Rośnie liczba przypadków zaburzeń psychicznych (w tym depresji) u dzieci i młodzieży z województwa łódzkiego. Wskazują na to statystyki policji i fundacji prospołecznych.
Komenda Wojewódzka Policji w Łodzi w latach 2013-2014 odnotowała 93 samobójstwa nastolatków.
Fundacja Prospołecznej "Poducha" w latach 2013-2014 w trzech różnych projektach pracowała z około 250 dziećmi z problemami psychicznymi, a fundacja "Słonie na Balkonie", która zajmuje się pacjentami dziecięcego oddziału Szpitala im. dr. J. Babińskiego, ma 500 podopiecznych rocznie.
Fundacje rozmawiają z wydziałem edukacji Urzędu Miasta Łodzi o utworzeniu lepszego systemu wsparcia młodzieży m.in. z depresją i skłonnościami samobójczymi.
Komentarze
[ z 8]
Okropne wieści i zatrważające statystyki pokazujące jak wielka część społeczeństwa w grupie osób przed osiemnastym rokiem życia ma problemy ze zdrowiem psychicznym. Chociaż województwo łódzkie z tego co mi wiadomo w ogóle ma najwyższe wskaźniki samobójstw wśród mieszkańców, zastanawia mnie przyczyna dlaczego problem dotyczy także tak dużej skali dzieci. Oczywiście miasto zmaga się od lat z problemem alkoholowym mieszkańców, również po likwidacji części zakładów pracy czy fabryk i przedsiębiorstw włókienniczych ludzie potracili źródło dochodu co przyczyniło się do biedy, jednak aktualnie Łódź się bardzo prężnie rozwija dając coraz większe możliwości pracy zarobkowej i poprawy sytuacji finansowej. Poza tym, przecież nie tylko Łódź jest miastem w którym mieszkańcy mają problemy finansowe oraz alkoholowe, a mimo to skala problemu samobójstw nie sięga na aż tak szeroką skalę. Może warto byłoby poszukać źródła tego kłopotu i zacząć zwalczać alkoholizm i zaburzenia psychiczne wikłające mieszkańców od podszewki. Coś na pewno trzeba zrobić, aby przeciwdziałać takiemu stanowi rzeczy kiedy prawie stu nieletnich pacjentów popełnia samobójstwo w ciągu jednego roku.
Niepokojący jest fakt, że przy rosnącej liczbie osób nieletnich z zaburzeniami psychicznymi oraz przy wzrastającym współczynników samobójstw w tej grupie wiekowej jednocześnie istnieją trudności z dostępem do właściwego leczenia oraz terapii. Trzeba wprowadzić zmiany do obecnej sytuacji, aby nie dopuścić do dalszego postępu trudności w tym obszarze. Zwłaszcza, że osoby w młodym wieku mogą być o wiele bardziej podatne nie tylko na utrwalanie zmian, ale również na nieodpowiedzialne zachowania wynikające z zaburzeń psychicznych. Im wcześniej rozpocznie się leczenie u tych pacjentów tym lepiej. Dzięki temu istnieje szansa na ograniczenie kosztów leczenia i na zniwelowanie skutków (negatywnych) choroby i nie dopuścić do trwałych następstw. Mam nadzieję, że osoby odpowiedzialne podejmą starania celem poprawy aktualnych warunków i w najbliższym czasie ten stan ulegnie zmianie.
Niestety to prawda. Nawet w bardzo młodym wieku można cierpieć na depresję. U dziecka towarzyszy ona wielu chorobom fizycznym, ukrywa się pod różnymi zaburzeniami w zachowaniu i występuje wraz z wieloma problemami w uczeniu się czy wraz z niepowodzeniami w szkole. Choroba ta dotyka coraz częściej populację dziecięcą, poddaną w sposób pośredni żądzą dominacji i rywalizacji, która rządzi postępowaniem osób dorosłych. To strach przed niepowodzeniem jest jedną z głównych przyczyn zjawiska izolacji i problemów z komunikacją u dzieci od początku ich szkolnej nauki.
