Badanie z udziałem niemal 500 osób wskazało, że niski poziom witaminy D sprzyja infekcji koronawirusem. Naukowcy wyjaśniają, że witamina ta wspiera pracę układu odpornościowego.
Specjaliści z University of Chicago Medicine (USA) sprawdzili dane na temat 489 pacjentów, których poziom witaminy D zmierzono w ciągu roku przed przetestowaniem ich na obecność SARS-CoV-2. Znaleźli korelację między stężeniem tej substancji we krwi a ryzykiem infekcji.
Pacjenci z niedoborem witaminy (stężenie poniżej 20 ng/ml), które nie było leczone, aż dwukrotnie częściej okazywali się zakażeni wirusem w porównaniu do uczestników o odpowiednim poziomie witaminy.
„Witamina D jest istotna dla pracy układu odpornościowego i wykazywano już, że zawierające ją suplementy obniżają ryzyko wirusowych infekcji dróg oddechowych. Nasza statystyczna analiza sugeruje, że może to być prawdziwe także dla COVID-19” - wyjaśnia prof. David Meltzer, współautor publikacji, która ukazała się na łamach pisma „JAMA Network Open”.
Niedobór witaminy D jest przy tym dosyć częsty.
.... ZOBACZ RÓWNIEŻ: |
Na przykład cierpi z jego powodu aż połowa Amerykanów, choć głównie czarnoskórych, pochodzenia hiszpańskiego, a także mieszkających na wyższych szerokościach geograficznych, gdzie trudniej o ekspozycję na słońce.
„Zrozumienie, czy leczenie niedoboru witaminy D zmienia ryzyko zachorowania na COVID-19 może mieć ogromne znaczenie lokalnie, w skali kraju i świata” - zwraca uwagę prof. Meltzer, dodając, że witamina jest przy tym niedroga i zwykle bezpieczna w przyjmowaniu.
Autorzy odkrycia podkreślają jednocześnie, że niezbędne są dalsze badania sprawdzające, czy suplementacja witaminy D może obniżyć ryzyko zachorowania lub osłabić jego przebieg.
Potrzebne byłyby też badania pokazujące, jakie strategie suplementacji mogą przynieść najwięcej korzyści różnym populacjom. Naukowcy rozpoczęli już więc kilka badań klinicznych.(PAP)
Komentarze
[ z 9]
Nadchodzi jesień i już najwyższy czas na rozpoczęcie suplementacji witaminy D3. Warto znaleźć suplement, który cechuje się wysoką jakością i odpowiednią postacią leku. Niestety pogoda w Polsce nie pozwala nam cieszyć się dużą ilością słonecznych dni przez cały rok. Codzienna suplementacja jest rozwiązaniem tego problemu.
Zgadza się. Wraz z mniejszą ilością promieni słonecznych, które docierają do powierzchni Ziemi oraz krócej trwającymi dniami konieczna jest suplementacja witaminy D. Jest to wspominane w licznych komunikatach, a także przez lekarzy rodzinnych czy innych specjalistów. W szczególności w tym sezonie powinniśmy zadbać o naszą odporność gdy jednocześnie bardzo duże zagrożenie będzie stanowił dla nas wirus grypy, a także koronawirus. Warto jest także wspomagać się naturalnymi sposobami spożywając miód, aronię, czarny bez, maliny imbir, czosnek czy cebulę. Nie można jednak zapominać o tym, że w przypadku długo utrzymujących się objawów koniecznie należy skonsultować się z lekarzem pierwszego kontaktu. W dzisiejszych czasach wiele osób uważa, że pandemia koronawirusa jest czymś wymyślonym, co oczywiście jest nieprawdą. Osoby te bardzo często nie stosują się do wszelkich zaleceń stwarzając zagrożenie sobie oraz innym osobom w społeczeństwie.
