Nowoczesny tomograf komputerowy Revolution EVO był bardzo potrzebny w Szpitalu św. Wojciecha na Zaspie w Gdańsku. Zastąpił dotychczas stosowany i wysłużony już aparat 6-rzędowy. W ciągu 13 lat wykonano na nim prawie 117 tys. badań.
Nowe urządzenie jest 64-rzędowe, umożliwia uzyskanie 128 warstw podczas jednego obrotu lampy. Revolution EVO to tomograf nowej generacji wyposażony w tor obrazowania Clarity i ASIR-V. Pozwala to na obrazowanie wysokiej jakości poprzez wysoką rozdzielczość przestrzenną. Ma niski poziom szumu oraz mniejszą ilość artefaktów. Posiada zmniejszoną dawkę promieniowania, jaką pochłania pacjent w trakcie badania, przy zachowaniu wykrywalności niskiego kontrastu. Zmniejsza się też dawka promieniowania na narządy leżące pod powierzchnią skóry, np. piersi, tarczyca. Ponadto nowy tomograf daje możliwość szybkiego skanowania pacjenta, co skraca czas wstrzymania oddechu podczas badania. Umożliwia badanie dzieci, uwzględniając wiek i masę małego pacjenta, z dostosowaniem dawki promieniowania z jej znaczną redukcją. Można nim wykonywać długie badania (do 200 cm) w bardzo krótkim czasie, bez konieczności zmiany ułożenia pacjenta.
– To sprzęt najnowszej generacji, dzięki któremu krótszy jest czas badania pacjentów – powiedział Paweł Orłowski, członek Zarządu Województwa Pomorskiego. – Szpital może przeprowadzić codziennie między 30 a 35 badań, a więc więcej niż dotychczas. Nowoczesna technologia pozwala na szybszą diagnozę przy mniejszej dawce napromieniowania. Poprawi się też precyzja i różnorodność wykonywanych badań – dodał Orłowski.
Zakład Diagnostyki Obrazowej, w którym działa aparat TK, został wyposażony w 4 dodatkowe konsole do opisywania badań oraz serwer aplikacyjny i archiwizujący. W 2017 r. planowane jest wykonanie ponad 10 tys. badań.
Komentarze
[ z 5]
Mimo, że kupuje się nowe tomografy komputerowe, nadal jeden przypadający na cały szpital to za mało. Pacjenci czekają w kolejkach i płacą niemałe pieniądze, aby zostać poddanym badaniu. Tomograf komputerowy przydaje się w diagnostyce wielu chorób dlatego warto robić wszystko, aby dokonywać coraz to nowych zakupów. Sprzęt często się psuje i nie można czekać, aż nie będzie w ogóle zdatny do użytku.
Takie są uroki "darmowej" służby zdrowia: stary sprzęt, kolejki, nerwy i zbyt późna diagnoza.
Na nowy sprzęt trzeba czekac zdecydowanie za długo. Ciągle brakuje pieniędzy. Niedługo pacjenci będą musieli "zrzucać się" na sprzęt bo na pomoc państwa nie ma co liczyć. Często słyszymy o zakupie nowego sprzętu do jakiegoś szpitala, ale sam fakt, że jest to takie doniosłe wydarzenie świadczy o tym, że dzieje się to zabyt rzadko.
Jeden tomograf. 13 lat. Tak ważny sprzęt powinien być wymieniany częściej. Zgadzam się, że tomografia jest bardzo przydatna, a kolejki są zbyt długie, badanie zbyt kosztowne. Ma ono przewagę nad wieloma innymi badaniami gdyż umożliwia ocenę struktur anatomicznych i ewentualnych ich nieprawidłowości w ciele całego człowieka w płaszczyźnie poprzecznej i, poprzez odpowiednie rekonstrukcje, także w innych płaszczyznach. Główną zaletą badania w stosunku do innych badań radiologii konwencjonalnej jest możliwość odróżnienia od siebie poszczególnych frakcji tkanek miękkich ustroju. Na zdjęciu rentgenowskim nie zobaczymy wszystkiego. To tomografia komputerowa często rozwiewa wątpliwości.
Trudno oczekiwać, że tomografy będą wymieniane częściej. Nawet jeśli stary sprzęt miał trzynaście lat, to przecież i tak wykonywał swoją funkcję i mógł służyć pacjentom pozwalając na ich diagnostykę. Niestety, ale chociaż potrzeby w służbie zdrowia są ogromne to nie dysponujemy wystarczającymi środkami do tego, aby wszystkim im sprostać zaspokajając potrzeby. To ważne jednak, aby starać się chociaż drobnymi krokami podążać w kierunku lepszego. Tomograf który udało się zakupić w placówce Gdańskiej na pewno jest dobrym kierunkiem zmian. Być może nie wystarczającym, ale jednak. Trzeba jednak zaznaczyć, że takie tomografy to nie jest zabawka ale sprzęt za miliony. Stąd trzeba liczyć się z tym, że jeszcze dużo czasu minie zanim uda się nam poprawić sytuację w służbie zdrowia na tyle, by zakup nowego sprzętu po trzynastu latach użytkowania starego stało się standardem.