Grypa a choroba wieńcowa
Od wielu lat obserwowano wzrost liczby zawałów serca i zgonów kardiologicznych w okresach epidemicznych grypy. Stwierdzono, że około 1/4 zawałów serca jest poprzedzona ostrą infekcją układu oddechowego. Wiele badań wykazało, że pacjenci z chorobą wieńcową zaszczepieni przeciw grypie mają mniejsze ryzyko wystąpienia ostrych zespołów wieńcowych (OZW), hospitalizacji, a nawet zgonu z powodu choroby wieńcowej.
Na szczególną uwagę zasługuje metaanaliza Udell’a, która na podstawie 6-ciu randomizowanych badań klinicznych i dużej grupy 6735 pacjentów potwierdza te obserwacje. Ponadto wykazuje zmniejszenie o około 30% ryzyka wystąpienia poważnych incydentów sercowo-naczyniowych wśród pacjentów z chorobą wieńcową, zaszczepionych przeciw grypie w porównaniu z grupą nieszczepioną.
Bardzo ciekawe jest wytłumaczenie uzyskanych wyników i zrozumienie powiązania pomiędzy grypą a zawałami serca. Otóż obecnie na chorobę wieńcową nie patrzymy już jak na proces degeneracyjny, lecz jak na przewlekły stan zapalny tętnic wieńcowych. Wykazano bezspornie, że grypa jako ostra ogólnoustrojowa infekcja i ostry stan zapalny, może destabilizować blaszkę miażdżycową i doprowadzać do OZW. W oparciu o zgromadzone informacje i uzyskane dane, grypę uznano za czynnik wyzwalający zawał serca wśród pacjentów z chorobą wieńcową.
Przewlekła niewydolność serca
Przewlekła lewokomorowa niewydolność serca, bez względu na przyczyny, przebiega ze zwiększoną retencją płynów w obrębie tkanek układu oddechowego i zwiększonym ciśnieniem w tętnicy płucnej. Objawia się to dusznością wysiłkową, następnie spoczynkową i jest związane z upośledzoną wyminą gazową w obrębie pęcherzyków płucnych. Ustalenie optymalnego leczenia farmakologicznego przewlekłej lewokomorowej niewydolności serca jest czasami trudne i zajmuje wiele czasu. Oczywistym jest, że wystąpienie u takich pacjentów grypy przebiegającej z wysoką temperaturą, tachykardią czy odwodnieniem może doprowadzić do nagłego załamania się stanu chorego. Może wówczas dojść do ostrej niewydolności serca i oddychania, obrzęku płuc, groźnych arytmii i stanu zagrożenia życia. W związku z tym europejskie wytyczne odnośnie postępowania w przewlekłej niewydolności serca, a także przygotowywania kandydatów do przeszczepu serca, zalecają coroczne szczepienie przeciw grypie.
Wirusowe zapalenie mięśnia serca i osierdzia
Częstotliwość występowania tych potencjalnie groźnych kardiologicznych powikłań grypy jest trudna do ustalenia. Często dotyczą osób młodych, bez dodatkowych obciążeń kardiologicznych i chorób współistniejących. W niektórych przypadkach, o szczególnie ostrym przebiegu, w przeciągu kilku dni może dochodzić do trwałego uszkodzenia serca ze znacznym obniżeniem kurczliwości i objawów ostrej niewydolności serca, bądź objawów tamponady.
O przeżyciu pacjentów zwykle decyduje szybkie rozpoznanie i wdrożenie koniecznego postępowania, w tym włączenie celowanego leczenia przyczynowego lekami przeciwwirusowymi. U części chorych konieczne jest stosowanie krążenia wspomaganego i sztucznej wentylacji.