Uważam, że nie tylko w czasach pandemii powinniśmy pamiętać o suplementacji witaminy D3 w okresie jesienno-zimowym. Szacuje się, że ponad miliard ludzi na świecie cierpi na niedobór witaminy D. Nawet 90 proc. Polaków może mieć ten problem. I chociaż coraz więcej mówi się o tym, jak ważny to składnik, to wciąż niewiele osób wie, jakie są objawy deficytu witaminy D. Często wydaje nam się, że brak energii to skutek tego, że ciągle jesteśmy zajęci i nie wysypiamy się. Może się jednak okazać, że ciągłe zmęczenie i wyczerpanie fizyczne wynikają z niedoboru witaminy D. Jeśli nie masz energii i szybko się męczysz, zrób badania krwi. Może się okazać, że masz niedobór witaminy D, co przekłada się na kiepskie samopoczucie. Witamina D pełni w organizmie wiele funkcji, ale jedna z najważniejszych to wzmacnianie układu odpornościowego. Dzięki niej ciało jest w stanie samo walczyć z wirusami i bakteriami, które wywołują choroby. Gdy zaczyna brakować witaminy D, stajesz się bardziej podatny na infekcje. Często łapiesz przeziębienia, choroby dróg oddechowych i grypę? Naukowcy potwierdzili, że może to mieć związek z niskim poziomem witaminy D w organizmie. Zamiast faszerować się lekami bez recepty i antybiotykami, lepiej zacznij zapobiegać - uzupełnij deficyt, a twoja odporność powinna się poprawić. Witamina D jest bardzo ważna dla zdrowia kości. Dlaczego? Dzięki niej wapń i fosfor, czyli dwa składniki kluczowe dla kondycji układu kostnego, są prawidłowo wchłaniane w organizmie. Jeśli jej brakuje, pojawiają się bóle kostne. Niedobór witaminy D może się też objawiać poprzez bóle pleców. Może się więc okazać, że nawracający ból kręgosłupa wcale nie jest wynikiem siedzącego trybu życia, a braków ważnej witaminy. Za wypadanie włosów może odpowiadać wiele czynników - stres, zła dieta, osłabienie odporności. Ale lekarze podkreślają, że winny może być też deficyt witaminy D. Otóż istnieje związek między niskim poziomem tej witaminy w organizmie a skłonnością do utraty włosów u kobiet. Brak witaminy D zakłóca cykl życia włosów, prowadzi do przerzedzania się fryzury i wzmożonego wypadania. Witamina D wpływa nie tylko na nasze kości, ale również mięśnie. To dlatego jej niedobór może być przyczyną bólu mięśni, utraty masy mięśniowej i problemów z regeneracją mięśni po wysiłku fizycznym. Witamina D ma wpływ na cały organizm, również mózg. Eksperci wykazali, że zaburzenia depresyjne mogą być oznaką niedoboru witaminy D. U osób z depresją często obserwuje się zbyt niski poziom witaminy D. Naukowcy twierdzą, że składnik ten wpływa na uwalnianie się serotoniny i dopaminy w mózgu - te dwa hormony mają kluczowe znaczenie dla naszego samopoczucia. Jeśli czujesz się przybity, masz problemy ze snem albo stany lękowe, nie czekaj, tylko zgłoś się do lekarza. Może się okazać, że wystarczy uzupełnić braki witamin, żeby poczuć się lepiej.
Niedobór witaminy D3 jest niekorzystny dla naszego organizmu. Terminem „witamina D” określane są związki chemiczne z grupy steroidów, wykazujące działanie przeciwkrzywiczne. Spośród nich największe znaczenie dla człowieka ma witamina D3 (cholekalcyferol) i D2 (ergokalcyferol). Witamina D jest unikatowa, ponieważ obie postacie tej witaminy, czyli cholekalcyferol (syntetyzowany w skórze lub pozyskiwany z pożywienia) oraz ergokalcyferol (powstający z ergosterolu występującego w drożdżach i grzybach kapeluszowych), podlegają dalszym przemianom do związków wykazujących działanie podobne do hormonów. Witaminy D (D2 i D3) nie wykazują działania biologicznego. Są one substancjami wyjściowymi, które w organizmie ulegają identycznemu cyklowi przemian z wytworzeniem czynnych metabolitów. Witamina D i jej aktywne formy są rozpuszczalne w