Zanieczyszczenie powietrza w Krakowie w okresie pandemii było głównie efektem migracji zanieczyszczeń z sąsiednich gmin, gdzie do ogrzewania można stosować paliwa kopalne - wskazują naukowcy z AGH. I dodają: do poprawy jakości powietrza w całej aglomeracji niezbędna jest współpraca Krakowa i gmin.
Jakie czynniki meteorologiczne decydują o napływie i zatrzymaniu smogu w Krakowie? Jak wpływa na to rzeźba terenu? Czy zanieczyszczenia w sezonie grzewczym pochodzą w głównej mierze z Krakowa czy spoza miasta? Pytania te postawili naukowcy z Wydziału Geologii, Geofizyki i Ochrony Środowiska Akademii Górniczo-Hutniczej (AGH) w Krakowie.
Aby na te pytania odpowiedzieć, przeprowadzili oni badania w trakcie pandemii. W ramach tych badań zgromadzili dane pochodzące z kilkudziesięciu czujników umiejscowionych na terenie Krakowa i w jego okolicach. Najważniejsze wnioski płynące z badań dotyczą jednoznacznego powiązania położenia Krakowa i zanieczyszczeń powietrza, które w znacznym stopniu są transportowane z sąsiednich gmin - poinformowała uczelnia.
"W badaniach zastosowaliśmy kompleksowe podejście geostatystyczne do czasoprzestrzennej analizy stężeń pyłu zawieszonego (PM). Dane pochodzą z gęstej sieci czujników firmy Airly i referencyjnych stacji pomiarowych Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Wyniki wskazują na związek między topografią, zmiennymi meteorologicznymi i stężeniami PM. Głównymi czynnikami są prędkość wiatru i ukształtowanie terenu. Badanie stosunku PM2,5/PM10 pozwoliło na szczegółową analizę przestrzennej migracji zanieczyszczeń, z uwzględnieniem zróżnicowania źródeł" - relacjonuje członek zespołu badającego zanieczyszczenia, dr inż. Mateusz Zaręba.
"Badania te wskazują, że niekorzystne położenie Krakowa sprawia, że jest on podatny na akumulację zanieczyszczeń z sąsiedztwa. Głównym źródłem zanieczyszczenia powietrza w badanym okresie było ogrzewanie paliwami stałymi poza miastem" – podkreśla dr Zaręba, cytowany w informacji prasowej przesłanej serwisowi Nauka w Polsce.
Autorzy pracy, której wyniki opublikowano w "Scientific Reports" podkreślają, że czas pandemii zapewnił dobre warunki dla obserwacji wpływu ogrzewania paliwem stałym na stężenia PM ze względu na niski poziom zanieczyszczeń związanych z ograniczonym transportem samochodowym.
Z analiz wynika, że główne źródła zanieczyszczeń zmieniały się z czasem. Na początku lat 70. głównym źródłem był przemysł metalurgiczny. Wraz ze wzrostem liczby ludności miasta, udział ogrzewania z paliw kopalnych jako źródła zanieczyszczeń zaczął wzrastać i jest obecnie dominującym źródłem w miesiącach zimowych. W Krakowie obowiązuje całkowity zakaz używania paliw stałych do ogrzewania, więc główne źródła zanieczyszczeń znajdują się poza miastem.
W okresie późnej jesieni, zimy i wczesnej wiosny głównym źródłem zanieczyszczeń pozostaje w Krakowie ogrzewanie paliwem stałym. Drugim głównym czynnikiem jest transport samochodowy, który również zmienia się w zależności od pory roku. Obecny problem zanieczyszczenia powietrza w Krakowie związany jest z położeniem geograficznym tego miasta – wykazują naukowcy.
"Szczególne położenie Krakowa, ograniczonego od północy i południa wzniesieniami, determinuje oś pradoliny Wisły jako główną drogę napływu zanieczyszczeń. Pomimo wielu przepisów zakazujących stosowania paliw kopalnych do ogrzewania, zanieczyszczenia nadal migrują do miasta z lokalizacji zewnętrznych, co w niektóre zimowe dni czyni je jednym z najbardziej zanieczyszczonych miast na świecie" – podkreśla kierujący zespołem badawczym prof. Tomasz Danek z Wydziału Geologii, Geofizyki i Ochrony Środowiska AGH.
Celem pracy było szczegółowe zbadanie wpływu czynników meteorologicznych i morfologii terenu na zanieczyszczenie powietrza w Krakowie oraz migrację tych zanieczyszczeń metodami geostatystycznymi. Wyniki badań pokazują, że zanieczyszczenia powietrza w Krakowie w badanym okresie spowodowane było głównie migracją zanieczyszczeń z sąsiedztwa, gdzie dozwolone jest stosowanie paliw kopalnych do ogrzewania - podsumowują naukowcy.
