Współorganizatorami wydarzenia byli prof. Zbigniew Kalarus i prof. Piotr Jankowski reprezentujący Polskie Towarzystwo Kardiologiczne, wicemarszałek Sejmu Elżbieta Radziszewska oraz dr Lidia Gądek - przewodnicząca parlamentarnego zespołu ds. podstawowej opieki zdrowotnej i profilaktyki.
W Sejmie o wynikach leczenia zawałów serca w Polsce i niezbędnych zmianach
Współorganizatorami wydarzenia byli prof. Zbigniew Kalarus i prof. Piotr Jankowski reprezentujący Polskie Towarzystwo Kardiologiczne, wicemarszałek Sejmu Elżbieta Radziszewska oraz dr Lidia Gądek - przewodnicząca parlamentarnego zespołu ds. podstawowej opieki zdrowotnej i profilaktyki.
Komentarze
[ z 3]
Chociaż w ciągu ostatnich dziesięciu lat osiągnęliśmy olbrzymi postęp medycyny w ratowaniu pacjentów w nagłych sytuacjach sercowych. Zwiększyliśmy też wiedzę, umiejętności i kompetencje lekarzy praktyków przy wdrażaniu leczenia profilaktycznego czy wczesnych interwencji u pacjentów zagrożonych wystąpieniem powikłań sercowo-naczyniowych. Bezsprzecznie przyczyniło się to do wydłużenia czasu życia pacjentów i do zmniejszenia liczby zgonów po zawałach serca, a także liczby pacjentów którzy po zawałach utracili zdrowie w stopniu uniemożliwiającym powrót do codziennej aktywności, pracy zawodowej czy normalnego życia skazując ich na kalectwo i przyjmowania renty do końca swojego życia. Cieszę się, że pomimo tak olbrzymiego postępu jaki poczyniono w ciągu ostatnich dziesięciu lat, lekarze i naukowcy i tak nie osiedli na laurach i nie ustępują w dalszych badaniach starając się zgłębiać problem i poznawać coraz to nowe, lepsze i precyzyjniejsze metody mające na celu zapobieganiu wystąpieniu powikłań sercowo-naczyniowych. Czuję się dumny z naszych lekarzy i z osiągnięć jakich dokonują w dziedzinie kardiologii interwencyjnej oraz kardiochirurgii. Wystarczy poczytać artykuły zamieszczane na leksykonie w dziale "kardiologia" aby dowiedzieć się jak wiele poczyniono już w tej dziedzinie i to nie tylko działań opartych na doświadczeniach ośrodków medycznych i lekarzy z zachodu, którzy mają o wiele więcej środków finansowych jakie mogą przeznaczyć na rozwój nowych metod, technologii oraz same badania. Należy docenić polskich specjalistów za to, że chociaż może nie dysponują takimi możliwościami i środkami finansowymi to jednak w niczym nie ustępują specjalistą z zachodu, a czasem wręcz zdają się ich prześcigać w podejmowaniu inicjatywy i wykonywaniu pionierskich operacji. Co więcej, dokonują tego z sukcesem co zasługuje na jeszcze większą uwagę, szacunek i pokłony w ich stronę.
Prowadzenie rozmów na ten temat są bardzo ważne. Nawyki Polaków wciąż wymagają zmian aby byli jak najzdrowsi, a choroby sercowo-naczyniowe są wciąż najczęstszą przyczyną umieralności w naszym kraju. Jak się okazuje przyczyniają się do 52 procent zgonów w przypadku kobiet i 41 procent wśród mężczyzn. Zawał serca jest diagnozowany bardzo często w naszym kraju. W drugiej połowie kwietnia w naszym kraju obchodziliśmy Tydzień dla Serca. Jest to moment, w którym specjaliści w szczególności chcą zwrócić uwagę na zagrożenia jakie mogą stanowić choroby serca. Kolejnym celem akcji jest ukazanie w jaki sposób należy zapobiegać chorobom serca. Oczywiście w dużej mierze należy skupić się na zdrowej diecie, a także regularnej aktywności fizycznej. Organizowanie takich kampanii jest bardzo ważne ponieważ każdego roku dochodzi do 70 tysięcy zawałów zdiagnozowanych koronarograficznie, a aż jedna piąta pacjentów umiera w ciągu roku od wystąpienia zawału. Konieczna jest również kontynuacja programów, których celem jest opieka nad pacjentami kardiologicznymi, a także rozpoczynanie kolejnych. Rehabilitacja