Naukowcy obserwowali ponad 16 tys. ochotników, którzy między 1998 a 2010 r. w ramach Health and Retirement Study co 2 lata byli wypytywani o objawy depresji, historię udarów oraz czynniki ryzyka udaru.
Analiza danych wykazała, że u osób z nasilonymi symptomami depresji w dwóch kolejnych wywiadach ryzyko pierwszego udaru było ponad 2-krotnie większe. W przypadku ludzi, u których objawy depresji stwierdzano w pierwszym, ale nie w drugim wywiadzie, ryzyko udaru okazało się wyższe aż o 66%.
Źródło: kopalniawiedzy.pl
Komentarze
[ z 7]
Nic dziwnego. Nasze zdrowie psychiczne jest bezpośrednio związane ze stanem naszego organizmu i odwrotnie. Powinno się jak najszybciej diagnozować i leczyć depresję. Stany obniżonego nastroju mogą dopadać nas nawet kilka razy w roku, a przedłużające się do kilku miesięcy oznaczają początki depresji. Depresję wywołuje kilka czynników, m.in. narażenie na ciągły stres i nieumiejętne panowanie nad nim, zamartwianie się, które przybiera postać obsesji, brak słońca, który w naszym klimacie nie jest rzadkością i wiele innych. Skuteczna walka z depresją wymaga przyjrzeniu się naszym błędom popełnianym najprawdopodobniej od miesięcy, a czasem i lat.
W dzisiejszych czasach depresja staje się coraz powszechniejszym problemem. Z badań wynika, że dotyka ona około 10 procent populacji. Warto zwracać uwagę na to, że depresja nie objawia się tylko smutkiem czy pogorszeniem nastroju, ale może być również związana z brakiem zainteresowania rzeczami, które kiedyś sprawiały nam przyjemność. Podczas depresji mogą również występować bóle pleców, podbrzusza, zaburzenia żołądkowo-jelitowe, a także bóle głowy. Warto zwrócić uwagę na to, że występują dwa rodzaje depresji, endogenna oraz egzogenna. Endogenna związana jest z zaburzonym wydzielaniem neuroprzekaźników w naszym układzie nerwowym, co powoduje, że nie działą on w prawidłowy sposób. Depresja egzogenna związana jest z czynnikami środowiskowymi, które niekorzystnie wpływają na naszą psychikę. Cały czas dąży się do tego, aby każdy był idealny. Różne “standardy” narzucają nam media społecznościowe. Do przyczyn można zaliczyć również rodzinną tragedię, problemy w związku, a nawet zalicza się tutaj niekorzystny wpływ leków, których skutkiem ubocznym mogą być zaburzenia nastroju. Według mnie jest to bardzo zgubne ponieważ coraz częściej zaczyna się oceniać ludzi po wyglądzie, a nie po tym jaki człowiek jest naprawdę. Również obecny tryb życia, w którym całym czas goni się za pieniądzem, nie zwracając uwagi na bliskich oraz własne zainteresowania powodują, że wzrasta ryzyko różnego rodzaju zaburzeń psychicznym w tym depresji. Rodzice coraz rzadziej mają czas na rozmowę ze swoimi dziećmi nie znając ich problemów. Wydaje mi się, że w temacie depresji warto wspomnieć o tzw. depresji poporodowej, która występuje u pewnej grupy pacjentek. Do niedawna, nie była ona w wystarczający sposób diagnozowana, i młode matki często miały problem z poradzeniem sobie z początkowymi etapami macierzyństwa, tym bardziej jeżeli na świat przyszło pierwsze dziecko. Od przyszłego roku standardy opieki okołoporodowej mają się zmienić. Duży nacisk ma się kłaść właśnie na badania, które mają na celu zdiagnozowanie matek z tym rodzajem depresji. Procedura diagnozowania ma być przeprowadzana w trzech etapach. Pierwszy ma mieć miejsce w 11-14 tygodniu ciąży, kolejna w 33-37 tygodniu, a ostatnia po porodzie. Wydaje mi się to bardzo dobrym rozwiązaniem. Zdarza się przecież, że młode matki często nie są w stanie pogodzić się z tym, że będą matkami. Taka pomoc jest im niezbędną. Badania przedstawione w artykule są bardzo istotne, tym bardziej, że pewna grupa starszych osób jest narażona na wystąpienie depresji. Jak się okazuje nawet co trzeci senior może mieć depresję. Bardzo często przyczyną tego schorzenia jest to, że osoby starsze mają różne choroby przewlekłe, które na przestrzeni lat są zwyczajnie bardzo uciążliwe dla seniorów i może niekorzystnie wpływać na ich nastrój. Dodatkowo utrata małżonka oraz brak zainteresowania ze strony bliskich mogą to wszystko potęgować. Starsze osoby mają niską samoocenę i czują się ciężarem dla całej rodziny. Nie można też nie wspomnieć o trudnej sytuacji materialnej znacznej części naszych seniorów. Niskie emerytury czy renty powodują, że cały czas muszą się oni zastanawiać i martwić jak przeżyć do kolejnego miesiąca. A wydatków w ich wieku nie brakuje, ponieważ znaczną część budżetu przeznaczane jest na leki. Wczesna diagnoza może być utrudniona ze względu na to, że w pewnym wieku pojawiają się problemy z pamięcią, koncentracją, problemy ze snem, wolne poruszanie się. Wydaje mi się, że bardzo dobrym rozwiązniem dla seniorów jest spotykanie się z innymi w różnych miejscach, w których mogą oni poszerzać swoje zainteresowania, poznawać nowych ludzi, dzielić się swoimi problemami. Czasami zwykła rozmowa potrafi znacznie wpłynąć na poprawę nastroju. Świetnie sprawdzają się chociażby takie miejsca jak Uniwersytety Trzeciego Wieku. Na słowa uznania zasługują również władze miast, które aby pomóc starszym osobom w wielu miejcsach oferują zniżki lub bezpłatne wejścia co pozwala im na oderwanie się od szarej rzeczywistości, bez ponoszenia większych kosztów. W przypadku seniorów bardzo ważne jest dążenie do tego aby nie włączać im dodatkowych leków, które mogą powodować interakcje z już stosowanymi. Szczególnie często interakcje stwierdza się podczas stosowania leków na nadciśnienie oraz cukrzycę. Jak się okazuje w Polsce istnieje bardzo dużo programów, które mają na celu walkę z depresją. Potwierdza to Naczelna Izba Kontroli. Jednak podkreśla, że nie są one w wystarczający sposób skoordynowane. W Polsce coraz częściej dąży się do tego aby scalać różnego rodzaju specjalistów, tworząc właśnie takie programy. Stwierdzono, że bardzo istotne jest łączenie farmakoterapii z pscyhoterapią.