Informacja prasowa
Komentarze
[ z 6]
Kolejny dowód na to, że ruchy antyszczepieniowe mogą przynieść więcej szkód niż pożytku. Tym bardziej, jeśli ludzie wierzą w to, że szczepienia chroniące przed chorobami zakaźnymi w przeszłości dziesiątkującymi społeczeństwa mogą być niepotrzebne, a wręcz nawet szkodliwe i nie powinno się im poddawać dzieci to dlaczego mieliby uwierzyć koncernom farmaceutycznym i samych siebie szczepić przeciwko grypie? Jeszcze w dobie całej tej propagandy antyszczepionkowej, nagłaśniania ryzyka związanego z powikłaniami przy bagatelizowania skutków korzystnych, prozdrowotnych. Mam nadzieję i liczę na to, że jednak pacjenci pójdą po rozum do głowy i kiedy ich lekarz rodzinny lub kardiolog będą zachęcać do dokonania szczepienia przeciwko grypie, to w takiej sytuacji zawierzą swojemu lekarzowi, a nie jakiejś przypadkowej osobie pozbawionej jakiejkolwiek wiedzy medycznej głoszącej chore hasła o szkodliwości szczepionek i nawołującej do niepoddawania się tym zabiegom. Całkowita paranoja. Czasem myślę, że za głupotę powinno się karać. Bo nie wiem jak inaczej można określić to co krzyczą ludzie będący przeciwnikami szczepień, ani jak mogą pozostawać ślepymi na wszystkie dobrodziejstwa i korzyści jakie wynikają z tego rodzaju terapii.
Grypa jest chyba jedną z najbardziej niebezpiecznych chorób, ze względu na bagatelizowanie jej przebiegu. Wszystko opiera się o fakt, że wiele osób nie zgłasza się do lekarza, bo stwierdzają, że to zwykłe przeziębienie lub nie stosują się do zaleceń. Zbyt krótki okres odpoczynku, zbyt szybki powrót do pracy, nieprzyjmowanie leków przez odpowiedni okres czasu i bagatelizowanie objawów sprawiają, że o powikłania bardzo łatwo. Myślę, że ważna jest edukacja związana z samą grypą, ale też ze szczepieniami. To nieduży koszt, a może nas uchronić przed następstwami, z którymi będziemy musieli borykać się do końca życia. Kwestia też samej profilaktyki. Zastanawiam się czy powinien wejść obowiązek szczepień dla osób, które pracują z ludźmi, których układ odpornościowy może nie być tak wydolny jak powinien. Mam na myśli tutaj personel szpitalny, nauczycieli lub przedszkolanki. Wiadomo, że korzyść byłaby obustronna. Nie tylko pacjenci są np. narażeni na zakażenie od personelu, ale też sam personel pracuje w warunkach zwiększonego ryzyka zakażenia. Myślę, że w kwestii grypy dużo złego zrobiły także działania lekarzy. Wiele osób nie zgłasza się do lekarza, bo wiedzą, że i tak dostaną antybiotyk, a nie chcą go brać. To, że przez lata antybiotyki były nadużywane wiąże się z tym, że teraz jednak zaufanie pacjentów jest znacznie niższe w tej kwestii.
Zgadzam się z poprzednimi wypowiedziami. Grypa często nie jest traktowana poważnie co może być związane z różnymi konsekwencjami, które stanowią zagrożenie dla zdrowia oraz życia. Należy uświadamiać pacjentów przy każdej możliwej sytuacji, aby podczas grypy cały okres leczenia przebywali w domu. Według mnie jest to ochrona nie tylko ich zdrowia, ale także osób żyjących w ich otoczeniu. Pamiętajmy, że najlepszą formą ochrony przed powikłaniami powstałymi na skutek grypy są szczepienia. Z uwagi na to, że na grypę co roku choruje 20-30 procent dzieci oraz 10-15 procent dorosłych, profilaktyka pod postacią szczepień wydaje się być konieczna. Od jakiegoś czasu dosyć skutecznie antyszczepionkowcom udaje się namawiać ludzi do rezygnowania ze szczepień. Według mnie stanowi to bardzo duże niebezpieczeństwo dla wielu ludzi, ponieważ aby zapewnić bezpieczeństwo przed rozwojem epidemii chorób zakaźnych potrzebny jest odpowiedni poziom wyszczepialności społeczeństwa. Na szczęście ostatnie doniesienia mówią o tym, że coraz większa liczba Polaków wierzy w skuteczność szczepień. Należy zdać sobie sprawę z tego, że zanim szczepionka trafi na rynek podlega bardzo restrykcyjnym badaniom tak aby powstała najbardziej skuteczna jej wersja, nie powodująca żadnych powikłań. Dopiero wtedy trafić może ona do gabinetów i być wykorzystywana. Wracając do grypy. Powikłania, które mogą powstawać w jej wyniku są szczególnie niebezpieczne dla osób starszych. Aby temu zapobiec w wielu miastach w Polsce władze postanowiły przeznaczyć znaczne sumy pieniędzy aby dofinansować lub pokryć całość kosztów szczepionek dla starszych osób. Według mnie jest to świetne postępowanie ponieważ emeryci lub renciści nie zawsze mogą pozwolić sobie na dodatkowe wydatki, nawet jeżeli chodzi o dbanie o swoje zdrowie. O konieczności szczepienia się, również wśród młodszych ludzi świadczą doniesienia z naszego kraju. W drugim tygodniu lutego w wyniku grypy zmarło 25 osób, a w ciągu całego sezonu liczba ta wynosiła 48. Warto jest również zwracać uwagę pacjentom, że nie każdy może zostać zaszczepiony co może wynikać z różnych przeciwwskazań wynikających chociażby z chorób przebiegających z obniżeniem odporności. Czasem uświadomienie pacjentowi, że zaszczepiając się może pomóc również innym osobom, sprawia, że taką osobę w końcu uda się przekonać. Warto aby szczepienia dotyczyły również małych dzieci, których układ immunologiczny nie jest jeszcze w pełni wykształcony i może mieć problem w walce z wirusami, które bardzo szybko ulegają mutacjom, sprawiając, że są trudniejsze do zwalczenia.
