Lepsze zrozumienie powiązania pomiędzy otyłością matki a otyłością dziecka może zaowocować dokładniejszym i wcześniejszym rozpoznawaniem kobiet i niemowląt w grupie najwyższego ryzyka, a tym samym – lepiej dopasowaną opieką przedporodową.
Wiele badań wykazało związek pomiędzy indeksem masy ciała (BMI) matki w trakcie wczesnej ciąży lub tuż przed nią a masą urodzeniową jej dziecka i jego późniejszym BMI. Oprócz czynników, takich jak wspólne środowisko i zachowania wyuczone, zasugerowano również przyczynę wewnątrzmaciczną.
Uważano, że matki z wyższym BMI będą mieć wyższe poziomy glukozy (cukrów) i lipidów (tłuszczów) we krwi. Zakładano, że gdy glukoza przedostaje się przez łożysko, płód wytwarza więcej insuliny, by ją przetworzyć, co skutkuje szybszym wzrostem i większą ilością tkanki tłuszczowej niż w przypadku dzieci matek o niższym BMI i poziomach glukozy.
Uznano również, że taka odpowiedź płodu mogła następnie „zaprogramować” to, w jaki sposób dziecko rośnie oraz kontroluje poziom glukozy i insuliny w późniejszym życiu. Oznacza to, że dzieci byłyby „grubsze” przez całe życie. Proces ten nosi nazwę „programowania rozwojowego”. Gdyby hipoteza ta okazała się prawdziwa, kobiety rodzące córki uruchomiłyby epidemię otyłości obejmującą wiele pokoleń.
Twórcy projektu ObesityDevelop, wspieranego przez Europejską Radę ds. Badań naukowych, chcieli zbadać zakładaną przyczynę wewnątrzmaciczną.
W ramach projektu wykazano, że wyższa niż przeciętnie wartość wskaźnika BMI u matki skutkowała większą masą ciała dziecka, prawdopodobnie wynikającą z wyższych poziomów glukozy we krwi matki. Jednak poza okresem niemowlęctwa nie było przekonujących dowodów na to, że BMI matki w trakcie ciąży miało długotrwały wpływ na masę ciała dziecka lub jego indeksy masy tłuszczowej.
„Jest to pocieszające, ponieważ wygląda na to, że międzypokoleniowy cykl otyłości nie jest prawdopodobnym scenariuszem”, opowiada koordynatorka projektu, Deborah Lawlor. „Jednak odpowiedni BMI matki nadal jest ważny. Matki z wyższym BMI będą mieć większe dzieci, co może powodować problemy w trakcie ciąży i porodu, takie jak cukrzyca ciążowa oraz choroby związane z nadciśnieniem, na przykład stan przedrzucawkowy”.
Od powiązania do związku przyczynowo-skutkowego
Mimo że BMI jest najpowszechniejszym miernikiem otyłości, krytykuje się go jako zbyt ogólny wskaźnik. Twórcy projektu ObesityDevelop zastosowali dodatkowe pomiary, w tym skany, aby zmierzyć indeks masy tłuszczowej, który pozwala oddzielić masę tłuszczu od pozostałej masy. Uwzględnili również obwód pasa, który może wskazywać na otłuszczenie wątroby i innych narządów w jamie brzusznej.
Aby powiązać czynnik ryzyka u matek (otyłość w trakcie ciąży) z wynikami u potomstwa (masa urodzeniowa oraz otyłość w późniejszym życiu), zespół wykorzystał dane z badań na dużych kohortach, przeprowadzonych w ramach inicjatywy o nazwie MR-PREG. Jednym z takich badań było badanie podłużne rodziców i dzieci w Avon realizowane przez 30 lat, innym zaś badanie urodzeń w Bradford, w którym badano ciężarne kobiety w latach 2007–2010.
„Badania te pozwoliły uzyskać wiele danych na temat zdrowia, zachowań, statusu społecznego oraz narażeń na różne czynniki środowiskowe, jak również szczegółowe biologiczne markery z krwi mierzone wielokrotnie u członków rodzin z kolejnych pokoleń. Dodatkowo badania obejmują ogólnogenomowe dane dotyczące matek, potomstwa, a czasem nawet ojców”, wyjaśnia Lawlor, pracująca na Uniwersytecie w Bristol, będącym gospodarzem projektu.
