Schizofrenia to jedna z najcięższych i najbardziej stygmatyzujących chorób psychicznych. Liczba chorych w Polsce może sięgać nawet miliona osób, ale trudno o oficjalne statystyki dotyczące skali problemu. Większość chorych w momencie postawienia diagnozy nie ma jeszcze 30 lat, a trzy czwarte z nich traci pracę. Szansą na normalne życie i przywrócenie ich na rynek pracy mogą być nowoczesne leki o przedłużonym działaniu i odpowiedni model opieki nad pacjentami z tym schorzeniem.
– Pacjenci ze schizofrenią mają bardzo złą, wręcz okropną jakość życia. Są stygmatyzowani, dlatego muszą z powrotem zostać uwzględnieni w społeczeństwie, znaleźć w nim swoje miejsce i spotykać się z mniejszą dyskryminacją. To absolutnie podstawowa kwestia, która przyświeca wszelkim innym działaniom – w przeciwnym wypadku powstaje problem z leczeniem, z jakością ich życia. Dzisiaj pacjenci ze schizofrenią cierpią bardziej z powodu stygmatyzacji niż z powodu samego schorzenia – mówi prof. Norman Sartorius, były dyrektor Departamentu Zdrowia Psychicznego WHO oraz były przewodniczący World Psychiatric Association.
Szacuje się, że w Polsce na schizofrenię choruje ok. 385 tys. osób, czyli około 1% społeczeństwa. Ponieważ zaburzenia psychiczne w dalszym ciągu są tematem tabu, część chorych nigdy nie zgłasza się po pomoc i nie jest właściwie leczona. Według Fundacji Pro Damo, łącznie na schizofrenię może cierpieć w Polsce nawet milion osób.
– Jak wszystkie choroby psychiczne, schizofrenia wiąże się z bardzo złymi skojarzeniami. Uważa się tych ludzi za szkodliwych, nieodpowiedzialnych, często za przestępców – to jest największe źródło cierpienia tych pacjentów – mówi prof. Norman Sartorius.
– Schizofrenia to bardzo poważna choroba, bardzo ubezwłasnowolniająca, obniżająca jakość życia. Często pacjenci nie są w stanie funkcjonować samodzielnie, cierpią na nawroty choroby, pojawia się potrzeba ponownej hospitalizacji. W związku z tym wyniki leczenia często nie są zadowalające – mówi prof. Robin Emsley, psychiatra z Uniwersytetu Stellenbosch w Cape Town.
Schizofrenia jest nazywana chorobą młodych, ponieważ zwykle dotyczy osób między 25 a 35 rokiem życia. Choroba psychiczna zmusza ich do wycofania się z życia społecznego i zawodowego. Średnia wieku w chwili postawienia diagnozy to 27 lat, u 73 proc. chorych na schizofrenię rozpoznanie postawiono jeszcze przed 30. rokiem życia.
– Leczenie często rozpoczyna się zbyt późno, właśnie ze względu na stygmatyzację. Pacjenci wstydzą się chorób psychicznych. Często rodziny w obawie przed stygmatyzacją nie przychodzą z tymi pacjentami do lekarza, w związku z tym ich terapia rozpoczyna się później, niż powinna. Władze również przeznaczają mniej funduszy na choroby psychiczne, często uważa się tego typu pacjentów za przypadki beznadziejne. Dlatego - zanim zastanowimy się w ogóle nad skuteczną terapią - trzeba zmienić to nastawienie i skłonić ludzi, aby przychodzili do lekarza i po drugie – skłonić rządy, aby inwestowały w terapię chorób psychicznych – mówi prof. Norman Sartorius.
Według Fundacji Pro Damo, 72 proc. chorych na schizofrenię straciło pracę w chwili postawienia diagnozy. Dla rynku pracy to duża i niezagospodarowana grupa – 26 proc. pacjentów z tym schorzeniem ma wyższe wykształcenie. Tymczasem wśród osób z zaburzeniami psychicznymi stopa bezrobocia jest ponad dwukrotnie wyższa, niż dla ogółu społeczeństwa.
– Większość pacjentów chorujących na schizofrenię jest na rencie, tylko kilkanaście procent jest aktywnych zawodowo. Wiemy, że aktywność zawodowa jest najlepszym zabezpieczeniem – poza przyjmowaniem leków i terapią psychologiczną – przez nawrotami choroby. Podobnie jak relacje społeczne, bo schizofrenia dotyka nie tylko osoby chorującej, ale również jej otoczenia, osób najbliższych. Przyjmuje się, że ten problem dotyka kilkadziesiąt osób, a efektem jest zrywanie się relacji w rodzinie, wśród bliskich. Potrzebne jest więc kompleksowe działanie, praca i powrót do pełnionych ról życiowych – wskazuje dr Marek Balicki, kierownik Wolskiego Centrum Zdrowia.
Prof. Robin Emsley, psychiatra z Uniwersytetu Stellenbosch w Cape Town podkreśla, że bardzo ważne jest zdiagnozowanie choroby na wczesnym etapie i szybkie wdrożenie leczenia, które stwarza pacjentowi szansę na normalne życie. Pomagają w tym długodziałające przeciwpsychotyczne leki w iniekcjach (ang. LAT).
– W Kapsztadzie, gdzie praktykuję, stosujemy je dosyć powszechnie. Trzeba przy tym działać we współpracy zarówno ze środowiskiem, jak i samym pacjentem oraz z lekarzami. Gdy psychiatrzy widzą, że te leki rzeczywiście działają, pacjenci dobrze na nie reagują i poprawiają się wyniki leczenia – wówczas ta współpraca trwa. Może ona spowodować, że choroba nie będzie postępowała i nie przejdzie w stan przewlekły, który uniemożliwia samodzielne funkcjonowanie pacjenta – mówi prof. Robin Emsley.