"W badaniu przeanalizowaliśmy stężenia PM2.5 i PM10 w Krakowie i gminach ościennych. Ponadto pokazaliśmy główne kierunki migracji zanieczyszczeń powietrza w powiązaniu z kierunkiem wiatru. Zastosowaliśmy analizę statystyczną do zbadania zależności między stężeniami PM2.5 i PM10, a innymi właściwościami fizycznymi atmosfery. Pomiar obejmował ciśnienie atmosferyczne, temperaturę i wilgotność" - wyjaśnia prof. Danek.
Przedstawiając główne wnioski z badania, naukowcy podkreślają, że w badanym okresie dominującymi czynnikami sprzyjającymi migracji zanieczyszczeń do miasta były prędkość i azymut wiatru. Największą rolę w zatrzymaniu zanieczyszczeń odgrywało ciśnienie atmosferyczne. Dominującym czynnikiem wpływającym na generowanie zanieczyszczeń z zewnątrz jest z kolei temperatura, a konkretnie subiektywne odczucie chłodu. Skomplikowana morfologia terenu i usytuowanie miasta w dolinie jest kluczowym czynnikiem wpływającym na transport i zatrzymywanie zanieczyszczeń. Występująca w Krakowie tendencja do powstawania mgieł dodatkowo spowalnia odpływ zanieczyszczeń.
Zaznaczają oni też, że poprawa jakości powietrza w całej aglomeracji wymaga skoordynowanych działań pomiędzy Krakowem a ościennymi gminami. "Działania samego miasta Krakowa, choć istotne, nigdy nie będą wystarczające" - podkreślają a informacji prasowej.
"Badania wieloletnich trendów stężeń pyłów PM10 w Krakowie dowodzą, że kampanie informacyjne i edukacja są ważnymi czynnikami inicjującymi zmiany prowadzące do polepszenia jakości powietrza" – podkreśla doktorantka Elżbieta Węglińska z Katedry Geoinformatyki i Informatyki Stosowanej AGH.
Kraków to jedno z tych polskich miast, które mają największe problemy z jakością powietrza. Jednocześnie są tam podejmowane inicjatywy, które mogą poprawić tę sytuację (np. dni darmowego transportu publicznego w najbardziej "smogowe" dni). Od września 2019 w Krakowie obowiązuje uchwała antysmogowa - z analiz naukowców z AGH wynika, że wpłynęła ona pozytywnie na jakość powietrza w mieście i sprawiła, że poprawia się ono szybciej, niż w reszcie województwa małopolskiego.
O wynikach prof. Piotr Kleczkowski i Katarzyna Kotarba informowali w styczniu 2021 r. Naukowcy ci porównywali tempo spadku stężenia substancji zanieczyszczających w Krakowie oraz w całym województwie małopolskim. Jeśli chodzi o stężenia pyłu PM10 i PM2,5, to porównano dane z sezonów 2012/2013 i 2019-2020. Z analizy wynika, że zmiana średniego stężenia pyłu PM10 jest wyższa w Krakowie niż w całym województwie z wyłączeniem Krakowa. O ile spadek (liczony w sezonach grzewczych) w Krakowie wynosi 45,42 proc., tak w Małopolsce jest on mniejszy – 28,73 proc. Podobna tendencja występuje w przypadku pyłu PM2,5 – w Krakowie można zaobserwować zmianę na poziomie 43,76 proc., a w całym województwie z wyłączeniem Krakowa – 32,15 proc.
Mierzono też stężenia benzo(a)pirenu w sezonach 2014/2015 i 2019/2020. W Krakowie spadek średniego stężenia wynosił 42,82 proc., podczas gdy w całym województwie na przestrzeni badanych lat stężenia benzo(a)pirenu wzrosły o 14,41 procent. Porównując, liczba dni w sezonie grzewczym, kiedy stężenie dobowe PM10 przekracza poziom alarmowy (150 µg/m sześc.), to spadła ona z 11 (2012/2013) do zera (2019/2020). Równie widoczny spadek zaobserwowano w przypadku dni z przekroczeniem dobowej normy dla PM10 (50 µg/m sześc.) – ze 125 dni (2012/2013) do 64 (2019/2020).
Komentarze
[ z 3]
Niestety każdego roku temat smogu powraca, szczególnie gdy zaczyna się zbliżać sezon grzewczy. Kraków jest jednym z miast na mapie naszego kraju, w którym poziom zanieczyszczeń powietrza jest na bardzo wysokim poziomie. W ostatnim czasie dzięki odpowiednim działaniom udało się ten sposób rozwiązać, jednak dużo zanieczyszczeń dostawało się do tego miasta z okolicznych miejscowości o czym wspomniano w artykule. Przez ostatnie lata powstało bardzo wiele badań dotyczyło wpływu zanieczyszczeń powietrza na nasz organizm. Niestety wyniki te są niepokojące, dlatego trzeba zrobić możliwie jak najwięcej aby poprawić jakość powietrza w naszym kraju.