lipidach. Krążenie ich w surowicy krwi jest możliwe dzięki białku wiążącemu witaminę D. Witamina D w organizmie odpowiada za prawidłową mineralizację i rozwój kości. Odgrywa też bardzo ważną rolę podczas procesu regulacji gospodarki wapniowo-fosforowej ustroju. Dzięki witaminie D możliwe jest wchłanianie wapnia i fosforu z układu pokarmowego oraz umożliwione jest wyrównanie odpowiedniego stosunku tych pierwiastków w organizmie. Witamina D przez ułatwianie zamiany fosforu organicznego na fosfor nieorganiczny jest niezbędna w powstaniu związków potrzebnych do budowy kości, a także w procesach kostnienia. W dużym uproszczeniu, budowa kości polega na tworzeniu tzw. matrycy kostnej, która jest zbudowana z siatki kryształów (na podłożu tkanki łącznej) i odkładaniu jonów fosforu i wapnia w postaci hydroksyapatytu. W sytuacji, kiedy występuje niedobór witaminy D, wapń zawarty w pożywieniu nie jest całkowicie wykorzystany, czego skutkiem może być upośledzenie mineralizacji kości. Źródłem witaminy D jest głównie biosynteza cholekalcyferolu z 7-dehydrocholesterolu w skórze (pod wpływem promieniowania słonecznego), w mniejszym stopniu dieta, dostarczająca zarówno witaminy D3, jak i D2. Jednak to poziom witaminy D3 ma większe znaczenia dla naszego zdrowia. Okazuje się bowiem, że w porównaniu do D2 witamina D3 dwa razy skuteczniej zwiększa poziom witaminy D w organizmie. Nadmiar witaminy D w organizmie jest równie niebezpieczny dla zdrowia jak jej niedobór. Zwiększona ilość witaminy D sprawia, że w tkankach gromadzi się wapń, co może prowadzić zaburzeń pracy ośrodkowego układu nerwowego i serca. Rośnie też ryzyko zachorowania na kamicę nerkową i kamicę żółciową. Na nadmiar witaminy D powinny szczególnie uważać kobiety w ciąży, gdyż może powodować deformacje płodu i choroby kości u noworodka. Osoby ze zwiększonym poziomem witaminy D mogą zaobserwować między innymi osłabienie, utratę apetytu, zwiększenie uczucia pragnienia, nudności i wymioty, biegunkę, zwiększone oddawanie moczu, a także ból głowy. Na niedobór witaminy D3 wpływa wiele czynników. Do najczęstszych z nich zalicza się niedostateczną ekspozycję na światło słoneczne, upośledzoną syntezę aktywnych metabolitów w wątrobie (stany zapalne, marskość wątroby) i nerkach (ostra i przewlekła niewydolność nerek), stosowanie niektórych leków, na przykład leków przeciwpadaczkowych. Niedobór witaminy D3 objawia się u osób spożywających pokarm ubogi w prekursory tej witaminy, a także w chorobach prowadzących do zespołu złego wchłaniania. Witamina D3 zawarta jest w produktach spożywczych, takich jak: ryby (śledzie, sardynki, makrele) wątroba, masło, jaja i mleko (poziom witaminy D3 w mleku zależy od sposobu żywienia krów i ich przebywania na słońcu). Na niedobór witaminy D3 dieta nie ma większego wpływu. Stan odżywienia organizmu witaminą D3 uwarunkowany jest przede wszystkim wielkością jej syntezy w skórze pod wpływem promieni słonecznych oraz wykorzystaniem z pożywienia. Naturalnie produkty powszechnego spożycia zawierają niewielkie jej ilości i dlatego nie wpływają na niedobór witaminy D3 u dorosłych. Z tego względu nie ustala się wysokości zapotrzebowania na witaminę D3 dla dorosłych zdrowych osób, a jedynie dla niemowląt i dzieci (10 mcg/dobę) oraz osób starszych (5 mcg/dobę). Dawkowanie witaminy D3 dla dorosłych zależy od indywidualnego zapotrzebowania. Ponadto na zapotrzebowanie na witaminę D3 dla dorosłych wpływają również różne istniejące schorzenia. Biorąc pod uwagę, że od właściwej ilości wapnia w organizmie zależy prawidłowe funkcjonowanie mięśni, w przypadku niedoboru witaminy D3 można zauważyć ich osłabienie, drgania mięśni nóg i ramion, skurcze mięśni występujące w łydkach i