Badania naukowców z Uniwersytetu w Oslo pokazały, że stosowanie kremu z filtrem z SPF (sun protection factor) powyżej 15 może zmniejszać ryzyko rozwoju czerniaka o 33 proc. Wyniki ich pracy opublikowano w internetowym wydaniu Journal of Clinical Oncology.
Naukowcy przeanalizowali dane ponad 140 tys. kobiet, pochodzące z bazy NOWAC oraz Norweskiego Rejestru Nowotworów.
Analiza pokazała, że u kobiet, które stosowały filtry przeciwsłoneczne SPF ≥15, ryzyko zachorowania na czerniaka było o 33% mniejsze niż u kobiet, które stosowały słabsze filtry.
Naukowcy szacują, że jeżeli każda kobieta w wieku 40-75 lat stosowałaby krem z filtrem SPF ≥15, wówczas zachorowalność na czerniaka w tej grupie spadłaby o 18 procent.
Źródło: medpagetoday.com
Komentarze
[ z 8]
Może i krem z dużym filtrem niweluje ryzyko zachorowania na nowotwory skóry w tym właśnie czerniaka, ale też przecież skutecznie hamuje syntezę aktywnej formy witaminy D, co dla organizmu jest również ważne. Dodatkowo kiedyś czytałem artykuł w którym opisywano badania świadczące o problemach z płodnością u mężczyzn stosujących duże ilości kremów z filtrami UV. Wszystko to powinno skłaniać do refleksji, czy aby na pewno w obawie przed jedną chorobą nie skłaniamy pacjentów do postępowania, które może przyczyniać się do rozwoju innych patologi o wcale nie mniejszym znaczeniu. Warto jest wziąć to pod rozwagę i przeanalizować problem. Gdyż dzieje się tak chyba nie tylko w przypadku czerniaka i filtrów UV, ale chyba również i w innych chorobach zalecamy pacjentom jakieś działania, które choć skuteczne w prewencji jednej patologii mogą pogarszać rokowanie w innej lub przyczyniać się do rozwoju zupełnie nowych zaburzeń stanowiących wcale nie mniejszy problem. Należałoby chyba pamiętać, iż w medycynie nie ma miejsca na żadne skrajności, a to co najlepsze to zdrowy rozsądek w połączeniu z równowagą i umiarem.
Wydaje mi się, że te informacje wcale nie należą do nowości. Chyba od dawna stanowiło oczywiste fakty, że korzystanie z filtrów UV zmniejsza ryzyko zachorowania na czerniaki oraz inne nowotwory skóry. Fajnie, że podobne wiadomości są przypominane i znów podnosi się te kwestie w obszarze badań, jednak nie wydaje mi się to żadną nowością i chyba było wiadome od dawna. Dobrze jednak, aby przypominać pacjentom, aby przynajmniej w okresie letnim, podczas urlopów lub wyjazdów do krajów tropikalnych o wysokim nasłonecznieniu pamiętali oni o zasadności używania kremów z filtrami przeciwko promieniom ultrapromieniowym, aby uniknąć narażenia na powstawanie podrażnień tkanek, powstawanie wolnych rodników w skórze i ryzyko rozwoju nowotworów. Może w ten sposób uda się zmniejszyć ilość powikłań i nowych zachorowań na nowotwory skóry.
Powszechnym błędem jest używanie środków zbyt słabych. Dostępne preparaty chronią zarówno przed promieniowaniem UVA jak i UVB. Poza filtrami dobry preparat powinien zawierać substancje pochłaniające wolne rodniki (np. witaminę E). O stopniu ochrony przed promieniami UVB informuje skrót SPF lub IP oraz zamieszczona obok liczba. Mówi ona, ile razy można przedłużyć czas bezpiecznego opalania po zastosowaniu preparatu w stosunku do czasu, przez jaki można przebywać na słońcu bez ochrony. Im jaśniejsza, bardziej wrażliwa cera i ostrzejsze słońce, tym SPF powinien być wyższy. Niższe wskaźniki polecane są osobom o naturalnie ciemnej cerze lub z już utrwaloną opalenizną. Dzieci i osoby wrażliwe najskuteczniej ochronią preparaty z filtrem 25 - 30, zwane też sun-blockerami.