kardiologiczna również nie jest bez znaczenie i istotne jest aby była rozpoczęta możliwie jak najszybciej jak jest to możliwe. Od zeszłego roku ruszył darmowy program, który pozwala wrócić do zdrowia osobom po zawale serca czy też udarze mózgu. Przykładowo na Pomorzu objęto nim 9,5 tysiąca aktywnych zawodowo osób, a także 1700 osób po incydentach kardiologicznych. Dużym plusem takiej rehabilitacji jest to, że w skład zespołu, który będzie opiekował się pacjentem będzie wchodzić kardiolog, fizjoterapeuta, pielęgniarka oraz dietetyk. Dzięki temu pacjent będzie mógł liczyć na porady z różnych dziedzin, a przecież o to właśnie chodzi, żeby kompleksowo zaopiekować się chorym. Po zakwalifikowaniu chorego do wspomnianego programu będzie on brał udział w minimum 16 sesjach prowadzonych przez różnych specjalistów. Bardzo ciekawym elementem całego projektu jest to, że chorzy będa mogli kontaktować się z wykwalifikowanymi osobami za sprawą platformy internetowej. W dzisiejszych czasach takie rozwiązania stają się standardem. Dzięki temu chory będzie mógł skorzystać z porad ekspertów nie opuszczając domu. Należy pamiętać o tym, że wiele osób mieszka w znacznej odległości od ośrodków zdrowia i taki stały kontakt z pewnością wydaje się być dobrym rozwiązaniem, dzięki którym nie będzie konieczności pokonywania znacznych odległości. Oczywiście takie sytuacje można rozwiązywać telefonicznie, jednak nie zawsze jest na to czas. Dzięki platformie specjalista może odpowiedzieć pacjentowi w wolnej chwili, a wszystkie porady zostaną zapisane i pacjent w każdej chwili będzie mógł do nich zajrzeć. Oczywiście pacjentami kardiologicznymi, szczególnie po zawałach są zwykle starsze osoby, jednak dobrą informacją jest to, że coraz chętniej starają się oni opanować umiejętność korzystania z komputera, smartfona czy też Internetu. Z pewnością jest to dla nich duże ułatwienie więc dobrze, że pomyślano o takim właśnie rozwiązaniu. Jak się okazuje u połowy Polaków czas od wystąpienia pierwszych objawów, do udzielenia pierwszej pomocy w specjalistycznym ośrodku wynosi ponad 260 minut. Każde trzydzieści minut opóźnienia zwiększa ryzyko zgonu o 7,5 procenta. Już od pierwszych chwil od wystąpienia zawału dochodzi do rozwoju nieodwracalnych zmian w sercu. Powszechnym problemem jest to, że wielu pacjentów bagatelizuje wszelkie objawy, o których wciąż powtarzają lekarze, a także różne kampanie. Konieczne jest aby chory, w takiej sytuacji jak najlepiej trafił w ręce specjalistów. Wśród wspomnianych objawów wymienia się ból i pieczenie za mostkiem, mogą występować także duszności, obfite zimne poty, ból w plecach, żuchwie, barku. Może dojść również do utraty przytomności, nudności czy zawrotów głowy. Jak się okazuje wiedza obywateli naszego kraju na temat objawów zawału jest bardzo dobra bowiem ponad 70 procent wie, że ból w klatce może świadczyć o zawale. Problemem jest to, że około 20 procent osób w takiej sytuacji zadzwoniłaby po pogotowie, a jak wcześniej wspomniałem czas udzielenia pierwszej pomocy ma ogromne znaczenie. Wiele osób podobne dolegliwości wiąże z silnymi emocjami, które mogą im towarzyszyć w wielu sytuacjach. Eksperci podkreślają, że najlepiej aby była ona udzielona w ciągu 60-90 minut. Wydaje mi się, że w sytuacji, w której osoby nie mają pewności czy doszło do zawału ponieważ objawy nie mogą być aż tak charakterystyczne to lepiej jest skonsultować się ze specjalistą czy faktycznie doszło do zawału. jakiegoś czasu wspomina się o tym, że konieczna dla zachowania zdrowia naszego organizmu jest odpowiednia higiena jamy ustnej. Specjaliści wspominają o tym, że choroby przyzębia, które mogą wynikać między