Aby zbadać geny jako czynniki ryzyka w przypadku otyłości, wykorzystano badania powiązań obejmujące cały genom. W badaniu zbiorów danych zespół zastosował analizy genetyczne opracowane przez Uniwersytet w Bristol, opierając się na metodzie zwanej randomizacją mendelowską. Dodatkowo naukowcy wykorzystali metody analizy regresji wielorakiej pozwalające wyszukać powiązania pomiędzy danymi przy jednoczesnym kontrolowaniu czynników zakłócających, takich jak wspólne środowisko społeczne matki i dziecka.
Dzięki wykorzystaniu obu tych podejść możliwe było zapewnienie wiarygodności wyników, jako że były one weryfikowane odpowiednio pod kątem różnych odchyleń, plejotropii genetycznej oraz czynników zakłócających.
Ogólnopopulacyjna opieka zdrowotna i ukierunkowane wsparcie w okresie ciąży
Jednym z wniosków uzyskanych przez zespół było przekonanie, że kierowanie strategii walki z otyłością wyłącznie do kobiet w wieku rozrodczym nie wystarczy. „Mamy nadzieję, że nasza praca pomoże przekonać decydentów, by kierowali swe wysiłki do całej populacji i wszystkich członków rodziny”, podsumowuje Lawlor.
Konsorcjum MR-PREG kontynuuje analizowanie przyczyn negatywnych zjawisk w okresie ciąży i okresie okołoporodowym, koncentrując się zwłaszcza na mechanizmach molekularnych biorących w nich udział.
Komentarze
[ z 4]
Narastającej tendencji występowania nadwagi i otyłości u dzieci i młodzieży ze względu na konsekwencje dla zdrowia publicznego poszczególne kraje i regiony próbują zaradzić, wprowadzając różnego rodzaju programy profilaktyczne i lecznicze. W środkach masowego przekazu coraz częściej ukazywały się informacje o zagrożeniach wynikających z nadwagi i otyłości u dzieci i młodzieży. Przemiany ustrojowe i gospodarcze, postępująca komputeryzacja, wzrost liczby samochodów w gospodarstwach domowych, ekspansja sieci hipermarketów oraz restauracji fast-food, reklamy w mass mediach sprzyjały rozwojowi nadwagi i otyłości u dzieci. Ponieważ łatwiej zapobiegać, niż leczyć, dlatego większość działań i środków powinna być skierowana na profilaktykę. Głównymi jej zadaniami powinno być opracowanie programu edukacji zdrowotnej, zwłaszcza w zakresie racjonalnego żywienia w przedszkolach i szkołach, oraz stworzenie infrastruktury jego realizacji. Niezbędne jest zwiększenie aktywności fizycznej dzieci i ich rodzin, wspieranie ruchów i organizacji w szkołach i placówkach oświatowych promujących zdrowie. Podstawową trudnością we wprowadzeniu w życie wszystkich tych programów jest jednak brak dostatecznych środków finansowych przeznaczanych na prewencję pierwotną nadwagi i otyłości. Z tego m.in. powodu w społeczeństwie występuje niedostateczna wiedza na temat roli żywienia i aktywności fizycznej w utrzymaniu zdrowia. Niedostateczne jest również przygotowanie kadr medycznych do poradnictwa dietetycznego.
Z pewnością czynniki, o których możemy przeczytać w powyższej wypowiedzi sprawiają, że ryzyko wystąpienia nadwagi i otyłości znacznie wzrastają. Warto jednak wspomnieć o tym, że w dużej mierze są one zależne od nas samych, a przede wszystkim ogromny jest wpływ edukacji dzieci przez samych rodziców. Jeżeli oni sami będą dawać odpowiedni przykład, dbając o siebie to dzieci od najmłodszych lat będą je wpajać u siebie. Niezbędne jest również tak jak wspomniano organizowanie odpowiednich kampanii prozdrowotnych już na etapie szkolnym, ponieważ właśnie w szkole dzieci spożywają znaczną część posiłków w ciągu dnia.
