Szczecińscy lekarze przeprowadzili udaną wewnątrznaczyniową operację pękniętego tętniaka rozwarstwiającego u 11-letniej dziewczynki. Jak poinformowała PAP w środę rzeczniczka Szpitala Klinicznego Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego to najprawdopodobniej pierwsza na świecie taka operacja przeprowadzona u dziecka.
Lekarze z Kliniki Chirurgii Naczyniowej wszczepili 11-letniej Amelii wewnątrz aorty stentgraft, czyli rurkę na metalowym rusztowaniu. Wprowadzili także stent, czyli metalową siatkę na odcinku trzewnym aorty, dzięki czemu odtworzono tętnice zaopatrujące jelita i nerki w krew. Operację w połowie września przeprowadzili dr Arkadiusz Kazimierczak i dr Paweł Rynio.
„W tym przypadku konieczne było dostosowanie metody na miarę, do warunków anatomicznych małej pacjentki. Lekarze zdecydowali się na zastosowanie niestandardowo dużej +zakładki+ pomiędzy stentgraftem i siatką, podobnej do teleskopu, by materiał mógł +rosnąć+ razem z dziewczynką” - informuje rzeczniczka szczecińskiego szpitala Bogna Bartkiewicz.
Jak wyjaśniła, zabieg został przeprowadzony metodą wewnątrznaczyniową, to znaczy „stentgraft wprowadzony został do aorty przez tętnice udowe oraz ramienną”.
Dr Arkadiusz Kazimierczak przyznał, że była to jedna z najtrudniejszych operacji w jego karierze. „Po pierwsze, to było dziecko w wieku mojej córki. Po drugie, wykonywałem absolutnie nietypowy zabieg, który sam zaprojektowałem w środku nocy i nie wiedziałem, czy to się w ogóle uda - to była operacja ratująca życie. Dwukrotnie reanimowałem Amelię na stole. Jednak jej uśmiech po zakończeniu leczenia wynagradza wszystko” - powiedział chirurg.
Mała pacjentka czuje się dobrze. Przyczyny rozwarstwienia aorty na całej jej długości u dziewczynki będą ustalać lekarze z Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
„Przyczyną rozwarstwienia aorty jest często nadciśnienie tętnicze i dotyka najczęściej mężczyzn ok. 50.-60. roku życia. U dzieci występuje niezwykle rzadko. Obecnie szacuje się, że na świecie jest ok. 30 przypadków takich zachorowań u osób poniżej 25. roku życia, dzieci jest więc w tej grupie jeszcze mniej” - informuje szpital w przesłanym komunikacie.
Jak podano w komunikacie, zespół chirurgów naczyniowych pod kierownictwem prof. Piotra Gutowskiego z Kliniki Chirurgii Naczyniowej, Ogólnej i Angiologii SPSK nr 2 PUM w Szczecinie pracuje nad metodą leczenia rozwarstwienia aorty od ok. 2 lat. Podczas operacji Amelki zastosowano nietypową modyfikację, by wprowadzony stent-graft mógł +rosnąć+ razem z pacjentem – dzięki temu metoda ta mogłaby być stosowana u dzieci.(PAP)
Komentarze
[ z 3]
Dzięki tej nowatorskiej operacji lekarze uratowali życie małe dziewczynki. Gratulacje należą się wszystkim, którzy przyczynili się do sukcesu zabiegu. Cieszę się, że trudnośc i ryzyko jakie wiązało się z tą operacją nie powstrzymało specjalistów od pomocy dziecku. Być może ta operacja zapoczątkuje szereg innych tego rodzaju. W ostatnim czasie czytałam o wielu sukcesach polskich lekarzy. Mamy bardzo dobrych specjalistów, którzy leczą na poziomie odpowiadającym standardom międzynarodowym. Miejmy nadzieję, że niedługo wyposażenie szpitali oraz płace dogonią te zagraniczne.
Chylę czoła przed lekarzami, którzy potrafią sami zaprojektować tak nowatorski zabieg. Rzeczywiście operacja wiązała się z bardzo dużym ryzykiem i jak w artykule opisano, nie obyło się bez komplikacji. Mimo to wszystko się udało, a lekarze uratowali życie dziecka, co jest niesamowite zwłaszcza, że przypadki takie jak te nie zdarzają się rzadko. Podobne operacje są nadzieją dla rodziców których dzieci cierpią z powodu nietypowych schorzeń. Jak widać polscy specjaliści nie boją się wyzwań i są w stanie pomóc w nawet bardzo trudnych sytuacjach. Nie zawsze takie operacje kończą się szczęśliwie i trzeba o tym pamiętać. Lekarze i rodzice podejmują ryzyko, aby uratować życie, ponieważ czasem po prostu nie ma innego wyjścia niż postawić wszystko na jedną kartę i zaufać lekarzom. Mimo to coraz więcej wiadomości dociera do nas na temat udanych zabiegów. Miejmy nadzieję że ten jest pierwszym z wielu udanych operacji tego typu.
Wspaniała wiadomość. Nie zawsze pamięta się, że tętniak być może i jest "tykającą bombą", ale nawet w obliczu jego wystąpienia istnieją szanse na uratowanie życia. Najgroźniejszym powikłaniem tętniaka, jest jego pęknięcie, które może doprowadzić do dużej utraty krwi i zgonu. W przypadku tętniaków aorty, pęknięcie może nastąpić do jamy otrzewnowej (zgon na skutek masywnego krwotoku następuje błyskawicznie), lub do przestrzeni zaotrzewnowej. W drugim przypadku, krwotok ulega najczęściej samoograniczeniu, na skutek wzrostu ciśnienia w przestrzeni zaotrzewnowej i tamponady. Umożliwia to interwencję chirurgiczną. Pęknięciu towarzyszy silny ból brzuch lub klatki piersiowej.W przypadku tętniaka rozwarstwiającego, ból wywołany rozdzielaniem się ścian aorty jest wyjątkowo silny i gwałtowny. Najczęściej towarzyszy gwałtownemu wysiłkowi lub wzrostowi ciśnienia krwi.