Kleszcze wyjęte ze skóry ludzi i zwierząt, a także te napęczniałe od krwi, które same odpadły z ciała żywiciela, mogą przyczynić się do rozwoju nauki. Badania tych organizmów - roznoszących bakterie, wirusy, a przede wszystkim pierwotniaki - prowadzi Anna Kloc z Instytutu Medycyny Wsi w Lublinie.
"Kiedy zgłaszają się do nas pacjenci, pomagamy im w wyjęciu kleszcza. Współpracujemy też ze skupem dziczyzny, gdzie pracownicy zbierają dla nas kleszcze z saren, jeleni czy dzików. Otrzymujemy duże, napite już kleszcze, które spadły ze zwierząt. Następnie je rozmnażamy i badamy, jak przenoszone są pierwotniaki odpowiedzialne za niebezpieczne choroby" - tłumaczy w rozmowie z PAP Anna Kloc.
W swoich badaniach zajmuje się ona kleszczami roznoszącymi bakterie, wirusy, a przede wszystkim pierwotniaki, powodujące groźne choroby: babeszjozę, toksoplazmozę czy teileriozę.
W przypadku babeszjozy, zagrożeni są ludzie i zwierzęta. Choroba uszkadza psie nerki i wątroby, a rozpad erytrocytów często kończy się śmiercią zainfekowanego czworonoga. Dla ludzi szczególnie niebezpieczna jest Babesia divergens i Babesia microti. Zarażenia są rzadkie i mogą przebiegać bezobjawowo, ale w skrajnych przypadkach rozwijają się w ciężką infekcję o objawach przypominających malarię. Umierają zazwyczaj osoby starsze, z niedoborami immunologicznymi, po usunięciu śledziony.
Zarażenie toksoplazmozą w pierwszym trymetrze ciąży może wywoływać trwałe i nieodwracalne wady płodu. Wśród możliwych powikłań jest zapalenie mięśnia sercowego i płuc, uszkodzenie słuchu i wzroku, a także zaburzenia neurologiczne, w tym mózgowe porażenie dziecięce, padaczka i upośledzenie umysłowe.
Mniej znanej teileriozy nie stwierdzono u ludzi, ale stanowi ona duże zagrożenie dla zwierząt, zarówno dzikich jak i hodowlanych. Diagnozowano ją u jeleni, ssaków koniowatych, spotkano też u lisów. Badania związane z tą chorobą trwają. Pierwotniaki Theileria parva powodują m.in. gorączkę wschodniego wybrzeża, a Theileria annulata - tropikalną teileriozę. Choroba skutkuje skrajnym wyczerpaniem, które może prowadzić do śmierci.
W ramach swojej pracy naukowej Anna Kloc planuje ocenić realne zagrożenie ze strony chorób odkleszczowych i opisać przenoszenie patogenów z zarażonych samic na potomstwo. Eksperymenty wykorzystujące metody biologii molekularnej pozwolą odpowiedzieć na pytanie, czy dany pierwotniak może się utrzymać w danej populacji kleszczy. Jeśli okaże się, że tak - to znaczy, że ryzyko infekcji wywołanych przez wybrane pierwotniaki u ludzi i zwierząt zwiększy się w sposób zdecydowany.
W swoim badaniu Anna Kloc weźmie pod uwagę dwa gatunki kleszczy najpowszechniej występujące w Polsce: Dermacentor reticulatus i Ixodes ricinus, a także pasożytnicze pierwotniaki z rodzaju Theileria spp., Babesia spp. i Toxoplasma gondii.
Jak podkreśla badaczka, kleszcze są niezwykle odporne zarówno na bardzo wysokie, jak i niskie temperatury. Żyją w różnych siedliskach ekologicznych na całym świecie.
"Dorosła samica po okresie żerowania składa jaja i jej żywot się kończy. Obecnie w Instytucie Medycyny Wsi mamy hodowlę 50 samic, które w pojemniczkach mogą złożyć około 3 tysięcy jaj. Napita samica kleszcza składa - w zależności od gatunku - od tysiąca do 6 tys. jaj. Wylegają się z nich larwy. Jest to pierwsze stadium rozwojowe, które do przeobrażenia potrzebuje krwi żywiciela - zwierzęcia lub człowieka. Badamy w grupach po 20 jaj przenoszenie się pierwotniaków z matki na jajka, a w konsekwencji - na larwy" - wyjaśnia rozmówczyni PAP.
Kleszcze stanowią świetny rezerwuar dla bakterii, wirusów i pierwotniaków. Badania nad rolą kleszczy w ich rozwoju i przenoszeniu się są elementem strategii ochrony zdrowia narażonych na infekcje ludzi i zwierząt.
Komentarze
[ z 2]
Nadal potrzebujeny tego typu badań, aby skutecznie bronić się przed chorobami roznoszonymi przez kleszcze oraz by leczyć pacjentów szybciej i efektywniej. Wciąż brakuje wielu potrzebnych danych. Takie badania mogą ich dostarczyć.