Narastającej tendencji występowania nadwagi i otyłości u dzieci i młodzieży ze względu na konsekwencje dla zdrowia publicznego poszczególne kraje i regiony próbują zaradzić, wprowadzając różnego rodzaju programy profilaktyczne i lecznicze. W środkach masowego przekazu coraz częściej ukazywały się informacje o zagrożeniach wynikających z nadwagi i otyłości u dzieci i młodzieży. Przemiany ustrojowe i gospodarcze, postępująca komputeryzacja, wzrost liczby samochodów w gospodarstwach domowych, ekspansja sieci hipermarketów oraz restauracji fast-food, reklamy w mass mediach sprzyjały rozwojowi nadwagi i otyłości u dzieci. Ponieważ łatwiej zapobiegać, niż leczyć, dlatego większość działań i środków powinna być skierowana na profilaktykę. Głównymi jej zadaniami powinno być opracowanie programu edukacji zdrowotnej, zwłaszcza w zakresie racjonalnego żywienia w przedszkolach i szkołach, oraz stworzenie infrastruktury jego realizacji. Niezbędne jest zwiększenie aktywności fizycznej dzieci i ich rodzin, wspieranie ruchów i organizacji w szkołach i placówkach oświatowych promujących zdrowie. Podstawową trudnością we wprowadzeniu w życie wszystkich tych programów jest jednak brak dostatecznych środków finansowych przeznaczanych na prewencję pierwotną nadwagi i otyłości. Z tego m.in. powodu w społeczeństwie występuje niedostateczna wiedza na temat roli żywienia i aktywności fizycznej w utrzymaniu zdrowia. Niedostateczne jest również przygotowanie kadr medycznych do poradnictwa dietetycznego. Uznając nieracjonalne żywienie jako głównego winowajcę nadmiernej ilości tkanki tłuszczowej, spójrzmy na najczęstsze błędy dietetyczne popełniane przez dorosłych Polaków, predysponujące do rozwoju otyłości. Przeciętny Polak dostarcza do organizmu z codziennym pożywieniem zbyt dużej, w stosunku do zapotrzebowania, ilości energii (dodatni bilans energetyczny). W zależności od płci, wieku, rodzaju wykonywanej pracy czy stanu fizjologicznego, organizm, by móc prawidłowo funkcjonować, potrzebuje określoną ilość energii (liczbę kilokalorii), którą należy odpowiednio rozłożyć na 3–5 posiłków spożywanych w ciągu dnia. Na przykład dzienne zapotrzebowanie energetyczne dorosłej kobiety wykonującej pracę lekką wynosi ok. 2100 kcal, a dorosłego mężczyzny również wykonującego pracę lekką, 2400 kcal. Nadmiar dostarczonej z produktami spożywczymi energii prowadzi do gromadzenia się w organizmie tkanki tłuszczowej. Kolejnym błędem żywieniowym jest nieregularne spożywanie posiłków. Przerwy pomiędzy kolejnymi posiłkami nie powinny być krótsze niż 3 godziny (przy 4–5 posiłkach dziennie), zaś nie dłuższe niż 6 godzin (przy 3 posiłkach). Spożywając regularnie posiłki, unikamy gwałtownych wahań poziomu glukozy we krwi, co sprzyja utrzymaniu prawidłowej masy ciała. Polacy jedzą za mało pieczywa razowego, grubych kasz, suchych nasion roślin strączkowych (np. groch, fasola, soja, bób, soczewica). Produkty te są doskonałym źródłem węglowodanów złożonych, a zboża z grubego przemiału dostarczają dodatkowo błonnik pokarmowy, witaminę B1 oraz składniki mineralne (m.in. magnez, żelazo), zaś suche nasiona roślin strączkowych zawierają białko oraz witaminy i składniki mineralne. Błonnik pokarmowy, którego przeciętny Polak spożywa za mało, korzystnie wpływa na pracę przewodu pokarmowego, działając jako balast, poprawia perystaltykę jelit, chroni przed zaparciami, zmniejsza wartość