Ministerstwo Zdrowia chce uregulować warunki pobytu opiekunów przy najmłodszych pacjentach w placówkach opieki medycznej. Przy wsparciu i we współpracy z Kancelarią Prezydenta RP, resort zdrowia pracuje nad doprecyzowaniem przepisów ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta w tym zakresie.
- Obowiązująca ustawa umożliwia pobieranie opłat przez podmioty lecznicze i byłoby to zrozumiałe oraz logiczne, gdyby dotyczyły one konkretnych świadczeń dodatkowych, a nie samego przebywania rodzica przy dziecku. To musi zostać zmienione – zapowiedział minister zdrowia Łukasz Szumowski podczas konferencji w Ministerstwie Zdrowia.
Minister zaznaczył, że samo przebywanie z dzieckiem nie powinno być żadnym kosztem, ponieważ jest to prawo rodzica oraz małego pacjenta. Podkreślił, że pobyt rodziców z dzieckiem przyspiesza powrót małego pacjenta do zdrowia i poprawia jego rokowania.
Wiceminister Józefa Szczurek-Żelazko zapewniła, że w nowelizacji ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta znajdzie się wyraźny zapis, że dyrektorzy szpitali nie będą mogli pobierać dodatkowych opłat za sam pobyt rodziców w szpitalu. Opłaty będą mogły być pobierane tylko za korzystanie z dodatkowych usług (np. wymiana pościeli na łóżku, wyżywienie), a ich wysokość będzie musiała uwzględniać rzeczywiste koszty.
- Wychodzimy z projektem legislacyjnym, żeby raz na zawsze, jasno i czytelnie powiedzieć: za pobyt rodzica z dzieckiem nie pobieramy żadnych opłat – podsumował minister Szumowski.
Komentarze
[ z 5]
Takie rozwiązanie jest odpowiedzią na potrzeby rodziców i małych pacjentów. Możliwość darmowego pobytu i pokrycie niektórych dodatkowych kosztów. Władze szpitali nie mogą tłumaczyć się brakiem pieniędzy. Nareszcie sprawa zostanie rozstrzygnięta. Dotychczas spór toczony był nieustannie. Powinno się walczyć o poprawę sytuacji, ale tak naprawdę kto ma to zrobić. Rodzice mają wystarczająco dużo problemów, są zajęci opieką i nie mogą jeszcze protestować albo kierować się ciągle do polityków którzy i tak nic z tym nie zrobią. Tym razem sprzeciw rodziców i wsparcie społeczeństwa opłaciło się.
To bardzo dobre wiadomości! Od dawna rodzice mieli sporo problemów z tym, aby bez żadnych komplikacji przebywać przy dziecku podczas jego pobytu w szpitalu. To bardzo przykre, że od niektórych z nich wymagane były jakiekolwiek pieniądze, skoro rodzic sam zapewniał sobie chociażby wyżywienie. Należy pamiętać, że pozytywne nastawienie oraz poczucie bezpieczeństwa jest bardzo ważnym elementem leczenia, szczególnie wśród dzieci. Doskonale wiemy, że te najmłodsze nawet w domu, w nocy boją się zasypiać bez obecności dorosłych. Co musiałoby czuć takie dziecko gdyby musiało spać samo w szpitalu? Dodatkowa ilość stresu, który i tak występuje na skutek terapii, nowego miejsca, brakiem kolegów/koleżanek sprawia, że dla dziecka najważniejsza jest obecność mamy lub taty. Nie wszyscy rodzice są w stanie płacić pieniądze za swój pobyt w szpitalu z uwagi na problemy finansowe, dlatego m.in. takim osobom taka pomoc jest szczególnie potrzebna. Również rodzic jeżeli cały czas nie jest przy swoim dziecku stresuje się ponieważ do tej pory zawsze było zawsze blisko niego. Jak widzimy zarówno dzieci jak i dorośli sporo na tym cierpieli. Każdy z nas jest płatnikiem odpowiednich składek, z których pieniądze są również przeznaczane na służbę zdrowie. Płacimy również za swoje dzieci i warto abyśmy mogli przebywać przy naszych dzieciach również podczas różnego rodzaju terapii, tym bardziej, że jak wspomniałem jest to bardzo istotny element całej terapii. Warto też pamiętać, że rodzice przebywając w szpitalu pomagają swoim dzieciom nie tylko psychicznie. Dodatkowo pomagają swoim dzieciom chociażby podczas kąpieli czy różnego rodzaju innych czynnościach, na które personel medyczny nie zawsze ma czas. Pomagając przy zabiegach higienicznych w znacznym stopniu odciążają pielęgniarki, które w tym czasie mogą zająć się czymś innym. Niedawno w jednym z krakowskich szpitale rodzice sami zorganizowali zbiórkę na zakup foteli-leżanek, które miały w znacznym stopniu poprawić komfort przebywania rodziców w szpitalu. To pokazuje, jak bardzo ważne dla samych rodziców jest to aby przebywać przy swoim dziecku i dzięki determinacji można pokonać bardzo wiele trudności. Pamiętajmy o tym, że rodzice zwykle nie wymagają niczego od władz szpitala poza tym aby po prostu być przy swoim dziecku. Spanie na krzesłach w niewygodnych pozycjach nie jest dla nich czymś strasznym, dlatego cieszę się, że podjęto kroki aby ułatwiać im przebywanie w szpitalach.
