Tylko w lutym odnotowano w Polsce ponad milion zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę, dziesięć osób zmarło – wynika z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego.
Najnowszy meldunek, dotyczący ostatnich sześciu dni lutego – od 23 do 28 lutego – głosi, że w tym czasie odnotowano ponad 248 tys. zachorowań na grypę lub podejrzeń zachorowania. W pierwszych trzech tygodniach lutego odnotowywano odpowiednio: 242 tys., 271 tys. i 269 tys. przypadków. W lutym z powodu grypy zmarło 10 osób.
W poprzednim miesiącu, w styczniu, zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę było w Polsce dużo mniej. W tym okresie odnotowano prawie takich 700 tys. przypadków.
Grypa występuje przez cały rok, jedynie w mniejszym nasileniu w poszczególnych okresach, np. latem. Od września 2016 r. do połowy sierpnia 2017 r. w sumie zarejestrowano w Polsce ponad 4,8 mln zachorowań i podejrzeń, czyli 19 proc. więcej niż w analogicznym okresie poprzedniego sezonu 2015/2016. Od września 2017 r. liczony jest kolejny sezon grypowy.
Komentarze
[ z 9]
Najlepszym sposobem na walkę z grypą są szczepienia. Nie powinniśmy się ich bać. Mity jakie w ostatnim czasie zostały nagłośnione przez garstkę niedoinformowanych osób to kompletne bzdury. Na szczęście skutecznie prowadzi się akcje informacyjne i edukacyjne dzięki czemu ludzie odzyskują zaufanie do szczepionek. Pamiętajmy, że szczepiąc się ja grypę pomagamy nie tylko sobie, ale i innym. Jest to odpowiedzialna decyzja, która podjęta przez wiele osób, pozwoli zmniejszyć zachorowalność na grypę zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym. Każdego roku państwo wydaje ogromne kwoty na leczenie grypy. Sukcesem byłoby chociaż trochę zmniejszyć liczbę zachorowań. Oznaczałoby to mniejszą zapadalność na grypę, zapobieganie powikłaniom i późniejszej hospitalizacji, opuszczaniu dni pracy i wielu innym aspektom ważnych z punktu widzenia nie tylko zdrowotnego, ale i ekonomicznego.
Chciałabym się skupić na ostatnim akapicie artykułu. Często zapominamy, że grypa atakuje CAŁY ROK. Nie tylko jesienią, gdy jest okres szczepień, czy wiosną, gdy dopada nas obniżenie odporności po zimie. Tak samo latem, czy srogą zimą możemy zarazić się wirusem grypy, który jest tak samo niebezpieczny jak ten atakujący nas jesienią czy wiosną. Nie tylko szczepionki chronią nas przed grypą. Najważniejsze to dbać o swój organizm przez cały rok, a nie tylko w sezonie infekcji. Wystarczy, że przez 150 minut w tygodniu będziesz aktywny fizycznie, codziennie będziesz jadł 5 porcji warzyw i 2 porcje owoców oraz będziesz spał przynajmniej 7 godzin na dobę, a poczujesz się zdrowszy i będziesz miał lepszy humor.Gdy już nadejdzie jesień dbaj, aby ubierać się odpowiednio do temperatury i warunków pogodowych. W okresie przejściowym najlepiej sprawdzi się ubiór „na cebulkę”, czyli złożony z kilku warstw, które możesz zdejmować lub zakładać w razie potrzeby.Ważne jest również częste mycie rąk ciepłą wodą z mydłem. Dzięki temu prostemu zabiegowi znacznie zmniejszysz ryzyko infekcji.