energetyczną diety, daje uczucie sytości. Dieta uboga w błonnik pokarmowy, czyli obfitująca w oczyszczone, przetworzone produkty spożywcze, jest najczęściej dietą wysokoenergetyczną Zaobserwowano, że społeczeństwa, których dieta jest bogata w błonnik, rzadziej zapadają na choroby układu krążenia (nadciśnienie, miażdżycę, chorobę niedokrwienną serca, zawał). Zgodnie ze wskazaniami Instytutu Żywności i Żywienia w Warszawie, dietetycy zalecają spożywanie każdego dnia 30–40 g błonnika pokarmowego. Jemy za dużo słodyczy i cukru. Sacharoza obecna w słodyczach powinna dostarczać nie więcej niż 10% energii w dziennej racji pokarmowej. Bogate w sacharozę czekoladki, ciastka, wafelki, cukierki i inne słodycze, posiadają głównie wartość energetyczną, nie posiadają zaś wartości odżywczej. Zatem spożywanie produktów bogatych w sacharozę w nadmiernej ilości, sprzyja powstawaniu otyłości. Zdumiewa fakt, iż mimo dużo łatwiejszego niż w przeszłości dostępu do tzw. zdrowej żywności oraz większego dostępu do wiedzy czy rosnącej świadomości żywieniowej, nie zmniejsza się, lecz rośnie liczba osób otyłych. Równie długa jak lista błędów żywieniowych prowadzących do otyłości, jest lista skutków zdrowotnych nią wywołanych. Wśród najczęstszych następstw nadmiernych kilogramów podaje się: cukrzycę typu 2, chorobę niedokrwienną serca, nadciśnienie tętnicze oraz inne choroby układu krążenia rozwijające się na podłożu miażdżycy; choroby układu oddechowego (w tym zespół bezdechu sennego), liczne choroby nowotworowe (m.in.: piersi, jajników, szyjki macicy, jelita grubego, trzustki, wątroby), choroby wątroby, depresję, zmiany zwyrodnieniowe kości, problemy dermatologiczne, psychologiczne, psychospołeczne, obniżoną jakość życia. Wśród biologicznych czynników predysponujących do rozwoju otyłości, zwraca się uwagę na jej podłoże genetyczne. Okazuje się, że dziedziczenie otyłości wynosi około 33%. Występowanie otyłości u jednego z rodziców zwiększa ryzyko bycia otyłym u dorosłych już dzieci 4–5-krotnie, natomiast gdy zaburzenie to dotyczy obojga rodziców, to aż 13-krotnie. Wśród genów (odcinków DNA zawierających informację o białkach wchodzących w skład naszego organizmu), zidentyfikowano gen odpowiedzialny za powstanie nadwagi i otyłości. Aby znaleźć geny predysponujące do rozwoju otyłości, w rodzinach obarczonych nadmierną masą ciała zbadano materiał genetyczny (chromosomy) poszczególnych członków rodzin. Znaleziono co najmniej pięć genów zlokalizowanych na chromosomach 2, 5, 10, 11, 20, które mogą sprzyjać rozwojowi otyłości prostej. Ponadto niemal na każdym chromosomie znaleziono miejsca (w sumie 60), które wiążą się z pewnymi cechami otyłości, np. sposobem rozmieszczenia tkanki tłuszczowej, wydatkiem energetycznym w czasie spoczynku, stężeniem insuliny, leptyny. Leptyna jest peptydem produkowanym przez komórki tkanki tłuszczowej, który zmniejsza pobieranie żywności, zmniejsza masę ciała oraz zwiększa wydatek energetyczny. W badaniach przeprowadzonych na zwierzętach w 1994 roku znaleziono gen ob (od obesity, czyli otyłość), którego mutacja powoduje u zwierząt otyłość. Badania nie pokazały jednak, aby u ludzi z otyłością miała miejsce mutacja genu ob, lecz istota problemu tkwi w nieprawidłowym działaniu receptorów, które w związku z tym nie przekazują informacji o stanie sytości do odpowiednich ośrodków w układzie nerwowym. Zaobserwowano, żebliźnięta