21 marca Minister Zdrowia Bartosz Arłukowicz przedstawił tzw. „plan kolejkowy”. Zniesienie limitów w onkologii na etapie podstawowym, specjalistycznym oraz chemioterapii, radioterapii i chirurgii onkologicznej to jedna z zapowiadanych zmian w organizacji systemu leczenia onkologicznego, przedstawionych przez ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza. Zapowiedziano także opcje likwidacji kolejek w innych dziedzinach medycyny.
Pakiet onkologiczny
- Zniesione zostaną limity w leczeniu onkologicznym.
- Każdy pacjent będzie miał zagwarantowany termin usługi medycznej.
- Każdy pacjent będzie miał indywidualną ścieżkę leczenia i znajdzie się pod opieką konsylium lekarskiego.
- Każdy pacjent będzie otrzymywał specjalną kartę będącą przepustką i skierowaniem do wszystkich gabinetów specjalistycznych i oddziałów.
- Każdy pacjent będzie miał swojego koordynatora leczenia, który będzie pomagał mu w walce z chorobą.
- Po zakończeniu leczenia choroby nowotworowej pacjent będzie objęty programem stałej opieki.
- Czas od podejrzenia nowotworu do rozpoczęcia terapii ma nie przekroczyć 9 tygodni.
Pakiet kolejkowy (dotyczy pozostałych specjalizacji)
- Lekarz rodzinny będzie mógł zlecać pacjentowi więcej badań.
- Wprowadzona zostanie porada receptowa i umożliwiony ma być odbiór recepty przez osobę upoważnioną.
- Specjaliści będą dodatkowo finansowani za pierwszą wizytę pacjenta.
- Premiowane będą zabiegi jednodniowe.
- Od 2016 r. pielęgniarki otrzymają możliwość zlecania niektórych badań oraz wypisania recept na wybrane leki.
- Utworzony ma być elektroniczny system kolejek, aby pomóc pacjentowi znaleźć miejsce, gdzie dane świadczenie otrzyma najszybciej.
- NFZ będzie mógł zawierać bezterminowe umowy z lekarzami rodzinnymi i wydłużać umowy ze specjalistami do pięciu lat, a ze szpitalami do 10 lat.
- W każdym oddziale NFZ ma funkcjonować infolinia dla pacjentów z informacją, w której poradni i ile dni oczekuje się na świadczenie.
Jak podkreślił premier, planowanie propozycje nie zakładają podnoszenia składki zdrowotnej. Zaznaczył także, że będzie obserwował prace ministra zdrowia i całego resortu na rzecz wprowadzenia w życie pakietu kolejkowego i onkologicznego.
Bartosz Arłukowicz zapewnił, że proponowane zmiany są już opisane legislacyjnie. Przypomniał także, że dziś Sejm przyjął ustawę, dzięki której w podstawowej opiece zdrowotnej będą mogli przyjmować pediatrzy i interniści.
Źródło: www.mz.gov.pl
Komentarze
[ z 3]
O proszę i mamy też artykuł odnośnie dopiero planowanych do wprowadzenia zmian. Tyle optymizmu, tyle pomysłów, a jak widać, zbyt wiele dobrego z tych zmian nie wynikło. Przed dwoma laty minister z optymizmem zapowiadał, jak to kolejki się skrócą, a okres oczekiwania na wizytę u lekarza specjalisty zacznie wynosić kilka dni, maksymalnie tygodni. Jak widzimy z dniem dzisiejszym niewiele się zmieniło, a jeśli już to na gorsze. Bo przecież do obsługi tych kolejek musiały być zatrudnione dodatkowe osoby celem realizacji nowych obowiązków administracyjnych. Nie mam pomysłu w jaki sposób miałoby to skutkować rozwiązaniem problemu. Raczej trzeba było się spodziewać tego, że przeznaczając część funduszów na obsługę projektu od strony formalnej oraz dodając pracownikom służby zdrowia dodatkowych biurokratycznych zajęć, jedyne co w ten sposób można osiągnąć to co najwyżej wydłużenie kolejek właśnie, a nie skrócenie, jak to by się chciało tego oczekiwać. Ciekawe jakie teraz projekty przedstawi ministerstwo, kiedy już wiadomo, że poprzedni pomysł się nie powiódł, a społeczeństwo wkrótce zacznie domagać się propozycji nowych rozwiązań.
Pomysłów jest wiele. Wykonanie zawodzi. Każdy chce po prostu pójść do lekarza, nie tylko gdy jest chory. Co z profilaktyką, na którą wydaje się tle pieniędzy? Owszem, zgadzam się, że priorytetem są ci którzy potrzebują natychmiastowej pomocy i ich stan jest poważniejszy, jednak co z tymi którzy regularnie chodzą na badania i u których wykryto chorobę we wczesnym stadium? Uważam że tak naprawdę nie ma uniwersalnego sposobu na skrócenie kolejek. Jedni czekają relatywnie krótko natomiast inni miesiącami. Trzeba mieć szczęście, żeby się gdzieś dostać.
Praktycznie zawsze spotykamy się z przypadkami, w których pacjent został przyjęty w trybie nagłym do szpitala, zostaje u niego zdiagnozowana choroba, po czym dostaje skierowanie do lekarza specjalisty i wychodzi ze szpitala. Oprócz diagnozy i skierowania nic w szpitalu nie zyskał, nadal musi czekać w normalnej kolejce i często od momentu wykrycia choroby do pojawienia się po raz pierwszy w gabinecie mija pół lub nawet rok. Wielu ratuje się prywatnymi klinikami bądź praktykami lekarskimi, niestety nie wszystkich na to stać. Często leki potrzebne są od razu. Funkcjonuje coś takiego jak adnotacja pilne na skierowaniu jednak jest to tak naprawdę druga kolejka i zamiast roku czeka się 3 miesiące. To i tak zbyt długo. Mam tu na myśli zwłaszcza rehabilitację. Kompleksowa opieka zdrowotna rozwiązałaby podobne problemy. Dlatego warto pracować nad zmniejszeniem kolejek poprzez zachęcanie specjalistów do współpracy na korzystniejszych dla nich warunkach.