Jak widzimy depresja jest kolejnym czynnikiem, który może zwiększyć ryzyko udaru. W dzisiejszych czasach wiedza na ich temat jest coraz większa, co z powinno zwiększyć na szansę na jego występowanie. Niestety w wielu przypadkach uniknięcie wielu czynników jest bardzo trudne, co niestety wiąże się z tym, że przypadki udaru wciąż są bardzo liczne. Warto skupić się na depresji, która bardzo często nie jest diagnozowana, co przyczynia się do tego, że dochodzi do jej pogłębienia i jak czytamy może przyczynić się do rozwoju udaru, który stanowi przecież zagrożenie dla zdrowia, a bardzo często także życia. Często ciężko jest stwierdzić jakie zdarzenia przyczyniły się do jej rozwoju. W wielu przypadkach to efekt wieloletnich negatywnych emocji, które niekorzystnie wpływają na naszą psychikę. Jeżeli chodzi o dzieci to również diagnozuje się ją coraz częściej. Dotyka ona w naszym kraju setki tysięcy dzieci, które niestety nie mogą liczyć na natychmiastową pomoc co jest spowodowane zbyt małą liczbą specjalistów psychiatrii dziecięcej .Depresja to choroba, której nie można bagatelizować. Jeżeli nie zostanie odpowiednio wcześnie wdrożone leczenie może dochodzić do samookaleczeń. Wynika to z tego, że dzieci nie są w stanie rozładować negatywnych emocji. Często występują u nich również u nich myśli samobójcze, a nawet próby samobójcze. Niestety rodzice często nie chcą dopuścić myśli, że ich dziecko może chorować na depresję. Wiążą tę chorobę zwykle ze starszymi osobami. Nie potrafią również zdać sobie sprawy dlaczego to właśnie dotknęło ich pociechę skoro tworzą dla nich świetne warunki w okresie dzieciństwa, zapewniając wszystko czego sobie zażyczą. Jednak rodzice często zapominają o tym, że to oni sami odgrywają bardzo dużą rolę rozwoju psychologicznym swoich dzieci. Wszelkich nagród czy też zachcianek nie da się zastąpić wspólnym spędzaniem czasu oraz rozmowach o codziennych oraz tych poważniejszych problemach. Jak się okazuje w wielu rodzinach rodzice poświęcają zdecydowanie zbyt dużo czasu na pracę, a zbyt mało przeznaczają go dla swoich dzieci. Rodzice poprzez to, że nie dopuszczają myśli, że ich dziecko może mieć depresję, często żartują sobie z problemów dziecka, mówiąc im, że tak naprawdę takie problemy to nie są niczym poważnym i nie powinni się tym przejmować. Wielu rodzicom wydaje się, że wizyty u psychiatry czy psychologa to coś czego powinni się wstydzić. Depresja to choroba jak każda inna i wymaga diagnozy oraz odpowiedniego leczenia. Niestety na wizytę często trzeba czekać 3-4 miesiące, a w niektórych placówkach nawet sześć miesięcy. Lekarze podkreślają aby nie lekceważyć objawów, które mogą być związane z wahaniami nastroju. Jeżeli przez dłuższy czas zauważa się przygnębienie, smutek, utrata zainteresowań to jest to niepokojący sygnał i konieczne jest zadziałanie. Warto również zwrócić uwagę na nadmierną ilość czasu spędzanego w Internecie, brak apetytu czy nadużywania substancji psychoaktywnych. U młodszych dzieci często występuje somatyzowanie dolegliwości chociażby w postaci pojawienia się bólów głowy czy brzucha zaraz po przebudzeniu. Aby w jakimś stopniu temu zaradzić w 2017 roku rozpoczął się pilotaż centrów zdrowia psychicznego. Słyszy się również o tak zwanej “Opiece przy pacjencie”, która będzie polegała na udzielaniu świadczeń ambulatoryjnych w zakresie zdrowia psychicznego nie tylko przez psychiatrów, ale także psychologów czy psychoterapeutów. Wydaje mi się, że jest to dobry pomysł z uwagi na to, że w naszym kraju pracuje tylko około 4 tysięcy psychiatrów, co jest stanowczo zbyt mała liczbą specjalistów, w porównaniu do osób, które potrzebują pomocy. Wracając jednak do samej choroby to dzieci są w dużo mniejszym stopniu doświadczeni niż ich rodzice jeżeli chodzi o wiedzę na temat różnych chorób i związanych z nimi objawami. Z tego też powodu po stronie rodziców leży obserwacja dzieci pod kątem różnego rodzaju objawów. Pozostając w tematyce depresji warto również wspomnieć o starszych osobach. Jest to coraz powszechniejszy problem, na który trzeba jak najszybciej znaleźć rozwiązanie. Często spowodowana jest ona wiekiem, a także współistniejącym dolegliwościom, które towarzyszą tym osobom przez wiele lat. W licznych przypadkach również decyduje o tym fakt, że osoby te często mieszkają same. Bardzo często objawy depresji są mylone z demencją, z uwagi na to, że objawy mogą być do siebie podobne. Wśród objawów, które wcześniej wymieniłem w przypadku młodszych osób mogą się pojawić dodatkowo: mniejsza aktywność ruchowa,poczucie winy czy niska samoocena. Depresja może także charakteryzować się gorszą współpracą z lekarzem czy wycofaniem z życia społecznego. Osoby narażone na depresję mogą także mieć skłonność do nadużywania leków nasennych lub przeciwbólowych. Jeżeli nasze podejrzenia sugerują, że u starszej osoby rozwija się lub rozwinęła się depresja koniecznie trzeba zapewnić mu odpowiednią pomoc. Częstym problemem jest to, że osoby te nie chcą podejmować leczenia ponieważ albo uznają, że jest im one niepotrzebne ponieważ same nie dostrzegają problemu, albo nie chcą się leczyć ponieważ nie widzą w tym żadnego celu, chociażby dlatego, że odwrócili się od nich bliskie osoby. Oczywiście najważniejsze jest aby w takim wypadku przekonać starszą osobę na wizytę u specjalisty, jednak jeszcze kilka rzeczy, które w życiu starszej osoby trzeba zmienić. Bardzo ważne jest również aby taki pacjent trafił pod opiekę lekarza geriatry, który będzie koordynował innymi specjalistami nad opieką. Bardzo ważne jest aby poświęcić starszej osobie sporą ilość czasu, a także uwagi. Ze względu na to, że osoby te często są odtrącone przez najbliższe osoby i nie mają z kim porozmawiać o swoich problemach. Lekarze rodzinni, do których przychodzi bardzo wiele starszych osób, są w pewnym sensie bardzo często także ich terapeutami. Dlatego też lekarze domagają się aby mieć więcej czasu przeznaczanego na każdego pacjenta, tak aby między innymi ze starszymi osobami móc wymienić parę zdań odnośnie ich problemów. Bardzo ważne jest aby osoby te czynnie brały udział w życiu społecznym. Tworzonych jest coraz więcej stowarzyszeń, które organizują zajęcia lub wyjazdy dla starszych osób. Jest to świetny pomysł aby osoby te mogły zapomnieć o codziennych problemach, które spotykają w swoim życiu. Często takie osoby znajdują osoby o zbliżonych zainteresowaniach, co znacznie ułatwia w nawiązaniu kontaktu, w szczególności na początku znajomości. Jak się okazuje szybka zmiana nawyków dietetycznych może złagodzić stany depresyjne. Na młodych osobach przeprowadzono właśnie jakiś czas temu badania w tym kierunku. Jeżeli w naszej diecie stwierdza się wielu ważnych składników może to przyczyniać się do problemów nie tylko fizycznych, ale także psychicznych. Ważna jest zdrowa, zbilansowana dieta bogata w warzywa i owoce, które zawierają znaczne ilości minerałów, antyoksydantów, polifenoli, a także błonnika. We wspomnianym badaniu zmieniono dietę bogatą w wysokoprzetworzoną produkty, na te o naturalnym składzie i jak się okazuje objawy depresji uległy redukcji. Jak wynika z najnowszych badań narcyzm, cecha, która nie jest kojarzona raczej pozytywnie może w pewnym stopniu chronić te osoby przed rozwojem depresji lub odczuwania stresu.