W większości wypadków ciężar opieki nad chorymi na schizofrenię spada na rodzinę i bliskie osoby. Leki o przedłużonym działaniu zdejmują z nich odpowiedzialność za pilnowanie czy pacjent stosuje się do zaleceń lekarza psychiatry i regularnie przyjmuje leki.
– Jeśli są to tabletki, to przyjmowanie ich może być nieregularne. Zwłaszcza w przypadku gdy współpraca pacjenta z lekarzem czy z jego opiekunami jest nienajlepsza. Tak się dzieje w połowie, a nawet w większej liczbie przypadków. Dlatego dobrą formą leczenia są leki o przedłużonym działaniu – łatwiej kontrolować poziom leku w organizmie pacjenta, co daje też lepsze wyniki. W Polsce niestety ze stosowaniem leków o przedłużonym działaniu ciągle nie jest najlepiej. Stosujemy je wielokrotnie rzadziej, niż w innych krajach europejskich – mówi dr Marek Balicki.
– Istnieją leki, które dość efektywnie zwalczają tę chorobę, szczególnie w jej wczesnej fazie. Problemem są późniejsze nawroty, które zwykle są efektem tego, że pacjent przestaje przyjmować leki. Szansą na poprawę tej sytuacji jest pilnowanie, aby pacjenci stosowali się do zaleceń lekarzy. Mamy do dyspozycji interwencje psychospołeczne oraz długo działające leki przeciwpsychotyczne. W przypadku takich leków jesteśmy w stanie monitorować, czy pacjent stosuje się do zaleceń lekarza. Jeżeli nie przyjmie przypisanej dawki leku jesteśmy w stanie zainterweniować – mówi prof. Robin Emsley.
Komentarze
[ z 3]
Objawy schizofrenii są różne, a ich wpływ na życie codzienne może być większy lub mniejszy. Praca, szkoła i życie domowe mogą mieć wpływ na rozwój objawów schizofrenii. Nawet wczesne oznaki schizofrenii mogą wpływać na życie prywatne i zawodowe. Początkowo, gdy objawy schizofrenii dopiero się zaczynają, nie jest jasne, że to jednostka chorobowa. Często objawy schizofrenii pojawiają się w okresie dojrzewania i są mylone z powodu przeciętnego zachowania nastolatków, a może depresji lub innej choroby psychicznej. Najwcześniejszym objawem schizofrenii może być upośledzenie funkcji poznawczych i może nastąpić w młodym wieku. Wczesne objawy schizofrenii mogą łatwo prowadzić do niepowodzeń w szkole i w pracy. Osoba może odepchnąć wszystkich przyjaciół i pozostać wycofana, nie chcąc już uczestniczyć w zabawach, takich jak sport czy muzyka. Upośledzenie funkcji poznawczych i trudności z myśleniem mogą powodować spadek ocen. W przypadku pracy, spadek wyników. Znane są przypadki, gdy pod diagnozie nowotworu, pacjent przeżywa bardzo krótko ze względu na załamanie psychiczne i brak chęci walki z chorobą. Tak samo jest z każdą poważną chorobą, a schizofrenia do takich należy. Kiedy osoba staje się starsza, objawy schizofrenii stają się bardziej wyraźne, ponieważ schizofrenia staje się chorobą w pełni rozwiniętą. Dlatego bardzo ważne jest wsparcie rodziny zaraz po diagnozie i w ciągu całego życia.
Warto przeczytać sobie publikacje Pani Patrycji Pięty, żeby móc rzeczywiście poniekąd wejść w buty osób z tą chorobą i spróbować zrozumieć ich świat. Jedną z najbardziej negatywnych konsekwencji doświadczania tej choroby jest trudność w codziennym, zwyczajnym funkcjonowaniu. Osoby chore psychicznie, przede wszystkim te, które cierpią z powodu schizofrenii, osiągają niższy poziom przystosowania do dnia powszedniego (w porównaniu z osobami zdrowymi). Upośledzone funkcjonowanie osób cierpiących z powodu schizofrenii może mieć wpływ na wiele aspektów życia. Dlatego też naukowcy i praktycy kliniczni starają się znaleźć sposoby, dzięki którym uda się poprawić codzienność osób chorych. Jak wynika z powyższego, osoby cierpiące z powodu schizofrenii do niedawna były traktowane jako chorzy, którym należy jedynie podać leki. W wyniku tego udaje się niwelować w pewnym stopniu objawy chorobowe. Pojawiają się jednak skutki uboczne przyjmowania leków (np. obojętność), które mogą być podobne do części objawów. Jest to więc pewnego rodzaju błędne koło. Oczywiście leki psychotropowe nie są niepotrzebne, wydaje się nawet, że są konieczne, szczególnie w ostrym epizodzie chorobowym. Nie są one jednak wystarczające, biorąc pod uwagę dobrostan osoby chorej . Dlatego też osoby cierpiące z powodu schizofrenii, dopiero niedawno, zaczęto traktować także jako osoby niepełnosprawne, a więc potrzebujące rehabilitacji, pomocy w przystosowaniu do otaczającego świata. Jest to trzecia z wymienionych rewolucji stanowiąca przedmiot niniejszego opracowania. Warto także podkreślić, że bardzo ważny w procesie poprawy codzienności osób chorych wydaje się być personel pielęgniarski, który w znacznym stopniu jest zaangażowany w rehabilitację psychiatryczną. Pielęgniarka jest bowiem często jedną z kilku – kilkunastu osób należących do sieci społecznej osoby chorej na schizofrenię. Pielęgniarka może być pewnego rodzaju „pomostem” pomiędzy farmakologią a rehabilitacją. Z jednej strony może podawać leki, z drugiej natomiast odgrywać bardzo ważną rolę podczas środowiskowego uzdrawiania. Jak wynika z powyższego, ostatnie dziesięciolecia przyniosły rozwój alternatywnych, czy raczej uzupełniających, dla farmakoterapii możliwości terapeutycznych