450 badań w kierunku HIV wśród kobiet i mężczyzn w wieku 18-49 lat dofinansował w tym roku wojewoda zachodniopomorski w ramach projektu „Test w kierunku HIV - pełna jakość życia!”. Program zakłada przebadanie osób, które podjęły ryzykowne zachowanie seksualne. Badanie jest połączone z profesjonalnym poradnictwem przed i po teście.
Test można wykonać anonimowo i bezpłatnie w Punkcie Konsultacyjno-Diagnostycznym (PKD) w Szczecinie, przy ul. Wojska Polskiego 160 (budynek Granicznej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, wejście od podwórka) w poniedziałki i środy w godz. 15.30-19.30 oraz w piątki w godz. 15.30-17.30. W godzinach pracy punktu działa też telefon: 91 48 60 025.
W 2015 r. w PKD w Szczecinie wykonano 1028 badań serologicznych w kierunku zakażeń wirusem HIV. Przetestowano 403 kobiety i 625 mężczyzn. Wykryto zakażenie wirusem HIV u 10 osób - o 3 osoby więcej niż w 2014 r. zdecydowaną większość zakażonych stanowili mężczyźni.
W tym roku wojewoda zachodniopomorski na programy zapobiegania zakażeniom HIV i zwalczania AIDS przeznaczył 40 tys. zł. Dotacje otrzymały Stowarzyszenie Wolontariuszy „DA DU” Szczecin oraz Stowarzyszenie Solidarni Plus prowadzące Ośrodek Rehabilitacyjno-Postresocjalizacyjny w Darżewie.
Źródło: Zachodniopomorski Urząd Wojewódzki
Komentarze
[ z 6]
Bardzo fajna inicjatywa. Dziwi mnie tylko fakt, że badanie kieruje się do osób z tak zwanej "grupy ryzyka" co wiąże się z nieodpowiedzialnymi zachowaniami seksualnymi. Oczywistym jest, że choćby ze względu na współczynnik prawdopodobieństwa osoby, które obcowały z większą ilością osób są statystycznie w większym stopniu obarczone ryzykiem, iż któryś z tych partnerów był nosicielem wirusa i podczas stosunku zainfekował daną osobę. Jednak w świetle nowych danych, kiedy to już nie narkomani czy homoseksualiści stanowią główną grupę osób zagrożonych wystąpieniem zarażenia wirusem HIV, a właśnie osoby heteroseksualne, powinno się zweryfikować informacje, kogo uważać za grupę wysokiego ryzyka. Czy czasem nie stanowi to dyskryminacji, kiedy z bezpłatnego badania mogą skorzystać osoby, podające w ankiecie styl życia uznawany za stanowiący jeden z czynników zwiększających szansę, iż w przeszłości pacjent uległ zakażeniu? Czy przypadkiem każda osoba pragnąca przebadać się w kierunku zakażenia wirusem nie powinna otrzymać możliwości wykonania takiego badania na podobnych zasadach co inni? Nie powinno się chyba wynagradzać jednych osób kosztem drugich, zwłaszcza jeśli w tym przypadku możliwość bezpłatnej diagnostyki otworzy się przed grupą społeczną o zachowaniach nieodpowiedzialnych, uznawanych za ryzykowne. Wydaje mi się to być nieco nie sprawiedliwym.
Ma Pan rację. Z resztą wydaje mi się, że HiV należy do takich chorób, w których bezpłatna diagnostyka powinna być otwarta i możliwa do wykonania dla wszystkich osób pragnących do niej przystąpić. Chociażby właśnie z tego względu, że chociaż nie dysponujemy środkami umożliwiającymi leczenie choroby w momencie rozwinięcia się pełnoobjawowej postaci związanej z zespołem niedoboru odporności AIDS, a w konsekwencji powikłań, to możemy skutecznie wyciszaj transkrypcję, a przez to aktywność wirusa i uniemożliwiać mu niszczenie komórek CD4 układu odpornościowego. Jest to niezwykle istotne dla zdrowia pacjenta, a także powinno być dla narodowego funduszy zdrowia, gdyż chociaż leczenie terapią antyretrowirusową do najtańszych nie należy, to jednak raczej w porównaniu do kosztów leczenia pacjenta z pełnoobjawową postacią choroby wydaje się być znacznie bardziej opłacalnym. Wystarczy chociażby zastanowić się nad tym jak wiele chorób zagraża pacjentowi z AIDS i jak bardzo upośledza to jego funkcjonowanie. Do tego dodać fakt, że przeważeni choroba dotyka młodych, dorosłych osób, które wciąż mogłyby pozostawać aktywne zawodowo, a pojawienie się choroby odbiera im tą możliwość zmuszania do życia z renty. I jeszcze jeden aspekt, który czasem wydaje mi się być pomijany. Jednak HIV jak na razie przynajmniej rozpoznawany jest najczęściej u osób młodych, aktywnych seksualnie. Wydaje mi się lepszym rozwiązaniem przeznaczyć środki finansowe na wykrycie choroby u jednej, młodej osoby i poinformować ją o tym fakcie, aby w ten sposób przerwać łańcuch kolejnych zarażeń. Dzięki zastosowaniu leczenia antyretrowirusowego, nawet jeśli pacjent nie zastosuje się do lekarskich zaleceń i nie zmieni swoich zwyczajów, preferencji czy stylu życia, to jednak w związku z obniżeniem możliwości namnażania wirusa we krwi i tym sposobem obniżenia wiremi, zmniejsza się ryzyko przenoszenia choroby do bardzo niewielkiego. Warto mieć to na uwadze i namawiać pacjentów do skorzystania z możliwości badania.
