Badania laboratoryjne potwierdziły zakażenie koronawirusem u kolejnych 359 osób – podało w czwartek (11 czerwca) Ministerstwo Zdrowia. Łącznie odnotowano już 28 201 przypadków. Resort podał, że zmarło kolejne 9 osób, w sumie - 1215.
Nowe przypadki dotyczą osób z województw: śląskiego (157), łódzkiego (73), mazowieckiego (54), wielkopolskiego (27), dolnośląskiego (10), małopolskiego (9), podlaskiego (9), świętokrzyskiego (5), warmińsko-mazurskiego (4), opolskiego (3), kujawsko-pomorskiego (2), lubelskiego (2), podkarpackiego (2) i zachodniopomorskiego (2).
.... ZOBACZ RÓWNIEŻ: |
Resort poinformował o śmierci 9 osób zakażonych koronawirusem. Zmarli to: 65-letni mężczyzna z Poznania, 60-letni mężczyzna z Radomska, 84-letnia kobieta z Łodzi, mężczyźni w wieku 83, 81 i 84 lat oraz kobiety w wieku 32 i 82 lat ze Zgierza.
Większość osób - jak podało MZ - miała choroby współistniejące.
Zakażenie koronawirusem potwierdzono dotąd u 28 201 osób, z których 1215 zmarło.(PAP)
Źródło: PAP
Komentarze
[ z 6]
W województwie śląskim sytuacja nie wygląda dobrze, ale nie jest też dramatyczna. W wielu krajach na świecie dziennie przybywa tysiące nowych zakażeń, a u nas sytuacja nie rysuje się tak źle. Po otwarciu centrów handlowych, powrocie do pracy sytuacja miała prawo ulec pogorszeniu. Dobrze, że prowadzone są badania w kopalniach. Górnicy powinni zostać przebadani, a zakażeni odizolowani od innych. Tylko tak możemy zwalczyć ognisko epidemii. Wymaga to pracy, czasu i nakładów finansowych, ale niestety nie mamy innego wyjścia.
Zgadza się. W naszym kraju sytuacja wydaje się być opanowana biorąc pod uwagę to co ma miejsce w innych częściach świata. Nie można jednak zapominać o tym, że konieczne jest cały czas utrzymywanie dystansu społecznego, noszenia maseczek, a także częstej dezynfekcji czy myciu rąk. Eksperci podkreślają jednak, że wciąż jesteśmy w trakcie epidemii i nie możemy tego bagatelizować. Nie jest wciąż jasne także to czy najgorsze jest już za nami czy przed nami. W naszym kraju nie było tak zwanej fali epidemii, jak na przykład w Hiszpanii czy Włoszech. Jest to oczywiście bardzo dobra informacja oczywiście z uwagi na mniejszą liczbę zachorowań, a także wydolności ochrony zdrowia, która jest bardzo obciążona gdy nagle dochodzi do ogromnej liczby zakażeń. Według badań przeprowadzonych w Chinach koronawirus może przyczynić się do zmian w płucach aż w 66 procentach badanych osób, które ciężko przeszły infekcję koronawirusem. Jest to bardzo duży współczynnik, który pokazuje, że wirus ten stanowi niebezpieczeństwo. Jeżeli chodzi o te zmiany w płucach to występują one pod postacią gęstych skupisk stwardniałych tkanek, które mogą powodować utrudniony przepływ w naczyniach krwionośnych w pęcherzykach płucnych.