jednojajowe wychowywane osobno mają bardziej zbliżoną masę ciała w wieku dorosłym niż bliźnięta dwujajowe, co mogłoby wskazywać, iż to geny mają nieco większy wpływ na występowanie otyłości. Rozważając genetyczne uwarunkowanie otyłości, należy zwrócić uwagę na dwa mechanizmy jej powstawania. Pierwszy z nich dotyczy występującej sporadycznie otyłości jednogenowej, spowodowanej przez pojedyncze, rzadkie mutacje w niektórych genach, natomiast drugi otyłości wielogenowej, wywoływanej przez współdziałanie licznych genów z czynnikami środowiskowymi. Sam fakt dziedziczenia genów sprzyjających rozwojowi otyłości nie oznacza, że dziedzicząca je osoba będzie otyła, lecz jedynie to, że osoba ta będzie musiała bardziej dbać o prawidłowy bilans energetyczny, czyli o to, aby ilość energii dostarczanej z pożywieniem do organizmu nie była większa od ilości energii zużywanej podczas różnych form aktywności fizycznej. Warto zwrócić uwagę na fakt, iż nasze geny, aby zwiększyć człowiekowi szanse przeżycia, sprzyjają zwiększonemu magazynowaniu energii w tkance tłuszczowej. Geny te nie zmieniły się u człowieka na przestrzeni wieków, jednak diametralnie zmieniło się spożycie produktów bogatych w energię (tłuszcze, cukry proste). Zatem rosnący problem otyłości z pewnością wiąże się z niekorzystną zmianą stylu życia. Sugeruje się, iż pewne czynniki biologiczne, takie jak płeć czy wiek, w którym pojawia się otyłość, sprzyjają jej występowaniu. Nadmierne kilo gramy częściej spotyka się u kobiet, co może być skutkiem ich mniejszego zapotrzebowania energetycznego, mniejszej aktywności oraz częstszego pojawiania się u kobiet zespołu napadowego objadania się. Okazuje się, że u osób otyłych już w dzieciństwie ryzyko otyłości w życiu dorosłym jest większe niż u osób, które jako dzieci miały prawidłową masę ciała. Coraz częściej zwraca się również uwagę na możliwość pojawienia się otyłości na skutek stosowania różnych diet (diet-induced obestity), które, jak się okazuje, hamują podstawową przemianę materii. Znaczące nasilenie problemu otyłości wśród mieszkańców niemal całego Świata w ciągu ostatnich lat sugeruje, że źródła tego problemu należy szukać nie tylko w czynnikach genetycznych, ale również w środowisku. Szybki postęp techniczny, mechanizacja stanowisk pracy, powszechność używania środków transportu, bardzo ograniczyły potrzebę codziennej aktywności ruchowej. Przyczyn gwałtownego wzrostu zjawiska otyłości upatruje się również we wzroście dostępności pożywienia, szerokim asortymencie gotowych do spożycia produktów posiadających długo termin przydatności do spożycia, obfitujących w tłuszcze nasycone oraz cukier. Mimo iż na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat nastąpiły pewne zmiany w zakresie odżywiania się Polaków, to ciągle jeszcze można wymienić szereg niezmiennych od lat zachowań i postaw. Co spożywa przeciętny Polak każdego dnia? Nadal tradycyjne polskie śniadanie to świeże bułki z masłem, często (zbyt często) z czerwoną wędliną, tłustym serem, popijane filiżanką herbaty, zaś na sobotnio-niedzielne śniadania przygotowujemy kaloryczną jajecznicę lub kiełbaski na gorąco. Młodzi, aktywni ludzie często sięgają po płatki zbożowe i musli z mlekiem lub jogurtem, których kaloryczność również jest sprawą sporną. Część z proponowanych płatków śniadaniowych zawiera zbyt dużą ilość cukru, a za małą cennego błonnika pokarmowego. Niezależnie