Ważnym aspektem w zapobieganiu chorobom nowotworowym jest również dbałość o stosowanie nie tyle jakichkolwiek filtrów przeciwsłonecznych ale wybieranie takich o właściwej ochronie przed falami o szkodliwej długości. Ważne, żeby były to filtry UV chroniące tak przed promieniowaniem UVA jak i o długości fal świetlnych UVB. Niestety nie zawsze jest to takie oczywiste dla klientów drogerii, którym wydaje się, że jeśli wybiera się krem z filtrem to w domyśle producent powinien zadbać o pełną ochronę. A niestety nie zawsze się tak dzieje. Poza tym tak jak zauważył Pan Krawczyk, ważne jest nie tylko stosowanie jakichkolwiek kremów z filtrem, a takich o odpowiedniej mocy działania. Bo nie dla każdego mocny filtr będzie odpowiedni, jak i nie dla wszystkich taki o niskiej mocy będzie nadal bezpieczny i wystarczający. A często widzi się też osoby, które stosując filtry o mocy bardzo niewielkiej np. 5-10 SPF przekonane są, że ochrona taka zabezpiecza ich skórę przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych, a jednocześnie chroni przed rakiem i daje możliwość łapania opalenizny. Niektórzy też zapominają, że przy wielogodzinnej ekspozycji na promieniowanie słoneczne warto jest czynność smarowania kremami z filtrem powtarzać. Podobnie też po każdym wejściu i wyjściu z wody. Nawet jeśli kremy reklamowane są jako wodoodporne warto jest dbać o nałożenie kolejnej warstwy celem zabezpieczenia skutecznej ochrony.
A co myślicie o tym ? :) ''Choć dermatolodzy od lat biją na alarm, to statystyki chorób skórnych nie pozostawiają wątpliwości, wskazując, że w ostatnich latach znacznie rośnie częstość występowania czerniaka w Polsce. Przyczyną powstawania tego nowotworu skóry może być nieodpowiedzialne opalanie. Wciąż wiele osób zdaje się bagatelizować ten problem. U progu nadejścia pierwszych tegorocznych ciepłych dni, warto zatem przypomnieć o podstawowych zasadach, których przestrzeganie może nas uchronić przed bardzo poważnymi konsekwencjami. Za kilka tygodni, a może i szybciej, zrobi się naprawdę ciepło i ponownie - jak co roku – wielu z nas stanie przed wyborem: poddawać się przyjemnym, lecz nie zawsze bezpiecznym kąpielom słonecznym, czy jednak pozostawać w cieniu, rezygnując zarazem ze złotobrązowej opalenizny? Specjaliści przypominają, że mądre opalanie, wcale nie musi być niebezpieczne. Warto tylko przestrzegać pewnych prostych zaleceń. Co ciekawe, umiarkowane przebywanie na słońcu może wręcz przynieść szereg konkretnych korzyści dla naszego organizmu, a nawet, jak się okazuje być niezbędne dla zachowania zdrowia. Promienie słoneczne sprawiają, że organizm wytwarza endorfiny, potocznie zwane hormonem szczęścia, które odpowiadają za nasze dobre samopoczucie. Wytwarza także witaminę D3, która nie tylko wpływa na ogólne samopoczucie ale podnosi też odporność organizmu. Promienie słoneczne otulające ciało w przyjemny sposób także pomagają w leczeniu niektórych chorób, tj. łuszczyca czy atopowe zapalenie skóry. Niestety, wciąż wiele osób nierozsądnie korzysta ze słonecznego dobrodziejstwa. Wśród najczęstszych błędów jakie popełniamy, specjaliści wymieniają: źle dobrane preparaty do opalania, zbyt niski filtr, zbyt rzadko nakładany na skórę lub w niedostatecznej ilości oraz zbyt długi czas przebywania na słońcu. Osoby zdrowe powinny stosować filtry o mocy SPF30. Osoby cierpiące na choroby alergiczne, atopowe zapalenie skóry, czy ze zmianami wypryskowymi powinny wybierać głównie preparaty zawierające przede wszystkim filtry fizyczne a nie chemiczne. Pacjenci, którzy mają rozpoznane schorzenia skóry związane z działaniem promieniowania ultrafioletowego powinni stosować filtry o mocy SPF 50+. Dzieciom również zaleca się preparaty z filtrami fizycznymi. Mają one mniejsze działanie drażniące i uczulające. Należy również zwrócić uwagę, żeby filtry zawierały substancje chroniące nie tylko przed promieniowaniem UVB, ale również przed UVA. Pamiętajmy też, że większość filtrów działa do 4 godzin od nałożenia. Po tym czasie aplikację kremu należy