W coraz większej ilości polskich miast można wykonywać bezpłatne badania pod kątem zakażenia wirusem HIV. Moim zdaniem jest to bardzo dobre rozwiązanie, które daje szanse na przebadanie się osobom, które ze względu na problemy finansowe nie mogą pozwolić sobie na wykonanie płatnego badania. O zakażeniu wirusem HIV dowiadują się w Polsce 3-4 nowe osoby każdego dnia. Jak się okazuje ponad 70 procent obywateli naszego kraju nigdy nie wykonała badania w kierunku wirusa HIV. Prawdopodobnie co drugi zakażonych nie zdaje sobie z tego sprawy i nieświadomie może przyczyniać się do zarażania kolejnych osób. Jeżeli ktoś chce się przebadać to może wybierać pomiędzy dwiema opcjami- po pierwsze może wykonać badania anonimowe połączone z poradnictwem okołotestowym badanie w Punkcie Konsultacyjno-Diagnostycznym, które jest całkowicie bezpłatne. Można je wykonać w prywatnej lub publicznej placówce medycznej. W Polsce istnieje również Mobilny Punkt Redukcji Szkód. Według mnie takie rozwiązania są bardzo dobrym pomysłem. Co prawda ma on docierać głównie w miejsca, gdzie przebywają osoby, które uzależnione są od substancji psychoaktywnych. Jak się okazuje na podstawie przeprowadzonych badań okazało się, że ponad 80 procent osób, które poinformowały o zakażeniu HIV, doświadczyło stygmatyzacji nawet w placówkach opieki zdrowotnej. Jest to bardzo poważny problem ponieważ, zwykle zarażenie wirusem HIV kojarzone jest z nieprawidłowym postępowaniem, a przecież nie zawsze musi to być z tym związane. Według danych Polacy stosują prezerwatywy głównie w celu antykoncepcji, a nie ochrony przed chorobami przenoszonymi drogą płciową. Na to, że Polacy w niewystarczającym stopniu dbają o bezpieczeństwo podczas kontaktów seksualnych, wskazują dane dotyczące zakażeń i chorób przenoszonych drogą płciową. Jak wynika ze statystyk Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny od rozpoczęcia badań w 1985 roku do 30 czerwca ubiegłego roku odnotowano w naszym kraju 23.233 zakażenia HIV. Zachorowań na AIDS stwierdzono 3619, a 1 398 chorych zmarło. Również wskaźnikiem tego, że pewna część naszego społeczeństwa wciąż nie stawia sobie bezpieczeństwa na pierwszym miejscu jest wzrost zachorowań na nowotwory głowy i szyi wywołane wirusem brodawczaka ludzkiego(HPV). Według mnie bardzo ważną kwestią jest wykonanie badań na obecność wirusa HIV przed planowaną ciążą. Bardzo często zdarza się, że przyszłe matki nie są świadome tego, że są nosicielkami wirusa. Wykrycie go i rozpoczęcie leczenia polegającego na podawaniu leków antyretrowirusowych u matki sprawia, że ryzyko jego przeniesienia na dziecko jest praktycznie zbliżone do zera. Warto wspomnieć, że terapia ta w naszym kraju jest bezpłatna. Młode kobiety zakażone HIV, którym przed zajściem w ciążę nie towarzyszyły żadne poważne schorzenia, zwykle znoszą ją całkiem dobrze. Natomiast jeżeli u pacjentek, które są zakażone już od dłuższego czasu oraz u starszych kobiet, które miały już do czynienia ze schorzeniami charakterystycznymi dla AIDS przebieg ciąży może być znacznie cięższy. Wcześniej również może dojść do porodu. Należy również wspomnieć w tym miejscu o mężczyznach. Co prawda wiremia, we krwi partnera może być niewykrywalna, ale nie jest to jednoznaczne z tym, że tak samo niski poziom występuje w płynie nasiennym. W takich wypadkach bardzo skutecznym rozwiązaniem jest tak zwane płukanie plemników. Polega ono na tym, że oddziela się plemniki i wprowadza je bezpośrednio do macicy. One same w sobie nie przenoszą wirusa, dlatego taka forma zapłodnienia jest w pełni bezpieczna. Niestety nie zawsze podczas pierwszej