stopach, bóle mięśni (najczęściej obserwowane w porze nocnej), drgania powiek, a nawet osłabienie pracy mięśnia sercowego i arytmię serca. Wapń jest niezbędny w funkcjonowaniu komórek nerwowych organizmu, a co za tym idzie objawem niedoboru witaminy D3 mogą być również zaburzenia funkcji nerwowych. W tej sytuacji zaobserwować można nadmierną senność, zaburzenia pamięci i koncentracji, niepokój, poczucie bezradności, zaburzenia depresyjne i zaburzenia koordynacji, objawiające się między innymi niepewnością w staniu i chodzeniu. Innymi objawami występującymi przy niedoborze witaminy D3 jest pojawienie się przewlekłego zmęczenia i osłabienia. Zbyt mała ilość witaminy D3 przyczynia się także do zaburzeń snu, zaburzeń widzenia, zaburzeń ciśnienia tętniczego, wrażliwości na chłód, niską temperaturę kończyn (zimne dłonie i stopy), chorób przyzębia oraz może pojawić się pieczenie i niesmak w jamie ustnej i gardle. W przypadku niedoboru witaminy D u niemowląt można zaobserwować nadmierne spłaszczenie główki z tyłu, spowodowane rozmiękaniem kości czaszki. Proces zrastania ciemiączka zostaje spowolniony, a ze względu na słabość mięśni brzucha i krzywicę żeber może pojawić się "rozlewanie" brzuszka na boki. Zauważalne jest to kiedy dziecko leży i potocznie jest nazywane żabim brzuszkiem. Niedobór witaminy D3 ma negatywny wpływ na stan naszych kości. Dlatego tak ważne jest zapobieganie niedoborom witaminy D3 u małych dzieci w okresie wzrostu. Niedobór witaminy D3 jest także związany z wiekiem i ma różny wpływ na zdrowie pacjentów w zależności od wieku. Niedobór witaminy D3 u dzieci prowadzi do krzywicy, a niedobór witaminy D3 u dorosłych do osteomalacji (rozmiękczanie kości), w których dochodzi do zaburzeń mineralizacji macierzy kostnej ulegającej stopniowo mineralizacji i osteoporozy (zrzeszotnienia kości). Następuje wówczas zmniejszone uwapnienie kości i nadmierne odkładanie tkanki nieuwapnionej. Poza niedoborem witaminy D3 przyczyną krzywicy może być niskie spożycie wapnia i fosforu, nieprawidłowy ich stosunek w diecie. Przeprowadzono wiele badań dotyczących powiązania niedoboru witaminy D z różnego rodzaju schorzeniami. Zostało udowodnione, że niedobory witaminy D mają wpływ na funkcjonowanie układu immunologicznego u osób po trzydziestym piątym roku życia. W badaniu grupy osób w wieku od 35 do 60 lat wykazano zależność pomiędzy poziomem witaminy D, a wskaźnikami świadczącymi o obecności infekcji w organizmie. Te same badania wykazały, że niedobór witaminy D może prowadzić do osłabienia układu immunologicznego, który odpowiada za zwalczanie stanów zapalnych w organizmie. Inne badania wykazały powiązanie pomiędzy poziomem witaminy D, a chorobami tarczycy, szczególnie niedoczynnością tarczycy. Niedobór witaminy D3 ma też duży związek z chorobą Hashimoto i ma znaczny wpływ na jej rozwój. Jak zauważają tureccy naukowcy, niedobór witaminy D sprzyja powstawaniu chorób tarczycy. Dodatkowo, niedobór witaminy D może się przyczynić do rozwoju chorób takich jak między innymi depresja, schizofrenia, nerwica lękowa, cukrzyca, reumatoidalne zapalenie stawów, stwardnienie rozsiane i nowotwory, a także chorób układu krążenia (najczęściej nadciśnienia tętniczego). Warto zaznaczyć, że niedobór witaminy D sprzyja powstawaniu i rozwojowi otyłości. Ważne jest też zachowanie odpowiedniego poziomu witaminy D przez kobiety w ciąży. Niedobór witaminy D może skutkować zaburzeniami rozwoju mózgu dziecka, a w konsekwencji prowadzić do trwałego uszkodzenia funkcji mózgowych. Niedobór witaminy D podwyższa ryzyko wystąpienia autyzmu bądź schizofrenii. Diagnozowanie niedoboru witaminy D3 odbywa się na podstawie wyników badań laboratoryjnych poziomu metabolitu 25(OH)D. Po