innymi z nieprawidłowej higieny jamy ustnej mogą przyczyniać się do dwukrotnie większego ryzyka zawału serca i udaru mózgu. Jak się okazuje tylko 1 procent Polaków nie ma problemów z dziąsłami. Choroby dziąseł podobnie jak przyzębia w dużej mierze są spowodowane niewłaściwą higieną jamy ustnej. Jak się okazuje 20-30 osób może wymagać specjalistycznej opieki spowodowanej zaawansowanym stadium choroby. Szczególnie narażone na wystąpienie zawału z tego powodu są osoby po 60 roku życia. Aby utrzymać zdrowie jamy ustnej konieczne jest systematyczne mycie zębów, koniecznie 2 razy w ciągu. Bardzo ważne jest także stosowanie nici dentystycznej ponieważ resztki pokarmowe mogą zalegać w przestrzeniach międzyzębowych. Ciekawą informacją jest to, że kobiety mają naturalne czynniki chroniące przed zawałem. Chodzi o estrogeny. Dzięki temu ryzyko jego wystąpienia przed 55, a także 40 rokiem życia jest dużo mniejsze niż w przypadku mężczyzn. W każdej chorobie bardzo ważna jest odpowiednia profilaktyka. Dotyczy to także zawału serca. W pierwszej kolejności warto jest zwrócić uwagę na palaczy. Co prawda z roku na rok da się zauważyć, że coraz mniej osób pali papierosy, co jest pozytywną informacją. Ciekawą informacją w przypadku nałogu palenia papierosów jest fakt, że kobiety, które to robią i dodatkowo przyjmują tabletki antykoncepcyjne są narażone na jeszcze większe prawdopodobieństwo wystąpienia zawału serca i udaru mózgu. Szkodliwe związki, które są zawarte w dymie papierosowym powodują uszkodzenie serca, a także naczyń krwionośnych, zwiększając ryzyko wystąpienia miażdżycy. Wiele osób uważa, że jeśli wypalana jest przez nich mała liczba papierosów to nie jest to dla nich niebezpieczne. W rzeczywistości tak jednak nie jest. Każdy wypalany papieros negatywnie wpływa na nasze zdrowie w tym także na układ sercowo-naczyniowy. Warto jednak jest walczyć z tym nałogiem ponieważ jak się okazuje po około 5 latach od zaprzestania palenia ryzyko wystąpienia chorób serca jest zbliżone do poziomu osób, które nie paliły papierosów. Istotne jest także utrzymywanie prawidłowej masy ciała i zmniejszenia ryzyka rozwoju otyłości, szczególnie typu brzusznego. Nadmierna masa ciała może przyczyniać się do wystąpienia nadciśnienia, cukrzycy, a także hipercholesterolemii, Wszystkie te schorzenia mogą zwiększyć ryzyko zawału serca. Aby nie dopuścić do rozwoju otyłości bardzo ważne jest przestrzeganie zdrowej, zbilansowanej diety, a także uprawianie regularnej aktywności fizycznej. Odnośnie czasu wykonywania ćwiczeń istnieje wiele wytycznych. Najważniejsze jest aby robić to regularnie, kilka razy w tygodniu minimum przez 30-40 minut. Najlepsza jeśli jest to umiarkowany wysiłek. Istnieje wiele form aktywności i z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie. Każdy z nas powinien pamiętać również o odpowiedniej ilości snu co pozwala na regenerację naszego organizmu i gotowość na podejmowanie działań następnego dnia. Nie można także zapominać o regularnym badaniu się oraz monitorowaniu swojego stanu zdrowia. Bardzo ważne jest przeprowadzanie pomiarów ciśnienia tętniczego krwi. Należy kontrolować także poziom cholesterolu we krwi. Po ukończeniu 20 roku życia warto jest je przeprowadzić raz na 5 lat, natomiast po 35 roku życia warto jest je wykonać raz w ciągu roku, najlepiej oceniając także inne parametry krwi. Pamiętać należy również o tym, że jeżeli chodzi o nasze zdrowie to dużą rolę odgrywa czynnik genetyczny. Jak się okazuje mutacje w genie LRP8 zlokalizowanym na chromosomie 1. Białko, które jest kodowane przez ten gen pełni rolę receptora dla innego białko apolipoproteiny E, która chroni przed rozwojem miażdżycy.
