Remont współfinansowany przez Fundacje oraz Urząd Miasta Krakowa trwał od grudnia 2014 roku do kwietnia 2015 roku. Nowe wyposażenie sali, pomogło stworzyć miejsce, w którym mali pacjenci wraz z rodzicami będą czuli się komfortowo.
Oddział ma teraz wesołe kolory, wygodne łóżeczka, nowe łazienki i kąciki higieniczne oraz szczelne okna i nowe kaloryfery. Wszystko to wraz z profesjonalną opieką medyczną ma pomagać dzieciom w szybkim powrocie do zdrowia.
Fundacja obiecała również w niedługim czasie wesprzeć Szpital w zakupie nowoczesnego sprzętu medycznego dla małych pacjentów.
Oddział Pediatryczny w Szpitalu Specjalistycznym im. Stefana Żeromskiego w Krakowie prowadzi diagnostykę i leczenie szerokiego zakresu chorób dziecięcych z ukierunkowaniem na schorzenia kardiologiczne i alergologiczne.
Źródło: zeromski-szpital.pl
Komentarze
[ z 4]
Cieszy mnie fakt, że nasi zachodni sąsiedzi są skłonni angażować się w pomoc naszym małym pacjentom. Pół miliona złotych przeznaczonych z ramienia fundacji na rzecz remontu placówki służby zdrowia to ogromna suma i z pewnością zajęłoby o wiele więcej czasu, gdybyśmy mieli czekać, aż pieniądze na ten cel znajdą się w naszym narodowym funduszu zdrowia gdzie wciąż pieniędzy brakuje i poszukuje się tylko miejsca, aby móc je zaoszczędzić, więc prawie na pewno konieczność przeprowadzenia remontu oddziału pediatrycznego byłaby negowana. A jak mi się wydaje, leczenie pacjentów pediatrycznych na nowoczesnych, ładnie urządzonych oddziałach i w dobrych warunkach jest szczególnie ważna, gdyż to właśnie dla dzieci pobyt w placówce szpitalnej jest wyjątkowo stresujący, niejednokrotnie związany z rozłąką z rodzicami i licznymi stresującymi sytuacjami dodatkowymi poza samym leczeniem i terapią czy diagnostyką. Dzieci nie rozumieją co się wokół nich dzieje i chociaż może się to wydawać błahe, to jednak ładnie urządzone sale, czyste, zadbane i kolorowe mogą pomagać maluchom w adaptacji do nowej sytuacji i środowiska, aby do maksimum zminimalizować niekorzystne zmiany emocjonalne i ilość stresorów docierających z zewnątrz.
Miła inicjatywa ze strony niemieckiej fundacji, którą jak najbardziej pochwalam. Przypuszczam, że dla naszych sąsiadów, którzy zarabiają w euro, poświęcenie pół miliona złotych nie stanowiło tak olbrzymiej sumy jaką jest ona dla nas. Tym bardziej cieszy mnie, że chcieli oni pochylić się nad sytuacją i problemami polskich szpitali i nieco wspomóc finansowo umożliwiając remont oraz wymianę sprzętów codziennego użytku pacjentów- takich jak chociażby łóżka szpitalne czy kąciki sanitarne. Tak jak zauważył Pan powyżej, to co dla pacjentów dorosłych może wydawać się tylko przyjemnym udogodnieniem pobytu w szpitalu, dla maluchów może okazać się bardzo ważnym czynnikiem decydującym o stanie zdrowia psychicznego, albo chociaż poziomie stresu związanego z leczeniem. Jeśli można w jakiś sposób pomóc i te problemy zmniejszyć dobrze, że się takich działań lekarze podejmują.
