W Senacie z inicjatywy marszałka Tomasza Grodzkiego odbyło się spotkanie Parlamentarnego Zespołu ds. Zdrowia Psychicznego Dzieci i Młodzieży pt. „Jednym głosem o zdrowiu psychicznym dzieci i młodzieży”.

Przedstawiciele organizacji i eksperci zajmujący się prewencją samobójstw i zdrowiem psychicznym dzieci i młodzieży zgodzili się, że skoro nie ma wystarczających publicznych środków finansowych przeznaczonych na ten cel, brakuje psychologów i psychiatrów, to należy działania skupić na opartej na wolontariacie prewencji, edukacji wśród dzieci i młodzieży, rodziców oraz nauczycieli, a także wsparciu organizacji pozarządowych, które mogą uzupełnić luki w systemie państwowej opieki.

Marszałek Senatu RP prof. Tomasz Grodzki przypomniał, że senatorowie większości demokratycznej wnioskowali o przekazanie 700 mln zł z tegorocznego budżetu państwa na rozwój psychiatrii dziecięcej, ale Sejm ten wniosek odrzucił. Marszałek wyraził nadzieję, że w cieniu tragedii, samobójstwa 15-letniego Mikołaja Filiksa, syna posłanki Platformy Obywatelskiej, ta konferencja będzie przełomowa. Dodał, że „przyzwyczailiśmy się”, że politycy muszą mieć twardą skórę, że wylewający się hejt to immamentna część rzeczywistości politycznej – ale tak nie jest. Zdaniem Marszałka problem stanu zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży wymaga działań natychmiastowych, a nieobecność przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia jest przerażająca i świadczy o lekceważeniu problemu.

Marta Golbik, poseł na Sejm RP, przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu ds. Zdrowia Psychicznego Dzieci i Młodzieży podkreśliła, że przybyli eksperci różnych instytucji z całej Polski, jest młodzież, która sama doświadcza problemu i pracuje z osobami, które potrzebują wsparcia w zakresie zdrowia psychicznego. Dodała, że to właśnie młodzi specjaliści mają wypracowane sposoby docierania do najmłodszych pacjentów. „Są organizacje pozarządowe w całej Polsce, które zajmują się kwestią zdrowia psychicznego, dzięki którym ta pomoc jest w ogóle udzielana. Pomoc psychiatryczna nie działa, ale to nie jest też miejsce, gdzie powinni trafiać młodzi ludzie i temu organizacje zapobiegają” – mówiła posłanka. Dodała, że musimy działać szeroko: w szkołach, w mediach i wśród młodych. Poinformowała, że są obecni przedstawiciele Ministerstwa Edukacji Narodowej, Rzecznika Praw Pacjenta, NFZ i konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży, a dzisiejsza debata zakończy się spisanymi wnioskami. Przybyli także wicemarszałkini Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, senatorowie i posłowie.

Prezes Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzy Owsiak zapewnił, że „jako fundacja jesteśmy gotowi w każdej chwili, nawet w tym momencie, dokonać kolejnych zakupów, tych najbardziej potrzebnych”. Przypomniał, że WOŚP na rzecz psychiatrii dzieci i młodzieży za 4,3 mln zł już kupiła 1734 urządzenia. Dodał, że najbardziej potrzebne, jak się okazało były łóżka, bo tych brakowało w 37 oddziałach psychiatrii dziecięcej. Fundacja kupiła 798 łóżek szpitalnych i testy psychologiczne. „Już wiemy, że damy radę, aby szpitale otrzymały potrzebny sprzęt i pocieszające jest to, że nie są to takie wielkie wydatki”. W jego opinii organizacje pozarządowe dysponują środkami społecznymi w sposób ograniczony, ale rozsądny, znajdują szczeliny w systemie, które uzupełniają bez konieczności zmiany jego całego.

Zdaniem Jerzego Owsiaka poprawić sytuację w psychiatrii, tak jak w innych sektorach ochrony zdrowia może wolontariat. Uważa, że tak jak w 12,5 tys. szkół, w których prowadzona jest nauką pierwszej pomocy, powinniśmy uczyć udzielania pierwszej pomocy psychiatrycznej. „Mówmy o konkretach – my nie zapłacimy za pracę, ale możemy kupić coś do gabinetów psychiatrycznych, co będzie potrzebne” - apelował do konsultanta krajowego w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży o zaprezentowanie konkretnych zapotrzebowań. Dodał, że czeka na informację zwrotną, jak już przekazany sprzęt pomógł.