Szkodliwe związki znajdujące się w zanieczyszczonym powietrzu stanowią poważne zagrożenie dla naszego zdrowia. Od wielu lat pro.wadzone są badania, które ukazują na jak wiele chorób mają one wpływ. Z roku na rok lista ta się wydłuża, co jest jeszcze bardziej niepokojące. W wielu polskich miastach ich mieszkańcy są narażeni na smog, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym. W coraz większej ilości miejscowości, nie tylko ze względu na COVID-19, ale właśnie na zanieczyszczenia powietrza, co pokazuje, że ich świadomość odnośnie tego tematu jest na dużo lepszym poziomie.
Walory klimatyczne, w tym jakość powietrza atmosferycznego, nie są zwykle uznawane za ważny element walorów turystycznych, z wyjątkiem miejscowości uzdrowiskowych, gdzie realizowana jest klimatoterapia. Do walorów turystycznych zalicza się bowiem elementy środowiska naturalnego oraz elementy pozaprzyrodnicze, które, wspólnie lub każdy z osobna, są przedmiotem zainteresowania turystów i decydują o atrakcyjności turystycznej. Wpływ zanieczyszczonego powietrza na zdrowie człowieka jest zagadnieniem od wielu lat szeroko omawianym, a ostatnio pojawia się coraz więcej informacji o tym, że jest to istotny element wpływający na jakość życia. Odwiedzając duże miasto, z góry musimy przyjąć, że jakość powietrza i warunki mikroklimatyczne są tam gorsze niż poza miastem, gdyż stała obecność dużej liczby osób na relatywnie małym obszarze oraz intensywna działalność gospodarcza i transportowa nieuchronnie generują znaczne emisje zanieczyszczeń powietrza, a zabudowa miejska istotnie modyfikuje warunki klimatu lokalnego. Z drugiej jednak strony oczekujemy, że jakość powietrza będzie spełniać międzynarodowe normy wyznaczone na podstawie badań wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzi. W przypadku Krakowa jakość powietrza jest elementem obniżającym atrakcyjność turystyczną miasta, rozumianą jako właściwości miejscowości wynikające z zespołu cech przyrodniczych i pozaprzyrodniczych, które wzbudzają zainteresowanie i przyciągają turystów . Znajduje to odzwierciedlenie w informacjach dla turystów, zamieszczanych w różnych źródłach internetowych. Pozostaje to w kontraście z bardzo wysokiej jakości pozostałymi walorami turystycznymi, a są to przede wszystkim: zabytkowy układ urbanistyczny, potencjał i charakter akademicki, nagromadzenie wartości religijnych, zróżnicowana baza noclegowa. Nasuwa się zatem pytanie: dlaczego jakość powietrza w Krakowie nadal jest tak zła, pomimo licznych działań zmierzających do poprawy sytuacji i podejmowanych od wielu lat? Jakie są przyczyny wysokich poziomów zanieczyszczeń, w jakim stopniu należy za nie obwiniać działalność człowieka? A jaka jest rola czynników naturalnych? Zła jakość powietrza w Krakowie, ale także w innych miastach Małopolski (w tym w uzdrowiskach), jest przedmiotem wielu doniesień medialnych, debat i działań o charakterze organizacyjnym i prawnym. Nie jest to jednak problem nowy, a nawet, biorąc pod uwagę cały okres powojenny, nie jest to problem, a raczej niestety immanentna, negatywna cecha wielu miejscowości naszego regionu. W przypadku Krakowa kwestia ta została szczególnie dobrze rozpoznana, m.in. dlatego, że intensywny rozwój przemysłu po II wojnie światowej spowodował, że poziom zanieczyszczeń osiągał rekordowe wartości. Placówki badawcze działające w Krakowie dostarczały wielu dowodów na szkodliwe oddziaływanie zanieczyszczeń na organizmy żywe, a ponadto w 1978 r. Kraków został wpisany na I Światową Listę Dziedzictwa Przyrodniczego i Kulturowego UNESCO, co zwróciło międzynarodową uwagę na oddziaływanie zanieczyszczeń na bezcenne zabytki miasta. Największe średnie roczne stężenia pyłów zawieszonych były notowane w Krakowie w latach 60. i 70. XX w.: 195 pg-m-3 w Śródmieściu i 99 pg m’3 w Nowej Hucie w 1972 r., 161 pg nr3 w Podgórzu i 125 pgm-3 w Krowodrzy w 1969 r., natomiast w przypadku dwutlenku siarki były to