Tak jak wspomniała użytkowniczka krynolinka wciąż nie jest do końca wiadomo co jeszcze nas czeka jeżeli chodzi o koronawirusa. Z pewnością jeżeli chodzi o kolejną falę epidemii będziemy dużo lepiej przygotowani. Wiele działań przyczyni się do tego, że rozprzestrzenianie się wirusa będzie dużo trudniejsze. Dla przykładu opracowano pewien stop, składający się z aluminium, magnezu oraz krzemu, który można wykorzystać na różnych powierzchniach. Dzięki temu, że został on dodatkowo wytrawiony wodorotlenkiem wapnia jego powierzchnia stała się chropowata co utrudnia przytwierdzanie się wirusów. Wiele firm postanowiło się także nieco przebranżowić. Przykładowo w Stanach Zjednoczonych firma produkująca smartwatche rozpoczęła produkcję prostych w obsłudze i o wiele tańszych respiratorów. Ma ich powstać bardzo duża ilość i trafić do placówek, w których stwierdza się największe braki jeżeli chodzi o tego rodzaju sprzęt. Firma ta postanowiła również udostępnić wszelką dokumentację innym firmom, która umożliwi ich wyprodukowanie, aby w jak największym stopniu wspomóc funkcjonowanie tamtejszej ochrony zdrowia.
Z pewnością do kolejnej fali epidemii będziemy wiedzieć dużo więcej o koronawirusie. Ostatnie doniesienia mówią o tym, że w przypadku pewnej grupy dzieci może dochodzić do rozwoju zespołu Kawasakiego na skutek infekcji wspomnianym wirusem. W jego wyniku może dochodzić do immunologicznego zapalenia naczyń. Jeżeli wszelkie objawy zostaną przeoczone i niepowiązane z tym zespołem, to w przyszłości może zwiększyć ryzyko zawału mięśnia sercowego. To pokazuje, że również dzieci powinny być szczególnie chronione przed tym wirusem. Koniecznie trzeba wspomnieć o tym, że objawy COVID-19, a także tego zespołu są bardzo do siebie zbliżone co może utrudniać diagnostykę. Na odpowiednie leczenie nie ma zbyt wiele czasu ponieważ powinno się ono odbyć do 10 dni od pojawienia się wszelkich objawów. Bardzo ważne jest śledzenie wszelkich informacji odnośnie koronawirusa ponieważ z pewnością zapewni to większe bezpieczeństwo całego społeczeństwa.
Coraz większa liczba doniesień na temat koronawirusa jest bardzo potrzebna do tego aby skutecznie z nim walczyć. Początkowo mówiło się o tym, że jest on w szczególności niebezpieczny jeżeli chodzi o starsze osoby, po 65 roku życia. Aktualnie stwierdza się też inne czynniki, które mogą sprawić, że przebieg choroby będzie cięższy, a ryzyko śmierci większe. Wśród nich wymienia się cukrzycę typu 2, choroby sercowo-naczyniowe, choroby układu oddechowego, przewlekłe choroby nerek, a także otyłość. Te schorzenia są bardzo powszechne w społeczeństwie na całym świecie, co być może przyczyniło się do tego, że liczba stwierdzonych zgonów wynosi już około pół miliona. Dane te są niepokojące tym bardziej, że cały czas stwierdza się nowe ogniska zakażeń, a w wielu krajach dochodzi do nawrotu znacznej liczby zakażeń. Jeżeli taka sytuacja pojawi się w Polsce to mówi się o tym, że może wrócić część obostrzeń, jednak nie w takim stopniu aby mogło dojść do obciążenia gospodarki, co wiąże się również z tym, że sytuacja w ochronie zdrowia może być trudniejsza.
Zgadza się. Istnieją różne czynniki, które sprawiają, że zdrowie lub życie danej osoby może być zagrożone. Wśród nich występuje także czynnik genetyczny. Aby rozstrzygnąć to u kogo występują mutacje genetyczne predysponujące do cięższego przebiegu infekcji naukowcy z Lublina opracowali test. Na jego wynik oczekuje się około 48 godzin, a wymaz jest pobierany z wewnętrznej powierzchni policzka. Takie testy mogą być bardzo przydatne w przypadków pracowników ochrony zdrowia. Wielu z nich ma bowiem kontakt z osobami, które mogą zarażać, Oczywiście zastosowanie takich testów może być także wśród reszty obywateli. Wiele osób chce wiedzieć w jaki sposób może przejść infekcję koronawirusem. Takie informacje mogą sprawić, że dana osoba będzie jeszcze ostrożniejsza co zapewni bezpieczeństwo dla niej samej, a także pozostałych osób w społeczeństwie.