Depresja jest bardzo poważnym problemem, który jak widzimy może przyczynić się do wystąpienia groźnego udaru. W licznych schorzeniach, podobnie w depresji, również w przypadku młodych osób bardzo ważne jest stosowanie zdrowej, zrównoważonej diety. Da się zauważyć, że wiele młodych osób odżywia się nieprawidłowo, co w przyszłości może niekorzystnie wpłynąć na ich zdrowie. Co ciekawe zmiana nawet na krótki okres nawyków żywieniowych skutkuje tym, że przez długi czas może wystąpić poprawa nastroju. Bardzo ważne jest wprowadzenie do diety dużej ilości owoców, warzyw, ryb, a także chudego mięsa. Badanie, w którym to udowodniono trwało około 3 tygodniu, a naukowcy telefonicznie kontrolowali zdrowie psychiczne uczestników. Jak się okazuje Ci, którzy stosowali się do ich zaleceń mieli znacznie lepsze wyniki jeżeli chodzi o nastrój, a także uległ redukcji poziom lęku. Uczestników skontrolowano również po trzech miesiącach i Ci którzy stosowali zdrową dietę charakteryzowali się dobrym nastrojem. Jest to kolejny dowód na to jak ważne jest unikanie niezdrowej, wysokoprzetworzonej żywności. Depresja to choroba, która coraz częściej dotyka młodych ludzi, co niestety w wielu przypadkach może być niezauważone przez najbliższych. Eksperci podkreślają, że między innymi z tego względu działania profilaktyczne powinny być kierowane nie tylko do dzieci ale również do dorosłych. Problemem w dzisiejszym szkolnictwie jest to, że główny nacisk jest kładziony na osiąganie jak najlepszych wyników w nauce. Nie organizuje się z kolei zajęć, na których pokazywano jak należy rozwiązywać problemy czy konflikty, oraz gdzie i w jaki sposób można zasięgnąć pomocy. Bardzo ważne jest aby dzieci kończąc szkołę potrafiły komunikować nie tylko z rówieśnikami, ale także z osobami starszymi. To pozwoli im na różnych etapach swojego życia w wielu sytuacjach. Eksperci radzą aby koncentrować się również na tym, żeby dzieci potrafiły rozmawiać o swoich uczuciach, a także potrzebach. W dzisiejszych czasach w wielu sytuacjach jesteśmy narażeni na stres. Wydaje mi się, że w dużej mierze powinniśmy się skoncentrować na tym w jaki sposób dzieci oraz młode osoby mogłyby sobie z nim radzić w bezpieczny sposób. Z pewnością jeśli wszystkie te umiejętności uda im się opanować to wiele problemów zostanie rozwiązanych. W ich miejsce pojawi się czas na naukę oraz własne hobby, które odgrywają ważną rolę w prawidłowym procesie rozwoju młodej osoby. Coraz częściej jak się okazuje obserwuje się różnego rodzaju działania autodestrukcyjne, próby samobójcze, a także różne formy ucieczki przez młode osoby. Wśród tych form wymienia się chociażby stosowanie używek, okaleczanie się, a także problemy z odżywianiem. Według osób zajmujących się psychiatrią istnieje spory problem w komunikacji między rodzicami, a ich dziećmi. Do tego mogą dochodzić problemy w szkole. Dzieci czy młode osoby właśnie przez działania, o których wspomniałam powyżej chcą zwrócić na siebie uwagę, że może być im potrzebna pomoc. Być może w przypadku mniej poważnych problemów wystarczająca może okazać się rozmowa z rodzicami lub znajomymi, jednak w bardziej zaawansowanych sprawach czasem niezbędna może okazać się wizyta u specjalisty. Wydaje mi się, że w dzisiejszych czasach wielu rodziców wstydzi się tego, że ich dziecko może potrzebować pomocy psychoterapeuty czy psychiatry, co jest oczywiście niewłaściwe. W żadnym wypadku takich sytuacji, nie można odkładać w czasie ponieważ mogą skutkować tylko pogłębieniem się problemu ich dziecka, a ich skutków nie zawsze da się przewidzieć. W dzisiejszych czasach problemem jest to, że wielu rodziców nie poświęca swoim dzieciom wystarczającej ilości czasu, w dużej mierze poświęcając się pracy. Wydaje im się, że jeżeli dziecku kupi się nowy telefon, komputer czy też konsolę to zajmie się ono sobą. W rzeczywistości nie jest to takie proste. Dzieci często mają problemy chociażby z rówieśnikami, z którymi nie zawsze sobie radzą. W takich sytuacjach chcą porozmawiać z rodzicami, jednak nie zawsze mają taką okazję co jest bardzo przykrą dla nich sytuacją. Młode osoby w takich przypadkach szczególnie potrzebują wsparcia oraz opieki.W dzisiejszych czasach istnieje znaczny problem, ponieważ wielu z nas szuka ucieczki od trudnych sytuacji, oszukujac przy tym rzeczywistość. Jest to oczywiście nieprawidłowe postępowanie ponieważ istnieje wiele sytuacji, że dziecko nie narzeka na problemy rodzicom, przez co wydaje im się, że nie potrzebuje ono pomocy. Jeżeli chodzi o próby samobójcze to bardzo często są one spowodowane różnego rodzaju działaniami podjętymi przez rówieśników. Drugim aspektem jest zaniedbywanie socjalne, które podnosi ryzyko próby odebrania sobie życia aż 7-8 razy. Bardzo niepokojące są wyniki pewnej ankiety, z której wynika, że około 7 procent dzieci w naszym kraju czyli 250 tysięcy młodych osób chciało odebrać sobie życie. Gdy rodzice dowiadują się, że taka sytuacja miała miejsce bardzo często jest im trudno sobie z tym poradzić. Szukają winnych w innych osobach, nie widząc tego, że problem może leżeć po ich stronie. Przykre jest to, że w takich sytuacjach szkoły bardzo często nie chcą udzielać jakiejkolwiek pomocy z uwagi na to, że takie dziecko może negatywnie wpłynąć na opinię danej placówki. To przykre, że w dzisiejszych czasach w dużej mierze stawia się na opinie innych osób, a nie na rzeczywiste problemy, które dotykają przecież tak wiele młodych osób. Warto zaznaczyć, że depresją wiąże się nie tylko ze smutkiem ale także problemach z pamięcią. Na różnych etapach naszego życia może to w znacznym stopniu uniemożliwić prawidłowe i efektywne funkcjonowanie. W szkole może to przekładać się na gorsze wyniki w nauce, natomiast w przypadku starszych osób może wiązać się z problemami w pracy, które wynikają z braku koncentracji czy zapamiętywaniem ważnych do zrealizowania obowiązków. Pamiętajmy, że w wielu zawodach liczy się pamięć, a także detale, dlatego osoby, które muszą być przez długi czas skoncentrowane, muszą być w bardzo dobrej formie psychicznej. Dla takich osób pojawia się szansa ponieważ opracowane zmodyfikowane beznodiazepiny, mogą pomóc właśnie tym osobom. Badania nad tymi lekami są przeprowadzane przez kanadyjskich naukowców. Prawdopodobnie problemy z pamięcią u pacjentów z depresją są związane z uszkodzeniem receptorów GABA, które odgrywają istotną rolę w pracy układu nerwowego. Właśnie na wspomniane receptory ma wpływać opracowywany lek, którego pierwotnym zastosowaniem jest działanie uspokajające. Jak się okazuje ten lek może zostać stosowany także w przypadku innych chorób np. neurologicznych czy też psychicznych, w których pojawiają się problemy z pamięcią. Pozytywną informacją jest chociażby to, że można będzie ją stosować na wczesnych etapach choroby Alzheimera. Interesujące wyniki przedstawiono również w pewnej analizie, z której wynika, że stosowanie statyn, paracetamolu, aspiryny, a także pewnych antybiotyków może być bardzo pomocne w przypadku leczenia depresji. Wynikać to może z ich przeciwzapalnego działania, ponieważ jak się okazuje przewlekły stan zapalny może się wiązać z rozwojem depresji. W badaniu wykazano, że najsilniejszym działaniem przeciwzapalnym charakteryzowały się niesteroidowe leki przeciwzapalne, minocyklina oraz kwasy omega-3. W zmniejszeniu łagodnych objawów depresji zastosowanie może mieć także intensywna stymulacja mózgu. Jak się okazuje może ona również redukować ryzyko wystąpienia prób samobójczych. Bardzo dużym atutem tej terapii oprócz tego, jest to, że jest ona bezpieczna i skuteczna, a na jej efekty oczekuje się bardzo krótko, co w przypadku niektórych pacjentów odgrywa bardzo dużą rolę. Jeżeli chodzi zaś o skutki uboczne to obserwowano zmęczenie, a także pewien dyskomfort podczas samego zabiegu. Uczestnicy, którzy brali udział w tym badaniu nie stwierdzali pozytywnych efektów w przypadku stosowanych leków czy też terapii przeciwwstrząsowej. Dopiero ta metoda sprawiła, że zgłaszali oni lepsze samopoczucie. Pamiętać należy o tym, że wielu pacjentów choruje na lekooporną depresję, dlatego takie metody mogą okazać się dla nich nadzieją, na powrót do zdrowia i normalnego funkcjonowania. Liczę na to, że w niedalekiej przyszłości sytuacja jeżeli chodzi o depresje na świecie oraz w naszym kraju ulegnie poprawie zarówno jeżeli chodzi o profilaktykę, a także leczenie.
