Nowe badanie wskazuje, że pewne substancje chemiczne zawarte w kawie mogą wpływać na przebieg cukrzycy typu 2.
Obecnie około 10 % ludności w krajach rozwiniętych choruje na cukrzycę, a trochę ponad połowa pije na co dzień kawę. W Stanach Zjednoczonych na kawę wydaję się rocznie 40 miliardów dolarów, a wydatki związane z leczeniem cukrzycy i jej powikłań to aż 245 miliardów dolarów.
W kawie możemy znaleźć ponad 1000 różnych substancji chemicznych. Każdy z nich ma potencjalny wpływ na organizm człowieka, jednak większość występuje w tak małych ilościach, iż nie mają one znaczenia klinicznego. Dotychczas dowiedziono, że codzienne, nawykowe picie kawy nie ma wpływu na przebieg cukrzycy. Jednak opublikowane w "Journal of Natural Products" badanie wskazuje na właściwości niektórych składników kawy – kafestolu i kwasu kawowego - potencjalnie wpływających na gospodarkę węglowodanową organizmu.
Naukowcy na czele z Søren Gregersen z Department of Endocrinology and Internal Medicine at Aarhus University Hospital w Danii zbadali efekty działania wielu składników kawy na szczurzych komórkach w warunkach in vitro. Większość z badanych substancji nie posiadała znaczących właściwości, jednak dwie z nich - kafestol i kwas kawowy - zaintrygowały badaczy.
Kafestol stanowi około 0,5% suchej masy nasion kawy. Ma właściwości przeciwnowotworowe i neuroprotekcyjne, które wykazano w badaniach na szczurach i muszkach owocowych.
Kwas kawowy można znaleźć praktycznie we wszystkich roślinach, w kawie występuje w bardzo małej ilości 0,03 mg na 100 g. Niektóre badania wykazały, że posiada właściwości antykancerogenne i przeciwzapalne.
Obecne badanie wykazało, że kafestol i kwas kawowy zwiększają zależne od glukozy wydzielanie insuliny w trzustce. Ponadto kafestol zwiększa wychwyt glukozy przez komórki mięśniowe w podobnym stopniu w jakim robią to współczesne leki przeciwcukrzycowe.
Badanie to może przyczynić się do opracowania kolejnych leków w terapii cukrzycy, jednak potrzeba jeszcze wiele pracy, aby uzupełnić naszą wiedzę na temat omawianych substancji.
Źródło: medicalnewstoday.com / ncbi.nlm.nih.gov
Komentarze
[ z 7]
Bardzo ciekawe badanie. Zwłaszcza zważywszy na fakt, że zdarza się, iż obwinia się zawartą w kawie kofeinę o wpływ na zwiększenie insulinooporności, a przez to zwiększenia stężenia glukozy krążącej we krwi. Badanie raczej jednoznacznie pokazuje, że może być wręcz odwrotnie i nie powinniśmy doszukiwać się w parzonym z nasion kawy napoju działań ubocznych. Z resztą już jakiś czas temu znalazły się osoby, które próbowały odwodzić od picia kawy sugerując jej niekorzystny wpływ na zdrowie w postaci podnoszenia ciśnienia tętniczego krwi. Dopiero w jakiś czas później wykazano, że owszem, w pierwszej chwili po wypiciu filiżanki kawy ciśnienie może się podnieść, jednak w późniejszym czasie ze względów na działanie diuretyczne ciśnienie będzie spadać. I właśnie to drugie działanie ma o wiele większe znaczenie jeśli chodzi o długofalowy wpływ na zdrowie człowieka. Do tego jeszcze dodać właściwości antyoksydacyjne, przeciwnowotworowe, neuroprotekcyjne lub choćby same walory smakowe lub korzystny efekt zwiększania zdolności koncentracji, pobudzenia psychoruchowego. I już chyba nie powinniśmy zostawić suchej nitki na osobach, które próbują wmawiać, że picie kawy jest złe i powinno się z niego zrezygnować. Osobiście jestem całkowicie odmiennego zdania i uważam, że kawę można bezpiecznie spożywać. Chociaż oczywiście jak ze wszystkim, w tym również warto zachować umiar.
Warto pić i kawę i herbatę, tylko w odpowiednich ilościach. Nie ma co przesadzać ani z jednym, ani z drugim. Oczywiście każdy z tych napoi ma specyficzne dla siebie właściwości, ale jak donoszą te i inne badania, każdy ma jakiś dobry wpływ na nasz organizm, więc nie tylko przyjemność dla podniebienia i codzienny nawyk, ale też zdrowie w komplecie. Bogactwo natury jest nieograniczone i to nie pierwszy przypadek kiedy fitochemia pomogła znaleźć lek czy rozwiązanie na różnego typu dolegliwości. Mam nadzieję, że badania będą dalej prowadzone, tak aby wykazać znaczenie kliniczne tych substancji zawartych w kawie, a w efekcie dojdzie do stworzenia preparatu z klinicznie istotną już dawką owych substancji, która mogłaby posłużyć jako suplement w profilaktyce chorób nowotworowych. Piszę suplement, bo jakoś trudno mi uwierzyć, że powstanie z tego jakaś terapia dla chorych na nowotwory. Substancje te są łagodne i raczej stymulują nasz organizm, poprawiając jego działanie niż wywołują konkretny i szybko zauważalny efekt. Ale badania jak najbardziej ciekawe, mimo iż zwolennikiem kawy nie jestem, to dobrą od czasu do czasu warto wypić.