Szkoła tak jak rodzina ma ogromny wpływ na dzieci i młodzież. Jako środowisko bardzo wpływa na zachowanie depresyjne dziecka. Kiedy trafia do szkoły, doświadcza uczuć niepewności, stresu z negatywnymi skutkami powodującymi trudności w nauce i relacjach z niektórymi kolegami, wywołanymi brakiem motywacji i zaufania do siebie samego. Spadek wyników szkolnych, po pierwszych trzech, czterech latach, jest jednym z najlepszych wskaźników ewentualnego pojawienia się obrazów depresyjnych. Na przykład dziecko, które powtarza rok i doznaje w szkole porażek, będzie się czuć odpowiedzialne za rodzinne kłótnie swoich rodziców, postrzegając siebie jako winnego wszystkiego, co w domu negatywne, zmniejszy się jego szacunek do samego siebie, uformuje negatywne pojęcie siebie, obniży poziom swoich aspiracji, wyrzeknie się relacji z kolegami, którzy otrzymują lepsze oceny od niego, zmniejszy swoje zaangażowanie społeczne, straci neutralną spontaniczność. Ta porażka może nawet być czynnikiem, który doprowadzi do samobójstwa. Szkolne niepowodzenie może warunkować lub wzbudzać pojawienie się zachowań depresyjnych w dzieciństwie. Przecież szkoła jest naturalną scenerią, miejscem, gdzie integruje się z ludźmi podobnymi sobie, i wspólnotą, w której się zakorzenia i stara się o akceptację ze strony nauczycieli i kolegów. A szkolna porażka blokuje wiele z tych funkcji i wywołuje ponadto konsekwencje niekorzystne dla jego zdrowia. Przeprowadzono również badania nad uchwyceniem zależności między depresją okresu rozwojowego a osiągnięciami szkolnymi oraz w jakim stopniu zaburzenie afektywne, sezonowe wpływa na wyniki w nauce. Depresja sezonowa charakteryzuje się nasileniem określonych dolegliwości każdego roku począwszy od października lub listopada aż do stycznia. Typowe objawy tego zaburzenia to zmęczenie, senność, wzmożony apetyt na węglowodany oraz dolegliwości znamienne dla klasycznej depresji.
Diagnoza depresji jest dość trudnym zadaniem i należy do specjalistów. Świat szkolny, w którym dziecko i nastolatek przebywają, jest jednym z elementów, z którego można otrzymać obszerne informacje dla diagnozy depresji. Nauczyciel, wychowawca, który ich zna, może przy wykorzystaniu różnych kwestionariuszy z pytaniami otwartymi, wywiadu z rodzicami dziecka (celem zebrania informacji dotyczących problemów dziecka i jego relacji z rodzicami), wywiadu z samym dzieckiem (który obejmuje tematy takie jak przyjaźnie, szkoła, zajęcia i rozrywka, rodzina, leki, niepokoje, obrazy samego siebie, nastrój, przejawy gniewu, zaburzenia myślenia), osobistych doświadczeń ustnych czy pisemnych dostarczyć użytecznych informacji. Ważne jest, aby przyjąć właściwą postawę w stosunku do badanego, pełna zaufania, szczerości, otwartej komunikacji, dialogu. W przypadku dzieci (młodzieży) trzeba koniecznie dostosować się do nich, stanąć na ich poziomie, używać ich języka, poznać ich zainteresowania ( które mogą przejawiać się w grach, gestach, zabawach rysunkach itp.), podchwycić ich sposób wyrażania się i komunikacji, które podczas tych czynności wysyłają poprzez swoją twarz, komentarze, ekspresję czy mimikę. U małych dzieci do rozpoznania depresji może posłużyć „swobodny rysunek”, który niekiedy jest jedynym sposobem wyrażania tego, co chcą nam powiedzieć, co odczuwają, co się z nimi dzieje (leki, fobie). Diagnoza i wczesne interwencje w przypadku depresji wymagają korzystania z zespołowej pomocy dziecka, jego rodziny i innych osób wywierających na niego wpływ wychowawczy.