Myślę, że po części odpowiedzialne jest za to nieuświadomione społeczeństwo. Odkładając na bok szczepienia i podstawowe zachowania, dotyczące higieny. Ludzie często, gdy spostrzegą u siebie pierwsze symptomy choroby bagatelizują je, czekają "aż samo przejdzie|, nie odwiedzają lekarzy rodzinnych. Grypa na początku jest bardzo trudna do odróżnienia od zwykłego przeziębienia, nawet przez lekarza, a co do dopiero przez zwykłego Kowalskiego. Pamiętajmy, że to nie sama grypa jest odpowiedzialna za tę ogromną liczbę zgonów - ale jej powikłania. Jak odróżnić przeziębienie od grypy? Przeziębienie zaczyna się powoli, podczas gdy grypa ma gwałtowny początek. Przy tej pierwszej chorobie temperatura ciała nie przekracza 38°, w przebiegu grypy jest wyższa. Przy grypie bardzo często odczuwamy dolegliwości stawowo - mięśniowe, ból głowy oraz suchy kaszel. Z kolei przeziębienie zwykle cechuje chrypka i katar. Dominującym objawem grypy jest też ucisk w klatce piersiowej oraz rozbicie i ogólne złe samopoczucie. Myślę, że powinniśmy położyć większy nacisk na promocję i edukowanie społeczeństwa na temat tej przebiegłej choroby.
Niestety, wydaje mi się, że spora część tych zachorowań jest nowym trendem, który promują tak zwani "antyszczepionkowcy". Po szczepionkach ludzie głupieją, można zapaść na autyzm, alzheimera, astmę, katar sienny – przekonują antyszczepionkowcy. W ubiegłym roku na KUL-u zorganizowano wykład, na którym pani z tytułem doktora habilitowanego opowiadała, że szczepionki obniżają inteligencję. A do ich produkcji używa się ścieków i odpadów przemysłowych. To oczywiście bzdury i mam nadzieję, że już niedługo wszyscy sobie to uświadomią i obniżą procent zachorowalności, szczególnie na grypę.
Oczywiście, że to nowy trend wcześniej nie mieliśmy do czynienia z tak dużą ilością zachorowań. Jest to wina po części antyszczepionkowców, mediów i instytucji które skutecznie nagłaśniają stek bzdur o szeregu występujących powikłań po szczepionkach na grypę. Coraz więcej osób się nie szczepi stąd ta liczba zachorowań. Jeśli coś z tym się nie zrobi niestety będzie coraz gorzej z roku na rok. A jak to mówią "jeden nie zaszczepiony- dwadzieścia osób zakażonych". Najgorsze jest to,że ludzie sobie z tego sprawy nie zdają.
Całkowicie zgadzam się z poprzednimi wypowiedziami. Od kilku lat słyszy się takie zestawienia, zwykle oscylują one w podobnych liczbach zachorowań/podejrzeń jednak ich liczba nie spada gwałtownie, jak to jest oczekiwane. Na to wszystko może składać się wiele czynników, zarówno brak podstawowych zasad przestrzegania higieny, niestosowny ubiór do pogody, a także tak jak wspomniały poprzednie użytkowniczki- problem “antyszczepionkowców”, którzy często bez żadnej wiedzy medycznej powielają schematy postępowań przeczytane w Internecie albo usłyszane gdzieś “na mieście”. Wydaję mi się, że spory problem związany jest z tym, że często dzieci, lekko przeziębione wysyłane są do przedszkoli i szkół. Obecność tak dużej liczby maluchów, które nie dokońca mogą jeszcze znać zasady higieny sprzyja szerzeniu się wirusa, który następnie przenoszony jest do ich domu, będąc przyczyną kolejnych zachorowań. Oczywiście nie chcę tutaj winy zrzucać na dzieci, ale jest to problem na który należy zwrócić uwagę aby chore dzieci zostawały w domu.
Grypa jest chorobą często bagatelizowaną przez nasze społeczeństwo. Niestety na pozór wyleczona, może doprowadzić do poważnych powikłań zagrażających życiu i zdrowiu. Nie powinniśmy jej bagatelizować, a objawy takie jak ogólne rozbicie, podwyższona gorączka, bóle mięśni i stawów powinny zmusić nas do zostania w domu i porządnej kuracji. To że pójdziemy do pracy, wcześniej biorąc leki obniżające temperaturę, zwalczające ból nie sprawią, że grypa zostanie wyleczona. Niby wydaje się to oczywiste i znaczna część społeczeństwa o tym wie, jednak nie wszyscy się do tego stosują. Wirus grypy ulega częstym mutacjom, przez co ciężko jest stworzyć odpowiednią szczepionkę skierowaną przeciwko temu patogenowi. Jednak coroczne szczepienia pozwolą w znacznym stopniu udodpornić nasz organizm, a jeżeli zaatakuje nas taki szczep wirusa, przeciwko któremu wcześniejsza szczepionka nie jest skierowana, to samo przebycie choroby może być znacznie łagodniejsze,a co najważniejsze zmniejsza się ryzyko powikłań.
