W tym tygodniu w Sejmie głosowanie nad pakietami: onkologicznym i kolejkowym. Zmiany dotyczą również pielęgniarek. O tym z Krzysztofem Kopciem z Kancelarii Linklaters rozmawia Alicja Dusza.
Mówi się o ekspresowym tempie wprowadzania pakietu onkologicznego, a zmian jest dużo. Więcej uprawnień i obowiązków będą miały pielęgniarki, które będą wypisywać recepty. Jakie leki będzie mogła przepisać pielęgniarka?
Jeśli chodzi o samodzielne ordynowanie leków jest to zaledwie 12 grup leków (28 substancji czynnych), z których część leków jest de facto zarejestrowana do sprzedaży bez recepty (OTC). Inne leki, ale tylko niezbędne do kontynuacji leczenia, pielęgniarka czy położna będzie mogła wypisać w przypadku realizacji zlecenia lekarza. Nie zdefiniowano w ustawie, jak taka adnotacja o możliwości realizacji zlecenia lekarza ma wyglądać i jaką formę zapisu w dokumentacji medycznej ma przyjąć.
Wydaje się szczególnie zastanawiające definiowanie w rozporządzeniu, że pielęgniarka może ordynować wszystkie leki OTC, przecież sam pacjent też może je sobie zaordynować. Taka jest specyfika leków bez recepty (OTC). Ubogi katalog substancji (leków), jaki będzie mogła samodzielnie zaordynować pielęgniarka i położna, wynika zapewne z szeregu uwag lekarzy do tych uprawnień. Stąd też zapewne zapis o możliwości wystawiania recept przez pielęgniarkę w przypadku zlecenia lekarza (kontynuowania terapii). Różnica jest taka, że o ile lekarz będzie mógł (po noweli rozporządzenia o receptach) wystawić nam leki na roczną terapię (do 12 recept na nawet 360 dni), o tyle uprawnienia pielęgniarki i położnej ograniczone będą do 90-dniowej terapii (do 3 recept). Resort uzasadniał zmianę dla lekarzy wolą skrócenia kolejek do lekarza, ale ta kolejka może wobec tego przenieść się do pielęgniarki, która nie będzie miała czasu zarejestrować nas do lekarza, a sama wystawi receptę tylko na 90 dni – i kolejkowe koło się zamyka.
Czy dzięki tym uprawnieniom można rozumieć, że pielęgniarki będą diagnozować chorych czy kontynuować leczenie?
Zgodnie z zapisami nowelizacji pielęgniarki będą dokonywały wypisania recepty po przeprowadzeniu samodzielnego badania pacjenta. Chodzi tutaj zarówno o diagnozowanie, jak również kontynuację leczenia. W przypadku kontynuacji leczenia pielęgniarka, realizując zlecenie, będzie mogła poza zaordynowaniem leków samodzielnie (ujętych w rozporządzeniu 28 substancji) wypisać także inne leki niezbędne do kontynuacji leczenia zlecone przez lekarza. Przy kontynuacji leczenia będzie możliwość wystawienia recepty bez badania pacjenta i wydania recepty osobie upoważnionej, analogicznie do zmian proponowanych dla lekarzy. Niestety najwyraźniej w projekcie zapomniano sprecyzować, co w przypadku np. zdiagnozowania samodzielnie przez pielęgniarkę lub położną podejrzenia nowotworu. Czy takie rozpoznanie w jakiś sposób wpłynie na proponowany w pakiecie kolejkowym wskaźnik rozpoznania nowotworów i na wskaźnik któregoś lekarza, skoro diagnozowała pielęgniarka?
Co z odpowiedzialnością, gdy dojdzie do błędu, czy też jeżeli pielęgniarka pomyli się podczas wypisywania recepty?
Oczywiście druga strona medalu w przypadku nowych uprawnień to odpowiedzialność, jaka łączy się zarówno z diagnozowaniem, jak i leczeniem pacjenta, w tym ordynacją leków. W każdym przypadku odpowiedzialność za potencjalne błędy będzie ustalana indywidualnie. Niewątpliwie będzie to trudniejsze niż dotychczas, bo zwiększa się krąg osób posiadających pełny dostęp do dokumentacji medycznej i możliwości leczenia. Zakres odpowiedzialności pielęgniarek i położnych zdecydowanie się poszerza.