Podobne optymistyczne doniesienia naukowe, warto sobie doczytać :). W 2002 r. opublikowano wyniki pierwszego badania przeprowadzonego w populacji holenderskiej na grupie ponad 17 000 osób, które wykazało, że regularne spożywanie kawy zmniejsza ryzyko cukrzycy typu 2, a jej prewencyjny wpływ wzrasta wraz z ilością wypijanej kawy. Stwierdzono, że osoby pijące co najmniej 7 filiżanek kawy dziennie miały dwukrotnie mniejsze ryzyko tej choroby w porównaniu do pijących 2 lub mniej filiżanek kawy. Spożywanie 5-6 filiżanek kawy wiązało ze spadkiem ryzyka o 27%, a najmniejszy efekt występował przy spożyciu 3-4 filiżanek - redukcja ryzyka o 21%. Badanie to dało to podstawę do intensywnego rozwoju prac naukowych w tym zakresie. Od 2002 r. w piśmiennictwie ukazało się około 20 publikacji dotyczących badań epidemiologicznych nad wpływem picia kawy na rozwój cukrzycy typu 2, prowadzonych na ogół w krajach o dużym spożyciu kawy; Szwecja, Finlandia, USA, Holandia. Prawie wszystkie z nich potwierdzają, że kawa redukuje ryzyko rozwoju tej choroby, a jej ochronny wpływ uzależniony jest od ilości wypijanej kawy. Analiza danych literaturowych wykazuje, że minimalną ilością, przy której obserwuje się prewencyjny wpływ w odniesieniu do cukrzycy są 3 porcje kawy dziennie. W dwóch niezależnych badaniach przeprowadzonych w Holandii i Japonii wykazano, że picie co najmniej 3 filiżanek kawy na dobę zmniejsza ryzyko cukrzycy o 42% . Nieco mniejszą redukcję ryzyka (27%) przy spożywaniu takiej ilości kawy stwierdzono w populacji kobiet francuskich . W świetle badań Salazar-Martinez i wsp. oraz Pereiry i wsp. większe ilości kawy (co najmniej 6 filiżanek dziennie) zmniejszają ryzyko o 54% u mężczyzn i 22-29% u kobiet, a przy bardzo dużym spożyciu kawy (co najmniej 10 filiżanek), co ma miejsce w Finlandii prawdopodobieństwo zachorowania na cukrzycę przez mężczyzn jest zredukowane o 55%, a kobiet o 79% . Pozytywny wpływ picia kawy w prewencji cukrzycy typu 2 potwierdzają dwie niezależne meta-analizy badań opublikowanych w tym zakresie. W świetle meta–analizy przeprowadzonej przez Rob van Dama i wsp. osoby zwyczajowo pijące 4-6 filiżanek kawy dziennie mają o 28 % mniejsze ryzyko zachorowania na cukrzycę typu 2, w porównaniu do osób niepijących kawy w ogóle lub pijących mniej niż 2 filiżanki, a u osób pijących ponad 6 filiżanek kawy ryzyko maleje o 35 %. Zgodnie z późniejszą meta–analizą wykonaną przez Huxley i wsp. istnieje liniowa zależność pomiędzy ilością wypijanej kawy a zachorowalnością na cukrzycę. 3-4 filiżanki kawy w codziennej diecie zmniejszają ryzyko cukrzycy o 25%, a każda dodatkowa porcja kawy obniża je o dalsze 7%. Zwiększający się wraz ilością wypijanej kawy jej korzystny wpływ jest o tyle niespodziewany, gdyż jak wykazało wiele badań, osoby pijące dużo kawy prowadzą mniej prozdrowotny styl życia; częściej palą papierosy, niewłaściwie się odżywiają i są mniej aktywne fizycznie. Palenie tytoniu sprzyja gromadzeniu brzusznej tkanki tłuszczowej oraz zwiększa insulinooporność, co przekłada się na wzrost ryzyka cukrzycy, natomiast aktywność fizyczna pomaga w redukcji masy ciała oraz zmniejsza oporność tkanek na insulinę. Zdaniem niektórych ekspertów czynnik picia kawy może mieć większe znaczenie u osób z nadwagą i otyłością, które obarczone są większym ryzykiem tej choroby. Mechanizm ochronnego działania kawy nie jest aktualnie poznany i obecnie żadna teoria nie rozstrzyga, w jaki sposób kawa wpływa na rozwój cukrzycy . Jednym z podstawowych składników kawy jest kofeina, dlatego od początku budziła największe zainteresowanie naukowców. Z jednej strony badania metaboliczne wykazały, że kofeina obniża wrażliwość tkanek na insulinę powodując nieprawidłową tolerancję glukozy, co odrzucałoby teorię o jej pozytywnym wpływie, jednakże u osób regularnie spożywających kawę, efekt taki jest zniesiony na skutek rozwoju tolerancji organizmu. Hipoteza o jej korzystnym działaniu związana jest ze zwiększoną pod jej wpływem przemianą materii i wydatkowaniem energii przez organizm. Wykazano, że w warunkach klinicznych podawanie 100 mg kofeiny zwiększa metabolizm o 3-4 %, co zdaniem niektórych ekspertów sprzyja kontroli masy ciała i w ten sposób zmniejsza ryzyko rozwoju cukrzycy typu 2. Przypuszczenia te nie znajdują jednak praktycznego potwierdzenia w badaniach epidemiologicznych, które nie wykazują pozytywnego wpływu kofeiny na spadek masy ciała, a w wielu badaniach osoby o większym spożyciu kofeiny miały wyższy wskaźnik masy ciała (BMI). Za odrzuceniem roli kofeiny w prewencji cukrzycy przemawiają także badania wykazujące związek pomiędzy redukcją ryzyka tej choroby a piciem kawy bezkofeinowej . W piśmiennictwie podkreśla się, że kawa zawiera szereg innych składników o potencjalnym wpływie na metabolizm glukozy. Przede