Coraz częściej mówi się o tym, że szczepienia przeciwko grypie są bardzo dobrą formą profilaktyki w przypadku osób z chorobami serca. Grypa jest jedną z najczęściej występujących infekcji. Chociaż schorzenie to znane jest od wielu lat, nadal wywołuje największe epidemie. Wiąże się to ze znaczną zmiennością antygenową wirusa grypy. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) każdego roku na świecie choruje na grypę około 330–990 mln ludzi, a z powodu powikłań pogrypowych umiera 0,5–1 mln osób. W Polsce, w zależności od sezonu epidemiologicznego, roczna zapadalność na grypę waha się od kilkudziesięciu tysięcy do kilku milionów. Najczęstszym powikłaniem grypy jest zapalenie płuc, ale zaobserwowano także wzrost śmiertelności z przyczyn sercowo- -naczyniowych w czasie epidemii grypy i po jej zakończeniu.Działanie wirusa grypy prowadzące do wzrostu częstości występowania incydentów sercowo-naczyniowych jest wielokierunkowe. Infekcja grypowa prowadzi do nasilenia procesu zapalnego w blaszkach miażdżycowych, poprzez wzrost stężenia interleukiny-1 (IL-1), IL-6, IL-8, czynnika martwicy nowotworu a (TNF, tumour necrosis factor a), interferonu a (INFa), INFb, INFg oraz zmniejszenie wydzielania IL-10, charakteryzującej się działaniem przeciwzapalnym. Zakażenie wirusem grypy powodowało wzrost stężenia interleukin prozapalnych 5-krotnie większy niż infekcja Cytomegalowirusem lub Chlamydia pneumoniae. Dotychczas nie udało się wykazać obecności materiału wirusa grypy w blaszkach miażdżycowych. Proces zapalny w obrębie blaszki miażdżycowej jest wtórny do aktywacji układu immunologicznego w związku z uogólnionym stanem zapalnym, który wiąże się również ze wzmożonym uwalnianiem metaloproteinaz. Proces zapalny wywołany infekcją wirusem grypy, poza destabilizującym wpływem na blaszkę miażdżycową, prowadzi także do stanu nadkrzepliwości. Jest on potęgowany przez objawy związane z infekcją, podwyższoną temperaturę ciała i odwodnienie. Wpływ infekcji grypowej na układ krzepnięcia przedstawiono w tabeli 1. Ponadto wirus grypy zmniejsza przeciwzapalne działanie cholesterolu frakcji HDL. W badaniu na myszach zakażonych wirusem grypy wykazano, że już w 4. dobie od początku zakażenia dochodzi do redukcji stężenia enzymów biorących udział w procesach obniżających stężenie cholesterolu LDL, czyli do upośledzenia głównego protekcyjnego przeciwmiażdżycowego mechanizmu działania cząsteczek HDL. Pod wpływem wirusa grypy cząsteczki HDL tracą również zdolność przeciwdziałania wzmożonej aktywności chemotaktycznej monocytów, indukowanej przez cząsteczki LDL wraz z rozwojem infekcji. W odpowiedzi na stan zapalny dochodzi do wzrostu stężenia glukozy oraz triglicerydów w surowicy krwi, co sprzyja pogłębieniu dysfunkcji śródbłonka i upośledzeniu relaksacji mięśniówki gładkiej naczyń. Aterogenne działanie wirusa grypy przejawia się także jego wpływem na aktywację utajonych zakażeń innymi patogenami, do których należą: Cytomegalowirus, Herpes simplex virus lub Chlamydia pneumoniae, co prowadzi do nasilenia stanu zapalnego w obrębie miażdżycowo zmienionych naczyń. Znana jest teoria zakładająca, że antygeny wirusa grypy są podobne do antygenów identyfikowanych na powierzchni blaszki miażdżycowej. Zjawisko to zwane mimikrą antygenową powoduje krzyżową reakcję między przeciwciałami a antygenami na blaszkach miażdżycowych, prowadząc do jej destabilizacji. Wydaje się, że ten