Karboksypeptydaza-E związana jest z metabolizmem wielu hormonów, między innymi z insuliną i neuropeptydami sterującymi uczuciem sytości. Wpływa ona również na funkcje intelektualne i rozrodcze. Niedobór tego enzymu prowadzi do hiperinsulinemii, otyłości o późnym początku, niepłodności, lęku, depresji, a także upośledzenia umysłowego. Mutacja ta dziedziczy się autosomalnie recesywnie, co oznacza, że do wystąpienia choroby niezbędne są dwie kopie nieprawidłowego genu, przekazane od obojga rodziców. Badanie przeprowadzone na sześciu członkach sudańskiej rodziny po raz pierwszy pokazało, iż mutacja w genie dla karboksypeptydazy-E może występować u ludzi.
Odkrycie to powiększa listę pojedynczych mutacji zwiększających ryzyko wystąpienia otyłości i wskazuje, iż dziedziczenie okazuję się mieć znacznie większy wpływ na chorobę niż powszechnie sądzono. Częstość występowania mutacji nie jest obecnie znana. Odnosząc się do nieopublikowanych jeszcze danych, członkowie grupy badawczej twierdzą, iż co najmniej 10% pacjentów z BMI powyżej 50 kg/m2 może mieć genetyczną przyczynę swojej przypadłości. Biorąc pod uwagę stale spadające ceny sekwencjonowania DNA możemy spodziewać się coraz więcej takich odkryć.
Źródło: medscape.com
Źródło do badania : http://journals.plos.org/plosone/article?id=10.1371/journal.pone.0131417
Komentarze
[ z 11]
Dobrze, że podobne odkrycia i powiązania między genami, a skłonnością do przybierania na wadze są poszukiwane i z powodzeniem udaje się odnajdywać zależności, jednak warto jest informować pacjentów również o fakcie, iż nawet w przypadku obecności genów odpowiadających za rozwój skłonności do przybierania na wadze, to sam pacjent podczas dokonywania wyborów przy komponowaniu swoich posiłków chociażby decyduje o tym czy jego masa ciała będzie wzrastać czy nie. Geny w większości przypadków decydują tylko o tym po jakiej ilości pokarmu jedna osoba poczuje się nasycona, a inna będzie chciała dalej poszukiwać pożywienia. Jednak przy odpowiednim trybie życia, podejmowaniu aktywności fizycznej i właściwym, zbilansowaniu diety tak na prawdę każdy z pacjentów będzie w stanie utrzymać prawidłową wagę ciała. Po prostu jednemu przyjdzie to z łatwością, a inny będzie musiał poświęcić więcej czasu i uwagi dla zachowania zdrowej, zgrabnej sylwetki. Jednak nie ma co tłumaczyć i wmawiać sobie, że powodem przybierania na wadze są wadliwe geny przekazywane z pokolenia na pokolenie. Przyczyną otyłości w znacznie większym procencie jest samo lenistwo i łakomstwo połączone z brakiem motywacji do ćwiczeń i do dokonywania zdrowych wyborów podczas zakupów produktów spożywczych w sklepie. Geny tak naprawdę decydują o ostatecznej masie ciała w bardzo niewielkim zakresie, a jeśli ktoś tłumaczy sobie nimi własny brak dbałości o zdrowie i prawidłową wagę ciała, to trzeba go uświadomić, że jest w błędzie. Chorób genetycznych przyczyniających się do tycia na które pacjent nie ma wpływu lub ten wpływ jest bardzo ograniczony jest niezwykle mało, zaledwie kilka procent.
Nie mogę się z Państwem zgodzić odnośnie powyższej kwestii. Wydaje mi się, że to nie może być przypadkiem, że w jednych rodzinach zarówno rodzice, dziadkowie jak i dzieci mają stale problemy z kontrolowaniem masy ciała podczas gdy w innych wszyscy lub większość członków rodziny prezentuje prawidłową wagę bez szczególnego zwracania uwagi na składniki które trafiają do ich talerzy, czy zawartość kaloryczną pokarmów w ogóle. Oczywiście pewne znaczenie ma tutaj sposób wychowania wpływający na sposób spędzania wolnego czasu chociażby, czy w ramach odpoczynku podejmuje się aktywność fizyczną, czy tylko rozsiada leniwie przed telewizorem chociażby. Jednak nie sądzę, aby sama genetyka pozostawała bez wpływu i uważam za bardzo istotne, aby naukowcy starali się zgłębić te kryjące się w chromosomach tajniki otyłości co być może uda się w przyszłości przełożyć na leczenie przyczynowe problemu i zmniejszenie ilości osób nim dotkniętych. Bo przecież problem jest ogromny. Jak pokazują statystyki nawet połowa społeczeństwa może mieć problemy z kontrolowaniem wagi ciała i utrzymaniem jej w zakresach norm odpowiednich dla wzrostu i wieku. Co więcej, wraz ze wzrostem informatyzacji społeczeństwa i postępem technologicznym, osób otyłych i cierpiących na choroby z tym związane wciąż przybywa. Dobrze, abyśmy zgłębili przyczynę problemu i zyskali w ten sposób narzędzia do walki z chorobą u samych jej podstaw.