powtórzyć. Dodatkowo powinniśmy powtórnie nałożyć preparat ochronny po kąpieli i użyciu ręcznika, nawet jeśli krem był „wodoodporny”. O odpowiedni dobór preparatu dla naszej skóry możemy zapytać dermatologa lub poradzić się farmaceuty w aptece. Rezygnacja z kremu do opalania lub stosowanie środków ze zbyt niską fotoprotekcją jest nieodpowiedzialne, ponieważ nie tylko przyspiesza zjawisko starzenia się skóry, ale także może doprowadzić do oparzeń skóry, rozwoju zmian przednowotworowych oraz nowotworów skóry w tym czerniaka. - Statystyki zapadalności i umieralności na czerniaka są wyjątkowo niepokojące. Według przeprowadzonych w Polsce badań możliwość wystąpienia tego agresywnego nowotworu wzrosła w ostatnich latach 2-3 krotnie. Możliwość wystąpienia czerniaka wzrasta po 20 rż., choć największą liczbę zachorowań odnotowano po 65 rż. Wczesne rozpoznanie i leczenie nowotworu daje szansę na wyleczenie 97% pacjentów. W zaawansowanym stadium choroby szanse te maleją do 5%. Dlatego, w tym przypadku kluczowa jest profilaktyka i odpowiedzialność związana z właściwym korzystaniem ze słońca – mówi Hanna Myśliwiec specjalista dermatologii z Centrum Medycznego Medicover w Białymstoku. Większość osób posiada na swojej skórze znamiona, tzw. pieprzyki. To zjawisko niemal powszechne. Jak jednak rozpoznać te, które faktycznie mogą być groźne? - To, co powinno nas zaniepokoić to głównie nieregularny kształt znamion barwnikowych, asymetria, nierówne brzegi, niejednolity kolor i wielkość powyżej 5 mm. Niepokojącym objawem jest świąd zmiany, jej powiększanie się oraz zmiana koloru. Mogą to być objawy rozwoju czerniaka, nowotworu wywodzącego się z melanocytów, czyli komórek barwnikowych, wytwarzających i zawierających melaninę, które mogą ulec złośliwej transformacji – wyjaśnia specjalista z Medicover Białystok. Czerniak na ogół występuje na skórze, ale może też pojawiać się wszędzie tam, gdzie znajdują się wspomniane melanocyty- na błonach śluzowych czy w siatkówce oka. Trzeba zatem pamiętać o obowiązkowej kontroli znamion u dermatologa. Jedną z metod diagnostyki jest dermatoskopia – zupełnie nieinwazyjny sposób umożliwiający ocenę zmian skórnych w powiększeniu. - W przypadku odkrycia znamion, które mogą być potencjalnie niebezpieczne dla zdrowia i życia pacjenta, lekarz zleca ich wycięcie chirurgiczne oraz przeprowadzenie badania histopatologicznego. Zwykle we wczesnym stadium choroby, leczenie sprowadza się do usunięcia „podejrzanego” znamienia z marginesem zdrowej skóry. Jeśli nowotwór jest już bardziej zaawansowany, stosuje się chemioterapię i immunoterapię – dodaje specjalistka dermatologii Hanna Myśliwiec. Świadomość na temat czerniaka wśród Polaków rośnie, lecz wciąż jest niewystarczająca. Pamiętać należy, że szczególnie narażone są osoby o jasnej karnacji, pracujące latem na świeżym powietrzu lub korzystające z solariów. Osoby, które w dzieciństwie przebyły poparzenia słoneczne mają kilkukrotnie większe ryzyko rozwoju czerniaka w wieku dorosłym. - Do grupy ryzyka zaliczyć trzeba również tych, którzy posiadają liczne wrodzone, szczególnie atypowe znamiona barwnikowe – przypomina specjalistka dermatologii. - Należy również pamiętać, że występowanie czerniaka w rodzinie znacząco zwiększa ryzyko, zachorowania. Ma to związek z pewną predyspozycją genetyczną. Dotyczy to głównie krewnych pierwszego stopnia. Mają oni o dwa, a nawet trzy razy większe ryzyko zachorowania. Spośród chorych na czerniaka około10% podaje, iż członek ich rodziny cierpiał na czerniaka - dodaje przedstawicielka Medicover Białystok. Po kilkumiesięcznym okresie jesienno – zimowym, z utęsknieniem wypatrujemy pierwszych prawdziwych oznak wiosny i lata. Słońce nie jest naszym wrogiem, jednak dla własnego bezpieczeństwa powinniśmy rozsądnie cieszyć się jego dobrodziejstwem, a przede wszystkim, uważnie obserwować swoje ciało, pozwalając się systematycznie zbadać specjaliście. Przestrzeganie podstawowych zasad może przecież uratować nas przed bardzo groźnymi konsekwencjami.''