lata od 60. do 80.: 119-122 pg-m'3 w Śródmieściu w latach: 1969, 1975, 1985 i 1987, 111 pg-m'3 w Krowodrzy w 1979 r., 107 pg-m’3 w Nowej Hucie i 92 pg-m-3 w Podgórzu w 1987 r. . Od 1993 r. prowadzone są automatyczne pomiary zanieczyszczeń w kilku punktach Krakowa. W latach 1993-2016 przez cały czas działały punkty w Śródmieściu (Al. Krasińskiego) i w Nowej Hucie (ul. Bulwarowa; w latach 1993-1997 punkt był w nieco innej lokalizacji, ale zmiana położenia nie przekroczyła 1 km). Pozostałe punkty zmieniały liczebność i usytuowanie. Łącznie w latach 1993-1999 było 7 punktów pomiarów zanieczyszczeń, w latach 2000-2002 - 5 punktów, w 2003 r. - 4 punkty, w latach 2004-2015 - 3 punkty, a w 2016 r. zwiększono liczbę punktów do 6. Wyniki pomiarów automatycznych (dostępnych na stronie: http://monitoring.krakow.pios.gov.pl/) pokazują, że w okresie 2007-2015, w świetle średnich rocznych stężeń zanieczyszczeń, sytuacja aerosanitarna w Krakowie prawie się nie zmieniała; jedynie po 2012 r. stężenia tlenków azotu (NOx) i pyłów zawieszonych (PM10 i PM2,5) uległy nieznacznemu zmniejszeniu. W całym okresie dopuszczalne średnie roczne poziomy NOx, PM10 i PM2,5 były przekroczone. Dla NOx dopuszczalne średnie roczne stężenie to 30 pg-m-3, a dla Al. Krasińskiego w latach 2007-2015 notowano średnio w roku 232,6 pg-m-3, czyli norma była przekroczona o 7,7 razy. Jednak w Nowej Hucie i w Kurdwanowie (w tym punkcie pomiary są prowadzone od 2010 r„ wcześniej punkt pomiarowy był przy ul. Prądnickiej) średnie roczne stężenia NOx sięgały średnio 60-80 pg-m3, co nadal stanowi znaczne przekroczenie dopuszczalnych limitów, ale pokazuje także duże przestrzenne zróżnicowanie poziomu zanieczyszczenia powietrza w Krakowie, a także rolę transportu samochodowego w jego kształtowaniu: stacja przy Al. Krasińskiego to tzw. stacja komunikacyjna, usytuowana w kanionie miejskim z intensywnym ruchem samochodowym. Potwierdzają to wyniki pomiarów NO2, także typowego zanieczyszczenia komunikacyjnego, dla którego dopuszczalne średnie roczne stężenie to 40 pg-m-3, i było ono przekraczane tylko przy Al. Krasińskiego (średnia roczna z okresu 2007-2015: 67 pg-m-3). Dopuszczalne średnie roczne stężenia pyłów zawieszonych PM10 (40 pg-m-3) i PM2,5 (25 pg-m-3) były przekraczane rokrocznie we wszystkich punktach pomiarowych, najbardziej przy Al. Krasińskiego (średnio odpowiednio 73 i 49 pg-m-3), natomiast średnie stężenia w Nowej Hucie (56 i 37 pg-m-3) i Kurdwanowie (49 i 34 pg-m-3) były zdecydowanie niższe i podobne w obu dzielnicach, zatem ponownie widoczne jest znaczne zróżnicowanie przestrzenne poziomu zanieczyszczenia powietrza w Krakowie. Najgorsza sytuacja panuje w Śródmieściu, gdzie jest wiele tzw. niskich emitorów, czyli lokalnych kotłowni i indywidualnych pieców, często opalanych najtańszym i najgorszej jakości opałem. Ponadto intensywność ruchu samochodowego jest w tej części miasta największa. Warto także zwrócić uwagę na sezonowe zmiany stężeń zanieczyszczeń. W okresie zimowym zwłaszcza stężenia pyłów zawieszonych są około 4 razy wyższe niż w okresie letnim i to one właśnie głównie decydują o przekroczeniu norm rocznych. Czy opisane powyżej zanieczyszczenia powietrza występujące w Krakowie można nazwać smogiem? Określenie to zostało wprowadzone w 1905 r. przez lekarza Harolda Des Voeux i oznaczało mgłę zanieczyszczoną substancjami emitowanymi głównie przez ówczesny przemysł, a pochodzącymi ze spalania węgla. Na początku XX w. mianem „smog” określano wyłącznie sytuacje, które w późniejszym okresie nazywano smogiem typu londyńskiego. Ich cechy charakterystyczne to: występowanie mgły, niewielki dopływ promieniowania słonecznego, niska temperatura powietrza, znaczna zawartość pyłów i dwutlenku siarki w powietrzu, duże ograniczenie widzialności. Najbardziej niebezpiecznym elementem smogu typu londyńskiego jest tworzenie się w powietrzu kropelek kwasu siarkowego z połączenia mgły i SO2. Wraz z