A mnie zastanawia tym czasem kwestia, o której nie słyszałam, aby była dotychczas badana, a która może mieć istotny wpływ na sprzyjacie nabierania nadmiernych ilości tkanki tłuszczowej przez społeczeństwo. A mianowicie, czy ktoś z naukowców zajmował się kwestią nutriepigenomiki i tego, jak niezdrowy model życia, nieprawidłowe odżywianie z podażą nadmiernych ilości substancji wysokokalorycznych i cukrów prostych moduluje nasze geny i w ten sposób pewne schematy odżywiania, a także metabolizmu energetycznego organizmu mogą być przekazywane na kolejne pokolenia i wywoływać, a przynajmniej sprzyjać otyłości? Być może właśnie z powodu epigenomiki w przyszłych latach przyjdzie nam walczyć z plagą otyłych pacjentów i coraz trudniejsze w praktyce do wykonania będzie nakłonienie ich do przestrzegania zaleceń dietetycznych i utrzymania prawidłowej masy ciała nawet jeśli w wyniku lekarskiej interwencji uda się schudnąć. Czy taka zależność istnieje i czy model żywienia na podstawie nutriepigenetycznego dziedziczenia może być przekazywany na kolejne pokolenia czy nie i tak powinniśmy zmierzać do tego, aby otyłych pacjentów mieć jak najmniej i starać się prowadzić ich skuteczne leczenie, aby uniknąć powikłań związanych z nadmierną masą ciała. Być może w ten sposób przynajmniej uda się wyciszyć te geny, które mogą być odpowiedzialne za wywoływanie otyłości, a które jak zostało udowodnione w badaniach odpowiadają właśnie za powodowanie otyłości.
Mimo wszystko wydaje mi się, że i tak w dużym stopniu genetyka ma wpływ na ciężar ciała. Przecież nie chodzi tylko o to, że pacjent ma zwiększony apetyt z powodu pewnego składu genetycznego w jej materiale DNA. Chodzi również o tempo metabolizmu i fakt w jaki sposób reguluje on masę ciała. W końcu łatwo jest zauważyć, że są pacjenci którzy jedzą bardzo mało, a i tak ich masa ciała utrzymuje się na wysokim poziomie. Natomiast są też i tacy, którzy spożywają mnóstwo słodyczy i ogólnie odżywiają się według swojego apetytu, niekoniecznie zdrowe substancje, ani też nie sprzyjające (przynajmniej w teorii) utrzymaniu prawidłowej masy ciała, a i tak nie przybierają na wadze. Wszystko właśnie za sprawą genetyki i tempa metabolizmu utrzymywanego na wysokim poziomie przemian właśnie przez ten materiał DNA który przekazywany jest z pokolenia na pokolenie. Ale oczywiście nie zmienia to faktu, że jeśli nawet ktoś ma w związku z rodzinnymi predyspozycjami tendencję do tycia to i tak można temu przeciwdziałać poprzez właściwe odżywianie i tryb życia, który przeciwdziałać będzie tyciu.
Mam takie wrażenie, że skupiamy się na tym w jaki sposób diagnozować różne choroby,a o wiele mniejszą wagę przykładamy do ich skutecznego leczenia. Niestety, ale przecież nawet jeśli będziemy fantastycznie w stanie wskazać geny które odpowiedzialne są za wywoływanie cukrzycy to przecież i tak nie przybliża nas w żadnym stopniu do tego, aby zwiększyć możliwości jej skutecznego leczenia. Warto byłoby się więc zastanowić jaki sens ma przeprowadzanie bądź co bądź z całą pewnością bardzo kosztownych badań tylko i wyłącznie w takim celu, aby poznać zupełnie nowy gen którego znajomość i tak zbyt wiele nie wniesie do ogólnej świadomości ludzi i dzięki któremu wcale nie zaczniemy lepiej sobie radzić jako lekarze z prowadzeniem terapii pacjentów cierpiących z powodu cukrzycy. Mam nadzieję, że jednak w najbliższym czasie uda się naukowcom zdobyć cennych informacji dotyczących sposobów leczenia różnych przypadłości, które jako lekarze będziemy mogli wykorzystać z powodzeniem w codziennej pracy i dla dobra pacjentów.