Sześć robotów humanoidalnych rozpoczęło pracę w Centrum Pediatrii w Sosnowcu. Są wykorzystywane m.in. w procesie rehabilitacji. Nastawienie dziecka do terapii odgrywa bardzo duże znaczenie, a wspomniane roboty są efektowne, przyjazne i mają wiele interesujących funkcji, dlatego z pewnością będą cieszyć i bawić małych pacjentów i oswajać ich ze szpitalem. Pozyskanie robotów to kolejny etap wprowadzania w szpitalu w Sosnowcu nowoczesnych rozwiązań informatycznych. Podążamy za zmianami technologicznymi i dostosowujemy je do potrzeb naszego szpitala i jego pacjentów. W Europie liderem wykorzystującym roboty humanoidalne w branży medycznej, głównie w domach pomocy społecznej, jest Belgia. Urządzenia takie działają także w Niemczech i w Holandii. Wśród problemów zdrowotnych wśród najmłodszych eksperci zwracają uwagę, że liczba przypadków kleszczowego zapalenia mózgu jest wciąż niedoszacowana zarówno wśród dorosłych, jak i dzieci. Na skalę problemu może wpływać także ocieplenie klimatu, związana z nim rosnąca aktywność kleszczy i ryzyko zakażenia chorobami odkleszczowymi. Mogą one być przyczyną licznych powikłań zdrowotnych, także u dzieci ponieważ może trwale wpłynąć na sferę poznawczą, w tym rozwój intelektualny dziecka i jego zachowanie w przyszłym życiu. Dla większości zgłoszonych przypadków wirusowych infekcji dotyczących układu nerwowego nie określa się, jaki wirus przyczynił się do rozwoju choroby. Na to, że KZM jest wciąż rosnącym wyzwaniem zdrowotnym, wskazują też statystyki naszych sąsiadów. Liczba odnotowanych przypadków tej choroby wirusowej jest wyższa niż w poprzednich latach. Wynika to ze statystyk pochodzących z Niemiec, Czech i Słowacji czy Szwajcarii, gdzie w 2020 r. potwierdzono 73 procent więcej przypadków zakażeń KZM niż w 2019 roku. Pierwsza faza infekcji jest bardzo podobna do grypy. Najczęściej pojawia się gorączka, bóle głowy, mięśni, bóle stawów, które często mogą być kojarzone przez rodziców z sezonową infekcją. Ponadto po kilku, a nawet kilkudziesięciu dniach dobrego samopoczucia i braku objawów, choroba może przejść w fazę neurologiczną, w której dochodzi do zajęcia ośrodkowego układu nerwowego najczęściej opon mózgowo-rdzeniowych, a w cięższych przypadkach mózgu oraz rdzenia kręgowego. Wielu pacjentów przez miesiące, a nawet lata po ustaniu objawów chorobowych może zmagać się z powikłaniami wywołanymi chorobą. Na niektóre z nich narażone są szczególnie dzieci. U nich rzadziej występują powikłania neurologiczne, jednak częściej choroba długofalowo i negatywnie wpływa na ich sferę poznawczą. Przed zakażeniem można się uchronić poprzez szczepienia. Szczepić można już małe dzieci od ukończenia pierwszego. roku życia. W trakcie trwającego sezonu aktywności kleszczy spodziewana ochrona jest wystarczająca już po dwóch pierwszych dawkach. W celu utrzymania odporności należy co 3, a następnie co 5 lat podawać dawki przypominające szczepionki. Jeśli wymagane jest szybkie uodpornienie, można zastosować schemat przyspieszony, w którym dwie pierwsze dawki można przyjąć w odstępie 14 dni. W przypadku dzieci to warto jest wspomnieć o koronawirusie ponieważ cały czas pojawiają się liczne wątpliwości. Oprócz PIMS w pandemii pojawiły się także inne niepokojące objawy u dzieci, m.in. zatory, których wcześniej prawie się nie obserwowało. Na szczęście w większości przypadków zmiany ustępują dosyć szybko, choć zależy to oczywiście od tego, jak duży był zator. Przy rozległym zatorze i niedokrwieniu mózgu dojdzie do uszkodzenia fragmentu mózgu. Trzy-cztery tygodnie po kontakcie ze wspomnianym wirusem dochodzi do gwałtownej stymulacji układu odpornościowego. Reaguje on, jakby wystąpiło ciężkie zakażenie uogólnione, które stanowi zagrożenia życia. Ta gwałtowna reakcja układu immunologicznego jest w tym przypadku zupełnie niepotrzebna i działa szkodliwie. Na początku pandemii na świecie, pojawiło się więcej dzieci z objawami choroby Kawasaki choroby naczyń, objawiającej się przekrwieniem spojówek oczu, a także języka, warg. Pandemia w znacznym stopniu wpłynęła na zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży. Efektem tego są przepełnione oddziały dziecięcej psychiatrii. Wśród najmłodszych rośnie