Lek ma zastosowanie w przerywaniu ostrych napadów migreny z towarzyszącą aurą lub bez. Preparat jest bezpieczny i skuteczny dla pacjentów pediatrycznych - potwierdziła FDA.
Badania kliniczne leku pokazały, że odczuwalna ulga w bólu następowała już po 15 minutach, a efekt maksymalny został osiągnięty w czasie 2 do 4 godzin.
Zalecana dawka początkowa u dzieci to 2,5 mg, jednak na podstawie indywidualnej reakcji pacjenta, dawkowanie można zwiększyć do maksymalnie 5 mg. Maksymalna dawka dobowa nie powinna przekraczać 10 mg.
Więcej: biotechnologia.pl / neurologyadvisor.com
Komentarze
[ z 5]
Donosowy spray może okazać się łatwiejeszy do podawania dla pacjentów pediatrycznych. Łatwo sobie wyobrazić, że w chwili aplikacji leku dziecko nie musi być bardzo współpracujące, co jest niezwykle ważne. Również dzięki zastosowaniu sprayu na śluzówki, lek może działać szybciej, niż po podaniu go drogą per os. Lek na pewno ułatwi leczenie dzieci chorych na migrenę. Podawanie leku okaże się łatwiejsze również dla rodziców.
Spray do nosa może być dobry rozwiązaniem, podczas napadu migreny będzie można go łatwiej zaaplikować aniżeli dużą tabletkę lub syrop. Ciekawe, kiedy podobne rozwiązanie pojawi się w Polsce, rośnie grupa dzieci z rozpoznaną migreną.
Bardzo ciekawe jest to, że udało się Amerykanom przeprowadzić badania na grupie w przedstawionym wieku. To przełom, bo zawsze tego typu projekty wiążą się z protestami ludzi i towarzystw zrzeszających etyków. Brawa dla badaczy i twórców artykułu !
Migrena to poważny problem dotykający niemalże 20% społeczeństwa. Zaczyna się już w wieku szkolnym, dlatego takie preparaty są i będą potrzebne. Łatwość stosowania połączona ze skutecznością zyska grono użytkowników.
Super, że udało się opracować preparat w formie, która umożliwia osiągnięcie szybszego efektu co może zmniejszyć czy skrócić czas trwania migreny. Jeszcze lepiej, że preparat można stosować u pacjentów pediatrycznych. Tak jak to napisał jeden z poprzedników odwiedzających forum na wielką pochwałę zasługują badacze, którym udało się przeforsować wykonanie testów klinicznych na grupie osób w wieku 12-17 lat. Jakby nie było, trzeba przyznać, że wcale tak łatwo nie uzyskuje się podobnej zgody na badanie na pacjentach w wieku pediatrycznym. Być może jeszcze nie ośmieliłabym się określać tego mianem przełomu, jednak z całą pewnością jest to krok w dobrą stronę i może przyczynić się do zwiększenia ilości badań na tej grupie pacjentów. Wielkie gratulacje dla badaczy również za to, że w ogóle wykazali chęć uzyskania zgody komisji bioetycznej na wykonanie badania na pacjentach małoletnich, a także za to, że odważyli się podjąć ryzyko. Zwłaszcza, że migrena wcale nie jest tak częsta w tej grupie pacjentów co w grupie osób dorosłych i z pewnością to oni będą grupą docelową nabywców preparatu.