jednak od tego, co będziemy jedli na śniadanie, dietetycy podkreślają, że jest to najważniejszy posiłek dnia. Znaczna część z nas zjada obiad dwudaniowy. Ikoną tradycyjnej polskiej kuchni stał się rosół oraz schabowy z ziemniakami i surówką lub kapustą zasmażaną. A to w sumie 1200 – 1500 kcal. Nawet młodzi ludzie wskazują te właśnie potrawy jako najbardziej lubiane. Świadczy to o ogromnym znaczeniu zwyczajów i preferencji wynoszonych z domu rodzinnego. Ulubionym letnim deserem Polaków są nie owoce, lecz głównie lody, a następnie ciasta, czekolada i inne słodycze. Kolacja to znów najczęściej kanapka, posmarowana tłuszczem zwierzęcym oraz wędliną. Dietetycy sugerują, że zdecydowanie lepiej na kolację zjeść zamiast kanapek uduszone na parze warzywa, rybę, bądź ugotowane mięso drobiowe. Nie bez znaczenia w utrwalaniu złych nawyków żywieniowych jest model funkcjonowania współczesnej rodziny, w której rodzice dużo czasu spędzają w pracy, nie znajdując czasu na regularne przygotowywanie posiłków w domu oraz wspólne ich spożywanie. Często idzie to w parze ze zwiększeniem spożycia produktów wysokoprzetworzonych i łatwych do przygotowania, jak również z kupowaniem tzw. jedzenia na wynos. Okazuje się, że główny udział w naszych decyzjach dotyczących żywienia dziecka mają rodzinne tradycje. Żywienie, czyli: sposób przygotowania posiłku, dobór produktów spożywczych, liczba posiłków zjadanych każdego dnia, kultura ich spożywania, są jednym z elementów wychowania dziecka już od najmłodszych lat życia. Często nasi rodzice żywili nas zbyt kalorycznie, zbyt tłusto, zbyt słodko oraz zbyt słono. Mimo iż wielu z nas, zaczynając dorosłe życie i biorąc odpowiedzialność za swoją nowoutworzoną rodzinę, czyni postanowienia, że będzie zjadać jedynie zdrowe produkty, aktywnie spędzać czas wolny, unikać posiłków typu fast food, jedzenia posiłków przed telewizorem lub komputerem, to w końcu i tak powiela styl życia wyniesiony z domu rodzinnego. Przyczyn niewłaściwego odżywiania szuka się również we wzorach społecznych i kulturowych. Wzorujemy się zatem na sposobie karmienia dzieci stosowanym przez naszych znajomych, krewnych, ale również proponowanych przez ulubionych bohaterów filmowych czy kucharzy telewizyjnych. Duży wpływ na dobór produktów spożywczych i wytwarzanie nawyków żywieniowych mają reklamy, zachęcające do jedzenia „smacznych, zdrowych i niezastąpionych” produktów spożywczych, reklamowanych niestety jedynie na zlecenie producentów. Postaci z reklamy zachęcają do jedzenia wysokokalorycznych, sprzyjających tyciu produktów, takich jak np.: Monte – słodkiego deseru z dużą ilością czekolady, Kinder Bueno – czekoladowego wafelka, jajka niespodzianki, chipsów bez których nie ma imprezy, zachęcają do odwiedzenia Mc Donald’s, do picia coca coli i innych gazowanych wysokosłodzonych napojów. W tle tych reklam jest pełna, szczęśliwa rodzina, radosne grono przyjaciół, troskliwa matka. „Rzetelność” reklamy podnoszą znane i szanowane osoby, kojarzące się z rodzinnymi wartościami. Naukowy ranking programów kulinarnych prezentowanych w TV, który oceniali uznani żywieniowcy i lekarze pokazał, ze prawie wszyscy mistrzowie patelni gotują zbyt kalorycznie, ze zbyt dużą ilością soli, cukru, tłuszczów nasyconych, za to ze zbyt małą ilością warzyw i owoców, stosując niewłaściwe techniki przygotowania posiłków, czyli gotują niezdrowo. Telewizyjni kucharze