Postęp w medycynie umożliwił ratowanie życia osób po zawale, jednak zawał powoduje trwałe uszkodzenie serca i zwykle prowadzi do jego niewydolności. Osoby z tą chorobą wymagają właściwej, koordynowanej opieki oraz właściwej farmakoterapii, która pozwala uniknąć zaostrzeń choroby. Bez tego bardzo szybko ponownie dochodzi u nich do epizodu kardiologicznego, który kończy się hospitalizacją i pogorszeniem stanu zdrowia lub wręcz śmiercią. Środowisko pacjentów wskazują na poprawę swojej sytuacji w konkretnych działaniach. Mowa o powszechnym dostępie do Koordynowanej Opieki nad pacjentem z Niewydolnością Serca, a także w dostępie do optymalnej terapii, która zmniejsza śmiertelność, redukuje liczbę uciążliwych hospitalizacji będących konsekwencją zaostrzeń choroby, a także korzystnie wpływają na tak ważną dla chorych jakość życia. Liczba hospitalizacji z powodu niewydolności serca jest w Polsce 2,5-krotnie wyższa niż średnia dla wszystkich 36 krajów OECD. Co godzinę umiera w naszym kraju 16 osób z rozpoznaną niewydolnością serca. To główna przyczyna zgonów w Polsce. Co roku zabija ona 140 tysięcy osób. Eksperci wskazują, że od momentu rozpoznania choroby aż 40,6 procent pacjentów nie przeżywa 5 lat życia. Niewydolność serca gorzej rokuje niż jego zawał, rak prostaty czy jelita grubego. Konieczne jest więc wprowadzenie modyfikacji w opiece nad pacjentami w naszym kraju, ale nie można zapominać o tym, że to jak będzie wyglądało ich zdrowie i życie zależy w większości od nich samych. Kolejnym z takich działań, które ma to zmienić jest rozpoczęciu pilotażu Krajowej Sieci Kardiologicznej (KSK) w województwie mazowieckim, który ma się skupiać na diagnozowaniu i leczeniu kilku podstawowych chorób sercowo-naczyniowych takich jak zaburzenia rytmu serca, niewydolności serca, chorób zastawek, które są coraz częstszą przyczyną problemów zdrowotnych w naszym społeczeństwie, a także nadciśnienia tętniczego. Elektroterapia polegająca na zastosowaniu stałej stymulacji serca, nazywana stymulacją resynchronizującą, może pomóc pewnej grupie pacjentów z niewydolnością serca. Zaburzona sekwencja skurczu komór serca w wielu przypadkach jest związana z jego niewydolnością. Wielu chorym mogą jednak pomóc wszczepiane aparaty takie jak stymulatory i kardiowertery-defibrylatory z funkcją resynchronizacji. Ułatwiają one uporządkować skurcze serca i poprawiają samopoczucie pacjenta. Resynchronizacja polega na jednoczesnej stymulacji prawej i lewej komory serca. Ma to istotne znaczenie w przypadku osób z blokiem lewej odnogi pęczka Hisa, czyli przypadłością charakterystyczną dla chorych z zaawansowaną niewydolnością serca. Resynchronizacja stosowana jest u osób z tzw. dyssynchronią skurczu i zaawansowaną niewydolnością serca. Tylko w takiej sytuacji ta metoda terapii ma sens. Nie należy jednak wykonywać jej zbyt późno, bo prawdopodobieństwo związane z jej użyciem może przewyższyć oczekiwane korzyści. Coraz więcej aplikacji pomaga w kontrolowaniu naszego stanu zdrowia. Nie dotyczy to jedynie aktywności sportowych, ale przydaje się też do monitorowania przebiegu różnych chorób. Analiza głosu przy wykorzystaniu aplikacji na smartfona, pozwala na wykrycie przekrwienia płuc u pacjentów z niewydolnością serca. Pozwoli to na wcześniejszą interwencję lekarza, zanim stan zdrowia chorego ulegnie pogorszeniu. Przeprowadzono badania na 40 pacjentach z ostrą niewydolnością serca. Każdy z nich nagrał próbkę swojego głosu, który został przeanalizowany przez program. Przekrwienie płuc przyczyniało się do subtelnych zmian w mowie, które bardzo dokładnie wychwyciła aplikacja. Jeżeli pojawią się pierwsze objawy, aplikacja je “wychwyci” i natychmiast przekaże takie informacje lekarza, który przepisze właściwe leki. Można będzie w ten sposób zareagować zanim stan pacjenta się pogorszy. W naszym kraju na 100 Polaków w przedziale wiekowym 40-44 lata, zawał przechodzi średnio 121 mężczyzn i 25 kobiet. Nawet 90 procent osób, które przeszły zawał serca przed czterdziestym rokiem życia to osoby palące papierosy. W czasie