w stosunku do osób chorujących psychicznie (w tym na schizofrenię). Celem rehabilitacji psychiatrycznej jest podniesienie jakości umiejętności poznawczych oraz społecznych, niwelowanie objawów ubocznych przyjmowanych leków . Ideą tej formy pomocy jest więc przeciwstawienie się ograniczeniom wynikającym z choroby psychicznej, pomoc w wyznaczeniu celów życiowych, a następnie pomoc w ich realizowaniu. Ważne jest podkreślanie sensu życia, budowanie wiary, przeciwstawiając się objawom czy skutkom choroby . Można powiedzieć, że rehabilitacja psychiatryczna powinna pomóc osobie niepełnosprawnej, chorej na schizofrenię, we włączeniu się w codzienne życie społeczne . Wymienione założenia oraz cele w efekcie mają doprowadzić do wyższego poziomu zadowolenia z życia – kolejnego oczekiwanego rezultatu oddziaływań terapeutycznych . Model medyczny, mający już długą tradycję, skupia się na symptomach chorobowych, stara się je niwelować poprzez interwencje lekarskie. Rehabilitacja psychiatryczna jest natomiast skoncentrowana na redukcji niepełnosprawności, na podkreślaniu znaczenia odpowiedniego dostosowania się osoby chorej do jej codziennego środowiska. Połączenie tych dwóch typów oddziaływań jest bardziej efektywnym procesem terapeutycznym w porównaniu do wyłącznie leczenia farmakologicznego . Niezwykle istotne jest to, aby taka rehabilitacja odbywała się w jak największym stopniu w codziennym środowisku osoby chorej. Skraca się więc do minimum hospitalizację całodobową na rzecz oddziałów dziennych czy leczenia środowiskowego. Jak wspomniano, istnieją dane wskazujące na znaczącą poprawę ogólnego stanu cierpiącej z powodu schizofrenii osoby, która korzysta zarówno z farmakoterapii, jak i rehabilitacji psychiatrycznej. Z doświadczeń autorki niniejszego opracowania wynika, iż czasami zdarza się jednak tak, że chorzy psychicznie czy ich rodziny wierzą w to, że pomóc w chorobie psychicznej mogą jedynie lekarz psychiatra oraz przepisane przez niego leki. Osoby chore, dotychczas biernie przyjmujące leki, mogą również bać się aktywnego zaangażowania się w proces terapeutyczny. Warto wówczas, aby ktoś z personelu medycznego (na przykład pielęgniarka) przedstawił w przystępny sposób dodatkową formę oddziaływań środowiskowych, które w znaczący, pozytywny sposób mogą wpłynąć na ogólne codzienne funkcjonowanie chorego. Jeszcze raz należy podkreślić, że rehabilitacja psychiatryczna stawia sobie za cel podniesienie jakości życia osoby chorej psychicznie . Działania takie można podjąć, kiedy objawy chorobowe nie występują w mocnym nasileniu. Należy pamiętać o tym, że schizofrenia najczęściej pojawia się w dorosłości. Osoby chore zazwyczaj mają za sobą przynajmniej jedną hospitalizację całodobową. Ta nowa sytuacja w ich życiu – objawy chorobowe oraz wszystko to, co w ich następstwie się dzieje – może prowadzić do pewnego zagubienia w otaczającym świecie. Po ostrym epizodzie chorobowym osoba cierpiąca z powodu schizofrenii często musi jakby na nowo spróbować nauczyć się codziennego funkcjonowania. Jest to duże wyzwanie zarówno dla chorego, jak i jego najbliższego otoczenia, ponieważ schizofrenia jest chorobą przewlekłą. Mogą więc pojawiać się kolejne epizody nasilonych objawów. Ważne są więc wytrwałość oraz wiara w podejmowane działania w ramach rehabilitacji. To zaangażowanie musi występować zarówno ze strony osoby chorej, jak i jej najbliższego otoczenia. Wówczas szansa na kolejne małe sukcesy jest zdecydowanie większa. Co za tym idzie – osoby chore, mimo tego iż w pewnym stopniu niepełnosprawne psychicznie, będą mogły się cieszyć dniem powszednim. Rehabilitacja osoby niepełnosprawnej psychicznie może być porównana do rehabilitacji osoby niepełnosprawnej fizycznie . Powinna być więc długotrwała oraz stawiać sobie kolejne pośrednie cele, które w efekcie mają doprowadzić do sukcesu terapeutycznego. Można podać przykład kogoś, kto uległ wypadkowi samochodowemu, w efekcie czego ma problemy z poruszaniem nogami. Osoba taka nie próbuje zazwyczaj od razu przebiec maratonu. Podczas rehabilitacji kolejnymi sukcesami mogą być etapy: poruszanie palcami, samodzielne stawanie, chodzenie z pomocą, następnie samodzielne przejście kilku metrów, a dopiero po długotrwałych oddziaływaniach terapeutycznych zupełnie samodzielne poruszanie się czy nawet przebiegnięcie maratonu właśnie. Wiadomo jednak, że czasami, po poważnych uszkodzeniach, wrócenie do poprzedniej sprawności fizycznej może być niemożliwe. Podobnie więc wydaje się być z osobami niepełnosprawnymi psychicznie. Można sobie wyobrazić osobę studiującą na trzecim roku kulturoznawstwo, która ma rodzinę oraz przyjaciół i okazuje się, że zachorowała na schizofrenię (oczywiście czasami już wcześniej mogą się pojawiać pojedyncze sygnały chorobowe, w zachowaniach i odczuciach, niewzbudzające jednak większego niepokoju zarówno osoby chorej, jak i jej otoczenia). A więc taka osoba, w wyniku doświadczeń związanych z chorobą pojawiającą się w dorosłym życiu (np. halucynacji, omamów, apatii, wycofania), a także w wyniku hospitalizacji, możliwych skutków ubocznych