próby dochodzi do zapłodnienia. Zakażenie wirusem HIV uważa się obecnie za schorzenie przewlekłe. Możliwe jest to dzięki prawidłowo przeprowadzonemu leczeniu antyretrowirusowemu. Dzięki temu możliwe jest przybliżenie długości życia chorego do średniej populacji. Co najważniejsze leczenie pozwala na znaczne obniżenie wiremii, nawet do takiego poziomu, że dana osoba nie będzie zarażała innych osób. To pokazuje jak ważne jest przeprowadzanie badań, po przypadkowych kontaktach seksualnych. Dzięki temu chory nie tylko zwiększy swoje szanse na drugie życie, ale również uchroni inne osoby przed zarażeniem. Jak widzimy wszelkie kampanie odnośnie HIV oraz AIDS są bardzo potrzebne w naszym kraju. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że będąc nosicielem wirusa HIV można normalnie żyć, pracować oraz zakładać rodziny. Wielu ludziom wydaje się, że wynik pozytywny jest wyrokiem, który skazuje na szybką śmierć. Na szczęście tak nie jest i trzeba o tym rozmawiać, nie bojąc się tego tematu. Wielkie słowa uznania dla organizatorów ogólnopolskiej akcji. Miejmy nadzieję, że trafi ona do jak najszerszego grona osób, hamując dosyć szybki wzrost szerzenia się wirusa HIV w naszym kraju w ostatnich latach.
Jakiś czas temu czytałam o tym, że udało się wyleczyć drugą osobę z zakażenia wirusem HIV. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że są w naszym społeczeństwie osoby, które są odporne na wirusa HIV. Według danych takich Europejczyków, w północnej części Starego Kontynentu może być od 5 do 15 procent. Są one nosicielami mutacji CCR5, która sprawia, że wirusy nie są w stanie przeniknąć do wnętrza limfocytu. To właśnie dzięki dawcy szpiku, który miał taką mutację udało się uleczyć pacjenta. Być może w przyszłości dzięki terapii genowej będzie można u pacjentów zastosować opierające się na wywołaniu właśnie takiej mutacji. Taka terapia wymagałaby jednak regularnych spotkań ponieważ szpik tworzyłby cały czas limfocyty pozbawione tej mutacji. W ostatnim czasie odkryto nowy szczep tego wirusa. Bardzo dobrze, że taka informacja trafiła do szerszego grona ponieważ pokazuje, że być może konieczne stanie się zmodyfikowanie testów diagnostycznych. Według danych przeprowadzanych w naszym kraju jest zarażonych tych wirusem jest 23 tysiące osób. Na świecie liczba osób zarażonych wirusem HIV wynosi 37 milionów. Wydaje mi się, że tworzenie możliwości wykonywania bezpłatnych badań pod kątem obecności wirusa HIV jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Ciekawą informacją jest to, że liczba osób, które ulegają zakażeniu w stosunku do danych sprzed dwóch lat zmniejszyła się. Oczywiście są jeszcze pewne miejsca na świecie, w których liczba osób z AIDS znacznie wzrasta. Jeszcze do niedawna stosowano kurację stosowaną z trzech leków. Obecnie dzięki tworzeniu nowszych generacji leków o innych mechanizmach działania możliwe jest stosowanie terapii opierającej się na dwóch lekach. Wydaje mi się, że przyjmowanie mniejszej ilości leków jest lepsze ponieważ pacjent jest w mniejszym stopniu narażony na działania niepożądane i występowanie skutków ubocznych. Terapie dwulekowe są póki co stosowane w przypadku dorosłych, jeżeli chodzi o dzieci to nie ma jeszcze odpowiednich badań potwierdzających ich skuteczność. Warto się zatrzymać przy kobietach w ciąży, które powinny być przebadane, nawet dwukrotnie pod kątem zakażenia wirusem HIV. Problem w badaniach diagnostycznych jest całkiem spory, szczególnie jeżeli chodzi o mniejsze miejscowości bowiem w skali kraju ilość przebadanych kobiet stanowi 25 procent, a jeżeli chodzi o większe miasta