wszystkim jest dobrym źródłem polifenoli, a zwłaszcza kwasu chlorogenowego, który w diecie osób pijących kawę w przeważającym stopniu pochodzi z tego produktu . Przypuszcza się, że zapobiegawczy wpływ kwasu chlorogenowego na rozwój cukrzycy może wynikać z hamowania pod jego wpływem hydrolizy glukozo-6-fosforanu do glukozy lub osłabienia absorpcji glukozy w przewodzie pokarmowym. Zdaniem niektórych ekspertów udział polifenoli w prewencji cukrzycy może być także związany z ich wpływem na gospodarkę żelazem w organizmie. Wysokie stężenie żelaza indukuje reakcje wolnorodnikowe i procesy oksydacyjne, co prowadzi do insulinooporności i dysfunkcji komórek ß produkujących insulinę. Polifenole wspierają potencjał antyoksydacyjny organizmu i hamują absorpcję żelaza niehemowego w przewodzie pokarmowym. Wypijanie 150–250 ml kawy w czasie posiłku zmniejsza wchłanianie żelaza o 24–73% . Taki mechanizm oddziaływania kawy na ryzyko cukrzycy wydaje się jednak wysoce dyskusyjny w kontekście częstych niedoborów żelaza w organizmie, spowodowanych na ogół niską zawartością tego pierwiastka w diecie lub zaburzeniami wchłaniania. Poszukując mechanizmów, które wyjaśniałyby hamujący wpływ kawy na rozwój cukrzycy uwagę kieruje się także w stronę zawartego w niej magnezu. Pierwiastek ten, jak się przypuszcza ma wpływ na metabolizm glukozy i wrażliwość tkanek na insulinę. W kilku badaniach wykazano, że większe spożycie magnezu było związane z mniejszym ryzykiem cukrzycy, a suplementacja diety magnezem u osób z małym stężeniem magnezu w surowicy krwi i erytrocytach poprawiła wrażliwość tkanek na insulinę . Należy jednak podkreślić, że ilość magnezu w kawie nie jest na tyle duża, aby traktować ją jako dobre źródło tego składnika. W świetle amerykańskich tabel składu żywności porcja kawy, w zależności od metody parzenia dostarcza 7-24 mg magnezu, natomiast według danych krajowych 100 ml naparu kawy dostarcza 12 mg tego pierwiastka. Przeciętna filiżanka kawy pokrywa więc ok. 5 % zalecanego dziennego spożycia magnezu, zatem wzrost podaży tego składnika poprzez kawę nie wydaje się istotny. Ponadto niektóre dane wskazują na zwiększone pod wpływem kofeiny wydalanie magnezu z moczem, co sugerowałoby wręcz niekorzystny wpływ kawy na zawartość magnezu w organizmie. Brak wpływu magnezu w mechanizmie pozytywnego działania kawy potwierdzają dotychczasowe badania w tym zakresie. Wśród teorii zmierzających do wyjaśnienia roli kawy w zmniejszeniu ryzyka cukrzycy pod uwagę bierze się także ewentualne właściwości przeciwzapalne kawy. W badaniu Kempfa i wsp. wykazano, że picie kawy obniża stężenie prozapalnej interleukiny 18 (IL18), a wyższe stężenie tej cytokiny uznawane jest za czynnik ryzyka cukrzycy . Pomimo licznych badań wskazujących na korzyści picia dużych ilości kawy w zapobieganiu cukrzycy typu 2 eksperci są zgodni co do tego, że formułowanie ewentualnych zaleceń spożywania kawy jest przedwczesne i wymaga rozważenia, mając na uwadze jej inne, mniej korzystne efekty zdrowotne. Po pierwsze wpływ kawy na organizm człowieka należy rozpatrywać w odniesieniu do współistniejących zaburzeń stanu zdrowia, stylu życia, diety czy stanu fizjologicznego. Nadmierne picie kawy połączone z paleniem papierosów wiąże się z większym ryzykiem chorób układu krążenia, problemami z zajściem w ciążę, a przy małym spożyciu wapnia, ze zwiększonym ryzykiem osteoporozy. Po drugie należałoby wziąć pod uwagę rodzaj kawy, ponieważ sposób parzenia w znacznym stopniu warunkuje jej oddziaływanie na organizm. Kawa parzona bez użycia filtrów ma większy negatywny wpływ na wzrost cholesterolu LDL i homocysteiny niż kawa filtrowana, z kolei kawa parzona metodą ciśnieniową ma większą zawartość kofeiny niż kawa bezpośrednio zalewana wrzątkiem. Osoby z chorobą wrzodową żołądka i dwunastnicy mogą pić tylko kawę niskodrażniącą, a osoby z chorobą refluksową przełyku kawę bezkofeinową. Autorzy wielu badań dotyczących wpływu kawy na rozwój cukrzycy nie podają rodzaju kawy spożywanej przez badaną grupę osób, ale ponieważ badania pochodzą z krajów o powszechnym spożyciu kawy parzonej z użyciem filtrów, należy przypuszczać, że taka kawa miałaby najlepszy wpływ. W Polsce bardzo popularna jest kawa zalewana wrzątkiem bezpośrednio w filiżance i kawa rozpuszczalna i trudno jest oszacować jej związek z rozwojem cukrzycy. Ważny wydaje się także czynnik słodzenia kawy. Stosowanie 1 łyżeczki cukru na porcję kawy powoduje, że przy wypijaniu 4 filiżanek kawy dziennie ilość sacharozy dostarczana z kawą pokrywa 40% dziennej puli tzw. cukrów dodanych do diety. W wielu badaniach wykazano, że w populacji krajów zachodnich spożycie cukrów dodanych jest zbyt duże i może przyczyniać się do rozwoju nadwagi i otyłości. Nie ustalono także, po jakim okresie picia kawy następuje istotne zmniejszenie ryzyka rozwoju choroby. Jest to o tyle ważne, gdyż znaczny wzrost zachorowań na cukrzycę występuje już po 40 roku życia. W Polsce brak jest danych na temat związku pomiędzy piciem kawy a występowaniem cukrzycy typu 2. Wyniki badań z krajów zachodnich skłaniają do ostrożności w formułowaniu wniosków w warunkach polskich, z uwagi na odmienny w naszym kraju rodzaj spożywanej kawy i sposób parzenia. Wskazane byłoby zatem podjęcie badań w tym zakresie wśród chorych na cukrzycę i w grupie kontrolnej, z uwzględnieniem innych czynników ryzyka rozwoju cukrzycy. Autorzy: Regina Wierzejska, Mirosław Jarosz.