przyjmowanych leków oraz często poczucia braku zrozumienia ze strony nawet najbliższego otoczenia, staje się niepełnosprawna psychicznie. Rehabilitacja powinna więc często od podstaw wspomagać adaptację do otaczającego świata. Podobnie jak podczas rehabilitacji fizycznej, rehabilitacja psychiatryczna powinna być dostosowana indywidualnie do konkretnej osoby. W niniejszym opracowaniu zaproponowano sekwencyjny model rehabilitacji psychiatrycznej osób chorych na schizofrenię. To znaczy stopniowe usprawnianie kompetencji osoby cierpiącej z powodu choroby psychicznej oraz stopniowe ponowne włączanie jej w zwyczajną codzienność. W niniejszym paragrafie bliżej przedstawiono wybrane, dotyczące codziennego funkcjonowania osób chorych na schizofrenię problemy, które mogą, przynajmniej w pewnym stopniu, zostać zmniejszone dzięki rehabilitacji psychiatrycznej. Są to psychospołeczne niedostosowania osoby chorej, z którymi musi sobie ona poradzić pomimo stosowanego leczenia psychofarmakologicznego [20], oraz negatywne odczucia, jakich może doświadczać podczas kontaktów społecznych. Będą to kolejno: deterioracja procesów poznawczych, obniżenie kompetencji społecznych, poczucie odrzucenia, bierność podczas wolnego czasu oraz trudność w podjęciu zatrudnienia. Należy podkreślić, że problemów dotyczących codzienności osób chorych psychicznie jest oczywiście więcej, w niniejszej pracy skupiono się jednak na tych najczęściej występujących. Przed omówieniem powyższych trudności należy zaznaczyć, iż podczas rehabilitacji psychiatrycznej osoby chorej na schizofrenię ważną rolę odgrywają zarówno sama osoba chora, jak i osoby z jej najbliższego otoczenia. Są to lekarze, psychologowie, pielęgniarki czy pracownicy socjalni, a także bliscy członkowie rodzin. Trzeba również podkreślić, że to właśnie pielęgniarki często odgrywają zasadniczą rolę podczas realizowania usług na rzecz osób chorych. Często to właśnie one są największą częścią zespołu sprawującego opiekę nad osobą cierpiącą z powodu schizofrenii. Ważne wydaje się, aby miały świadomość tego, jak istotna może być ich pomoc podczas rehabilitacji osoby chorej psychicznie. Pierwszym z wymienionych problemów życia codziennego dotykających osoby chore na schizofrenię jest deterioracja procesów poznawczych. Jest to jeden z objawów chorobowych. Obniżenie funkcji poznawczych może jednak także być skutkiem przyjmowania zbyt dużej dawki leków neuroleptycznych. Mowa tutaj o obniżeniu sprawności funkcjonowania uwagi, pamięci , funkcji wzrokowo-przestrzennych itd. Rehabilitacja w tym obszarze wydaje się być wyjątkowo ważna, ponieważ deficyty poznawcze są uznawane za objawy schizofrenii, które najbardziej upośledzają codzienną aktywność. Trening funkcji poznawczych jest podstawą lepszej współpracy z osobą chorą. Dlatego istotne wydaje się, aby zacząć od tej formy rehabilitacji. Może ona bowiem zapewnić większą efektywność kolejnych działań terapeutycznych. Istnieje wiele rodzajów treningów poznawczych. Jako przykład terapii podnoszącej omawiane kompetencje często podawana jest w literaturze terapia usprawniania poznawczego (ang. cognitive remediation therapy – CRT) . Jest to forma komputerowego treningu złożonego z zadań o rosnącej trudności. Zadania te dotyczą m.in. przełączania uwagi, pamięci, planowania, percepcji wzrokowo-przestrzennej. Przeciętny program CRT trwa 5 tygodni, podczas których organizowanych jest 10 sesji (40–60 min). Efektem stosowania CRT ma być polepszenie funkcji poznawczych lub przywrócenie ich do odpowiedniego poziomu. Ten rodzaj rehabilitacji wymaga wglądu we własne procesy poznawcze, gotowości do zmiany przekonań, w efekcie rozwijając tzw. giętkość poznawczą. Dzięki tej terapii może zmniejszyć się lęk u osoby chorej na schizofrenię wywołany zniekształceniami poznawczymi. Terapia ta może również wpływać na wzrost samooceny osoby cierpiącej z powodu schizofrenii. Biorąc pod uwagę zakładane efekty CRT, poprawa funkcjonowania poznawczego wydaje się być podstawą rehabilitacji psychiatrycznej. Usprawnienie pamięci, funkcji uwagi, spostrzegania jest konieczne do podejmowania dalszych działań terapeutycznych. Dodatkowo mniejszy lęk, a wyższa samoocena mogą leżeć u podstaw chęci zaangażowania się osoby chorej w kolejne kroki usprawniania psychospołecznego. Obniżenie kompetencji społecznych to kolejny z wyliczonych na początku paragrafu problemów dotykających osoby chore . Mowa tutaj o upośledzonych umiejętnościach rozpoznawania emocji, odpowiedniego interpretowania sytuacji społecznych , a co za tym idzie – o nieadekwatnych reakcjach na sytuacje zachodzące w codziennym życiu. Jednym z oddziaływań rehabilitacyjnych, mogących wpływać na kompetencje społeczne, jest trening społecznego poznania i interakcji (ang. social cognition and interaction training – SCIT). Na trening ten składają się trzy etapy. Pierwszy skupia się na nauce rozpoznawania podstawowych emocji oraz ich związku z myśleniem czy zachowaniem. Drugi dotyczy rozumienia sytuacji społecznych, zmniejszania skłonności do automatycznych wniosków, a zwiększania przyzwolenia na