas na świeży powietrzu (WHO wskazuje na minimalną codzienną dawkę ruchu na 10 tys. kroków dla osoby pracującej fizycznie i 15 tys. dla pracującej umysłowo, minimalny ciągły czas aktywności fizycznej nie powinien być krótszy niż 60 - 90 min), zredukować ilość spożywanych używek do minimum, a nawet całkowicie je wyeliminować z naszego życia, regularnie badać mocz i krew (szczególnie poziom glukozy we krwi i poziom cholesterolu).
Choroby cywilizacyjne są obecnie największym wyzwaniem społecznym medycyny. Nowotwory, cukrzyca, choroby układu krążenia, otyłość czy depresja to tylko niektóre z przypadłości, które swoje miano chorób cywilizacyjnych zawdzięczają temu, że na ich występowanie ogromny wpływ mają współczesne warunki oraz związany z tym styl życia. Co drugi Polak umiera przedwcześnie z powodu chorób układu krążenia, a więcej niż trzy osoby na dziesięć osób choruje na choroby dietozależne. Jeżeli regularnie się ruszasz i dbasz o swoją dietę możesz myśleć, że na pewno nie jesteś jedną z tych osób. Czy jednak na pewno? Aż 2/3 Polaków nie spożywa minimalnej zalecanej dobowej porcji warzyw, a jedynie nieliczni zapewniają sobie wystarczającą ilość ruchu i odpowiednią ilość oraz jakość snu. Tymczasem to, czy zapadniemy na którąś z chorób cywilizacyjnych, zależy aż w 80 proc. od nas samych! Jeżeli możesz się upewnić, że twój styl życia naprawdę sprzyja zdrowiu, zdecydowanie warto to zrobić - a przy okazji dowiedzieć się, jakie zmiany mogą przybliżyć cię do zdrowia i oddalić ryzyko zapadnięcia na którąś z chorób cywilizacyjnych.
Postęp cywilizacyjny i, co za tym idzie, rozwój nauki, technologii, przemysłu i innych dziedzin, sprawił, że nasze życie stało się wygodne, a my bardziej leniwi. Nasz styl życia uległ zmianie, co wpływa negatywnie na zdrowie i ogólną kondycję organizmu. Brak aktywności fizycznej, zła dieta, stres, zanieczyszczenie środowiska i palenie tytoniu to główne przyczyny chorób cywilizacyjnych, będących epidemią XXI wieku i istotnym problemem państw wysoko rozwiniętych. Choroby cywilizacyjne to schorzenia, które występują powszechnie, są niezakaźne, a do ich szerzenia się i rozwoju przyczynia się postęp i rozwój cywilizacyjny. W jego wyniku oddziałują na nas czynniki, które zwiększają ryzyko wystąpienia poszczególnych chorób. Do największych zagrożeń zalicza się siedzący tryb życia, źle zbilansowaną dietę, zanieczyszczenie środowiska, stres. Powyższe elementy są wspólnym mianownikiem pojawienia się niektórych chorób układu krążenia, pokarmowego, oddechowego, psychicznych, nowotworowych czy otyłości. Jest to też najczęstsza przyczyna przedwczesnych zgonów, które mają miejsce przede wszystkim w krajach wysoko rozwiniętych. Choroby cywilizacyjne stają się coraz większym zagrożeniem dla współczesnego społeczeństwa. Życie w ciągłym pośpiechu, pełne bodźców stresowych, złe odżywianie się, praca umysłowa, a także zmiany klimatyczne i sięganie po używki to przyczyna powstawania dolegliwości, które często prowadzą do skrócenia długości życia lub znacząco obniżają jego jakość. Wśród najczęstszych chorób cywilizacyjnych są m.in. nadciśnienie, miażdżyca, choroba wieńcowa, choroba niedokrwienna serca, zawał mięśnia sercowego, udar mózgu, zwężenie tętnic, choroby nowotworowe (najczęściej rak piersi, rak macicy, rak gruczołu krokowego, rak trzustki, rak żołądka i rak jelita grubego, rak płuc, rak przełyku, nowotwory w obszarze głowy i