To bardzo ciekawe odkrycie, które zapewne może być bardzo istotne w przypadku osób, które pomimo zdrowego odżywiania oraz regularnej aktywności fizycznej wciąż nie mogą poradzić sobie z utrzymaniem prawidłowej masy ciała. Powodem tego, może być między innymi wspomniana mutacja, która może w znacznym stopniu utrudniać zrzucenie zbędnych kilogramów. Niestety bardzo wiele osób szuka różnego rodzaju wytłumaczeń na to, że mają nadwagę i otyłość. Zrzucają to właśnie między innymi na czynniki genetyczne. Niestety w wielu przypadkach związane jest to z nieprawidłową dietą, która przyczynia się odkładania tkanki tłuszczowej. Niestety nasza kuchnia nie jest zbyt zdrowa, zawiera często bardzo dużą ilość tłuszczu. Na dodatek Polacy mają w zwyczaju podjadanie między posiłkami, co sprawia, że w taki sposób dostarczane jest dodatkowo bardzo duża ilość kalorii. Gdyby tymi przekąskami były owoce i warzywa to może nie byłoby to tak wielkim problemem. Jednak niestety w wielu przypadkach przekąskami są słodycze lub produkty wysokoprzetworzone, które zawierają bardzo dużą ilość szkodliwych substancji w tym cukru. Na chwilę chciałbym się przy nim jeszcze zatrzymać ponieważ między innymi właśnie on odpowiada za sytuację jaka jest obecna w naszym społeczeństwie. W walce z cukrem planuje się oznaczanie go na czerwono na opakowaniach, tak aby rzucał się w oczy i kupujący był świadomy tego, ile jest go w danym produkcie. Bardzo często zdarza się, że produkty oznaczane napisem “fit” zawierają bardzo dużą ilość cukru pod różnymi postaciami. W rzeczywistości wydawać by się mogło, że dany produkt powinien zawierać go możliwie jak najmniej. Być może dlatego też osoby, którym zdaje się, że kupują zdrowe produktym tak naprawdę nie mogą nic zmienić w swojej wadze. Dowodem na to, że warto jest wprowadzać tego typu zmiany jest to, że Polacy coraz chętniej zaczynają czytać etykiety na produktach, które kupują. Według mnie jest to pierwszy krok do tego, aby zaszły pozytywne zmiany w naszym społeczeństwie. Jeżeli chodzi o naszą świadomość wciąż jest bardzo wiele do zmiany, jednak takie dane pokazują, że coś w końcu udało się zmienić na lepsze. Polakom niestety czasem trzeba w bardzo ostry sposób przedstawiać konsekwencje nieprawidłowego postępowania żywieniowego, które prowadzi do otyłości. Jedną z chorób, której chyba boimy się najbardziej jest nowotwór. Według amerykańskich naukowców utrzymywanie prawidłowej masy ciała, co związane jest z regularnymi ćwiczeniami i właściwą dietą zmniejsza ryzyko wystąpienia nowotworu o 40-60 procent. Dzieje się tak ponieważ nadmierne ilości tkanki tłuszczowej mogą blokować komórki naszego układu komórkowego co może przyczyniać się do rozwoju raka endometrium, jelita grubego i wątroby. Otyłość niestety coraz częściej zaczyna dotykać dzieci oraz młodzież. Niesie to za sobą bardzo poważne konsekwencje, które mogą im towarzyszyć przez całe życie. Nadmierna ilość kilogramów może przyczyniać się do rozwoju zmian zwyrodnieniowych w kręgosłupie, a także stawach kolanowych czy biodrowych. Do wad kręgosłupa dochodzi częściej u osób, które nie uprawiają regularnie żadnego sportu. Takie zjawisko niestety jest coraz częściej obserwowane wśród polskiej młodzieży. Bardzo często osoby, które chcą szybko zrzucić zbędne kilogramy od razu biorą się za bieganie uważając, że jest to dla nich najlepsza forma aktywności fizycznej. Niestety tak nie jest. Osoby z otyłością oraz dużą nadwagą w znacznym stopniu narażają wspomniane przeze mnie stawy na kontuzję. Przed rozpoczęciem jakiejkolwiek aktywności fizycznej dobrze, aby dana osoba mogła skonsultować się z fizjoterapeutą, który pomoże dobrać odpowiedni zestaw ćwiczeń, który nie będzie obciążał układu ruchu. Wraz z utratą wagi, ćwiczenia te z pewnością ulegną zmianie i będą dostosowane do aktualnej masy ciała. Leczenie otyłości nie jest czymś prostym i często wymaga współpracy wielu specjalistów. Najważniejsze jest jednak to aby to pacjent był świadomy tego jak ważna dla jego zdrowia jest zmiana nawyków. Bez chęci osób, które chcą zdrowo żyć liczne akcje oraz programy nie będą w stanie zmienić zbyt wiele. Nie da się ukryć, że zrzucenie zbędnych kilogramów jest często procesem bardzo trudnym oraz długotrwałym. Czasem trudniejsze nawet okazuje się utrzymanie prawidłowej wagi, o którą tak długo się walczyło. Jednak jeżeli dłużej zastanowimy się nad tym ile korzyści niesie za sobą zdrowa dieta oraz regularna aktywność fizyczna to wydaje mi się, że lepiej jest przejść trudny okres związany z odchudzaniem, a potem dużo dłużej cieszyć się zdrowym życiem. W Internecie cały czas pojawiają się nowe przepisy na dania, które są zdrowe, a jednocześnie smaczne. Bardzo wielu osobom zdaje się, że podczas diety je się same owoce lub warzywa, co często zniechęca te osoby do podejmowania jakiejkolwiek próby, a to według mnie największy błąd jaki można popełnić.