wieloznaczność. Trzeci etap SCIT to próba analizy rzeczywistych trudnych sytuacji w codziennym życiu społecznym, w których pacjent brał lub bierze udział. Na SCIT składa się 18–24 sesji trwających od 45 do 60 min. Trening ten odbywa się w małych grupach. Zaangażowanie w taki rodzaj treningu wydaje się być konieczne dla wielu osób chorych na schizofrenię. Kompetencje nabyte podczas SCIT mogą mieć ogromny pozytywny wpływ na poprawę codzienności osoby chorej. Należy jednak zaznaczyć, że zarówno pierwsze z wymienionych oddziaływań (CRT), jak i drugie (SCIT) oraz wszystkie wymienione poniżej są przykładowe. Należy mieć na uwadze, że każdy człowiek jest inny. Choroba może mieć odmienne objawy, powodować różne deficyty. Dlatego bardzo ważne jest, aby program rehabilitacji był, w miarę możliwości, dopasowany do konkretnej osoby cierpiącej z powodu schizofrenii . Trzecią z wymienionych trudności jest poczucie odrzucenia, dystansowania się otoczenia w stosunku do osoby chorej na schizofrenię. Proces ten „polega na unikaniu wchodzenia w bliskie i nieformalne kontakty z osobami niepełnosprawnymi” . Jest to jedna z najmniej pozytywnych społecznych reakcji na tę chorobę psychiczną. Osoba chora jest przez to odizolowana od świata, co oczywiście wpływa bardzo niekorzystnie na rehabilitację. Warto podkreślić, że „odsuwać się psychologicznie” od osoby cierpiącej z powodu schizofrenii mogą również jej najbliżsi, nawet członkowie rodziny. Osoba chora mająca rozwinięte kompetencje poznawcze i społeczne oczywiście często odczuwa tę niechęć ze strony innych. Tutaj ważna może być pomoc pielęgniarki, która może stanowić pewnego rodzaju „łącznik” pomiędzy chorym a jego najbliższymi. Ważne na tym etapie jest zaangażowanie rodziny w działania terapeutyczne. Uświadomienie jej, że jest niezwykle istotna podczas rehabilitacji psychiatrycznej. Warto przeprowadzić dokładny wywiad na temat relacji z chorą osobą. Jeśli występują negatywne zachowania czy myśli w stosunku do osoby cierpiącej z powodu schizofrenii, należy zwrócić na nie uwagę. Należy podkreślić, że osoba chora powinna być traktowana podmiotowo, a nie przedmiotowo. Warto zainteresować rodzinę programami psychoedukacyjnymi, grupami samopomocy. Nie ulega wątpliwości, iż pojawienie się przewlekłej choroby psychicznej w rodzinie jest wyjątkowo złożonym problemem. Bardzo ważne jest jednak dla chorego, niepełnosprawnego psychicznie członka rodziny wsparcie ze strony najbliższych, poczucie ich akceptacji, a nie odrzucenia. Dlatego tak istotne wydaje się włączenie ich w proces rehabilitacji. Kiedy osoba chora poczuje się akceptowana przez najbliższych, rozumiana przez nich, zapewne łatwiej jej będzie poradzić sobie z kolejną z wymienionych trudności – biernością podczas wolnego czasu, brakiem aktywności towarzyskiej. Jest to niezwykle istotny aspekt życia w społeczeństwie. Umiejętność planowania aktywności w czasie wolnym jest uznawana za jedną z podstawowych zdolności, która może pomóc osobom chorym psychicznie w sposób prawidłowy funkcjonować w społeczeństwie. Integracja społeczna jest wymieniana jako jeden z celów rehabilitacji psychiatrycznej . Często osoby chore, będąc na początku rehabilitacji, mając deficyty w podstawowych umiejętnościach czy kompetencjach oraz czując się odrzucone przez otoczenie, mogą nie szukać pomysłów na spędzanie wolnego czasu, być bierne towarzysko. Wydaje się jednak, że w wyniku wymienionych powyżej działań rehabilitacyjnych (usprawnienie poznawcze, poprawa umiejętności społecznych, wypracowanie poczucia akceptacji) zachęcenie osoby chorej na schizofrenię do próby zaplanowania wolnego czasu oraz do integracji społecznej może być łatwiejsze. Jak napisano wcześniej, poszukiwanie kontaktów towarzyskich może mieć istotny wpływ na przebieg rehabilitacji. Znalezienie przyjaciela może okazać się niezwykle ważnym, przełomowym momentem rehabilitacji. Do najbliższego otoczenia osoby chorej na schizofrenię należy personel medyczny czy terapeutyczny oraz rodzina – osoby, które są mniej lub bardziej zaangażowane w rehabilitację. Często relacje te są spostrzegane jako asymetryczne – osoba chora może się czuć lub być postrzegana jako jedynie biorca . Częstokroć brak w tej grupie zaufanych osób, przyjaciół. Wydaje się, że nawiązanie bliższej znajomości z osobą niezaangażowaną bezpośrednio w proces rehabilitacji może być bardzo ważnym, czasami nawet newralgicznym momentem w procesie usprawniania społecznego osoby niepełnosprawnej. Ostatni z wymienionych problemów to bierność zawodowa. Temat braku zatrudnienia osób chorych psychicznie jest w ostatnich latach dość często poruszany w publikacjach naukowych. Problem ten jest złożony. Tutaj oddziaływania terapeutyczne, dobre chęci, rozmowy, wsparcie najbliższych osób często nie są wystarczające. Potrzebne są kompetencje, które osoba chora może posiadać lub nabyć czy polepszyć w trakcie rehabilitacji. Konieczne jest jednak także często odpowiednie przygotowanie zawodowe, które – z racji tego, że schizofrenia najczęściej rozpoczyna się we wczesnej dorosłości, trudno zdobyć. Wydaje się