Choroby serca są najczęstszą przyczyną zgonów w Polsce. Każdego dnia blisko 300 osób przechodzi zawał, a ich dalsze rokowania zależą od wielu czynników m.in. takich jak: rozległość zawału, szybka interwencja kardiologiczna czy też brak wczesnych powikłań pozawałowych. Zastosowanie odpowiedniego leczenia daje szansę na odwrócenie zmian pozawałowych, o ile optymalna terapia nie zostanie udzielona zbyt późno (powyżej 12 godzin) - wówczas rokowanie związane z powrotem do zdrowia znacznie się zmniejsza.
Zdaniem kardiologów chory, który posiądzie odpowiednia wiedzę na temat tego, jak funkcjonować po przebytym zawale, będzie żył nie tylko dłużej, ale i lepiej.
- Edukacja to bardzo ważny element terapii, która w przypadku populacji chorych po zawale trwa zwykle do końca życia – mówi prof. Zbigniew Kalarus, Prezes PTK – Dlatego zależy nam, aby dotrzeć z przekazem do jak największej grupy pacjentów oraz ich rodzin. Liczymy, że uruchomienie dedykowanego im portalu nam w tym pomoże.
Portal copozawale.pl ma stanowić kompendium wiedzy dla osób, które doświadczyły zawału, a także ich bliskich. Platforma ma konstrukcję modułową i została podzielona na sekcje. Umieszczono w nich najważniejsze informacje na temat objawów zawału, farmakoterapii, właściwego odżywiania oraz zalecanej aktywności fizycznej.
Dodatkowo chory znajdzie na portalu odpowiedzi na wiele pytań związanych z codziennym funkcjonowaniem, które zostały opracowane przez ekspertów z Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego.
Więcej: copozawale.pl
Komentarze
[ z 4]
Świetnie, że powstają podobne inicjatywy. Lekarze w codziennej praktyce, zajęci pracą i to nad wieloma pacjentami, a do tego dokumentacją medyczną i wieloma innymi kwestiami mogą czasem nie dysponować odpowiednią ilością czasu, aby każdemu z pacjentów tłumaczyć i wyjaśniać co dalej po zawale serca, krok po kroku, cierpliwie jak dziecku. Poza tym, dla osób które od lat pracują w zawodzie i kolejny pacjent jest po prostu kolejnym przypadkiem medycznym, nawet przy ogromnych pokładach empatii i najlepszych chęciach, czasem może zwyczajnie braknąć energii do wyjaśniania po raz kolejny z czym się wiąże przebyty stan chorobowy, przebyty zabieg, jak będzie wyglądała przyszłość, a w dodatku wyjaśnienia tego w taki sposób, aby dla pacjenta o każdym ilorazie inteligencji była to informacja jasna, klarowna i zrozumiała. Poza tym przecież nawet sam pacjent, przerażony atmosferą szpitala, wydarzeniami z nieodległej przeszłości może nie być w stanie skupić się na przekazywanych mu przez lekarza kardiologa wiadomościach . I w takiej sytuacji bardzo dobrze, jeśli będzie on mógł sięgnąć już na spokojnie w zaciszu swojego mieszkania informacji udzielanych w sposób przystępny przez specjalistów, a w dodatku będzie miał możliwość powrócić do nich w każdej chwili w razie wątpliwości czy innej potrzeby. Bardzo podoba mi się ten projekt i jestem zadowolony z jego powstania. Co więcej, jestem przekonany, że pacjenci po wyjściu ze szpitala, a także ich rodziny zasięgały opinii i wiedzy z internetu. Dobrze, że powstał portal, gdzie przynajmniej udzielane informacje są rzetelne i zgodne z aktualną wiedzą medyczną i sprawdzane oraz rekomendowane przez lekarzy specjalistów związanych z daną dziedziną wiedzy medycznej. Wydaje mi się to bardzo ważne, ponieważ zwiększa szanse na właściwe przestrzeganie zaleceń lekarskich po zakończeniu intensywnego leczenia. Z całą pewnością pozostanie to nie bez znaczenia jeśli chodzi o skuteczność terapii w odległym czasie.
Bardzo fajny portal. Wygląda estetycznie i wszystko jest widoczne, nie ma za dużo treści i napisów, informacje poukładane tematycznie. Jedynie czego mi brakuje, to funkcji zwiększenia czcionki i dostosowania przeglądanej witryny do osób niedowidzących. Dlatego, że sporo chorych po zawale to jednak starsi państwo, więc takie problemy mogą ich dotykać. Najbardziej spodobały mi się broszury, które można sobie pobrać i wydrukować. Idealne narzędzie w pracy lekarza. Wystarczy wejść na stronę i wydrukować w parę sekund i wręczyć pacjentowi, żeby ten dostosował się np. do zaleceń związanych z wizytą u kardiologa lub żeby rozwiać jego obawy. Idealne do zastosowania w przypadku kiedy podejrzewany, że pacjent nie ma możliwości skorzystania z komputera lub w przypadku kiedy przychodzą z pacjentem np. zaniepokojone stanem ojca dzieci. Bliskim też należy się odpowiednia edukacja, bo to oni żyją na co dzień z daną osobą, opiekują się nią i są poniekąd odpowiedzialni za tę osobę.