Teraz jedne szpitale pobierają, a inne nie, opłaty za pobyt rodzica z dzieckiem nawet, jeśli opiekun śpi na krześle. Opiekunowie płacą od 8 do 20 zł za dobę. Rzecznik Praw Pacjenta podkreśla, że najlepiej, by nie było żadnych opłat, ale trzeba się zastanowić, kto ma ponieść takie koszty. Centrum Zdrowia Dziecka podało, że rocznie z tytułu opłat od rodziców otrzymuje 1 mln 600 tys. zł. Rodzice i opiekunowie mają prawo przebywać w szpitalu z dzieckiem lub z osobą niepełnosprawną w stopniu znacznym. Szpital nie może pobierać opłat związanych z samą obecnością, może jednak nakładać je w związku z dodatkowymi świadczeniami. Wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski, prezentując projekt, podkreślał że jego głównym celem jest doprecyzowanie kwestii związanych z możliwością całodobowego przebywania w podmiocie leczniczym rodziców bądź opiekunów prawnych z dzieckiem lub z osobą mającą orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności oraz wykonywania przez nich czynności pielęgnacyjnych. Te osoby nie mogą ponosić żadnych kosztów, z wyłączeniem kosztów zmiennych, czyli posiłków, używania pościeli i dodatkowego łóżka. W tej chwili przepisy stanowią, że jeśli przebywanie osób bliskich przy pacjencie powoduje dla szpitala dodatkowe koszty (związane z korzystaniem z łóżka, pościeli, odzieży ochronnej, mediów i wyżywienia), to ponosi je - jeśli chodzi o dziecko - przedstawiciel ustawowy (rodzic, opiekun). Pobieranie tych opłat jest fakultatywne. Również dziś przepisy nie przewidują możliwości pobierania opłat za samą obecność, jednak praktyka szpitali jest w tym zakresie bardzo różna. Zdarzają się przypadki, że szpital pobiera opłatę, choć niczego rodzicowi nie gwarantuje – oprócz krzesła czy leżaka. Zdarzają się też przypadki pobierania opłat za korzystanie z urządzeń (lodówki w pomieszczeniu socjalnym, czajnika), za możliwość podładowania telefonu komórkowego czy korzystanie z prysznica. W ostatnich tygodniach pojawiały się też informacje, że niektóre szpitale pobierają opłaty za fotele, dostarczone przez WOŚP. W tej sprawie ostro interweniowała fundacja Jerzego Owsiaka, podkreślając że rodzice mogą korzystać z nich absolutnie bezpłatnie. Projekt ma ukrócić te praktyki. Dopuszczalne ma być jedynie pobieranie opłat za posiłki, używanie pościeli i korzystanie z dodatkowego łóżka, udostępnionego przez szpital. Opieka i przebywanie rodziców i opiekunów jest z korzyścią dla pacjentów i niejednokrotnie skraca czas pobytu, poprawia sytuację pacjenta, zmniejsza traumę.