jednak, że warto podjąć próbę oraz starania, aby wspomóc osobę chorą w podejmowaniu aktywności zawodowej. Zatrudnienie jest bowiem uznawane za niezwykle istotne w poprawie funkcjonowania osób chorych na schizofrenię . Rozwiązaniem może być praca chroniona. Istnieją zakłady pracy, które mają na uwadze chorobę psychiczną pracownika, dostosowują wymiar pracy do możliwości osoby chorej, mają także na uwadze to, że w pewnym momencie może nastąpić nasilenie objawów, co będzie związane z większą absencją. Tutaj bardzo ważną rolę odgrywa również personel rehabilitacyjny, który ze względu na doświadczenie może wskazać miejsca, gdzie warto szukać zatrudnienia. W ośrodkach pomocowych dla osób chorych psychicznie często odbywają się także zajęcia grupowe dotyczące aktywizacji zawodowej, na których chorzy, razem z terapeutą, przeglądają ogłoszenia, dzielą się własnymi doświadczeniami, motywując w ten sposób siebie nawzajem. Niezwykle istotna jest obecność najbliższych osób, które mogą pomóc, zarówno udzielając wsparcia, jak i przeszukując razem z osobą chorą Internet czy asystując podczas telefonowania do potencjalnego pracodawcy. Nie ulega wątpliwości, że rehabilitacja zawodowa wpływa niezwykle korzystnie na jakość życia chorych. Tak jak podkreślono wcześniej, w niniejszym opracowaniu nie wymieniono wszystkich problemów, z jakimi mogą spotkać się na swej codziennej drodze osoby chore na schizofrenię. Nie było tutaj mowy o uzależnieniach (np. od papierosów, ale też alkoholu czy narkotyków) , depresji czy współwystępujących chorobach somatycznych . Z drugiej strony – nie wszystkie problemy wymienione w opracowaniu muszą dotyczyć każdego chorego. Co wydaje się być dość oczywiste, biorąc pod uwagę to, że wszyscy – chorzy czy zdrowi – różnimy się od siebie. Celem niniejszego opracowania było przedstawienie rozwiązania najbardziej powszechnych problemów, które osoby chore na schizofrenię mogą spotkać w swojej codzienności. Problemów, które mogą ujemnie wpływać na poczucie dobrostanu psychicznego. Starano się także podkreślić, iż w procesie rehabilitacji osoby chorej psychicznie ogromne znaczenie ma jej najbliższe otoczenie. Ponowne, często powolne, odnajdywanie się na nowo w świecie społecznym jest możliwe dzięki profesjonalnej pomocy, ale też dzięki zwyczajnemu ludzkiemu wsparciu. Warto jeszcze raz zaznaczyć, że proces rehabilitacji osoby niepełnosprawnej psychicznie powinien być dostosowany do każdej osoby indywidualnie. Różne mogą być objawy chorobowe, deficyty nią spowodowane, przyjmowane leki i ich dawki, a także sytuacja osobista osoby chorej. Przed przystąpieniem do procesu rehabilitacji należy wziąć te wszystkie czynniki pod uwagę. Rehabilitacja nie powinna być mechanicznym, rutynowym zespołem oddziaływań. Aby rzeczywiście realizowała ona swój cel, w jej centrum zawsze musi być dobro człowieka, który potrzebuje pomocy. Rehabilitacja psychospołeczna osób przewlekle chorych psychicznie jest procesem, który wymaga ciągłych poszukiwań. Istotne wydaje się także to, aby przebiegała ona etapowo. Dzięki temu będzie miała szansę w coraz większym stopniu poprawiać codzienność osób chorych na schizofrenię. Omówione problemy dnia codziennego, z jakimi muszą się zmagać osoby chore na schizofrenię, jeszcze niedawno nie były brane pod uwagę podczas procesu pomagania tym osobom. W przeszłości skupiano się jedynie na redukcji objawów. Był to jedyny sposób podczas postępowania terapeutycznego. Okazało się jednak, że takie działania nie są wystarczające do poprawy dobrostanu psychicznego osób chorych. Dlatego też wprowadzono nową wizję człowieka chorego psychicznie, który wymaga obniżenia niepełnosprawności psychospołecznej oraz pomocy podczas adaptacji do codzienności. Nowe formy wsparcia mają na celu pomaganie w skutecznym funkcjonowaniu w środowisku. W niniejszym artykule zaproponowano sekwencyjny model rehabilitacji psychiatrycznej, który zakłada stopniowe usprawnianie funkcjonowania psychospołecznego. Starano się także podkreślić rolę pielęgniarek w procesie usprawniania chorych na schizofrenię. Często stanowią one jedne z najbliższych osób chorego. Ponadto w zespole terapeutycznym jest ich stosunkowo najwięcej. Łączą w sobie zdolności instrumentalne z humanistycznymi. Z jednej strony podają leki, z drugiej natomiast obserwują, doradzają zarówno osobie niepełnosprawnej, jak i jej najbliższym . Bardzo ważne wydaje się zbudowanie pomiędzy nimi, czyli dostarczającymi pomocy a pacjentami, a więc potrzebującymi pomocy, silnej relacji interpersonalnej. Mogą się one przyczynić do osiągnięcia jednego z najważniejszych celów rehabilitacji psychiatrycznej – budowania wiary w sens życia . W ostatnich latach odchodzi się od modelu, który zakłada długie hospitalizacje w szpitalach psychiatrycznych, na rzecz modelu podkreślającego zalety leczenia środowiskowego, na przykład na oddziałach dziennych czy w domach pomocy, a także w systemach zorganizowanego zakwaterowania i leczenia. W związku ze zmieniającym się trendem można się domyślać, że zapotrzebowanie na pomoc pielęgniarską będzie systematycznie wzrastać.