mechanizm odpowiada za wzrost liczby zgonów z przyczyn sercowo-naczyniowych, które wystąpiły po pandemii grypy „hiszpanki” w latach 1918– –1919. Część populacji, która przeżyła infekcję, umierała w następnych latach z powodu powikłań sercowo-naczyniowych, prawdopodobnie wskutek reinfekcji wirusem grypy i krzyżowej reakcji autoimmunologicznej z elementami blaszki miażdżycowej. Znane są badania potwierdzające skuteczność szczepień przeciw grypie w zmniejszaniu częstości występowania powikłań sercowo-naczyniowych. W badaniu oceniającym wpływ szczepienia na częstość występowania MI w grupie liczącej 218 pacjentów z potwierdzoną chorobą niedokrwienną serca Naghavi i wsp. odnotowali 67-procentową redukcję częstości wystąpienia MI w badanej grupie poddanej szczepieniom przeciw grypie w porównaniu z grupą kontrolną. Natomiast w retrospektywnym badaniu epidemiologicznym oceniającym populację liczącą około 140 000 osób powyżej 65. roku życia stwierdzono zmniejszenie śmiertelności całkowitej o 30% i częstości hospitalizacji z przyczyn sercowo- -naczyniowych o 23%. Nie wszystkie badania wykazały korzyści płynące ze szczepień przeciwko grypie. W retrospektywnej obserwacji Jacksona i wsp. u 1378 pacjentów po MI szczepienia przeciw grypie nie wpływały na zmniejszenie częstości występowania ponownych incydentów sercowo- -naczyniowych w grupie poddanej szczepieniom. Pierwszym prospektywnym badaniem z randomizacją oceniającym rolę szczepień w prewencji zdarzeń sercowo-naczyniowych było Flu Vaccination Acute Coronary Syndrome (FLUVACS). Włączono do niego 301 chorych, w tym 200 hospitalizowanych z powodu MI i 101 przyjętych do szpitala w celu wykonania planowej plastyki naczyń wieńcowych. Losowo przydzielono pacjentów do grupy podawanej szczepieniu przeciwko grypie i do grupy kontrolnej, nieszczepionej. Po 6-miesięcznej obserwacji śmiertelność w grupie osób szczepionych wynosiła 2%, a w grupie nieszczepionych — 8%. Na złożony punkt końcowy składały się: zgon, ponowny MI lub hospitalizacja. Wystąpił on u 11% chorych z grupy badanej i u 23% osób z grupy kontrolnej. W randomizowanym badaniu klinicznym Influenza Vaccination in Prevention From Acute Coronary Events in Coronary Artery Disease (FLUCAD), z podwójnie ślepą próbą, przeprowadzonym u 658 chorych, kryterium włączenia stanowiło ponad 50-procentowe zwężenie tętnic wieńcowych. U chorych losowo włączonych do grupy poddawanej szczepieniom ochronnym zaobserwowano zmniejszenie częstości występowania złożonego punktu końcowego, na który składały się: zgon sercowy, MI, rewaskularyzacja i hospitalizacja z przyczyn wieńcowych. Złożony punkt końcowy w grupie osób szczepionych występował z częstością 6,02% w porównaniu z 9,97% w grupie otrzymującej placebo (HR 0,54; 95% CI 0,29–0,99; p = 0,047). Natomiast nie wykazano różnic w śmiertelności z przyczyn sercowo-naczyniowych: w obu grupach zmarły po 2 osoby (HR 1,06; 95% CI 0,15– –7,56; p = 0,95). U optymalnie leczonych osób z chorobą wieńcową ochronne szczepienia przeciw grypie poprawiły przebieg kliniczny choroby, a jego korzystny wpływ utrzymywał się również po okresie zwiększonych zachorowań na grypę. Przewlekły zastój w krążeniu płucnym usposabia do częstszych infekcji dróg oddechowych. Związek między zaostrzeniem przebiegu niewydolności serca podczas infekcji grypowej wynika głównie z objawów ogólnych: podwyższonej temperatury ciała, odwodnienia, tachykardii, które