Senat bez poprawek przyjął przepisy, które mają ułatwić wystawianie elektronicznych zwolnień lekarskich i od połowy 2018 r. eliminują z obiegu zwolnienia papierowe.
Do tej pory jedynie ok. 3 procent lekarzy uprawnionych do wystawiania zaświadczeń o niezdolności do pracy przestawiło się na formę elektroniczną. W opinii środowiska lekarskiego powodem są koszty wykupu podpisu elektronicznego, lub w przypadku jego braku skomplikowane procedury uwierzytelniania przez platformę ePUAP. Dlatego ZUS zaproponował, by lekarze mogli wykorzystywać do wystawiania zwolnień elektronicznych system informatyczny Zakładu.
Przyjęte właśnie przez Senat rozwiązanie, wprowadza nowy sposób uwierzytelnienia elektronicznych zaświadczeń lekarskich. Zaświadczenie będzie mogło być wystawione w formie dokumentu elektronicznego podpisanego z wykorzystaniem sposobu dostępnego w systemie teleinformatycznym udostępnionym bezpłatnie przez ZUS.
Lekarze cały czas czekają jednak aby wypełnianie e-zwolnień było możliwe z poziomu aplikacji gabinetowych. Programem przygotowanym do takiego rozwiązania jest Gabinet drWidget. Program powstał przy współpracy wybitnych ekspertów, którzy przez wiele miesięcy testowali jego możliwości, tworząc rozwiązania maksymalnie dostosowane do potrzeb i standardów środowiska medycznego.
Warto już dziś zapoznać się z jego możliwościami. Użytkownicy Gabinetu drWidget mają ten komfort, że gdy tylko ZUS umożliwi pełne korzystanie z zapowiadanej funkcjonalności, program sam dostosuje się nowych rozwiązań.
Chcąc korzystać z programu, wystarczy założyć konto na stronie drw.pl. Dla wszystkich zainteresowanych dostępna jest też wersja demonstracyjna (z fikcyjnymi danymi), która pozwala zapoznać się z programem i jego różnymi funkcjami.
Komentarze
[ z 7]
Dokładnie. Warto przyzwyczajać się do zwolnień lekarskich wystawianych elektronicznie i zapoznać się z programami, które będą musiały zacząć funkcjonować w praktycznie każdym gabinecie. Nie wszyscy są zadowoleni z tej zmiany, ale zarówno służba zdrowia jak i różne organy państwowe idą z duchem czasu i dążą do całkowitej eliminacji papierowego obiegu dokumentów. Jest on nie tylko niepraktyczny i ma wiele ograniczeń, ale jest także niezgodny z zasadami ochrony środowiska. Pomyśleć ile papierów leży i kurzy się w urzędach, podczas gdy mogłyby po prostu bezpiecznie spoczywać w plikach i folderach na komputerach. Elektroniczne bazy danych są być może narażone na ataki, ale istnieje wiele sposobów, aby się przed nimi zabezpieczyć. Wiele osób czuwa nad poufnością danych powierzonych szpitalom, przychodniom i urzędom. Papierowe dokumenty to przeszłość.
Zgadzam się. Porządek w dokumentach i ujednolicenie zwolnień lekarskich pomoże nie tylko w zapobieganiu oszustwom, ale też pozwoli pacjentom poczuć się pewniej. Ile razy zastanawialiśmy się czy pracodawca nie będzie robił problemów z naszym zwolnieniem lekarskim?
Większość osób szuka sposobu na zdobycie zwolnienia lekarskiego, aby uniknąć pójścia na uczelnie albo do pracy. Nie zapominajmy, że wiele ludzi popełnia błąd i popada w drugą skrajność. Nie ważne czy mają czterdzieści stopni gorączki, grypę, czy co innego nie idą do lekarza, a do pracy. Zdrowie jest najważniejsze i gdy potrzebujemy odpoczynku, powinniśmy korzystać ze zwolnień lekarskich. Dla naszego dobra. Szczególnie młodzi ludzie mają tendencję do zaniedbywania swoich potrzeb. Bo praca, bo kariera, bo wymagający szef i terminy... Nie szalejmy w ten sposób i nie narażajmy własnego zdrowia dla kilku dni w pracy.