„Zróbmy pierwszą pomoc psychologiczną w szkołach, uczmy się tego jak resuscytacji” – mówiła Martyna Wojciechowska, dziennikarka, podróżniczka, prezeska Zarządu Fundacji UNAWEZA. Inicjatorka projektu mlodeglowy.pl podkreśliła, że liczba samobójstw wśród dzieci i młodzieży jest rekordowa, ale bardzo wiele prób samobójczych nie trafia do policyjnych statystyk. Dlatego 17 kwietnia br. planuje opublikować raport, który pokaże prawdziwą skalę problemu. Już wstępne wyniki pokazują, że 40% osób do 18-nstego roku życia myśli o próbie samobójczej, a 9-10% młodych osób tę próbę podjęło. „My wiemy co się dzieje, ale czy wiemy dlaczego? Dziś chcemy się tego dowiedzieć” – pytała Wojciechowska. Dodała, że informacja o próbie samobójczej często zostaje w obszarze domu i nie jest nigdzie ujawniona. W jej opinii około 200 tys. ankiet wypełnionych przez młodych ludzi, pozwoliło przygotować dopasowany do potrzeb, gotowy, ogólnopolski programu profilaktyki do implementacji w szkołach już od września tego roku. Szkoły od kwietnia będą mogły rejestrować się do programu. Było to pierwsze badanie tego problemu po doświadczeniach pandemii i wojny w Ukrainie na tak dużą skalę. „Wiemy, że mamy za mało psychiatrów, że mamy za mało oddziałów. 466 psychiatrów nie rozwiąże problemu – nie ma kadry. Czy to szybko zmienimy? Nie, bo potrzebujemy wykształcać nowych psychiatrów i wybudować nowe obiekty. Zacznijmy od podstaw, stwórzmy system wczesnego wykrywania problemów psychiatrycznych, zacznijmy od tego, żeby młodzi ludzie wiedzieli jak reagować” - apelowała.

Jako rodzic, chciała pomóc swojemu dziecku, które zostało obarczone przez koleżanką informacją o próbie samobójczej, sama doświadczyła problemu. „Rodzice nie wiedzą jak reagować, przenoszą swoje doświadczenia z młodych lat, ale to były zupełnie inne czasy. Nie mają pojęcia, jaki jest dzisiejszy świat i nie mają pojęcia z czym się mierzą młodzi ludzie” - mówiła. Dodała, że reprezentowana przez nią fundacja „nie obraża się” na media społecznościowe i elektroniczne, chce być w mainstreamie, prosi radio i telewizję, żeby nagłaśniali projekt, bo tak dotrą do rodziców i nauczycieli. Chce jednak trafić także do młodych ludzi, dlatego współpracuje z platformami, np. TikTokiem, gdzie ma milionowe zasięgi. „Nie chodzi o to, żeby zabierać młodym ludziom te narzędzia, tylko dostarczać inne treści kierujemy działania do rodziców, do nauczycieli i do uczniów. Chcemy dostarczyć gotowe rozwiązania. Szkoły od kwietnia będę mogły się rejestrować do programu.

Przedstawicielki „Nastoletniego Azylu” – Andżelika Frydrych, Agnieszka Bartoszewska apelowały o rozwinięcie numeru interwencyjnego psychiatrii. Z ich doświadczeń wynika, że wizyta u psychologa możliwa jest w ciągu tygodnia, ale do psychiatry czas oczekiwania to 4 miesiące. Zgodziły się, że pierwszym miejscem pomocy dla rodzica powinna być szkoła, że należy inwestować w programy szkoleń dla rodziców i uświadamiać rodziców, ze to nie wstyd prosić o pomoc. Postulowały do MEN, aby w istniejące już programy nauczania i przedmioty wpleść elementy edukacji o zdrowiu psychicznym i zmienić zasady zatrudnienia psychologów i pedagogów specjalnych w szkołach.


Źródło: Senat RP
Fot. Tomasz Paczos, Kancelaria Senatu