Diagnozowanie schizofrenii polega na przeprowadzeniu dokładnego badania psychiatrycznego oraz obserwacji klinicznej i analizowaniu objawów. Dodatkowo stosuje się kwestionariusze oceny występowania i stopnia nasilenia symptomów. Nie istnieją badania laboratoryjne ani obrazowe, które mogłyby potwierdzić diagnozę. Badania wykonuje się w celu wykluczenia innych przyczyn zachowania chorego. Schizofrenia ma bardzo duży wpływ na życie osoby chorej, dlatego bardzo ważne jest możliwie najszybsze wdrożenie właściwego leczenia. Warto zaznaczyć, że razem z rozwojem choroby, codzienne funkcjonowanie staje się coraz trudniejsze, a w skrajnych przypadkach schizofrenia może doprowadzić nawet do samobójstwa. O tym czy dziecko zachoruje na schizofrenie, decydują różne czynniki genetyczne, infekcyjne, środowiskowe, immunologiczne. Ale też, gdy schorzenie to wystąpi u kogoś z rodziny, to istnieje większe prawdopodobieństwo, że wystąpi także u dziecka. Wiadome jest, że wszelkie zjawiska patologiczne, takie jak przemoc fizyczna, seksualna i psychiczna, mają ogromny wpływ na zdrowie psychiczne dzieci. To, jak rodzice się zachowują, może daną chorobę aktywować. Jednak w przypadku schizofrenii wydaje się, że ten czynnik środowiskowy, jakim jest zachowanie rodziców, nie jest przeważający. Trzeba zdawać sobie sprawę również z tego, że stres może być tym kluczowym czynnikiem przyczyniającym się do rozwoju. Schizofrenia jest chorobą przewlekłą z okresami remisji, z okresami nawrotów, jednakże u dzieci najczęściej nie występują okresy bezobjawowe, więc obciążenie rodziny jest większe. To choroba, która jest szczególnie trudna w rozpoznaniu u najmłodszych pacjentów, z uwagi na to, że rozwija się bardzo powoli i skrycie. Czasem od pojawienia pierwszych symptomów do pełnej diagnozy mija kilka lat. Rodziny, które opiekują się swoimi dziećmi z rozpoznaną schizofrenią, najczęściej od lat są doświadczone tym, że z ich dzieckiem dzieje się coś niewłaściwego. Pierwszym rozpoznaniem najczęściej nie jest schizofrenia. Ważnym elementem tu jest to, że często u dzieci i młodzieży występowanie objawów lęku i objawów psychotycznych powoduje występowanie myśli samobójczych i zachowań autoagresywnych. Podstawą leczenia w celu wyrównania stanu psychicznego jest farmakoterapia i osoby najbliższe z otoczenia dziecka muszą być poinformowane o tym, że dziecko przyjmuje leki przeciwpsychotyczne. Przewlekła farmakoterapia schizofrenii wymusza systematyczną kontrolę stanu dziecka pod względem skuteczności leku, ale również działań niepożądanych. Potrzeba więc czasu, by rodzice nauczyli się funkcjonowania w nowym wymiarze z problemami, z którymi będą mierzyli się latami. Zaczynają występować zaburzenia afektywne, urojenia, omamy i wszystkie inne objawy związane ze schizofrenią. Niedawne badanie sugeruje, że enzym, który pomaga w syntezie siarkowodoru w mózgu i pozostawia ślad w ludzkich włosach, może służyć jako przedobjawowy biomarker w przypadku schizofrenii. Naukowcy sugerują, że odkrycia mogą doprowadzić do odkrycia nowej klasy leków na schizofrenię. Obecne metody leczenia ukierunkowane na układ dopaminowy i serotoninowy w mózgu nie zawsze są skuteczne i powodują działania niepożądane. Dane Zakładu Ubezpieczeń Społecznych pokazują, że ponad 5,5 miliarda złotych przeznaczane jest na finansowanie rent czy zasiłków dla osób ze schizofrenią, jednak wydatki Narodowego Funduszu Zdrowia na refundowanie czynnego leczenia to 2,5 miliarda złotych. Przez wiele lat naukowcy zdawali sobie sprawę, że wiele osób cierpiących na schizofrenię ma w mniejszym stopniu hamowanie impulsów. Ich reakcja na nagły głośny hałas jest nadmierna, nawet gdy występuje świadomość, że takowy nastąpi. Naukowcy wykorzystali myszy, które mają różne poziomy hamowania impulsów, aby wyszukać wzorce ekspresji białka, które mogą pasować do tych poziomów. To poszukiewanie zidentyfikowało enzym Mpst. Naukowcy zaobserwowali, że myszy z niskim hamowaniem impulsów miały znacznie wyższe poziomy Mpst w mózgu niż myszy z wysokim hamowaniem impulsów. Pewna analiza wykazała związek między posiadaniem psa we wczesnych latach życia, a zmniejszonym ryzykiem rozwoju schizofrenii. Odkrycia sugerują, że osoby, które posiadały psa przed trzynastymi urodzinami, znacznie rzadziej - aż o 24% - chorowały później na schizofremię. Największy widoczny efekt ochronny stwierdzono u dzieci, które miały kontakt z psem od urodzenia i nie później niż do trzeciego roku życia.