Stosowanie kremów z filtrem w dzisiejszych czasach powinno być dla nas czymś naturalnym. Nie warto jest stawiać za priorytet piękną opaleniznę tylko koniecznie trzeba myśleć o swoim zdrowiu. Czerniak jest bardzo niebezpiecznym rakiem, który głównie wiązany jest z nadmierną ekspozycją na szkodliwe promieniowanie słoneczne. W dzisiejszych czasach ilość promieni docierających do powierzchni Ziemi, które mogą przyczyniać się do powstawania wielu mutacji jest znacznie więcej niż w przeszłości. To powinno zmusić nas do tego aby lepiej się przed nimi chronić stosując odpowiednie filtry, nakrycia głowy, a także okulary przeciwsłoneczne. W przypadku okularów warto jest się na chwilę zatrzymać. Aby skutecznie chroniły one nasze oczy powinny być zaopatrzone w odpowiedni filtr, a dodatkowo także polaryzację. Warto jest kupować okulary przynajmniej ze średniej półki, aby skutecznie chroniły nasze oczy. Okulary, które często można kupić za kilkanaście złotych są zwykle wybierane z tego powodu, że ładnie wyglądają. Niestety poza wyglądem nie spełniają zwykle one swojej funkcji, a dodatkowo mogą nawet przyczyniać się do uszkodzenia wzroku. Z racji tego, że czerniak może rozwijać się również w oku, co stwarza bardzo trudne warunki do jego diagnozy, warto jest się zaopatrzyć w okulary dobrej jakości, co zmniejszy ryzyko jego rozwoju w oku. Każdego roku w Polsce czerniaka diagnozuje się blisko 3 tysięcy osób. Nie jest on najczęściej występującym nowotworem skóry, lecz z uwagi na jego dużą skłonność do tworzenia wczesnych przerzutów oraz małą podatnością na leczenie, dynamika zachorowań jest duża. Coraz większa liczba przypadków jest związana także z bardzo dużą liczbą chętnych, którzy spędzają na Słońcu w okresie letnim bardzo wiele godzin, a także korzystają z solariów. Jestem jak najbardziej za tym, że jakiś czas temu osoby niepełnoletnie nie mogą z nich korzystać. Jest to ważne ze względu na to, że promieniowanie ultrafioletowe jest szczególnie niebezpieczne dla skóry młodych osób. Miejsca, które dopuszczą osoby poniżej 18 roku życia do korzystania z solariów będą obciążane karą w wysokości od 1 do nawet 50 tysięcy złotych. Wydaje mi się, że kwoty te są wystarczającej wysokości, solaria nie decydowały się na korzystanie z nich przez osoby niepełnoletnie. Nad przestrzeganiem nowego prawa ma czuwać Państwowa Inspekcja Sanitarna. W diagnostyce czerniaka najczęściej wykorzystywana jest dermatoskopia oraz biopsja. Szczególnie ta pierwsza bardzo chętnie jest wykorzystywana przez dermatologów na różnego rodzaju akcjach profilaktycznych, które coraz częściej są organizowane w naszym kraju. Według mnie jest to świetna okazja do łatwego dostania się do specjalisty. Niestety w Polsce jest to wciąż duży problem, a czerniak, tak jak każda inna choroba wymaga jak najwcześniejszej diagnostyki. Na takich spotkaniach osobom również przekazuje się podstawowe informacje odnośnie profilaktyki, a także metod samobadania. Ostatnia kwestia według mnie wydaje się być bardzo ważna ponieważ regularne oglądanie się pozwoli na ewentualne dostrzeżenie zmian, które w razie niepokoju będzie można skonsultować ze specjalistą. Pozostając jeszcze przy metodach profilaktyki to bardzo ciekawą metodą opracowano w Australii. Mowa o teście z krwi, który okazuje się być skuteczniejszy niż dermatoskopia i biopsja. MelDX, czyli innowacyjny test diagnostyczny za pomocą próbki krwi jest w stanie określić czy dany pacjent jest narażony na ryzyko rozwoju czerniaka. Test krwi jest w stanie wykryć w pobranej próbce 10 przeciwciał świadczących o tym, że w naszym organizmie zaczyna rozwijać się czerniak. Australijczykom udało się je uzyskać dzięki przeprowadzonym licznym eksperymentom, w których dokładnie przeanalizowali ponad 1,6 tysięcy przeciwciał. Stworzony przez nich test diagnostyczny przeszedł już pierwsze próby na ludziach. Wśród pacjentów z czerniakiem potwierdził chorobę z bardzo wysoką, bo aż 81-procentową skutecznością. Istnieje duża szansa, że test ten zostanie wprowadzony na rynek za około 5 lat. Mam nadzieję, że na przestrzeni kilku najbliższych lat szybkość diagnozowania kolejnych czerniaków znacznie się zmniejszy. W tematyce ochrony, warto jest również wspomnienie o terminie ważności filtrów przeciwsłonecznych. Ich skuteczne działanie określa się na około pół roku. Często kremy, które nie zostały zużyte w jednym sezonie, są wykorzystywane w drugim. Co prawda na opakowaniu istnieje termin ważności jednak dotyczy on tych kremów, które nie zostały otwarte. Warto jest o tym mówić ponieważ ludzie smarujący się takimi kremami myślą, że są w pełni bezpieczni, a tak naprawdę narażają się na ryzyko powstawania zmian nowotworowych.
