Profilaktyka zamiast świadczeń naprawczych, opieka koordynowana (z wyznaczonym opiekunem), indywidualny program leczenia realizowany przez szeroki zespół POZ oraz specjalistów – na tym ma polegać nowa jakość w podstawowej opiece zdrowotnej. Zdaniem rządzących, wyniki trwającego trzy lata pilotażowego Programu POZ Plus, wskazują, że jest możliwe szybkie wdrożenie konkretnych działań w placówkach podstawowej opieki zdrowotnej. Czy na pewno?
– Uważamy, że wyniki pilotażu, w którym brało udział zaledwie 47 największych ośrodków w Polsce (1 procent wszystkich placówek POZ), w żaden sposób nie przekładają się na pracę w małych poradniach, w których brakuje personelu. W jaki sposób przy tak ogromnym deficycie kadrowym zbudować „poszerzony ” zespół? Trzeba też wziąć pod uwagę strukturę wieku personelu. Nowych lekarzy nie ma! – podkreśla Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia.
8 grudnia podczas konferencji „Opieka koordynowana w Polsce" przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia i Banku Światowego podsumowali wyniki pilotażu POZ Plus, który trwał od lipca 2018 roku. Objął on 47 placówek podstawowej opieki zdrowotnej. Zdaniem resortu zdrowia – zmiany w funkcjonowaniu placówek POZ są możliwe do wprowadzenia, i to w najbliższym czasie.
- Rozumiemy, że opieka koordynowana i indywidualny program leczenia przyniosłyby ogromne korzyści dla naszych pacjentów. Trzeba jednak wziąć pod uwagę możliwości wszystkich podmiotów POZ, a nie tylko tych największych, posiadających w swoich strukturach własne zaplecze diagnostyczne oraz rozbudowaną ambulatoryjną opiekę specjalistyczną. Wyniki pilotażu pokazały, że nawet dla najlepiej przygotowanych pod względem organizacyjnym i kadrowym placówek (zespołu składającego się aż z 26 lekarzy!!!) wdrożenie programu było ogromnym wyzwaniem. Zaczął funkcjonować dopiero po półtora roku, a na dodatek trzeba go było przedłużyć. 47 placówek nie może stanowić grupy reprezentatywnej – tłumaczy prezes PPOZ.
- Nowy model opieki koordynowanej w POZ może zafunkcjonować jedynie w nielicznych ośrodkach. Małe podmioty, w których lekarzy jest kilku, czasem jeden (najczęściej w wieku emerytalnym) nie będą w stanie realizować programu. Wcześniej trzeba uzupełnić kadry. Do POZ musi trafić większa liczba nowych lekarzy i pielęgniarek. Trzeba też wyszkolić koordynatorów, i co ważne - przygotować pacjentów do nowego modelu korzystania ze świadczeń POZ. Uważamy, że jakiekolwiek zmiany powinny mieć charakter stopniowy i przez kilka pierwszych lat powinny być dla świadczeniodawców dobrowolne. Inaczej Program POZ Plus nie ma żadnych szans na powodzenie – stwierdza Bożena Janicka.
Komentarze
[ z 0]