nie przekazują w większości zasad racjonalnego żywienia, pozwalających na utrzymanie zdrowia, w tym prawidłowej masy ciała. Zatem widzowie, którzy wzorują się na telewizyjnych przepisach kulinarnych, ryzykują utratą swojego zdrowia. Rozważając kulturowe podłoże otyłości, zwróćmy uwagę, iż dla niektórych kultur typowe jest dodawanie do spożywanych produktów dużej ilości tłuszczu, soli, które spożywane regularnie w dużych ilościach utrudniają utrzymanie prawidłowej masy ciała. Ponadto spotkania rodzinne przy suto zastawionym stole, przy okazji świąt, wesel, a nawet uroczystości imieninowych, urodzinowych, sprzyjają utracie kontroli nad ilością spożywanych kalorii. Najczęściej jemy wówczas duże ilości wysokokalorycznych, zaś małowartościowych odżywczo produktów. Psycholodzy opisali pewien typ rodziny, w której dzięki chorobie jej członkowie porozumiewają się oraz wyrażają uczucia. To tzw. rodzina psychosomatyczna, w której panuje nadmierna opiekuńczość, nie rozwiązuje się problemów, dzieci są uwikłane w konflikt rodziców, panuje nasilona lojalność, dotycząca również podobieństw w sposobie odżywiania się czy stosunku do własnego ciała. Otyłość w takiej rodzinie staje się jej etykietą, wzmacniającą poczucie więzi pomiędzy poszczególnymi członkami rodziny. Chęć zmniejszenia masy ciała wywołuje lęk przed „innością” oraz przed odrzuceniem, zatem podejmując próbę leczenia otyłości, musi zostać uruchomiona, obejmująca wszystkich członków rodziny, psychologiczna terapia systemowa. Zastanawiano się: jeśli matki mają większy wpływ na kształtowanie postaw żywieniowych dzieci, to w rodzinach z otyłą matką powinno być więcej dzieci otyłych, a w rodzinach z otyłym ojcem, powinno być ich mniej. Tak jednak nie jest. Oznacza to, że nie można obecnie rozstrzygnąć sporu dotyczącego tego, na ile na rodzinne występowanie otyłości wpływa środowisko oraz czynniki społeczno-ekonomiczne, a na ile czynniki genetyczne. Czynnik rodzinny czy genetyczny, który z nich sprzyja rozwojowi otyłości? Występowanie w rodzinie zwykle kilku osób otyłych, czy choćby to, iż dzieci adoptowane mają masę ciała bardziej zbliżoną do rodziców biologicznych, sugerowałoby genetyczne podłoże otyłości. Zauważmy jednak, iż charakterystyczny dla danej rodziny poza genami jest również jej styl życia, a w jego ramach poza odpowiednią aktywnością fizyczną, żywienie. Nie można zatem obu tych czynników od siebie oddzielić. Ponieważ nie możemy zmienić swojego zapisu genetycznego, podejmując walkę z otyłością dobrze byłoby pamiętać, aby: ograniczyć w diecie ilość spożywanego tłuszczu oraz cukru; spożywać odpowiednią do zapotrzebowania organizmu ilość kalorii dziennie, zastosować się do zaproponowanych przez Instytut Żywności i Żywienia w Warszawie zasad racjonalnego żywienia; być aktywnym fizycznie oraz kontrolować swój BMI (indeks masy ciała). ( publikacja p. Mariola Świderska)
Coraz większy nacisk kładzie się na działania profilaktyczne zarówno w ciąży, a także przed jej okresem, tak aby kobieta w jak najlepszym stopniu była przygotowana na kolejne 9 miesięcy. Otyłość staje się poważnym problemem na całym świecie i dotyka coraz młodszych osób, przyczyniając się do rozwoju różnych schorzeń we wczesnych latach swojego życia. Nie ulega wątpliwościom, że dużo lepiej jest jej przeciwdziałać, a nie zmagać się z nią przez znaczną część życia czy lecząc powikłania, które z niej wynikły.