Z pewnością depresja może bardzo niekorzystnie oddzialywać na nasze zdrowie. Warto wspomnieć o udarze kardiogennym, który jest związany z tym, że do jego rozwoju dochodzi z przyczyn kardiologicznych. Związane jest to przede wszystkim z migotaniem przedsionków, w wyniku czego dochodzi do zalegania w nich krwi, co wiąże się kolejno z wykrzepianiem krwi i tworzeniem się skrzeplin. Ryzyko zgonu po tego typu udarze wynosi około 20-25 procent w ciągu pierwszych 30 dni, a w przypadku 40 procent chorych stwierdza się w przyszłości zaburzenia neurologiczne. Należy zaznaczyć, że najbardziej narażeni na wystąpienie tego zaburzenia rytmu serca są starsze osoby. Z tego powodu bardzo ważne jest aby w ich wieku dokonywać regularnych pomiarów pulsu. Również Ci pacjenci są narażeni na wspomniane przeze mnie wcześniej ponowne wystąpienie udaru. Wśród innych przyczyn udarów związanych z układem sercowo-naczyniowym wymienia się: owrzodzenia miażdżycowe dużych naczyń, sztuczne zastawki serca oraz ich wady. Nie możemy zapominać o tym, że praktycznie w każdym schorzeniu istotną rolę odgrywa profilaktyka. Przede wszystkim chodzi o dbanie o stan zdrowia, a co się wiąże z tym właściwe odżywianie oraz nawadnianie, utrzymywanie właściwej masy ciała, systematyczna aktywność fizyczna, dbanie o dobrą kondycję jamy ustnej, a więc zębów i dziąseł, a także unikania nadużywania alkoholu oraz wyrobów tytoniowych. Jak się okazuje rodzaj diety może wpływać na rodzaj występującego udaru. Dla przykładu spożywanie większej ilości jaj miało związek z wyższym ryzykiem udaru krwotocznego, ale nie obserwuje się istotnego związku z udarem niedokrwiennym. Z kolei umieszczenie w swojej diecie większej ilości warzyw, mleka, serów, jogurtów, błonnika miało związek z niższym ryzykiem udaru niedokrwiennego, ale nie było powiązane z udarem krwotocznym. Takie informacje powinny być wykorzystane w odpowiedni sposób przez społeczeństwo. W wielu miejscach umieszczane są informacje na temat tego, które produkty warto wybierać, a których lepiej jest unikać. W przypadku błonnika to każde kolejne spożyte 10 gramów każdego dnia wiązało się ze zredukowaniem ryzyka wystąpienia udaru o 23 procent. Jeżeli mowa o owocach i warzywach to spożywanie ich w ilości około 200 gram dziennie miało związek ze zmniejszeniem ryzyka wspomnianego zdarzenia o 13 procent. Coraz częściej osoby sięgają po elektroniczne papierosy. Już od jakiegoś czasu są one dostępne na rynku w naszym kraju. Niepokojące jest to, że coraz więcej osób po nie sięga. Głównie są to młode osoby. Mówi się o tym, że stosując je dużo łatwiej jest poradzić sobie z nałogiem jakim jest palenie tradycyjnych papierosów. Jak na razie nie ma badań, które by to potwierdziły. Pojawia się ich jednak coraz więcej na temat oddziaływania wpływu tego rodzaju papierosów na zdrowie. Początkowo było ich bardzo wiele, a stosowanie e-papierosów było zbyt krótkie aby można je było przeprowadzić. Jak się okazuje stosowanie tych papierosów może przyczyniać się do zwiększenia ryzyka udaru. Wyniki pochodzą z bardzo obszernego badania skupiającego się na wpływie tych papierosów na zdrowie, dlatego wydaje mi się, że są one wiarygodne. Co ciekawe osoby, które stosowały te papierosy były aż o 71 procent bardziej narażeni na wystąpienie udaru. Jest to bardzo duży odsetek, który sugeruje, że powinniśmy unikać e-papierosów. Interesującym wnioskiem jest to, że stosowanie ich mogło zwiększać dwukrotnie ryzyko stosowania tradycyjnych papierosów. Częstym problemem w naszym kraju Polsce jest to, że osoby które doświadczają udaru często w pierwszej kolejności nie dzwonią na numer alarmowy tylko czekają na pomoc bliskich osób. Związane może być to z tym, że po prostu nie wiedzą oni, że każda minuta odgrywa bardzo duże znaczenie i może zadecydować o powikłaniach jakie wystąpią i będą prawdopodobnie towarzyszyć pacjentowi przez resztę życia. Zwykle kluczowe jest pierwsze 4,5-6 godzin. Wydaje się, że jest to bardzo dużo czasu jednak biorąc pod uwagę to, że nie we wszystkich ośrodkach w naszym kraju może być udzielona właściwa pomoc to tak jak wspomniałam wcześniej każda minuta jest bardzo cenna. Leczenie trombolityczne powinno być rozpoczęte do 4,5 godziny natomiast na mechaniczne usunięcie skrzepliny jest około 6 godzin. W naszym kraju regularnie przybywa ośrodków medycznych, które znajdują się w sieci szpitali, w których udziela się pomocy osobom z udarem niedokrwiennym. Jest to bardzo dobre posunięcie ponieważ osób z tym stanem nagłym wciąż jest bardzo dużo w naszym kraju. Cały czas trwają badania czy lepiej jest podejmować się leczenia trombolitycznego czy lepiej jest od razu wykonywać trombektomię mechaniczną. Podkreśla się również, że bardzo ważne jest aby na oddziałach udarowych był dostępny całodobowy tomograf komputerowy oraz łatwy dostęp do rezonansu magnetycznego, który jest wykorzystywany w czasie zabiegu trombektomii. Często nawet pomimo właściwego wyposażenia brakuje specjalisty, który mógłby go przeprowadzić. Związane jest to cały czas występującym problemem braków kadrowych, który dotyczy bardzo dużej części specjalizacji. Brakuje radiologów, którzy odbywali by całodobowe dyżury. Bardzo ważnym elementem całego leczenia chorego po udarze jest rehabilitacja. Jak się okazuje w naszym kraju jest nim objęte około 16 procent osób, w ciągu miesiąca od udaru. Eksperci wspominają, że tych pacjentów powinno być 30-40 procent. Związane jest to ze zbyt małą liczbą oddziałów, na których można uzyskać taką pomoc oraz ich przeciążenie. Dobrym pomysłem mogłoby być udzielanie pomocy w ośrodkach dziennych, a także w warunkach domowych. W naszym kraju diagnozuje się około 90 tysięcy udarów niedokrwiennych każdego roku. Podkreślenia wymaga fakt, że u około 10 procent pacjentów ponownie dochodzi do jego rozwoju. Może on wystąpić w ciągu miesiąca, roku, a nawet 5 lat od pierwszego zdarzenia. Czynnikiem, który najbardziej sprzyja jego rozwojowi jest ryzyko zakrzepowo-zatorowe dotyczące dużych naczyń. Dodatkowo wymienia się cukrzycę typu 2, zwężenie tętnicy szyjnej wewnętrznej, wypadanie zastawki mitralnej oraz nadciśnienie tętnicze. Pacjenci niestety bardzo często bagatelizują to, że wystąpił u nich udar. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich osób, jednak jest to dosyć powszechny problem. Aby do tego nie dopuścić konieczne jest przeprowadzenie właściwej diagnostyki i skutecznej prewencji dostosowanej do pierwotnych przyczyn udaru. Wiele mówi się o tym, że aby zadbać o nasze zdrowie niezbędne jest zapewnienie odpowiedniej ilości snu. Jak się okazuje zbyt duża jego ilość może przyczynić się do zwiększenia ryzyka wystąpienia udaru. Dotyczy to osób, które w nocy śpią dłużej niż 9 godzin i w ich przypadku ryzyko jest większe o 23 procent. Z kolei osoby, które robią sobie drzemki w ciągu dnia i wynoszą one dłużej niż 90 minut to wiążą się ze zwiększonym ryzykiem o jedną czwartą. Co ciekawe osoby, które śpią zbyt długo zarówno w nocy jak i w dzień mogą być narażeni na wystąpienie udaru aż o 85 procent. Wiemy o tym, że jednym z powikłań udaru jest pogorszenie funkcji motorycznych, które mogą dotyczyć różnych części ciała, w zależności od tego, który obszar mózgu uległ uszkodzeniu. Na jednej konferencji w Stanach Zjednoczonych zaprezentowano poręczne oraz nieinwazyjne urządzenie magnetyczne służące do stymulacji mózgu. Dzięki niemu może dochodzić właśnie do poprawy funkcji motorycznych po udarze. Jego użycie przyczyniło się do tego, że doszło do znacznego zwiększenia aktywności fizjologicznej mózgu w rejonach znajdujących się blisko uszkodzonych obszarów. Dzięki tej metodzie możliwe jest pobudzenie aktywności neuronów, a także reorganizację obwodów w mózgu. Bardzo dobrą informacją jest to, że w związku z tą terapią, nie stwierdza się żadnych skutków ubocznych, przy bardzo wysokiej skuteczności. Jak się bowiem okazuje dzięki tej metodzie doszło do około 9-krotnego wzrostu aktywności mózgu w porównaniu z placebo. Konieczne jest podjęcie bardzo wielu działań aby zredukować ryzyko występowania udaru. Bardzo wiele leży w rękach pacjentów, aby w odpowiedni sposób dbali oni o swoje zdrowie. Konieczne jest regularne wykonywania badań i monitorowanie swojego zdrowia.
Jedno z drugim ma niestety dwustronny związek. Często to depresja bywa powikłaniem udaru. Jak pisze w swojej pracy p. Hubert Wichowicz, Dotyka ona około 1/3 pacjentów po udarze. Jej wystąpienie wiąże się z mniej skutecznym leczeniem poudarowych objawów neurologicznych, z głębszym ubytkiem procesów poznawczych oraz pogorszeniem codziennej aktywności i jakości życia chorych. Skutkiem depresji poudarowej (PSD, post-stroke depression) jest opóźnienie procesu rehabilitacji z powodu upośledzenia procesów motywacyjnych i obniżenie napędu psychoruchowego. Późna śmiertelność poudarowa w grupie chorych z PSD jest 3–4- krotnie większa niż w grupie chorych bez zaburzeń nastroju. Depresja może wystąpić w każdej fazie po udarze — ostrej (do 1 miesiąca), średnioterminowej (1–6 mies.) i długoterminowej (> 6 mies.). Niektórzy pacjenci już bezpośrednio po udarze przejawiają objawy depresyjne. Może to jednak sugerować ich ostry charakter reaktywny, niemający nic wspólnego z pełnym epizodem depresji. W większości doniesień traktuje się depresję jako zaburzenie drugiej lub, nieco rzadziej, trzeciej z tych faz. Szczyt zachorowań przypada na okres 3–6 miesięcy po udarze. Mniej więcej po roku chorobowość maleje do około połowy poziomu z pierwszego półrocza, a po około roku do 2 lat powraca do poziomu wyjściowego. Depresja poudarowa najczęściej ma symptomatologię zbliżoną do depresji w przebiegu „pierwotnych” zaburzeń afektywnych. W jej rozpoznaniu powinno się stosować kryteria Diagnostic & Statistical Manual of Mental Disorders (DSM; obecnie IV edycja) lub stosowanej w Polsce International Statistical Classification of Diseases and Health Related Problems, 10th Revision (ICD-10). Za błąd należy uznać zastosowanie wyników samego skalowania (np. Montgomery Asberg Depression Rating Scale [MDRS]) jako kryterium rozpoznania depresji. Według ICD-10 w większości przypadków depresję po udarze powinno się kwalifikować jako „organiczne zaburzenia nastroju (afektywne) F.06.3”. Udar mózgu lub/i procesy doń prowadzące stanowią z pewnością „pierwotną chorobę mózgu”, która — jak wymagają wytyczne ICD-10 — może być w sposób bezpośredni przyczynowo powiązana z początkiem zaburzeń psychicznych. Jedynie u pacjentów z wieloletnim wywiadem w zakresie zaburzeń afektywnych można ewentualnie rozpoznać kolejną fazę „pierwotnych” zaburzeń afektywnych. Kryteria diagnostyczne przedstawiono w tabeli I. Sporadycznie sugerowane są drobne różnice w obrazie klinicznym depresji w przebiegu udaru i „pierwotnej” choroby afektywnej. Depresję u chorych po udarze cechowałyby: • częstsze zaburzenia zasypiania; • głębsze obniżenie nastroju; • bardziej osłabiona zdolność do pracy; • znaczniejsze zawężenie zainteresowań; • wyraźniejsze spowolnienie psychoruchowe; • częstsze skargi somatyczne, znaczniejsze zmniejszenie masy ciała. Jednak zagadnienie specyficzności obrazu klinicznego PSD zazwyczaj jest w ogóle pomijane. Natomiast dość dużym problemem jest ocena tych objawów psychopatologicznych, które potencjalnie wynikają z samego udaru, a nie z wikłającej go depresji (np. zahamowanie psychoruchowe, spadek łaknienia). Ocenę uwzględniania lub odrzucania poszczególnych objawów tego typu przeprowadzili w ostatnich latach de Coster i wsp., Spalletta i wsp. oraz Robinson. W powyższych opracowaniach udowodniono, że pacjenci z PSD są grupą, która nie wykazuje bądź wykazuje w minimalnym stopniu zjawisko overdiagnose. Zjawisko to polega na zawyżaniu punktacji (i przez to liczby rozpoznań) depresji z powodu niespecyficznych objawów schorzeń somatycznych. Dlatego każdy potencjalny objaw depresji z przedstawionej listy ICD-10 w momencie jego stwierdzenia powinien być wliczany do diagnozy, nawet jeżeli podejrzewa się, że wynika „jedynie” z udaru. Leczenie PSD w zasadzie nie różni się od podawanego w standardach obowiązujących w leczeniu depresji w „pierwotnej” chorobie afektywnej. Dopuszczalne jest podawanie wszystkich leków przeciwdepresyjnych, jednak w ich wyborze trzeba uwzględnić współistniejący ciężki stan somatyczny. Wskazane jest również zastosowanie psychoterapii. Polecana jest terapia kognitywna. Pacjentów z depresją charakteryzuje negatywny obraz