Cały czas słyszy się różne doniesienie odnośnie kawy. Jedne mówią o tym, że podnoszą ciśnienie i przyczyniają się do udaru mózgu czy też zawału serca, inne z kolei donoszą o tym, że działają one ochronnie przed ich wystąpieniem. Zalecana dzienna dawka kofeiny, którą można spożyć 400 mg. Ci, którzy pozwalają sobie na przekroczenie tej wartości, ryzykują nieprzyjemnymi objawami w postaci nadpobudliwości, niepokoju, bezsenności czy przyspieszonego bicia serca. Bardzo wiele młodych ludzi, którzy przygotowywują się do egzaminów np. maturalnych czy też tych na studiach. Młodzież bardzo często sięga także po napoje energetyczne, które zawierają również bardzo duże ilości kofeiny. Mieszanka kawy oraz energetyków może przyczyniać się do zwiększonego ryzyka wystąpienia objawów wcześniej wspomnianych. Jak się okazuje wiele osób wystrzega się picia kawy z uwagi na niepokój przed powikłaniami o których mówi się w różnych źródłach. Jak się okazuje osoby pijące kawę w niewielkich ilościach są dużo zdrowsze od tych osób, które jej unikają. Na podstawie dziewięciu badań naukowcy wywnioskowali, że picie kawy zmniejsza ryzyko wystąpienia marskości wątroby. Według danych przedstawionych w pewnym artykule okazuje się, że wraz ze zwiększoną ilością wypijanej kawy zwiększa się ilość wypijanej kawy, tym ryzyko rozwoju tej choroby jest mniejsze. W dzisiejszych czasach w których coraz częściej diagnozuje się tak zwane niealkoholowe stłuszczenie wątroby picie kawy może wydawać się bardzo ciekawą alternatywą aby temu zapobiec. Zastanawiam się tylko czy faktycznie na tę postać marskości kawa faktycznie działa. Może ktoś z innych użytkowników się orientuje? Bardzo często mówi się o tym, że kawa jest szkodliwa dla serca. Według przeprowadzonych ponad 200 badań okazuje się, że kawa działa korzystnie na układ sercowo-naczyniowy. Osoby pijące od 3 do 4 filiżanek kawy dziennie, mają o około 20 procent mniejsze ryzyko wystąpienia chorób serca. Coraz częściej mówi się o tym, że cukrzyca w naszym kraju jest już epidemią. Niestety jest to prawda. Ludzi otyłych oraz z nadwagą jest w Polsce coraz więcej co jest zauważalne. Jak się okazuje już co piąty polski uczeń ma problem z prawidłową wagą. Jesto to poważny problem, który między innymi odpowiada za rozwój cukrzycy typu drugiego. Dane przedstawione w artykule mogą być bardzo istotne jeżeli chodzi o profilaktykę tej groźnej choroby. Według mnie bardzo ważne jest informowanie społeczeństwa za pośrednictwem różnego rodzaju mediów o tym jak dbać o swoje zdrowie. Oczywiście jest to robione bardzo często, jednak Polacy nie do końca mają jeszcze świadomość jak ważna jest profilaktyka. Nie chcą podejmować prób zdrowej odżywiania, a także podejmowania aktywności fizycznej. Według mnie jest to spory problem, który przyczynia się do rozwoju wielu chorób cywilizacyjnych, w tym cukrzycy. Jeżeli chociaż w pewnym stopniu można jej zapobiec pijąc kawę to moim zdaniem bardzo ważne jest aby to robić. Oczywiście doskonale jakby w parze z tym szła odpowiednio zbilansowana dieta, a także sport. Tak samo jak o cukrzycy coraz częściej słyszy się o nowotworach. Niestety jest to coraz powszechniejszy problem, któremu można by było chociaż trochę zapobiec stosując te same działania profilaktyczne jak w przypadku cukrzycy. I w tym wypadku kawa może zdziałać dużo dobrego. W szczególności dotyczy to nowotworu wątroby, jelita grubego, prostaty czy narządów mowy. Rak jelita grubego czy prostaty jest dosyć powszechny w naszym społeczeństwie. Zmniejszenie ryzyka poprzez picie kawy wydaje się być bardzo pomocne w zapobieganiu rozwoju tych postaci raka. Chcąc pozostać przy jednych z częstszych schorzeń występujących w dzisiejszych czasach konieczne jest wspomnienie o depresji. Niestety z uwagi na obecny tryb życia coraz częściej jest ona diagnozowana zarówno wśród dorosłych ale także i młodzieży. Być może związane jest to z ciągłym dążeniem do ideału oraz bardzo często realizowaniem tego co z góry narzucają dzieciom rodzice. Przesiadywanie dzieci w Internecie również nie służy niczemu dobremu. Codziennie trwa to nawet po kilka godzin. Czas ten mógłby być przeznaczony na wiele