rozwojem transportu samochodowego pojawił się nowy rodzaj smogu, nazywany smogiem typu Los Angeles. O ile smog typu londyńskiego jest właściwy dla chłodnej pory roku, to smog typu Los Angeles występuje latem, w warunkach wysokiej temperatury i dużego dopływu bezpośredniego promieniowania słonecznego. Jego cechą charakterystyczną jest wysokie stężenie w powietrzu ozonu troposferycznego będącego zanieczyszczeniem wtórnym i tworzącego się na skutek złożonego ciągu reakcji chemicznych z udziałem tlenków azotu, emitowanych głównie przez silniki samochodowe, oraz lotnych związków organicznych, pochodzenia zarówno naturalnego, jak też antropogenicznego. Wysoka temperatura i promieniowanie słoneczne są konieczne, aby te reakcje mogły zachodzić, dlatego też ten rodzaj smogu bywa nazywany smogiem fotochemicznym . Z czasem zauważono, że w różnych miastach występują różne kombinacje substancji znacząco zanieczyszczających powietrze i obecnie słowo „smog” jest definiowane jako termin potoczny, używany na określenie różnego rodzaju zanieczyszczeń powietrza, głównie w miastach, przy równoczesnym znacznym ograniczeniu widzialności, ale niezależnie od jednoczesnego występowania mgły. Oznacza to, że w praktyce dla każdego miasta smog można definiować indywidualnie, uwzględniając specyfikę lokalnych zanieczyszczeń powietrza. W przypadku Krakowa problemem są zbyt wysokie stężenia tlenków azotu i pyłów zawieszonych. Tlenki azotu to zanieczyszczenie generowane głównie przez transport samochodowy i mogące w sprzyjających warunkach przyczyniać się do powstania smogu typu Los Angeles. Natomiast pyły zawieszone to zanieczyszczenia pochodzące głównie ze spalania paliw kopalnych i opału złej jakości, emitowane przede wszystkim przez sektor komunalny i przemysłowy. Są one klasycznym składnikiem smogu typu londyńskiego. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że w Krakowie nie ma zagrożenia smogiem londyńskim, ponieważ stężenia SO2 od dawna pozostają na niewielkim poziomie, znacznie poniżej dopuszczalnych norm. Wyznacznikiem smogu typu Los Angeles jest obecność ozonu troposferycznego i zazwyczaj przekroczenie dopuszczalnej normy (8-godzinne stężenie: 120 (ig m-3) występuje w Krakowie sporadycznie, przez 5 dni w roku, ale latem upalnego roku 2015 takich dni było aż 23, z powodu długo trwającej bardzo słonecznej i gorącej pogody. Biorąc pod uwagę przewidywane zmiany klimatu w skali globalnej, można się spodziewać, że problem ten niestety będzie się nasilał. Zatem smog w Krakowie można zdefiniować jako nadmierne zanieczyszczenie powietrza przede wszystkim pyłami zawieszonymi (gdyż ten problem dotyczy całego miasta) oraz tlenkami azotu (głównie w obszarach intensywnego ruchu drogowego). Zanieczyszczenie powietrza w danym miejscu zależy od: - emisji zanieczyszczeń, czyli ile i jakich zanieczyszczeń jest wprowadzanych do atmosfery oraz w jaki sposób; - przemian fizykochemicznych zanieczyszczeń w atmosferze, np. słaby, długotrwały deszcz skutecznie wymywa z atmosfery wiele zanieczyszczeń, zaś mgła w połączeniu z dwutlenkiem siarki tworzy kwas siarkowy; - imisji zanieczyszczeń, czyli ile zanieczyszczeń dociera do danego punktu i skąd; - oraz warunków dyspersji, czyli czy warunki pogodowe sprzyjają szybkiemu transportowi i efektywnemu rozprzestrzenianiu się zanieczyszczeń powietrza, czy nie. Biorąc pod uwagę tylko wielkość emisji zanieczyszczeń w Krakowie, nie znajdujemy uzasadnienia dla obserwowanych bardzo wysokich stężeń zanieczyszczeń opisanych powyżej. Przykładowo, Kraków jest miastem znacznie mniejszym niż Warszawa, tak pod względem powierzchni (zajmuje obszar równy 63% powierzchnistolicy),jak też liczby ludności (w Warszawie żyje prawie 2,5 razy więcej mieszkańców niż w Krakowie), a w 2014 r. emisja zanieczyszczeń pyłowych z zakładów szczególnie uciążliwych była znacznie większa w województwie mazowieckim (ok. 4,5 tys. Mg-rok’1) niż w województwie małopolskim (ok. 3 tys. Mg-rok1) i pomimo to spośród pięciu punktów pomiarów zanieczyszczeń w Warszawie, tylko w jednym (Al. Niepodległości) średnie roczne stężenie PM10 nieznacznie przekroczyło dozwolony limit w 2014 r. , podczas gdy w Krakowie w tym samym roku dozwolony limit przekroczony był we wszystkich punktach pomiarowych (Raport... 