Niestety jest to bardzo przykra prawda. Wydawać by się mogło, że żyjemy w czasach, w których dzieciom niczego nie może zabraknąć. Niestety rodzice często zbyt dużo czasu poświęcają pracy, aby zapewnić swoim dzieciom jak najlepszy byt. Przekłada to się jednak na to, że nie mają oni wystarczająco dużo czasu aby porozmawiać z dziećmi o ich zainteresowania, kontaktach z rówieśnikami, czy też różnego rodzaju problemami, które mogą pojawić się w życiu od najmłodszych lat. Warto postarać się o to zapewnić dziecku bardzo dużo troski oraz zainteresowania, jednocześnie w jak najmniejszym stopniu zmniejszając narażenie na stres. Według angielskich naukowców jeśli w dzieciństwie zapewni się dziecku właściwe warunki do rozwoju, unika się przemocy zarówno fizycznej jak i psychologicznej to znacznie zmniejsza się ryzyko depresji u tych dzieci. Powracanie wspomnieniami do pozytywnych sytuacji z wcześniejszych lat życia, skutkowało tym, że w przyszłości rzadziej dochodziło do negatywnych myśli na swój temat. Na łamach jednego z szanowanych czasopism ukazał się artykuł w którym, okazuje się, że jeżeli dziecko zostaje wychowywane w otoczeniu zieleni to o 55 procent zmniejsza się ryzyko wystąpienia u niego zaburzeń psychicznych. Wykazano, że ryzyko rozwoju zaburzeń psychicznych zmniejsza się wraz z długością przebywania w otoczeniu zieleni od momentu urodzenia aż do ukończenia 10 roku życia. Wydaje mi się, że jest to kolejny powód dla którego rodzice powinni wybierać się ze swoimi dziećmi na wycieczki rowerowe, a także spacery. Po pierwsze w znacznym stopniu może zapobiec to otyłości, a także nadwadze, a teraz jak się okazuje także problemom psychicznym. Moim zdaniem jednym z powodów dla którego depresja występuje coraz częściej jest presja całego otoczenia. Dla przykładu w mediach społecznościowych cały czas przedstawiane są osoby bez żadnych wad, które wyglądają bardzo dobrze, zdrowo żyją i są wiecznie szczęśliwe. Pamiętajmy o tym, że użytkownikami tych portali są w dużej mierze właśnie dzieci oraz młodzież. Spędzając bardzo dużo czasu w sieci, dostrzegają tym samym w sobie wiele niedoskonałości, uważając się za gorsze osoby. Ryzyko rozwoju różnego rodzaju zaburzeń związanych z nadmiernym czasem spędzanym na portalach społecznościowych stwierdza się u dziewczynek. Obecnie bardzo często właśnie za pomocą tych portali młode osoby porozumiewają się ze sobą. Coraz rzadziej prowadzi się prawdziwe rozmowy, które aktualnie sprowadzają się do wymiany krótkich zdań. Niestety polska psychiatria wymaga bardzo wielu zmian o czym słyszy się od jakiegoś czasu. Szacuje się, że w Polsce pomocy psychiatrycznej potrzebuje blisko 400 tysięcy pacjentów. Jeżeli chodzi o specjalistów psychiatrii dziecięcej jest około 400, z czego około 300 pracuje w samej stolicy. To pokazuje jakie braki występują w pozostałych częściach kraju, co niestety daje zauważyć. Lekarze pracujący na oddziałach przyznają, że na jednego lekarza przypada zbyt duża liczba pacjentów, powodując, że w takich warunkach nie da się zapewnić wystarczającego bezpieczeństwa dla pacjentów. Pani Profesor Barbara Remberk, która jest konsultantem krajowym w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży twierdzi, że konieczne jest zwiększenie nakładów finansowych na psychiatrię dzieci oraz młodzieży. Ministerstwo Zdrowia już postanowiło zadziałać w tej sprawie i zwiększyć wynagrodzenie dla lekarzy rezydentów, którzy postanowili się specjalizować w psychiatrii dziecięcej. Jak wspomniałem o dysproporcji jaka występuje pomiędzy Warszawą, a innymi regionami Polski jest dosyć dużym problemem. Jednak widać już pewne działania, które dążą do tego aby to zmienić. Chodzi mi o dokładniej Podlasie, gdzie problem ten jest bardzo duży. Na początku tego roku postanowiono wybudować Centrum Psychiatrii Dziecięcej i Dorosłych. Ma ono powstać przy Uniwersyteckim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Białymstoku. Wydarzyło się też coś bardzo dobrego- przywrócono funkcjonowanie Mazowieckiego Centrum Neuropsychiatrii w podwarszawskim Józefowie, które zostało zamknięte w ubiegłym roku. Spowodowane to było właśnie brakami kadrowymi, które pojawiły się nawet blisko stolicy, gdzie jak wspomniałem pracuje większość specjalistów psychiatrii dziecięcej w naszym kraju. Według mnie jest to świetne postępowanie, które może zwiększyć szansę na dużo lepszą terapię prowadzoną między innymi wśród najmłodszych, tym bardziej, że jest ona w naszym kraju bardzo potrzebna. W dzisiejszych czasach młodzież coraz częściej chcę rozwiązać swoje problemy sięgając po narkotyki, alkohol oraz dopalacze. Często spowodowane jest to tym, że nie wiedzą gdzie szukać odpowiedniej pomocy. Miejmy nadzieję, że w niedalekiej przyszłości to się zmieni i po pierwsze młode osoby będą mogły mieć większe oparcie w rodzicach, a w przypadku poważniejszych problemów będą mogli bez długiego oczekiwania liczyć na konsultację u specjalisty.
