15 lipca w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych odbyło się spotkanie przedstawicieli resortów, instytucji i służb, które zaangażowane są w profilaktykę związaną z tymi substancjami, które niosą śmierć.
W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele resortów spraw wewnętrznych, zdrowia edukacji, administracji i cyfryzacji, sprawiedliwości oraz Biura Rzecznika Praw Dziecka, Głównego Inspektoratu Sanitarnego i Policji. Roboczy zespół specjalistów ma za zadanie wypracowanie spójnego programu działań profilaktycznych, skupionych na przeciwdziałaniu zażywania dopalaczy.
Wśród zaplanowanych działań znajdą się te, które już wkrótce zostaną wprowadzone w skali ogólnokrajowej. Będą to filmy edukacyjne i materiały informacyjne, które zostaną przygotowane tak, by docierały do młodego odbiorcy - prosty język, skuteczna, a zarazem atrakcyjna dla młodzieży forma. Treści materiałów będą wcześniej konsultowane z przedstawicielami MONARU oraz innych organizacji pozarządowych.
Przygotowane materiały profilaktyczne będą promowane głównie w mediach internetowych i społecznościowych. Przedstawiciele resortów i służb zaznaczyli, że równie istotnym elementem w promowaniu życia bez dopalaczy i narkotyków jest zaangażowanie mediów tradycyjnych – telewizji, radia i prasy. Dzięki nim uda się także dotrzeć do rodziców i pedagogów oraz dorosłego odbiorcy.
Główny Inspektor Sanitarny zadeklarował, że materiały edukacyjne będą rozpowszechniane na koloniach i obozach, w tych placówkach, w których Sanepid przeprowadza rutynowe kontrole.
Policja z kolei zaprezentowała filmy, które już wcześniej zostały przygotowane przez niektóre komendy wojewódzkie. Spoty te są i będą promowane przez funkcjonariuszy na stronach internetowych, aby dotrzeć z przekazem do młodych ludzi. Szefowa MSW zadeklarowała również rozszerzenie działalności policyjnego programu „Profilaktyka a Ty”.
W następnej kolejności zespół skupi się na działaniach edukacyjnych i informacyjnych, które będą prowadzone od września w szkołach. Działania będą opierały się na szerokiej polityce informacyjnej, skierowanej nie tylko do dzieci i młodzieży, ale także do rodziców i pedagogów.
W Ministerstwie Zdrowia powołano również zespół do spraw oceny szkodliwości nowych substancji psychoaktywnych, w tym dopalaczy. Do jego zadań należeć będzie ocena substancji wykazujących działanie na ośrodkowy układ nerwowy, stwarzających bezpośrednie zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi lub powodującej szkody społeczne. Zespół będzie rekomendował ministrowi zdrowia zmiany w znajdujących się w ustawie wykazach tych substancji.
Źródło: mz.gov.pl
Komentarze
[ z 2]
Cieszy mnie fakt, że problem dopalaczy jest stale poruszany i to przez specjalistów będących przedstawicielami różnych dziedzin zarówno medycyny, jak i świata polityków czy celebrytów. Jest to ważne, ponieważ prawnie istnieje dużo komplikacji do doprowadzenia do całkowitego wyeliminowania dopalaczy ze sprzedaży, a ciągłe dopisywanie nowych substancji do listy produktów zakazanych i tak często odbywa się w tempie niewystarczającym dla całkowitego wyeliminowania tych produktów ze sprzedaży i uchronienia młodych osób nie tylko przed uzależnieniem, ale również przed ostrymi powikłaniami wynikającymi z zażywania tych produktów. Co więcej, okazuje się, że dopalacze mogą być nawet groźniejsze od tradycyjnych i znanych już od dawna narkotyków. Przede wszystkim dlatego, iż często skład dopalaczy i zawartość tych produktów jest nam nieznana i lekarze nie mają pojęcia jakie leczenie przyczynowe dla przyspieszenia detoksykacji mogliby wykorzystać. Nawet jeśli jakiś produkt jest już znany z nazwy, to i tak nigdy nie ma pewności, czy w podobnie wyglądającej saszetce czy opakowaniu nie znalazła się zupełnie nowa, jeszcze nie poznana substancja o nieznanym profilu działania. Trzeba nawoływać młodzież, aby nie sięgała po te produkty. Nie tylko ze względu na efekt uzależniający i destrukcyjny dla zdrowia przy przewlekłym stosowaniu, ale- a może przede wszystkim- ze względu na ostre powikłania często o nieznanych dla przedstawicieli zawodów medycznych konsekwencjach.