Uważam, że aplikacja jest naprawdę godna uwagi i warto korzystać i podobnych rozwiązań. Dzięki nieskomplikowanej zasadzie działania łatwo jest z niej korzystać. Papier powinien być zastąpiony elektroniką. Nie chodzi tylko o zwolnienia lekarskie. Lekarze nie są od tego by połowę czasu spędzali na wypełnianiu dokumentów. Nie do pomyślenia jest że podczas gdy można pomóc dwa razy większej ilości pacjentów trzeba siedzieć nad papierami.
Słusznie zwrócono uwagę w jednym z artykułów, że szczególnie młodzi pacjenci będą preferować zwolnienie w wersji elektronicznej.
Wydaje mi się, że to dobra informacja. Nowa, elektroniczna forma zwolnień wydaje mi się dużo bardziej praktyczna. Istnieją same zalety z ich wprowadzenia. Po pierwsze, możliwe jest zaoszczędzenie dużo większej ilości czasu, który może być poświęcony pacjentom. W czasach gdy istnieją znaczne braki kadrowe, również w przychodniach gdzie takich zwolnień wystawia się bardzo dużo takie rozwiązania mogą przyczynić się do tego, że przychodnie będą sprawniej funkcjonować. Zbliża się sezon jesienno-zimowym, w którym ilość pacjentów przychodzących do przychodni znacznie wzrasta. W takich momentach lekarze mają bardzo mało czasu dla każdego pacjenta co jest oczywiście złym zjawiskiem. Nie tylko pacjenci narzekają na to, że lekarza mają dla nich zbyt mało czasu. Również lekarze podkreślają, że czas przeznaczony dla pacjenta jest zdecydowanie zbyt krótki. Lekarze sugerują, że aby przeprowadzić wywiad oraz dokładnie badanie przedmiotowe potrzebne jest conajmniej 15 minut. W dzisiejszych czasach jest to bardzo trudne do zrealizowania przez wspomniane przeze mnie problemy kadrowe. Warto również zaznaczyć, że wielu pacjentów, zwłaszcza starszych potrzebuje dodatkowo chociaż chwili rozmowy. Wiele z tych osób mieszka samych i nie ma często okazji z kimś porozmawiać o swoich problemach. Lekarze rodzinni bardzo często pełnią również rolę terapeutów, służą radą wielu osobom. Starsi ludzie wciąż traktują lekarzy jako swój autorytet. Biorą sobie do serca ich rady jeżeli chodzi o zdrowie, ale często także problemy osobiste. Każdy pacjent powinien być traktowany jednakowo, niezależnie od problemów. Te, które nie zostaną rozwiązane, chociażby przez lekarza rodzinnego mogą przyczynić się chociażby do rozwoju różnych chorób psychicznych spowodowanych ciągłym stresem oraz przejmowaniem się różnymi rzeczami. Elektroniczne zwolnienia mogą być również wystawiane przez osoby z wykształceniem medycznym, którzy będą do tego upoważnieni przez lekarza lub lekarza dentystę. Dzięki temu możliwie jest jeszcze większe zaoszczędzenie czasu. Elektroniczne zwolnienie niesie również wiele korzyści dla samego pacjenta. Wystawione przez lekarza zwolnienie trafia bezpośrednio z placówki medycznej do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Dzięki temu pacjent nie musi udawać się do placówki ZUS-u, tylko od razu rozpocząć zaleconą przez lekarza terapię. Jest to szczególnie ważne w przypadku chorób zakaźnych np. takich jak grypa. Po pierwsze pacjent podczas tej choroby powinien możliwie jak najwięcej czasu spędzić w domu, a po drugie udanie się do miejsca, w którym bardzo często obecne jest wiele osób, często także starszych naraża ich na zarażenie. Warto zaznaczyć, że powikłania pogrypowe dla osób o obniżonej odporności mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia. Początkowo bardzo wiele osób ze środowiska medycznego sceptycznie