liczba zaburzeń adaptacyjnych, lękowych, lękowo-depresyjnych i przejawów cyberprzemocy, w tym także ze strony rówieśników czy zaburzenia odżywiania przyczyniające się do anoreksji, która wciąż zbiera największą śmiertelność spośród wszystkich zaburzeń psychicznych. Jeżeli chodzi o uzależnieniach cyfrowych to należy wspomnieć o wprowadzeniu pilotażowego programu leczenia dzieci i młodzieży nałogowo używających nowych technologii oraz ich rodzin. Program ma stanowić odpowiedź na potrzebę związaną z zagrożeniem wynikającym z częstego korzystania przez dzieci i młodzież z mediów cyfrowych za pośrednictwem urządzeń takich jak komputery, smartfony, tablety czy innych sprzętów elektronicznych. Podczas pierwszej fali pandemii, liczba pacjentów na oddziałach psychiatrii dziecięcej spadła, a w późniejszych jej fazach obłożenie stopniowo narastało. Wraz z pandemią dzieci w znacznie mniejszym stopniu uprawiali sport, co przekłada się na większą ilość młodych osób z otyłością. Informacja ta wzbudza niepokój w środowisku medycznym, które apelują do rodziców i stara się uświadomić, jak poważne konsekwencje niesie ze sobą nadwaga rozpoznana w pierwszych latach życia. Badania pokazują, że w Polsce na nadwagę choruje aż co piąty chłopiec i co siódma dziewczynka w wieku szkolnym. Gromadzenie się nadmiernej tkanki tłuszczowej to stosunkowo długotrwały proces. Najłatwiej odkłada się ona wokół brzucha. Otyłość typu brzusznego może prowadzić do insulinooporności, która dotyka ponad połowy dzieci, zmagających się z nadwagą. Konsekwencjami, jakie niesie ze sobą insulinooporność to na przykład cukrzyca typu 2, choroby serca i naczyń krwionośnych, zespół metaboliczny, nadciśnienie tętnicze oraz stłuszczenie wątroby. Jak się okazuje nadmierna otyłość u dzieci prowadzi do zmian w ich mózgach. Zmiany te idą w kierunku nasilenia się zachowań obsesyjnych. Naukowcy tłumaczą, że po przekroczeniu określonego poziomu otyłości u dzieci dochodzi do zbyt dużej aktywności kory przedczołowej, co przyczynia się do pojawienia lęku. Aby zwalczyć go mózg wysyła komunikat o potrzebie jedzenia. Każdego roku w naszym kraju rozpoznaje się blisko tysiąc sto przypadków nowych zachorowań na nowotwory u dzieci. U dzieci najczęściej to guzy mózgu, chłoniaki i białaczka. Pierwsze symptomy choroby można pomylić ze zwykłym przeziębieniem. Wśród nich wymienia się powtarzający stan gorączkowy, nieprzybieranie na wadze, ból kości czy zmiana nastroju. Do tego po pewnym czasie dochodzi osłabienie i anemia. Kluczowe jest, aby możliwie jak najszybciej zdiagnozować chorobę i rozpocząć leczenie. Jednak w pandemii coraz trudniej jest wygrać walkę z nowotworem. Wiele nowotworów u dzieci da się wyleczyć, ale sukces w dużej mierze jest uzależniony od tego, w jakim stadium choroby mały pacjent otrzymuje leczenie. Jeżeli chodzi o najmłodszych obywateli naszego kraju to moim zdaniem warto jest wspomnieć o szczepieniach. Skala zaszczepienia przeciw błonicy, tężcowi, krztuścowi, polio, odrze i różyczce przez wiele lat utrzymywała się na wysokim poziomie pomiędzy 95 a 100 procent populacji poddanej obowiązkowi zaszczepienia. Tendencja wzrostu liczby rodziców uchylających się od wypełnienia obowiązku zaszczepienia dziecka niestety postępuje. Warto chociażby wspomnieć o tym, że spadek ilości szczepień przeciwko odrze już obniżył odporność stadną na tę chorobę, która od wielu ostatnich lat uchodziła za już opanowaną. Koniecznie trzeba wspomnieć o szczepionce przeciwko koronawirusowi w przypadku dzieci. Dzieci mogą przenosić SARS-CoV-2 i przenosić wirusa na rówieśników. Ci z kolei przekazują go dorosłym i w ten sposób stanowią zagrożenie dla rodziców, a w szczególności dla seniorów. Już ten argument wystarcza, aby uświadomić, jak istotna jest aplikacja preparatów przeciwko COVID-19 również najmłodszym członkom społeczeństwa. Tym bardziej, że przeprowadzone badania udowodniły już, że szczepionki nie tylko chronią przed zakażeniem oraz ewentualnymi następstwami zachorowania, ale też znacznie redukują transmisyjność wirusa. Szczepionki firmy Pfizer pomyślnie przeszły testy wśród dzieci i zostały właśnie zatwierdzone przez Europejską Agencję Leków do stosowania już od 12 roku życia.