to wynik ten wynosi 95 procent kobiet jest przebadanych. Niestety pokazuje to na znaczną dysproporcję w kolejnej dziedzinie medycyny pomiędzy dużymi, a mniejszymi miastami. Uważa się aby to naprawić konieczne jest zaangażowanie lekarzy rodzinnych, a także internistów, aby poszerzać świadomość na temat diagnostyki i wdrażać ją w życie. Jakiś czas temu naukowcy stworzyli szczepionkę, która być może okaże się skuteczna w profilaktyce zakażeń wirusem HIV. Szczepionki zawierają immunogeny mozaikowe zdolne do wywołania reakcji immunologicznej. Miejmy nadzieję, że w końcu uda się stworzyć taką szczepionkę, która w stu procentach okaże się skuteczna co z pewnością pozwoli ochronić ogromną liczbę ludzi na całym świecie, w szczególności tych, gdzie dostęp do opieki medycznej jest utrudniony. Warto jest również wspomnieć o profilaktyce poekspozycyjnej. Może być ona przydatna w przypadku osób, które wiedzą, że nie są nosicielami wirusa HIV lub nie znają swojego statusu serologiczne, a jednocześnie w przeciągu ostatnich 48 godzin, mogły być narażone na zakażenie po stosunku seksualnym podczas którego na przykład pękła prezerwatywa lub zostały wykorzystane seksualnie albo dzieliły z kimś sprzęt do iniekcji narkotyków. W takich wypadkach niezbędne jest jak najszybsze skonsultowanie się z lekarzem, w celu oceny ryzyka i ewentualnego wdrożenia leczenia. Trzeba pamiętać o tym, że profilaktyka poekspozycyjna nie jest skuteczna w 100 procentach, ale znacznie zmniejsza ryzyko zakażenia. Polega ona na stosowaniu każdego dnia tabletki zawierającej dwa leki przeciwko wirusowi HIV, które przyjmuje się przez 28 dni. Taka terapia powinna być rozpoczęta w ciągu 48 godzin od ryzykownej sytuacji. W niektórych sytuacjach ten czas może wydłużyć do 72 godzin. Osoby, które w ostatnim czasie mogły znaleźć się w niebezpiecznej sytuacji powinny w szczególności zwracać uwagę na objawy, które mogą świadczyć o tym, że doszło do zakażenia wirusem. Są one często bardzo zbliżone do tych występujących podczas grypy np. stan podgorączkowy lub gorączka, ból mięśni i stawów, ogólne osłabienie, stan zapalny gardła, wysypka, mniejszą tolerancją wysiłku. Z czasem może dochodzić także do powiększenia węzłów chłonnych, postępującego osłabienia, a także owrzodzeń w miejscach intymnych.
Tworzenie takich miejsc w naszym kraju jest bardzo dobrym pomysłem. W przypadku wirusa HIV bardzo ważne jest wspomnienie o profilaktyce. Mówi się o tak zwanej profilaktyce zbiorowej, która polega na stosowaniu jednorazowego sprzętu medycznego, programu wymiany igieł, a także edukacji oraz badań przesiewowych dotyczących konkretnych grup. Program wymiany igieł jest najczęściej stosowany w państwach, w których najczęstszą drogą szerzenia się wirusa jest stosowanie narkotyków. W licznych państwach Europy Zachodniej istnieją punkty, w których takie igły mogą zostać wymienione. Takie metody są jednak związane ze sporymi nakładami finansowymi, na które nie zawsze stać poszczególne państwa bowiem muszą one w inny sposób spożytkować pieniądze. Potrzeba bowiem nabywać igły, strzykawki, wynajmować lokale, a także opłacać osoby, które tam pracują. W krajach, w których dochodzi do dużej ilości zakażeń wśród narkomanów jest również szeroko dostępna psychoterapia. Niestety również takie działania wymagają znacznych nakładów finansowych i nie we wszystkich rejonach świata jest to możliwe. Naukowcy analizują wpływ pandemii na rozwój licznych chorób. Skoncentrowano się także na sytuacji związanej z HIV w krajach gorzej rozwiniętych. Jak się okazuje niewydolność systemów odpowiedzialnych za ochronę zdrowia