innych zajęć, jak chociażby spotykanie się ze znajomymi w rzeczywistości, a nie tylko rozmawianie za pomocą wiadomości tekstowych. Dzieci w szkołach są również często oceniane na podstawie tego jak wyglądają czy się ubierają. Niestety w wielu przypadkach dochodzi do tego, że część osób wyśmiewa się ze swoich rówieśników. Takie działania mogą prowadzić do tego, że dziecko zamyka się w sobie i może u niego dochodzić do rozwoju depresji. Kawa jak się okazuje, może zmniejszyć ryzyko pojawienia się depresji, a przypadku myśli samobójczych może je redukować nawet o 45 procent! Moim zdaniem jest to świetny rezultat. Dzięki takim badaniom dużo łatwiej będzie wspomagać farmakoterapię, która według mnie nie powinna być jedyną opcją leczenie depresji, a także wielu innych chorób. Bardzo ważne jest też nasze działanie, które w wielu przypadkach może okazać się kluczowe w wyleczeniu się.
.
Kawa jest bardzo chętnie spożywanym napojem przez znaczną część społeczeństwa, także polskiego. W naszym kraju istnieje spory problem jeżeli chodzi o cukrzycę, więc jeśli faktycznie kawa mogłaby przed nią ochronić to byłyby to bardzo dobre informacje. Szacuje się, że do 2030 roku co dziesiąty Polak może być na nią chory. Aktualnie choruje na nią 3 miliony Polaków, a około jedna trzecia nie zdaje sobie z tego sprawy. To z pewnością jeżeli chodzi o wszelkie choroby jest w dużej mierze niebezpieczne. Jednym z najczęstszych powodów rozwoju cukrzycy typu 2 jest nadwaga lub otyłość.Istnieją również sytuacje, w których cukrzyca może rozwinąć się z innych powodów. Jej wystąpienie może wynikać także z obecności innej choroby. Ma to miejsce chociażby w mukowiscydozie, w której dochodzi do włóknienia nie tylko płuc, ale również trzustki. Często też dochodzi do niszczenia komórek beta trzustki, które są przecież odpowiedzialne za wytwarzanie insuliny. Choroba ta najczęściej objawia się między 8, a 10 rokiem życia i konieczne jest stosowanie w terapii między innymi insuliny. Związane jest to z tym, że wchłanianie substancji odżywczych w przewodzie pokarmowym jest utrudnione oraz, że organizm potrzebuje więcej energii do prawidłowego funkcjonowania. Ich zapotrzebowanie kaloryczne często wynosi 3-5 tysięcy kalorii co jest znacznie większe niż w przypadku człowieka nieobciążonego tą chorobą. Ilość spożywanych pokarmów jest stosunkowo duża, a ilość wydzielanej insuliny się zmniejsza, dlatego konieczne jest jej stosowanie. Również bardzo silny stres lub tragedia może przyczynić się do rozwoju cukrzycy. Wracając jednak do głównego czynnika cukrzycy, o których wspomniałem wcześniej to na skutek tego, że do naszego organizmu dostarcza się zbyt dużych ilości kalorii są one w konsekwencji zamieniane na tkankę tłuszczową. Komórki, w których znajduje się nadmiar tłuszczu nie pobierają glukozy, jako kolejnego substratu energetycznego. Jeśli w odpowiednio krótkim czasie nie zostanie spalona glukoza to jest ona zamieniana w tłuszcz. Aby trafiła ona do komórek trzustka musi wydzielić większe ilości insuliny. Stopniowo dochodzi do sytuacji, że hormon ten jest uwalniany w mniejszych ilościach. Proces ten może trwać przez kilka lat, ale w końcu dochodzi do sytuacji, że jego synteza zostaje zahamowana. Okres ten nazywany jest stanem przedcukrzycowym i warto zaznaczyć, że istnieje szansa aby go jeszcze odwrócić. Stan przedcukrzycowy przyczynia się do tego, że ryzyko rozwoju cukrzycy wzrasta aż pięciokrotnie. Innymi czynnikami, które przyczyniają się do jego rozwoju jest nadciśnienie tętnicze, a także zaburzenia jeżeli chodzi o mikroflorę jelitową, która coraz częściej staje się obiektem badań naukowców pod kątem licznych chorób. Do jego rozwoju może dochodzić także w wyniku wystąpienia insulinooporności. Przyczynia się ona do zwiększenia prawdopodobieństwa zaburzeń sercowo-naczyniowych. Może zwiększać ryzyko wystąpienia udaru mózgu, zawału serca czy też miażdżycy. Prawdopodobnie ma też związek z chorobami neurodegeneracyjnymi. U kobiet może powodować zaburzenia cyklu miesiączkowego, problemów z płodnością, a także rozwojem zespołu policystycznych jajników. Wspomina się o tym, że osoby otyłe znacznie częściej mają problem z insulinoopornością. W większości przypadków tak właśnie z uwagi na to, że przyczynia się ona do rozwoju insulinooporności, w wyniku której konieczne jest uwalnianie większej ilości insuliny, która powoduje, że tkanka tłuszczowa odkłada się w jeszcze większym stopniu. Warto jednak zaznaczyć, że insulinooporność może rozwijać się w przypadku osób z właściwym wskaźnikiem BMI, jednak z nieprawidłowym stosunkiem ilości tkanki tłuszczowej do tkanki mięśniowej. Ryzyko rozwoju insulinooporności jest podobne jak w przypadku osób z otyłością. Dodatkowo może ona wynikać także z zaburzeń hormonalnych związanych z choroba