destabilizują układ sercowo-naczyniowy. Ponadto w czasie infekcji dochodzi do wzrostu stężenia cytokin prozapalnych, których stężenie w przebiegu niewydolności serca jest już wyjściowo podwyższone, a dodatkowy wzrost ich stężenia pogarsza rokowanie. Niekorzystny wpływ infekcji jest potęgowany przez negatywne działanie na układ sercowo-naczyniowy niskiej temperatury otoczenia, prowadzącej do skurczu naczyń i zwiększenia obciążenia wstępnego. W obserwacji 1340 chorych powyżej 65. roku życia z niewydolnością serca wykazano, że szczepienie przeciw grypie wiązało się z 37-procentowym obniżeniem śmiertelności w czasie 3-letniej obserwacji. Oszacowano także, że podanie szczepionki 122 osobom zapobiegało 1 zgonowi. W innym badaniu odnotowano 29-procentową redukcję hospitalizacji z powodu zastoinowej niewydolności serca i 45-procentową redukcję śmiertelności całkowitej w grupie osób w wieku podeszłym, szczepionych przeciw grypie. Zapalenie mięśnia sercowego w przebiegu grypy nie jest zjawiskiem częstym, występuje u 1,3% pacjentów zakażonych wirusem grypy typu A, u 0,7% z wirusem grypy typu B oraz u 0,3% z wirusem grypy typu C. Patogen prowadzi do uszkodzenia mięśnia sercowego poprzez bezpośrednie toksyczne działanie na jego komórki lub inicjując reakcję autoimmunologiczną. Zwykle choroba objawia się po 7–10 dniach od początku infekcji. Obraz kliniczny może być bardzo różnorodny. Częstość występowania zapalenia mięśnia sercowego oceniano w populacji 672 672 fińskich poborowych. Zapalenie mięśnia sercowego, pod maską MI, wystąpiło u 98 z nich, nagły zgon z powodu tej choroby wystąpił u 10 poborowych, natomiast u 9 z nich rozwinęła się w krótkim czasie po infekcji kardiomiopatia rozstrzeniowa. Spośród 55% poborowych, u których udało się zidentyfikować czynnik infekcyjny, obecność wirusa grypy typu A stwierdzono u 3 osób, a wirusa grypy typu B u 1 pacjenta. Infekcja wirusem grypy, obok czynników zapalnych, hemostatycznych i markerów dysfunkcji śródbłonka, została uznana przez Polskie Forum Profilaktyki za nowy czynnik ryzyka sercowo-naczyniowego. Uwzględnienie tego czynnika może mieć znaczenie w zapobieganiu chorobom serca i naczyń. W ciągu ostatnich lat opublikowano wyniki badań, w których wykazano korzyści ze szczepień przeciwko grypie, w prewencji chorób układu sercowo-naczyniowego, zwłaszcza u osób starszych. Znane są jednak również doniesienia stwierdzające brak takich korzyści. Celowość powszechnego stosowania szczepień przeciw grypie w prewencji chorób sercowo-naczyniowych wymaga przeprowadzenia dalszych badań i obserwacji. Niemniej jednak obowiązujące wytyczne zalecają rozważenie szczepień u osób należących do określonych grup ryzyka. (Źródło: “Grypa a choroby układu sercowo−naczyniowego” Autorki: Iwona Gorczyca−Michta, Beata Wożakowska−Kapłon)
Powikłania pogrypowe z pewnością stanowią istotne zagrożenie. Należy wspomnieć, że szczepionka nie jest w stanie zapewnić stuprocentowej ochrony przed zachorowaniem jednak wspomniane wcześniej powikłania mogą wystąpić rzadziej i mieć łagodniejszy przebieg. Sporym problemem w naszym kraju jest to, że edukacja dotycząca grypy nie jest na wystarczającym poziomie. Należy wspomnieć, że w poprzednim sezonie poziom wyszczepialności wynosił zaledwie 4,12 procent, a rok wcześniej zaszczepiło się 3,9 procenta Polaków. Pozytywną wiadomością jest to, że najwyższy poziom wyszczepialności zanotowano wśród