Osoby, które nie miały żadnych tzw. incydentów wieńcowych, nie powinny profilaktycznie zażywać aspiryny, by uchronić się przed zawałem serca – ostrzega Bloomberg powołując się na amerykański Urząd Żywności i Leków (FDA).

Aspiryna jest zalecana, ale w tzw. profilaktyce wtórnej, czyli u tych osób, które miały zawał, a teraz muszą stosować leki zmniejszające ryzyko kolejnego ataku serca. W profilaktyce pierwotnej, która ma uchronić przed pierwszym zawałem, regularne stosowanie tego środka może jednak wyrządzić więcej szkody niż pożytku.
 
Aspiryna zmniejsza krzepliwość krwi i zapobiega powstawaniu w tętnicach zakrzepicy, powodującej zatkanie tętnicy mięśnia sercowego lub mózgu. Jednocześnie zwiększa ryzyko krwawień z przewodu pokarmowego, które jest częstym powikłaniem zażywania tego środka. U niektórych osób mogą się zdarzyć również krwawienia w mózgu.
 
Zagrożenie tymi powikłaniami jest tak duże, że FDA nie zaleca profilaktycznego zażywania aspiryny nawet u osób szczególnie zagrożonych chorobami sercowo-naczyniowymi, jeśli nie miały jeszcze zawału ani niedokrwiennego udaru mózgu.
 
FDA wydała takie oświadczenie po tym, jak producent aspiryny firma Bayer zamierzała wprowadzić do sprzedaży aspirynę zalecaną w profilaktyce pierwotnej zawału. Nadal jednak środek ten zalecany jest w profilaktyce wtórnej ataku serca.
 
Prof. Jarosław Drożdż z kliniki kardiologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi twierdzi, że wszyscy zawałowcy powinni zażywać cztery podstawowe leki: kwas acetylosalicylowy (nazywany aspiryną) oraz beta blokery, inhibitory konwertazy i statyny. Leki te są rekomendowane przez wszystkie towarzystwa kardiologiczne: polskie, europejskie i amerykańskie.


Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl