Cari Kitahara (U.S. National Cancer Institute) precyzuje uzyskane dane, mówiąc o nawet 2,5 razy większym ryzyku zgonu dla osób z BMI>40. Ponadto szacuje się, że znaczna otyłość przyczynia się średnio do 509 zgonów wśród mężczyzn oraz 382 zgonów wśród kobiet na 100.000 osób. Sytuacja odwrotna - zrzucenie nadmiarowych kilogramów wydaje się być prawdopodobnie korzystna, jednak nie jest do końca jasne, czy jest to główny czynnik mający wydłużać czas życia. W zależności od stopnia zaawansowania nadwagi wpływa ona na skrócenie czasu życia od 6,5 roku, do nawet 13,7 lat. Te liczby pozwalają na porównanie tego stanu patologicznego z skutkami przewlekłego palenia tytoniu.
BMI (ang. Body. Mass Index) to wskaźnik pozwalający na ocenę odpowiedniej dla nas masy ciała. Oblicza się go dzieląc masę ciała[kg] przez kwadrat wysokości podany w metrach [m²]. Jeśli wartość tego wskaźnika zawiera się w granicach 18,5 do 24,9 masa ciała jest prawidłowa. Warto od czasu do czasu obliczyć sobie wartość BMI, by sprawdzić w jakim stanie jest nasza waga, szczególnie dlatego, iż w samym USA jest około 6 procent ludzi ciężko otyłych.
Źródło: www.medicinenet.com
Komentarze
[ z 12]
Wydrukuję sobie inpowiesze przed gabinetem!
Wiele osób niestety i tak nic sobie z tego nie robi.
A na koniec jest już za późno.
14 lat? tylko tyle? W stanach mamy dwudziestoparolatków, którzy przeszli zawał serca, i mją amputowaną stopę z powodu cukrzycy. Myslę, że problem jest o wiele większy i zaczyna się już przy BMI 30. Choroby zależne od wagi zaczynają się już wtedy pojawiać,a to głównie zmniejsza długość życia.
Oczywiście, że wpływa. Zawały to wiadomy skutek, a ludzie i tak nie zmieniają swojego trybu życia mimo, iż wpływa on negatywnie na ich funkcjonowanie. Osoby z nadwagą i otyłością czują się często zmęczone i pozbawione energii. Wynika to nie tylko z nadmiaru tkanki tłuszczowej w organizmie, ale również i z monotonnej diety. Większość osób z nadwagą i otyłością ma niską samoocenę, czuje się mniej atrakcyjna. Rzutuje to na relacje z partnerem, rodziną oraz w środowisku pracy. U części jest to tylko obniżenie nastroju, ale również często występuje depresja. Z drugiej strony, jedną z najważniejszych przyczyn rozwoju otyłości i niepowodzeń w jej leczeniu są zaburzenia natury emocjonalnej. Istotnym problemem jest nieumiejętność radzenia sobie ze stresem. Napięcie nerwowe, złość, przemęczenie, lęk, smutek, poczucie samotności - prowokują jedzenie. Nadmiar masy ciała oraz częste, nieefektywne kuracje odchudzające, kończące się efektem jo-jo, mogą prowadzić do izolacji społecznej. Konsultacje psychologiczne u wielu osób są niezbędnym elementem programu odchudzającego. Chudnięcie, poprawa sylwetki, pochwały zbierane od innych wyraźnie poprawiają nastrój. Wiele osób zaczyna wierzyć, że jest w stanie istotnie wpłynąć na swoje życie, angażuje się w nowe projekty.
Tak, od dawna wiadomo, że otyłość może doprowadzić do zgonu i to w krótszym czasie niż niektórym się wydaje. Nadwaga jest obecnie jednym z najczęściej występujących problemów zdrowotnych związanych ze stylem życia. Nadwaga i otyłość są podstawowymi czynnikami ryzyka wielu chorób przewlekłych, takich jak choroby serca, układu oddechowego, cukrzycy typu 2, nadciśnienia tętniczego, niektórych chorób nowotworowych, jak również przedwczesnej śmierci. Nowe wyniki badań naukowych oraz dane pochodzące z firm ubezpieczeniowych wykazują, że ryzyko zdrowotne występuje nawet przy stosunkowo niewielkim zwiększeniu masy ciała, a nie tylko u osób z dużą otyłością. Otyłość i nadwaga są również problemem finansowym, który znacznie obciąża budżet państwa. Jednak racjonalne zmiany stylu życia pozwalają na skuteczne zapobieganie tym stanom.