Oczywiście mutacje genetyczne mogą być związane z tym, że dana osoba może być większym stopniu narażona na jej rozwój, jednak gdy prowadzi odpowiedni tryb życia według aktualnych zaleceń, to ryzyko jej rozwoju jest małe. Jeżeli mowa o innych czynnikach niż niewłaściwa dieta, a także niska aktywność fizyczna to warto wspomnieć o jakiś czas temu przeprowadzonym badaniu, które sugeruje, że otyłość wśród najmłodszczej części społeczeństwa może mieć związek z wykorzystaniem środków czystości w gospodarstwie domowym. Substancje chemiczne mogą w znacznym stopniu zmienić mikroflorę jelitową dziecka. Środki, które znajdowały zastosowanie w myciu różnorodnych powierzchni powodowały obniżenie liczebności bakterii z rodzaju Haemophilus i Clostridium, a powodowały wzrost bakterii z rodzaju Lachnospiraceae. Im częściej był używany dany środek dezynfekcyjny tym większa była ilość bakterii z rodzaju Lachnospiraceae. Związek ten nie występował przy stosowaniu środków, które były przyjazne środowisku. Być może zmiany w składzie mikroflory jelitowej przyczyniają się do tego, że dzieci mają większy problem z nadmierną ilością kilogramów. Badania w tym kierunku będą dalej prowadzone aby potwierdzić tę zależność. U osób z otyłością stwierdza się zwiększone ryzyko rozwoju bardzo groźnych dla zdrowia i życia chorób takich jak: cukrzyca typu 2, zespół bezdechu sennego, choroba zwyrodnieniowa stawów, zaburzenia hormonalne, choroby układu krążenia (w tym miażdżyca), niealkoholowe stłuszczenie wątroby, choroby nerek, zapalenie trzustki, choroby nowotworowe, kamica żółciowa.Otyłość i związane z nią choroby towarzyszące są problemem w wielu krajach, który dopóki nie zmieni się świadomość społeczeństwa z pewnością trudno będzie rozwiązać. Moim zdaniem coraz częściej powinniśmy w nieco inny, bardziej konkretny sposób podchodzić do pacjenta. Często bowiem nie stosują się oni do zaleceń lekarzy odnośnie zmiany trybu życia. Stałe wypisywanie tych samych leków nie rozwiąże problemów otyłości czy związanych z nią powikłań. Od pewnego czasu mówi się o tym, że w naszym kraju panuje epidemia otyłości. Myślę, że jest w tym sporo prawdy ponieważ coraz częściej można dostrzec osoby z nadmierną ilością kilogramów. Niepokojące jest to, że problem też dotyczy coraz częściej najmłodszych. 66 procent mężczyzn i 51 procent kobiet żyjących w naszym kraju ma stwierdzoną nadwagę. Stwierdza się ją także u 26 procent dzieci w wieku od 5 do 19 lat. Jeżeli chodzi o otyłość to dotyka ona 24 procent Polaków i 22 procent Polek oraz 9 procent dzieci. W wyniku tego zjawiska długość życia Polaków, jeśli nic się nie zmieni będzie się systematycznie skracać. Przewiduje się w ciągu 3 dekad długość życia skróci się średnio o 3,9 lat. Wydaje mi się, że te choroby powinny być przedstawiane pacjentom jako mobilizacja po pierwsze do profilaktyki nadwagi i otyłości, a po drugie do tego aby zacząć walkę z tym groźnym stanem jak nadmierna ilość kilogramów. Jak twierdzą naukowcy z Kolorado w utrzymaniu prawidłowej masy ciała dużo ważniejsza jest aktywność fizyczna niż ograniczenie przyjmowanych kalorii. Wydaje mi się, że dobrze jest połączyć obie te czynności, jeśli ktoś ma w planach utratę nadmiernych kilogramów. W dzisiejszych czasach spora część czterdziesto- czy pięćdziesięciolatków zmaga się z problemem otyłości. Jak się okazuje może ona wynikać z błędów żywieniowych, które miały miejsce gdy te osoby były młodsze, gdy spożywana była zdecydowanie zbyt duża ilość cukrów prostych. Wydaje mi się to całkiem prawdopodobne ponieważ liczne badania wskazują na to, że nasze zdrowie zależy od tego jak wygląda nasze życie praktycznie od pierwszych miesięcy. Co więcej inne badania sugerują, że również to jaki tryb życia prowadzi matka w ciąży może mieć wpływ na to w jakiej formie będzie jej dziecko w przyszłości. Podobnie jest w przypadku otyłości. Na jej rozwój mogą mieć papierosy wypalane przez kobietę. Dzieci matek palących biernie lub czynnie miały nieznacznie szybszy wzrost wskaźnika BMI. Warto zaznaczyć, że osoby otyłe mogą mieć pewne problemy z funkcjonowaniem w społeczeństwie między innymi przez to, że pozostała część społeczeństwa często nie akceptuje ich wyglądu. Ciekawym odkryciem jest to, że otyłość brzuszna wiąże się z mniejszą ilością istoty szarej w mózgu. Groźnym powikłaniem otyłości, o którym ostatnio się mówi jest to, że tkanka tłuszczowa może odkładać się w drogach oddechowych. Do niedawna nie było wiadomo dlaczego słyszalne były świsty podczas oddychania u osób z nadmierną ilością kilogramów. Tkanka tłuszczowa modyfikuje strukturę dróg oddechowych co może przyczyniać się nawet do rozwoju astmy. Powstaje to na skutek zgrubienia dróg oddechowych, przez co utrudniony jest przepływ powietrza. Dokładna analiza wykazała że ilość obecnego w drogach oddechowych tłuszczu wzrasta wraz ze wzrostem BMI. Pojawiająca się tkanka tłuszczowa przyczynia się także do rozwoju zapalenia w płucach.
