Szybko się zwiększa liczba krótkowidzów na świecie, obecnie jest ich ponad 1,6 mld, ale w 2020 r. z tą wadą wzroku będzie już 2,5 mld ludzi – ostrzega dr n. med. Anna Maria Ambroziak z Warszawy.

Specjalistka alarmuje, że jedynie u 40 proc. krótkowidzów wada ta jest skorygowana. „Jest to niepokojące, ponieważ niezależnie od wieku dziecka, każda wada wzroku wymaga korekcji, a niepełna korekcja prowadzi do postępu krótkowzroczności” - dodaje.

Niedługo niemal wszystkie osoby młode lub w średnim wieku będą wykazywały mniej lub bardziej nasiloną krótkowzroczność. Tak jest już w Azji, głównie w Japonii, Chinach, Korei Południowej i na Tajwanie, gdzie ponad 95 proc. studentów to krótkowidze.

Dyrektor Centrum Okulistycznego Świat Oka w Warszawie dr Anna Maria Ambroziak zwraca uwagę, że Azję zaczyna doganiać również Europa. W Niemczech, Wielkiej Brytanii i USA już połowa osób w wieku 20-40 lat najlepiej widzi jedynie z bliska. W Polsce podejrzewa się, że co czwarte dziecko w wieku szkolnym wykazuje krótkowzroczność.

„Częstość tej wady wzroku zwiększa się z wiekiem” – podkreśla specjalistka. Z badań przeprowadzonych w Australii wynika, że w okresie przedszkolnym jedynie 3 proc. dzieci wykazuje krótkowzroczność, w wieku 8-10 lat – 8 proc., 12 lat – 14 proc., a między 12. a 17. rokiem życia – już 24 proc. W Japonii w 6. roku życia 12 proc. dzieci to krótkowidze, a w okresie między 16. a 18. rokiem życia – aż 84 proc.

Krótkowzroczność częściej zdarza się u osób z wrodzonymi predyspozycjami do tej wady. „Jeśli występuje ona u obydwojga rodziców, to ich dzieci są aż sześciokrotnie bardziej na nią narażone” – twierdzi dr Ambroziak.

Wadzie tej przede wszystkim sprzyja częste posługiwanie się wzrokiem w bliskiej odległości: podczas czytania, pracy przy komputerze, a także wpatrywanie się w smartfon lub tablet. Szczególnie niekorzystny jest brak przerw w pracy wzrokowej, warto choćby przez 30-60 sekund co pewien czas popatrzeć w dal przez okno.

„Dwie godziny pracy przy komputerze w ciągu doby zwiększa ryzyko krótkowzroczności dwukrotnie” – ostrzega specjalistka.

Dr Ambroziak podkreśla, że przed krótkowzrocznością chroni przebywanie w naturalnym oświetleniu na zajęciach rekreacyjno-sportowych. „Im więcej czasu spędza dziecko na zewnątrz, tym mniejsze jest ryzyko wystąpienia tej wady - dodaje. – Niektórzy badacze podają, że wystarczające jest 40 minut dziennie, jednak inni twierdzą, że optymalny czas do 2 godziny na dobę".

Okuliści podkreślają, że kiedy wada wzroku się rozwija, to bardzo ważne jest jak najwcześniejsze jej wychwycenie, szczególnie przed ukończeniem 7. roku życia.

„Pierwsze badanie wzroku powinno odbyć się najpóźniej w 6-9 miesiącu, kolejne regularnie raz na rok. Należy pamiętać, że badanie specjalistyczne powinno obejmować ocenę akomodacji i widzenia przestrzennego” – podkreśla dr Ambroziak.

Zdaniem specjalistki warto zwrócić uwagę, czy dziecko nie pochyla się przesadnie nad tekstem albo schyla nienaturalnie głowę lub podchodzi zbyt blisko do telewizora i skarży się na „przeskakujące literki”. Niepokojące jest są też problemy z wykonywaniem zadań związanych z utrzymaniem równowagi czy łapaniem piłki. „To najprawdopodobniej są dolegliwości wywołane nieskorygowaną wadą wzroku lub zaburzeniami widzenia” – przekonuje.

Krótkowzroczność oraz inne wady wzroku nie są tylko uciążliwymi ułomnościami wymagającymi korekcji przy użyciu okularów lub soczewek korekcyjnych. „Krótkowzroczność przyczynia się do rozwoju innych patologii wzroku” – podkreśla dr Ambroziak.

Z badań przytoczonych przez specjalistkę wynika, że wada ta czterokrotnie zwiększa ryzyko odwarstwienia się siatkówki. Występuję ona najczęściej u krótkowidzów, którzy stanowią ponad połowę pacjentów z tą doprowadzającą do utraty wzroku chorobą. U osób z krótkowzrocznością częściej rozwijają się też inne schorzenia oczu, szczególnie jaskra i zaćma.


Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl | Zbigniew Wojtasiński