podchodziło do tematu elektronicznych zwolnień. Z jednej strony wcale mnie to nie dziwi ponieważ spora część lekarzy w naszym kraju to osoby starsze, które wcześniej nie miały styczności z komputerem, Internetem czy różnymi programami. Oczywiście coraz więcej seniorów podąża za nowinkami technologicznymi ponieważ są świadomi tego, jak łatwiejsze może stać się życie dzięki nim. Aby rozwiązać ten problem w wielu miastach w naszym kraju zorganizowane zostały spotkania właśnie dla tych osób, które nie do końca wiedziały jak wystawiać elektroniczne zwolnienia. W województwie opolskim organizowana była bardzo duża liczba takich spotkań. Dzięki temu w tym województwie wystawiona została największa liczba elektronicznych zwolnień. To pokazuje, że wszystko da się zorganizować w bardzo przemyślany sposób tak, że każda ze stron z pewnością będzie zadowolona. Telemedycyna to coś na czym powinniśmy się mocno koncentrować w czasach cyfryzacji. Istnieje także wiele innych form elektronicznych rozwiązań takich jak e-recepta czy e-skierowanie. Każde z nich ma ogromną liczbę zalet, pozwalających na rozwiązanie licznych problemów, które związane są z klasyczną ich wersją. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości pojawi się coraz więcej tego typu rozwiązań, usprawniających funkcjonowanie ochrony zdrowia, a także będących przyjaznych pacjentowi. Warto jest zachęcać lekarzy do korzystania z nowoczesnych rozwiązań ponieważ z pewnością poprawią one jakość ich pracy oraz tak jak wspominałem pozwolą na zaoszczędzenie znacznej ilości czasu. Wydaje mi się, że ciekawą opcją jest odwiedzenie strony zaprezentowanej w artykule. Dzięki niej opanowanie wszelkich aktualnych udogodnień z pewnością będzie dużo łatwiejsze. Przejrzystość opisanego programu oraz przyjemny interfejs zachęcają do korzystania z niego. Bardzo ważne jest to, że może być on zainstalowany na smartfonie co pozwala na dostępność do bazy danych przychodni czy gabinetu w każdym miejscu i o każdej porze, niezależnie od problemów z dostawami prądu czy Internetu. Jest to niezmiernie ważne gdy jakaś awaria przydarzy się dla przykładu w przychodni i konieczne jest wystawienie zwolnienia.
Cyfryzacja prac administracyjnych związanych z obsługą chorych jest ważnym krokiem, dzięki któremu oszczędza się czas oraz klimat. Jednak warunkiem jej funkcjonowania jest właściwe opanowanie technologii. Innym ważnym krokiem, po cyfryzacji dokumentów medycznych, jest automatyzacja, która powinna w pewnym sensie odciążyć personel medyczny z wykonywania schematycznych zadań na rzecz poświęcania większej ilości czasu pacjentowi. Pod koniec lipca ubiegłego roku Polska otrzymała zgodę na dołączenie do unijnego systemu e-recepty transgranicznej. Pozwoli to zagranicznym pacjentom zrealizowanie e-recepty w polskiej aptece, a polskim za granicą. E-recepta transgraniczna to określenie recepty w formie elektronicznej, którą można zrealizować w innym państwie członkowskim, niż została wystawiona. Będzie ona realizowana za pełną odpłatnością i może być wystawiona na produkty lecznicze gotowe, z kategorii dostępności Rp lub OTC, leki refundowane oraz nierefundowane. Nie ma możliwości wystawienia e-recepty transgranicznej na leki psychotropowe, odurzające, recepturowe, produkty lecznicze z kategorii dostępności Rpz (wydawane z przepisu lekarza do zastrzeżonego stosowania) oraz środki spożywcze specjalnego przeznaczenia żywieniowego i wyroby medyczne. Niestety, jak