szyi), otyłość i nadwaga, cukrzyca typu II, osteoporoza, nadwrażliwość pokarmowa (alergia, nietolerancja pokarmowa), choroby psychiczne (otępienie, anoreksja, depresja, alkoholizm, narkomania, nerwice, lęki), alergie, astma, przewlekła obturacyjna choroba płuc. Jest to grupa chorób, które uznawane są za związane z postępem cywilizacyjnym i dotyczą nie tylko osób starszych i w okresie przekwitania, ale również coraz częściej dzieci. Wprowadzając zmiany w naszym trybie życia możemy uniknąć niektórych schorzeń, a także znacząco przedłużyć sobie życie. Ważna również jest profilaktyka i wykonywanie niezbędnych badań okresowych, dzięki którym możliwe jest wczesne wykrycie choroby i jej wyleczenie lub złagodzenie przebiegu. Duże znaczenie ma samoobserwacja naszego stanu zdrowia i zapisywanie pomiarów ciśnienia, glikemii, kontrolowanie ilości kroków, które wykonujemy dziennie, czy symptomów związanych ze zdrowiem psychicznym lub poszczególnymi układami w naszym organizmie. Rutynowy monitoring podstawowych funkcji życiowych i objawów będzie łatwiejszy dzięki aplikacji MojeZdrowie24, którą wystarczy zainstalować na smartfonie i w łatwy sposób zapisywać w niej poszczególne dane. Zebrane wyniki można obserwować w różnych przedziałach czasowych za pomocą wykresów i w razie niepokojących sygnałów przesłać lekarzowi.
Ogromny postęp nauki oraz techniki przyniósł ze sobą rozwój cywilizacyjny. Warunki życia ludzi uległy poprawie, ale w ślad za tym pojawiło się wiele wcześniej nieznanych zagrożeń. Są to choroby cywilizacyjne, które najsilniej występują w krajach wysoko zurbanizowanych oraz w tych, w których nie ma odpowiedniej profilaktyki broniącej przed nimi. Życie w mieście, praca w siedzącym trybie, szybkie i niezdrowe odżywianie, niska aktywność ruchowa oraz szybkie tempo życia rodzą stres. Ludzie narażeni są na zanieczyszczenia środowiska, powietrza, wody oraz na hałas. Wg. definicji, choroby cywilizacyjne to globalnie i powszechne występujące choroby, których przyczyną rozwoju oraz rozprzestrzenienia jest postęp współczesnej cywilizacji, dlatego też czasem mówi się, że są to „choroby XXI wieku”. Choroby cywilizacyjne są również przyczyną ponad 80% wszystkich zgonów. Głównie, wynikają one z nieprawidłowego żywienia, małej aktywności fizycznej oraz palenia papierosów. Pośrednimi przyczynami ich rozwoju jest postępujące uprzemysłowienie, urbanizacja, wzrost napięcia nerwowego i sytuacji stresowych, skażenie środowiska, hałas oraz promieniowanie - głównie jonizujące. Przeciętny styl życia współczesnego człowieka to siedzący tryb pracy w stresującym otoczeniu, jedzenie „na szybko” bez zastanowienia w „towarzystwie” papierosa, a wieczorem alkoholu. Taki niezdrowy styl życia zwiększa zagrożenie zawałem serca, wylewem śródczaszkowym czy rozwojem choroby nowotworowej. Rozwój zaburzeń i chorób, którym sprzyja współczesna cywilizacja, dokonuje się powoli. Choroby te ujawniają się często dopiero w wieku dojrzałym w postaci ciężkich i groźnych dla życia konsekwencji, takich jak zawał serca, wylew krwi do mózgu, choroba wieńcowa serca, zmiany zarostowe w tętnicach kończyn dolnych, miażdżyca, cukrzyca i wiele innych. Należy, zatem zadać sobie pytanie, czy człowiek jest całkowicie zdany na uzależnienia cywilizacyjne, czy też może w jakiś sposób im się przeciwstawić. „Człowiek jest kowalem swojego losu i rzeźbiarzem bytu”, od niego zależy, czy do późnej starości