.
W naszym kraju na 100 tysięcy mieszkańców w przedziale wiekowym 40-44 lata, zawał przechodzi średnio 121 mężczyzn i 25 kobiet. Nawet 90 procent osób, które przeszły zawał serca przed czterdziestym rokiem życia to osoby palące papierosy. W czasie epidemii SARS-CoV-2 w Europie liczba procedur kardiologii interwencyjnej podejmowanych w terapii zawału serca STEMI zmniejsza się średnio o około 20 procent, a w zawale serca NSTEMI nawet o 30 procent. Główny spadek liczby wykonywanych procedur kardiologii interwencyjnej związany jest z obawą pacjentów przed zgłoszeniem do placówek medycznych. Uzyskane w europejskich analizach dane wskazują również na znaczące opóźnienie w realizacji procedur kardiologii interwencyjnej w odniesieniu do wystąpienia pierwszych objawów zawału serca. W wielu przypadkach pacjenci próbują samemu podejmować leczenie. Dopiero nasilające objawy duszności i bólu w klatce piersiowej skłaniają ich do poszukiwania pomocy. Wiąże się to ze zwiększoną liczbą przypadków najcięższych postaci zawału serca, towarzyszących niewydolności serca, a co za tym idzie większego ryzyko powikłań i konieczność zastosowania złożonych i skomplikowanych procedur kardiologii interwencyjnej. W początkowym okresie pandemii pacjenci byli zaniepokojeni doniesieniami dotyczącymi wzrastającej liczby zakażeń. Dodatkowo przekazywano dane o przypadkach stwierdzania ognisk COVID-19 w placówkach opieki i ośrodkach ochrony zdrowia, głównie w domach pomocy społecznej i szpitalach. Pacjenci stawali przed bardzo trudnym wyborem: odczuwali dotkliwe objawy, które mogły świadczyć o zawale serca, ale jednocześnie obawiali się przyjazdu do szpitala, gdzie w ich przekonaniu istniało realne zagrożenie zakażenia koronawirusem. Pacjenci obawiali się zachorowania i trudnych do przewidzenia powikłań infekcji. W marcu i kwietniu lęk przed COVID-19 często zwyciężał z decyzją o zgłoszeniu się do ośrodka. Dane systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego wskazują, że w marcu i kwietniu ubiegłego roku liczba wezwań pacjentów z bólem w klatce piersiowej spadła o kilkanaście procent. Zawał u kobiet bywa bardzo często nieprawidłowo rozpoznany i niewłaściwie wyleczony ponieważ symptomy nie są tak oczywiste. W przypadku młodych kobiet prawdopodobieństwo wystąpienia zawału serca jest na dosyć niskim poziomie, ale drastycznie wzrasta po 50 roku życia. Wraz ze spadkiem poziomu estrogenu w organizmie kobiety, związanego z menopauzą zawał serca u kobiet jest zjawiskiem równie powszechnym, jak zawał serca mężczyzn. Kobiety rzadziej trafiają do szpitala z powodu rozpierającego bólu zamostkowego, który promieniuje do żuchwy, pleców czy przedramienia. Częściej występujące symptomy to duszności, uderzenia gorąca mdłości i uczucie niestrawności, zawroty głowy, nagłe osłabienie czy zmęczenie jak w przypadku przebiegu grypy, bóle pleców. Ryzyko wystąpienia zawału serca u kobiet jest też dużo większe niż w przypadku mężczyzn. Oprócz standardowych czynników, które zwiększają zachorowalność, takich jak palenie papierosów, długotrwały i silny stres, choroba wieńcowa, nadciśnienie, miażdżyca, cukrzyca, czynniki genetyczne czy wysoki poziom “złego” cholesterolu, zawał u kobiet może wystąpić w wyniku powikłań ciąży czy usunięcia macicy. Same kobiety często bagatelizują wcześniej wspomniane symptomy, kojarząc je z menopauzą, a nie zawałem. W takim wypadku nie warto zwlekać z wezwaniem karetki, ponieważ fachowa i co najważniejsze, skuteczna pomoc musi nastąpić jak najszybciej. Dopiero od jakiegoś czasu naukowcy zaczęli analizować różnice między zawałem serca u kobiet i mężczyzn, ponieważ nie tylko objawy, ale także metody leczenia w przypadku obydwu płci są równe. Do tej pory naukowcy bardziej skupiali się na mężczyznach w swoich badaniach, dlatego zarówno prowadzone badania, jak i dopuszczone do obrotu leki, nie brały pod uwagę przebiegu choroby u kobiet. Kobiety są również rzadziej kierowane na specjalistyczne badania i testy diagnostyczne, ponieważ ryzyko wystąpienia zawału serca jest niedoszacowane. Ponadto niektóre testy skonstruowane są w ten sposób, że dają fałszywe