w tych państwach może przyczynić się do zwiększenia liczby zgonów wynikających z zakażenia wspominanym wirusem. Już w marcu istniał istotny problem jeżeli chodzi o prawidłowe dostawy leków. Według danych z ubiegłego roku nawet 35 tysięcy Polaków może być nosicielem wirusa HIV. Jak się okazuje nawet połowa z nich może nie być tego świadoma, co stanowi zagrożenie nie tylko dla nich samych, ale także dla innych osób, na które wirus może się przenieść. Według Światowej Organizacji Zdrowia, jednak eksperci przekonują, że sytuacja nie jest zbyt optymistyczna. Związane jest to z tym, że wirus łatwo rozprzestrzenia się w innych regionach świata. W ostatnim czasie mówi się między innymi o Europie Wschodniej oraz Azji Centralnej. Wzrost ten wynosi około 29 procent. W Rosji i na terenie byłych republik radzieckich liczba zakażonych wirusem HIV wynosi 1,7 miliona. Wzrost zachorowań jest obserwowany także na Bliskim Wschodzie oraz Ameryce Łacińskiej. W 2018 roku liczba osób, która zmarła w wyniku powikłań związanych z AIDS wynosiła 770 tysięcy. W porównaniu do 2010 roku liczba zgonów zmniejszyła się o jedną trzecią. To pokazuje, że działania, które są prowadzone w krajach, w których najłatwiej dochodzi do transmisji wirusa są odpowiednio opracowane i sprawia, że udaje się zahamować jego rozprzestrzeniania się. Doprowadzenie do takiej sytuacji wymagało wysiłku ogromnej liczby ludzi oraz instytucji z wielu państw. Odpowiednia współpraca w takich celach często przynosi oczekiwane efekty. Nie można jednak zapominać o tym, że we właściwy sposób muszą stosować się do zaleceń mieszkańcy najbardziej zagrożonych krajów. Z tego samego raportu wynika jednak, że we wspomnianych wcześniej regionach blisko połowa chorych nie ma dostępu do odpowiedniego leczenia. Pierwsze objawy zakażenia wirusem HIV mogą przypominać infekcje wirusem grypy. Mogą pojawić się dreszcze, gorączka, bóle gardła, którym towarzyszy powiększenie węzłów chłonnych. Dodatkowo mogą się bóle mięśni, owrzodzenia jamy ustnej, wysypka nieznajomego pochodzenia oraz ogólne zmęczenie. Te objawy występują stosunkowo krótko po zakażeniu bo po około 2-6 tygodniach. Często jednak łatwo je przeoczyć lub zlekceważyć. U znacznej części zakażonych po 2-4 tygodniach rozwija się ostra choroba retrowirusowa. Objawy pojawiają się nagle i trwają zwykle trzy tygodnie. Po takim epizodzie choroba wchodzi w etap utajony, który może trwać nawet dekadę. Nie dochodzi wtedy to wystąpienia objawów, ale wirus wciąż się namnaża, a chory może przenosić wirusa na innych. Warto wspomnieć o tym, że jeżeli u osoby chorej odpowiednio szybko zostanie wdrożone leczenie, to prawdopodobieństwo groźnych powikłań ulegnie zmniejszeniu. Jeżeli chodzi o badania laboratoryjne to można zaobserwować niedokrwistość lub małopłytkowość. Brak rozpoczęcia terapii w odpowiednim momencie może przyczynić się do rozwoju trzeciego etapu choroby zwanym AIDS. Jak się okazuje wirus w formie utajonej może występować w mózgu, a dokładniej w astrocytach, które stanowią 60 procent komórek mózgu. Jak się okazuje wirus może ukrywać się w od 1 do 3 procent wspomnianych komórek. W badaniach wykorzystano komórki nerwowe pochodzące z mózgu, które uprzednio zainfekowano wirusem HIV. W momencie kontaktu z komórkami układu immunologicznego CD4 dochodziło do ich infekcji co potwierdza fakt, że te komórki mogą stanowić rezerwuar wirusa. Następnie wspomniane komórki odpornościowe były w stanie przedostać się poza mózg i dotrzeć do innych tkanek organizmu. Coraz więcej w ostatnim czasie mówi się o osobach, które udało się wyleczyć. Są to oczywiście bardzo