stwierdzeniu niedoboru witaminy D3 stosuje się terapię początkową, która ma na celu uzupełnienie zbyt niskiego poziomu witaminy, a po dwóch miesiącach wykonuje się ponowne badanie. Jeśli poziom został wyrównany, rozpoczyna się terapię długoterminową, która ma za zadanie podtrzymać poziom witaminy D w organizmie i pomóc uniknąć kolejnego niedoboru w przyszłości. Aby utrzymać odpowiedni poziom witaminy D3 przez cały rok, bardzo często wskazane jest stosowanie suplementów. Często w okresie od kwietnia do września do utrzymania odpowiedniego poziomu witaminy D w organizmie wystarczy ekspozycja na słońce (w dobrych okolicznościach wystarczy nawet 15-30 minut, aby w organizmie wytworzyła się witamina D w odpowiedniej ilości). W okresie jesienno-zimowym zaleca się stosowanie suplementów, aby uzupełnić niedobór witaminy D3 w organizmie. Niskie położenie słońca sprawia, że promieniowanie UVB jest wyfiltrowanie i promienie nie docierają do Ziemi. Witaminy w jedzeniu występują w różnej ilości, ale nie jest możliwe dostarczenie odpowiedniej ilości witamin D z pożywienia i w tej sytuacji, suplementy pomagają zaspokoić dzienne zapotrzebowanie na witaminę D, a także uzupełnić jej regularny ubytek. Ceny suplementów z witaminą D3 są bardzo różne. W przypadku witaminy D3 cena może wynosić od kilku do nawet kilkudziesięciu złotych za opakowanie. Zazwyczaj przy zakupie witaminy D3 cena większego opakowania jest dużo korzystniejsza. Dlatego warto kupić jak największe opakowanie witaminy D3, tym bardziej, że należy ją przyjmować przed większą część roku, aby w naszym organizmie nie pojawił się niedobór witaminy D3. Wpływ witaminy D3 na organizm jest bardzo duży, a konsekwencje jakie może przynieść jej nieodpowiedni poziom mogą być bardzo poważne. Skutki długotrwałego niedoboru witaminy D3 mogą być nieodwracalne, dlatego tak ważne jest kontrolowanie i odpowiednia suplementacja w okresie, kiedy zapotrzebowanie na witaminę D3 nie może być w naturalny sposób zaspokojone.
Szacuje się, że w samych Stanach Zjednoczonych na niedobór witaminy D może cierpieć nawet od 25 do 50% dorosłych mieszkańców tego kraju. Z kolei w przypadku Europy ten odsetek najprawdopodobniej jest jeszcze większy, bo badacze określają go na poziomie 28-87% ogólnej populacji kontynentu. Odpowiednia ilości tego składniku ma ogromny wpływ na codzienne funkcjonowanie, a jego deficyt jest wyraźnie sygnalizowany przez organizm. Witamina D (D2 i D3) jest jednym z najczęściej badanych przez naukowców związków znajdujących się w ludzkim ciele. Przez wiele dekad uważano, że jest przede wszystkim czynnikiem regulującym funkcjonowanie gospodarki wapniowo-fosforanowej oraz warunkującym prawidłową budowę kości. Najnowsze analizy pokazują jednak, że jego wpływ na organizm jest zdecydowanie szerszy, a w niedoborze upatruje się przyczyn wielu poważnych chorób, np. cukrzycy, schorzeń autoimmunologicznych (m.in. Hashimoto), chorób sercowo-naczyniowych, a nawet depresji. Głównym źródłem witaminy D u ludzi jest synteza skórna, do której dochodzi pod wpływem promieniowania ultrafioletowego (występuje związek między zamieszkiwaniem określonych stref nasłonecznienia a niedoborami). Innym sposobem na dostarczenie organizmowi tego związku jest oczywiście pożywienie. Nie inaczej jest z aktywną formą witaminy D, czyli witaminą D3, która również wytwarzana jest przez sam organizm, ale trafia do niego też wraz z odpowiednią dietą. Do produktów bogatych w ten składnik zalicza się przede wszystkim tłuste ryby morskie (np. łososia, śledzia, węgorza, makrelę), drób, produkty na bazie mleka oraz sery pleśniowe i dojrzewające. Wspomniane czynniki wpływają na deficyt tego związku w organizmie, co z kolei ma