Mówi się o tym, że genetyka może odgrywać dużą rolę w kontrolowaniu wagi. Jak się okazuje otyłość może przyczyniać się do zwiększonego ryzyka wystąpienia kolejnych zawałów serca. Im większa była otyłość typu brzusznego tym ryzyko wspomnianego zdarzenia, a także udaru mózgu również wzrastało. Co więcej inne czynniki ryzyka takie jak palenie papierosów, nadciśnienie tętnicze, cukrzyca miały na nie niezależny wpływ. Jest to jasny sygnał, że jeżeli u chorych wystąpił już zawał czy udar to zmiana stylu życia, który przyczyni się do utraty nadmiernych kilogramów jest konieczny, aby uniknąć kolejnych zdarzeń. Koncentrowanie się na prewencji wtórnej powinno być standardem w dzisiejszych czasach. Naukowcy cały czas starają się opracować nowe metody leczenia oraz zapobiegania otyłości. W ostatnim czasie udało się zablokować jeden z genów w komórkach odpornościowych-makrofagach. Dzięki temu możliwe, że uda się opanować stan zapalny, który w przypadku otyłych osób występuje w organizmie przewlekle. Kontrola tego stanu może okazać się przydatna w kontroli otyłości i regulowaniu przyrostu masy ciała. Jak się okazuje badaczom udało się zapanować nad wzrostem wagi właśnie poprzez modulowanie aktywności komórek zapalnych. Usunięcie wspomnianego genu przyczyniło się do tego, że w mniejszym stopniu dochodziło do odkładania się tłuszczu w tkance białej, a większym w tkance brunatnej. Co ciekawe w większym stopniu dochodziło także do spalania nadmiaru tłuszczu. Jak na razie badania zostały przeprowadzone na myszach w laboratorium i z pewnością minie jeszcze trochę czasu, aż zostaną one wykorzystane w przypadku ludzi w warunkach klinicznych. Czasem bardzo trudno jest zachęcić osoby z nadwagą lub otyłością do tego aby zrzuciły zbędne kilogramy. Przeprowadzanych jest bardzo wiele kampanii, które są reklamowane w różnych mediach, a mimo to problemu wciąż nie udaje się rozwiązać tak jak się zakłada. Bardzo ważna jest rozmowa z lekarzami, którzy są w stanie przekazać pacjentom jakich zasad należy przestrzegać oraz jakie korzyści płyną z tego, że waga znów będzie odpowiednia. Wśród zalet wymienia się między innymi zmniejszone ryzyko rozwoju nowotworów. Zaraz po paleniu papierosów, otyłość jest drugą przyczyną rozwoju nowotworów. Związane jest to ze wspomnianym przeze mnie wcześniej przewlekłym stanem zapalnym. Wiele osób w dzisiejszych czasach narzeka na problemy ze snem. Przyczyn tego zjawiska może być wiele. Wśród nich wymienia się także nadmierną masę ciała. Według naukowców utrata pięciu procent kilogramów pozwala na sen dłuższy o 22 minuty. Nadmiar tkanki tłuszczowej może także przyczyniać się do gorszego funkcjonowania hipokampa. Jest to część mózgu, która odpowiada między innymi za pamięć. Gdy pojawiają się z nią problemy to z pewnością trudniej dzieciom jest się uczyć, a starszym osobom pracować. Redukcja kilogramów może przełożyć się na lepsze wyniki w nauce, a także pracy. Da się zaobserwować, że w dzisiejszych czasach coraz więcej osób choruje na depresję. Być może ma to związek z tym, że otyłość diagnozowana jest coraz częściej. Zostało potwierdzone w badaniach naukowych, że istnieje związek pomiędzy tymi dwoma schorzeniami. Co ciekawe 10 kilogramów nadwagi przekłada się na 17-procentowy wzrost ryzyka wystąpienia depresji. Otyłość zarówno w naszym kraju i na świecie jest poważnym problemem od lat. Mówi się o tym, że w przyszłym roku ma zostać wprowadzony model kompleksowej skoordynowanej opieki nad otyłym pacjentem, w tym także z otyłością olbrzymią. Według analiz Narodowego Funduszu Zdrowia w 2025 roku w Polsce będzie 6,1-11,4 miliona dorosłych osób z otyłością. Dane te są naprawdę niepokojące, które powinny być sygnałem do tego, że już teraz konieczne jest przeprowadzanie odpowiednich działań. Wyniki te przekładają się na to, że otyłych kobiet będzie 26 procent, a mężczyzn 30 procent. Eksperci są zgodni co do tego, że leczenie zachowawcze otyłości zwykle nie przynosi oczekiwanych efektów, lub utrzymują się one niezbyt długo, co oczywiście nie jest założeniem żadnej terapii. Konieczna jest standaryzacja metod leczenia otyłych pacjentów, włączając w to leczenie chirurgiczne. W 