Całkowicie zgadzam się z poprzednim użytkownikiem. Problem dopalaczy w naszym kraju wciąż nie jest do końca rozwiązany dlatego do walki z nim potrzebni są odpowiedni specjaliści. Od ponad 10 lat rząd oraz organy ścigania starają się skutecznie zwalczyć dystrybucję oraz handel dopalaczami. W ubiegłym roku wprowadzono według mnie bardzo ważną ustawę, która odnosi się do tego, że posiadacze oraz handlarze dopalaczami mają być sądzeni tak samo jak osoby posiadająca lub handlujące narkotykami. Wyroki pozbawienia wolności mają wynosić od 3 do 12 lat pozbawienia wolności. Przed tą ustawą na te osoby często nakładano kary finansowe, które zwyczajnie nie były płacone. Może dzięki takiemu działaniu przestępcy, którzy narażają zdrowie oraz życie innych osób na niebezpieczeństwo zostaną surowo ukarani. Dystrybutorom wciąż udawało się wprowadzać na rynek substancje, które dotychczas nie były zakazane co doprowadzało do kolejnych zatruć a nawet zgonów. Na przestrzeni tylu lat udało się zatrzymać bardzo dużą liczbę przestępców, wciąż jednak przybywa nowych, którzy widzą w tym możliwość szybkiego zysku. Młodzież również bardzo ułatwia im zarabianie pieniędzy ponieważ zainteresowanie dopalaczami wciąż jest bardzo duże. Świadczy o tym powstawanie coraz to nowych sklepów internetowych, które sprzedają dopalacze “pod przykrywką” innych produktów, które na pierwszy rzut oka nie wydają się groźne. Tutaj właśnie tkwi problem w szybkim rozpoznaniu handlarzy dopalaczami. Policja na szczęście cały czas udaje się zatrzymywać kolejnych przestępców o czym dowiadujemy się z mediów. Niestety często słyszy się wciąż o kolejnych zatruciach osób, które sięgnęły po dopalacze. Wciąż mnie zastanawia dlaczego ludzie sięgają po te substancje pomimo licznych kampanii, które pojawiają się w wielu miejscach. Wydaje mi się, że jednym z powodów może być stosunkowo niska cena dopalaczy w porównaniu chociażby do narkotyków. Młodzież coraz częściej szuka również nowych doznań. Te które dają im narkotyki czy alkohol zwyczajnie im nie wystarczają… To bardzo poważny problem, który niesie za sobą szereg poważnych konsekwencji. Młodzież często nie zdaje sobie sprawy do jakich poważnych zmian może zajść w ich organizmach po zażyciu dopalaczy. W przypadku zażywania narkotyków do zmian w narządach dochodzi zwykle na przestrzeni lat. Jeżeli chodzi o dopalacze to już nawet jedna dawka jest w stanie doprowadzić do uszkodzenia wielu narządów, zaburzając funkcjonowanie układów, co realnie stanowi zagrożenie dla zdrowia oraz życia. Lekarzom również dużo trudniej jest leczyć pacjentów po zatruciu dopalaczami ponieważ zwykle są to mieszanki bardzo dużej liczby substancji, które nie zawsze są podane przez producenta na opakowaniu ponieważ są to związki zakazane. Jeżeli chodzi o narkotyki to zwykle są opracowane odpowiednie schematy postępowania i istnieją odpowiednie odtrutki, które pozwalają zapobiec poważniejszym konsekwencjom. Jeżeli chcemy aby problem dopalaczy raz na zawsze w naszym kraju został zażegnany to według mnie bardzo ważne są dalsze próby uświadamiania społeczeństwa odnośnie ich szkodliwości. To jednak wydaje mi się bardzo trudnym zadaniem, które powinno być skierowane do szkół, ale także i rodziców. Dzieci oraz młodzież większość dnia spędzają w szkołach. Nauczyciele widząc ich niemal codziennie wiedzą jak dana osoba zachowuje się na co dzień. W przypadku niepokojących zachowań, które mogą być skutkiem stosowania dopalaczy takich jak: agresja, ataki szału, znużenie czy nadmierna potliwość od razu powinni zostać powiadomieni rodzice tej osoby. Polscy naukowcy tworzą bardzo ciekawą metodą, która pozwala na określenie czy dana osoba była pod wpływem substancji psychoaktywnych nawet do 3 miesięcy wstecz. Przeprowadzony test pozwala na wykrycie około 500 substancji, w tym 300 stosowanych do produkcji dopalaczy. Ich obecność będzie można potwierdzić na podstawie badania krwi, moczu, oraz co jest bardzo ciekawe- włosa. Wydaje mi się, że ta metoda będzie mogła być z powodzeniem wykorzystywana w celu ustalenia czy w momencie wypadku dana osoba była pod wpływem substancji psychoaktywnych. NIestety zdarzają się przecież przypadki, że kierowca, który spowodował wypadek uciekł z miejsca zdarzenia. Czasem taką osobę udaje się zatrzymać dopiero po kilku dniach. We krwi substancje psychoaktywne utrzymują się około kilkadziesiąt godzin, w moczu do kilku dni, a dzięki próbkom włosów czas ten wydłuża się do 3 miesięcy. Miejmy nadzieję, że w niedalekiej przyszłości problem dopalaczy w naszym kraju w końcu zostanie rozwiązany. Organy ścigania oraz rząd cały czas działają w tym kierunku, jednak istotną rolę w całym tym problemie związana jest ze świadomością społeczeństwa, która musi się jak najszybciej zmienić.