osób po 65 rokiem życia. Wynosił on jednak zaledwie 15,1 procent. Związane jest to z wprowadzeniem licznych programów samorządowych w sporej liczbie miast w naszym kraju, których władze refundowały zakup szczepionek. Mówi się o tym, że w tym sezonie szczepienia przeciwko grypie będą bezpłatne dla lekarzy, pielęgniarek, a także innym osobom pracującym z pacjentami w miejscach, które mają kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. Jakiś czas temu pojawiła się również informacja, że ma być ona dostępna także dla farmaceutów oraz techników, pracujących w aptekach. Bardzo ciekawe kroki podjęto w stolicy naszego kraju. Dokonano bowiem zakupu 50 tysięcy szczepionek dla pracowników oświaty. Trafić ma ona do nauczycieli, pracowników szkół, przedszkoli oraz żłobków i pomocy społecznej. Warto wspomnieć, że osoby te często będą mogły mieć kontakt z młodymi osobami, które bardzo często nie wykazują żadnych objawów infekcji, a mogą przyczynić się do rozprzestrzeniania wirusa. Wielu wspomnianych pracowników w naszym kraju jest już starszych, a niektórzy mają schorzenia, które w znacznym stopniu mogą pogorszyć funkcjonowanie układu immunologicznego. Od dawna apeluje się o to aby szczególnie starsze osoby szczepiły się przeciwko grypie, ponieważ znajdują się oni w grupie ryzyka jeżeli chodzi o powikłania, które stanowią zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia. W obliczu pandemii koronawirusa lekarze zalecają także szczepienie dzieci. Światowa Organizacja Zdrowia wskazuje na to, że regularne szczepienia przeciwko grypie powinny być przeprowadzane u dzieci powyżej 6 miesiąca życia. Warto iść za przykładem Stanów Zjednoczonych, w których poziom wyszczepialności na grypę wśród najmłodszej części społeczeństwa wynosi aż 60 procent. Wielka Brytania oraz Finlandia są pierwszymi krajami w Europie, które dążą do zaszczepienia wszystkich dzieci. Nie ma wątpliwości, że w dzisiejszych czasach dostęp do szczepionek przeciwko grypie będzie trudniejszy. Lekarze są zdania, że powinni z niej skorzystać osoby znajdujące się w grupach ryzyka. Według mnie jest to dobry pomysł gdyż pozwoli uchronić zarówno starsze jak i młodsze osoby. Jak się okazuje według badań przeprowadzonych w Stanach Zjednoczonych oraz Japonii wynika, że zaszczepienie 420 dzieci chroni jednego dorosłego przed zgonem. Eksperci przekonują, że wykonanie szczepionki przeciwko grypie może pomóc w walce z infekcją koronawirusa, która obecnie stanowi na całym świecie poważny problem. Dąży się do opracowania wszelkich metod, które są w stanie złagodzić objawy COVID-19. Być może związane jest to z tym, że układ odpornościowy jest w lepszy sposób przygotowany na infekcję. Okres budowania odporności poszczepiennej trwa około trzech tygodni. Z kolei okres wylęgania grypy w organizmie trwa kilka dni, a więc w przypadku kontaktu z wirusem bezpośrednio przed lub zaraz po wykonaniu szczepienia istnieje ryzyko zachorowania na grypę. Warto zaznaczyć, że nie u każdej osoby może do tego dojść. Odpowiedź immunologiczna może być osłabiona jeśli pacjent jest poddawany leczeniu immunosupresyjnemu. Nie jest możliwe wytworzenie odporności przeciwko wszystkim szczepom wirusa, a tylko tym na bazie, których została ona przygotowana oraz szczepom pokrewnym. Wiele mówi się o tym, że ma pojawić się szczepionka w formie donosowej. Początkowo ma być ona dostępna dla dzieci, a kolejno dla dorosłych.