Pielęgniarki będą musiały zawierać analogiczne do lekarskich umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia upoważniające do wystawiania recept refundowanych. Nabędą prawo i obowiązek właściwego prowadzenia (współprowadzenia) dokumentacji medycznej. Podlegać będą kontroli w zakresie prowadzenia dokumentacji i wystawiania recept.
Jak Pan jako prawnik ocenia ten pomysł, żeby pielęgniarki mogły wypisywać recepty?
Dążenie do wykorzystania wiedzy i umiejętności pielęgniarek i położnych jest drogą, która może przynieść korzyści pacjentom. Pytanie tylko, czy wiąże się z właściwą refleksją nad propozycjami i czy zmian nie zniekształci pośpiech uchwalania pakietu kolejkowego.
Patrząc, ile kłopotów wprowadziło wdrażanie znowelizowanych przepisów w zakresie ordynacji leków dla lekarzy (a oni przecież już wcześniej wystawiali recepty i współpracowali z NFZ), nie sposób założyć, że w przypadku pielęgniarek będzie to proces łatwy, szybki i przyjemny.
Niewątpliwie jednym z plusów zmian jest fakt, że będą one obowiązywały od stycznia 2016 r., co daje czas zarówno na przygotowanie kursów specjalistycznych, jak i czas dla pielęgniarek na refleksję nad konsekwencjami zmian.
Z drugiej strony, gdyby założyć dzisiejsze realia, to zmiany raczej nie mają szansy powodzenia. Nie wydaje się, aby bez stosownej gratyfikacji pielęgniarki i położne zdecydowały się wziąć na siebie nowe obowiązki i odpowiedzialność.
Wprowadzenia zmian nie poprzedził dialog z lekarzami i pielęgniarkami, nie wspominając dialogu z pacjentami. Bez porozumienia i zrozumienia proponowanych zmian przez te grupy propozycje mogą tworzyć wzajemną podejrzliwość stron. To nie wróży dobrze żadnym zmianom.
Źródło: www.medexpress.pl
Komentarze
[ z 22]
już nie tylko pielęgniarki nie chcą wypisywać recept ale też przeciwna jest temu spora grupa lekarzy
Dla pielęgniarek prawdziwa rewolucja zostanie wprowadzona w 2016 r., bo wtedy dostaną nowe uprawnienia, będą mogły wypisywać recepty.
to 2016r.jeszcze moze się wiele zmienic
Pielęgniarki widzą projekt jako obciążenie dodatkową pracą. Lekarze przekonują z kolei, że to źle wpłynie na zdrowie pacjentów. o i tyle w temacie
Kto będzie ponosił odpowiedzialność, jeśli lek zostanie źle przepisany?
Ostatnio czytałam, że jak Korwin wygra wybory, to zniesie recepty ;)
No mam wrażenie, że jak on by wygrał, to wszystko by zniósł. Już kiedyś był taki jeden!
No bez przesady. Ten człowiek, nie jest do końca normalny. Nawet nie chcę fantazjować, co by było, gdyby miał być u władzy.
Pielęgniarki nie chcą przepisywać leków, ponieważ boją się odpowiedzialności zawodowej i karnej. - to jasne po co brać na siebie dodatkową odpowiedzialnosc
Jak widać się udało i pielęgniarki po ukończeniu odpowiedniego kursu mogą przepisywać pacjentom recepty. Chociaż tak jak zauważono w tekście, pomimo, że się to udało wprowadzić z powodzeniem to i tak nie wszystkie z pielęgniarek mają ochotę ukończyć kurs i zajmować się wypisywaniem recept. Właśnie z powodu ewentualnych problemów w przypadku błędu czy wystąpienia jakichś komplikacji. Biorąc pod uwagę jak słabo finansowane są pielęgniarki i położne za wykonywanie swojej pracy, wcale nie dziwię się, że nie wszystkie mają ochotę nakładać na siebie dodatkowe obowiązki , a wraz z nimi i większą odpowiedzialność. Nie mniej jednak te które miały ochotę przyjąć te możliwości powinny mieć taką możliwość. Zwłaszcza, że nie chodzi o samodzielne ordynowanie leków, a o kontynuowanie już wcześniej rozpoczętego leczenia. Dlaczego więc odmawiać osobom o odpowiednim do tego wykształceniu medycznym wprowadzenia podobnej możliwości? Cieszę się, że mimo wszystkich wątpliwości i przeszkód projekt ustawy został wprowadzony w życie.