samego siebie, własnych doświadczeń, przyszłości. Fakt przebycia poważnej choroby, jaką jest udar, jest niejako „wkomponowany” w te negatywne emocje. W trakcie terapii ten negatywny wzorzec myślenia powinien być zastąpiony pozytywnym. Można się teraz zająć postawionym w tytule pytaniem. Zgodna z literą ICD-10 kwalifikacja chorych, jako cierpiących na zaburzenia organiczne F06, nie oddaje złożoności pojęcia „depresji po udarze mózgu”. Przebycie incydentu mózgowego wiąże się z wieloma zmianami również o charakterze psychogennym. Najważniejszymi są: pogorszenie funkcjonowania fizycznego i intelektualnego, potrzeba wsparcia oraz świadomość przebycia poważnego schorzenia. Dlatego tylko w niewielu przypadkach można mówić o czysto „organicznym” uwarunkowaniu PSD. Jakie mechanizmy prowadzą do rozwoju depresji u chorych po udarze? Odpowiedzi na to pytanie nie ułatwia mnogość potencjalnych czynników ryzyka i brak zgodności uzyskiwanych w tym zakresie danych. Poglądy dotyczące etiopatogenezy PSD są spolaryzowane. W części publikacji lansuje się pierwotny biologiczny mechanizm depresji, natomiast w innych — zazwyczaj podnoszących rolę takich czynników, jak stopień niesprawności — wspiera się psychologiczny (psychospołeczny) mechanizm jej rozwoju. Teorię psychopochodnego uwarunkowania PSD wspiera mniejsza liczba argumentów. Jednak niektóre z nich są ugruntowane dość solidnymi podstawami badawczymi. Spośród czterech czynników korelujących z depresją po udarze, a potwierdzonych metaanalizą Hackett i Andersona, brak wsparcia społecznego silnie wspiera teorię psychospołecznego pochodzenia PSD. Natomiast stopień niesprawności fizycznej może być argumentem wspierającym obie teorie. Także skuteczność psychoterapii poznawczo-behawioralnej wspiera teorię o psychospołecznej etiologii, jakkolwiek — jak do tej pory — skuteczności tej nie dowiedziono w badaniach kontrolowanych. W badaniach Abena i wsp., z użyciem inwentarza osobowości Neo-Five Factor Inventory, wykazano, że w rozwoju depresji w okresie roku od wystąpienia udaru spośród cech osobowości jedynie neurotyzm ma znaczenie prognostyczne. Neurotyzm zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia PSD aż 4,6 razy, a jego wpływ jest silniej wyrażony u mężczyzn. W badanej przez Abena i wsp. grupie dodatkowym niezależnym czynnikiem zwiększającym ryzyko depresji był stopień niepełnosprawności. Nie miały natomiast znaczenia takie czynniki, jak: płeć, strona udaru, stopień niepełnosprawności intelektualnej. Poważnym ograniczeniem metodologii tego badania, silnie wspierającego teorię psychopochodną, jest ocenianie osobowości dopiero po wystąpieniu incydentu mózgowego. Wiele argumentów wspiera obie teorie. Oprócz korelacji wystąpienia depresji ze stopniem niesprawności fizycznej, także i korelacja z ciężkością udaru może wspierać obie teorie, w zależności od zasugerowanej kolejności przyczynowo-skutkowej. Innymi słowy — dodatnia korelacja PSD z ciężkością udaru może wspierać teorię psychologiczną, ponieważ cięższy udar powoduje większy stopień niesprawności i przez to problemy psychologiczne (np. zależność od otoczenia). Jednocześnie cięższy udar jest przyczyną większego niedoboru neurotransmiterów, co wspierałoby teorię biologicznego powstania PSD. Analogicznie, obecność zaburzeń poznawczych czy afazji, jako czynnik ryzyka depresji, potraktowana w cytowanej pracy Whyte i Mulsant jako wsparcie teorii psychospołecznej, wydaje się w gruncie rzeczy argumentem wspierającym obie teorie. Z kolei obecność depresji w wywiadzie, jako kolejny czynnik skorelowany z PSD, nie musi automatycznie oznaczać genetycznego/biologicznego obciążenia tą choroba. Może, przykładowo, świadczyć o większej podatności na zaburzenia reaktywne czy o gorszych mechanizmach radzenia sobie ze stresem (tzw. coping mechanism). Nawet tak ważne przesłanki wspierające teorię biologiczną, jak na przykład, sugerowana jako typowa dla depresji, lokalizacja miejsc udaru (płaty czołowe, struktury głębokie, lewa półkula mózgu), nie muszą wspierać tej teorii w sposób wyłączny. Uszkodzenie płatów czołowych czy struktur głębokich, z jednej strony, koreluje z danymi z piśmiennictwa podnoszącymi rolę samych miejsc uszkodzeń w patogenezie PSD. Z drugiej strony, może prowadzić do większych ubytków neurologicznych (zwłaszcza udary struktur głębokich) i następnie — na drodze psychologicznej — do rozwoju depresji. Supremacja terapii biologicznej nad psychoterapią nie potwierdza biologicznej przyczyny PSD, ponieważ farmakoterapia wykazuje skuteczność również i w depresjach reaktywnych. Dość typowy obraz kliniczny depresji po udarze, nieróżniący się wyraźnie od obrazu w „pierwotnej” chorobie afektywnej, również nie przesądza automatycznie o opcji biologicznej, ponieważ obecne systemy diagnostyczne są przede wszystkim nastawione fenomenologicznie, nie wypowiadając się o przyczynie. Jednym z argumentów najsilniej wspierających koncepcję biologiczną jest — sugerowane przez Fujikawę i wsp. — istnienie epizodów depresji będących przejawem tak zwanych niemych udarów mózgu. Są one jedynym przejawem udaru u osób nieświadomych przebycia incydentu mózgowego. W swoim badaniu Fujikawa i wsp. wykluczyli pacjentów nie tylko z wcześniej klinicznie stwierdzonym udarem, lecz także z jakimkolwiek neurologicznym objawem uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego (OUN). Badanie MRI ujawniło u osób z rozpoznaną depresją przedstarczą o początku w okresie przedstarczym obecność ognisk „niemych” udarów w przypadku 51,4% epizodów. Jest ona znamiennie statystycznie częstsza niż wśród osób z początkiem depresji we wcześniejszym okresie życia. U osób z depresją starczą odsetki „niemych” udarów wyniosły odpowiednio: 65,9% w przypadkach początku przypadającego na wiek przedstarczy i aż 93,7% dla depresji o początku zachorowania w wieku starczym. W kolejnych badaniach porównano grupę osób z depresją w przebiegu „niemego” udaru mózgu z grupą pacjentów z depresją bez udaru. Grupę bez udaru cechowało większe obciążenie rodzinne, natomiast grupa z udarem była bardziej obciążona nadciśnieniem tętniczym; wielkość ogniska udaru korelowała dodatnio z punktacją uzyskaną w Skali Zunga . W trwającej 3 