Z pewnością stosowanie kremu jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Czerniak to niezwykle groźny nowotwór. Na początku chciałbym wspomnieć o tym, że istnieje czerniak, który jest zlokalizowany wewnątrz gałki ocznej. Jest to najczęstszy nowotwór tego narządu. Powstaje on zarówno z przyczyn genetycznych, a także na skutek promieniowania UVA i UVB. Nowotwór ten występuje częściej w miejscach, w których zlokalizowanych jest większa ilość komórek barwnikowych. Miejsca te to tęczówka, naczyniówka oraz ciało rzęskowe. Najczęściej jednak jest obserwowany w naczyniówce, zwykle w jednym oku. W celu postawienia diagnozy przeprowadza się badanie z wykorzystaniem lampy szczelinowej, a także wziernikowania. W dalszej kolejności wykonuje się badanie ultrasonograficzne aby ustalić granice występowania guza. Następnym etapem jest wykonanie rezonansu magnetycznego, który pozwala na uzyskanie dokładniejszego obrazu oraz oceny innych narządów pod kątem ewentualnych przerzutów. Wiele osób martwi się, że w przypadku zdiagnozowania tego nowotworu wewnątrz gałki ocznej musi dojść do jej całkowitego usunięcia podczas operacji. W rzeczywistości jest to stosunkowo rzadkie postępowanie. W pierwszej kolejności wykonuje się bowiem miejscową radioterapię, a także celowane terapie molekularne. Bardzo ważne jest odpowiednia profilaktyka polegająca na noszeniu okularów z odpowiednim filtrem, a także systematycznym, corocznej wizycie u okulisty. Objawy, które powinny być niepokojące i sugerujące, że konieczna może być wizyta u specjalisty to: ból gałki ocznej, zaburzenia widzenia dotyczące pola widzenia, a także ostrości i podrażnienia oka. Doskonale wiemy o tym, że bardzo ważne jest dbanie i ochrona zdrowia naszych dzieci od najwcześniejszych lat ich życia. Oczywiście jeżeli chodzi o nowotwory skóry to najważniejsza jest ochrona skóry dzieci przed szkodliwym promieniowaniem ultrafioletowym. Według naukowców bardzo ważne jest aby dzieci do 6 miesiąca życia chronić przed nadmierną ekspozycją na promienie słoneczne, a do 3 roku życia te narażenie było ograniczone do minimum. Do drugiego roku życia powinny być stosowane filtry fizyczne, natomiast po przekroczeniu tego wieku można stosować filtry chemiczne. Dane pochodzące z Krajowego Rejestru Nowotworów sugerują, że czerniak jest coraz częściej diagnozowany wśród młodych osób w wieku 24-40 lat, z większą częstotliwością u kobiet. Szczególnie narażone są osoby o jasnej karnacji i włosach. Istotne jest zwracanie uwagi na nowe znamiona. Najlepszym momentem aby przeprowadzać badania skóry u dermatologa jest jesień ponieważ po okresie wakacyjnym może dochodzić do zwiększania ich ilości na naszej skórze. Czerniak początkowo pojawia się na powierzchni skóry, a kolejno może wrastać w jej głąb na 1mm. W wyniku tego może dostać się do naczyń krwionośnych co może zwiększać prawdopodobieństwo wystąpienia groźnych dla życia przerzutów. Jest to najbardziej niebezpieczna sytuacja jeżeli chodzi o czerniaka. Nowotwór ten ma bardzo agresywny przebieg dlatego bardzo ważne jest wczesne jego rozpoznanie. Jeśli występuje on tylko miejscowo i zostanie w porę chirurgicznie usunięty to szansa na skuteczną terapię jest bardzo duża. Wspomnieć należy o tym, że badanie kontrolne u specjalisty jest nieinwazyjne, szybkie i nieskomplikowane. Lekarz przy użyciu dermatoskopu, który umożliwia 10-12 krotne powiększenie ogląda skórę. Pozwala to na uwidocznienie głębszych struktur znamienia co pozwala na analizę atypowych zmian. W przypadku czerniaka konieczne jest wspomnienie o solariach. Według Światowej Organizacji Zdrowia w 2009 roku korzystanie z nich zostało uznane za jeden z bardziej rakotwórczych czynników. Promieniowanie wytwarzane przez lampy w solarium jest około 10-15 procent silniejsze niż promieniowanie pochodzące ze Słońca w najbardziej gorący dzień. 