W ubiegłym sezonie ilość zachorowań na grypę lub choroby grypopodobna była zatrważająca. Polacy muszą uświadomić sobie jak ważne jest stosowanie szczepień ochronnych. W tamtym roku w sprzedaży były szczepionki trójwalentne. Obecnie z racji dużych mutacji tego wirusa wprowadzono szczepionki czteroskładnikowe, które w tym sezonie są bardziej skuteczne w ochronie przed tym wirusem. Dodatkowym plusem jest to, że są one najtańsze w całej Unii Europejskiej. Cieszę się, że państwo zaczęło działać w kierunku zmniejszenia liczby zachorowań. Bardzo dobrze, że pomoc zaoferowano seniorom, którym przysługuje 50 procentowa zniżka, a w niektórych miastach takich jak Białystok, oferowana jest ona darmowo, zmniejszając ograniczenie wieku z 65 lat do 60. To posunięcie istotne ponieważ w przypadku różnych chorób przewlekłych(choroba wieńcowa, POCHP) znacznie zwiększa się ryzyko ich zaostrzeń oraz groźnych powikłań np.zapalenie mięśnia sercowego,osierdzia. Bardzo duży odsetek osób, które są hospitalizowane to właśnie osoby starsze, dlatego według mnie dla nich należy się największa pomoc. Dodatkowa zniżka spowoduje, że budżet seniorów nie będzie tak bardzo obciążony. Okres największej zachorowalności przypada na styczeń-marzec, jednak już teraz wskazane jest stosowanie szczepionki, aby w jak największym stopniu mogły chronić pacjentów. Należy pamiętać, że ważnymi elementami profilaktyki przeciwgrypowej są odpowiednia zbilansowana dieta, regularny wysiłek fizyczny, odpowiednia higiena oraz unikanie miejsc w których są duże skupiska ludzi. Może skuteczność tych czynności nie jest tak wysoka jak samej szczepionki, ale na pewno przyczynią się, do tego aby odsetek zachorowań spadł. Dobrym rozwiązaniem byłoby również wprowadzenie szczepionek dla dzieci, Łódź na przykład podjęła już takie działania. Najmłodsi bowiem są często narażeni na kontakt z tym wirusem z uwagi na przebywanie w zamkniętych salach, które nie są regularnie wietrzone. Sporo do życzenia pozostaje też ich higiena, o którą nie zawsze dbają, a to także czynnik ryzyka.
Warto jest wiedzieć jaka jest różnica między przeziębieniem, a grypą. Najczęściej przeziębienie poprzedzane jest okresem złego samopoczucia, które może trwać od jednego do dwóch dni. W wielu przypadkach pierwszym symptomem choroby jest ból gardła, lecz również chrypka. W kolejnej fazie przeziębienia pojawia się nieżyt nosa. Następnie to właśnie nieżyt nosa oraz katar stają się głównym objawem przeziębienia. W pierwszych dniach występuje także stan podgorączkowy, czyli temperatura ciała wynosi wówczas od 37 do 38 stopni Celsjusza. Z kolei zupełnie inaczej wygląda przebieg grypy. Grypa rozpoczyna bardzo często wysoką gorączką, która sięgać może nawet do 40 stopni Celsjusza. Gorączce tej towarzyszy uczucie rozbicia, silne bóle mięśni, dreszcze, bóle głowy oraz duszący kaszel. Natomiast nieżyt nosa najczęściej przy grypie jest mało nasilony. Ponadto objawy grypy zazwyczaj mają dużo bardziej ostry przebieg, a jednocześnie trwają dłużej niż w przypadku objawów przeziębienia. Występuje jednak kilka istotnych różnic. Przede wszystkim grypa charakteryzuje się ostrym przebiegiem już na samym początku. Z kolei przeziębienie rozpoczyna się okresem gorszego samopoczucia. Dlatego w przypadku przeziębienia można zauważyć narastające objawy. Grypie zazwyczaj towarzyszy bardzo wysoka gorączka, silne bóle mięśni, bóle głowy, ale także nawracające dreszcze. Różnica jest także katar, który najczęściej dotyczy pacjentów cierpiących na przeziębienie. W przypadku chorujących na grypę zauważyć