lata obserwacji klinicznej wykazano, że grupa z „niemymi” udarami częściej zapadała powtórnie na depresję, częściej też rozwijały się w niej objawy delirium i typowe zaburzenia neurologiczne. W kolejnym doniesieniu wskazano na możliwość wywoływania epizodów maniakalnych przez „nieme” udary. Oceniając za pomocą MRI 20 pacjentów z późnymi epizodami maniakalnymi, wykazano, że 13 z nich miało ognisko udaru „niemego”. W porównaniu ogniska „niemego” udaru miało zaledwie 5 z 20 pacjentów, u których pierwszy epizod maniakalny wystąpił przed 50. rokiem życia; różnica miała znaczenie znamienne statystycznie. Podobnie znamiennie statystycznie było większe pole niedokrwienia w porównaniu pacjentów z epizodem maniakalnym z 20 osobami z udarami „niemymi” połączonymi z depresją o późnym początku. W przypadku pacjenta pozbawionego nie tylko wiedzy o przebyciu udaru, ale nawet jakichkolwiek zaburzeń neurologicznych, trudno mówić o czynniku psychologicznym w rozwoju zaburzeń nastroju. Sytuacja nieco zbliżona do osób z „niemymi” udarami występuje u pacjentów z anozognozją udaru. W tym przypadku też część pacjentów zapada na depresję. Jednak chorzy ci nieco różnią się od osób z „niemymi” udarami, ponieważ brakuje im jedynie samoświadomości istoty swojego ciężkiego stanu neurologicznego. Teoria biologiczna w ostatnim okresie znowu stała się modna, co sugeruje najświeższe piśmiennictwo. Depresja (jej postać związana z „pierwotną” chorobą afektywną) uchodziła za przyczynę zwiększonego ryzyka wystąpienia udarów mózgu . W 2007 roku opublikowano dość reprezentatywną pracę związaną z bostońskim programem Framingham Study. Jest to prospektywne badanie o 8-letnim okresie obserwacji w próbie populacyjnej (community samples) 4120 osób. Udowodniono w nim, że obecność objawów depresyjnych u osób w wieku poniżej 65. roku życia 4,2 razy zwiększa ryzyko udaru lub wystąpienia przejściowego ataku niedokrwiennego (TIA, transient ischaemic attack) . Jest to zatem kolejny dowód na co najmniej wspólną etiologię udaru i depresji, zbliżony nieco do danych Fujikawy i wsp. dotyczących „niemych” udarów jako przyczyny depresji (z jedną ważną różnicą — dane japońskie odnosiły się do osób w starszym wieku, niejako dopełnienia populacji z Framingham Study). Dlatego w obecnych hipotezach bardzo często rozpatruje się i depresję, i udar jako wynik zbliżonych procesów patofizjologicznych. W pracy z 2006 roku Spalletta i wsp. sugerują, że prozapalne cytokiny wywołują obie choroby. Badacze ci uważają, że cytokiny, powodując udar, jednocześnie mogą prowadzić do procesu zapalnego w strukturach limbicznych i w rezultacie — do ubytku serotoniny w takich strukturach, jak część brzuszna-boczna kory czołowej, biegun płata skroniowego czy też w zakresie jąder podstawy. Vale sugeruje, że zarówno w przypadku depresji, jak i udaru mózgu może dochodzić do nieprawidłowej odpowiedzi na stres z nieprawidłową produkcją komponentów zapalnych (analogicznie jak w innych chorobach układu sercowo-naczyniowego). W sumie może to prowadzić i do udaru, i do depresji. Należy jednak zadać pytanie, czy w ogóle dyskusja przeciwstawiająca model biologiczny modelowi psychospołecznemu ma głębszy sens. Depresja najprawdopodobniej stanowi heterogeniczną grupę schorzeń — zarówno u chorych po incydencie mózgowym, jak i w „pierwotnej” chorobie afektywnej. Poszczególnych chorych dotyczy różne spektrum uwarunkowań — i biologicznych, i psychospołecznych. Nie istnieją dowody wspierające którąkolwiek z tych teorii w sposób wyłączny. Z pewnością istnieje grupa pacjentów, u których PSD ma charakter czysto biologiczny, jest też grupa o uwarunkowaniu czysto psychopochodnym. U większości chorych PSD rozwija się zapewne wieloczynnikowo i uwzględnienie wszystkich czynników powinno prowadzić do lepszych algorytmów związanych z jej prewencją, wczesnym wykrywaniem i leczeniem.
Naukowcy odkryli, że jednym z głównych czynników ryzyka udaru po trzydziestym roku życia jest praca zmianowa. Zwłaszcza osoby pracujące w nocy są szczególnie narażone. W ich przypadku ryzyko wystąpienia udaru zwiększa się o jedną trzecią. Innym czynnikiem zwiększającym ryzyko udaru jest palenie papierosów. To samo dotyczy także biernego palenia. Osoby po trzydziestym roku życia powinny kontrolować swoje ciśnienie systematycznie, gdyż nadciśnienie może rozwinąć się już w tym wieku. Osoby z zaburzeniami poznawczymi i funkcjonalnymi mogą być bardziej narażone na wystąpienie udaru w kolejnych latach życia. Postępujące pogorszenie funkcji poznawczych i pojawienie się problemów w codziennym funkcjonowaniu sugeruje, że uszkodzenia spowodowane takimi czynnikami jak choroba małych naczyń mózgowych, neurodegeneracja czy stan zapalny. Eksperci podkreślają znaczenie szybkiej diagnostyki dla uzyskania sukcesu terapeutycznego w przypadku udaru dziecięcego. Aby ułatwić szybką diagnozę położenia, rozmiaru i rodzaju udaru, naukowcy opracowali nowy inteligentny kask, który jest przenośny i zaprojektowany specjalnie do diagnozowania udarów mózgu. Jego twórcy uważają, że może być on używany w karetce w drodze do szpitala, aby pozwolić na szybsze leczenie i pełniejszy powrót do zdrowia. Zazwyczaj pacjenci z udarem nie są diagnozowani aż do momentu trafienia do placówki medycznej. W przeciwieństwie do innych konstrukcji inteligentnych kasków, które opierają się na ultradźwiękach do obrazowania mózgu i wykrywania udaru, nowe rozwiązanie opiera się na falach elektromagnetycznych, które bez przeszkód przenikają przez czaszkę. Pomiary elektromagnetyczne są szczególnie dobrze dostosowane do diagnostyki udaru i mogą wykryć oba jego typy. Jest to niezwykle istotne, ponieważ w zależności od rodzaju udaru, postępowanie jest odmienne. Prototyp kasku został przetestowany przy użyciu symulacji, które badały różne pozycje udaru i wymiary od 1 do 4 centymetrów wewnątrz mózgu. Zdaniem naukowców, dzięki wykorzystaniu ich podejścia do przetwarzania sygnałów, dokładność nowej metody diagnostycznej jest wyższa niż 80 procent. Powrót do sprawności po udarze może trwać bardzo długo, zwykle są to miesiące, czasem lata. Największe ograniczenie w życiu codziennym stwarzają niedowłady kończyn, które sprzyjają wystąpieniu