Hashimoto, hiperprolaktynemią, zespołem policystycznych jajników, czy przewlekłym stosowaniem glikokortykosteroidów. Jeżeli wystąpi u pacjenta stan przedcukrzycowy to konieczna jest zmiana stylu życia poprzez ograniczenie ilości spożywanych kalorii, zwiększenie poziomu aktywności fizycznej co w konsekwencji przekłada się na utratę nadmiernych ilości kilogramów. Jeżeli uda się utrzymać właściwe nawyki to po okresie 3-4 lat ryzyko rozwoju cukrzycy zmniejsza się o dwie trzecie. Problemem w naszym kraju jest to, że chory często ma niewłaściwe wartości glukozy we krwi nawet przez kilkanaście lat, co jest związane z tym, że nie są regularnie wykonywane pomiary. W tym czasie dochodzi do uszkodzenia zarówno małych jak i dużych naczyń krwionośnych, co wiąże się z licznymi powikłaniami. Zwiększa się ryzyko uszkodzenia kłębuszków nerkowych oraz rozwoju stopy cukrzycowej, która w większości przypadków niestety kończy się jej amputacją. Warto zaznaczyć, że wszystkie te powikłania mogą w znacznym stopniu obniżyć jakość życia przyczyniając się także do tego, że chory staje się w znacznie mniejszym stopniu samodzielnym. Często ma problem z wykonywaniem codziennych czynności, a nauka przyzwyczajenia się do aktualnego stanu zdrowia czasem trwa bardzo długo. Często osoby takie umierają z powodu zawału serca lub udaru mózgu. Eksperci podkreślają, że jeśli Polacy nie zmienią swoich nawyków to sytuacja będzie stawała się coraz gorsza. Wiele leków nowej generacji nie jest refundowanych, co wiąże się z tym, że znaczną część społeczeństwa nie będzie po prostu na nie stać. Warto również zaznaczyć, że cukrzyca to choroba, z którą można normalnie żyć. Istotne jest odpowiednio wczesne jej rozpoznanie, a także stosowanie się do zaleceń lekarza. Jeżeli chodzi o leczenie cukrzycy typu 2 to bardzo ważne jest utrzymanie prawidłowej diety. Dobrym wyborem jest dieta śródziemnomorska, a także dieta DASH bogata w błonnik. Pacjentom powinno się polecać produkty sfermentowane takie jak kefiry czy jogurty. Warto jest wybierać warzywa, niskotłuszczowe produkty mleczne czy też pełnoziarniste produkty zbożowe. Jak prawie w każdej chorobie bardzo ważna w przypadku cukrzycy jest aktywność fizyczna. Dzięki temu, że mięśnie kurczą się zwiększa się zużycie glukozy co wiąże się z tym, że w mniejszym stopniu jest ona pobierana przez komórki naszego organizmu. Dzięki regularnym ćwiczeniom możliwe jest lepsze metabolizowanie lipidów. Przy doborze ćwiczeń warto jest wziąć pod uwagę wiek pacjenta i jego kondycję,a także inne choroby, które u niego występują. Początkowo jeżeli chodzi o starsze osoby to dobrze jest regularnie spacerować. Wykonanie około pięciu tysięcy kroków to bardzo dobry wynik, który z pewnością korzystnie wpłynie na ich zdrowie, a nie obciąży organizmu w zbyt dużym stopniu. Warto jest szukać ćwiczeń, które pozwalają na zaangażowanie większej ilości grup mięśniowych. Osoby chorujące na cukrzycę muszą pamiętać o tym aby regularnie przeprowadzać pomiary poziomu glukozy we krwi. Możliwe jest to dzięki glukometrom. Jeżeli stosujemy intensywną insulinoterapię to pomiary powinny być wykonywane nawet cztery razy w ciągu doby. Jeżeli chodzi o pacjentów z cukrzycą typu 2 leczonych stałymi dawkami insuliny to glikemię należy mierzyć raz lub dwa razy w ciągu dnia. Coraz więcej nowinek technologicznych przyczynia się do tego, że w łatwiejszy sposób jest możliwe monitorowanie naszego stanu zdrowia. Podobnie jest także w przypadku cukrzycy powstały bowiem tak zwane smartglukometry. Zgromadzone w nim wyniki są przesyłane do smartfona, a dalej do tak zwanej “chmury” dzięki czemu lekarz ma wgląd w stan zdrowia pacjenta, co pozwala na zwiększenie jego bezpieczeństwa i w razie konieczności pozwala na udzielenie niezbędnych wskazówek co należałoby zmienić w przypadku pojawienia się jakiś nieprawidłowości. Dzięki temu możliwe jest także obserwowanie czy pacjent faktycznie kontroluje swój stan zdrowia, co w przypadku chorób takich jak cukrzyca jest bardzo ważne. Wydaje mi się, że w dzisiejszych czasach, w których mamy dostęp do ogromnej ilości zdrowej żywności oraz wszelkich form aktywności fizycznych powinniśmy skupić się na tym aby jak najszybciej zacząć dbać o swoje zdrowie. Cukrzyca to groźna choroba, która nawet jeśli jest zdiagnozowana jest w wielu przypadkach bagatelizowana przez pacjentów ponieważ uważają oni, że jeżeli przyjmują przepisane przez lekarza leki to nic im nie zagraża. Leki swoją drogą, a bardzo ważne jest zaangażowanie samego chorego. Zdarza się bowiem, że poprzez zmianę trybu życia pacjentowi przepisywane są mniejsze ilości dawek leków co moim zdaniem jest bardzo ważne. Każde substancje, szczególnie gdy są przyjmowane przewlekle wiążą się z działaniami niepożądanymi, których każdy z nas zawsze chce przecież uniknąć.