2019 roku wprowadzono nowe standardy dotyczące leczenia bariatrycznego. Zostały one oparte na standardach holenderskich, dzięki czemu opieka nad pacjentem stała się bardziej kompleksowa, a sama operacja obarczona mniejszym ryzykiem i cechująca się wyższą skutecznością. Pieniądze przeznaczone na leczenie otyłości mają pochodzić z tak zwanego “podatku cukrowego”, który zostanie wprowadzony w przyszłym roku. Dodatkowe pieniądze ze wspomnianego podatku mają być wykorzystane nie tylko na prewencję otyłości, ale również wszelkiego rodzaju terapie. Wprowadzenie tego typu podatku w innych krajach przyczyniło się do tego, że spożycie słodzonych produktów uległo zmniejszeniu. Obniżenie spożycia cukru wiąże się z mniejszym ryzykiem rozwoju otyłości, a co się z tym wiąże także cukrzycy, której powikłań jest bardzo wiele. Istnieje też pewna zależność. Im większy był podatek, tym chęć wyboru wspomnianych produktów była mniejsza. Może to być sygnał do tego, że takie działanie może się sprawdzić w naszym kraju. Znaczącym źródłem cukru w diecie wielu osób są słodzone napoje. Niestety w wielu przypadkach są one często i chętnie wybierane przez młodych ludzi, chociaż starsze osoby również chętnie je piją. Zredukowanie ich sprzedaży z pewnością korzystnie wpłynie na stan zdrowia wielu osób i sprawi, że ryzyko otyłości, a także innych chorób będzie mniejsze. Jeżeli chodzi o edukację na temat cukru to odgrywa ona drugoplanowe znaczenie. Decydujące znaczenie odgrywa cena żywności ponieważ tańsze jedzenie z reguły sprzyja otyłości. Cukier w naszym kraju jest spożywany w nadmiernych ilościach. Znaczna część społeczeństwa nie zapoznaje się z etykietami na produktach kupowanych w sklepach. Można z nich wyczytać, że cukier jest dodawany do bardzo wielu produktów, które nawet na pozór wydają się być zdrowe i w taki sposób są reklamowane. Według badań, które zostały przeprowadzone w Polsce przeciętny obywatel naszego kraju spożywa każdego roku 46,5 kilogramów. Polskie dzieci, a także młodzież tyje najszybciej w Europie. Podkreśla się, że słodycze można spożyć ewentualnie po znacznym wysiłku fizycznym. Koniecznie należy to wykonać jak najszybciej ponieważ im dłużej odczeka się po wysiłku tym zwiększa się ryzyko odkładania tłuszczu. Warto jest również wspomnieć o tym, że konieczne może być stworzenie kompleksowych ośrodków, w których nad pacjentem będzie pełnił opiekę skoordynowany zespół specjalistów. Nie da się nie zauważyć, że problem otyłości lub nadwagi jest także powszechny wśród dzieci i młodzieży. Nie tylko w przypadku dorosłych osób, schorzenie te związane jest z groźnymi dla życia i zdrowia powikłaniami. Podobnie jest także wśród dzieci i młodzieży. Według przeprowadzonych badań 80 procent osób, które w wieku dziecięcym miało problemy z otyłością w przyszłości również mogą go doznać. Bardzo niebezpieczna jest otyłość typu brzusznego. Mówi się o tym, że częściej jest ona diagnozowana wśród mężczyzn. Warto jednak zaznaczyć, że w przypadku kobiet jej obecność, także stanowi poważne zagrożenie i może wiązać się z licznymi powikłaniami. Ten typ otyłości, zwłaszcza w przypadku kobiet może zwiększyć prawdopodobieństwo rozwoju demencji. Jest ono aż o 39 procent większe, w przeciągu 15 lat, w porównaniu do kobiet, które mają właściwe obwody talii. Jeżeli chodzi zaś o mężczyzn do większe prawdopodobieństwo wynosiło 28 procent. Co ciekawe wyniki badania wykazały zależność, że im większy był obwód w talii tym zaobserwowany mniejszy ośrodek pamięci. Zakłada się, że demencja może być bezpośrednio związana z hormonami wytwarzanymi przez komórki tłuszczowe. Może to mieć związek z funkcjonowaniem szlaków metabolicznych i naczyniowych, które odpowiadają za tworzenie się płytek amyloidowych lub nieprawidłowości w mózgu, które mają związek z demencją. Miejmy nadzieję, że w niedalekiej przyszłości w naszym kraju więcej osób będzie zwracać uwagę na swoje zdrowie. Zapobieganie licznym schorzeniom wcale nie wymaga tak wiele wysiłku jak mogłoby się wydawać. Dobrze aby więcej osób czerpało informacje z kampanii zdrowotnych, które oparte są na licznych badaniach przeprowadzanych przez specjalistów.