Jakiś czas temu psychiatria dzieci i młodzieży została wpisana na listę specjalizacji deficytowych. Pod koniec marca 2019 roku w naszym kraju pracowało 419 lekarzy, a 169 było w trakcie specjalizacji. Według ekspertów takich lekarzy brakuje około 300. Należy też wspomnieć o tym, że znaczna część specjalistów w tej dziedzinie miało powyżej 55 roku życia. Podobne działania jak w Łodzi od dwóch lat są podejmowane w Centrum Zdrowia Psychicznego w Szpitalu Śląskim w Cieszynie. Specjaliści tam pracujący koncentrują się na tym, aby chory możliwie jak najdłużej mógł przebywać w warunkach domowych, a pomoc była mu udzielana w warunkach środowiskowych. Centrum te realizuje pilotaż Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego. Jego założeniem jest dotarcie do osób, które nie są w stanie skorzystać z leczenia ambulatoryjnego, a jedyną dostępną dla tych pacjentów formą terapii była hospitalizacja. W tej formie udzialania pomocy duży nacisk kładzie się na regularną opieką nad pacjentem, włącznie z wizytami w domu. Taka forma udzielania pomocy wiąże się jednak ze znacznymi nakładami finansowymi. W skali kraju wynosi ona około 900 milionów dolarów. Również w województwie podlaskim, a dokładniej Sokółce powstał Ośrodek Środowiskowej Opieki Psychologicznej i Psychoterapeutycznej. Ma on podlegać pod szpital psychiatryczny, który znajduje się w Suwałkach. Świadczenia są zakontraktowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia, a aby móc skorzystać z pomocy, nie ma konieczności skierowania. W tym rejonie kraju ma powstać pięć takich ośrodków. Wiele mówi się o tym, że dzieci oraz młodzież coraz częściej mogą doświadczać różnych problemów ze zdrowiem psychicznym. Według danych, aż o 52 procent w latach 2005- 2017 wzrosła ilość młodych osób z tego rodzaju problemami. Eksperci przypuszczają, że może to być związane z coraz częstszym korzystaniu z mediów społecznościowych, przez co znacznie spada samoocena tych osób. Mniej niż jedna piąta dzieci nie doświadcza pomocy specjalisty, co wiąże się z tym, że spora część młodych ludzi wchodzi w dorosłe życie bez odpowiedniej diagnozy oraz terapii. Sytuacja jeżeli chodzi o psychiatrię w naszym kraju wymaga pewnych zmian i odpowiednich działań. Pewne kroki podjęto chociażby w Łodzi gdzie planuje się otwarcie Środowiskowego Centrum Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży. W wyremontowanym obiekcie będą się miały miejsca świadczenia z zakresu psychologii, a także psychiatrii. Będą prowadzone zajęcia grupowe, rodzinne, a także szkolenia dla kadry. W miejscu tym osoby potrzebujące pomocy będą mogły ją otrzymać. W ostatnich latach dziecięce oddziały psychiatryczne były w znacznym stopniu przepełnione, a pomoc w nich udzielana nie zawsze była adekwatna do potrzeb pacjentów. W przypadku wielu z nich konieczna była tak zwana pomoc środowiskowa. Chodzi o to aby dziecko w czasie trwania terapii mogło normalnie chodzić do szkoły i mieć kontakt z rówieśnikami, ponieważ w przypadku wielu zaburzeń jest to istotny element schematów terapeutycznych. Zamykanie dziecka w ośrodku czasami wiązało się z tym, że jego stan ulegał pogorszeniu z tego właśnie względu. Założeniem centrum jest pomoc dzieciom oraz młodzieży, które mają problemy emocjonalne związane z codziennością. Mogą występować u nich zaburzenia lękowe, stany depresyjne, myśli samobójcze, które często wynikają z niewłaściwych kontaktów z rówieśnikami czy członkami rodziny. Gdy objawy są nasilone to lepiej aby dziecko mogło liczyć na opiekę ambulatoryjną, taką jak w tym wypadku. W miejscu tym będą pracować psychologowie, psychoterapeuci, terapeuci rodzinni oraz środowiskowi. Istotnym problemem jest jednak to, że rozmieszczenie kadry lekarskiej poradni dla młodych osób, a także szpitalnych oddziałów psychiatrycznych jest nierównomierne. To, że problemy psychiczne coraz częściej dotyczą młodych osób świadczy z danych, które zostały opublikowane w naszym kraju. Wynika z nich, że samobójstwa są drugą co do częstości przyczyną zgonu wśród młodych ludzi. Dobrą informacją jest to, że coraz częściej mówi się o zaburzeniach psychicznych. Młodzi ludzie coraz częściej są świadomi tego, że może dziać