To bardzo dobre wiadomości ponieważ wszelkie, bezpieczne sposoby zapobiegania cukrzycy są warte uwagi. Profilaktyka w przypadku tej choroby odgrywa bardzo duże znaczenie. Narodowy Fundusz Zdrowia już w tym momencie kładzie większy nacisk na zapobieganie oraz zwiększenie wiedzy społeczeństwa co moim zdaniem jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Konieczne są działania, których celem jest redukcja ilości spożywanego cukru. Prawie 61 procent niemowląt i aż 98 procent małych dzieci spożywa codziennie cukry dodane. Jeżeli chodzi o niemowlęta głównym źródłem cukru w ich diecie są dosładzane jogurty owocowe, natomiast w przypadku małych dzieci są to słodzone napoje. Jest to poważny problem jeżeli chodzi o zdrowie publiczne bowiem w tym czasie kształtują się nawyki żywieniowe, które towarzyszą danej osobie przez kolejne lata. Jak się okazuje dzieci, które piły słodkie napoje przed ukończeniem pierwszego roku życia z większym prawdopodobieństwem sięgały po nie przynajmniej raz dziennie w wieku 6 lat. Wciąż mówi się o tym, że zbyt duża ilość cukru może w niekorzystny sposób wpływać na zdrowie. Powikłaniem z którym kojarzy nam się jego nadużywanie jest cukrzyca, która ma niekorzystny wpływ na układ krążenia. Osoby uprawiające sport powinny pamiętać o tym, że podczas wysiłku fizycznego jest ona wolniej wchłaniana niż glukoza, toteż zapotrzebowanie na nie jest zbyt duże. Jak się okazuje jej dzienna dawka występuje w 150 mililitrach świeżo wyciśniętego soku z owoców. Jak przekonują eksperci trzeba znacznie więcej uwagi poświęcić edukacji. Niezbędne jest wytłumaczenie młodym osobom w jaki sposób mogą spalić nadmierną ilość kalorii przyswojonej najczęściej pod postacią cukru. Niestety może być z tym problem ponieważ znaczna część młodych ludzi nie chce uprawiać sportu. Problem braków kadrowych występuje również jeżeli chodzi o cukrzycę ponieważ przeszkolone pielęgniarki są deficytową kadrą co ma związek z tym, że nie pełnią one każdego dnia dyżurów w placówkach oświatowych, co jest odpowiednim miejscem do przeprowadzania działań profilaktycznych. Często znajdując się nawet w takich placówkach nie mają one odpowiedniej ilości czasu aby je przeprowadzić. Podobna sytuacja dotyczy pielęgniarek czy położnych zatrudnionych w Podstawowej Opiece Zdrowotnej. Nadmiar obowiązków również utrudnia im przeprowadzanie właściwych działań, których założeniem jest niedopuszczenie do rozwoju chorób cywilizacyjnych. Według danych w naszym kraju pracuje około 4 tysiące pielęgniarek przeszkolonych w zakresie opieki diabetologicznej. Niestety nie udaje im się znaleźć zatrudnienia nawet w szpitalach na oddziałach diabetologicznych w roli edukatorów. Niski poziom aktywności fizycznej jest jednym z czynników, który zwiększa ryzyko jej wystąpienia. Ma to związek z tym, że w mniejszym stopniu dochodzi do utleniania glukozy, zmniejsza się aktywność jej transporterów i nasila się efekt zwiększonej syntezy kwasów tłuszczowych. Według prognozowania w przeciągu siedmiu lat liczba chorych na cukrzycę zwiększy się o kolejny milion. Eksperci są zdania, że liczba chorych osób prawdopodobnie jest większa, ponieważ szacuje się, że co piąta osoba nie jest świadoma tego, że może mieć cukrzycę. Często jest ona diagnozowana dopiero w zaawansowanym stadium, co według mnie wynika z niedostatecznej świadomości społeczeństwa odnośnie tego aby kontrolować poziom glukozy we krwi. Jeżeli chodzi o powikłania to NFZ informuje, że ostatnio znacznie wzrosła liczba amputacji stóp. Na przełomie lat 2014-2018 ich ilość wzrosła o ponad jedną piątą. Niepokojącą informacją jest to, że znaczna część z tych osób nie była wcześniej na wizycie u diabetologa. Coraz częściej mówi się w naszym kraju o wprowadzeniu podatku od cukru. Są zwolennicy tego pomysłu, którzy uważają, że z takiego działania płynęłyby liczne korzyści inni z kolei podchodzą do tego pomysłu nieco sceptycznie i uważają, że dopóki nie wpłynie się we właściwy sposób na świadomość obywateli to ciężko będzie coś zmienić. Wiele osób opiera się na danych, które pochodzą z innych państw. Wprowadzenie podatku na