Zgodnie z danymi udostępnionymi przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) otyłość dotyka około 800 milionów ludzi na całym świecie. Zgodnie ze statystykami Narodowego Funduszu Zdrowia aż jedna czwarta mężczyzn i 23% kobiet po dwudziestym roku życia choruje na otyłość. W przypadku dzieci i nastolatków wartości są niższe, jednak nadal alarmujące – 13% chłopców i 5% dziewcząt poniżej 20. roku życia ma zbyt dużą ilość tkanki tłuszczowej. W Polsce przeprowadzono ponadto badanie COVID 365+, którego wyniki nie są zbyt optymistyczne ponieważ co drugi Polak ma problem z nadwagą lub jest otyły. Prognozuje się, że do 2025 roku w naszym kraju aż 30% mężczyzn będzie mieć problem z otyłością. Jeżeli chodzi o kobiety oczekiwany wynik wyniesie odrobinę mniej, bo będzie to 26%. Dane dotyczą wyłącznie dorosłych, co jest warte podkreślenia, ponieważ skala problemu otyłości u dzieci rośnie w jeszcze szybszym tempie. Co czwarty chłopiec i co trzecia dziewczynka w wieku 5-9 lat w Polsce ma nadwagę. Otyłość w wieku od 15 do 17 lat wiąże się z aż 17,5 razy większym ryzykiem wystąpienia otyłości w życiu dorosłym. Ponad jedna trzecia. otyłych przedszkolaków i prawie 80 procent otyłych nastolatków stanie się otyłymi dorosłymi. Eksperci są zgodni, że dieta dziecka musi uwzględniać pięć posiłków w ciągu dnia spożywanych w regularnych odstępach, czyli co 3-4 godziny. Najczęściej popełnianym błędem jest jedzenie małej liczby posiłków, co bardzo spowalnia przemianę materii, pomijanie śniadań, jedzenie tylko wieczorami i stosowanie diety nieodpowiednio zbilansowanej pod względem odżywczym. Śniadanie dziecko musi zjeść (najpóźniej pół godziny po przebudzeniu). Posiłki powinny być urozmaicone i smaczne, zawierać łatwostrawne białko, węglowodany złożone i odpowiednią ilość zdrowego tłuszczu. Ogromnym problemem współczesnego żywienia dzieci są przekąski. Dzieci mają naturalną tendencję do podjadania, ale lepiej proponować im odpowiednie przekąski niż herbatniki, chipsy czy biszkopty. Zdrowe przekąski to suszone owoce bez dodatku cukru i niesiarkowane, pestki dyni oraz słonecznika, niewielkie ilości orzechów, migdałów, a także galaretki, kisiel z owocami, produkty mleczne (budyń) lub koktajle mleczno-owocowe. Przy otyłości ważne jest odciążenie aparatu ruchu (stawów, więzadeł, ścięgien, kręgosłupa i stóp), dlatego jeżeli chodzi o aktywność fizyczną najlepiej zacząć od pływania czy jazdy na rowerze. Spersonalizowanego doboru ćwiczeń dla każdego dziecka powinien dokonać fizjoterapeuta, uwzględniając dodatkowo zajęcia o charakterze korekcyjnym dla tych dzieci, u których równocześnie z otyłością występują nabyte wady postawy. Niestety pandemia miała wpływ również na aktywność fizyczną. W okresie pandemii 34 procent mieszkańców naszego kraju zmniejszyło swoją aktywność fizyczną. Najczęściej ograniczali ruch mężczyźni w wieku 45-64 lata i kobiety w wieku 20-44 lata. Czynnikiem sprzyjającym zmniejszeniu może być ograniczenie dostępności do obiektów sportowych. Eksperci wyliczają, że otyłość prowadzi do ok. 200 powikłań zdrowotnych. Najczęstsze z nich to cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, choroba niedokrwienna serca, zawały i nowotwory. Są to zagrożenia dla konkretnych, ale jednocześnie powodują one znaczne obciążenie dla systemu ochrony zdrowia. Bezpośrednie koszty leczenia otyłości w Polsce wynoszą 5 miliardów złotych, a uwzględniając także koszty pośrednie jest to kwota ponad trzykrotnie większa, co stanowi około jedną piątą rocznych wydatków na ochronę zdrowia w Polsce. Pierwotnymi przyczynami otyłości jest złożony zestaw czynników. Wśród nich jest dieta, styl życia, uwarunkowania genetyczne, stan zdrowia psychicznego, liczne czynniki socjoekonomiczne i stan środowiska naturalnego. Według ekspertów należy zwiększyć świadomość społeczeństwa dotyczącą otyłości, zmodyfikować sposób traktowania cierpiących na nią osób i poprawić skuteczność naszych systemów opieki zdrowotnej w walce z tą chorobą. Światowa Organizacja Zdrowia podkreśla, że każdy powinien włączyć się w walkę z otyłością i wspierać dotknięte nią osoby. WHO szacuje, że medyczne