szereg konsekwencji dla zdrowia, zarówno fizycznego, jak i psychicznego. Jakie oznaki powinny skłonić do wizyty w gabinecie lekarskim i wykonania badania krwi pozwalającego określić stężenie witaminy D? Nieodpowiednia ilość witaminy D w organizmie bardzo często objawia się dolegliwościami bólowymi kości, stawów czy mięśni. Dlaczego się tak dzieje? Przede wszystkim dlatego, że związek ten wpływa na funkcjonowanie wspominanej już gospodarki wapniowo-fosforanowej. Wielu specjalistów wskazuje również na chroniczne bóle pleców jako na czynnik, który może oznaczać deficyt tego związku. Witamina D bierze udział w procesie mineralizacji kości, a jej braki powodują wśród dzieci m.in. krzywicę. W starszym wieku deficyt może prowadzić do zaburzenia metabolizmu kości, co objawia się postępującą osteoporozą i łamliwością kości. W pojawieniu się zaburzeń depresyjnych bierze udział wiele czynników, a najnowsze dane wykazują, że braki witaminy D mogą być jednym z nich. Specjaliści ze Stanów Zjednoczonych przeprowadzili czterotygodniowe badanie na 185 studentkach, które wskazało, że niedobór witaminy D pojawił się u 42% kobiet, u których stwierdzono występowanie objawów depresyjnych. Z kolei analizy prowadzone przez naukowców ze Szwecji na grupie 59 pacjentów po próbach samobójczych, pokazały, że aż 58% z nich cierpiało z powodu deficytu witaminy D. Brak energii, kiepskie samopoczucie i ciągłe zmęczenie, które nie ustępuje nawet po kilkugodzinnej regeneracji w postaci snu – taki stan rzeczy może oznaczać również deficyt witaminy D. Prowadzone w ostatnich latach badania pokazały, że w wielu przypadkach, po wyrównaniu niedoborów, pacjenci wracali do stanu sprzed spadku stężenia związku we krwi. Choć epidemiologia tych chorób ma różne podłoże, to naukowcy zauważyli, że poziom witaminy D również nie pozostaje bez wpływu na ich rozwój. Przede wszystkim niedobór wpływa na funkcjonowanie komórek trzustkowych oraz na wydzielanie insuliny, co może sprzyjać cukrzycy typu II. Wykazano też związek między poziomem tego związku a niewrażliwością na insulinę, co z kolei doprowadza do insulinooporności. Braki witaminy D nie pozostają również bez wpływu na układ odpornościowy. Dlaczego? Wszystko dzięki głównemu działaniowi tego składnika, czyli wygaszaniu tzw. reakcji zapalnych w organizmie. Jeśli więc pojawiają się częste infekcje (bakteryjne lub wirusowe) czy nawracające stany zapalne (np. zapalenie jelit), warto pomyśleć o wykonaniu odpowiednich badań, bo osłabienie odporności może mieć podłoże w deficycie witaminy D. Naukowcy wykazali, że niedobór tego składnika może również objawiać się wypadaniem włosów. Podkreśla się, że widoczne może być też pogorszenie kondycji skóry i paznokci. Witamina D wpływa na funkcjonowanie i rozwój mózgu – jest jednym z tzw. neurosteroidów. Jej deficyt objawia się zaburzeniami koncentracji, problemami z pamięcią, ale również trudnościami ze snem (zasypaniem, jego odpowiednią ilością), które z kolei powodują przewlekłe zmęczenie. Niedobór witaminy D to powszechny problem, dlatego oprócz wprowadzenia zmian związanych ze stylem życia (prawidłowa dieta, aktywności na świeżym powietrzu), w wielu przypadkach wskazana jest suplementacja. Dotyczy to nie tylko dzieci, ale również dorosłych. Najlepszym wskaźnikiem poziomu witaminy D w organizmie jest tzw. stężenie 25(OH)D3 w osoczu krwi. Na jego podstawie ustala się, czy pacjent cierpi na deficyt, a jeśli tak, to jaka suplementacja jest potrzebna. Przyjmuje się, że u osoby dorosłej dzienna dawka nie powinna przekraczać 2000 IU, choć wyjątek stanowią osoby otyłe lub starsze, które mają inne zapotrzebowanie. Najczęściej można spotkać preparaty w formie tabletek lub kropel doustnych.