spastyczności. Niezbędnym warunkiem poprawy sprawności po udarze jest profesjonalna, szybko wdrożona i wytrwała rehabilitacja. Powinna być wprowadzona już w ciągu 48 godzin po wystąpieniu pierwszych objawów udaru, niezwłocznie po ustabilizowaniu stanu ogólnego pacjenta. Terapia prowadzona jest tak długo, jak długo pacjent odnosi z niej korzyści. Mowa o kompleksowej opiece czyli zarówno o rehabilitacji ruchowej, rozumianej jako klasyczna gimnastyka lecznicza, która będzie ukierunkowana na powrót podstawowych funkcji motorycznych, ale także o terapii zajęciowej. Ta druga ma za zadanie naukę i utrwalanie wyuczonych aktywności ruchowych, ich zastosowanie w codziennych, podstawowych czynnościach, takich jak: ubieranie, mycie czy przygotowywanie posiłków. To pozwala zapewnić chorym samodzielność, nawet jeżeli jakiś deficyt u nich po udarze pozostanie np. w postaci niedowładu. Ważnym elementem kompleksowej rehabilitacji jest również terapia logopedyczna, prowadzona przez neurologopedę. Dotyczy ona tych pacjentów, którzy mają problemy z prawidłową artykulacją lub mają zaburzenia połykania. Ten drugi problem dotyka wielu pacjentów we wczesnej fazie po udarze i dotyczy nawet 60 procent chorych. Nauka bezpiecznego połykaniem jest niezbędna dla unikania groźnych powikłań, wśród których wymienia się zachłystowe zapalenia płuc. Zwraca się także uwagę na rolę, jaką w zespole terapeutycznym odgrywają neuropsycholodzy, którzy zajmują się usprawnianiem stanu poznawczo- emocjonalnego. Ich praca może się pokrywać z pracą logopedy w zakresie pracy z zaburzeniami językowymi. Różnica polega na tym, że neuropsycholog zajmuje się chorym, który ma afazję, czyli nie w pełni rozumie co się do niego mówi czy sam ma problem z wypowiadaniem się i nie wynika to z kłopotów z artykulacją tylko z produkcją mowy na poziomie mózgu. Te zaburzenia w sposób dramatyczny wpływają na jakość życia pacjentów i rehabilitacja tej dysfunkcji jest bardzo ważna. Trzeba pamiętać, że elementem afazji jest też utrata zdolności czytania i pisania. Więc terapia w tym zakresie obejmuje również ich naukę. ą akumulować się w mózgu już lata przed wystąpieniem epizodu.W Polsce funkcjonuje Program Lekowy, którego celem jest redukcja spastyczności, powodującej często bolesne przykurcze mięśniowe, utrudnienia w rehabilitacji czy problemy z dbałością o higienę. Obniżenie spastyczności poprzez leczenie za pomocą toksyny botulinowej przynosi bardzo dobre efekty dla rehabilitacji, która poprawia szanse na poprawę niesprawności poudarowej. Program Lekowy jest finansowany przez NFZ i polega on na ostrzykiwaniu kończyn co 3 miesiące preparatem toksyny botulinowej. W przypadku ostrych chorób naczyniowych mózgu badania pokazują, że nawet 40 procent dzieci ma niewłaściwie postawioną diagnozę. Nierzadko czas pomiędzy wystąpieniem pierwszych objawów a poszukiwaniem przez rodziców pomocy sięga nawet do 21 godzin. Czas potwierdzenia diagnozy i wykonania niezbędnego badania, jakim jest rezonans magnetyczny, wynosi nawet 24 godziny od wystąpienia pierwszych objawów. Według ekspertów podstawową przyczyną tego zjawiska jest niewystarczająca wiedza dotycząca udarów dziecięcych wśród społeczeństwa, ale też lekarzy pediatrów, rodzinnych czy ratowników medycznych. Co więcej, dostęp do badań radiologicznych. Istnieje wiele innych chorób, których objawy mogą imitować symptomy udaru, a więc wprowadzać specjalistów w błąd. Wśród nich zalicza się migreny z aurą, napad padaczkowy, porażenie Bella, niedowład Todda, omdlenie, guz mózgu czy zaburzenie psychogenne. Nie bez znaczenia jest również niska częstość występowania udarów. Jak pokazują badania prowadzone na całym świecie, częstość udarów dziecięcych szacuje się na 8 na 100 tysięcy populacji dziecięcej każdego roku. Zakażenie koronawirusem nie dotyka wyłącznie układu oddechowego, jak sądzono na początku. Udało się wskazać białka, które zwiększają ryzyko wystąpienia u pacjenta udaru, zawału serca i innych problemów związanych z układem naczyniowym. Nowe odkrycia mogą pomóc naukowcom w opracowywaniu leków zwalczających skutki oddziaływania koronawirusa na układ krążenia, ponieważ teraz wiadomo, które białka wirusowe wywołują problemy. Liczne dowody wskazują, że wirus poważnie uszkadza naczynia krwionośne lub komórki śródbłonkowe wyściełające te naczynia. Doniesienia naukowców o związku infekcji koronawirusa z cięższym przebiegiem udaru niedokrwiennego mózgu wystąpiły już w pierwszych miesiącach pandemii. U pacjentów z udarem niedokrwiennym mózgu, do którego doszło w czasie jednoczesnej infekcji COVID-19, ryzyko zgonu w ciągu doby zwiększa się prawie trzykrotnie. Częściej dochodzi u nich do powikłań krwotocznych. Udar żylny, który spowodowany jest zakrzepicą żył i zatok wewnątrzczaszkowych, którego ryzyko przy COVID-19 rośnie nawet stukrotnie. Warto podkreślić te statystyki, zwłaszcza w kontekście obaw przed niektórymi szczepionkami. Jeśli po podaniu szczepionki ryzyko powstania zakrzepicy wzrasta 10-krotnie, a w wyniku samej infekcji ryzyko jest sto razy większe. Zakażenie koronawirusem jest wielokrotnie bardziej niebezpieczne dla zdrowia i życia niż rzadkie zdarzenia niepożądane po szczepionce.Każdego dnia 220 osób żyjących w Polsce doznaje udaru mózgu, a tylko 14 procent z nich jest leczonych skutecznie. Co 6-8 minut ktoś doznaje udaru, który uznawany jest za trzecią przyczynę zgonów Polaków i główny powód niesprawności u osób po czterdziestym roku życia. Leczenie udaru mózgu rozgrywa się w pierwszych godzinach jego wystąpienia. Jeśli pacjent trafi do szpitala w ciągu trzech godzin od momentu wystąpienia objawów o podłożu neurologicznym, szansa na to, że po hospitalizacji będzie sprawny wynosi nawet 70 procent. Jeśli zjawi się tam pod koniec tzw. okna terapeutycznego, czyli w okolicach szóstej godziny, szanse na utrzymanie sprawności ulegają redukcji do 35 procent. Ważne, by dożylne leczenie trombolityczne rozpoczęto tak szybko, jak to możliwe, ale nie później niż 4,5 godziny od momentu wystąpienia pierwszych objawów. Trombektomia mechaniczna, która polega na usunięciu skrzepu ze światła naczynia mózgowego jest możliwa wyłącznie w przypadku zamknięcia dużego naczynia wewnątrzczaszkowego.