Jeszcze 20 lat temu połowa zawałów kończyła się zgonem, teraz jest to 8 do 10 proc. - wskazuje dyrektor WIM gen. bryg. prof. dr hab. N. med. Grzegorz Gielerak. Wskaźniki te mogłyby być jeszcze lepsze, gdyby zwiększyć profilaktykę.

W rozmowie z red. Katarzyną Lechowicz z Polskiej Agencji Prasowej dyrektor WIM powiedział: „To jak szybko jesteśmy pacjentowi w stanie udzielić pomocy, i to nie są tylko dane polskie, ale i światowe, zależy w największym stopniu od pacjenta”.

W Polsce chorobę niedokrwienia serca w zdecydowanej większości rozpoznaje się dopiero w sytuacji wystąpienia zawału. Tylko 4 proc. pacjentów ma rozpoznawaną chorobę na podstawie próby wysiłkowej. Na Zachodzie odsetek ten wynosi ponad 40 proc.

Zdaniem szefa WIM, konieczne jest edukowanie społeczeństwa o konieczności szybkiego podjęcia działań w przypadku dolegliwości związanych z sercem oraz profilaktyka, która pozwoli „wyłapać” zagrożonych pacjentów.

Więcej:   wim.mil.pl