się z nimi coś niepokojącego i od razu zgłaszają to rodzicom. Niestety nie zawsze to się dzieje, dlatego bardzo ważne jest aby rodzice obserwowali zachowanie swoich dzieci. Bardzo ważne jest aby nie reagować zbyt impulsywnie na to co mówią dzieci. Co gorsza nie można im nie dowierzać, ponieważ w takim wypadku dzieci bardzo często nie chcą dalej otwierać. Mówi się o tym aby w razie wątpliwości czy ze zdrowiem psychicznym dziecka wszystko jest w porządku dobrze jest zgłosić się do pediatry. Pandemia wywołana koronawirusem wpłynęła na zdrowie psychiczne naszych obywateli. Według danych około pół miliona osób skorzystało z opieki psychiatrycznej na skutek pandemii. System opieki psychiatrycznej może nie być w stanie “przyjąć” dodatkowej, tak dużej liczby pacjentów, aby zapewnić im możliwie najlepszą jakość świadczeń. Oczywiście cały czas trwają prace aby to zmienić, jednak potrzeba czasu aby do tego doszło. Przeprowadzane są różne programy i da się dostrzec, że dąży się do tego aby dostęp do lekarzy psychiatrów, a także psychologów był możliwie jak największy. Obecnie dosyć dużym zagrożeniem dla młodych ludzi, którzy cały czas się edukują jest to, że znaczną część dnia spędzają oni przed ekranami komputera, ponieważ właśnie w ten sposób przeprowadzane są lekcje. Oczywiście jest to nieuniknione i dobrze, że aktualnia taka forma nauczania przebiega dosyć sprawniej, a nauczyciele oraz uczniowie w pewnym stopniu się do tego przyzwyczaili nie pojawiają się różne problemy techniczne czy nieporozumienia, jak miało to miejsce podczas początku pandemii. Związane jest to z tym, że pogorszeniu ulegają stosunki międzyludzkie, hamuje się naturalny proces rozwiązywania sytuacji trudnych, które najłatwiej dokonuje się w jakieś grupie. Eksperci podkreślają, że w coraz mniejszym stopniu nauczyciele starają się rozwiązywać problemy psychologiczne młodych osób. Niestety w licznych przypadkach najważniejsze jest realizowanie podstawy programowej. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich nauczycieli, jednak jest to zauważalny problem, który dobrze by było rozwiązać. Jednym z pomysłów jest zwiększenie liczby godzin wychowawczych. Dzięki temu więcej czasu będzie można poświęcić na rozmowę z dziećmi o różnych problemach, które ich dotyczą. Psychiatrzy oraz terapeuci zwracają uwagę na to, że w wielu przypadkach rozmowa z pacjentem w maseczce jest dla nich sporym utrudnieniem ponieważ nie są w stanie odczytać mimiki pacjenta. Oczywiście coraz większym zainteresowaniem cieszą się teleporady, jednak i w tym wypadku nie jest możliwe przekazanie wszystkich emocji, które są często bardzo potrzebne przy rozwiązaniu licznych problemów i postawieniu właściwej diagnozy, która przecież w całym leczeniu odgrywa bardzo dużą rolę. Jak się okazuje zaburzenia psychiczne mogą przyczynić się do przedwczesnej śmierci. Jak dotąd liczba badań na ten temat nie była zbyt duża, ale ostatnie doniesienia świadczą o tym, że tak właśnie może być. Osoby u których rozpoznano uzależnienie od alkoholu, zaburzenia dystemiczne miały związek z czasem przeżycia. Warto jest zwrócić uwagę na objawy, które mogą sugerować, że u dziecka doszło do rozwoju zaburzeń psychicznych, co pozwoli na wcześniejszą diagnostykę i rozpoczęcie pracy ze specjalistą. Może dochodzić do nagłej utraty masy ciała, zmniejszenie apetytu, częste wymioty lub biegunki. Dodatkowo mogą pojawić się problemy z koncentracją, która może wiązać się ze słabszymi ocenami w szkole, które często dodatkowo sprawiają, że nastrój młodych ludzi ulega pogorszeniu. Dziecko może skarżyć się też na bóle głowy. Ponadto mogą wystąpić problemy z komunikowaniu się oraz w relacjach z rówieśnikami czy członkami rodziny. Bardzo ważnym krokiem, który w znacznym stopniu może ułatwić dalsze działanie jest rozmowa z dzieckiem o problemach, które go dotyczą.. Wiele mówi się o tym, że osoby, które przechorowały COVID-19, zgłaszają objawy zespołu stresu pourazowego. Ma to miejsce często w przypadku różnych, ostrych chorób infekcyjnych. Często zgłaszali to także pacjenci, którzy na przykład przechorowali grypę. Objawiać się to może chociażby objawami depresyjnymi czy lękowymi, koszmarami sennymi.