będzie się cieszył dobrym zdrowiem. Dobrym przykładem jest tutaj maksyma, że „na to, aby żyć zdrowym, trzeba nauczyć się mądrzej żyć” . Oznacza to, że powinniśmy dać sobie szansę długiego oraz zdrowego życia, pamiętając o czterech decydujących o tym czynnikach: więcej aktywności fizycznej, właściwe odżywianie się, unikanie uzależnień oraz unikanie stresu. Poważnym zagrożeniem w dzisiejszym społeczeństwie jest otyłość, która ostatnio wzrosła wśród dorosłych, aż o 50%. Prawie 40% dorosłych nie wykazuje żadnej aktywności fizycznej. Dużym zagrożeniem życia są choroby układu krążenia, które w większym stopniu dotykają populację mężczyzn. Ocenia się, że choroby układu krążenia powodują prawie 50% zgonów w Polsce. Na drugim miejscu wśród najważniejszych przyczyn zgonów są nowotwory złośliwe, powodują około 20% zgonów. W populacji kobiet współczynnik umieralności z powodu nowotworów złośliwych jest niższy. Kolejnym zagrożeniem dla zdrowia jest wiele przewlekłych chorób, takich jak, np. gruźlica. Szacuje się, że około 70% populacji miało kontakt z prądkami gruźlicy, na szczęście kontakt taki nie jest jednoznaczny z zachorowaniem. Umieralność mężczyzn z powodu zawału serca charakteryzuje się najwyższym wzrostem w Europie. Ostry zawał powstaje w wyniku zablokowania tętnicy wieńcowej. Dochodzi wtedy do niedotlenienia i martwicy mięśnia sercowego. W ciągu dwóch pierwszych godzin od wystąpienia zawału umiera około 50% wszystkich chorych. Najbardziej klasycznym objawem jest intensywny, trwający ponad 20-30 minut ból zamostkowy, który występuje u około 80% chorych. Jedną z poważniejszych chorób dotykających społeczeństwo jest cukrzyca. Cukrzyca jest chorobą metaboliczną, która charakteryzuje się hiperglikemią, czyli podwyższonym poziomem cukru we krwi. Wynika z defektu produkcji lub działania insuliny wydzielanej przez komórki beta trzustki. Bardzo poważnym zagrożeniem dla społeczeństwa jest AIDS. Czynnikiem, który wywołuje chorobę jest wirus HIV, jest to tzw. Ludzki wirus upośledzenia odporności. Najczęstsze formy zarażenia to kontakty seksualne oraz stosowanie niesterylnych strzykawek i igieł. Przedstawione powyżej choroby cywilizacyjne to tylko część występujących w naszym społeczeństwie, tych, które zagrażają trwale naszemu zdrowiu, a czasem nawet życiu. Męczą nas też i inne choroby np. migrena, bóle stawów i kości, alergie, choroby zakaźne, które w większym lub mniejszym stopniu można wiązać ze zmianami środowiskowymi. Nie wszystkie z nich stanowią zagrożenie życia, ale wszystkie są uciążliwe, narażając często chorych na przewlekły ból. Jednym z oczywistych elementów walki z chorobami cywilizacyjnymi jest zachowanie profilaktyki zdrowotnej. Człowiek pochłonięty troską o wygodę życia, zapomina jednak często o swojej biologicznej egzystencji. O zdrowiu człowieka decydują: styl życia, środowisko, czynniki genetyczne i opieka zdrowotna. Gdy któryś z tych czynników zostaje zaburzony, stan zdrowia wtedy się pogarsza i następuje zagrożenie zdrowotne. Zagrożenie zdrowotne łączy się z pojęciem i sposobem rozumienia zdrowia oraz człowieka zdrowego. Zdrowie na początku określane było, jako brak choroby lub kalectwa. Potem traktowano je, jako rodzaj zasobu, który pomagał osiągać różne cele życiowe. Obecnie, definicja zdrowia została sformułowana przez Światową Organizację Zdrowia WHO, która mówi, że zdrowie to stan pełnego dobrostanu fizycznego, psychicznego