epidemii SARS-CoV-2 w Europie liczba procedur kardiologii interwencyjnej podejmowanych w terapii zawału serca STEMI zmniejsza się średnio o około 20 procent, a w zawale serca NSTEMI nawet o 30 procent. Główny spadek liczby wykonywanych procedur kardiologii interwencyjnej związany jest z obawą pacjentów przed zgłoszeniem do placówek medycznych. Uzyskane w europejskich analizach dane wskazują również na znaczące opóźnienie w realizacji procedur kardiologii interwencyjnej w odniesieniu do wystąpienia pierwszych objawów zawału serca. W wielu przypadkach pacjenci próbują samemu podejmować leczenie. Dopiero nasilające objawy duszności i bólu w klatce piersiowej skłaniają ich do poszukiwania pomocy. Wiąże się to ze zwiększoną liczbą przypadków najcięższych postaci zawału serca, towarzyszących niewydolności serca, a co za tym idzie większego ryzyko powikłań i konieczność zastosowania złożonych i skomplikowanych procedur kardiologii interwencyjnej. W początkowym okresie pandemii pacjenci byli zaniepokojeni doniesieniami dotyczącymi wzrastającej liczby zakażeń. Dodatkowo przekazywano dane o przypadkach stwierdzania ognisk COVID-19 w placówkach opieki i ośrodkach ochrony zdrowia, głównie w domach pomocy społecznej i szpitalach. Pacjenci stawali przed bardzo trudnym wyborem: odczuwali dotkliwe objawy, które mogły świadczyć o zawale serca, ale jednocześnie obawiali się przyjazdu do szpitala, gdzie w ich przekonaniu istniało realne zagrożenie zakażenia koronawirusem. Pacjenci obawiali się zachorowania i trudnych do przewidzenia powikłań infekcji. W marcu i kwietniu lęk przed COVID-19 często zwyciężał z decyzją o zgłoszeniu się do ośrodka. Dane systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego wskazują, że w marcu i kwietniu ubiegłego roku liczba wezwań pacjentów z bólem w klatce piersiowej spadła o kilkanaście procent. Zawał u kobiet bywa bardzo często nieprawidłowo rozpoznany i niewłaściwie wyleczony ponieważ symptomy nie są tak oczywiste. W przypadku młodych kobiet prawdopodobieństwo wystąpienia zawału serca jest na dosyć niskim poziomie, ale drastycznie wzrasta po 50 roku życia. Wraz ze spadkiem poziomu estrogenu w organizmie kobiety, związanego z menopauzą zawał serca u kobiet jest zjawiskiem równie powszechnym, jak zawał serca mężczyzn. Kobiety rzadziej trafiają do szpitala z powodu rozpierającego bólu zamostkowego, który promieniuje do żuchwy, pleców czy przedramienia. Częściej występujące symptomy to duszności, uderzenia gorąca mdłości i uczucie niestrawności, zawroty głowy, nagłe osłabienie czy zmęczenie jak w przypadku przebiegu grypy, bóle pleców. Ryzyko wystąpienia zawału serca u kobiet jest też dużo większe niż w przypadku mężczyzn. Oprócz standardowych czynników, które zwiększają zachorowalność, takich jak palenie papierosów, długotrwały i silny stres, choroba wieńcowa, nadciśnienie, miażdżyca, cukrzyca, czynniki genetyczne czy wysoki poziom “złego” cholesterolu, zawał u kobiet może wystąpić w wyniku powikłań ciąży czy usunięcia macicy. Same kobiety często bagatelizują wcześniej wspomniane symptomy, kojarząc je z menopauzą, a nie zawałem. W takim wypadku nie warto zwlekać z wezwaniem karetki, ponieważ fachowa i co najważniejsze, skuteczna pomoc musi nastąpić jak najszybciej. Dopiero od jakiegoś czasu naukowcy zaczęli analizować różnice między zawałem serca u kobiet i mężczyzn, ponieważ nie tylko objawy, ale także metody leczenia w przypadku obydwu płci są równe. Do tej pory naukowcy bardziej skupiali się na mężczyznach w swoich badaniach, dlatego zarówno prowadzone badania, jak i dopuszczone do obrotu leki, nie brały pod uwagę przebiegu choroby u kobiet. Kobiety są również rzadziej kierowane na specjalistyczne badania i testy diagnostyczne, ponieważ ryzyko wystąpienia zawału serca jest niedoszacowane. Ponadto niektóre testy skonstruowane są w ten sposób, że dają fałszywe wyniki u kobiet, ponieważ były opracowywane z myślą o mężczyznach. To wszystko sprawia, że kobiety są później niż mężczyźni kierowani na badania, a leczenie wdrażane jest za późno.