2015). Oznacza to, że zanieczyszczenia emitowane w Krakowie mają tendencję do kumulowania się na terenie miasta, a zatem utrudnione jest ich odprowadzanie. Czynnikiem znacząco modyfikującym warunki dyspersji zanieczyszczeń w Krakowie jest przede wszystkim zabudowa miejska, ale równie ważną rolę odgrywają szczególne cechy mezoklimatu tego miasta, związane z oddziaływaniem rzeźby terenu. Z punktu widzenia warunków rozprzestrzeniania się zanieczyszczeń zabudowa miejska stanowi przede wszystkim przeszkodę dla swobodnego przepływu powietrza. W Krakowie zabudowa zajmuje dno doliny Wisły i wkracza na wypukłe formy terenu położone na północ i południe od doliny, ale nie sięga poziomu wierzchowin otaczających miasto; tam znajdujemy obszary podmiejskie lub pozamiejskie, z zabudową rozproszoną. Osłabienie prędkości wiatru przez zabudowę, czyli tzw. efekt kurtynowy, ma znaczenie dla dyspersji zanieczyszczeń jedynie w pewnym przedziale prędkości notowanych poza miastem. Za dolną granicę przyjmuje się 3-5 m s_1 (Szymanowski 2004), zaś za górną można przyjąć 10 m-s'1, co wynika z faktu, że przy prędkości wiatru do 3 m-s-1 w całym regionie, czyli przy słabym wietrze lub sytuacji bezwietrznej, warunki dyspersji nawet poza miastem są bardzo złe i dodatkowe zmniejszenie prędkości wiatru w mieście nie ma praktycznego znaczenia. Natomiast przy wietrze silnym, powyżej 10 m-s-1, pomimo efektu kurtynowego prędkość wiatru w mieście jest zazwyczaj wystarczająca do efektywnego wynoszenia zanieczyszczeń poza obszar zurbanizowany. Kraków charakteryzują złe warunki naturalnej wentylacji poziomej. W latach 1985-2015 w centrum miasta średnio w 223 dniach (61% dni w roku) prędkość wiatru nie przekroczyła 2 m-s_1 w żadnym terminie pomiarowym (dane ze Stacji Naukowej IGiGP UJ w Ogrodzie Botanicznym). Kraków jest położony na styku trzech regionów, co znajduje odzwierciedlenie w zróżnicowanej rzeźbie terenu. Centrum miasta zajmuje dolinę Wisły, należącą do Kotliny Sandomierskiej, podobnie jak dzielnica Nowa Huta z kombinatem metalurgicznym. Południowe krańce Krakowa wkraczają na Pogórze Wielickie, a północne na teren Wyżyn Polskich. W zachodniej części miasta dolina Wisły jest przegrodzona zrębami tektonicznymi mezoregionu Bramy Krakowskiej. Powoduje to naturalne osłonięcie miasta od wiatrów zachodnich, które w Polsce osiągają największą częstość. Różnica wysokości między dnem doliny a pobliskimi wierzchowinami to około 100 m. Miasto zatem z trzech stron jest otoczone wypukłymi formami terenu, co przede wszystkim przyczynia się do wspomnianego powyżej znacznego udziału cisz atmosferycznych i niewielkich prędkości wiatru. Chociaż Kraków nie leży w górach, a deniwelacje terenu wydają się być niewielkie, to na obszarze miasta i okolic występują procesy kształtujące klimat lokalny i mezoklimat, generowane zróżnicowaniem rzeźby terenu, właściwe obszarom górskim i pogórskim: inwersje termiczne, spływy katabatyczne i zastoiska chłodnego powietrza. Z tego powodu, w przypadku Krakowa, mamy do czynienia nie tylko z klimatem lokalnym miasta, lecz także z mezoklimatem miasta. Główną przyczyną zróżnicowania klimatu obszarów zurbanizowanych w skali lokalnej jest mozaika użytkowania/pokrycia terenu, co się przekłada na mozaikę powierzchni czynnych o odmiennych własnościach bilansu promieniowania i bilansu cieplnego, natomiast w Krakowie musimy dodatkowo uwzględniać wpływ rzeźby terenu i rozpatrywać zróżnicowanie warunków klimatycznych miasta łącznie ze zróżnicowaniem tychże warunków w obszarach otaczających miasto, położonych tak we wklęsłych, jak też na wypukłych