na razie realizacja e-recepty jest możliwa tylko w jednym kraju unijnym- Finlandii. Eksperci mają nadzieję, że sytuacja zmieni się już niedługo, a pacjenci będą mogli zrealizować e-receptę także w innych krajach członkowskich. Aktualnie recepty transgraniczne realizowane są w formie papierowej od wielu lat. Jednak wydanie leku na podstawie takiego dokumentu opiera się na zaufaniu do pacjenta. Wynika to z tego, że farmaceuci nie mają do wglądu wzorów recept wystawianych przez poszczególne kraje EU. Dla pacjentów cenną informacją jest to, że e-recepta transgraniczna może być wystawiona również na leki refundowane, przy czym zwrot kosztów refundacji jest wykonywany w kraju pacjenta. Konieczne jest zawnioskowanie przez pacjenta o zwrot. W przypadku obywatela naszego kraju, wymagane jest złożenie stosownego wniosku do Narodowego Funduszu Zdrowia. Jeżeli chodzi o obywateli z Ukrainy zgodnie z przepisami apteki na terenie Polski mają obowiązek realizacji recept wystawionych poza granicami Unii Europejskiej, ale pod pewnymi warunkami. W przypadku zagrożenia zdrowia pacjenta istnieje także możliwość wydania leku bez recepty od lekarza. Również w sytuacji zagrożenia zdrowia pacjenta farmaceuta może wydać osobie z Ukrainy również lek bez recepty, o czym poinformował Główny Inspektor Farmaceutyczny. W systemie wystawiono już ponad 12,32 miliarda elektronicznych recept. Za ich wystawienie odpowiada już między innymi 10 tysięcy pielęgniarek.W naszym kraju najwięcej e-recept wystawianych jest na leki na nadciśnienie tętnicze, niewydolność serca oraz choroba wieńcowa, nadciśnienie tętnicze, choroba niedokrwienna serca, wysoki poziom cholesterolu, czy preparaty stosowane w leczeniu cukrzycy. Farmaceuta z apteki lub punktu aptecznego może wówczas wystawić receptę na produkty lecznicze. Warto wspomnieć o e-stetoskopie. To urządzenie, które resort zdrowia zaczął wykorzystywać podczas COVID-19. Teraz kończy nabór do pilotażu, aby docelowo wpisać je na stałe na listę standardowych rozwiązań u lekarza rodzinnego. Urządzenie chory przykłada sobie do klatki piersiowej w okolicy płuc, a wyniki – przez aplikację ściągnięta na smartfona – trafiają na platformę, do której ma dostęp lekarz prowadzący. Jak wyjaśnia resort zdrowia, wystarczy, że w czasie teleporady lekarz powie pacjentowi, gdzie dokładnie ma przyłożyć słuchawkę stetoskopu, a urządzenie precyzyjnie przeanalizuje dźwięki z jego klatki piersiowej. Odsłuch z badania płuc chorego jest wysyłany do lekarza. Wprowadzenie e-recepty 2.0 może poprawić skuteczność terapii ponieważ niektóre leki, np. rozszerzające oskrzela, są nadużywane przez chorych na astmę, co prowadzi do powikłań. Tylko 10 procent osób z przewlekłą chorobą kontynuuje terapię po roku od rozpoczęcia leczenia, a 30 procent nie kontroluje w odpowiedni sposób swojego schorzenia. Zaledwie jedna piąta chorych na astmę ma pisemny plan leczenia. Nie bez winy są też lekarze, którzy przepisują chorym niewłaściwe leki. Chodzi głównie o krótko działające leki rozszerzające oskrzela, wpływające jedynie na symptomy choroby. To z kolei doprowadza do zaostrzenia astmy wymagającej stosowania sterydów doustnych. E-recepta o poszerzonej funkcjonalności wobec tej już stosowanej może ograniczyć stosowanie krótko działających leków rozszerzających oskrzela. Ta dodatkowa możliwość polega na dodaniu do systemu alertów, które w trakcie wizyty poinformują lekarza o ryzyku nadużywania przez