Wciąż nie ma jednoznacznych danych odnośnie tego jaki wpływ na infekcję koronawirusem ma odpowiedni poziom witaminy D. Wydaje mi się jednak, że więcej doniesień sugeruje, że prawidłowy poziom tej witaminy jest bardziej korzystny. Nawet jeśli tak nie jest to z innych względów bardzo ważne jest aby monitorować jej poziom i działań w tym kierunku, aby był on właściwy. Pandemia sprawiła, że wiele osób oraz firm w naszym kraju podjęła działania aby minimalizować ryzyko transmisji wirusa. Jeden z projektów zajmuje się sprowadzaniem ze Szwajcarii specjalistycznych tkanin, które wykazują działanie wirusobójcze i wcześniej były wykorzystywane w filtrach do wody. Maseczki z tych materiałów mają być szyte w Łodzi. Z kolei firma z Małopolski opracowała urządzenie, które jest wykorzystywane do sterylizacji pomieszczeń. Jest to pierwsza na świecie aparatura, która wykorzystuje cztery technologie to usuwania z pomieszczeń drobnoustrojów. Stosuje się między innymi filtry węglowe z cząsteczkami srebra, a także promieniowaniu UV-C.
Warto jest analizować co może zwiększać, a co redukować ryzyko groźnego przebiegu, a także powikłań COVID-19. Cały czas prowadzone są badania, których założeniem jest opracowanie szczepionki przeciwko koronawirusowi lub skutecznego leku. Jeden z nich ma opierać się nanocząsteczkach, które są w stanie łączyć się z cząsteczkami wirusa doprowadzając do ich śmierci. W postaci takiego kompleksu ma być on wydalony z organizmu przez układ immunologiczny. Ma być on dostarczany przez nos w postaci spray'u. Warto wspomnieć, że w przypadku chorych, którzy są podłączeni do respiratora mogą otrzymać ten lek bezpośrednio do płuc, co z pewnością zwiększy skuteczność jego działania. Nie ulega wątpliwościom, że do momentu opracowania leku czy szczepionki musimy się zmobilizować i przestrzegać wszelkich zaleceń, o których przypomina się praktycznie na każdym kroku. Miejmy nadzieję, że już niedługo taki lek lub szczepionka będzie mógł trafić do warunków klinicznych, a ryzyko wystąpienia działań niepożądanych będzie zredukowane do minimum.
Liczba zakażeń na całym świecie, a także w naszym kraju wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie. Niedawno przekazano informacje, że już ponad milion osób zmarło w wyniku powikłań spowodowanych infekcją koronawirusa. W wielu państwach dopiero zaczyna się okres, w których liczba różnych infekcji jest największa. Niestety w naszym kraju jest podobnie i sytuacja może być bardzo trudno z uwagi na dużą liczbę zachorowań nie tylko na COVID-19, ale także inne infekcje wirusowe, które towarzyszą nam od lat. Warto jednak wspomnieć, że pandemia sprawiła, że wielu Polaków w lepszym stopniu zaczynają dbać o higienę osobistą swoją i bliskich co zmniejsza ryzyko kontaktu z licznymi drobnoustrojami, które mogą stanowić zagrożenie zdrowia, a nawet życia. Podejmowane są różne działania, których celem jest redukcja rozprzestrzeniania się wirusa. Przykładowo niektóre uczelnie decydują się na nauczenie zdalne lub hybrydowe. Oczywiście kierunki, które wymagają zajęć praktycznych nie mogą całkowicie odbywać się w trybie zdalnym. Podczas zajęć dobrze aby grupy miały możliwie najmniej uczestników.
Doniesienia na temat koronawirusa pojawiają się w mediach praktycznie codziennie. Wiele mówi się o tym, że ulega on mutacjom, które jak się okazuje nie są dla niego korzystne. Co prawda jego zaraźliwość prawdopodobnie ulega zwiększeniu, co da się zaobserwować na podstawie licznych danych, jednak ryzyko występowania groźnych powikłań jest mniejsze. Doskonale wiemy o tym, że każdego dnia z powodu COVID-19 umiera ogromna liczba osób na całym świecie, dlatego tego typu informacje w pewnym sensie są czymś pozytywnym. Badania przeprowadzone w Hiszpanii wykazały, że połowa hospitalizowanych osób miała problemy z połykaniem, które utrzymywały się nawet przez kilka miesięcy. Z pewnością nie jest to nic groźnego w porównaniu z innymi powikłaniami, które stanowią zagrożenie zdrowia, a nawet życia. Musimy dążyć do tego, aby maksymalnie ograniczyć kontakt z wirusem i uniemożliwić mu wniknięcie do naszego organizmu.