sporadyczne przypadki. Jak się okazało w ostatnim czasie jeden z chorych pacjentów bez stosowania leków pozbył się wirusa z organizmu. Jest to przełomowe odkrycie ponieważ na razie wirus HIV występował u towarzyszącej mu osoby do końca jego życia. Większość z nich przez całe życie musi stosować leczenie antyretrowirusowe. Według przeprowadzonych jakiś czas temu badań mniej niż 0,5 procent chorych jest w stanie powstrzymać replikację wirusa samodzielnie. Te osoby są nazywane “elitarnymi kontrolerami”. U tych osób dochodzi do sytuacji, że wirus nie jest w stanie replikować w prawidłowy sposób w ilości, który zapewniłby mu przetrwanie w organizmie gospodarza. Dzięki temu wirus jest pod kontrolą, nawet bez stosowania leków. Może to świadczyć o tym, że układ immunologiczny posiada odpowiednie mechanizmy. Być może za jakiś czas naukowcom uda się go wykorzystać do opracowania skutecznej i bezpiecznej terapii. W innym ośrodku trwają badania nad takim lekiem. Z pewnego opracowania naukowego wynika, że wirus może być odczytywany przez komórki gospodarza na dwa różne sposoby. Dochodzi do sytuacji, że komórka tworzy dwa rodzaje RNA, pomiędzy którymi musi zostać zachowana odpowiednia równowaga, która pozwala mu na właściwe funkcjonowanie. Jak się okazuje za jej utrzymanie odpowiedzialny jest pewien nukleotyd. Opracowanie leków, które oddziaływało by właśnie na to jedno miejsce mogłoby sprawić, że wspomniana równowaga mogła zostać zaburzona. To prawdopodobnie przyczyniło by się do zahamowania rozprzestrzeniania się infekcji. Warto zaznaczyć, że ogromny wysiłek badaczy na całym świecie w ostatnich latach przyczynił się do tego, że AIDS z choroby śmiertelnej stał się schorzeniem przewlekłym, z którym można normalnie żyć. Pacjenci bardzo często są zmuszeni przyjmować sporą liczbę leków, ponieważ wirus bardzo szybko ulega mutacjom. Przyjmowanie jednego leku mogłoby się wiązać z tym, że wirus bardzo szybko mógłby się uodpornić na jedną, konkretną substancję. Stosowanie różnych leków jest problematyczne oraz wiąże się z licznymi skutkami ubocznymi. Opracowany nowy lek może okazać się skuteczny w pojedynkę. To z pewnością bardzo dobra informacja dla wszystkich chorych. Jeżeli chodzi o podawanie znacznych ilości leków, których założeniem jest zabicie wirusa HIV to udało się to grupie naukowców. W ramach badań podano choremu dwa bardzo silne leki przeciwwirusowe. Po 57 tygodniach od ich podania nie stwierdzono w organizmie chorego przeciwciał skierowanych przeciwko patogenom. Badania te z pewnością będa potrzebowały dalszej analizy. Niepokojącą informacją jest, że niektóre leki stają się w mniejszym stopniu skuteczne zwalczaniu wirusa HIV. Odkrycia oporności nie zawsze jednak są negatywnymi informacjami bowiem torują drogę do opracowania nowych leków o zwiększonej skuteczności. Znaczna część leków wiąże się z jednym z głównych enzymów tego wirusa, czyli integrazą, co przed włączeniem informacji wirusa HIV do komórek gospodarza. Początkowo mogą one okazywać się skuteczne, jednak wraz z upływem terapii ich skuteczność może się zmniejszać. Naukowcy są w stanie wyjaśnić przyczynę takiego zjawiska co jest oczywiście bardzo dobrą wiadomością. Miejmy nadzieję, że na przestrzeni lat sytuacja z wirusem HIV na całym świecie będzie dużo lepsza. Wiele osób zastanawia się w jaki sposób pandemia koronawirusa wpłynie na osoby z wirusem HIV oraz na rozprzestrzenianie się go w społeczeństwie. Być może podczas opracowywania leków stosowanych w walce z koronawirusem uda się opracować lek skuteczny w leczeniu osób zakażonych ludzkim wirusem niedoboru odporności.