Subfundusz modernizacji podmiotów leczniczych (SMPL) zdaniem Ministerstwa Zdrowia poprawi jakość, dostępność i bezpieczeństwo udzielanych świadczeń poprzez inwestycje w infrastrukturę ochrony zdrowia. Na modernizację polskich szpitali do 2029 roku ma trafić około siedem miliardów złotych. Wybór wniosków o dofinansowanie nastąpi w drodze konkursów, które zorganizuje i przeprowadzi Minister Zdrowia. Dofinansowanie będzie odbywać się w formie dotacji celowej, na podstawie umowy zawartej pomiędzy podmiotem leczniczym, a MZ. O wsparcie będą mogły ubiegać się podmioty udzielające świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Ponad 30 miliardów złotych ze środków unijnych zostanie przeznaczone na zdrowie przez następne lata. W stosunku do ostatniej, 6-letniej perspektywy unijnej gdzie mieliśmy około 13 miliardów złotych, to 2,5 krotnie więcej. Większość środków trafia do ochrony zdrowia w formie grantowej, z których to funduszy łącznie, na zdrowie alokowanych jest 18 procent. Z kolei z perspektywy REACT-UE na zdrowie przeznaczonych ma być 8,5 miliarda złotych, czyli około jednej trzeciej budżetu programu. Rząd przeznaczył ponad 11 mln zł na wsparcie szpitali w województwie kujawsko-pomorskim. Dzięki temu lecznice zakupią sprzęt i aparaturę medyczną. Remont Szpitala Powiatowego w Zambrowie i powstanie Centrum Aktywizacji i Integracji Społecznej w gminie Jasionówka – to przedsięwzięcia, które zostaną zrealizowane dzięki dotacjom z Funduszu Wsparcia Gmin i Powiatów, wydzielonego z budżetu województwa. Mieszkańcy wspomnianej gminy będą mogli liczyć m.in. na pomoc w poprawie zdrowia psychicznego, którą uzyskają w Centrum Aktywizacji i Integracji Społecznej. Ma ono powstać w budynku starej szkoły. Na jego remont gmina otrzyma 300 tysięcy złotych. Fundusz Wsparcia Gmin i Powiatów to autorska inicjatywa samorządu województwa. Jego pierwsza edycja miała miejsce w 2021 roku. W tamtym czasie skorzystało z niej 40 samorządów. W ramach zaplanowanych prac odbędzie się przebudowa i modernizacja pomieszczeń oddziału wewnętrznego myślenickiego szpitala. Chodzi m.in. o całkowitą wymianę wentylacji mechanicznej i klimatyzacji czy prace związane z instalacją elektryczną. Na oddziale powstanie również sala opieki kardiologicznej. Projekt ustawy o modernizacji i poprawie efektywności szpitalnictwa zakłada m.in. utworzenie Agencji Rozwoju Szpitali. W lecznicach o najsłabszej kondycji ekonomicznej będzie obligatoryjnie wprowadzany plan naprawczo-rozwojowy. Projektowana reforma zakłada też profesjonalizację kadry zarządzającej, w tym wprowadzenie egzaminów państwowych dla przyszłych menedżerów szpitali. Instytucja ta będzie miała również inne zadania dotyczące podmiotów szpitalnych, takie jak organizowanie i koordynowanie wspólnych zakupów, wsparcie finansowe, merytoryczne i eksperckie. Wspierane będą również inwestycje w szpitalach dzięki skoordynowaniu działań na rzecz rozwoju szpitalnictwa, a także skierowaniu na ten cel dodatkowych środków z różnych źródeł: budżetu państwa, funduszy unijnych czy z funduszy celowych zarządzanych przez Ministra Zdrowia. Projekt omawianej ustawy ma uwzględniać mapy potrzeb zdrowotnych. Mapy potrzeb zdrowotnych są w kompetencji Ministra Zdrowia. To narzędzie, które umożliwia monitorowanie efektywność systemu ochrony zdrowia. Dzięki nim można zapoznać się z sytuacją w danym regionie i podejmowania odpowiednich kroków, które poprawią wskaźniki jakościowe placówek leczniczych np. w zakresie rodzaju i ilości sprzętu diagnostycznego w poszczególnych szpitalach czy liczby łóżek w danym regionie. Cechą map jest formułowanie rekomendowanych kierunków działań, na podstawie których podejmowane będą decyzje w sektorze zdrowia, we wszystkich zakresach opieki zdrowotnej. W przypadku leczenia szpitalnego można chociażby uzyskać wskazanie konieczności optymalizacji obłożenia łóżek na oddziałach, zgodnie z prognozami demograficznymi. Szpital Kliniczny Dzieciątka Jezus UCK WUM zostanie zrewitalizowany. Ministerstwo zdrowia i UCK WUM podpisały umowę na dofinansowanie realizacji programu wieloletniego. Skorzystają