W sezonie grypowym 2021/2022 do Polski trafi około 4 milionów szczepionek. Apteki ogólnodostępne otrzymają 1,36 milionów dawek, a 760 tysięcy będzie można nabyć w placówkach medycznych. Jako pierwsze na rynku pojawią się szczepionki domięśniowe, a następnie donosowe. Według analiz najlepszy okres na szczepienia to wrzesień-grudzień. Szczyt zachorowań na grypę przypada dopiero na przełomie lutego i marca. Czas potrzebny na nabycie odporności wynosi około dwóch tygodni. Według danych pochodzących z raportów grypowych, liczba zachorowań na grypę uległa znacznej redukcji. Zmiany epidemiologii grypy wynikają jednak głównie z wprowadzonych w czasie pandemii koronawirusa postępowań przeciwepidemicznych, jak chociażby obowiązku noszenia maseczek czy dystansowania społecznego, które skutecznie przerwały transmisję wszystkich zakażeń przenoszonych drogą kropelkową i powietrzną, w tym również grypy. Pandemia koronawirusa negatywnie wpłynęła monitorowanie i zgłaszanie zachorowań na grypę. Nie zmienia to jednak faktu, że grypa i wywoływane przez nią powikłania cały czas stanowią istotne zagrożenie, na które odpowiedzią powinna być właściwa profilaktyka zdrowotna. Eksperci zwracają także uwagę na fakt, że w poprzednim sezonie grypowym zaobserwowano wzrost zainteresowania szczepieniami przeciw grypie, które, pomimo trudności w dostępie do szczepionek, spowodowało wzrost wyszczepialności. Zaszczepiło się 6,03 procent populacji. W czasie epidemii konieczne jest wdrażanie profilaktyki przeciw grypie względem osób, które z racji wykonywanego zawodu mają częste kontakty społeczne lub w związku z wiekiem są narażone na ciężki przebieg choroby. Bezpłatnymi szczepieniami zostaną objęci medycy i pracownicy placówek leczniczych, farmaceuci i technicy farmaceutyczni, diagności laboratoryjni i pracownicy laboratoriów, ale także nauczyciele akademiccy, doktoranci i studenci biorący udział w zajęciach z pacjentami lub mający kontakt z biologicznym materiałem zakaźnym. Następna grupa to pracownicy opieki społecznej, domów pomocy społecznej i zakładów opiekuńczo-leczniczych oraz pracownicy oświaty. Nieodpłatne szczepionki przeciw grypie planuje się także przeznaczyć także dla nauczycieli, wychowawców i innych pracowników pedagogicznych przedszkoli, szkół czy placówek opiekuńczo-wychowawczych i opiekuńczo-interwencyjnych, dla nauczycieli akademickich oraz dla służb mundurowych. Szczepionka przeciw grypie może zapewnić istotną ochronę przed niektórymi poważnymi skutkami COVID-19. Według badań przeprowadzonych w Stanach Zjednoczonych sezonowa szczepionka przeciwko grypie wyraźnie zmniejsza ryzyko udaru mózgu, posocznicy i zakrzepicy żył głębokich (DVT) u pacjentów z COVID-19. Osoby chore na COVID-19, które wcześniej zaszczepiły się przeciwko grypie, wymagały rzadszej hospitalizacji i zdecydowanie rzadziej trafiały na oddziały intensywnej opieki medycznej. Nie wiadomo dokładnie, w jaki sposób szczepienie przeciw grypie zapewnia ochronę przed COVID-19, jednak według licznych teorii związane jest to z tym, że szczepionka przeciwgrypowa wzmacnia wrodzony układ odpornościowy, czyli ogólne mechanizmy obronne, z którymi się rodzimy, a które nie są dostosowane do żadnej konkretnej choroby. Na temat szczepień przeciwko koronawirusowi istnieje wiele mitów. Najczęściej powtarzane są twierdzenia, że u kobiet mogą one powodować niepłodność, a w czasie ciąży grożą poronieniem. Nie ma jednak badań sugerujących, że szczepionka przeciwko COVID-19 może gromadzić się w jajnikach, co grozi niepłodnością. Coraz więcej krajów na świecie oferuje swoim mieszkańcom przypominające dawki szczepionki przeciwko Covid-19. Celem tego jest przeciwdziałanie słabnącej skuteczności i zapobieganiu zakażeniom wywołanym przez wariant Delta koronawirusa. Zdaniem Światowej Organizacji Zdrowia i wielu naukowców dodatkowe dawki nie są jednak konieczne. Prawdopodobnie w ciągu paru dni Moderna rozpocznie badania na ludziach nad eksperymentalną szczepionką przeciw HIV. Faza 1 próby szczepionki przeciwko HIV ma potrwać 