Szereg badań psychologicznych wskazuje na to, że przeciągająca się sytuacja stresowa jest bardzo niekorzystna dla zdrowia i prowadzi do długofalowych negatywnych konsekwencji. Thomas Holmes i Richard Rahe (1967), wykorzystując Kwestionariusz zmian życiowych (Recent Life Changes Questionnaire, RLCQ), wskazali na zależność pomiędzy znaczącymi wydarzeniami w życiu człowieka, wymagającymi uruchomienia mechanizmów adaptacji do nowej sytuacji, a późniejszą zapadalnością na choroby . Podobne wyniki zaprezentowali Adam Sobolewski, Jan Strelau i Bogdan Zawadzki (1999), którzy wykazali związek ilości i jakości krytycznych zdarzeń życiowych w określonym okresie życia z późniejszą podatnością na choroby serca czy zaburzenia psychiczne. Teoria granic adaptacyjnych oraz stresu adaptacyjnego stanowi punkt wyjścia prowadzonych analiz. W perspektywie tej teorii ukazana zostanie specyfika sytuacji młodzieży w czasie pandemii. W wypadku tej grupy wiekowej mamy bowiem do czynienia nie tylko z przeciążeniem adaptacyjnym, ale również z deprywacją potrzeb rozwojowych. Badania przeprowadzone podczas pandemii wśród studentów Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie wykazały, że „64% respondentów jest zmęczona, 62% objawia wyczerpanie psychiczne, 60% miewa wahania nastrojów, 59% ma mniejszą motywację do nauki, 56% nie jest wypoczęta nawet po weekendowej przerwie” .Z kolei autorzy raportu na temat kondycji psychicznej polskiego społeczeństwa w 2020 roku przygotowanego przez Centrum Badań Opinii Społecznej wskazują, że choć stany obniżenia nastroju i zaburzenia emocjonalne mają wymiar powszechny, to w wśród młodych osób występują one ze szczególnym nasileniem. Problem obserwowany wśród młodzieży polskiej ma wymiar globalny. Również w innych krajach młodzi ludzie nie radzą sobie z obowiązkiem izolacji i ograniczeniem wolności . Raport UNICEF (2020) na temat kondycji młodych osób w czasie pandemii wskazuje na szereg negatywnych konsekwencji: 27% osób odczuwa niepokój, 15% – depresję w czasie ostatnich siedmiu dni; 46% osób czuje się mniej zmotywowanych do podejmowania aktywności, które zazwyczaj lubili, a 35% osób czuje się mniej zmotywowanych do wykonywania regularnych obowiązków . Powszechne wśród młodzieży jest łamanie restrykcji epidemicznych: nienoszenie maseczek, nierespektowanie zasad dystansu społecznego. Organizowane są nielegalne spotkania, imprezy klubowe. W Holandii po zaostrzeniu restrykcji spowodowanych trzecią falą COVID-19 doszło do serii brutalnych protestów młodych ludzi, którzy nie chcieli się zgodzić na wprowadzenie godziny policyjnej. Strajkujące osoby zachowywały się wyjątkowo agresywnie – wybijały szyby w sklepach, rzucały przedmiotami w policję. W perspektywie powyższych danych należy sformułować pytanie, dlaczego spośród różnych grup wiekowych to młodzież ma największe problemy z dostosowaniem się do nowych warunków. Dlaczego psychologiczne następstwa obecnego kryzysu najbardziej dotykają właśnie ludzi młodych? Psychologia dostarcza pewnych podpowiedzi w naszych poszukiwaniach. Wskazuje na szczególne aspekty życia młodych ludzi, które w czasie pandemii narażają tę grupę na większe ryzyko zaburzeń psychicznych. Różne szkoły psychologiczne opisują ten proces za pomocą właściwych sobie kategorii, jednak łączy je ogólna charakterystyka potrzeb rozwojowych młodzieży. Najważniejszą w perspektywie rozwoju psychospołecznego cechą młodości jest emancypacja ze