formach terenu. Inwersje termiczne występują w Krakowie w ok. 70% dni w roku, a przez 20% dni panuje inwersja całodobowa. Takie sytuacje pojawiają się w czasie ciszy atmosferycznej lub przy małych prędkościach wiatru, a jak już wspomniano powyżej, zarówno rzeźba terenu, jak i zabudowa miasta przyczyniają się do dużej częstości takich warunków. Wtedy w obszarach pozamiejskich otaczających Kraków występują spływy katabatyczne chłodnego powietrza w okresie nocnym, a to przyczynia się do powstawania zastoiska chłodnego powietrza w dnie doliny. Inwersja temperatury oznacza występowanie równowagi stałej atmosfery i są to warunki skrajnie niekorzystne dla dyspersji zanieczyszczeń. Wszystkie zanieczyszczenia emitowane do atmosfery w warstwie inwersyjnej (w przypadku inwersji przyziemnej) lub podinwersyjnej (w przypadku inwersji wzniesionych) kumulują się w tych warstwach, ponieważ wzrost temperatury powietrza z wysokością powoduje, że porcja powietrza unosząca się do góry (np. spaliny z samochodów czy pieców grzewczych), czyli porcja powietrza o wyższej temperaturze niż powietrze otaczające (a zatem lżejsza), dociera w końcu do poziomu, gdzie powietrze otaczające ma taką samą temperaturę lub wyższą i dalszy ruch ku górze zanika. W takich warunkach nawet niewielkie emisje zanieczyszczeń szybko prowadzą do wysokich ich stężeń. Jak pokazują badania Hajto i Rozwody, od września do lutego równowaga stała stanowi średnio 62-74% stanów równowagi atmosfery notowanych w Krakowie, natomiast od marca do sierpnia 52-58%, zatem szczególnie niekorzystne warunki mieszania pionowego atmosfery pokrywają się z sezonem grzewczym, kiedy emisja zanieczyszczeń jest największa. Ważną cechą inwersji jest ich zasięg pionowy. W Krakowie inwersje przyziemne najczęściej osiągają miąższość 200 m. Niezależnie od tego, czy występuje inwersja przyziemna, czy wzniesiona, zanieczyszczenia z tzw. niskiej emisji zawsze zostaną uwięzione w przygruntowej warstwie powietrza. Inaczej sytuacja wygląda w przypadku tzw. emitorów wysokich, np. ponad 200-metrowych kominów elektrociepłowni. Zdarza się, że wylot kominów, czyli punkt wprowadzania zanieczyszczeń do atmosfery, znajduje się powyżej warstwy inwersyjnej i wtedy zanieczyszczenia podlegają dyspersji na duże odległości i nie docierają do przygruntowych warstw powietrza. Wspomniane wcześniej duże zróżnicowanie przestrzenne poziomu zanieczyszczenia powietrza w Krakowie jest m.in. związane z tym, że w Śródmieściu znajduje się wiele indywidualnych systemów grzewczych, czyli tzw. niskich emitorów, co jest efektem dużego odsetka zabytkowej zabudowy i instalacji grzewczych starego typu. Natomiast nowsze dzielnice mieszkaniowe, np. Nowa Huta czy Kurdwanów, są podłączone do centralnego systemu grzewczego i udział zabudowy z niską emisją na tych obszarach jest znikomy. Innym ważnym elementem meteorologicznym modyfikującym stężenia zanieczyszczeń powietrza są opady atmosferyczne. Szczególnie korzystny wpływ na wymywanie zanieczyszczeń z atmosfery mają opady długotrwałe o niewielkiej intensywności, kiedy przez warstwę powietrza zawierającego zanieczyszczenia przemieszcza się wiele małych kropel . Jako przykład wpływu warunków pogodowych i szczególnych cech mezoklimatu Krakowa na kształtowanie się zanieczyszczeń powietrza można podać porównanie sytuacji aerosanitarnej miasta w dniach 13 i 23 stycznia 2016 r. Dni te przypadały na środek sezonu grzewczego, przy czym w dniu 13.01.2016 r. przez cały dzień występowało duże zachmurzenie i przelotne opady, temperatura powietrza wahała się od 1,6 do 5,7°C, a prędkość wiatru była dość duża, bo 3-4 m-s'1, ale w porywach nawet 5-9 m-s1. Natomiast w dniu 23.01.2016 r. temperatura powietrza była znacznie niższa, bo od -13,6 do -1,6°C, zachmurzenie było niewielkie podobnie jak prędkość wiatru (0-1 m-s1), natomiast wieczorem zachmurzenie wzrosło, a po godz. 23 wystąpił opad atmosferyczny. W pierwszym z omawianych