10 minut w solarium jest więc porównywalne do 100 minut ekspozycji na promieniowanie słoneczne. Osoby, które korzystają z solarium raz w miesiącu są o 55 procent bardziej narażone na rozwój czerniaka, a u osób poniżej 30 roku życia prawdopodobieństwo to jest większe o 75 procent. Warto zaznaczyć, że korzystanie z solarium jest szczególnie niebezpieczne w okresie jesienno-zimowym, ponieważ skóra w tym czasie nie jest przygotowana na oddziaływanie promieniowania ultrafioletowego. Warto wspomnieć o tym, że w naszym kraju dwa lata temu wprowadzono zakaz korzystania z solarium w przypadku osób niepełnoletnich. Moim zdaniem to bardzo dobre działanie profilaktyczne. Warto zaznaczyć, że niewiele krajów na świecie podjęło podobne działanie. Dobrym postępowaniem jest również to, że w solariach muszą zostać umieszczone w widocznym miejscu ostrzeżenia, które informują o tym, że korzystanie z nich może zwiększać ryzyko rozwoju czerniaka. Rozpoczynając terapię w pierwszej kolejności należy ocenić typ raka i jego poziom zaawansowania. W przypadku przerzutów rozpoczyna się leczenie systemowe, a jeżeli znajdują się one w węzłach to należy usunąć je operacyjnie. W ostatnim czasie dużą rolę w leczeniu odgrywa rolę immunoterapia. Podobnie jest także w przypadku czerniaka. Wykorzystuje się komórki odpornościowe gospodarza do walki z komórkami nowotworowymi. W pierwszej i drugiej linii leczenia wykorzystuje się nowoczesne leki, które wiążą się z receptorem punktu kontrolnego PD-1, które występują na limfocytach T lub PDL-1 występujących na komórkach nowotworowych. Gdy u chorych obecna jest mutacja BRAF to można przeprowadzić terapię celowaną molekularnie. Zastosowanie terapii molekularnej pozwala osiągnąć 5-letnie przeżycie pacjentów na poziomie 40-50 procent. W przypadku gdy się go nie stosuje to takie przeżycie obserwuje się u 4 procent chorych. Obie te formy terapii są refundowane przez NFZ, natomiast nie są one w pełni dostępne. Warto wspomnieć, że w Polsce co roku diagnozuje się około 4 tysiące przypadków czerniaka. Jak się okazuje 75 procent pacjentów może być leczonych operacyjnie. Pozostałe 25 procent pacjentów ma zaawansowaną postać choroby. Od razu po leczeniu chirurgicznym bardzo ważne jest wprowadzenie leczenia uzupełniającego. Dzięki temu jest szansa, że u około 20-25 procent pacjentów nie dojdzie do nawrotu choroby. Eksperci podkreślają, że poważnym problemem jest to, że wszelkie objawy są lekceważone przez pacjentów i nie zgłaszają się oni w porę do specjalistów. W naszym kraju z powodu tego nowotworu złośliwego umiera około tysiąca osób. Gdyby udało się odpowiednio wcześnie rozpocząć terapię to z pewnością liczba tych osób byłaby mniejsza. Według badań przeprowadzonych w Izraelu okazało się, że szczepionka może okazać się skuteczna w przypadku leczenia czerniaka. Jak na razie badania przeprowadzono na myszach, ale okazała się ona skuteczna zarówno w zapobieganiu rozwoju czerniaka jak i jego leczeniu, nawet w przypadku wystąpienia przerzutów. Prace nad tego rodzaju szczepionką są prowadzone także w Teksasie. Według naukowców szczepionka powoduje, że system immunologiczny zaczyna wytwarzać odpowiednie leukocyty, które są skierowane na czerniaka. Ciekawą informacją jest to, że szczepionka zapobiegała nawrotom choroby w przyszłości. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości uda się doprowadzić do tego, że będzie ona wykorzystywana w warunkach klinicznych. Wielu pacjentów w naszym kraju nie wie w jaki sposób należy postępować w przypadku gdy nie mamy pewności co do niepokojących zmian. Istnieją fundacje, które udostępniają materiały informacje na temat czerniaka. Zostały one opracowane przez specjalistów, dzięki czemu pacjent wie jak należy w momencie podejrzenia i rozpoznania czerniaka. Od bardzo dawna wspomina się, że dbanie o właściwy poziom witaminy D jest istotny dla naszego zdrowia z różnych względów. W przypadku czerniaka jest podobnie. W pewnym badaniu wykazano, że u osób, które mają nieprawidłowy jej poziom, dwa razy częściej diagnozowano czerniaka. Chorzy, u których stwierdzono niedobór tej witaminy miały o 16 procent większą śmiertelność w porównaniu do osób, u których jej poziom był właściwy. Zbliża się sezon wakacyjny. Jest to szczególny okres w roku, w którym musimy chronić się przed działaniem szkodliwych promieni słonecznych. Warto jest więc kupować kremy z filtrem, które chronią zarówno przed promieniami UVA i UVB ponieważ oba mogą negatywnie wpływać na nasze zdrowie i zwiększać ryzyko rozwoju czerniaka.
