Naukowcy z Uniwersytetu w Cambridge przekonują, że w walce z demencją warto inwestować w działania profilaktyczne. Jak przekonują, to właśnie dzięki nim w niektórych europejskich krajach liczba chorych utrzymuje się na stałym poziomie.
Naukowcy z Cambridge analizując dane ze Szwecji, Holandii, Wielkiej Brytanii i Hiszpanii porównali występowanie demencji u starszych osób w dwóch okresach, obejmujących ostatnie kilkadziesiąt lat.
Badanie wykazało, że w czasie ostatnich 20-30 lat ogólna liczba przypadków demencji utrzymuje się mniej więcej na tym samym poziomie.
Zdaniem badaczy, taki wynik jest efektem działań profilaktycznych, poprawy warunków życia oraz redukcji różnych czynników ryzyka.
Komentarze
[ z 7]
No tak, przecież wiadomo, że na większą sprawność umysłu w wieku starszym wpływa jego "trenowanie" w wieku młodszym. Ludzie z wyższym wykształceniem, którzy w życiu musieli się trochę pouczyć, pogłówkować na stare lata również nie stronią od książek, szachów czy scrabble. Telewizja zabija nasz umysł, ciekawe jak wyglądają statystyki w Polsce, od kiedy telewizor jest w prawie każdym domu.
Myślę, że redukcja czynników ryzyka chorób sercowo naczyniowych i ogólna poprawa świadomości ludzi co do diety i aktywności fizycznej też ma na to wpływ. Zmniejsza się może liczba mikroudarów i dzięki temu demencja nie postępuje.
W ciągu ostatnich 20 lat ustabilizowała się też śmiertleność z powodu chorób układu krążenia. Mamy mniej więcej stałą liczbę chorych na miażdżycę i udary, które są jedną z głównych przyczyn otępień. Rośnie również świadomość społeczeństwa co do zachowań prozdrowotnych, więcej osób się rusza (chociażby popularny ostatnio nordic walking). Ludzie są bogatsi, więc stać ich tez na lepsze jedzenie i zdrowszą dietę. Poza tym poziom wykształcenia w ostatnich latach wzrósł znacznie, ludzie pracują dłużej, często do 70, a wiadomo że utrzymywanie dużej aktywności umysłowej i fizycznej to duże czynniki protekcyjne rozwoju demencji. Okzauje się że Alzheimer to choroba cywilizacyjna, a odpowiedni styl życia może nas przed nim uchronić.
To bardzo dobra wiadomość, społeczeństwo cały czas się starzeje, a mimo to liczba chorych na demencje się stabilizuje. Wpływ na to ma przede wszytkim poprawa jakości życia ludzi. Leczenie chorób sercowo- naczyniowych uległo znaczącej poprawie. Coraz więcej osób uzyskuje dobrą kontrolę hiperlipidemii i cukrzycy, które stanowią główne czynniki ryzyka wystąpienia udaru mózgu. Także daje się zauważyć większą chęć pacjentów do zmiany stylu życia. Wiele osób zaczyna rozumieć, jak ważne w utrzymaniu zdrowia jest "dbanie o siebie" , związane z lepszą dietą i i aktywnością fizyczną. W Europie rodzi się również mniej dzieci z zespołem Downa (ze względu na rozpowszechnienie badań prenatalnych) , u których prawie zawsze po 30-40 roku życia rozwijała się demencja.
Często nie zdajemy sobie sprawy ze zdolności jakie wykazuje nasz umysł, ani z ilości procesów jakie się w nim odbywają przy najprostszych, codziennych czynnościach. Dopiero utrata niektórych z nich, w wyniku różnych przyczyn, pokazuje jak trudno jest się bez nich obyć. Małe dzieci w błyskawicznym tempie te zdolności zyskują. Dorośli czasem tracą je bezpowrotnie. To otępienie. Demencja. Dlatego cieszy mnie każda tego typu informacja. Przy obecnym starzejącym się społeczeństwie istnieje ryzyko, że liczba przypadków demencji będzie ogromna. Osiągnięcie pewnego plateau jest pocieszające.
To bardzo dobra wiadomość. Zwłaszcza, że przecież stale przybywa nam osób w wieku starszym, podeszłym, a nawet starczym. To wszystko za sprawą poprawiających się warunków życia i coraz lepszej opieki zdrowotnej, która pozwala przeżyć długie lata. Wspaniale, że znajdują się osoby, które starają się zwracać uwagę na problemy zdrowotne ludzi w wieku podeszłym i przynajmniej próbują dbać o to, aby komfort przeżywania starości był jak najlepszy. Jasne, że w pewnym wymiarze podobne wiadomości mogą wynikać z samego faktu zwrócenia większej uwagi na ten problem, co już niejednokrotnie miało miejsce i zdarzało się w przeszłości. Nie zmienia to jednak faktu, że wiek społeczeństwa do jakiego dożywamy stale staje się coraz późniejszy. Ta granica wciąż się przesuwa. Świetnie jeśli uda się opracować systemy, dzięki którym osoby w starszym wieku będą mogły przez dłuższy czas zachować jeśli nie młodość, to przynajmniej sprawność umysłu. To własnie my, młodzi powinniśmy skupiać się na tym problemie i poszukiwać rozwiązań dopóki jeszcze mamy na to czas.
No cóż, stabilizuje nam się liczba osób w wieku podeszłym i starszym to i stabilizuje się liczba pacjentów z demencją. Nie doszukiwałabym się w tej wiadomości niczego specjalnego. Raczej wiadomość jakich wiele, gdzie wszelkie informacje wynikają raczej ze statystyk niż z jakichś realnych zmian. A już na pewno nie doszukiwałabym się tutaj wyniku działalności i poprawy w zakresie świadczeń udzielanych przez Narodową Służbę Zdrowia. Wydaje mi się, że trzeba rozgraniczyć te dwie kwestie, a mianowicie opiekę medyczną, a po prostu i najzwyczajniej statystyki. Szczerze mówiąc, chociaż nie ukrywam, że oczywiście chciałabym żeby było inaczej, to jednak wydaje mi się, że w tym przypadku znacznie większą rolę odgrywają właśnie statystyki, które wpływają na organizację zmian, a nie tyle same realne zmiany. I tutaj właśnie trzeba by się zastanowić, czy aby na pewno tak właśnie się to odbywa. Czy może jednak moglibyśmy coś zmienić, żeby ograniczyć liczbę pacjentów z demencją i w ogóle poprawić ogólną kondycję zdrowotną społeczeństwa w tym tej jego najstarszej części?