konsekwencje otyłości do 2025 roku będą kosztować ponad bilion dolarów, a liczba cierpiących na nią dzieci i młodzieży zwiększy się o 60 procent do 2030 roku. Leczenie osób z otyłością powinno być procesem wielopłaszczyznowym, a jednocześnie dopasowanym indywidualnie do pacjenta. Pierwszym i podstawowym elementem każdego etapu leczenia otyłości jest wdrożenie odpowiednio zbilansowanej diety. Powinna ona uwzględniać wprowadzenie właściwych i trwałych zmian czyli wyrobieniu dobrych nawyków żywieniowych. Choć w zaleceniach polskiej grupy ekspertów ds. otyłości edukacja żywieniowa jest przypisana lekarzom, to najbardziej kompetentnym specjalistą w tym zakresie jest dietetyk kliniczny. Następnym elementem leczenia otyłości jest aktywność fizyczna. W przypadku osób z nadmiarem masy ciała nie jest ona jedynie rekreacją czy sposobem spędzania czasu wolnego. Z tego względu powinna odbywać się zgodnie ze wskazaniami specjalisty, ponieważ w przypadkach ekstremalnej otyłości, z niewyrównaną niewydolnością krążenia lub z niestabilną chorobą wieńcową aktywność fizyczna może być niewskazana. Właściwy sposób odżywiania i systematyczny ruch nie są jedynymi sposobami leczenia otyłości. W pewnych przypadkach zalecana może być terapia behawioralna, kiedy otyłość jest efektem zaburzeń związanych z zachowaniem. Wbrew pozorom nie jest to sytuacja rzadka. Kolejnym elementem leczenia otyłości jest farmakoterapia. Choć nie jest w stanie zastąpić podstawowych elementów leczenia jakimi są odpowiedni sposób odżywiania i aktywność fizyczna to może je skutecznie uzupełniać. Co ważne, redukuje również ryzyko wystąpienia poważnych dla zdrowia powikłań otyłości. W tym aspekcie kluczową rolę pełni lekarz ponieważ to on dobiera odpowiednie leki i dawkowanie. U osób, które chorują na otyłość, zaburzenia endokrynologiczne występują częściej niż w populacji ogólnej. Najczęstszą chorobą endokrynologiczną, która prowadzi do otyłości, jest niedoczynność tarczycy. Obniżenie stężenia wolnej tyroksyny w surowicy krwi prowadzi do zmniejszenia trijodotyroniny w obrębie tkanek i zmniejsza się intensywność procesów utleniania we wszystkich komórkach. W konsekwencji spowalnia to tempo przemiany materii, powoduje zachwianie równowagi energetycznej pomiędzy wydatkowaniem energii, które jest obniżone, a jej przyjmowaniem. Niedobór tyroksyny przyczynia się do insulinooporności tkanek. W efekcie komórki beta trzustki zaczynają produkować większe ilości insuliny, aby przezwyciężyć insulinooporność obwodową. Ta kompensacyjna hiperinsulinemia nie jest korzystnym zjawiskiem, bo pobudza apetyt, powoduje zatrzymywanie wody, a więc także pogłębianie otyłości. Poza tym insulinooporność w obrębie tkanki tłuszczowej i towarzysząca jej hiperinsulinemia nasilają lipolizę, uwalniając wolne kwasy tłuszczowe, co prowadzi do insulinooporności ogólnoustrojowej, także mięśni szkieletowych i wątroby. Jest to punktem wyjścia różnych powikłań, zwłaszcza sercowo-naczyniowych. W maju do konsultacji publicznych trafił projekt rozporządzenia w sprawie programu pilotażowego w zakresie kompleksowej opieki specjalistycznej nad pacjentami leczonymi z powodu otyłości olbrzymiej KOS-BAR. Pilotaż ma poprawić jakość i efektywność leczenia pacjentów z rozpoznaniem otyłością olbrzymią. Do realizacji programu pilotażowego wytypowano 15 ośrodków, które będą mogły go przeprowadzić pod warunkiem zawarcia umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia. Po dokonaniu kwalifikacji do programu pilotażowego, ośrodek koordynujący wyda pacjentowi kartę KOS-BAR i od chwili jej otrzymania przez cały okres terapii chory będzie pod opieką tego ośrodka. Szacuje się, że w ramach pilotażu opieką zostanie objęte około 2907 pacjentów. Pilotaż KOS-BAR, w zależności liczby pacjentów włączonych do programu, będzie kosztował około 71 milionów złotych. Pieniądze na ten program zostaną przekazane m.in.: z tzw. opłaty cukrowej, która zgodnie z przepisami jest przeznaczona na działania o charakterze edukacyjnym i profilaktycznym oraz na świadczenia opieki zdrowotnej związane z utrzymaniem i poprawą stanu zdrowia pacjentów z nadwagą i otyłością.