Według NFZ i Ministerstwa Zdrowia, lekarze pracujący w podstawowej opiece zdrowotnej mają obowiązek przyjąć w danym dniu wszystkie osoby, które zgłoszą się do przychodni. Coraz częściej okazuje się to jednak niemożliwe.

Jak informuje Nowa Trybuna Opolska, lekarze chcą określenia standardów i zapisu w Ustawie o medycynie rodzinnej, iż na jednego pacjenta należy poświęcić 10-15 minut. Wtedy czterech pacjentów przypadałoby na godzinę. Lekarz POZ przyjmowałby najwyżej po 30 osób dziennie zamiast dwa razy tyle, co zdarza się coraz częściej. Nietrudno się domyślić, że Ministerstwo Zdrowia nie jest zainteresowane takim rozwiązaniem. Zanosi się więc na nowy spór lekarzy POZ z ministerstwem.

Lekarze zapowiadają, że będą szczególnie naciskać na uregulowanie czasu udzielania porady, bo doszło im dużo nowych obowiązków, m.in. wypisywanie tzw. zielonych kart pacjentom z podejrzeniem nowotworu, wystawianie skierowań do okulisty i dermatologa.

Postulat ten zgłosili Ministerstwu Zdrowia lekarze z Porozumienia Zielonogórskiego, którzy weszli w skład specjalnego zespołu ds. POZ, powołanego po styczniowym proteście.

Więcej: nto.pl