10 miesięcy i objąć 56 zdrowych (nie będących nosicielami HIV) dorosłych w wieku od 18 do 50 lat. Ten etap ma bowiem na celu ocenę bezpieczeństwa szczepionki. Moderna przetestuje dwie różne wersje kandydata na szczepionkę przeciwko HIV. Pierwsza w historii szczepionka mRNA zaprojektowana do zwalczania tego wirusa w fazach 2 i 3 analizowana będzie już pod względem skuteczności w zapobieganiu zakażeniu. W skrócie specyfik ten ma działać tak, że po wstrzyknięciu szczepionki nasze komórki zaczną wytwarzać białka, które organizm zidentyfikuje jako obce, wywołując w ten sposób odpowiedź immunologiczną. Celem jest przygotowanie organizmu do rozpoznania „wroga”, gdy pojawi się prawdziwy wirus. Prace nad eksperymentalną szczepionką oparto na wynikach badań, które wskazały, że organizmy małp naczelnych i królików odpowiadają na białko otoczki wirusa HIV, produkując tzw. przeciwciała neutralizujące (bNAb). Przeciwciała te oddziałują na różne szczepy wirusa, neutralizując jego komórki. Inne badania wykazały, że to właśnie białkowa otoczka wirusa może stanowić jego czuły punkt. Bioinżynierowie, którzy pracowali nad tą szczepionką postanowili więc opracować szczepionkę mRNA, która „nakłoni” odpowiedzialne za wytwarzanie przeciwciał limfocyty B, aby „dojrzewały w kierunku przeciwciał neutralizujących (bNAb)”. Tym sposobem osoba zaszczepiona wykształci odpowiednie przeciwciała i uzyska ochronę przed infekcją. Przynajmniej w teorii, bo czy mechanizm rzeczywiście zadziała okaże się po zakończeniu badań klinicznych fazy III. Do produkcji szczepionek mRNA wykorzystywany jest kwas rybonukleinowy (RNA), który stanowi pewnego rodzaju „matrycę” do stworzenia białek charakterystycznych dla danego wirusa. Po wprowadzeniu do organizmu pacjenta, zakodowane cząsteczki RNA zmieniają się w białka, dając układowi odpornościowemu sygnał do ataku. Organizm rozpoznaje pozorne zagrożenie i zaczyna produkować przeciwciała, chroniące przed prawdziwą infekcją. Co istotne, obecne w szczepionce cząsteczki RNA ulegają degradacji niemal natychmiast po stworzeniu białka, a mRNA nie wnika do jądra komórkowego i nie ma możliwości wpływania na nasz genom. Europejskie rekomendacje mówią o konieczności zaszczepienia do 2030 roku przeciwko wirusowi brodawczaka ludzkiego co najmniej 90 procent docelowej populacji dziewcząt, a także o potrzebie znacznego zwiększenia poziomu zaszczepienia chłopców. Tyle trzeba, aby wchodzące w dorosłe życie młode pokolenie Polek i Polaków za kilkanaście czy kilkadziesiąt lat nie chorowało na nowotwory wywołane przez wirusa brodawczaka ludzkiego. Wirus HPV jest najczęstszą przyczyną występowania raka szyjki macicy. W naszym kraju w ciągu roku diagnozuje się ten nowotwór u ok. 3,5 tysięcy kobiet, z których niestety około połowa umiera. W takiej sytuacji państwo nie może być bezczynne, dlatego zagwarantujemy darmową szczepionkę przeciwko HPV. Konieczne jest opracowanie długoletniego programu szczepień przeciwko temu wirusowi. Warunkiem osiągnięcia sukcesu jest zaszczepienie dziewczynek i chłopców jeszcze przed rozpoczęciem przez nich współżycia. Szczepionka przeciw HPV dla 12-latek ma być za darmo. Do kalendarza szczepień miałaby wejść od przyszłego rok. Dla reszty nastolatków byłaby dostępna w aptece na receptę, ale z częściową refundacją. Jednak ze względu na kontrowersje dotyczące szczepień młodych ludzi przeciwko temu wirusowi przenoszonemu drogą płciową i obawy rodziców o możliwe długoterminowe skutki tych stosunkowo nowych szczepionek, wiele dzieci, nastolatków i młodych dorosłych nie zostaje zaszczepionych, co czyni je podatnymi na zakażenie wspomnianym wirusem w dalszym życiu. Badania wykazały również, że zaszczepienie przeciwko HPV nie zachęca dzieci do rozpoczęcia aktywności seksualnej w młodszym wieku wbrew obawom, które często mają rodzice. Wirus brodawczaka ludzkiego kojarzony jest głównie z rakiem szyjki macicy. Tymczasem ogromny problem stanowią nowotwory głowy i szyi spowodowane wirusem HPV, co jest szczególnie zauważalne w krajach skandynawskich.