Światowy Dzień Schizofrenii obchodzony jest każdego roku 24 maja. Jego celem jest podnoszenie świadomości społeczeństwa na temat tej ciężkiej i stygmatyzującej choroby. Schizofrenia to przewlekła choroba psychiczna, której początek występuje najczęściej w młodej dorosłości. Najczęściej schizofrenia kojarzona jest z omamami i urojeniami, jednakże w jej przebiegu pojawiać się mogą również i liczne inne symptomy, takie jak zobojętnienie, ekscentryczność czy zubożenie mowy. Na świecie choruje na nią około 24 mln osób. Każdego roku w Polsce mniej więcej 180 tysięcy osób korzysta ze świadczeń z zakresu diagnostyki i leczenia schizofrenii. Tymczasem rozpowszechnienie schizofrenii w polskiej populacji szacuje się na poziomie około jeden procent, co przekłada się na 380 tysięcy chorych. Wiemy, że w tej grupie pacjentów ze schizofrenią około 70 procent ma jakąś współchorobowość. Geny dające podatność na schizofrenię występują wspólnie z genami, które wywołują podatność na cukrzycę czy dyslipidemię. Ważna jest również współpraca psychiatry z lekarzem rodzinnym, diabetologiem, ponieważ leczenie somatyczne ma również ogromne znaczenie. Dobrze aby sam psychiatra był nie tylko biegły w psychopatologii i psychofarmakologii, ale także umieć zinterpretować wyniki badań, dbać o to, by badania były przez pacjentów regularnie wykonywane, wysyłać chorych do lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej, monitorować somatyczne aspekty stanu zdrowia pacjenta ze schizofrenią. Jednym z głównych problemów w opiece nad pacjentami ze schizofrenią czy w ogóle w psychiatrii i medycynie jest nieprzestrzeganie lekarskich zaleceń i niewłaściwa współpraca na linii lekarz-chory, co przejawia się między innymi samowolnymi modyfikacjami w leczeniu. Inny problemem stanowi fakt, że znaczna część pacjentów w ogóle nie zgłasza się do specjalisty. Zdarza się tak w przypadku osób, których objawy nie są zbytnio nasilone, by całkowicie uniemożliwiać im samodzielne życie, ale nieleczone znacząco wpływają na jego jakość. Takie osoby są w stanie w miarę samodzielnie funkcjonować, ale na bardzo niskim poziomie. Często rezygnują z nauki lub pracy, wpadają w kryzys bezdomności, zwłaszcza jeśli brakuje im wsparcia i opieki najbliższych lub tracą je z powodu swoich objawów. Z powodu nierozpoznanej i nieleczonej schizofrenii nie funkcjonują więc optymalnie, ale z drugiej strony objawy te nie są na tyle nasilone, by stanowiły podstawę do kryzysowej interwencji. Taki stan może trwać wiele lat, niemal całkowicie dezorganizując życie chorego, czego z powodu zaburzeń funkcji poznawczych pacjent może nie dostrzegać. U mężczyzn objawy schizofrenii po raz pierwszy pojawiają się zwykle pomiędzy 18 a 22 rokiem życia, natomiast u kobiet w wieku dwudziestu kilku lat lub bezpośrednio po ukończeniu 30 roku życia. Dostrzeżenie pierwszych symptomów może być szczególnie trudne, jeśli choroba rozpoczyna się w okresie dojrzewania, to znaczy w wieku kilkunastu lat, ponieważ burzliwe zmiany w zachowaniu występują w tym czasie dosyć powszechnie. Schizofrenii w populacji dzieci i młodzieży nie klasyfikuje się jako odrębnej jednostki chorobowej. Oficjalny system klasyfikacji wyszczególnia chorobę o wczesnym lub bardzo wczesnym początku. Za umowną granicę specjaliści obrali 13 rok życia. Jeśli objawy występują u dziecka do 13 roku życia stawia się diagnozę schizofrenii o bardzo wczesnym początku, schizofrenii o początku w okresie dzieciństwa lub schizofrenii przedpokwitaniowej. Jeśli choroba dotyka pacjenta w pomiędzy 13. a 18. rokiem życia mówi się o schizofrenii o wczesnym początku. Schizofrenia dziecięca jest więc uznawana za wczesną postać tej samej choroby, którą diagnozuje się u osób dorosłych, ale ten wczesny początek bardzo często wiąże się z cięższym przebiegiem, a w konsekwencji mniejszą szansą na skuteczne leczenie.