Istnieje wiele następstw zdrowotnych nadwagi i otyłości, począwszy od zwiększonej częstości występowania przedwczesnego zgonu po wiele następstw, które nie są śmiertelne, ale które są przyczyną dolegliwości i niesprawności fizycznej i które istotnie upośledzają jakość życia. Występowanie otyłości predysponuje do częstszego występowania kilku czynników ryzyka chorób układu krążenia, w tym nadciśnienia tętniczego i podwyższonego stężenia cholesterolu. U kobiet otyłość, po wieku i wysokim ciśnieniu tętniczym, jest trzecim co do częstości, najważniejszym czynnikiem ryzyka chorób układu krążenia na tle miażdżycy. Ryzyko zawału serca u kobiet otyłych jest trzykrotnie wyższe niż u kobiet z właściwą masą ciała w tym samym wieku. Choroby układu krążenia na tle miażdżycy obejmują chorobę niedokrwienną serca, udar mózgu i chorobę zatorowo-zakrzepową naczyń obwodowych. Choroby te odpowiadają za duża ilość (nawet do 1/3) zgonów wśród kobiet i mężczyzn w państwach rozwiniętych a ich częstość w państwach rozwijających się stale wzrasta.
To zastanawiające, dlaczego wobec wszystkich faktów świadczących o szkodliwości otyłości na zdrowie człowieka i tak znajdują się osoby, które gotowe są ryzykować zdrowie dla własnej wygody. W pewnym zakresie świadczy to za dowód jak poważną chorobą jest otyłość. W końcu nie bez powodu ludzie decydują się ryzykować własne zdrowie i życie tylko i wyłącznie dla chwilowej przyjemności niesionej razem z przyjmowanym pożywieniem. Nawet kiedy przekazuje się informacje o tym fakcie osobom cierpiącym na otyłość i tak nic to nie przynosi, a pacjenci nie potrafią poradzić sobie z apetytem. Jest to niezbity dowód świadczący o tym, jak poważną chorobą jest żarłoczność. A także stanowi dowód na to, że pacjenci otyli powinni przejść kontrolę u psychiatry i jeśli potwierdzi on istnienie takiej potrzeby powinni również zostać objęci skutecznych leczeniem czy to farmakologicznym, czy raczej terapią zmieniającą nastawienie i sposób żywienie o odżywianiu. Mam nadzieję, że w przyszłości uda się odnaleźć sposób skutecznej walki z otyłością, który da narzędzie lekarzom pierwszego kontaktu do walki z zaburzeniami odżywiania.
Ludzie są leniwi to jest wiadome od dawna. Dla wielu bardziej liczy się komfort i łatwość w codziennym funkcjonowaniu. Nie mniej jednak warto by próbować w dalszym ciągu forsować zasady zdrowego trybu życia, aktywności fizycznej i odżywiania. Dzięki temu może uda się w końcu coś poprawić. Przecież nie możemy dopuścić do tego, że statystyki odnośnie otyłości będą w dalszym ciągu rosły. W końcu przecież zabrakłoby nam środków i w ogóle lekarzy zdolny zająć się chorymi z otyłością i powikłaniami zdrowotnymi wynikłymi z tej przyczyny. Szkoda, że tak się na świecie dzieje i że ludzie w dalszym ciągu niekoniecznie wykazują dbałość o własne zdrowie. Czternaście lat krótsze życie to przecież szmat czasu. Czy nie warto trochę o siebie powalczyć? Czy ci ludzie na prawdę nie mają ochoty o samych siebie walczyć? Coś się dzieje z tym światem, czego nie jestem w stanie zrozumieć. Coś bardzo złego, co sprawia, że ludzie zaczną w pewnym momencie - jeśli już się to nie dzieje- umierać z powodu chorób, do których sami się będą wpędzać. Jako lekarze powinniśmy temu przeciwdziałać tak mocno jak potrafimy.
A czy ktoś w ogóle może mieć w chwili obecnej jakiekolwiek wątpliwości, czy otyłość wpływa na zdrowie? Albo czy osoby otyłe muszą liczyć się z ryzykiem skrócenia czasu życia, chociażby ze względu na liczne powikłania, których niestety, ale w tych przypadkach często nie da się uniknąć. Człowiek nie został stworzony do tego, żeby objadać się takimi ilościami pożywienia jak to w tej chwili obserwujemy w społeczeństwie. To okropne widzieć jakie ilości pożywienia i do tego w jak słabej jakości potrafią ludzie wciskać w swoje trzewia. Ostatecznie trudno więc dziwić się jak ludzie mogą w ogóle do tego stopnia bagatelizować swoje zdrowie. Zwłaszcza jeśli ludzie nie przejmują się nowościami czy w ogóle wiedzą medyczną jaka do nich dociera. Szkoda, że tak właśnie to wygląda. Dlatego dziwię się dlaczego ludzie w taki sposób bagatelizują swoje zdrowie i jednocześnie zdają się ignorować zupełnie zalecenia czy w ogóle rady, a w gorszych przypadkach nawet groźby lekarzy. Mam nadzieję, że to się zmieni, ale jestem pewna, że do tego jeszcze dzieli nas długa droga i wiele czasu upłynie zanim uda nam się coś zmienić w świadomości ludzi jeśli chodzi o takie kwestie. Oby jednak stało się to szybciej niż później. Dla dobra wszystkich.