produkty zawierające nadmierne ilości cukru sprawiło, że zainteresowanie nimi znacznie się zmniejszyło. Tego typu działania podjęto w Wielkiej Brytanii, Finlandii, Francji, Kanadzie, Stanach Zjednoczonych czy na Węgrzech. Interesującym pomysłem jednej z ekspertek jest to, aby środki finansowe uzyskane z takiego podatku można wykorzystać na leczenie powikłań otyłości lub co jest też bardzo istotne zwiększanie świadomości pacjentów odnośnie profilaktyki zdrowia. We Francji czy Belgii wprowadzono bardzo ciekawe rozwiązanie oznaczając produkty kolorami, w zależności od stopnia ich szkodliwości. To z pewnością także może wpłynąć na świadomość konsumentów ponieważ wiele osób nawet po przeczytaniu składu produktu może mieć problem ze stwierdzeniem czy warto go kupić czy nie. Takie rozwiązanie z dużym prawdopodobieństwem pomoże im wybranie produktu, który nie będzie działał szkodliwie na ich zdrowie. Cały czas zalecenia co do ilości spożywanego cukru ulegają zmianom. Nie ulega wątpliwości, że jest on nadużywany przez znaczną część społeczeństwa. Warto zauważyć, że często może także dziać się to nieświadomie. Wystarczy jednak zwrócić uwagę na etykietę każdego produktu, a mniej więcej będziemy wiedzieć czy zawiera on korzystne dla naszego zdrowia składniki, w odpowiedniej ilości. Rodzice powinni zwracać uwagę na produkty, które kupują swoim dzieciom. Warto zwrócić uwagę na to aby unikać mleka smakowego, słodkich (nawet niskokalorycznych) napojów oraz wody z dodatkami smakowymi. Gdy wypije się je od czasu do czasu to z pewnością nie jest to groźne jednak warto aby dzieciom nie podawać takich produktów ponieważ jeżeli nie będą znać smaku produktów to jest szansa, że nie będą miały ochoty na nie w kolejnych latach życia. Warto zwrócić uwagę na to, że cukier może występować w różnych postaciach. Trzeba o tym pamiętać sugerując się wyborem konkretnego produktu. Może on występować jako glukoza, fruktoza, syrop glukozowo-fruktozowy, cukier kukurydziany, syrop klonowy, syrop z agawy, cukier inwertowany, izoglukoza, sacharaza czy melasa. Wiele osób zastanawia się czy cukier trzcinowy jest mniej szkodliwy od białego. Głównym składnikiem cukru trzcinowego podobnie jak cukru białego jest sacharoza. Oprócz różnicy w wyglądzie i walorach smakowych ich wartości odżywcze są takie same, dlatego w jednakowym stopniu mogą przyczyniać się do rozwoju groźnych chorób. Należy w tym momencie wspomnieć o substytutach cukru, które są chętnie wybierane przez konsumentów i są częściej dodawane do różnych produktów. Ksylitol jest o 40 procent mniej kaloryczny niż biały cukier. Co więcej jest metabolizowany bez udziału insuliny, więc może być spożywany przez osoby chorujące na cukrzycę. Nie należy go jednak stosować w ilości większej niż 15 gramów na dobę gdyż wykazuje działanie przeczyszczające. Jeżeli chodzi o pozytywne aspekty to ma on jeszcze działanie przeciwpróchnicowe co znalazło swoje zastosowanie np. w gumach do żucia. Innym zamiennikiem może być stewia, która charakteryzuje się zerową kalorycznością, a jest znacznie słodsza od cukru. Jej liście są kilkadziesiąt razy słodsze od cukru, a w postaci ekstraktu nawet kilkaset razy, dlatego nie ma konieczności stosowania jej w dużych ilościach. Można stosować również erytrytol, który także nie jest metabolizowany. Z kolei tagatoza jest przyswajana przez organizm w zaledwie jednej piątej dzięki czemu nie podnosi gwałtownie poziomu cukru we krwi. Ostatnio mówi się o tym, że pewien rodzaj czujników do monitorowania poziomu glukozy we krwi może być refundowany. Miałby on przysługiwać osobom z cukrzycą typu 1 w wieku od 4 do 18 lat z bardzo dobrze monitorowaną glikemią (8 pomiarów na dobę). Czujniki te zawierają system FGM, który pozwala na wysyłanie pomiarów bezpośrednio do rodziców, a także specjalisty prowadzącego terapię. System ten jest szczególnie zalecany młodym osobom ponieważ pozwala na stałe monitorowanie poziomu glukozy we krwi co znacznie redukuje prawdopodobieństwo wystąpienia niebezpiecznej hipoglikemii, negatywnie wpływającej na układ nerwowy, a także mogących przyczynić się do zgonu dziecka.