Prace nad projektem programu polityki zdrowotnej ministra zdrowia „Leczenie antyretrowirusowe osób żyjących z HIV na lata 2022-26” rozpoczęły się w styczniu i zakończyły się pod koniec sierpnia zeszłego roku. To projekt nowatorski ze względu na całościowe ujęcie problemu osób nieubezpieczonych, ponieważ brak ubezpieczenia nie będzie uniemożliwiał objęcia szybkiej terapii antyretrowirusowej. To bardzo istotne, ponieważ szybkość wdrożenia terapii nie tylko poprawia rokowania, ale też powoduje brak zakaźności takich osób dla ich partnerów seksualnych. Każdego dnia w naszym kraju średnio 4 osoby dowiadują się o zakażeniu HIV, który będzie z nimi przez całe życie. Według danych z lat 2016-2019 rok do roku następuje przyrost zapadalności w niemal każdej grupie wiekowej niezależnie od płci oraz drogi transmisji. Z danych Krajowego Centrum ds. AIDS wynika, że w Polsce żyje ok. 23 tysięcy 600 osób z HIV. Jak wynika z raportów Ministerstwa Zdrowia wskaźnik testowania na HIV między 2016, a 2019 rokiem w Polsce spadł z 3 do 1 na 100 000 mieszkańców, co daje 1 procent populacji badanej w kierunku HIV. Niespełna co dziesiąty Polak wykonał w swoim życiu choć raz test na HIV. Według ekspertów w naszym kraju nawet co druga zakażona wirusem osoba żyje w nieświadomości i nieświadomie przenosi wirusa na innych. Szczególnie, że bezobjawowy okres HIV może trwać nawet do dziesięciu lat. W czasie trwania lockdownu zostały zamknięte punkty konsultacyjno-diagnostyczne, w których istnieje możliwość wykonania anonimowego testu w kierunku zakażenia wirusem HIV, co z pewnością przełożyło się na liczbę nowo zdiagnozowanych przypadków. Polska była krajem szczególnie narażonym na spadek liczby wykonywanych testów w kierunku HIV, ponieważ odsetek lekarzy (rodzinnych lub innych specjalności) realizujących testowanie przesiewowe jest w naszym kraju nadal niewysoki. Średnio wykonywanych jest w Polsce około 250-300 tysięcy testów każdego roku, co przekłada się na 6 testów na 1000 mieszkańców. To jeden z najgorszych wyników w Europie. Wynika to w dużej mierze z tego, że specjaliści zbyt rzadko zlecają test pod kątem zakażenia wirusem HIV, co z kolei jest konsekwencją nadal istniejącego społecznego tabu i niskiego poziomu wiedzy na temat wirusa i dróg zakażenia. Eksperci są zgodni, że winna jest niska świadomość Polaków na temat chorób przenoszonych drogą płciową. Od roku pewna fundacja funkcjonująca w naszym kraju oferuje dostęp do testów w kierunku HIV możliwych do wykonania w domu. Można je nabyć również za pomocą infolinii. Testy do użytku domowego, jako narzędzie skutecznej diagnostyki, są od kilku lat zalecane w naszym kraju. Z powodzeniem sprawdziły się w takich krajach, jak Wielka Brytania, gdzie w czasie lockdownu w znacznym stopniu zmniejsyzła się liczba testów w kierunku HIV realizowanych w punktach stacjonarnych, ale jednocześnie wzrosła liczba testów wykonywanych w warunkach domowych. Wynik uzyskany z ich wykorzystaniem jest całkowicie wiarygodny, co zapewnia proces certyfikacji, który test musi przejść, aby zostać w ogóle dopuszczony do użytku. Rozwiązanie to nie jest jeszcze w Polsce tak powszechne, jak chociażby na zachodzie Europy, przede wszystkim dlatego, że ludzie nie wiedzą o możliwości przeprowadzenia takiego testu w warunkach domowych. Większość jest przekonana, że badanie zawsze wiąże się z koniecznością wizyty w punkcie konsultacyjno-diagnostycznym. Przez pandemię ucierpiała także profilaktyka przed- i poekspozycyjna, co spowodowało, że np. osoby, które podjęły ryzykowne zachowanie seksualne, nie wiedziały, do kogo zgłosić się po poradę dotyczącą HIV. Grupa naukowców z Republiki Południowej Afryki wysunęła zaskakującą hipotezę. Jak się okazuje pojawienie się nowych wariantów koronawirusa może mieć związek z mutacjami wirusa SARS-CoV-2, a chorymi, których układ odpornościowy został osłabiony przez nieleczone zakażenie wirusem HIV. W opinii uczonych COVID-19 może utrzymywać się przez wiele miesięcy u osób zakażonych wirusem HIV. Chodzi w szczególności o osoby, które z powodu zakażenia nie przyjmowały leków umożliwiających im prowadzenie zdrowego