środowiska rodzinnego i poszukiwanie własnego miejsca w społeczeństwie. Pisali o tym na przykład Abraham Maslow, psycholog wywodzący się z nurtu humanistycznego, oraz Erik H. Erikson, reprezentujący podejście psychoanalityczne. A. Maslow opracował uniwersalną w zamyśle hierarchię potrzeb ludzkich. Porządkuje ona zdaniem autora wszystkie potrzeby człowieka – od najbardziej podstawowych (fizjologicznych), poprzez społeczne, do potrzeb wyższego szczebla (związanych z samorealizacją). Pandemia COVID-19 „zachwiała” całą piramidą Maslowa. Najpierw zagroziła naszemu bezpieczeństwu egzystencjalnemu i materialnemu. Następnie radykalnie ograniczyła kontakty międzyludzkie, utrudniając zaspokojenie potrzeb społecznych. W warunkach zamknięcia ośrodków kultury i sportu również potrzeby związane z samorealizacją były często niemożliwe do spełnienia. Zwróćmy uwagę, że w kontekście młodzieży szczególne znaczenie ma drugie, społeczne, piętro piramidy Maslowa. Kontakty rówieśnicze mają kluczowe znaczenie w procesie dojrzewania młodych ludzi. Budują ich tożsamość, zaspokajają potrzebę przynależności, akceptacji i uznania. Potrzeb społecznych młodzieży nie jest w stanie zaspokoić środowisko rodzinne – jedyne dostępne w warunkach nauczania zdalnego. To stawia ją w sytuacji bardzo niekomfortowej, a niekiedy wręcz traumatycznej. Kolejną teorią psychologiczną wartą przywołania w omawianym kontekście jest teoria rozwoju psychospołecznego E. H. Eriksona. Teoria ta opisuje rozwój człowieka od narodzin do śmierci jako przechodzenie przez kolejne stadia rozwojowe. Na każdym etapie człowiek przeżywa kryzys rozwojowy, po jego rozwiązaniu jednostka zdobywa zaś cenną umiejętność – cnotę. W odniesieniu do okresu młodości Erikson wymienia trzy etapy rozwoju: dojrzewanie (8–12 lat), okres młodzieńczy (13–22 lata) oraz okres wczesnej dorosłości (23–34 lata). W okresie dojrzewania dziecko jest na etapie konfliktu rozwojowego: pracowitość versus poczucie niższości. Na tym etapie uczy się zaangażowania w pracę, cierpliwości, systematyczności, zaś niepowodzenie w tej fazie może skutkować zaniżeniem samooceny lub niezdolnością doprowadzania spraw do końca. W warunkach edukacji zdalnej nauka powyższych umiejętności w dużej mierze spada na rodziców, którzy, zajęci swoimi obowiązkami, nie są w stanie im podołać. W okresie okres młodzieńczym rozgrywa się natomiast konflikt rozwojowy: poczucie tożsamości versus pomieszanie ról. Młody człowiek może zyskać poczucie integralności wewnętrznej albo odczucie obcości w rolach społecznych. Czeka go na tym etapie wybór ścieżki zawodowej oraz partnera seksualnego. Próbując różnych rzeczy i podejmując samodzielne decyzje, ma okazję sprawdzić siebie oraz otoczenie. W sytuacji ograniczenia kontaktów społecznych zbudowanie niezależnej tożsamości staje się o wiele trudniejsze, podobnie jak nawiązanie zadowalających relacji rówieśniczych. Przyjaźń czy wybór partnera seksualnego w warunkach ograniczeń pandemicznych stają się praktycznie niemożliwe. W stadium rozwoju przypadającym na okres wczesnej dorosłości ma według Eriksona miejsce konflikt między intymnością a izolacją. W tym czasie uczymy się wzajemności, bycia blisko drugiego człowieka. Wyrazem klęski poniesionej na tym etapie rozwojowym jest unikanie intymności, powierzchowne związki. W czasach obostrzeń epidemicznych nawiązanie intymnej relacji z drugim człowiekiem, a więc rozwiązanie wyżej wspomnianego konfliktu