można znacznie mniejsze nasilenie kataru lub jego brak. Co więcej grypa powodować może różne poważne powikłania, między innymi zapalenie płuc lub niewydolność oddechową. Niemieccy wirusolodzy przestrzegają przed twindemią, czyli dwiema epidemiami, które mogą wystąpić jednocześnie, a dokładnie chodzi o równoczesną epidemię koronawirusa i grypy. Według danych berlińskiego Instytutu im. Roberta Kocha (RKI) od końca września liczba zachorowań na grypę znacznie wzrosła. Rośnie również liczba infekcji koronawirusowych. Zakażeniom tym sprzyja niska temperatura oraz zmienna pogoda. W sezonie jesienno-zimowym krąży bowiem wiele wirusów, które zagrażają przede wszystkim osobom z obniżoną odpornością w tym głównie seniorom i kobietom w ciąży. Zjawisko twindemii nie jest nowe, bo doniesienia o równoczesnym zakażeniu grypą i koronawirusem pojawiły się już na początku 2020 roku w Stanach Zjednoczonych. Nazwano je wówczas fluroną, a określane jest również spolszczoną nazwą gryporona. Nie określa ono jednak nowego rodzaju wirusa czy oddzielnej jednostki chorobowej, ale połączone zakażenie tymi dwoma odrębnymi wirusami w tym samym czasie. W Polsce sezon epidemiczny grypy trwa od października do maja, a szczyt zachorowań przypada na okres od stycznia do marca, aczkolwiek w poszczególnych sezonach ten czas może ulegać nieznacznym zmianom. Optymalnie czas szczepienia przeciw grypie powinien mieć miejsce przed rozpoczęciem okresu zwiększonej zachorowalności na grypę, a więc w naszych warunkach, od września do grudnia.Od początku roku grypa lub podejrzenie grypy dotknęło już ponad 2,6 miliona obywateli naszego kraju, w tym 1,2 mln dzieci do 14. roku życia. Dla porównania w analogicznym okresie rok wcześniej było to — odpowiednio — 1,7 miliona oraz 828 tysięcy.W całym ubiegłym roku zaraportowano ponad 2,9 mln przypadków i podejrzeń, z czego prawie połowa (1,2 mln) dotyczyła dzieci. Paragrypa lub inaczej grypa rzekoma to określenie stosowane podczas diagnozowania infekcji dróg oddechowych wywołanej przez wirusa paragrypy – HPIV. Objawy obejmują m.in. gorączkę, kaszel, ból gardła czy katar. Do zakażenia wirusem paragrypy dochodzi poprzez drogi oddechowe – na skutek wdychania aerozolu, w którym znajduje się wirus bądź jego przeniesienia z rąk lub skażonych przedmiotów w okolice ust. Znaczną część infekcji diagnozuje się w okresie jesienno-zimowym (typy 1 i 2), lecz mogą one również występować wiosną i latem (typ 3). Najczęściej chorują dzieci do 5. roku życia (szacuje się, że wirus grypy rzekomej odpowiada nawet za około 20% infekcji układu oddechowego u pacjentów pediatrycznych), choć HPIV mogą się zarazić także dorośli.Grypa jest ostrą chorobą zakaźną, do zakażenia dochodzi zwykle drogą kropelkową lub rzadziej przez kontakt ze skażoną wirusem grypy powierzchnią. Okres inkubacji wynosi średnio 1-4 dni, w rzadkich przypadkach może jednak wynosić kilkanaście godzin. Wirusy grypy atakują komórki nabłonka dróg oddechowych, w których się namnażają. W konsekwencji doprowadzając do ich zniszczenia, co toruje drogę zakażeniom bakteryjnym. Powikłaniem grypy u najmłodszych pacjentów jest zapalenie ucha środkowego, płuc, zatok obocznych nosa oraz tzw. drgawki gorączkowe. Zdarza się też zapalenie mięśnia sercowego, niewydolność oddechowa, zapalenie mózgu lub opon mózgowych.Grypa w niektórych przypadkach nasila już istniejące choroby przewlekłe, np. astmę lub POChP. Leczenie grypy polega przede wszystkim na łagodzeniu objawów i odpoczynku do czasu pełnego wyzdrowienia. Zniesienie obostrzeń covidowych i "opanowanie" wirusa SARS-CoV-2 sprawiło, że wirus grypy znów ma duże możliwości transmisji. Na półkuli południowej zaobserwowano to już kilka miesięcy temu, gdy nastąpił wyraźny wzrost zachorowań spowodowanych zakażeniem wirusem grypy. Polacy niechętnie korzystają ze szczepień, które są zalecane. Najgorsze statystyki dotyczą dzieci, wśród których wyszczepialność nie przekracza 2 procent. W całym kraju w sezonie 2022/2023 zaszczepiło się jedynie 7 procent osób. Według statystyk, pod względem stanu zaszczepienia przeciw grypie jesteśmy na jednym z ostatnich miejsc w Europie. Chociaż najwyższy poziom zaszczepienia odnotowywany jest w grupie osób w wieku powyżej 65 lat, to i tak szczepi się około 20 procent seniorów, podczas gdy w tej grupie wieku w krajach Unii Europejskiej poziom zaszczepienia wynosi w przybliżeniu 44 procent, – w Holandii powyżej 75 procent, a w Wielkiej Brytanii – 68 procent.Lockdowny, noszenie maseczek, zachowywanie dystansu społecznego – to wszystko sprawiało, że zachorowań na grypę w ostatnich dwóch sezonach było mniej niż w poprzednich latach, ponieważ wirusowi było znacznie trudniej się szerzyć. Eksperci alarmują, że w tym sezonie może mieć zatem miejsce tzw. epidemia wyrównawcza grypy. Grypa wykazuje pewnego rodzaju sezonowość. Zwykle obserwujemy dwa piki zachorowań. Pierwszy, mniejszy, występuje na przełomie listopada i grudnia, zaś drugi, silniejszy, przypada na przełom lutego i marca.Według rekomendacji Światowej Organizacji Zdrowia w związku z rosnącą liczbą wykrytych przypadków grypy podczas pandemii COVID-19 zaleca się wszystkim krajom przygotowanie się na wspólne krążenie wirusa grypy i SARS-CoV-2. Zachęca się także poszczególne kraje do wzmocnienia zintegrowanego nadzoru w celu jednoczesnego monitorowania grypy i SARS-CoV-2 oraz zintensyfikowania kampanii szczepień przeciwko grypie, aby zapobiec ciężkim hospitalizacjom z nią związanym. W zeszłym roku lekarze, pielęgniarki i pozostali medycy nie mogą liczyć na darmowe lub refundowane szczepienia przeciwko grypie. Ministerstwo Zdrowia nie planuje zakupu szczepionki przeciwko grypie dla personelu medycznego ani jej refundacji. Według analiz medycy są dziesięć razy bardziej narażeni na zakażenie grypą i większość z nich ją przechoruje. Choroba przenosi się z człowieka na człowieka drogą kropelkową, np. podczas kichania.Największa ilość zachorowań występuje podczas sezonowych epidemii. Osoba dorosła może zarażać jeden dzień przed wystąpieniem objawów oraz do 10 dni po pierwszych symptomach. Małe dzieci oraz osoby z obniżoną odpornością mogą przenosić wirusa na innych przez dłuższy czas. Leczenie grypy trwa około tygodnia. Opiera się głównie na łagodzeniu objawów. Choroba mija samoistnie po kilku dniach. Wystarczą leki przeciwgorączkowe (np. paracetamol) oraz leki przeciwzapalne (np. ibuprofen). Na kaszel stosuje się leki przeciwkaszlowe, a na nieżyt nosa spraye hipertoniczne lub izotoniczne. Bardzo ważny podczas leczenia grypy w domu jest odpoczynek. Nie należy obciążać organizmu ani podejmować żadnych aktywności, za to przyjmować dużo płynów i nawilżać powietrze, by usprawnić działanie dróg oddechowych. Organizm posiada pewne mechanizmy, które powodują, że infekcja jednym wirusem zapobiega lub zmniejsza ryzyko infekcji innym. Gdy dochodzi do zakażenia, układ immunologiczny produkuje specjalne białka zwane interferonami, które atakują i likwidują wirusa. Zapewniają one również tymczasową, nieswoistą odporność na inne możliwe zakażenia, a więc zapobiegają równoczesnej infekcji dwoma patogenami.