pacjenta określonych grup leków. Teleporady w czasie ograniczonej dostępności do przychodni poz zyskały na popularności. Dla wielu ludzi okazały się świetnym rozwiązaniem, ułatwiającym kontakt z lekarzem.Wizyty ,,na odległość” pozwoliły na odbycie konsultacji bez wychodzenia z domu. Dały możliwość uzyskania porady od dowolnego specjalisty w kraju bez przemierzania wielu kilometrów. Okazuje się, że stały się one narzędziem nie tylko dla lekarzy, ale także fizjoterapeutów czy dietetyków.Pandemia w znacznym stopniu przyczyniła się do pokonania barier utrudniających rozwój telemedycyny w naszym kraju. Po pewnym czasie okazało się, że narzędzia telemedyczne można stosować skutecznie i naprawdę bardzo szeroko z korzyścią systemu ochrony zdrowia. Ministerstwo Zdrowia i Narodowy Funduszu Zdrowia mają jednak jeszcze wiele do zrobienia w kwestii wdrażania, stosowania i finansowania nowych technologii medycznych mimo wprowadzania telemedycyny do systemu prawnego, a także wpisania jej przez MZ i NFZ na listę priorytetów i celów strategicznych. Przykładowo brytyjski NHS, czyli odpowiednik polskiego NFZ, posiada specjalną komórkę zajmującą się nowymi technologiami w ochronie zdrowia, tym, m.in. rozwiązaniami z obszaru telemedycyny, ich testowaniem, oceną i wdrażaniem. Jeśli eksperci tej instytucji uznają daną technologię za ważną, korzystną dla pacjentów i systemu, jest ona wprowadzana do systemu.Przy Ministerstwie Zdrowia działa zespół do spraw innowacji, w którym współpracują przedstawiciele MZ, NFZ, AOTMiT oraz lekarze, a jego zadaniem jest obserwowanie nowoczesnych technologii medycznych m.in. w kardiologii i wydaje rekomendacje co do ewentualnych dalszych analiz tych technologii i rozważenia wprowadzenia ich do koszyka świadczeń gwarantowanych. Niektóre z nich, te najbardziej zaawansowane, mają wejść do pilotażu. Kardiolodzy oczekują nowych rozwiązań telemedycznych, bo mogą one bardzo pomocne w przypadku pacjentów z niewydolnością serca. Analiza tych informacji pozwala w krótkim czasie przewidzieć ryzyko hospitalizacji pacjenta nawet z dwutygodniowym wyprzedzeniem. Wtedy natychmiastowe wdrożenie odpowiedniego leczenia farmakologicznego i odpowiednich procedur w oparciu o ambulatoryjną opiekę w podstawowej opiece zdrowotnej czy ambulatoryjną opiekę specjalistyczną pozwala na uchronienie tych chorych przed hospitalizacją. Telemedyczny system, służący do przeprowadzania zdalnego badania KTG dla kobiet w ciąży, stworzony przez polski start-up medyczny trafi do sprzedaży na terenie Europy. Jest to możliwe dzięki kontraktowi zawartemu z holenderskim dystrybutorem o międzynarodowym zasięgu. System przeprowadza badanie akcji serca płodu, tętna matki, a także zapisu czynności skurczowych mięśnia macicy. Zebrane przez urządzenie dane przekazywane są bezprzewodowo do Centrum Opisu obsługiwanego przez wykwalifikowany personel medyczny. Aparat ten będzie dostępny w krajach Beneluksu, w Wielkiej Brytanii, Francji, Finlandii i Szwecji, a także w Niemczech, Austrii, Szwajcarii, Liechtensteinie, Hiszpanii, Danii i Norwegii. Zespół planuje rozszerzyć urządzenia o funkcję glukometru i możliwość badania ciśnienia krwi, a także wprowadzenie bezprzewodowych sond, które zwiększą komfort badania. Pracownicy ochrony zdrowia od lat zmaga się z problemem rozbudowanej biurokracji. Lekarze skarżą się na konieczność wypełniania dużej ilości dokumentów, zamiast poświęcać większej ilości czasu pacjentom.