dni warunki aerosanitarne panujące w Krakowie można uznać za dobre, gdyż w żadnym punkcie pomiarowym nie zostało przekroczone dozwolone średnie dobowe stężenie PM10 wynoszące 50 pg-m'3. Najniższe średnie dobowe stężenie tego dnia wyniosło 16 pg-nr3 w punkcie na os. Piastów w Nowej Hucie, a najwyższa zanotowana wartość to 38 pg-m'3 na Al. Krasińskiego w centrum miasta. Zupełnie inaczej przedstawiała się sytuacja w dniu 23.01.2016 r., kiedy średnie dobowe stężenia wyniosły od 197 pg m-3 na os. Piastów do 365 (ig m-3 na Al. Krasińskiego, zatem dozwolona norma została przekroczona 4-7 razy. Było to powodem ogłoszenia w dniu 24.01.2016 r. możliwości bezpłatnego korzystania z komunikacji miejskiej dla kierowców. W obu omawianych dniach wielkość emisji zanieczyszczeń należy uznać za podobną. Zapewne w dniu 23.01.2016 r. z uwagi na znacznie niższą temperaturę niż w dniu 13.01.2016 r. została spalona większa ilość opału niż w dniu 13.01.2016 r., ale w obu dniach temperatura była na tyle niska, że należy założyć taką samą ilość źródeł emisji i stałe dostarczanie zanieczyszczeń do atmosfery wskutek ogrzewania mieszkań. Tym, co zadecydowało o dużej różnicy stężeń w obu omawianych dniach, były warunki pogodowe, dodatkowo zmodyfikowane przez lokalne warunki środowiska Krakowa. W dniu 23.01.2016 r. Polska znajdowała się w zasięgu oddziaływania ośrodka wysokiego ciśnienia, w arktycznej masie powietrza, co było powodem niskiej temperatury, małego zachmurzenia i ciszy atmosferycznej lub występowania słabego wiatru. Od zachodu w ciągu dnia zbliżał się do naszego obszaru front zokludowany, co po godz. 23 spowodowało wystąpienie opadów atmosferycznych. Wyżowe sytuacje synoptyczne są związane z występowaniem inwersji temperatury powietrza na dużych obszarach, a w Krakowie te inwersje są dodatkowo wzmacniane na skutek procesów związanych z oddziaływaniem rzeźby terenu. Żeby zobrazować rolę warunków lokalnych, można porównać zanieczyszczenie powietrza w obu omawianych dniach w Krakowie i Warszawie - jak wspomniano wcześniej: mieście znacznie większym od Krakowa, a z dużo mniejszymi średnimi rocznymi stężeniami zanieczyszczeń. W stolicy w dniu 13.01.2016 r. średnie dobowe stężenia PM10 wynosiły od 24 pg-m'3 na Targówku do 36 pgm-3 na ul. Marszałkowskiej, natomiast w dniu 23.01.2016 r. od 68 do 93 pg-m-3 w tych samych punktach. Sytuacja wyżowa w dniu 23.01.2016 r. spowodowała zatem także w Warszawie pogorszenie warunków dyspersji i przekroczenie dozwolonej normy 50 pg-m-3, ale w znacznie mniejszym zakresie niż w Krakowie. Wyjątkowo duże zanieczyszczenie powietrza w Krakowie, nazywane smogiem, ma wiele przyczyn: duży udział w zabudowie budynków z indywidualnymi systemami ogrzewania starego typu, zła jakość stosowanego opału, położenie miasta we wklęsłej formie terenu, występowanie w skali lokalnej procesów klimatotwórczych generowanych przez zróżnicowanie rzeźby terenu, wzmacnianie niekorzystnego oddziaływania niektórych sytuacji synoptycznych przez procesy związane ze szczególnymi cechami klimatu lokalnego. Cechą szczególną mezoklimatu Krakowa jest częste występowanie w okresie grzewczym sytuacji pogodowych, w których nawet małe emisje prowadzą w krótkim czasie do bardzo wysokich stężeń, co potem negatywnie rzutuje na średnie roczne stężenia zanieczyszczeń. Wszelkie działania podejmowane w celu poprawy jakości powietrza w Krakowie powinny zatem zmierzać do ograniczenia tych negatywnych czynników, na które mamy wpływ, czyli ograniczenia emisji dostarczanych do atmosfery, zwłaszcza w najniżej położonych częściach miasta, np. poprzez intensyfikację już prowadzonych działań, jak wymiana pieców i używanie lepszej jakości opału. Ponadto warto uwzględniać uwarunkowania mezoklimatyczne w planowaniu nowych inwestycji w mieście, czyli nie umożliwiać powstawania nowych emitorów w obszarach najbardziej zagrożonych wysokimi stężeniami zanieczyszczeń. ( publikacja: p. Anita Bokwa)