i społecznego, a nie tylko brak choroby lub kalectwa. Według światowych danych, co czwarty człowiek w pewnym momencie swojego życia zostanie dotknięty zaburzeniem psychicznym bądź neurologicznym. Około 450 milionów ludzi właśnie w tej chwili cierpi z tego powodu. Co gorsza, pomimo dostępności leczenia, około 2/3 populacji z rozpoznanymi zaburzeniami psychicznymi nie szuka pomocy w wyspecjalizowanych ośrodkach. Światowa Organizacja Zdrowia wskazuje, że osobom, które chciałyby skorzystać z pomocy oraz leczenia stanu psychicznego stają na przeszkodzie przede wszystkim stygmatyzacja, dyskryminacja oraz brak szacunku. Należy jednocześnie pamiętać, że monotonia i rutyna zwykłych obowiązków oraz zajęć zawodowych, brak możliwości zaspakajania rosnących potrzeb powoduje stres, który prowadzi często do stanów depresyjnych. „Zdrowym może być człowiek, którego cechuje harmonijny rozwój fizyczny i psychiczny, i który dobrze adoptuje się do otaczającego go środowiska społecznego.” Choroby społeczne występują w powiązaniu z warunkami społecznymi ludności. W dużym stopniu obniżają wartość biologiczną społeczeństwa, np. inwalidztwo, konieczność rehabilitacji czy absencja w pracy. W Polsce do chorób społecznych zaliczane są: 1. Gruźlica, 2. Choroby weneryczne, 3. Choroby nowotworowe, 4. Choroby psychiczne, 5. Choroby reumatyczne, 6. Choroby serca oraz naczyń krwionośnych. Znaczny postęp techniczny i szybkie tempo zmian wpływają stresująco oraz utrudniają adaptację współczesnego człowieka do nowych warunków. Dlatego też wzrasta liczba chorób cywilizacyjnych, które stają się również chorobami społecznymi. Do podstawowych zasobów, które służą zdrowiu zalicza się pożywienie, mieszkanie, ubranie oraz pracę dającą satysfakcję. Aby osiągnąć poprawę w stanie ludzkiego zdrowia, nie wystarczy skoncentrować się na zagwarantowaniu tych zasobów. Podnoszenie poziomu ludzkiej wiedzy czy umiejętności, które służą zdrowiu oraz zapewnienie sprzyjających warunków w ekonomicznym, społecznym i fizycznym środowisku człowieka są kolejnymi niezbędnymi działaniami, które należy realizować. Mocna więź pomiędzy człowiekiem a jego środowiskiem, to baza dla społeczno-ekologicznego modelu zdrowia, który powinien stanowić punkt wyjścia dla koncepcji promocji zdrowia. Bardzo duże znaczenie dla zdrowia społecznego ma ruch i sport. W późniejszym wieku zajęcia sportowo-rekreacyjne mogą zapobiegać przedwczesnemu starzeniu się. Ruch jest mocno związany z życiem człowieka. Służy pracy, sportowi, lokomocji, twórczości artystycznej, itp. Wzmożona aktywność ruchowa to inaczej działanie, które zmierza do rozwoju poszczególnych cech motorycznych, takich jak: siła, szybkość, moc, zwinność, zręczność, wytrzymałość oraz gibkość. Brak ruchu lub uboga aktywność może być przyczyną upośledzonej motoryczności oraz wydolności fizycznej. Pod wpływem wysiłku fizycznego, w organizmie człowieka zachodzą określone zmiany morfologiczne we krwi. Zmiany te dotyczą krwinek, elektrolitów i innych składników krwi. Mała aktywność ruchowa powoduje zmniejszenie również ilości krwi krążącej w organizmie, a co za tym idzie zmniejszenie liczby czerwonych krwinek (erytrocytów). Konsekwencją tego jest ograniczona wielkość pułapu tlenowego, co jest powodem obniżenia wydolności fizycznej, zwiększenia ilości hemoglobiny w krwinkach oraz upośledzenia organizmu człowieka. ( artykuł poglądowy W. Kitajewska i wsp.)