życia. Amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA) podjęła decyzję o dopuszczeniu do użytku nowego preparatu. Będzie on używany jako profilaktyka przedekspozycyjna przeciw wirusowi HIV. Preparat ten to zawiesina do wstrzykiwania o przedłużonym uwalnianiu kabotegrawiru. Została zatwierdzona do wykorzystania u zagrożonych dorosłych i młodzieży o wadze co najmniej 35 kilogramów w profilaktyce przedekspozycyjnej w celu redukowania ryzyka zakażenia wirusem HIV. Zastrzyk podaje się co dwa miesiące, będzie miał kluczowe znaczenie dla rozwiązania problemu epidemii HIV w USA, w tym pomocy osobom z grupy wysokiego ryzyka i niektórym grupom, w których stosowanie codziennie leków było poważnym wyzwaniem lub zwyczajnie niemożliwe. Lek ten należy przepisywać wyłącznie osobom, u których potwierdzono, że są sero-ujemne, bezpośrednio przed rozpoczęciem stosowania leku i przed każdym wstrzyknięciem, aby zmniejszyć ryzyko rozwoju lekooporności. Powstała eksperymentalna szczepionka przeciwko wirusowi HIV. Wstępne badania skuteczności preparatu przeprowadzono na zwierzętach, a wyniki są obiecujące. Szczepionka oparta na mRNA – na tej samej technologii co preparaty na COVID-19 – łączy w sobie kilka cech mogących wyeliminować niedopracowania innych eksperymentalnych szczepionek przeciwko HIV. Skutki uboczne po tej szczepionce były łagodne i przejściowe takie jak utrata apetytu. Obecnie naukowcy dopracowywują procedury w celu poprawienia jakości i ilości odpowiedzi na szczepionkę. Jeśli oficjalnie zostanie potwierdzone, że preparat jest bezpieczny i skuteczny, to zostanie zakwalifikowany do wczesnego etapu badań klinicznych. U jednej z kobiet zakażonych wirusem HIV w Argentynie organizm sam bez leków i leczenia pozbył się wirusa. To drugi udokumentowany przypadek tego rodzaju na świecie. Testy na ponad miliardzie komórek pacjentki z Argentyny nie wykazały żadnych śladów infekcji. Odkrycie to kolejny dowód na to, że pewne osoby rodzą się z naturalną odpornością przeciw HIV. Dostępność skutecznej terapii antyretrowirusowej zmieniła śmiertelną infekcję w chorobę przewlekłą. Osoby zakażone mogą normalnie funkcjonować, pracować, zakładać rodziny i mieć zdrowe dzieci, o ile podejmą leczenie. Im wcześniej, tym lepiej. Jak się okazuje oczekiwana długość życia zakażonego mężczyzny w wieku 35 lat, po roku stosowania terapii wynosi 70-72 lata. Dla porównania, średnia długość życia mężczyzny niezakażonego, z ogółu populacji to 77 lat. Od ponad 20 lat podstawową terapii było stosowanie trzech leków z dwóch różnych grup. Przełomem dla dotychczasowego leczenia jest aktualnie rekomendowana terapia dwulekowa, opierająca się na stosowaniu dwóch substancji czynnych. Efektywność terapii dwulekowej została potwierdzona zarówno wśród pacjentów dopiero rozpoczynających leczenie, jak i u chorych dotychczasowo już leczonych, u których zmieniono wcześniej stosowany schemat terapii. Nowy rodzaj białek zwany synTac przyniósł ciekawe efekty u osób zakażonych HIV. Białka synTac stworzone przez badaczy to połączenie białek występujących na powierzchni wszystkich komórek organizmu z innymi białkami – immunoglobulinami, czyli przeciwciałami. Odpowiednie ich połączenie pozwala badaczom na włączanie i wyłączanie działania układu odpornościowego oraz nakierowanie go na konkretny rodzaj komórek. Badania wskazują, że odpowiednie białka synTac mogą w znacznym stopniu zwiększyć liczbę innego typu limfocytów – CD8+, czyli cytotoksycznych limfocytów T, zwanych też „killer cells”. One nie ulegają zakażeniu wirusem HIV. Okazuje się, że gdy występują w odpowiednio dużej ilości, mogą wyeliminować zakażone wirusem HIV komórki CD4+. Jest mało realne, że ta forma leczenia pozwoli na całkowite wyeliminowanie „uśpionych” limfocytów T, w których wirus pozostaje utajony. Celem leczenia jest doprowadzenia do stanu, w którym odpowiedź układu odpornościowego jest na tyle silna, że poziom wirusa HIV pozostaje niewykrywalny bez konieczności stosowania innych leków. Ponieważ białka synTac mogą nie tylko aktywować, ale i wyłączać komórki T, badacze mają też nadzieję, że uda się je wykorzystać w leczeniu chorób autoimmunologicznych.