rozwojowego, staje się utrudnione. Widzimy zatem, że w odniesieniu do młodych ludzi ograniczenia związane z pandemią uniemożliwiają rozwiązanie naturalnych konfliktów rozwojowych i utrudniają proces dojrzewania psychospołecznego. Na kolejnych etapach rozwoju mamy do czynienia z ludźmi już psychicznie ukształtowanymi, dla których ważniejsza staje się kariera, wychowanie dzieci i pielęgnowanie życia, na które zapracowali się wcześniej. Potrzebom rozwojowym tych osób ograniczenia epidemiczne zagrażają w mniejszym stopniu. Młodzi ludzie w czasach pandemii – zamknięci w domach, zmuszeni do ponadwymiarowych kontaktów zrodziną, pozbawieni bezpośrednich relacji z rówieśnikami – mogą czuć się bardzo samotni i niezrozumiani. Oprócz kontaktów społecznych utrudniona jest również realizacja różnego rodzaju hobby. Deprywacja podstawowych potrzeb młodzieży może prowadzić do frustracji, zachowań agresywnych czy zaburzeń psychicznych. Należy przeciwdziałać tym niekorzystnym i niebezpiecznym zjawiskom. Poszukując metod pomocy młodzieży w jej trudnym położeniu w czasie pandemii, warto skorzystać ze znanych technik relaksacyjnych (medytacja, joga, świadomy oddech, mindfulness), pomocy z zakresu psychologii pozytywnej (np. prowadzenie dzienniczka wdzięczności, zadbanie o wykorzystywanie swoich mocnych stron, skupienie się na angażującej aktywności, w której tracimy poczucie czasu – stan flow albo zaangażowanie się w coś „większego od nas samych”, np. w pomoc potrzebującym) czy aktywności fizycznej możliwej w warunkach istniejących ograniczeń. Można też skorzystać z udogodnień technologicznych i pielęgnować kontakty społeczne online, nawet jeśli nie są one w pełni zadowalające i nie zastępują czasu spędzanego w fizycznej bliskości. Oczywiście, przy dłużej trwającym obniżeniu nastroju, depresji, stanach lękowych należy skorzystać z profesjonalnej pomocy psychoterapeutycznej. Metaanaliza badań kondycji psychicznej młodzieży w czasie pandemii COVID-19 wskazuje na wyjątkową wrażliwość emocjonalną reprezentantów tej grupy wiekowej oraz na pogarszanie się ich stanu zdrowia psychicznego w warunkach ograniczeń epidemicznych. Obniżeniu ulega szereg wskaźników dobrostanu psychicznego młodzieży. W poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie, dlaczego młodzi ludzie w czasie pandemii są o wiele bardziej niż inne grupy wiekowe narażeni na rozwój chorób psychicznych, przywołane zostały koncepcje psychologiczne A. Maslowa oraz E. H. Eriksona. Wymienieni autorzy podkreślają specyficzne potrzeby rozwojowe młodzieży. Choć reprezentują odmienne szkoły psychologiczne, obaj zgadzają się co do tego, że w okresie młodości ujawniają się następujące potrzeby: kontaktu z rówieśnikami, przynależności do grupy rówieśniczej, budowania własnej, niezależnej od rodziny tożsamości oraz eksperymentowania. Ograniczenia pandemiczne sprawiły, że zaspokojenie odnośnych potrzeb rozwojowych stało się niemożliwe. Zablokowana została ekspresja naturalnych instynktów młodych osób. Deprywacja ich potrzeb rozwojowych w połączeniu z naturalną w okresie młodzieńczym potrzebą buntu i niepewnością o przyszłość spowodowała pogorszenie stanu psychicznego oraz doprowadziła do aktów agresji. Zastanawiając się nad formą pomocy młodzieży w tak trudnym dla niej okresie, warto sięgnąć do sprawdzonych naukowo sposobów poprawy dobrostanu psychicznego oferowanych w ramach psychologii pozytywnej. ( publikacja: p. Anastazja Mołodecka )