Krakowski Sąd Okręgowy w wydziale odwoławczym uznał we wtorek (27 marca), że lekarz okulista Roman S. naruszył dobra osobiste niepełnosprawnej pacjentki, odmawiając przyjęcia jej w przychodni z psem przewodnikiem. Lekarz musi zapłacić 10 tys. zł na cele społeczne. Sąd uwzględnił tym samym apelację RPO Adama Bodnara od wyroku I instancji.
Jak informuje Biuro RPO, sprawa ma charakter precedensowy w kontekście ochrony osób z niepełnosprawnościami przed dyskryminacją w dostępie do świadczeń zdrowotnych.
W 2015 r. pacjentka zawiadomiła prywatny ośrodek okulistyczny w Krakowie, że jako osoba niewidoma, na wizytę ws. szklanej protezy gałki ocznej przyjedzie w asyście psa przewodnika. W odpowiedzi lekarz „anulował” wizytę (wcześniej odmówił on też usługi innej osobie niewidomej z psem). Kobiecie nie zaproponowano innego terminu ani żadnego innego wsparcia podczas wizyty. Musiała udać się do innej placówki, gdzie wykonano jej protezę gorszej jakości - akrylową (szklane wykonywał ośrodek właśnie w Krakowie - położony dalej od jej miejsca zamieszkania).
RPO Adam Bodnar wytoczył lekarzowi proces cywilny. W pozwie wskazał, że naruszył on godność pacjentki jako osoby z niepełnosprawnością. Wywołał u niej poczucie poniżenia i bezradności. Musiała także szukać innego świadczeniodawcy.
W lipcu 2017 r. Sąd Rejonowy dla Krakowa-Podgórza częściowo uwzględnił powództwo. Potwierdził, że obowiązek świadczenia usług, w tym świadczeń zdrowotnych, na rzecz osób poruszających się przy pomocy psa przewodnika wynika wprost z powszechnie obowiązujących przepisów prawa.
Zgodnie z pozwem sąd zasądził od lekarza na rzecz pacjentki tysiąc zł zadośćuczynienia - za krzywdę spowodowaną bezprawnym i zawinionym naruszeniem praw pacjenta. Sąd oddalił zaś roszczenie by lekarz wpłacił 25 tys. zł na cel społeczny - w związku z krzywdą spowodowaną bezprawnym i zawinionym naruszeniem dóbr osobistych kobiety.
W apelacji RPO kwestionował wniosek sądu, że pacjentka nie doznała takiej krzywdy by nakazać lekarzowi wpłatę również i na cel społeczny. Według sądu powinna ona była się spodziewać, że lekarz odmówi wizyty, jak wcześniej innej kobiecie - o czym powódka wiedziała. Zdaniem RPO taka interpretacja sądu niejako sankcjonuje odmowę udzielenia świadczeń medycznym osobom niewidomym poruszającym się z psem przewodnikiem, a więc ich dyskryminacji. Zarazem zachowanie lekarza sąd uznał za bezprawne - wskazał Adam Bodnar.
Sąd Okręgowy uwzględnił apelację RPO, oddalił zaś apelację pozwanego lekarza.
Komentarze
[ z 0]