Warto jest wspomnieć o osiągnięciu polskich naukowców, które może pomóc w diagnozowaniu i profilaktyce chorób skóry. Specjalne podręczne urządzenie, które, dzięki wymiennym modułom znajdującym się w zestawie może być otoskopem, termometrem, stetoskopem, kamerą obrazowania gardła i dermatoskopem w jednym. Startup nie chce się koncentrować tylko na sprzęcie, ale również na oprogramowaniu i systemie obsługiwania pacjenta. W efekcie dzięki urządzeniu Higo samemu będzie można zbadać chorą osobę, a wyniki przesłać do lekarza. Diagnozę, plan leczenia i e-receptę dostaniemy od lekarza zdalnie z pomocą dedykowanej aplikacji mobilnej. I to nawet w ciągu godziny. Naukowcy z dwóch katowickich uczelni opracowali specjalny klips, ułatwiający diagnostykę nowotworów skóry. Urządzenie daje specjaliście więcej informacji niż tradycyjny dermatoskop, przy pomocy którego dermatolodzy badają znamiona barwnikowe na skórze. Urządzenie przypomina zwykłą klamerkę do bielizny. Umieszcza się fałd skóry w miejscu, w którym znajduje się znamię. Wyemitowana wiązka światła jest kierowana do kilku odbiorników zlokalizowanych w jednym z ramion klipsa. To z kolei pozwala określić grubość zmiany i inne jej parametry oraz decydować o podjęciu leczenia lub dalszej obserwacji. Dla porównania dermatoskop nie pozwala dokładnie zmierzyć owej grubości i wewnętrznej struktury nacieku. W czasie badania dermatoskopem lekarze zwracają szczególną uwagę na asymetrię nacieku, różnice w zabarwieniu czy nierówność brzegów, a także starają się obserwować jego głębsze struktury. Działanie to jest o tyle ważne, że prawdopodobieństwo wyleczenia nowotworu skóry zależy od grubości guza. Zaproponowana przez katowickich naukowców metoda badania jest nieinwazyjna i bezpieczna nawet w przypadku miejsc zmienionych chorobowo. Klips może być również wykorzystywany do monitorowania postępów leczenia zarówno w warunkach szpitalnych, jak i domowych. Czerniak jest diagnozowany jest każdego roku u 3 tysięcy Polaków. Niestety zapadalność na ten nowotwór skóry stale wzrasta. Przykładowo, w 2009 roku zapadalność na ten nowotwór wynosiła około 11,6 na 100 tysięcy osób, a w 2019 roku – 15,6 tysięcy na 100 tysięcy osób. Pomimo tych statystyk warto jednak wspomnieć, że odsetek osób świadomych, iż korzystanie z solarium należy do głównych czynników sprzyjających powstawaniu czerniaka, wzrósł z 51 procent do 78 procent, a w przypadku takiego czynnika, jak doznanie w przeszłości poparzenia słonecznego, odsetek ten wzrósł z 32 procent do 64 procent. Nadal jednak istotny problem stanowi niestosowanie się obywateli naszego kraju do zasad profilaktyki pierwotnej i ochrony skóry przed promieniowaniem UV. W ostatnim dziesięcioleciu poprawiła się wiedza społeczeństwa na temat konieczności obserwowania zmian na skórze, o czym świadczy wzrost wykrywania czerniaków na wczesnych etapach rozwoju. Jednak wciąż tylko cztery na 10 osób udałoby się natychmiast do lekarza ze zmianą na skórze, która ma asymetryczny kształt i kolor inny niż czarny. Lekarze ostrzegają, że aż 40 procent rozwoju tych groźnych nowotworów powstaje na skutek nadmiernego opalania. Najwięcej przypadków tej choroby notuje się u osób między 50. a 79. rokiem życia. W tej grupie wiekowej najgorsze są też rokowania. Wraz z wiekiem wzrasta umieralność na ten nowotwór złośliwy. Szacuje się, że spośród 50-latków na czerniaka umiera aż 30 procent, a spośród 80-latków aż 70 procent. Związane jest to z tym, że w starszym wieku dużo trudniej jest zdiagnozować czerniaka, bo zmian na skórze przybywa. Seniorzy spośród wszystkich grup w społeczeństwie w najmniejszym stopniu reagują na apele, odnośnie samoobserwacji skóry i dbania o nią stosując kosmetyki z filtrami UV. Osoby, które mają mniejszą pigmentację skóry mają zdecydowanie zwiększa wrażliwość na poparzenia słoneczne, ale także na wszelkiego rodzaju skutki uboczne związane z wystawianiem na promieniowanie ultrafioletowe. Poza tym zdarza się, że osoby starsze nie stosują odpowiedniej ochrony, sądząc, że w ich wieku zagrożenie czerniakiem już nie istnieje. Każda, nawet najmniejsza zmiana na powierzchni skóry, która zmienia się i wydaje się podejrzana, powinna