Rodzice przebywający w szpitalu z chorym dzieckiem lub z osobą z niepełnosprawnością nie będą musieli płacić za zajmowane łóżko ani za otrzymane posiłki. Sejm przyjął nowelizację ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta. Za nowelizacją głosowało 408 posłów, 14 wstrzymało się od głosu, nikt nie głosował przeciw ustawie. Wprowadzana regulacja wychodzi naprzeciw oczekiwaniom rodziców, którzy z powodu opieki nad hospitalizowanym dzieckiem często ponosili dodatkowe opłaty związane z pobytem w placówce medycznej. Opłaty pobierane przez szpitale są bardzo zróżnicowane, i choć na ogół nie są one wysokie, to przy dłuższym pobycie mogły stać się obciążeniem dla rodzinnego budżetu. Z tego względu Ministerstwu Zdrowia zależało na tym, aby unormować przepisy w tym zakresie oraz jednoznacznie zapisać, że tymi kosztami nie można obciążać rodziców i opiekunów małoletnich pacjentów. Ministerstwo Zdrowia wyjaśniło w komunikacie, że zgodnie z nowymi przepisami, podmioty lecznicze nie będą miały prawa do pobierania opłat od rodziców lub opiekunów za pobyt z dzieckiem albo osobą niepełnosprawną w stopniu znacznym w szpitalu lub innym zakładzie leczniczym. Dzięki temu nowelizacja ustawy ma przyczynić się do jak najczęstszych i nieograniczonych kontaktów hospitalizowanych dzieci z osobami bliskimi. Obecność rodziców i opiekunów jest korzystna dla małego pacjenta - łagodzi stres, wzmacnia poczucie bezpieczeństwa, pozytywnie wpływa na proces leczenia. Analogiczne regulacje proponuje się dla pacjentów posiadających orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności, gdyż często wymagają oni takiej opieki. W przyjętej przez Sejm nowelizacji znalazł się również zapis mówiący, że na wniosek dyrektora wojewódzkiego oddziału NFZ, a za zgodą świadczeniodawcy, będzie można przedłużyć obowiązywanie umowy na udzielenie świadczeń w zakresie ambulatoryjnej opieki specjalistycznej do 30 czerwca 2021 roku. Wyjaśniła, że z końcem grudnia 2019 r. upływa termin obowiązywania dużej liczby umów na ambulatoryjną opiekę specjalistyczną, a NFZ mógłby nie zdążyć przeprowadzić nowych konkursów.
Żądanie pieniędzy za obecność rodzica to norma w większości placówek, które rekompensują sobie dodatkowe wydatki na prąd czy wodę. Dziecko ma prawo do tego, by w szpitalu towarzyszył mu jeden z rodziców – dziś już nikt nie ma co do tego wątpliwości, regulują to przepisy i rzadko zdarza się, by placówki to utrudniały. Problemem są z jednej strony warunki – nie na każdym oddziale dziecięcym jest miejsce dla rodziców. A z drugiej – opłaty, choć z reguły nie są to duże kwoty, przy dłuższym pobycie mogą stać się poważnym obciążeniem dla rodzinnego budżetu. Problem w tym, że przepisy na to pozwalają. Z jednej strony ustawa z 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i rzeczniku praw pacjenta (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 1318, ze zm.) gwarantuje chorym prawo do kontaktu z bliskimi, z drugiej – jej art. 35 stanowi, że jeżeli skutkuje to kosztami dla podmiotu leczniczego, pacjent może być nimi obciążony. Szpitale z tej możliwości skwapliwie korzystają. Pobierają opłaty za zużycie przez rodziców wody, prądu, sprzątanie. W niektórych trzeba płacić za wypożyczenie łóżka czy udostępnienie pokoju. Z reguły z opłat zwolnione są matki karmiące piersią. Większość placówek umożliwia rodzicom ubieganie się o zwolnienie z opłat lub ich zmniejszenie. Tak jest np. w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka im. Jana Pawła II w Katowicach. – Rodzicie, którzy są w trudnej sytuacji finansowej, opiekujący się dzieckiem niepełnosprawnym lub przebywający w szpitalu bardzo długo, mogą wystąpić do dyrekcji o obniżenie bądź zniesienie opłaty. I robią to skutecznie. Nie ma prostej reguły, jeśli chodzi o ich pobieranie. Można by uznać, że są one bardziej uzasadnione w przypadku dużych szpitali pediatrycznych niż w placówkach, które mają jedynie oddziały dziecięce, bo w tych pierwszych opiekunów chcących zostać z dzieckiem będzie więcej. Jednak zarówno wśród jednych, jak i drugich znajdziemy placówki, które każą rodzicom płacić za pobyt, jak i takie, które z tego dobrowolnie rezygnują.