Wydaje mi się, że badania prowadzone nad kleszczami są w dzisiejszych czasach bardzo potrzebne. Coraz częściej słyszymy o przypadkach pacjentów z boreliozą czy też kleszczowym zapaleniem mózgu (KZM). To jasny sygnał, że należy podjąć odpowiednie działania, które mają na celu stworzenie odpowiednich szczepionek, leków a także sposób które pomogą nam uniknąć kontaktu z kleszczami. Od dawna w Polsce dostępne są szczepionki na KZM. Problemem jest jeszcze to, że akcje profilaktycznie nie są szeroko rozpowszechnione i spora część naszego społeczeństwa o tym nie wie. Nie zna też odpowiednich sposobów jak zmniejszyć ryzyko dostania się kleszczy na nasze ciało oraz odpowiedniego postępowania w przypadku jego ukąszenia. Okazuje się, że około 10-15 procent kleszczy jest zarażonych boreliozą lub KZM. To pokazuje, że ryzyko zachorowania jest bardzo duże. Jednak należy pamiętać o tym, że częstość zakażeń jest różna w poszczególnych obszarach Polski. Konieczne jest zakładanie długich spodni oraz bluzek z długimi rękawami, nie można też zapomnieć o nakryciu głowy. Najlepiej gdy wybieramy jasne ubranie, to pozwala na łatwiejsze zlokalizowanie kleszcza. Spacerując po lasach warto jest poruszać się środkiem ścieżek. Nie wolno też zapomnieć o preparatach, które służą do ich odstraszania. Warto jest zainwestować w dobry środek, ponieważ te z wyższej półki są naprawdę skuteczne. Jeżeli już stwierdzimy obecność kleszcza to należy go jak najszybciej usunąć za pomocą pęsety. Nie wolno do tego celu używać palców, ponieważ może dojść do nieświadomego sprowokowania “wymiotów” kleszcza, który sprawia, że cała zawartość jego żołądka, wraz z drobnoustrojami chorobotwórczymi trafia do naszego krwioobiegu, narażając nas na zarażenie. Nie wolno też stosować starszych metod, które polegały na smarowaniu kleszcza tłuszczem lub spirytusem, ponieważ efekt będzie podobny jak w poprzednim wspomnianym przykładzie. Jeżeli chodzi o szczepionki, to według mnie jest to najlepsza forma ochrony jeżeli chodzi o kleszczowe zapalenie mózgu. Oczywiście w dobie antyszczepionkowców, coraz trudniej jest namawiać rodziców na kolejne szczepienia, jednak musimy pamiętać o tym, że zanim szczepionki trafią na rynek są przez kilkanaście lat badanie i nie ma podstaw do obaw przed ich zastosowaniem. Na polskim rynku dostępne są dwa rodzaje szczepionek- Encepur i FSME IMMUN. Każda z nich zawiera inaktywowane (nieczynne) wirusy. Warto zaznaczyć, że występują w wersjach dla dorosłych i dzieci(posiadają o połowę mniejszą dawkę wirusa). Aby skuteczność szczepienia była zachowana konieczne jest przyjęcie 3 dawek szczepienia pierwotnego oraz co 3-5 lat, dawek przypominających. Warto zaznaczyć, że zaszczepienie zimą lub wczesną wiosną pozwala na zachowanie od początku aktywności kleszczy, która przypada od kwietnia do października. Kleszczowe zapalenie opon mózgowych to choroba, która stwarza realne zagrożenie zarówno dla zdrowia, ale i życia. Co prawda w większości przypadków przebiega ona łagodnie, jednak niestety nie zawsze dochodzi do takich sytuacji… Może dochodzić do porażeń i niedowładów nerwów czaszkowych lub obwodowych, w szczególności dotyczy to zaniku pasa barkowego. Często notuje się także zaburzenia świadomości, pamięci, nastroju, które mogą utrzymywać się nawet do 5 lat. Jeżeli chodzi o kleszczowe zapalenie mózgu typu europejskiego to ryzyko zgonu wynosi 2%. Kolejnym schorzeniem, które nam grozi jest borelioza, przeciwko której niestety na razie nie udało się stworzyć skutecznej szczepionki. W 2017 roku oficjalnie stwierdzono ponad 21 tysięcy przypadków tej choroby w naszym kraju. To pokazuje, że skala problemu jest duża i trzeba uświadamiać nasze społeczeństwo jak należy postępować w przypadku pojawienia się niepokojących objawów. Najbardziej powszechnym objawem jest tzw. rumień wędrujący pojawiający się około 7-14 dni w okolicy ukąszenia. Jednak występuje on tylko w około 30 procentach przypadków...Często mogą towarzyszyć objawy grypopodobne- bóle mięśni, stawów, dreszcze, gorączka. Gdy pojawi się rumień jest to jasny sygnał, że należy zgłosić się do lekarza, który rozpocznie odpowiednie leczenie. Wspomniane choroby są tymi, które są najbardziej powszechne. Bardzo dobrze, że autorka badania zajmuje się tymi, które są obecnie mniej znane, ale również stwarzają realne zagrożenie dla naszego zdrowia i życia. Prawie każdy z nas lubi odpoczywać na wolnym powietrzu, a obecnie praktycznie w każdym miejscu możemy być narażeni na kontakt z kleszczami. Warto jest więc w jak najlepszy sposób je poznać aby stworzyć skuteczne metody zarówno zapobiegania jak i leczenia chorób, które wywołują. Jeżeli mamy możliwość to pamiętajmy, że warto oddawać kleszcze do różnych punktów gdzie mogą być one w odpowiedni sposób przebadane.