zostać skonsultowana ze specjalistą jak najszybciej. Chociaż czerniaki mają swoje charakterystyczne cechy, bywają one często bagatelizowane, dlatego zawsze warto zasięgnąć opinii lekarza. Co ważne, często w przypadku osób starszych zmiany te nie są charakterystyczne, dlatego tak ważna jest kontrola u dermatologa lub chirurga-onkologa. Badanie skóry u lekarza, który dysponuje dermatoskopem powinno być wykonywane raz w roku, a osoby z grupy ryzyka zachorowania na czerniaka powinny je wykonywać dwa razy do roku. Eksperci podkreślali, że badanie skóry powinni wykonywać również lekarze podstawowej opieki zdrowotnej oraz lekarze medycyny pracy, są bowiem zawody, w których ryzyko zachorowania na ten nowotwór skóry jest podwyższone. Dotyczy to na przykład rolników lub pracowników budowlanych. Obok tak zwanych terapii celowanych immunoterapii jest obecnie nową uznaną formą leczenia tego agresywnego nowotworu. Przyjmuje się, że około jedna czwarta do jednej trzeciej pacjentów rzeczywiście reaguje na immunoterapię. Kandydatami do immunoterapii są przede wszystkim pacjenci z zaawansowanym czerniakiem lub rakiem płuc, ale także z niektórymi rzadszymi chorobami nowotworowymi. Zastosowanie inhibitorów punktów kontrolnych może mieć jednak skutki uboczne. Mogą pojawić się wysypki i zmiany w wątrobie, a także biegunkę lub zmiany w układzie hormonalnym. Warto wspomnieć o tym, że powstała już szczepionka mRNA na czerniaka. Leczenie BNT111 ma być połączone ze stosowaniem leku immunoterapeutycznego i ma na celu zwalczanie zaawansowanego czerniaka. Badania nad mRNA zostały przyspieszone i pojawiły się w centrum uwagi ze względu na możliwość wykorzystania tej technologii walce z COVID-19. Szczepionka ukierunkowana jest na cztery antygeny, a co najmniej jeden z nich występuje w ponad 90 procentach przypadków czerniaka z przerzutami. Jeszcze do końca 2020 roku pacjenci z czerniakiem z potwierdzoną mutacją w genie BRAF czy też wysoką ekspresją białka PDL-1, potrzebujący leczenia uzupełniającego, mogli je uzyskać tylko w ramach ratunkowego dostępu do technologii lekowych (RDTL), a później Funduszu Medycznego. Procedura wnioskowania o terapię była skomplikowana i przysparzała lekarzom wiele biurokratycznych formalności. Zabierało to specjalistom cenny czas, ale mogło się także przyczyniać do tego, że nie wszyscy chorzy otrzymywali skuteczne leczenie. Celem stosowania terapii adjuwantowej jest zabezpieczenie pacjenta przed nawrotem choroby nowotworowej. Z punktu widzenia farmakoekonomicznego terapia uzupełniająca pozwala zmniejszyć koszty związane z koniecznością ponownego leczenia pacjenta z powodu nawrotu. Fakt refundacji terapii adjuwantowej z pewnością przyczyni się do tego, że znacznie większa liczba pacjentów, wymagających dalszego postępowania po usunięciu zmiany nowotworowej, otrzyma optymalną terapię. Aktualnie niezwykle istotne jest jednak, aby onkolodzy oraz chirurdzy onkologiczni we właściwy sposób kwalifikowali pacjentów do leczenia uzupełniającego, zgodnie z obowiązującymi zaleceniami i tym samym dawali chorym szansę na trwałe wyleczenie nowotworu. Czerniak błon śluzowych jest nowotworem złośliwym, który rozwija się z melanocytów. Te komórki barwnikowe wytwarzające melaninę, które występują głównie w skórze, ale również poza nią, w błonach śluzowych wyściełających drogi oddechowe, przewód pokarmowy i drogi moczowo-płciowe. Zmiany tego typu występują bardzo rzadko. Stanowią około 1,5 % wszystkich czerniaków i 0,03% wszystkich nowotworów. W obrębie głowy i szyi głównie atakuje podniebienie twarde i dziąsło szczęki, rzadziej dziąsło żuchwy, wargi czy policzki. Zdarza się, że obserwuje się go na dnie jamy ustnej, w okolicach migdałków i ślinianki przyusznej. O ile głównym czynnikiem wpływającym na rozwój czerniaka skóry jest promieniowanie UV, o tyle w przypadku czerniaka błony śluzowych czynniki etiologiczne nie są do końca oczywiste i potwierdzone. Odnotowano zwiększony odsetek zachorowania na czerniaka błon śluzowych u osób narażonych na ekspozycję na formaldehyd oraz palących tytoń, co może wskazywać na mutagenny wpływ tych dwóch czynników na rozwój tego nowotworu złośliwego.