Szpitale, które przeprowadzają przeszczepy, nie powinny być wyznaczane do leczenia chorych na COVID-19 ze względu na ryzyko, jakie to niesie dla biorców – osób z upośledzoną odpornością – ocenił w poniedziałek w Katowicach prof. Lech Cierpka.

Konsultant krajowy ds. transplantologii klinicznej prof. Lech Cierpka zaapelował do decydentów – zwłaszcza na szczeblu wojewódzkim – by chronić szpitale, które mają oddziały transplantacyjne. "Chodzi o to, by nie tworzyć tam centrów covidowych, żeby te szpitale nie stawały się covidowymi, bo to od razu kładzie całkowicie transplantacje na tym oddziale" – powiedział podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym im. A. Mielęckiego w Katowicach, który jest jednym z czołowych ośrodków transplantologicznych w Polsce. Przeprowadzane są tam zarówno przeszczepy narządów, jak i komórek krwiotwórczych.

Obawy o funkcjonowanie oddziałów transplantacyjnych w piątej fali pandemii wyartykułował również kierownik Oddziału Chirurgii Ogólnej, Naczyniowej i Transplantacyjnej Szpitala im. A. Mielęckiego prof. Robert Król. "Oddziały transplantacyjne mogą mieć problem logistyczny. My ten problem mamy jako szpital pełniący ostre dyżury chirurgiczne, w tym dla pacjentów potencjalnie zakażonych wirusem SARS-CoV-2 i jednocześnie prowadzący działalność transplantacyjną, która ma również charakter działalności ostrodyżurowej, bo to są operacje pilne, to nie są operacje zaplanowane. W związku z tym styczność przywożonych pacjentów do oddziałów, tych którzy potencjalnie mogą być zakażeni i tych, którzy będą mieli zmniejszoną odporność po przeszczepach narządowych, może stanowić ryzyko dla biorców" – podkreślił prof. Król.

"Powinny zapaść decyzje nawet na szczeblu krajowym, również w zależności od specyfiki układu budynków szpitala, w którym są wykonywane transplantacje, aby starać się ograniczyć dopływ pacjentów potencjalnie zakażonych koronawirusem do oddziałów transplantacyjnych, gdzie mają być biorcy z upośledzoną odpornością. To chyba obecnie największy dla nas problem, aby utrzymać działalność na normalnym, średnim poziomie" – dodał.

Dotychczas – jak ocenił prof. Lech Cierpka – polska transplantologia "obroniła się przed COVID-19". Liczba transplantacji narządowych w ub. r. wzrosła. W 2020 r. przeszczepiono 1180 narządów, a w 2021 – 1275. "Jest widoczny postęp. Liczba przeszczepów tkanek oka utrzymała się na tym samym poziomie, a nawet wzrosła – o dziwo – liczba przeszczepów nerek od osób żywych. Liczba transplantacji serc wzrosła o ponad 60, a płuc o 10. To można tłumaczyć właśnie tym, że dochodzi do powikłań pocovidowych i transplantacji płuc wykonuje się więcej, rozwijają się też nowe ośrodki transplantacyjne" – powiedział konsultant krajowy ds. transplantologii klinicznej. (PAP)


Źródło: PAP