na tym przede wszystkim pacjenci, którzy będą mogli być leczeni w godnych warunkach. To również dobra wiadomość dla pracowników szpitala, którzy będą mogli pomagać chorym w przestrzeniach spełniających wszystkie wymogi współczesnej medycyny, ale także kształcić kolejne pokolenia kadr medycznych. Powody do zadowolenia mają również studenci, bo będą uczyć się nie tylko od najlepszych nauczycieli akademickich, ale także w nowoczesnym kampusie. Inwestycja, obejmująca budowę nowego budynku szpitalnego oraz modernizację istniejącej infrastruktury, pozwoli na zwiększenie dostępności do udzielanych świadczeń zdrowotnych. Jednocześnie poprawie ulegnie jakość tych świadczeń, a to dzięki wprowadzeniu innowacyjnych metod diagnostycznych i leczenia oraz polepszaniu warunków, w jakich są one realizowane. Nastąpi również skrócenie czasu pobytu pacjenta w szpitalu, a uzyskane efekty zdrowotne będą lepsze. Zwiększona zostanie kompleksowość udzielanych świadczeń opieki zdrowotnej za sprawą centralizacji działań zespołu wybitnych specjalistów i funkcji medycznych w jednym obiekcie, co umożliwi jeszcze sprawniejsze przeprowadzenie odpowiednich i kompleksowych terapii. Od 1 kwietnia do końca 2022 roku, do szpitali w Polsce trafi dodatkowo ponad 2 miliardy złotych. Wyższe przychody pozwolą przykładowo na złagodzenie skutków inflacji, w tym wzrostu kosztów energii elektrycznej i cieplnej. Fundusz podkreśla, że wyższe przychody nie pomniejszą wyodrębnionej puli środków na wynagrodzenia dla personelu medycznego pracującego w szpitalach. Warto również wspomnieć o tym, że w projekcie ustawy o modernizacji i poprawie efektywności szpitalnictwa proponuje się umorzenie – w procesie restrukturyzacji – części zobowiązań, co znaczy, że długi te pokryją wierzyciele podmiotów leczniczych, czyli dostawcy usług, mediów, leków i wyrobów medycznych, wykonawcy remontów oraz inwestorzy. Wspomniany projekt ustawy, mimo głośnych zapewnień, „nie uzdrowi” szpitali i jak wspominają specjaliści rozwiązania powinny być oparte na zasadzie dobrowolności. Restrukturyzacja podmiotów leczniczych powinna być prowadzona w sposób pozwalający na dostosowanie do istniejących i przewidywanych potrzeb zdrowotnych lokalnej populacji, co oznacza konieczność ich wszechstronnego określenia oraz zsynchronizowania z działalnością innych placówek działających na określonym obszarze. Restrukturyzacja wiąże się z redukcją działalności podmiotów leczniczych w danym obszarze i powinna być skojarzona z rozwojem działalności w innym obszarze – pożądanym w wieloletniej perspektywie – aby lokalna społeczność nie wiązała jej ze stratą, lecz ze zmianą, która uzupełni niedobory w dostępie do świadczeń zdrowotnych w innych niezbędnych obszarach. W dobrej kondycji finansowej jest relatywnie niewielka grupa podmiotów. Z analizy Związków Powiatów Polskich wynika, że tylko 11 procent zbadanych placówek będzie mogło być zakwalifikowanych do kategorii A. Pozostałe nie mogą wykazać się stabilną sytuacją finansową. System ochrony zdrowia w naszym kraju boryka się z ogromnymi problemami związanymi z niedostatecznym finansowaniem, brakami kadrowymi, ale również brakiem stabilności w sferze prawno-organizacyjnej. Zaproponowany pod koniec ubiegłego roku przez Ministerstwo Zdrowia projekt ustawy o modernizacji i poprawie efektywności szpitalnictwa dotyka tylko jednego elementu systemu – szpitali i to w bardzo wąskim wymiarze, bo tylko w kwestiach zarządczych. 400 szpitali w Polsce płaci w tym roku o 300 milionów złotych łącznie większy rachunek w porównaniu do miesięcy z poprzedniego roku. Jednak nie wszystkie placówki oszczędzają też światło, które na korytarzach pali się do późnych godzin nocnych. W przepisach nie ma obowiązku aby światło przykładowo na korytarzach szpitali pediatrycznych paliło się przez całą noc. Jedynie taki wymóg ze względów bezpieczeństwa obejmuje oddziały intensywnej terapii. Co ciekawe, wielu dyrektorów chciałoby wprowadzać rozwiązania wykorzystujące fotowoltaikę. Jednak, przystosowanie budynku szpitalnego do tego kosztuje około sto tysięcy złotych