wyniki u kobiet, ponieważ były opracowywane z myślą o mężczyznach. To wszystko sprawia, że kobiety są później niż mężczyźni kierowani na badania, a leczenie wdrażane jest za późno. Na niewydolność serca aktualnie w Polsce choruje j 1,2 miliona osób, czyli znacznie więcej niż w niedalekiej przeszłości. Postęp w medycynie umożliwił ratowanie życia osób po zawale, jednak zawał powoduje trwałe uszkodzenie serca i zwykle prowadzi do jego niewydolności. Osoby z tą chorobą wymagają właściwej, koordynowanej opieki oraz właściwej farmakoterapii, która pozwala uniknąć zaostrzeń choroby. Bez tego bardzo szybko ponownie dochodzi u nich do epizodu kardiologicznego, który kończy się hospitalizacją i pogorszeniem stanu zdrowia lub wręcz śmiercią. Środowisko pacjentów wskazują na poprawę swojej sytuacji w konkretnych działaniach. Mowa o powszechnym dostępie do Koordynowanej Opieki nad pacjentem z Niewydolnością Serca, a także w dostępie do optymalnej terapii, która zmniejsza śmiertelność, redukuje liczbę uciążliwych hospitalizacji będących konsekwencją zaostrzeń choroby, a także korzystnie wpływają na tak ważną dla chorych jakość życia. Liczba hospitalizacji z powodu niewydolności serca jest w Polsce 2,5-krotnie wyższa niż średnia dla wszystkich 36 krajów OECD. Co godzinę umiera w naszym kraju 16 osób z rozpoznaną niewydolnością serca. To główna przyczyna zgonów w Polsce. Co roku zabija ona 140 tysięcy osób. Eksperci wskazują, że od momentu rozpoznania choroby aż 40,6 procent pacjentów nie przeżywa 5 lat życia. Niewydolność serca gorzej rokuje niż jego zawał, rak prostaty czy jelita grubego. Konieczne jest więc wprowadzenie modyfikacji w opiece nad pacjentami w naszym kraju, ale nie można zapominać o tym, że to jak będzie wyglądało ich zdrowie i życie zależy w większości od nich samych. Kolejnym z takich działań, które ma to zmienić jest rozpoczęciu pilotażu Krajowej Sieci Kardiologicznej (KSK) w województwie mazowieckim, który ma się skupiać na diagnozowaniu i leczeniu kilku podstawowych chorób sercowo-naczyniowych takich jak zaburzenia rytmu serca, niewydolności serca, chorób zastawek, które są coraz częstszą przyczyną problemów zdrowotnych w naszym społeczeństwie, a także nadciśnienia tętniczego. Elektroterapia polegająca na zastosowaniu stałej stymulacji serca, nazywana stymulacją resynchronizującą, może pomóc pewnej grupie pacjentów z niewydolnością serca. Zaburzona sekwencja skurczu komór serca w wielu przypadkach jest związana z jego niewydolnością. Wielu chorym mogą jednak pomóc wszczepiane aparaty takie jak stymulatory i kardiowertery-defibrylatory z funkcją resynchronizacji. Ułatwiają one uporządkować skurcze serca i poprawiają samopoczucie pacjenta. Resynchronizacja polega na jednoczesnej stymulacji prawej i lewej komory serca. Ma to istotne znaczenie w przypadku osób z blokiem lewej odnogi pęczka Hisa, czyli przypadłością charakterystyczną dla chorych z zaawansowaną niewydolnością serca. Resynchronizacja stosowana jest u osób z tzw. dyssynchronią skurczu i zaawansowaną niewydolnością serca. Tylko w takiej sytuacji ta metoda terapii ma sens. Nie należy jednak wykonywać jej zbyt późno, bo prawdopodobieństwo związane z jej użyciem może przewyższyć oczekiwane korzyści. Coraz więcej aplikacji pomaga w kontrolowaniu naszego stanu zdrowia. Nie dotyczy to jedynie aktywności sportowych, ale przydaje się też do monitorowania przebiegu różnych chorób. Analiza głosu przy wykorzystaniu aplikacji na smartfona, pozwala na wykrycie przekrwienia płuc u pacjentów z niewydolnością serca. Pozwoli to na wcześniejszą interwencję lekarza, zanim stan zdrowia chorego ulegnie pogorszeniu. Przeprowadzono badania na 40 pacjentach z ostrą niewydolnością serca. Każdy z nich nagrał próbkę swojego głosu, który został przeanalizowany przez program. Przekrwienie płuc przyczyniało się do subtelnych zmian w mowie, które bardzo dokładnie wychwyciła aplikacja. Jeżeli pojawią się pierwsze objawy, aplikacja je “wychwyci” i natychmiast przekaże takie informacje lekarza, który przepisze właściwe leki. Można będzie w ten sposób zareagować zanim stan pacjenta się pogorszy.