W miejscach z największym wskaźnikiem smogu zwiększa się ryzyko alergii, astmy i chorób oddechowych u dzieci wykazało badanie epidemiologiczne, którego wyniki przedstawiono podczas wtorkowej konferencji organizowanej przez Warszawski Uniwersytet Medyczny, Politechnikę Warszawską i firmę ARC.
Główne wnioski płynące z badania wskazują, że objawy zdrowotne przy wyższych stężeniach pyłów zawieszonych PM2,5 oraz PM10, które stanowią kluczową grupę czynników wpływających na formowanie się smogu, nie są widoczne natychmiast. Ujawniają się dopiero po jakimś czasie. Oba pyły wywołują te same reakcje w organizmie.
Dodatkowo w miejscach, gdzie stężenia pyłów były wysokie, wykazano, że infekcje górnych dróg oddechowych u dzieci występują częściej niż w miejscowościach z niskim stężeniem. Przykładowo, o 10 proc. więcej dzieci zmaga się z katarem, średnio 8,5 proc. więcej dzieci ma kaszel, a 11 proc. więcej dzieci uporczywie kicha. Ponadto rodzice zgłaszają alergię wziewną u dzieci dwa razy częściej, a ryzyko wystąpienia objawów astmy wzrasta czterokrotnie. Pojawiają się również u dzieci problemy w myśleniu, występują częściej o 9 proc. w miejscowościach o wyższym stężeniu pyłów zawieszonych.
"Wyniki przedstawione są wynikami wstępnymi, ale z uwagi na ich wagę społeczną zdecydowaliśmy się je pokazać opinii publicznej przed publikacją naukową. Fakt oddziaływania zanieczyszczeń powietrza na drogi oddechowe jest znany lekarzom od dawna. Warto jednak podkreślić, że pierwszy raz w Polsce pokazaliśmy, na ile to zjawisko jest istotne dla zdrowia polskich dzieci, nawet w obszarze zachorowań na infekcje dróg oddechowych. Skala zjawiska jest znacząca" – skomentował we wtorek wyniki badań dr hab. n. med. Wojciech Feleszko z WUM.
"Zwracamy uwagę na fakt, że uzyskane wyniki stanowią pewną diagnozę aktualnego stanu zdrowia najmłodszej części naszego społeczeństwa, uwarunkowanego ekspozycją na zanieczyszczenia powietrza. Wyniki te powinny przyczynić się do pilnego uruchomienia działań naprawczych, które ograniczą narażenie populacji naszego kraju na oddziaływanie zanieczyszczeń powietrza i wynikających z tego konsekwencji dla zdrowia naszego i przyszłych pokoleń" – dodał kierownik Zakładu Informatyki i Badań Jakości Środowiska w Politechnice Warszawskiej dr hab. inż. Artur Jerzy Bandyta.
Eksperyment badawczo-naukowy prowadzony był w ramach projektu "Wpływ stężenia pyłów zawieszonych PM10 i PM2,5 na występowanie dolegliwości górnych dróg oddechowych u dzieci w wieku 3-12 lat" między listopadem ub.r. a marcem. W badaniu uwzględniono dwa źródła danych – informacje z ankiet dotyczących samopoczucia dzieci, wypełnianych przez rodziców, oraz informacje z czujników mierzących stężenia pyłków zlokalizowanych w miejscowościach, z których pochodzili respondenci.
Partnerem projektu jest samorząd województwa mazowieckiego, który oznajmił, że podjął wiele inicjatyw, które mają na celu ograniczenie emisji smogu. Wśród działań strategicznych i administracyjnych w planach jest m.in. likwidacja kotłów, tzw. kopciuchów, do końca 2022 r. oraz wymiana kotłów kl. 3 i 4 do końca 2027 r. Samorząd prowadzi również kampanie edukacyjne i działania finansowe, takie jak udzielanie dotacji NGO-som w otwartych konkursach ofert.
"Walki o czyste powietrze nie da się prowadzić tylko na papierze, przy pomocy dokumentów. Mamy dobre, długofalowe strategie, takie jak uchwała antysmogowa, pracujemy nad nowym programem ochrony powietrza. Równie ważne są dla nas działania informacyjne. Stawiamy na edukację, ciekawą i angażującą, prowadzoną od najmłodszych lat. Przy tym nie działamy w próżni. Możemy liczyć na wsparcie ekspertów, samorządowców i chętnie korzystamy z ich doświadczeń. Musimy mieć jednak świadomość, że smogu nie pozbędziemy się od razu, tak z dnia na dzień. Ale jestem przekonany, że spójne i konsekwentne działania przyniosą oczekiwane efekty" – powiedział dyrektor Departamentu Gospodarki Odpadami, Emisji i Pozwoleń Zintegrowanych Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego w Warszawie Marcin Podgórski. (PAP)
Komentarze
[ z 0]